Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> 15 nowych państw w Radzie Bezp. ONZ
     
Arbago
 

Pomorzanin
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.032
Nr użytkownika: 38.089

 
 
post 3/01/2011, 3:27 Quote Post

QUOTE
Ale już rośnie Bollywood czy Nollywood - nie wspominając o ambitnym kinie chińskim. Czas tego co uważasz za promowanie kultury anglosaskiej mija bezpowrotnie. Porównaj ilość filmów produkowanych między tymi kontynentami a zobaczysz, że Hollywood staje powoli w cieniu swego dawnego blasku. Ale my tu nie o tym ;p
Co do asymilacji społeczeństw "nieamerykańskich". Polacy nie integrują się, tak samo jak inne kultury. W Chicago Polacy to Jackowo a w NY Green Point. Chińczycy gdzie mogą zakładają swoje "China Town". Meksykańscy emigranci osiedlają się w ciepłych rejonach południowych Stanów jak Floryda czy Kalifornia.
Co do religii - laicyzują się wszystkie społeczeństwa zachodnie. Nie tylko Anglosasi. Choćby rozejrzyj się w Polsce. Już nie wspomnę o laickiej Francji.
WunderWaffel

Bollywood i Nollywood to niewielkie ośrodki filmowe o niewielkim dorobku w porównaniu do Hollywood. Poza tym ich nazwy nawiązujące do ośrodka amerykańskiego świadczą już o uznaniu pierwszorzędności kultury amerykańskiej. Poza tym kultura ta ma swoje korzenie w kulturze anglo-saskiej i jest nią przesiąknięta, chociaż oczywiście różnice między obiema kulturami są znaczne.
Polacy owszem integrują się, przynajmniej w Wielkiej Brytanii. Wiadomo, że zawsze najbardziej widoczna będzie ta część diaspory, która będzie chciała podtrzymywać kulturę polską. Jest jednak już w Anglii spora rzesza Polaków, którzy wtopili się w kulturę anglo-saską i zaprzestali chociażby wybierania Polski jako jedynego celu urlopowych wycieczek. W miejscach typu Jackowo i Green Point osiadają, moim zdaniem, imigranci z najniższych warstw społecznych nie znający języka i skazani na trzymanie się w grupie rodaków.
Jeśli chodzi o laicyzację to jest to, jak słusznie zauważyłeś, proces ogólny, dotykający wszystkie rozwinięte społeczeństwa (nie tylko Zachodu).

QUOTE
Przepraszam ale w historii zawsze liczyła się gospodarka.
WunderWaffel

Ogólnie zgadzam się z tą tezą. Motyw zysku był zazwyczaj motorem napędowym historii. Ideologia, czy religia często były tylko podbudową, czy też wygodnym pretekstem do działań, których prawdziwym celem był zysk.

QUOTE
Wiele krajów pokonało inne na wojnach, stając do rywalizacji o potęgę wcale nie będąc gospodarczymi cudami świata, nawet będąc gorszymi od swojego wroga.
Piegziu

Oczywiście, że słabsze gospodarczo kraje wygrywały wojny z silniejszymi, niejednokrotnie przejmując ich dobytek. Gdyby tak nie było, to prawdopodobnie cały świat byłby obecnie opanowany przez Imperium Romanum i historia zatrzymałaby się.

QUOTE
Owszem, można powiedzieć, że Grecy pokonani militarnie podbili Rzym kulturowo,
WunderWaffel

Dominacja kulturowa często idzie w parze z dominacją militarną i gospodarczą. Jednak moim zdaniem to dominacja kulturowa jest ważniejsza od dominacji politycznej.

Stałą radę bezpieczeństwa ONZ widziałbym tak:

Stany Zjednoczone - wyjaśniać nie trzeba - hegemon;
Rosja - kraj z ogromnymi zasobami naturalnymi, często demonizowany i przeceniany, jednak jego rola dla utrzymania światowego pokoju jest kluczowa;
Chiny - państwo potężne gospodarczo i militarnie z budującą się nową kulturą, trzecia potęga kosmiczna, rola dla utrzymania światowego pokoju - kluczowa;
Unia Europejska - Unia jako całość z zajmowanym stanowiskiem ustalanym na drodze konsensusu, moim zdaniem powinna nastąpić dalsza integracja europejska, aż do ustanowienia pojedynczego państwa z zachowaniem odrębności kulturowej poszczególnych krajów oraz odrzucenie euro-socjalizmu;
Brazylia - lider przyszłości z którym muszą liczyć się największe gospodarki świata;
Indie - ogromne dynamicznie rozwijające się demokratyczne państwo, którego rola w utrzymaniu światowego pokoju może w przyszłości stać się kluczowa;
Japonia - jako przeciwwaga dla Chin.

W przyszłości można by dołączyć jeszcze jakieś państwo afrykańskie o ile osiągnie stałą stabilność wewnętrzną. Kandydatem mogłoby być Kongo-Kinszasa z ogromnymi złożami naturalnymi, jednak na razie ten kraj jest w rozsypce.

Taki układ opierałby się na równowadze państw: USA - Brazylia, Unia Europejska - Rosja, Chiny - Japonia, Indie także jako przeciwwaga dla Chin, które mimo wszystko pozostają państwem ideologii komunistycznej.




 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 3/01/2011, 16:16 Quote Post

Szanowny Kolego,
Pisze kolega wiadomość której nie można przyjąć.

QUOTE("Arbago")
Bollywood i Nollywood to niewielkie ośrodki filmowe o niewielkim dorobku w porównaniu do Hollywood. Poza tym ich nazwy nawiązujące do ośrodka amerykańskiego świadczą już o uznaniu pierwszorzędności kultury amerykańskiej. Poza tym kultura ta ma swoje korzenie w kulturze anglo-saskiej i jest nią przesiąknięta, chociaż oczywiście różnice między obiema kulturami są znaczne.
Polacy owszem integrują się, przynajmniej w Wielkiej Brytanii. Wiadomo, że zawsze najbardziej widoczna będzie ta część diaspory, która będzie chciała podtrzymywać kulturę polską. Jest jednak już w Anglii spora rzesza Polaków, którzy wtopili się w kulturę anglo-saską i zaprzestali chociażby wybierania Polski jako jedynego celu urlopowych wycieczek. W miejscach typu Jackowo i Green Point osiadają, moim zdaniem, imigranci z najniższych warstw społecznych nie znający języka i skazani na trzymanie się w grupie rodaków.


Bollywood to niewielki ośrodek filmowy? Nollywood też? Popatrz na ilość produkowanych filmów. Hollywood jakby nie chciało nie dorówna im pod tym względem, bo środki produkcji (gaże aktorskie i reżyserskie)są horrendalne w porównaniu z Bollywood.
Nawiązywanie do nazwy ma charakter wyłącznie marki. Zresztą - kto powiedział, ze Hollywood kręci dobre filmy? Hollywood w czasach swojej świetności miało bardziej ambitne scenariusze do których się powracało ("Ojciec Chrzestny" "Człowiek z Blizną" "Pulp Fiction" "National Lampoons" "Fletch" "Blade Runner") teraz ta cała kultura masowa się stacza. Oglądając film z którymś z "Niezniszczalnych" można być pewnym, że będzie scena stoczenia bohatera, jego miłości i katharsis.
Przyjeżdżając do USA i nie znając nikogo gdzie zawitasz? Będziesz błąkał się po ulicach czy odwiedzisz rodaków po wieści "stąd" nt "Know - how"? Zakładam drugi wariant.
Gdyby w Jackowie czy Green Point mieszkali "niskie warstwy społeczne" to widziałbyś je w Hollywoodzkich produkcjach. Czy Bruce Willis w którymś z filmów biegając po Brooklynie zawitał na getto Polskie? W końcu jest właścicielem Polskiej wódy - więc why not?
Polacy są tam elitą. Nie wszyscy ale ci zdolni którzy nie mogli zrobić kariery w kraju bez problemu zrobili ją w USA. Lepiej mieszkać u swoich niż "multi kulti" gdzie nikogo na dobrą sprawę nie poznasz. Tam się znają całe rodziny - ktoś kogoś okradnie to wiadomo od razu kto kradnie.
Mit "multi kulti" upada. Czytając Focusa z października zeszłego roku był artykuł o tym, że społeczeństwo kosmopolityczne jest mrzonką. Masy emigrantów zjeżdżających się do danego kraju nie będą się asymilować. Tak samo mieszkańcy tego kraju. Czy Ty chodzisz na urodziny Cyganki z osiedla? Zawitasz na Żydowską hucpę? No nie bo primo Cie nie zaproszą a duo - te imprezy są bardzo głębokie kulturowo. Nawet specjalnie nie będziesz wiedział jak się ubrać i co dać.


