Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ludwik XVII: jak dlugo zyl ?,
     
tytan1992
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 103.428

 
 
post 26/05/2018, 21:16 Quote Post

Dzień dobry, pisze z pewnym zastanawiającym mnie pytaniem. Jako że nie interesuje się historią, to prawdopodobnie nie wiem rzeczy które powinny być oczywiste, ale czytając książkę Pellicio Silvio - "Moje więzienia" natknąłem się na wzmiankę o Ludwiku XVII który wg podawanych w internecie źródeł zmarł w wieku 10 lat, w książce Pellicio rozmawia ze wspomnianym Ludwikiem XVII w więzieniu, który rzekomo żył dłużej, jednak nikt nie wierzył mu, że to on, a "spadkobiercy" tronu się go wyrzekli. Prawdopodobnie wiele na knociłem, i nie rozumiem wielu wątków, więc prosęe o wyrozumiałość, ale czy jest ktoś w stanie przybliżyć mi tę historie smile.gif? pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 27/05/2018, 12:53 Quote Post

Czasem trudno o precyzyjne ustalenia co do losu niektórych postaci historycznych, nawet tych bardzo ważnych. To zrozumiałe, że los małego Burbona stanowił pożywkę dla niezwkłych domysłów i niewykluczone, że któryś z nich jest prawdziwy. Jednak dopóki interesuje nas oficjalny i najbardziej prawdopodobny wyrok historii uznaje się, ze Ludwik XVII zmarł jako zaniedbane dziecko w twierdzy Temple w 1795 roku. W "Czarnej Księdze Rewolucji Francuskiej" znalazłem taki opis tego zdarzenia:

Gdy (schorowany i zbolały) Ludwik XVII odpoczywał, Gomin oddalił się, a powrócił Lasne (byli to strażnicy królewiątka), by przejąć opiekę, Również i on z kolei ukląkł przy posłaniu. Nagle, dziecko przebudziwszy się , postawiło mu pytanie, którego nie był w stanie zrozumieć, brzmiało: "Czy sądzisz, że moja siostra też miała okazję usłyszeć tę cudowną muzykę?" (dziecko wcześniej opowiadało, że słyszało cudowną, kojącą muzykę przemieszaną z głosem matki). Zaledwie wymówiło te słowa, a już swe oczy otwarte równie szeroko jak okna pokoju zwróciło w stronę wiosennego nieba, trochę się zwróciło w stronę Lasne'a, rzucając jednocześnie pierwsze słowa wyznania: "Mam ci coś do powiedzenia..." To rzecz, która na zawsze pozostanie tajemnicą. Dokładnie w tym momencie mały król-więzień padł martwy w ramiona swego strażnika, najwierniejszego i najbardziej kochającego ze wszystkich poddanych. (Czarna Księga Rewolucji Francuskiej, 2015, s. 217.)

Oczywiście wzruszająca, niemal hagiograficzna konwencja tego opisu, plus zawarte w nim szczegóły mogą budzić sceptycyzm. Nie wiem, na ile ta scena literacka jest zgodna z prawdą. Ale czasem trzeba zadowolić się legendą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
tytan1992
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 103.428

 
 
post 27/05/2018, 13:17 Quote Post

Dziękuję za odpowiedź, wg. książki którą czytam podobno wiele osób w tamtych latach podawało się za Ludwika XVII, jednak osoba z którą autor rozmawiał, ( Pellicio sam nie wierzył do końca w prawdziwość tych historii) była bardzo przekonująca, nie tylko swoimi opowieściami ale też "burbońskimi" rysami twarzy oraz zgadzającym się wiekiem ( wtedy wypadało ok 45 lat ) dlatego dostrzegłem pewną sprzeczność, jednak jak widać sprawa jest nie wyjaśniona do końca, choć teraz przychylam się bardziej wersji którą podałeś =D dziękuje za wyjaśnienie =)
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej