|
|
Najwybitniejsi wodzowie
|
|
|
|
Być może kiedys był juz taki temat - ja w każdym razie jestem tu od miesiąca i chciałbym i o tym podyskutować.
Moje typy to:
- Aecjusz Flawiusz - Belizariusz - AEthelstan - Robert Guiscard - Ryszard Lwie Serce - Edward I Długonogi - Bernard du Guesclin - Jan Żiżka z Trocnowa - Jan Hyunady
|
|
|
|
|
|
|
|
Moje typy to:
- Stylichon - Aecjusz - Belizariusz - Narses - Bazyli II - Robert Guiscard - Ryszard Lwie Serce - Czyngis Chan - Bernard du Guesclin - Jan Żiżka z Trocnowa - Jan Hyunady
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja bym chętnie podyskutował, ale jakieś ramy epoki ustalmy, bo jeśli widzę u Was np. Stylichona czy Ogór-Acjusza, a nie widzę Atttyli, to jestem głęboko poruszony. Nie mniej ja przyjmuję ramy średniowiecza od symbolicznego 476r-1453r i moje kandydatury zawierają wodzów/dowódców/władców żyjących/działających w tych ramac czasowych.
będą to w chronologicznej kolejności:
-Chlodwig -Belizariusz -Omar/Umar -Karol Wielki -Otton I -Robert Guiscard + Roger Wielki Hr.+ Wilhelm Zdobywca +...Bolesław Chrobry -Saladyn -Czyngis-Chan -Tamerlan -no niech bedzie Jan Żiżka z Trcnowa ;-)
starałem się dawać po jednym dowódcy na jedno stulecie....wyjatek XIw.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gryzio @ 9/10/2005, 10:00) Ja bym chętnie podyskutował, ale jakieś ramy epoki ustalmy, bo jeśli widzę u Was np. Stylichona czy Ogór-Acjusza, a nie widzę Atttyli, to jestem głęboko poruszony. Nie mniej ja przyjmuję ramy średniowiecza od symbolicznego 476r-1453r i moje kandydatury zawierają wodzów/dowódców/władców żyjących/działających w tych ramac czasowych. Racja ramy czasowe. Myslę że te symboliczne podane przez Gryzia sa jak najbardziej do przyjęcia. Nie umiesciłem Attyli bo mimo ze był nie złym taktykiem to strateg wielki z niego nie był i nawet nie umywa się do Czyngis Chana.
|
|
|
|
|
|
|
Tkapi
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 16 |
|
Nr użytkownika: 9.690 |
|
|
|
T.K |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Mysle że mogli byc to: Czyngis-Chan Wilchelm Zdobywca Joanna d'Arc Salladyn Lwie serce W.Jagieło Attyla Czemu nie wspomnieliscie o św Joannie d'Arc Należy się już jej chwała za to ,że była wodzem i kobietą
|
|
|
|
|
|
|
|
Bo Joanna d'Arc była przywódczynią duchową a nie taktykiem. A już na pewno nie strategiem
|
|
|
|
|
|
|
|
Nikt nie podejmie tematu? Nikt nie jest wielkim fanem Narzesa? Szkoda
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem nikt nie mógł w średniowieczu dorównać mongolskim dowódcom z XIII wieku. Nalezy wymienić Czyngis-chana, Subotaia ba'atura, Dżebego, Kubiłaja (jeden z "psów gończych Czyngis, nie mylić z Kubiłaj-chanem, Tołuja, Uriangkadaja, Bajana. Wszyscy oni wyprzedzali swoje czasy. Taki poziom dowodzenia, osiągnięto dopiero w XIX wieku i nawet nie pod każdym względem. Z tych wodzów szczególne miejsce należy się Czyngisowi i Subotaiowi. Pierwszego uważam za najlepszego stratega i lidera w historii. Drugi to najlepszy dowódca polowy w dziejach świata. Pewnie wielu nie zgadza się z ta opinią, dlatego zapraszam do polemiki.