Pozwoliłem sobie skopiować by jasno wyjaśnić o co mi chodzi:

Stany Zjednoczone - 90 % zadłużenie względem PKB, państwo militarystyczne nastawione na wojny. Najbardziej prężny po Izraelu przemysł wojskowy. Lider sprzedaży broni i to krajom sojuszniczym jak i mudżahedinom. Nie respektujące opinii ONZ - choćby nielegalna wojna w Iraku. Członek Rady Bezpieczeństwa a zarazem przeciwnik pokoju na świecie, gdyż rozwinięty przemysł wojskowy nie służy pokojowi. Gigant na glinianych nogach - to są ostatnie 20 lat Ameryki 9chyba, ze władze zdobędzie Ron Paul).
Rosja - kraj dążący do odbudowy Imperium. Nie respektujący granic państw przyległych. Obecnie kraj daleko za ChRL czy Brazylią. Przynależność do G8 wyłącznie z przyczyn "b. imperium".
Chiny - państwo zdające sobie sprawę, że istnieję dzięki głupocie społ. zachodnich. i bardzo atrakcyjnie wykorzystujący dany fakt. Nie ma USA bez ChRL i ChRL bez USA. Wierzyciel USA na tryliony $ a zarazem największy eksport produkcji do tegoż kraju. Zajmujące 2 miejsce w gospodarkach świata a za 10 lat (przypuszczalnie) pierwsze. Nie zainteresowane gierkami zachodu. Użycie prawa weta - wyłącznie przeciw Korei Płn. i Iranu.
Unia Europejska - "umierające dziecko Schumana". Niestabilna strefa Euro, do biznesu dopłacają Niemcy.
Brazylia - państwo które za 10 lat obejmie kuratelą Amerykę Płd.
Japonia - 3. gospodarka świata. Stare społeczeństwo bez armii. Niezdolne do dłuższych działań wojennych. Państwo technokratyczne. Bez reform - powrót szogunatów.

Moja propozycja - likwidacją ONZ. Nad światowym pokojem kontrolę sprawuję hegemon światowy zdolny w ciągu 3 tygodni do obrony niespokojnego rejonu na Ziemi. Poddawany kontroli przez wszystkie państwa świata pod względem handlu bronią i rozwojem broni masowego rażenia. Hegemon po przedstawieniu realnych i potwierdzonych informacji zdolny do wojny prewencyjnej wyłącznie na 6 miesięcy. Dłuższe działania wojenne muszą być potwierdzone przez 3 / 4 państw sąsiedzkich kraju atakowanego. Interesy proporcjonalne do szerokości geograficznej.

Tak jest to w jakiś sposób niesprawiedliwe - ale proste jak budowa cepa. Im prostsze i jasne zasady tym większa aprobata.

A kto zostaje hegemonem - jedno z państw G8 które pod względem militarno - gospodarczym zajmuję miejsce 1.

Wymyśliłem to na kolanie.

 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 3/01/2011, 20:56 Quote Post

Czynnik kulturowo-społeczny z pewnością odgrywa jakaś rolę, pytanie jednak jak go zmierzyć? A skoro czegoś nie można obliczyć to jak stwierdzić, jaki wywiera wpływ?

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 3/01/2011, 21:55 Quote Post

QUOTE(WunderWaffel @ 2/01/2011, 21:23)
Nawiązując do Federacji Rosyjskiej można powiedzieć, że jest to prężna gospodarka ale zostaje w tyle za ChRL czy Brazylią. Jej pozycja na arenie międzynarodowej istnieje wyłącznie ze względu na kontekst historyczny. No ale Putin robi zmiany i zobaczymy jaką Rosję zastał a jaką zostawił  wink.gif Historia (obiektywna bez historyków) osądzi.

Póki co to Rosja ma większą gospodarkę niż Brazylia oraz bardziej stabilną sytuację wewnętrzną. https://www.cia.gov/library/publications/th...e=cas&rank=8#rs

Dwa pozycję międzynarodową Rosji wyznacza nie tylko aspekt historyczny. Po pierwsze - są największym na świecie dostawcą gazu. Po drugie - dysponują bronią jądrową zarówno strategiczną jak i taktyczną. Po trzecie mają szeroki wachlarz instrumentów nacisku. Pomijam już fakt zabiegów pozadyplomatycznych oraz odziedziczonym po ZSRR siatce szpiegów i informatorów na całym świecie.

QUOTE
Bollywood to niewielki ośrodek filmowy? Nollywood też? Popatrz na ilość produkowanych filmów. Hollywood jakby nie chciało nie dorówna im pod tym względem, bo środki produkcji (gaże aktorskie i reżyserskie)są horrendalne w porównaniu z Bollywood.


Powiedz jednak ile w ostatnim roku widziałeś filmów z Bollywood i Nollywood razem wziętych. Owszem produkują horrendalną ilość filmów, ale większość póki co nie trzyma poziomu Hollywood smile.gif

QUOTE
Zresztą - kto powiedział, ze Hollywood kręci dobre filmy? Hollywood w czasach swojej świetności miało bardziej ambitne scenariusze do których się powracało ("Ojciec Chrzestny" "Człowiek z Blizną" "Pulp Fiction" "National Lampoons" "Fletch" "Blade Runner") teraz ta cała kultura masowa się stacza. Oglądając film z którymś z "Niezniszczalnych" można być pewnym, że będzie scena stoczenia bohatera, jego miłości i katharsis.


No i tutaj się mylisz. Kultura masowa się nie stacza, tylko odpowiada na zapotrzebowanie widzów smile.gif To , że Ty i Ja oraz pewna grupa ludzi tęskni za filmami wyżej przez Ciebie wymienionymi nie oznacza, że myśli tak większość. Również nad tym ubolewam, niestety to co dla nas jest zwyczajnym szajsem, dla reszty stanowi idealną rozrywkę.

QUOTE
Stany Zjednoczone - 90 % zadłużenie względem PKB, państwo militarystyczne nastawione na wojny. Najbardziej prężny po Izraelu przemysł wojskowy. Lider sprzedaży broni i to krajom sojuszniczym jak i mudżahedinom. Nie respektujące opinii ONZ - choćby nielegalna wojna w Iraku. Członek Rady Bezpieczeństwa a zarazem przeciwnik pokoju na świecie, gdyż rozwinięty przemysł wojskowy nie służy pokojowi. Gigant na glinianych nogach - to są ostatnie 20 lat Ameryki 9chyba, ze władze zdobędzie Ron Paul).


Czytając kolejny argument jakoby zadłużenie było generalnym problemem USA odsyłam szanownego kolegę do wielu pozycji wybitnych ekonomistów,którzy jasno stwierdzają, że zadłużenie nie jest przejawem kryzysu. Choćby Greenspan, Volcker jasno stwierdzali, że zadłużenie idzie w parze z rozwojem gospodarczym. Proponują zajrzeć do statystyk MFW czy UNCTAD a przekonasz się, że zadłużenie światowe rośnie i jest to normalna kolej rzeczy. Pomijam w tym miejscu kryzys, bo to specyficzna sytuacja(zresztą również nie wywołana zadłużeniem). USA nie jest krajem nastawionym na wojny - jest krajem wyznającym doktrynę bezpieczeństwa absolutnego. Odsyłam do literatury. USA nie jest przeciwnikiem pokoju na świecie, wyznaje inną doktrynę. A o tym gigancie na glinianych nogach to się mówi od zawsze, podobnie było w 1975, 1987, 2000/2001 a jak widać USA nadal jest supermocarstwem i dalej będzie. Ogromne nakłady finansowe(z punktu widzenia PKB nie są już tak wielkie, raczej w normie) na wojsko wynikają z chęci zapewnienia sobie bezpieczeństwa, ale bezpieczeństwa zupełnie inaczej rozumianego(odsyłam do doktryny bezpieczeństwa absolutnego). Amerykanie mają diametralnie inne spojrzenie niż my Europejczycy.

QUOTE
Rosja - kraj dążący do odbudowy Imperium. Nie respektujący granic państw przyległych. Obecnie kraj daleko za ChRL czy Brazylią. Przynależność do G8 wyłącznie z przyczyn "b. imperium".

