|
|
Searcher Of The Dead, prośba o pomoc w przekładzie kilku termi
|
|
|
tłumaczka
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 67.514 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: t³umaczka |
|
|
|
|
Witam. Mam prośbę o pomoc w znalezieniu polskich odpowiedników do tłumaczonej kilku nazw szesnastowiecznych.
searcher of the dead - pierwotnie to był człowiek, który uprzątał zwłoki sprzed domów w okresie zarazy, lecz z kontekstu mojej książki wynika, że badał również zwłoki zabitych osób w celu orzeczenia przyczyny śmierci. Dodam, że to nie koroner, gdyz koroner występuje również, niejako obok.
mittimus - nakaz urzędowy (na przykład aresztowania)
headborough albo foreign officer - urzędnik parafii wyznaczony do wyłapywania włóczęgów
lieutenant of the county - przyznam, że właściwie nigdzie nie mogłam znaleźć precyzyjnego opisu jego funkcji, ale i tak potrzebuję chociaż przybliżonego polskiego odpowiednika
Oyer and Terminer
|
|
|
|
|
|
|
|
What is HEADBOROUGH? In Saxon law. The head or chief officer of a borough ; chief of thefrankpledge tithing or decennary. This office was afterwards, when the petty constablesliipwas created, united with that office.
Law Dictionary: What is HEADBOROUGH? definition of HEADBOROUGH (Black's Law Dictionary) http://thelawdictionary.org/headborough/#ixzz2ZONUtqvw
|
|
|
|
|
|
|
tłumaczka
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 67.514 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: t³umaczka |
|
|
|
|
Dzięki, tylko mój problem polega na znalezieniu analogicznych nazw polskich.
|
|
|
|
|
|
|
BlackKnight
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 34 |
|
Nr użytkownika: 82.520 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tłumaczka @ 18/07/2013, 12:22) Dzięki, tylko mój problem polega na znalezieniu analogicznych nazw polskich.
Hm... Searcher of the dead - Poszukiwacz śmierci (albo umarłych) ?? Tylko to mi się nasuwa a Foreign z tego co wiem to chyba obcy albo cudzoziemiec. Z kolei mittimus skojarzyło mi się z milicją na pierwszy żut oka.
Ten post był edytowany przez BlackKnight: 18/07/2013, 12:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Z kolei mittimus skojarzyło mi się z milicją na pierwszy żut oka.[/QUOTE]
[/quote]Nie milicja po angielsku to militia o ile wiem i na jaki "żut oka " Ci się skojarzyło?
|
|
|
|
|
|
|
BlackKnight
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 34 |
|
Nr użytkownika: 82.520 |
|
|
|
|
|
|
[quote=lancelot,18/07/2013, 13:49] Z kolei mittimus skojarzyło mi się z milicją na pierwszy żut oka.[/QUOTE]
[/quote]Nie milicja po angielsku to militia o ile wiem i na jaki "żut oka " Ci się skojarzyło?
[/quote]
A tak jakoś przeczytałem mittimus i pierwsze skojarzenie milicja. Jednak znalazłem coś takiego ,,A court order directing a sheriff or other police officer to escort a convict to a prison.
A mittimus is a written document. It can command a jailer to safely keep a felon until he or she can be transferred to a prison. A mittimus also refers to the transcript of the conviction and sentencing stages, which is duly certified by a clerk of court."
Wychodzi na to że był to urzędnik od wydawania współczesnej wersji nakazu aresztowania tylko to znalazłem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Milicja (militia) to siły zbrojne powoływane przez miasto (region/ prowincję)
|
|
|
|
|
|
|
|
Mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Jeśli ktoś nie ma nic mądrego do powiedzenia, lepiej aby nie dawał na to dowodu słownego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(BlackKnight @ 19/07/2013, 18:05) To tak sami jak czpeiać się o błędy, jak się nie ma co powiedzieć to się robi z kogoś głupka prubójąc się wywyźszyć, jestem dyslektykiem i co z tego kaźdy kiedyś popełnia błędy. Na tym forum coraz częściej zamiast dyskutować, tłumaczyć komuś gdzie popełnił błąd to się ich szuka i robi z ludzi idiotów.. Przytacza się pojedyńcze fragmenty wypowiedzi zamiast całości. Searcher of the dead to bardziej Poszukiwacz umarłych(albo mniej poetycko: zmarłych), gdyby szukał śmierci, to byłby of the death.
