|
|
Ludwik XIV: monarcha absolutny
|
|
|
hagrez
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 4.242 |
|
|
|
|
|
|
Król Słońce ... W 1662 r. wybrał na dewizę swego panowania formułę “Nec pluribus impar” i Słońce, jako symbol swojej osoby. Nie było to niczym nowym : symboliki solarnej używali już cesarze starożytnego Rzymu, Neron kazał się przedstawiać, jako bóg Słońca Apollo kierujący swoim rydwanem. Wykorzystało tę symbolikę chrześcijaństwo, przedstawiając czasem Chrystusa jako Apolla. We Francji tradycja ta też miała długą, bo sięgającą XIV w. historię. Karol V dołożył słońce do kwiatów lilii, Karol VI przyjął je w 1385 r. jako emblemat swego małżeństwa; jeszcze w XVII w. były w obiegu monety ze znakiem słońca, które kazał bić Ludwik XI; Królem-Słońcem był Karol IX, Henryk III, Henryk IV i Ludwik XIII. Ludwik XIV urodził się już Słońcem, w naturalny sposób podjął symbolikę swoich poprzedników i przodków. Nadał jej jednak nowy charakter i uczynił ją wszechobecną. Wywierała wrażenie na obcych wysłannikach, gdy oglądali ją wspinając się po Schodach Ambasadorów w Wersalu i gdy król przyjmował ich w gabinecie Apolla. Ostateczne przywiązanie do imienia Ludwika XIV miana Króla-Słońce przypieczętowali jego wrogowie, starając się ośmieszyć przyjętą przezeń symbolikę w rycinach, pamfletach itp..
|
|
|
|
|
|
|
|
Wg mnie bycia potęgą Francja nie zawdzięcza ani trochę Ludwikowi XIV. Do rozwoju i dominacji doprowadzili ludzie tacy jak de Sully, kard. Richelieu, kard. Mazarini, Colbert..
Samemu Ludwikowi XIV zawdzięczać należy przede wszystkim Wersal i wizerunek Francji jako centrum kulturalnego. Jego przerośnięta ambicja i brak intuicji ekonomicznej doprowadziły tak naprawdę do utracenia przez Francję pozycji europejskiego hegemona (po wojnie o sukcesje hiszpańską).
|
|
|
|
|
|
|
scorpius
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 5.914 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
popieram mojego poprzednika, ze sam ludwik wiele nie wniosl do potegi fracnji. gdyby nie kardynalowie i jego caly sztab dzisiej by sie o nim nie wspominalo jak o wiekszosci krolow francji na zwyklych lekcjach historii. uwazam jednak, ze byl wladca z prawdziwego zdarzenia. jednak te jego przyjecia, dwory, przesladowania hugentow nie pozwalaja mi napisac o nim dobrego zdania w pelni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydaje mi się, że właśnie największą zasługą Ludwika XIV jest to, że potrafił w odpowiedni sposób pozyskać sobie takich ludzi. Co do rozdęcia terenów Francji we wszystkie strony i prowokowania innych krajów to uważam, że postępował podobnie jak Napoleon. Z tą jednak różnicą, że ten drugi miał lepsze wojsko niż reszta Europy. Z pewnością Ludwikowi XIV marzyło się taka Francja jak napoleońska.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wręcz przeciwnie. Uważam, że to świadczy o jego słabości, ba łatwo dał sie zdominować i soba kierować matkę czy Richelieu. Szczęście, że trafił na wybitnych i lojalnych ojczyźnie. Był co prawda mecenasem kultury, bardzo lubił splendor jaki przypadł mu w udziale i jaki lubił sobie przywłaszczać. Nie zapominajmy jednak, że wszelkie ówczesne sukcesy monarchii wynikają z działań otaczających go osób, a on nawet nie sprawdził się jako ich nadzorca czy organizator.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tym bym się nie zgodził. Po pierwsze to jego pomysłem było wybudowanie Wersalu. I nie chodzi mi tutaj o samą architekturę, ale o plan polityczny jaki był z tym związany. Chodzi mi tutaj o "złotą klatkę" jaką zafundował arystokracji francuskiej. Trudno tutaj mówić, że mógłby być to pomysł kogoś innego. To że był początkowo pod wpływem swoich doradców to nic nowego, wystarczy spojrzeć na jego biografię. To właśnie Richelieu ochronił go przed Frondą (1648-1652). Od 1661 roku, to jest po śmierci Mazarina, Ludwik XIV rządził już samodzielnie. Zlikwidował nawet nastepcę Mazarina, ministra finansów Nicholasa Fourqueta, którego oskarżył o korupcję i uwięził go. Do końca swojego panowania sam wykonywał obowiązki pierwszego ministra. Król bezpośrednio nadzorował działania ministrów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Po pierwsze to jego pomysłem było wybudowanie Wersalu. I nie chodzi mi tutaj o samą architekturę, ale o plan polityczny jaki był z tym związany. Chodzi mi tutaj o "złotą klatkę" jaką zafundował arystokracji francuskiej.