Rosja nadal ma wyższe PKB niż Brazylia. To tak tytułem dygresji. Przynależność do G8 wcale nie wynika z powodu "byłej mocarstwowości", jest efektem ogromnych wpływów Rosji, zarówno w Europie jak i Azji. Ponadto G8 to nie tylko forum gospodarcze ale także polityczne. Uważasz, że Rosja która :
a) jest państwem o największym terytorium na świecie
cool.gif posiadającym największą armię lądową świata
c) będąca posiadaczem największych złóż gazu i jednocześnie będąca jej największym eksporterem
d) posiada satelity, strategiczną i taktyczną broń jądrową
e) do tego jest jednym z niewielu uczestników projektów kosmicznych
f) ma szerokie wpływy zagraniczne oraz instrumenty nacisku gospodarczego i militarnego
Dostała się do G8 z powodu tego, że kiedyś była imperium ? biggrin.gif

QUOTE
Chiny - państwo zdające sobie sprawę, że istnieję dzięki głupocie społ. zachodnich. i bardzo atrakcyjnie wykorzystujący dany fakt. Nie ma USA bez ChRL i ChRL bez USA. Wierzyciel USA na tryliony $ a zarazem największy eksport produkcji do tegoż kraju. Zajmujące 2 miejsce w gospodarkach świata a za 10 lat (przypuszczalnie) pierwsze. Nie zainteresowane gierkami zachodu. Użycie prawa weta - wyłącznie przeciw Korei Płn. i Iranu.

Dlaczego uważasz, że istnieje dzięki głupocie społeczeństw zachodnich? Pomijam już fakt zabawności tej tezy, ale co mają do tego społeczeństwa? Jeśli już to biliony a nie tryliony, najlepiej jakbyś podał jakieś źródło :)Chiny są bardzo zainteresowane gierkami zachodu. To się nazywa gra dyplomatyczna. Jak mogą Chiny być niezainteresowane działalnością zachodu, jeśli stamtąd płyną do nich największe zyski ? To prawo weta również podeprzyj jakimiś argumentami smile.gif

QUOTE
Brazylia - państwo które za 10 lat obejmie kuratelą Amerykę Płd.

Kuratelą? lol. Argumenty kolego argumenty.

QUOTE
Japonia - 3. gospodarka świata. Stare społeczeństwo bez armii. Niezdolne do dłuższych działań wojennych. Państwo technokratyczne. Bez reform - powrót szogunatów.

Po pierwsze - to 4 gospodarka świata. Po drugie - posiadają świetną armię, na która idą ogromne pieniądze. W 2008 roku zajmowali 7 miejsce na świecie jeśli chodzi o wydatki zbrojeniowe. To nie jest państwo technokratyczne, tylko o wysokim poziomie technologicznym. Gdzie Ty wyczytałeś, że w Japonii jest technokracja ? Wrzucaj szybko link smile.gif Najpierw piszesz, że technokracja, co jest nieprawdą. Potem stwierdzasz, że Japonia nie ma armii, a na koniec zaznaczasz, że powrót do Szogunatu. To mi teraz wyjaśnij, jak może być powrót do szogunatu wg Ciebie, skoro za czasów Siogunatu władzę sprawowali przywódcy wojskowi a z tego co napisałeś wynika, że Japonia nie ma armii. Pozostawię to najlepiej bez komentarza smile.gif

https://www.cia.gov/library/publications/th...e=eas&rank=4#ja

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_count...ry_expenditures jeśli nie odpowiada Ci wikipedia, odsyłam do SIPRI http://www.sipri.org/yearbook

Generalnie kolejny raz apeluję o jakieś podkładki pod wasze argumenty.


QUOTE
Moja propozycja - likwidacją ONZ. Nad światowym pokojem kontrolę sprawuję hegemon światowy zdolny w ciągu 3 tygodni do obrony niespokojnego rejonu na Ziemi. Poddawany kontroli przez wszystkie państwa świata pod względem handlu bronią i rozwojem broni masowego rażenia. Hegemon po przedstawieniu realnych i potwierdzonych informacji zdolny do wojny prewencyjnej wyłącznie na 6 miesięcy. Dłuższe działania wojenne muszą być potwierdzone przez 3 / 4 państw sąsiedzkich kraju atakowanego. Interesy proporcjonalne do szerokości geograficznej.

Mam nadzieje, że to forma groteskowej puenty, a nie efekt Twojej analizy ? biggrin.gif

Ten post był edytowany przez mgaurelius: 3/01/2011, 22:09
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 3/01/2011, 23:57 Quote Post

QUOTE("mgaurelius")
Dwa pozycję międzynarodową Rosji wyznacza nie tylko aspekt historyczny. Po pierwsze - są największym na świecie dostawcą gazu. Po drugie - dysponują bronią jądrową zarówno strategiczną jak i taktyczną. Po trzecie mają szeroki wachlarz instrumentów nacisku. Pomijam już fakt zabiegów pozadyplomatycznych oraz odziedziczonym po ZSRR siatce szpiegów i informatorów na całym świecie.


Broń atomową posiada także nieoficjalnie Egipt, Libia, Brazylia oraz w czasach zimnej wojny Argentyna chwaliła się fuzją atomową. To inny temat. Miernikiem mocarstwowości państw nie jest dostęp do broni atomowej. Jakże to wykazuje indolencję w pojmowaniu. To mocarstwa gospodarczego można zaliczyć Korę Płd. a broni atomowej nie ma. 4. armia świata sąsiada ww. Korei posiada broń atomową - ale czy jest mocarstwem?
Jeśli mowa o surowcach.
Rosja, Katar, Dubaj, Arabia Saudyjska - to kraje Trzeciego Świata. Po owocach ich poznacie wink.gif Fajnie by żyć w takim kraju jak Dubaj ale cała majętność pochodzi z ropy - a ona się kiedyś skończy.
To samo się tyczy Rosji - tak ma gaz, ale bez niezbędnych reform gospodarczych (Putin na razie rozgania oligarchów Jelcyna)ten kraj za 300 lat będzie ruiną.
Co do Szpiegów - jak już mamy szukać o wywiadu No. 1 to sugeruję Mossad izraelski. KGB postradzieckie się trochę pokruszyło i wielu z b. agentów zaczęło pracować dla ww. Mossadu - jak ten otruty Polonem, Litwinienko.

QUOTE("mgaurelius")
Powiedz jednak ile w ostatnim roku widziałeś filmów z Bollywood i Nollywood razem wziętych. Owszem produkują horrendalną ilość filmów, ale większość póki co nie trzyma poziomu Hollywood smile.gif


Ilość nie idzie na jakość, tak samo marka towarowa nie jest lepsza od zwykłych jeansów - to i to szyte w jednym kraju było wink.gif

QUOTE("mgaurelius")
No i tutaj się mylisz. Kultura masowa się nie stacza, tylko odpowiada na zapotrzebowanie widzów smile.gif To , że Ty i Ja oraz pewna grupa ludzi tęskni za filmami wyżej przez Ciebie wymienionymi nie oznacza, że myśli tak większość. Również nad tym ubolewam, niestety to co dla nas jest zwyczajnym szajsem, dla reszty stanowi idealną rozrywkę.


Szablon jest prosty - Hollywood tez kiedyś nie było znane. Zwłaszcza gdy braci Lumiere jeszcze na świecie nie było wink.gif Wszystkim jest kwestia gustu i gaży - tyle tylko, że pierwsze słyszę by Hollywood kierował się propozycjami widzów. Nie bądź naiwny, bo wiesz tak samo jak ja, że papką z Seagalem (lubię aktora - ot pośmiać się jak leje ludzi) jest bardziej oglądana na świecie niż umierający dziadek w filmie. Tutaj zmierzamy do prostej przyczyny tego mankamentu - ludzie nie idą do kina jak kiedyś by zobaczyć świat a by się odstresować. Tyle tylko ile razy można taką fabułę mielić? Kultura masowa jak sama nazwa wskazuje jest zaopatrywana na masy - to one mają je oglądać. A jak myślisz, czy człowiek statystycznie spędzający przez telewizorem 178 minut dziennie może zrozumieć, ogarnąć światopoglądowo choćby. . .powiedzmy amerykański "K-Pax"? On nie przychodzi do kina by myśleć, coś zrozumieć. Mnie bardzo poruszają ostatnie momenty filmu w których reżyser ma coś do przekazania - scena z "Łowcy Androidów" ("Żyjemy? Czy wydaję się Nam, ze żyjemy?"). Kino amerykańskie robi się sztampowe, budżety przekraczają miliony różnią się jedynie aktorzy, którzy wykonują swą rolę świetnie.
Przepraszam bardzo ale coraz bardziej podobają mnie się filmy chińskie nt. ich historii. Gwiżdżę mnie to jak fajny jest "Jackass 3D" (oglądałem).