|
|
|
|
|
|
|
BlackKnight
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 34 |
|
Nr użytkownika: 82.520 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(korten @ 19/07/2013, 18:31)
Na podstawie tego tekstu wysuwam jasny wniosek, były to kobiety które wywoziły ciała ofiar prawdopodobnie czarnej śmierci za 4 pensy od ciała. Tak więc analogiczną nazwą polską może być poszukiwaczka zmarłych. Jakieś inne propozycje?
Ten post był edytowany przez BlackKnight: 19/07/2013, 19:20
|
|
|
|
|
|
|
tłumaczka
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 67.514 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: t³umaczka |
|
|
|
|
Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, kłopoty domowe. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Rzecz w tym, że ja wiem, co te terminy znaczą, nie zawracałabym nikomu głowy czymś, co można znaleźć w necie. Mój kłopot polega na znalezieniu polskich odpowiedników, czyli analogicznych terminów szesnastowiecznych, jesli takie były. "Poszukiwacz zmarłych" - owszem, tak przetłumaczyłam sobie na razie "na piechotę", ale to po polsku brzmi źle jako nazwa profesji. Podejrzewam, że w Polsce XVI była na ten lub podobny urząd inna nazwa, tylko niełatwo do niej dotrzeć. Może powinnam umieścić ten post w dziale Polski XVI wieku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej; Myślę, że "poszukiwaczy umarłych" należy nazwać po prostu grabarzami. Poczytaj; "Podczas epidemii wstrzymywano pogrzeby na miejskich cmentarzach. Grabarze w czarnych „znaczonych habitach" - sukiennych płaszczach z naszytym białym krzyżem, z zarażonych domów, oznakowanych takim samym białym krzyżem, wyciągali trupy zmarłych i rzucali je na karawan „ ... jak psa na drągu, związawszy ręce i nogi". Z miasta zwłoki wywożono na specjalne poza-miejskie cmentarze, gdzie chowano je w dołach głębokich na 3 łokcie (ok. 1,7 m).
Wspomniani grabarze, zwani we Lwowie kopaczami lub vespillones, dzielili się na mistrzów i pachołków, którzy odpowiednio otrzymywali po 6 i 4 groszy dziennie, oprócz tego swój zarobek w miarę możliwości dopełniali maruderstwem. Przed zarazą broni! ich tylko biały krzyż na płaszczu. Co prawda, sami oni znali różne sposoby ochrony przed morem: Jan Alnpek (Alembek) w swoich zapiskach przytacza recepty starego grabarza, który przeżył wiele epidemii i odkrył mu szereg sposobów jak ustrzec się „morowego powietrza". Grabarzy otaczał zabobonny lęk; powiadano, że aby zakazić swoich nieprzyjaciół, smarowali im klamki u drzwi mózgiem ofiar zarazy. Zresztą, strachy i zabobony dotyczące ludzi zawodowo związanych ze śmiercią przetrwały wieki. Niekiedy przyjmowały one anegdotyczną formę: słynny wariat, znany na początku XX w. lwowianom jako „głupi Jaś", panicznie bał się Kurkowskiego, właściciela pierwszorzędnego zakładu pogrzebowego „Concordia". Swój lęk objaśniał filozoficznie: „teraz na świecie zostało tak mało uczciwych ludzi, to ich Kurkowski zabiera".
|
|
|
|
|
|
|
tłumaczka
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 67.514 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: t³umaczka |
|
|
|
|
Dzięki, poldas372, to fajny fragment wygrzebany. Załatwiłby mi sprawę, gdyby nie jeden drobiazg (nie chcę marudzić, po prostu z takimi problemami się zmagam): mój Searcher of the Dead jest poza okresami zarazy również czymś w rodzaju lekarza medycyny sądowej, czy koronera, bada przyczyny śmierci różnych znalezionych zabitych.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|