Pod względem kulturalnym zbudował absolutną Frację, budował ją mentalnie w doskonały sposób i to jest jego plus. Doskonale dobrał sobie- jak już zauważyliśmy- doradców, był genialnym "konsumentem" ich dorobku, a to tez trzeba umieć. Prosiłbym o rozwinięcie wątku ze "złotą klatką", bo to trochę pokrętnie objaśniłeś.
QUOTE Od 1661 roku, to jest po śmierci Mazarina, Ludwik XIV rządził już samodzielnie. Zlikwidował nawet nastepcę Mazarina, ministra finansów Nicholasa Fourqueta, którego oskarżył o korupcję i uwięził go. Do końca swojego panowania sam wykonywał obowiązki pierwszego ministra. Król bezpośrednio nadzorował działania ministrów.
I zauważ, że jest to pierwszy okres stagnacji jego państwa. W zasadzie początkuje jego upadek.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Egzeginum @ 20/07/2005, 23:46) Wręcz przeciwnie. Uważam, że to świadczy o jego słabości, ba łatwo dał sie zdominować i soba kierować matkę czy Richelieu.
chyba Mazzariniego, który był właśnie współregentem. Sam Richelieu zmarł na rok przed koronacją Ludwika.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przepraszam co do sformułowania "złota klatka". Dużo czytałem o tamtejszej Francji i sądziłem, że każdy będzie wiedział o co chodzi. Co do "złotej klatki" był to specyficzny rodzaj polityki wewnętrznej króla. W każdym kraju europejskim królowie największe problemy mieli z możnowładcami, arystokracją, bojarami czy jak ich tam zwano. Ludwik XIV "wpadł na pomysł" aby zainteresować arystokrację francuską czymś innym niż polityką. Właściwie to sądzili że są dalej w środku rozgrywających się wydarzeń. Po zbudowaniu Wersalu arystokracja zaczęła ściągać do pałacu królewskiego. Tam czekały na nich zaszczyty, wyróżnienia, urzędy itd. Tylko, że tak naprawdę nic one nie znaczyły poza punktami prestiżu jakie mieli ich posiadacze. Cała arystokracja zaczęła trwonić siły na wyścig ku prestiżowym stanowiskom. To pozwoliło trzymać Ludwikowi XIV arystokrację blisko siebie co pozwalało mu sprawować niejako ukrytą kontrolę nad nią. System ten sprawdzał się, ale potrzebował tak sprawnego administratora jak Ludwik XIV. Niestety jacy byli jego następcy to chyba wszyscy wiemy, no i taki system upadł. Co do: "I zauważ, że jest to pierwszy okres stagnacji jego państwa. W zasadzie początkuje jego upadek." to wymienię daty i wydarzenia: 1672-1678 najazd Francji na Holandię, Ludwik XIV nie osiągnął celu, jednakże prowadził w tych latach zwycięską na ogół wojnę z całą koalicją europejską, uzyskując nawet pewne zdobycze terytorialne 1679-1684 tak zwane "reuniony", na polecenie króla Francji, prawnicy uzasadniają prawno-historyczny pretensje Francji do pewnych terytoriów, m. in. w ten sposób został zajęty Strasburg (1681), twierdza Casale, Luksemburg (1684), jest to właściwy szczyt polityki Ludwika XIV, dlatego jeżeli możemy mówić o upadku monarchii Ludwika XIV to przesunąłbym to na daty: 1684 - utworzenie ligi augsburskiej, lub 1685 - odwołanie edyktu nantejskiego i początek nietolerancji religijnej, jednakże nie nazwałbym tego "upadkiem", raczej przesileniem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Działania króla nie były niczym innym niż mamieniem arystokracji, przekupywaniem jej i kupowaniem sobie jej przychylności. Nie ma w tym za grosz oryginalności, czy utalentowania. To raczej zabieg pragmatyczny- mam pieniądze, muszę się podzielić, bo inaczej mi je wydrą. To nie argument, cieszę się, że sam go w odpowiedni sposób przybliżyłeś.