QUOTE("mgaurelius")
Czytając kolejny argument jakoby zadłużenie było generalnym problemem USA odsyłam szanownego kolegę do wielu pozycji wybitnych ekonomistów,którzy jasno stwierdzają, że zadłużenie nie jest przejawem kryzysu. Choćby Greenspan, Volcker jasno stwierdzali, że zadłużenie idzie w parze z rozwojem gospodarczym. Proponują zajrzeć do statystyk MFW czy UNCTAD a przekonasz się, że zadłużenie światowe rośnie i jest to normalna kolej rzeczy. Pomijam w tym miejscu kryzys, bo to specyficzna sytuacja(zresztą również nie wywołana zadłużeniem). USA nie jest krajem nastawionym na wojny - jest krajem wyznającym doktrynę bezpieczeństwa absolutnego. Odsyłam do literatury. USA nie jest przeciwnikiem pokoju na świecie, wyznaje inną doktrynę. A o tym gigancie na glinianych nogach to się mówi od zawsze, podobnie było w 1975, 1987, 2000/2001 a jak widać USA nadal jest supermocarstwem i dalej będzie. Ogromne nakłady finansowe(z punktu widzenia PKB nie są już tak wielkie, raczej w normie) na wojsko wynikają z chęci zapewnienia sobie bezpieczeństwa, ale bezpieczeństwa zupełnie inaczej rozumianego(odsyłam do doktryny bezpieczeństwa absolutnego). Amerykanie mają diametralnie inne spojrzenie niż my Europejczycy.


Powiedz mi który ekonomista prócz klasyków wymyślił coś nowego? Jakaś własną teorię? Ekonomiści liberałowie swoje podwaliny kładą u Smitha a wielkie szychy tego świata u Keynesa.
Nigdzie w swojej wypowiedzi nie stwierdziłem, że kryzys spowodował zadłużenie. Zadłużenie tak szeroko rozumiane jest powszechne w dzisiejszej ekonomii. Coś nie do pomyślenia dla Naszych przodków by "mieć i nie mieć" stało się realne. Stwierdziłem jedynie, że United States of America nigdy nie służyli jakimś altruistycznym celom. W konstytucji mają zapisane by pomagać narodom zrzucającym jarzmo monarchii i nieść republikański styl życia. Włącz o 19 TV na TVN i zobacz efekt niesienia tej jakże wielkiej idei. Patrz jak ludzie zamiast czuć się bezpiecznym są wystraszeni, że zginą w zamachu bombowym. Pojechaliśmy nawet niśc demokrację do kraju w którym od pokoleń śpi się na kałasznikowie rolleyes.gif Wietnam jakże lokalny konflikt stał się narzędziem walki nie tylko zachodu ale i bloku wschodniego. By dołączyć do wojny Johnson (?) był zdolny wysłać okręt USS Maddox do wybrzeży Wietnamu by znaleźć casus belli do wojny. Pol Pot, morderca blisko pół miliona ludzi dostawał zaopatrzenie Ameryki a gdy i USA musiało się wycofać, dopomogli swojemu "przyjacielowi" w procesie by zakończył się aresztem domowym. Hitler nie potrzebnie sobie w łeb strzelał - oglądał by kino amerykańskie z Ewą Braun do końca życia. Gdy w Afganistanie obalono monarchę by wprowadzić jakże plugawy. . .pfu socjalizm, który chciał stworzyć państwo świeckie mudżahedini, głęboko w górach Afganistanu wyrzeźbili sobie Stingery. . .a teraz nasi próbują zrobić to samo co Rosjanie robili przez 10 lat i wciry dostali to i My dostaniemy - Gdy napuszczono na siebie Iran i Irak obie strony też nagle zaczęły posiadać sławetne ręczne wyrzutnie rakiet. Po co zaopatrzyć jedną stronę, jak można zarobić na dwóch wink.gif Gdy szukano dowodów na broń masowego rażenia Saddama, pamiętam jak dziś zdjęcia te same jak z lat 90 - tych dowodzące, ze ma "broń chemicznoatomowomasowego rażenia". W końcu przystanęliśmy, ze niesiemy demokrację. I ty mi mówisz, że ich mniemanie pokoju jakoś się różni od innego Azjaty czy Indianina? W załączniku masz naklejkę jaką w USA sobie naklejają kierowcy.

QUOTE("mgaurelius")
Rosja nadal ma wyższe PKB niż Brazylia. To tak tytułem dygresji. Przynależność do G8 wcale nie wynika z powodu "byłej mocarstwowości", jest efektem ogromnych wpływów Rosji, zarówno w Europie jak i Azji. Ponadto G8 to nie tylko forum gospodarcze ale także polityczne. Uważasz, że Rosja która :
a) jest państwem o największym terytorium na świecie
cool.gif posiadającym największą armię lądową świata
c) będąca posiadaczem największych złóż gazu i jednocześnie będąca jej największym eksporterem
d) posiada satelity, strategiczną i taktyczną broń jądrową
e) do tego jest jednym z niewielu uczestników projektów kosmicznych
f) ma szerokie wpływy zagraniczne oraz instrumenty nacisku gospodarczego i militarnego
Dostała się do G8 z powodu tego, że kiedyś była imperium ? biggrin.gif


Bogactwo narodu to nie PKB a HDI. Skoro tak bardzo zalewasz mnie ekonomią powinieneś to wiedzieć. rolleyes.gif Swoją drogą sprawdź z ciekawości jakie jest najbogatsze społeczeństwo względem tego wskaźnika.
a) największe terytorium na świecie ma Kanada zsumowując cały obszar aż po Grenlandię.
cool.gif jak wspomniałem - surowce nie są wieczne. Japonia jakoś sobie bez nich radzi.
c) Satelity posiada także ChRL, Korea Płd, Japonia, Indie, Francja - nie widzę tutaj jakiegoś szoku.
d) Prawda. Ich SOJUZY nie topią się w atmosferze jak Amerykańskie wahadłowce.
f) Prawda. Ale jak wspomniałem surowce się kiedyś skończą.

Bycie przywódcą największego przeciwnika NATO jest mało "imperialistyczne"? Swoją drogą administracji Reagana nie chodziło o całkowity demontaż ZSRS.

QUOTE("mgaurelius")
Dlaczego uważasz, że istnieje dzięki głupocie społeczeństw zachodnich? Pomijam już fakt zabawności tej tezy, ale co mają do tego społeczeństwa? Jeśli już to biliony a nie tryliony, najlepiej jakbyś podał jakieś źródło :)Chiny są bardzo zainteresowane gierkami zachodu. To się nazywa gra dyplomatyczna. Jak mogą Chiny być niezainteresowane działalnością zachodu, jeśli stamtąd płyną do nich największe zyski ? To prawo weta również podeprzyj jakimiś argumentami smile.gif


Tak narzekają te społeczeństwa na "Free Tibet" czy "Human Rights" a wszystkie swoje flagi mają uszyte w 90 % z materiałów pochodzących z Chin o ile same ich nie zrobiły.
Hu Jintao jest bardziej zainteresowany tworzeniem swojego rodzaju "realpolitik" niż "weltpolitik". Nie twierdze, że ChRL na to nie stać, ale jakoś nie zmroziło chińczyków incydent gruziński. Nie są nawet zainteresowane bijatyka z USA w Afganistanie. Wolą utrzymać marionetkę Kima i poszerzać wiedze rakietową z Iranem niż bawić się w jakieś gierki z USA. Hu dobrze wie, że Ameryka nawet palcem go nie tknie póki nie będą w stanie wykupić obligacji na miliardy dolarów plus offset wyceniany na tryliardy. Ameryka nie jest zadłużona wyłącznie w jakichś nic nie znaczących papierach emitowanych co najmniej na 10 lat. Zapotrzebowanie gospodarki militarnej na surowce rośnie a zarazem cały przemysł w Chinach się znajduję. Amerykański Hammer to już jakiś Sang Young (?) a fala przejęc dopiero się zaczyna. Amerykański produkt IBM, Lenovo skręcany w Chinach. W Unitadach skręca się tylko paliwożerne General Motors a i tu wisi widmo przejęcia przez kapitał chiński. Daję 10 lat i prezydenci USA nie będą jeździć do ChRL by rozmawiać jak równy z równym a jako sługus proszący o następne pożyczki. Wtedy się zacznie "weltpolitik".

QUOTE("mgaurelius")
Kuratelą? lol. Argumenty kolego argumenty.

