|
|
Aleksy I: - król polski/car rosyjski, Układ w Niemieży - inna wersja
|
|
|
|
QUOTE Nierealne. Szlachta nigdy nie zgodzi sie na takie warunki. Moim zdaniem o wiele prościej po prostu uśmiercić Jana Kazia niedługo po rozejmie A co tu zmieni sama śmierć Jana Kazimierza?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedynie uśmierca polską linię Wazów. Wojna ze Szwecją trwa, a w perspektywie dalsza wojna z Rosją (po wygaśnięciu rozejmu). Jeszcze bardziej nierealne. Albo przyjąć, że Aleksy zostaje obrany królem jako następca Kazika (dzięki większym ustępstwom ze strony rosyjskiej; plus oczywiście traktat pokojowy, sojusz itepe), albo Aleksy układa się potajemnie, licząc, że nasz Waza jest i tak na przegranej pozycji i podminowuje jego pozycję (inna sprawa, że to trochę karkołomne - oficjalnie pokój, a nieoficjalnie spiski?).
Ten post był edytowany przez matigeo: 6/11/2014, 20:09
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobry; ktoś jest gotów wskrzesić temat?
|
|
|
|
|
|
|
|
Temat jest nieco niemożliwy. Jakim niby cudem Polacy mieliby się zgodzić na króla-innowiercę? Koronacja prawosławnego z automatu oznacza potężny rokosz.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba Karola Gustawa. I przeciw niemu jak najbardziej wybuchł rokosz. Konfederacja tyszowiecka. I Szwedzi zostali wypędzeni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Karola Gustawa. Ktoś przeciw carowi konfederację zawiązał? Sprzeciwu wobec takiego układu nie było, całość rozbiła się o kwestię granic.
|
|
|
|
|
|
|
|
A to car chociaż przez sekundę objął realną władzę jako król RON? Jakby objął toby się zawiązała. Szczególnie, że nie wierzę aby car zapałał nagle miłością do polskich wolności. A prawosławny o samodzierżawnych zapędach na tronie oznaczałby właśnie rokosz. I to ochoczo wsparty przez sąsiadów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Car miał do wyboru: a) toczyć wojnę do skutku i podzielić się trupem Rzeczpospolitej ze Szwecją - ale to mu nic nie dawało, bo byłby następny w kolejce do obicia be) zawrzeć rozejm i wznowić wojnę po wyparciu Szwedów - to co OTL c) pójść na jakąś formę układu z Polską z perspektywami na przyjazny bufor - w najgorszym razie byłoby to co w punkcie wyżej
W ATL car stwierdza, że bycie bucem i iście w zaparte wiele mu nie dają. Owszem, wystosowuje żądania z pozycji zwycięzcy, ale dotyczą one jedynie cesji kilku ziem na skutek takiego, a nie innego skutku wojny. Smoleńsk i Kijów to nie jest zbyt wygórowana cena za uwolnienie kraju od najeźdźcy? Jak car będąc królem jednak okaże się bucem, to się go wykopie i tyle (co zresztą sami Polacy mogą zakładać - dopóki nie będzie up...orczywy, to się go będzie tolerować, a w razie czego wypowiemy mu posłuszeństwo). Zresztą sam Aleksy powinien zdawać sobie sprawę, że koronę zawdzięcza nie tyle swoim wojskom, co skłonności do kompromisu. No i car nie będzie siedział w Warszawie, prędzej wyśle tam kogoś zaufanego, kto mgółby zdobyć zaufanie poddanych (np rodzony syn i przy okazji następca tronów).
Ten post był edytowany przez matigeo: 15/05/2017, 20:51
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli objąłby władzę nad obiema krajami to Rosja powinna dostać sam Smoleńsk. Jakiego syna? Pierwszy mu się dopiero w 1661 urodził! Karola Gustawa jakoś Polacy wykopali w OTL bez czynienia cara królem. Więc czemu mają to robić w ATL?
|
|
|
|
|
|
|
|
Tego syna.
Jakiś pokój z Rosją podpisać musimy, a w danej chwili nie jesteśmy w stanie wyprzeć Rosjan. Rosjanie stoją nad Bugiem i w Wilnie, Szwedzi wbijają nóż w plecy, król prysnął. Możemy albo się dogadać z którymś z zaborców, albo walczyć do ostatka. Dlatego, że doszło do tego w OTL (tylko postanowienia ostatecznie nie weszły w życie, bo car był zachłanny). W ATL car nie jest chciwym bucem i udaje mu się dogadać z polską szlachtą, która uznaje go za króla po Kazimierzu (a sam Kazimierz nie ma nic do gadania). Doczytaj linki, zamiast pisać, że "nie, bo nie i już".
|
|
|
|
|
|
|
|
Zemrze mu się w 1670. Jak car nie jest chciwym bucem to po co ma zabierać Polsce cokolwiek? Przecież to i tak on panuje nad tym całym bajzlem! Zresztą i tak nie wróżę temu długiej przyszłości. Konflikty religijne zjedzą to państwo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak będzie przebywał w np Warszawie, to mu się nie zemrze; zresztą chłopak może wyrobić niejakie przywiązanie do dynastii ("Carze, podeślij kolejnego syna, temu się zmarło"). Zabierze prawem zwycięzcy, tylko w ATL nie będzie chciwy. Pół kraju to prawosławni lub grekokatolicy, a przez tyle lat istniał i się nie zawalił.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko nasza szlachta po Potopie innowierców nie kochała jakoś wybitnie. Zabierze, ale dlaczego więcej niż w OTL Andruszowie? Jak car jest królem Polski to co za różnica czy ziemie są w jednym czy w drugim kraju? Aby utrzymać panowanie Romanowów w Polsce car powinien pozwolić Fiodorowi/Piotrowi ( Iwana pomijamy bo jest upośledzony i nie nadaje się do rządzenia czymkolwiek) przejść na katolicyzm. Taki król mógłby zostać zaakceptowany przez szlachtę. A car sadza syna na tronie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Car jest jednocześnie królem w Rzplitej, a syna wyśle po to, żeby bardziej się zapoznał z obyczajami. W takim wypadku to konwersja jest zbędna. I mowa o Aleksym, bo pozostałych nie ma jeszcze w planach. Jeśli miałby farta, to po śmierci sami Polacy ochoczo wybraliby Aleksego na króla (bo "swój" i zna kraj); ewentualnie wzięliby Fiodora (na namiestnika?), a Aleksy wróciłby do Rosji.
Szlachta jakoś była skłonna uznać za króla, więc problemu by nie robiła, zwłaszcza, gdyby uzyskała tym samym np Inflanty (a na pewno wyzwolenie kraju).
Zajmie dla siebie mniej więcej tyle, co po Andruszowie, bo wojnę prowadzi o ziemie, a nie koronę - ta jest miłym bonusem, dla którego poskramia apetyt.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|