Co do wojny, którą wspomniałeś. Logiczne jest, że kraj który wyrastał od 100 lat, piął się w górę i rozbudowywał, którego król buduje takie wspaniałości jak Wersal, musi być w stanie również się obronić. I tak armia przez ok 50 lat nieustannie się rozbudowywała a od co najmniej 70 modernizowała. Tak w latach 70. jest jedną z najnowocześniejszych w Europie, jeżeli najnowocześniejszą (za sługą genialnych doradców żyjących w czasach Ludwika, których ten w sposób mistrzowski dobrał). ogiczne też jest, że ta armia musiała zwyciężyć starcie, do jakiego się szykowała. Zresztą Habsburgowie oraz Anglia nie byli w cale mocnymi wtedy przeciwnikami- zbiegiem okoliczności podnosili się z jednego z mniej pomyślnych okresów ich historii- okresu, z którego Francja wyszła obronną ręką, w glorii chwały i, w zasadzie, tylko ją można uznać za zwyciężczynię tego rozdania kart fortuny Europy. Ludwik był genialnym organizatorem, menedżerem swego królestwa, doskonale wybierał doradców i w mistrzowski sposób potrafił ich zwycięstwa wykorzystać oraz odłorzyć sporo na później, aby przez bardzo długi czas spijać śmietankę. I tylo w tym względzie należą mu się brawa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację, że nie ma w tym nic oryginalnego, ale trzeba podkreslić, że to właśnie Ludwik XVI wymyślił taki system rządów wewnętrznych. Jednak co do:
QUOTE Działania króla nie były niczym innym niż mamieniem arystokracji, przekupywaniem jej i kupowaniem sobie jej przychylności. Nie ma w tym za grosz oryginalności, czy utalentowania.
to uważam, że jest to zbytnie spłycenie niuansów Wersalu. Kontakty z ówczesną arystokracją francuską podobne były bardziej do tańczenia na linie. Trzeba pamiętać, że możni z Francji mieli szerokie kontakty i mogli oddać wiele cennych usług także innym krajom, wrogom Francji. Wątpię żebyś podał jakiś inny przykład tak działającego dworu.
QUOTE Habsburgowie oraz Anglia nie byli w cale mocnymi wtedy przeciwnikami
Osobno napewno nie daliby sobie rady z Francją, ale razem byli już groźnym przeciwnikiem. Zresztą jak pokazała to ekspedycja holenderska, wróg nie potrzebuje być wcale liczny, aby zagrozić armii.
QUOTE Ludwik był genialnym organizatorem, menedżerem swego królestwa, doskonale wybierał doradców i w mistrzowski sposób potrafił ich zwycięstwa wykorzystać oraz odłorzyć sporo na później, aby przez bardzo długi czas spijać śmietankę. I tylo w tym względzie należą mu się brawa.