Choćby może dlatego, ze nowa prezydent Brazylii zrobiła tour po Ameryce Płd by szukać poparcia dla uznania niepodległości Palestyny. Na taki krok który naciska na odciski Izraela trzeba mieć jaja. Ale co ja tu mówię - nie tylko jaja ale i możliwość na o wiele dłuższą bazę surowcową niż Rosja czy inne kraje Bliskiego Wschodu. Gdy tam się skończy węgiel, żelazo, ropa, złota - w Brazylii jeszcze długo długo będzie można to wydobywać. Stawiam - 150 lat i będzie tam moloch. O ile cywilizacja przetrwa.

QUOTE("mgaurelius")
Po pierwsze - to 4 gospodarka świata. Po drugie - posiadają świetną armię, na która idą ogromne pieniądze. W 2008 roku zajmowali 7 miejsce na świecie jeśli chodzi o wydatki zbrojeniowe. To nie jest państwo technokratyczne, tylko o wysokim poziomie technologicznym. Gdzie Ty wyczytałeś, że w Japonii jest technokracja ? Wrzucaj szybko link smile.gif Najpierw piszesz, że technokracja, co jest nieprawdą. Potem stwierdzasz, że Japonia nie ma armii, a na koniec zaznaczasz, że powrót do Szogunatu. To mi teraz wyjaśnij, jak może być powrót do szogunatu wg Ciebie, skoro za czasów Siogunatu władzę sprawowali przywódcy wojskowi a z tego co napisałeś wynika, że Japonia nie ma armii. Pozostawię to najlepiej bez komentarza smile.gif


Musze to powiedzieć - pieprzysz bzdury. Z tego co wiem Japonia od czasu II WŚ nie może mieć armii.
http://nortus.pinger.pl/m/4113750
Tak, nie jest to "wierne" źródło ale Japonia nie posiada armii szeroko rozumianej. Jest to armia "wasalna". Na zawołanie. W konstytucji (jak u Nas) jest zapis, że nie mogą wypowiedzieć formalnie wojny. Dlatego jak my do Afganistanu pojechali w sojuszu z ONZ który tę wojnę wypowiedział.
Więc mnie "delikatnie, nie denerwuj".
I jest to państwo technokratyczne - nie rządzą w nim naukowcy ale odgrywają kluczową rolę w państwie. Bez nich nie ma go. Nie ma tej techniki, która jest głównym towarem eksportowym. Żyją z technologii sprzedając za surowce swoje produkty.
Rzeczywiście te 0.9% PKB. . .to my dajemy 5 % wink.gif

QUOTE
Mam nadzieje, że to forma groteskowej puenty, a nie efekt Twojej analizy ? biggrin.gif


Mam nadzieję, że zawód "magnat" nie jest tak bardzo do Ciebie przypisany jak JW Prezydentowi Komorowskiemu który też swoją wiedzę czerpie z Wikipedii. . .

Ten post był edytowany przez WunderWaffel: 4/01/2011, 0:03

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 5/01/2011, 0:02 Quote Post

Z góry przepraszam, że qoute'y nie działają.

[QUOTE]Broń atomową posiada także nieoficjalnie Egipt, Libia, Brazylia oraz w czasach zimnej wojny Argentyna chwaliła się fuzją atomową. To inny temat. Miernikiem mocarstwowości państw nie jest dostęp do broni atomowej. Jakże to wykazuje indolencję w pojmowaniu. To mocarstwa gospodarczego można zaliczyć Korę Płd. a broni atomowej nie ma. 4. armia świata sąsiada ww. Korei posiada broń atomową - ale czy jest mocarstwem? [/QUOTE]
Haha, nieoficjalnie. Stary podawaj linki na potwierdzenie Twoich twierdzeń. Owszem jest i znajdziesz to w każdej fachowej literaturze. Zięba, Zając, Huntington, Kissinger, Brzeziński oraz rosyjscy politolodzy. Wystarczy zajrzeć, przeczytać :) Sam piszesz,że do mocarstwa gospodarczego, a nie do mocarstwa w rozumieniu ogólnym. Korea Płn nie jest mocarstwem - bo ma mierną gospodarkę, mierny wojsko i mierne wpływy. Tak trudno Ci zrozumieć, że na mocarstwowość składa się wiele czynników? A jednym z nich jest posiadanie broni atomowej.

[QUOTE]Jeśli mowa o surowcach.
Rosja, Katar, Dubaj, Arabia Saudyjska - to kraje Trzeciego Świata. Po owocach ich poznacie ;) Fajnie by żyć w takim kraju jak Dubaj ale cała majętność pochodzi z ropy - a ona się kiedyś skończy.
To samo się tyczy Rosji - tak ma gaz, ale bez niezbędnych reform gospodarczych (Putin na razie rozgania oligarchów Jelcyna)ten kraj za 300 lat będzie ruiną.
Co do Szpiegów - jak już mamy szukać o wywiadu No. 1 to sugeruję Mossad izraelski. KGB postradzieckie się trochę pokruszyło i wielu z b. agentów zaczęło pracować dla ww. Mossadu - jak ten otruty Polonem, Litwinienko. [/QUOTE]
Odsyłam to UNDP i do http://hdr.undp.org/en/statistics/ oraz na stronę Banku Światowego. http://data.worldbank.org/about/country-classifications znajdziesz tam wiele informacji jak się klasyfikuje państwa. Powodzenia w przeglądaniu. Analizujemy sytuację na ten moment a nie za 300 lat. Tak samo możemy podejść do Chin i powiedzieć, że za 300 lat(a prawdopodobnie o wiele wcześniej) tak wzrosną zarobki pracowników,że utracą swoją pozycję. I idąc Twoim tokiem rozumowania nie możemy zaliczyć przez to Chin do mocarstw.
Ja tutaj nie szukam wywiadu numer 1. Ja stwierdzam to co Rosja odziedziczyła po ZSRR. SKoro już zatrzymałeś się przy Mossadzie to dlaczego stwierdziasz, że to był wywiad numer 1 ? Podaj jakieś dane(ha ha ha). Bazujesz na tym co zasłyszałeś lub obejrzałeś w telewizji. Podajesz przykład otrutego Litwinienki i zakładasz z miejsca, że wielu b.agentów zaczęło pracować dla Mossadu, kolejny raz apeluje o jakieś dane :)Ile, kto , dlaczego, skąd masz taką wiedzę :)


[QUOTE]Ilość nie idzie na jakość, tak samo marka towarowa nie jest lepsza od zwykłych jeansów - to i to szyte w jednym kraju było ;) [/QUOTE]
Ty porównujesz sztukę filmową do jeansów ? lol. To tak jakbyś obraz porównywał do podkoszulka.


[QUOTE]Szablon jest prosty - Hollywood tez kiedyś nie było znane. Zwłaszcza gdy braci Lumiere jeszcze na świecie nie było ;) Wszystkim jest kwestia gustu i gaży - tyle tylko, że pierwsze słyszę by Hollywood kierował się propozycjami widzów. Nie bądź naiwny, bo wiesz tak samo jak ja, że papką z Seagalem (lubię aktora - ot pośmiać się jak leje ludzi) jest bardziej oglądana na świecie niż umierający dziadek w filmie.[/QUOTE]
A czym się kieruje, skoro zarabia ogromną kasę na biletach w kinach, sprzedanych płytach itd. ? Ludzie Twoim zdaniem są przymuszani do wizyt w kinie ? :]

[QUOTE]Tutaj zmierzamy do prostej przyczyny tego mankamentu - ludzie nie idą do kina jak kiedyś by zobaczyć świat a by się odstresować. Tyle tylko ile razy można taką fabułę mielić? Kultura masowa jak sama nazwa wskazuje jest zaopatrywana na masy - to one mają je oglądać. A jak myślisz, czy człowiek statystycznie spędzający przez telewizorem 178 minut dziennie może zrozumieć, ogarnąć światopoglądowo choćby. . .powiedzmy amerykański "K-Pax"?[/QUOTE]
Zmieniasz punkt widzenia. Przeczytaj swój poprzedni post a następnie jeszcze raz mój. Jak widać, mozna mieć skoro większość na to chodzi :] Na tym polega kultura masowa. Nie musisz mi tłumaczyć dlaczego większość chodzi to kina, ja to doskonale potrafię zaobserwować.

[QUOTE]Przepraszam bardzo ale coraz bardziej podobają mnie się filmy chińskie nt. ich historii. Gwiżdżę mnie to jak fajny jest "Jackass 3D" (oglądałem). [/QUOTE] Mnie też gwiżdże i podobają mi się różne filmy, ale nasze upodobania nie zmienią globalnego trendu.



