|
|
Izera i Ypres. Kampania we Flandrii - K. Marcinek
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 27/11/2014, 11:30) Tylko umówmy się w warunkach polskich na taką reedycję mają szansę tylko nieliczni autorzy... Passchendaele to nie Gettysburg. Poza tym idziemy do przodu, nie ma czasu na poprawianie tego co było Nie jestem wydawcą, ale to moim zdaniem leżałoby w interesie jego i autora. Dlaczego nie zarobić dwa razy? Oczywiście nie idzie tu tylko o kasę, ale też o czytelnika aby miał możliwość upgrada niczym w grze komputerowej. Nie wiem jak autorzy i wydawcy, ale ja jestem za otwartym podejściem wydawnictw na takie reedycje.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 27/11/2014, 12:30) Tylko umówmy się w warunkach polskich na taką reedycję mają szansę tylko nieliczni autorzy... Passchendaele to nie Gettysburg. Poza tym idziemy do przodu, nie ma czasu na poprawianie tego co było W Inforcie ma się niedługo pojawić nowa wersja jednej z prac, także szanse jakieś zawsze są. Inna oczywiście sprawa, czy chce Ci się wracać . Nie ukrywam, że wolałbym szybciej dostać te pracę o Wschodzie a i Bagdadem bym nie pogardził, dobrze jest przeczytać opinię i analizę fachowca, bo to mi ta wypowiedź QUOTE raczej bitwa o metropolię iracką na tle XX/XXI-w. koncepcji MOUT i walki w terenie zurbanizowanym - coś w ten deseń. sugeruje, czyli coś więcej niż tylko sam opis działań.
|
|
|
|
|
|
|
|
Książkę przeczytałem i jestem pod ogromnym wrażeniem. Zdecydowanie najlepsza praca, z jaką zetknąłem się w ostatnich miesiącach. Szczególne uznanie należy się za opanowanie bogatej, wielojęzycznej literatury przedmiotu, liczne mapy i staranność w przygotowaniu tekstu, którego nie powstydziłaby się Attyka (niemal nie ma literówek). Do tego mamy świetny styl. Podsumowując: aż zazdrość bierze, jak się czyta tak dobrze napisaną książkę. Długo czekaliśmy na nią, ale za to dostaliśmy towar najwyższej jakości.
Jedyny minus jak dla mnie, to momentami nazbyt kolokwialny język.
|
|
|
|
|
|
|
|
Najlepsza książka jaką przeczytałem (został mi jeszcze ostatni rozdział ale tam.... ) w ostatnim roku, może nawet więcej tych lat by się uzbierało. Nawet nie chce mi się więcej pisać, CZAPKI Z GŁÓW!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Garść luźnych uwag:
- imponująca bibliografia (niejeden profesor "wielokrotnie habilitowany" się chowa), realnie wykorzystana, co widać po przypisach; - równie imponująca wiedza Autora - widać pasję i oczytanie; - przygotowanie do pisania (czytanie), tłumaczenie wykorzystanych fragmentów i "właściwe" pisanie książki musiały być niezwykle czasochłonne; - oszałamiająca ilość i jakość mapek wykonanych przez Autora (znów - nawet nie chcę myśleć, ile godzin zostało poświęconych na ich wykonanie); - przydałoby się więcej zdjęć; - nieliczne, ale fajne rysunki; - dobry styl pisarski Autora; - sporo relacji z pierwszej ręki, choć chciałoby się jeszcze trochę więcej; - korekta momentami trochę zaspała (przykładowo: dwukrotnie "Wsypy" Brytyjskie, "przeciwka" - powinno być "przeciwnika", "Voisine" - powinno być "Voisin", czasami inaczej bym wstawił przecinki i myślniki oraz odmienił wyrazy), ale ogólnie nie jest źle i nie psuje to radości z lektury; - poza rodziałami o samych walkach - bardzo fajne rozdziały o walczących armiach i bardzo ciekawy rozdział podsumowujący. - bardzo szczegółowe OdB; - dobrym pomysłem jest słowniczek nazw geografcznych (nazwy francuskie i flamandzkie, o ile są inne - także niemieckie i polskie).
Jak ktoś jakimś cudem jeszcze nie kupił, a choć trochę interesuje się Wielką Wojną - zdecydowanie polecam. Rewelacyjna rzecz.
Szkoda, że mimo setnych rocznic I wojny światowej nie jesteśmy rozpieszczani liczbą ukazujących się premierowych publikacji polskich autorów. Chciałoby się, żeby powstawało więcej takich prac i by choć zbliżały się poziomem do książki Krzyśka.
Wiadomo, że Krzysiek pracuje nad kolejnymi książkami, ja czekam zwłaszcza na tę o Wielkiej Wojnie
Ten post był edytowany przez AlbertWarszawa: 3/11/2017, 1:43
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam pytanie do Krzysztofa. W trakcie walk na wybrzeżu zespołu RN Hood miał stopień rear-admiral. Skąd koncepcja aby przetłumaczyć to na polskie "wiceadmirał"?
Ten post był edytowany przez Archanioł: 25/09/2018, 9:44
|
|
|
|
|
|
|
|
To wiem, ale interesuje mnie czy Krzysztof posłużył się tą kalką czy nie. Np. z kimś to konsultował.
Ten post był edytowany przez Archanioł: 25/09/2018, 11:49
|
|
|
|
|
|
|
|
O losie! Już zapomniałem o tej książce a tu jeszcze się znalazł taki, co "brudy" będzie wywlekać .
Pomysł zrodził się zapewne w mojej głowie - byłem wewnętrznie przekonany że rear- to wice-. Powinno być (zdaje się) kontr-. Horace Hood w 1914 r. był oficjalnie "Rear-Admiral Commanding the Dover Patrol, and Senior Naval Officer, Dover". Tak czy inaczej - kontradmirałem.
Na marginesie - w 2017 r. pojawiła się odrębna monografia poświęcona Dover Patrol.
https://books.google.pl/books?id=WZE8DgAAQB...%20hood&f=false
|
|
|
|
|
|
|
|
I tylko to chciałem wiedzieć 😊
|
|
|
|
|
|
|
|
A miałem okazję zakupić po okazyjnej cenie. Ech
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 17/10/2021, 17:01) A miałem okazję zakupić po okazyjnej cenie. Ech Jest czego żałować, bo to naprawdę rewelacyjna praca. Ze względu na rozmiar i czcionkę bardzo dokładna i szczegółowa, autor niezwykle solidny, a do tego sam przygotował dużo naprawdę świetnych map. Ale może się jeszcze trafi okazja, może będzie kiedyś dodruk?
|
|
|
|
|
|
|
|
Na Targach Książki w Warszawie były po 15 zł, może znowu wrzucą.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|