No tak, ale każdy dobry król musiał mieć odpowiednich doradców, inaczej nikt z nich nie dokonałby tak wiele. Co to napisałeś można byłoby odnieść do wszystkich wielkich królów Europy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Masz rację, że nie ma w tym nic oryginalnego, ale trzeba podkreslić, że to właśnie Ludwik XVI wymyślił taki system rządów wewnętrznych.
No nie wiem, wydawało mi się że już starożytni przekupywali możlnowładców.
QUOTE Osobno napewno nie daliby sobie rady z Francją, ale razem byli już groźnym przeciwnikiem. Zresztą jak pokazała to ekspedycja holenderska, wróg nie potrzebuje być wcale liczny, aby zagrozić armii.
Jak widać nie byli tacy mocni, skoro Francja ich pokonała.
QUOTE to uważam, że jest to zbytnie spłycenie niuansów Wersalu. Kontakty z ówczesną arystokracją francuską podobne były bardziej do tańczenia na linie. Trzeba pamiętać, że możni z Francji mieli szerokie kontakty i mogli oddać wiele cennych usług także innym krajom, wrogom Francji. Wątpię żebyś podał jakiś inny przykład tak działającego dworu.
Austryjacki, Angielski i to dużo wcześniej bo w XII wieku.
QUOTE No tak, ale każdy dobry król musiał mieć odpowiednich doradców, inaczej nikt z nich nie dokonałby tak wiele. Co to napisałeś można byłoby odnieść do wszystkich wielkich królów Europy.
Jednak nie każdego, skoro uważa się go w tym względzie jako wyjątkowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE wydawało mi się że już starożytni przekupywali możlnowładców Wcalę nie twierdzę że przekupywanie możnowładców było pomysłem Ludwika XIV, tylko, że zrobił to na swój oryginalny sposób.
QUOTE Jak widać nie byli tacy mocni, skoro Francja ich pokonała. Trzeba wspomnieć, że działania "aliantów" nie były w pełni zsynchronizowane, poza tym Francja miała z nimi spore problemy, więc może zgodzisz się ze mną, że byli MOCNI.
QUOTE Austryjacki, Angielski i to dużo wcześniej bo w XII wieku Tak jest wcześniejszy, ale wtedy arystokracja nie przebywała na terenie dworu królewskiego, a urzędów nie można było tak łatwo kupić, co jest znamiennymi cechami "klatki Wersalu".
QUOTE Jednak nie każdego, skoro uważa się go w tym względzie jako wyjątkowego. Nie uważam go za wyjątkowego, dlatego że umiał sobie dobrać dobrych doradców!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dla mnie to Ludwik XIV był władcą dosyć dziwnym. Rządził 73 lata. Za jego czasów wiele się nie działo. A pozatym taki grunt przygotowali mu wcześniej Bousset, Richelieu, Colbert, Mazzarini. To że mówił " państwo to ja " myślę że, jest dzięki kardynałowi Richelieu, który dążył do monarchii absolutnej i przed swoją śmiercią po prostu Ludwika tego nauczył. Głównie według mnie można zawdzięczać mu Wersal.
|
|
|
|
|
|
|
bourne
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 46 |
|
Nr użytkownika: 8.004 |
|
|
|
|
|
|
Ludwikowi mozna zawdzięczać dużo. Wybudował piękny wersal, uczynił z Francji potęgę militarną. Wprowadził monarchię absolutną. Miał genialnych ministrów. Za najważniejsze posunięcie Ludwika uważam uzyskanie tronu Hiszpanii dla Burbonów, pokonując w ten sposób Habsburgów. W końcu Francja wyzwoliła się z oblężenia Habsburgów. Je m'en vais, mais le France demeurera toujours - oświadczył Ludwik XIV na łożu śmierci. Odchodzę, ale Francja będzie istniała wiecznie. I to się sprawdziło. Wraz z upadkiem dynastii Burbonów zaświtała nowa epoka.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|