[QUOTE]Powiedz mi który ekonomista prócz klasyków wymyślił coś nowego? Jakaś własną teorię? Ekonomiści liberałowie swoje podwaliny kładą u Smitha a wielkie szychy tego świata u Keynesa.
[/QUOTE]
Tylko po co to piszesz, skoro my to już tutaj wiemy? Poza tym największe szychy, właśnie dążą do jak najszerszej liberalizacji a nie do interwencjonizmu :] Im większy luz tym więcej można zarobić :)

[QUOTE]Stwierdziłem jedynie, że United States of America nigdy nie służyli jakimś altruistycznym celom.[/QUOTE] No to raczej logiczne, każde państwo kieruje się w polityce zagranicznej swoim własnym interesem.



[QUOTE] W konstytucji mają zapisane by pomagać narodom zrzucającym jarzmo monarchii i nieść republikański styl życia. Włącz o 19 TV na TVN i zobacz efekt niesienia tej jakże wielkiej idei. Patrz jak ludzie zamiast czuć się bezpiecznym są wystraszeni, że zginą w zamachu bombowym. Pojechaliśmy nawet niśc demokrację do kraju w którym od pokoleń śpi się na kałasznikowie :rolleyes: Wietnam jakże lokalny konflikt stał się narzędziem walki nie tylko zachodu ale i bloku wschodniego. By dołączyć do wojny Johnson (?) był zdolny wysłać okręt USS Maddox do wybrzeży Wietnamu by znaleźć casus belli do wojny. Pol Pot, morderca blisko pół miliona ludzi dostawał zaopatrzenie Ameryki a gdy i USA musiało się wycofać, dopomogli swojemu "przyjacielowi" w procesie by zakończył się aresztem domowym. Hitler nie potrzebnie sobie w łeb strzelał - oglądał by kino amerykańskie z Ewą Braun do końca życia. Gdy w Afganistanie obalono monarchę by wprowadzić jakże plugawy. . .pfu socjalizm, który chciał stworzyć państwo świeckie mudżahedini, głęboko w górach Afganistanu wyrzeźbili sobie Stingery. . .a teraz nasi próbują zrobić to samo co Rosjanie robili przez 10 lat i wciry dostali to i My dostaniemy - Gdy napuszczono na siebie Iran i Irak obie strony też nagle zaczęły posiadać sławetne ręczne wyrzutnie rakiet. Po co zaopatrzyć jedną stronę, jak można zarobić na dwóch ;) Gdy szukano dowodów na broń masowego rażenia Saddama, pamiętam jak dziś zdjęcia te same jak z lat 90 - tych dowodzące, ze ma "broń chemicznoatomowomasowego rażenia". W końcu przystanęliśmy, ze niesiemy demokrację. I ty mi mówisz, że ich mniemanie pokoju jakoś się różni od innego Azjaty czy Indianina? W załączniku masz naklejkę jaką w USA sobie naklejają kierowcy. [/QUOTE] Wspaniały, nic nie wnoszący wywód :)


[QUOTE]Bogactwo narodu to nie PKB a HDI. Skoro tak bardzo zalewasz mnie ekonomią powinieneś to wiedzieć. :rolleyes: Swoją drogą sprawdź z ciekawości jakie jest najbogatsze społeczeństwo względem tego wskaźnika.
a) największe terytorium na świecie ma Kanada zsumowując cały obszar aż po Grenlandię.
B) jak wspomniałem - surowce nie są wieczne. Japonia jakoś sobie bez nich radzi.
c) Satelity posiada także ChRL, Korea Płd, Japonia, Indie, Francja - nie widzę tutaj jakiegoś szoku.
d) Prawda. Ich SOJUZY nie topią się w atmosferze jak Amerykańskie wahadłowce.
f) Prawda. Ale jak wspomniałem surowce się kiedyś skończą. [/QUOTE]
Pomijam, że HDI nie ma nic wspólnego z bogactwem. To dalej idąc Twoim tropem, Rosja jest na tym samym poziomie co Chiny i Brazylia :] Więc nadal się mylisz.
a) Rosja 17 075 400 Kanada 9 976 140 / km2. Kolejny raz odsyłam do statystyk.Zanim coś napiszesz przeczytaj.
b)Stary ale na kolejne 300 lat starczą, sądzisz,że w tym czasie nic nie wymyślą ? :) Sam napisałeś wcześniej, ze sobie nie radzi, lol.
c)Satelity i owszem - ale nie programy kosmiczne :]

[QUOTE]Bycie przywódcą największego przeciwnika NATO jest mało "imperialistyczne"? Swoją drogą administracji Reagana nie chodziło o całkowity demontaż ZSRS.
[/QUOTE] Myślisz trochę staromodnie :)



[quote]
Tak narzekają te społeczeństwa na "Free Tibet" czy "Human Rights" a wszystkie swoje flagi mają uszyte w 90 % z materiałów pochodzących z Chin o ile same ich nie zrobiły.
Hu Jintao jest bardziej zainteresowany tworzeniem swojego rodzaju "realpolitik" niż "weltpolitik". Nie twierdze, że ChRL na to nie stać, ale jakoś nie zmroziło chińczyków incydent gruziński. Nie są nawet zainteresowane bijatyka z USA w Afganistanie. Wolą utrzymać marionetkę Kima i poszerzać wiedze rakietową z Iranem niż bawić się w jakieś gierki z USA. Hu dobrze wie, że Ameryka nawet palcem go nie tknie póki nie będą w stanie wykupić obligacji na miliardy dolarów plus offset wyceniany na tryliardy. Ameryka nie jest zadłużona wyłącznie w jakichś nic nie znaczących papierach emitowanych co najmniej na 10 lat. Zapotrzebowanie gospodarki militarnej na surowce rośnie a zarazem cały przemysł w Chinach się znajduję. Amerykański Hammer to już jakiś Sang Young (?) a fala przejęc dopiero się zaczyna. Amerykański produkt IBM, Lenovo skręcany w Chinach. W Unitadach skręca się tylko paliwożerne General Motors a i tu wisi widmo przejęcia przez kapitał chiński. Daję 10 lat i prezydenci USA nie będą jeździć do ChRL by rozmawiać jak równy z równym a jako sługus proszący o następne pożyczki. Wtedy się zacznie "weltpolitik". [/quote]

Ale o czym Ty w ogóle tutaj piszesz. Przed chwilą stwierdziłeś, że ChRL nie interesują się gierkami zachodu itd. Miałeś na myśli Tybet i prawa człowieka? Bo moim zdaniem chodziło Ci głównie o szeroko pojmowaną politykę :] Ot ciekawe, gdzie masz zapisane , że razem z Iranem chcą poszerzać wiedzę rakietowa? Podobnie ma się stosunek USA do ChRL. Kongres i prezydent mogą być spokojni o swój los. Poczekamy, aż ChRL wprowadził płynny kurs walutowy :] Ciągle nawijasz o tych surowcach, a non stop zapominasz o rynku amerykańskim. Póki rynek jest zainteresowany dopóty Chińczycy mogą być spokojni. I Hammer to żaden „Sang Young” jak Ty to nazywasz. Zresztą co CI przeszkadza w tych przejęciach? Na tym polega gospodarka rynkowa. Amerykanie od wielu lat blokują przejęcia najbardziej strategicznych działów gospodarki. Do tego Chińczycy mają mega problem z technologią, której nie uzyskują od USA, UE , Japonii a nawet Rosji. To Ci gwarantuję, że będą gadać jak równy z równym, bo najbardziej zaawansowanej technologii USA nigdy nie oda w obce ręce.


[quote]
Choćby może dlatego, ze nowa prezydent Brazylii zrobiła tour po Ameryce Płd by szukać poparcia dla uznania niepodległości Palestyny. Na taki krok który naciska na odciski Izraela trzeba mieć jaja. Ale co ja tu mówię - nie tylko jaja ale i możliwość na o wiele dłuższą bazę surowcową niż Rosja czy inne kraje Bliskiego Wschodu. Gdy tam się skończy węgiel, żelazo, ropa, złota - w Brazylii jeszcze długo długo będzie można to wydobywać. Stawiam - 150 lat i będzie tam moloch. O ile cywilizacja przetrwa. [/quote]
Ale gdzie tutaj kuratela? Odsyłam do słownika :) Wielu przywódców jeździło i namawiało na różne rzeczy. Jaja to by mieli, gdyby graniczyli z Izraelem a ich gospodarki byłyby mocno powiązane. To tak jakby polski prezydent jeździł i agitował za wolnym południowym Sudanem. Ale ma jaja, przecież w Sudanie sami terroryści. Odsyłam po ran n-ty do statystyk, odczytaj ile złóż posiada Bliski Wschód czy Rosja a potem dopiero zaglądaj do Brazylii. Zresztą polecam także zaznajomić się z pojęciem „choroba holenderska”. Rosja póki co ma odbiorców, gazociągi, lepszy kontakt z rynkiem zbytu. Podobnie Bliski Wschód.