|
|
|
|
|
|
|
|
to ja pobronie Narsesa bo szanowni koledzy nie przedstawili argumentów przeciw... jak doskonale wiemy Narses sprawdził się w Italii a zastąpił geniusza jaki był Belizariusz poradził sobie z konfliktami w łonie generalskim i przeszedł do kontrofensywy na co nie mogł się zdobyć Belizarius
Co z tego że Narses miał nikłe doświadczenie obok niego byli wodzowie pełniący role doradców z wielkim doświadczeniem no i Justynian udowodnił że zna się na ludziach wybierając tego enucha. Złą prasę zrobił Narsesowi prokopiusz i ciągnie się ona za nim już od setek lat
swoją listę kiedyś podałem więc się nie będę powtarzał
|
|
|
|
|
|
|
|
dodał bym jeszcze Edwarda I i III, Henryka V, Czarnego Rycerza, Aleksandra Newskiego i dla przekory Williama Wollace za Stirling
|
|
|
|
|
|
|
Patryk_MC
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 32 |
|
Nr użytkownika: 14.567 |
|
|
|
|
|
Zawód: |
|
|
|
|
Ja bym zaliczył
-Lwie Serce -Salladyn -Chrobry
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Subutai @ 4/01/2006, 1:21) Moim zdaniem nikt nie mógł w średniowieczu dorównać mongolskim dowódcom z XIII wieku. Nalezy wymienić Czyngis-chana, Subotaia ba'atura, Dżebego, Kubiłaja (jeden z "psów gończych Czyngis, nie mylić z Kubiłaj-chanem, Tołuja, Uriangkadaja, Bajana. Wszyscy oni wyprzedzali swoje czasy. Taki poziom dowodzenia, osiągnięto dopiero w XIX wieku i nawet nie pod każdym względem. Z tych wodzów szczególne miejsce należy się Czyngisowi i Subotaiowi. Pierwszego uważam za najlepszego stratega i lidera w historii. Drugi to najlepszy dowódca polowy w dziejach świata. Pewnie wielu nie zgadza się z ta opinią, dlatego zapraszam do polemiki. Wg mnie mongolscy przywódcy z tego okresu mieli wielkie talenty i szczęście znaleść się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu mając takia armie w takiej sytuacji geopolitycznej. Jednak największymi wodzami wg mnie nie byli. Stawiam na starożytnych, mających większe osiągnięcia taktyczne. Choćby kampania dacka Trajana pokazuje geniusz taktyczny i strategiczny cesarza. Takich przykładów jest więcej. Mongolskie armie które już zostały sformowany toczyły się jak kula śniegowa. Nie było też akurat rónożędnych przeciwników. Chiny nie były już taką potęgąjak kiedyś. Indie zjednoczone nie były. Na bliskim wschodzie nie było też wtedy jednej władzy jak podczas pierwszych wieków rozwoju islamu. Gdyby mongołowie trafili na bliski wschód w okresie zjednoczonego kalifatu mogliby się nieźle przejechać. Jednak jak już napisałem trafili w swój czas. To oczywiście nie ma ujmować im geniuszu indywidualnego, który zaprezentowali.
http://www.mojeforum.net/adiutrix/
http://www.adiutrix.za.pl
|
|
|
|
|
|
|
|
[/quote] Wg mnie mongolscy przywódcy z tego okresu mieli wielkie talenty i szczęście znaleść się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu mając takia armie w takiej sytuacji geopolitycznej. Jednak największymi wodzami wg mnie nie byli. Stawiam na starożytnych, mających większe osiągnięcia taktyczne. Choćby kampania dacka Trajana pokazuje geniusz taktyczny i strategiczny cesarza. Takich przykładów jest więcej. Mongolskie armie które już zostały sformowany toczyły się jak kula śniegowa. Nie było też akurat rónożędnych przeciwników. Chiny nie były już taką potęgąjak kiedyś. Indie zjednoczone nie były. Na bliskim wschodzie nie było też wtedy jednej władzy jak podczas pierwszych wieków rozwoju islamu. Gdyby mongołowie trafili na bliski wschód w okresie zjednoczonego kalifatu mogliby się nieźle przejechać. Jednak jak już napisałem trafili w swój czas. To oczywiście nie ma ujmować im geniuszu indywidualnego, który zaprezentowali.
http://www.mojeforum.net/adiutrix/
http://www.adiutrix.za.pl
[/quote]
Osłabienie przeciwników Mongołów dotyczyło jedynie kalifatu. Chorezm znajdował się ówcześnie w zenicie swojej potęgi, również Sungowie byli bardzo potężni. Rzeczywiście dowodcy mongolscy wiele zawdzięczali zorganizowanej już armii. Jednak nie dotyczyło to Sube'eteja ba'atura. Dowódca ten przez około 50 lat zwycięsko walczył z Najmanami, Merkitami, Dżurdżenami, Chorezmem, Gruzją, Kipczakami, Alanami, Rusinami, Węgrami. Żaden wódz starożytny nie może mu dorównać w ilości zwycięstw (to, że był długowieczny i jako starzec porafił dowodzić nie umiejsza przeciez jego zasług), ani w biegłości taktycznej. Bitwy nad Kałką, Sitą, Mohią, czy zdobycie Kajfengu to prawdziwe "perełki" sztuki wojennej. Jego przewaga nad wodzami starożytnymi polega na tym, że w przeciwieństwie do nich zwyciężał przeciwników o zupełnie różnych sposobach walki (Trajan np. walczył "jedynie" z Partami i Dakami). Na uwage zasługuje rowniez wyjątkowa wierność Sube'eteja w stosunku do chanów, jego praworządność (ponoć nigdy nie wykroczył przeciwko Jassie) oraz niezrównana charyzma i autorytet wśród innych wodzów mongolskich.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|