[quote]
Musze to powiedzieć - pieprzysz bzdury. Z tego co wiem Japonia od czasu II WŚ nie może mieć armii. [/quote]
https://www.cia.gov/library/publications/th...ok/geos/ja.html
http://www.sipri.org/research/armaments/mi...phs/Top10bubble
http://www.aei.org/outlook/23464
http://news.bbc.co.uk/2/hi/asia-pacific/6182087.stm
Tutaj podaje Ci linki. Warto zajrzeć. Masz na myśli artykuł 9 konstytucji. Japonia ma wojsko pod nazwą Japan Self-Defense Forces. No chyba, że ktoś kto jest regularnie szkolony, świetnie uzbrojony, przechodzi szkolenie wojskowe, bierze udział w misjach pokojowych → nie jest żołnierzem, bo należy do Japan Self-Defense Forces a nie do wojska. Polecam zajrzeć w statystyki dotyczące wydatków zbrojeniowych.

[quote]
Tak, nie jest to "wierne" źródło ale Japonia nie posiada armii szeroko rozumianej. Jest to armia "wasalna". Na zawołanie. W konstytucji (jak u Nas) jest zapis, że nie mogą wypowiedzieć formalnie wojny. Dlatego jak my do Afganistanu pojechali w sojuszu z ONZ który tę wojnę wypowiedział.
Więc mnie "delikatnie, nie denerwuj".
I jest to państwo technokratyczne - nie rządzą w nim naukowcy ale odgrywają kluczową rolę w państwie. Bez nich nie ma go. Nie ma tej techniki, która jest głównym towarem eksportowym. Żyją z technologii sprzedając za surowce swoje produkty.
Rzeczywiście te 0.9% PKB. . .to my dajemy 5 % ;) [/quote]
Po prostu nie nazywają tego armią , ale szkolenie, uzbrojenie itd. jest typowo wojskowe. Jak armia „wasalna”. Wasal to ktoś kto jest Tobie bezwzględnie podporządkowany. Co powiesz to zrobi. No i co z tego, że nie mogą wypowiedzieć wojny? Ale oddziały mają :]
Jeśli chodzi o technokrację, to krajem rządzą politycy, więc nie jest to technokracja. Jedyne z czym mogę się zgodzić, że jest bardzo mocne lobby stojące murem za postępem technologicznym . Nie ma się czemu dziwić, Japonia na tym bazuje. No 0,9% PKB ale przemnóż to sobie przez całkowite PKB Japonii :]
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=52990
http://portalwiedzy.onet.pl/59730,,,,technokracja,haslo.html
http://www.sipri.org/research/armaments/mi...phs/Top10bubble


[quote]Mam nadzieję, że zawód "magnat" nie jest tak bardzo do Ciebie przypisany jak JW Prezydentowi Komorowskiemu który też swoją wiedzę czerpie z Wikipedii. . .[/quote]
Hah, dostałeś też równorzędne a nawet lepsze źródło, do którego nie chciało Ci się zajrzeć.

Ten post był edytowany przez mgaurelius: 5/01/2011, 0:10
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 5/01/2011, 0:17 Quote Post

Tego się czytać nie da. . .
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 5/01/2011, 0:26 Quote Post

Jeszcze gdybyś miał jakiekolwiek wątpliwości co do Japońskiej Armii. Świeżutkie linki ze strony Ministerstwa Obrony Japonii.
http://www.mod.go.jp/e/d_budget/pdf/221020.pdf
http://www.mod.go.jp/e/d_budget/index.html tutaj gdyby pierwsze się nie wgrało.
W szczególności polecam : Defense Programs and Budget of Japan -Overview of FY2011 Budget Request.

W pakiecie załączam także filmiki japońskiej armii która nie istnieje tongue.gif
http://www.youtube.com/watch?v=6g5t8vJ3mjw
http://www.youtube.com/watch?v=ixGVhXOu4IY&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=dmV63kx1xSw&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=dRWSbX2LJWE&feature=related
Filmików jest więcej, brałem pierwsze z brzegu smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 5/01/2011, 0:27 Quote Post

QUOTE(WunderWaffel @ 5/01/2011, 0:17)
Tego się czytać nie da. . .
*



Wybacz, nie wiem do końca dlaczego nie zadziałały podświetlenia. Ale Twoje wypowiedzi są w ramach quote i /quote. Moje natomiast poza. Mimo wszystko nalegam, abyś się zapoznał. Szkoda dyskusji.

Ten post był edytowany przez mgaurelius: 5/01/2011, 0:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 5/01/2011, 1:24 Quote Post

[quote="mgaurelius"]Haha, nieoficjalnie. Stary podawaj linki na potwierdzenie Twoich twierdzeń. Owszem jest i znajdziesz to w każdej fachowej literaturze. Zięba, Zając, Huntington, Kissinger, Brzeziński oraz rosyjscy politolodzy. Wystarczy zajrzeć, przeczytać smile.gif Sam piszesz,że do mocarstwa gospodarczego, a nie do mocarstwa w rozumieniu ogólnym. Korea Płn nie jest mocarstwem - bo ma mierną gospodarkę, mierny wojsko i mierne wpływy. Tak trudno Ci zrozumieć, że na mocarstwowość składa się wiele czynników? A jednym z nich jest posiadanie broni atomowej.[/quote]

Na treści nieoficjalne trudno znaleźć "dowody".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bro%C5%84_j%C4%85drowa

To nie jest źródło - to jest pseudoźródło ale chociaż ramy czasowe się zgadzają. Chodzi m.in. o to, że te kraje na dobrą sprawę. . .no właśnie co? Nie zgłosiły utylizacji ładunków atomowych? A jeśli je miały można uważać, że z pewnością posiadają coś na "czarną godzinę".
Co do mocarstwowości - Japonia którą zaliczasz do bycia mocarstwem posiada 200 tys. armię. Na więcej nie pozwala konstytucja. O ile jej potencjał można zaliczyć do dobrego (bo służba nie jest trwała) to do jakiś większych operacji wojskowych się nie nadaję.
I nie jest mi trudno zrozumieć, ze mocarstwowość składa się z wielu czynników. Bo przy założeniu, ze czynnikiem mocarstwowości jest HDI to na 1. jest Kanada. Ale czy to kraj mocarstwowy? Mocarstwem jest po prostu każdy kraj któremu się powielają czynniki "mocarstwowe" w wielu zestawieniach.

[QUOTE="mgaurelius"]Odsyłam to UNDP i do http://hdr.undp.org/en/statistics/ oraz na stronę Banku Światowego. http://data.worldbank.org/about/country-classifications znajdziesz tam wiele informacji jak się klasyfikuje państwa. Powodzenia w przeglądaniu. Analizujemy sytuację na ten moment a nie za 300 lat. Tak samo możemy podejść do Chin i powiedzieć, że za 300 lat(a prawdopodobnie o wiele wcześniej) tak wzrosną zarobki pracowników,że utracą swoją pozycję. I idąc Twoim tokiem rozumowania nie możemy zaliczyć przez to Chin do mocarstw.
Ja tutaj nie szukam wywiadu numer 1. Ja stwierdzam to co Rosja odziedziczyła po ZSRR. SKoro już zatrzymałeś się przy Mossadzie to dlaczego stwierdziasz, że to był wywiad numer 1 ? Podaj jakieś dane(ha ha ha). Bazujesz na tym co zasłyszałeś lub obejrzałeś w telewizji. Podajesz przykład otrutego Litwinienki i zakładasz z miejsca, że wielu b.agentów zaczęło pracować dla Mossadu, kolejny raz apeluje o jakieś dane :)Ile, kto , dlaczego, skąd masz taką wiedzę smile.gif[/QUOTE]

Dubaj, Arabię Saudyjską, Emiraty Arabskie utrzymują masy emigrantów z Nigerii, Sudanu, Czadu które pracują za grosze wznosząc najwyższe obiekty dzisiejszego świata. A te kraje świetnie sobie zdają sprawę jak dużą mają "szarą strefę" dlatego jej nie zaliczają do PKB. To takie PKB ważone.
W świecie szpiegostwa nie ma nicości. Jak wyobrażasz sobie członka wywiadu który mówi z dnia na dzień: "Przepraszam, rzucam tę robotę"? Mało tego, zaczyna działać na niekorzyść pracodawcy. Mocodawcą zlecenia będzie były pracodawca agenta - bo co ma zrobić? Dać sobie pluć w twarz? A jak myślisz czy agent jawnie, w telewizji opluwający swego byłego kontrahenta nie zaczyna handlować swoją wiedzą? Litwinienko mógł (nie musiał tego się nie dowiemy) dla zabezpieczenia rodziny (którą jak wiesz posiada liczną) zacząć przygotowywać do jego "odejścia". Bo agent odchodzi wtedy gdy pracodawca odwiedzi go na Powązkach. Mogła to być każda służba - tylko z tych znaczących zostaje MI6, CIA i Mossad. Któremu z nich Litwinienko mógł sprzedać informacje, które z tych państw jest zaangażowane w sferę działań Rosji?

[QUOTE="mgaurelius"]Ty porównujesz sztukę filmową do jeansów ? lol. To tak jakbyś obraz porównywał do podkoszulka.[/QUOTE]

A może miałem ci do fuzji atomowej to porównać ze stanem zimnej fuzji?

[QUOTE="mgaurelius"]Tylko po co to piszesz, skoro my to już tutaj wiemy? Poza tym największe szychy, właśnie dążą do jak najszerszej liberalizacji a nie do interwencjonizmu :] Im większy luz tym więcej można zarobić smile.gif[/QUOTE]

Tak można - tylko jak sam wiesz można być bogaty wewnętrznie i pusty materialnie oraz pusty wewnętrznie i bogaty materialnie. Tylko nieliczne przypadki odbiegają od reguły. Czy celem samym w sobie powinno być bogactwo czy życie w spokoju i dostatku wszystkich?

[QUOTE="mgaurelius"]Wspaniały, nic nie wnoszący wywód smile.gif[/QUOTE]

Ja odpisałem nawet na odpowiedź dot. porównania jeansów w sposób sensowny. Nie potrafisz się tego przełożyć na dyskusję?

[QUOTE="mgaurelius"]a) Rosja 17 075 400 Kanada 9 976 140 / km2. Kolejny raz odsyłam do statystyk.Zanim coś napiszesz przeczytaj.
b)Stary ale na kolejne 300 lat starczą, sądzisz,że w tym czasie nic nie wymyślą ? smile.gif Sam napisałeś wcześniej, ze sobie nie radzi, lol.
c)Satelity i owszem - ale nie programy kosmiczne :][/QUOTE]

a) Statystycznie rzecz ujmując. . .muszę kończyć czy znasz odpowiedź?
cool.gif Umiesz odpisać sensownie? Bo ja nawet składni w tej wypowiedzi znaleźć nie mogę. . .
c) A jakie to wielkie programy kosmiczne ma USA? Nawet nie można być w 100 % pewien misji Apolla.

[QUOTE="mgaurelius"]Myślisz trochę staromodnie smile.gif[/QUOTE]
Można myśleć innymi kategoriami. Ale nie można myśleć "modnie". Myślenie nie polega na trendach na świecie.

[QUOTE="mgaurelius"]Ale o czym Ty w ogóle tutaj piszesz. Przed chwilą stwierdziłeś, że ChRL nie interesują się gierkami zachodu itd. Miałeś na myśli Tybet i prawa człowieka? Bo moim zdaniem chodziło Ci głównie o szeroko pojmowaną politykę :] Ot ciekawe, gdzie masz zapisane , że razem z Iranem chcą poszerzać wiedzę rakietowa? Podobnie ma się stosunek USA do ChRL. Kongres i prezydent mogą być spokojni o swój los. Poczekamy, aż ChRL wprowadził płynny kurs walutowy :] Ciągle nawijasz o tych surowcach, a non stop zapominasz o rynku amerykańskim. Póki rynek jest zainteresowany dopóty Chińczycy mogą być spokojni. I Hammer to żaden „Sang Young” jak Ty to nazywasz. Zresztą co CI przeszkadza w tych przejęciach? Na tym polega gospodarka rynkowa. Amerykanie od wielu lat blokują przejęcia najbardziej strategicznych działów gospodarki. Do tego Chińczycy mają mega problem z technologią, której nie uzyskują od USA, UE , Japonii a nawet Rosji. To Ci gwarantuję, że będą gadać jak równy z równym, bo najbardziej zaawansowanej technologii USA nigdy nie oda w obce ręce.[/QUOTE]

Aha czyli rozmawiam z wolnorynkowcem. Tak się orientujesz w ekonomii jak ja w kuchni.
Czy szanowny Pan widział kiedyś pieniądze prywatyzacji? Szeroko rozumianej. Wolny rynek nie istnieje jak sam zauważyłeś - USA chronią swój rynek, bo dobrze wiedzą, ze Chińczycy przeniosą linie produkcyjne do ChRL. Powiedz mi czemu Toyota, w końcu marka Japońska, nie ma linii produkcyjnej w USA? Bo pojęcie jakie dali ci Twoi guru gospodarki, czyt. gospodarki wolnorynkowej nie istnieje. Gdyby wstał Smith i zobaczył, że rządy państw dbają o swoje gałęzie przemysłu porozganiałby ich w pierrot. Nie masz wrażenia, że rynek amerykański jest już przesycony? Dlatego rosną gospodarki państw Europy Środkowowschodniej (Polski i Węgier), ze "rynek" szuka ujścia?
Aha, co do rozmów USA - ChRL to one już wyglądają na zasadzie "przyjaźni z musu". Na forum międzynarodowym, w przemowach prezydentów USA można usłyszeć, ze będą walczyć o wolność słowa w ChRL, prawa człowieka, ale gdy już zawitają w BeiJing jakoś. . .czegoś brakuje prawda?

[QUOTE="mgaurelius"]Ale gdzie tutaj kuratela? Odsyłam do słownika smile.gif Wielu przywódców jeździło i namawiało na różne rzeczy. Jaja to by mieli, gdyby graniczyli z Izraelem a ich gospodarki byłyby mocno powiązane. To tak jakby polski prezydent jeździł i agitował za wolnym południowym Sudanem. Ale ma jaja, przecież w Sudanie sami terroryści. Odsyłam po ran n-ty do statystyk, odczytaj ile złóż posiada Bliski Wschód czy Rosja a potem dopiero zaglądaj do Brazylii. Zresztą polecam także zaznajomić się z pojęciem „choroba holenderska”. Rosja póki co ma odbiorców, gazociągi, lepszy kontakt z rynkiem zbytu. Podobnie Bliski Wschód.[/QUOTE]

Nie trzeba mieć "jaj" na lobby izraelskie w USA? No no postarałeś się. "Polskie obozy zagłady" zaczynają powstawać jak grzyby po deszczu ale nikt od Nas nie wstanie z krzesła i nie powie, że to byli primo Niemcy. Pokrywamy 100% utrzymania Auschwitz - Birkenau a nawet szeptem nie powiemy nic w sprawie równego utrzymania wraz z Żydami, którzy robią sobie tam "darmowe marsze".
http://www.youtube.com/watch?v=nu6t9YmHvT4

Widziałeś ten filmik? Czy jakiś protest Naszego rządu ws. fałszywego szerzenia informacji o Polsce wniesie do Tel Awiwu?

Gdyby Brazylia zmieniała się miejscami z Federacją Rosyjską twierdziłbyś też na zad. Prawda jest taka, że Brazylia leży w tzw. "biednym południu" natomiast Federacja Rosyjska zaopatruję wiele krajów "bogatej Północy". Rynek Brytyjski, Francuski, Niemiecki, Włoski, Polski. . na wyciągniecie ręki. Natomiast Brazylia ma w okół siebie biedę z nędzą. Wenezuela za barter ropny pobiera surowce żywnościowe.
Kogo Brazylia miałaby zaopatrywać na dziś? Wszędzie daleko a jak już się znajdzie potencjalny kontrahent to okazuje się nim USA które wszystko ma.

My się znajdujemy pod kuratelą amerykańska. Przecież b. prezydent Kaczyński nie wyobrażał sobie bezpieczeństwa Polski bez Ameryki.

[QUOTE="mgaurelius"]Tutaj podaje Ci linki. Warto zajrzeć. Masz na myśli artykuł 9 konstytucji. Japonia ma wojsko pod nazwą Japan Self-Defense Forces. No chyba, że ktoś kto jest regularnie szkolony, świetnie uzbrojony, przechodzi szkolenie wojskowe, bierze udział w misjach pokojowych → nie jest żołnierzem, bo należy do Japan Self-Defense Forces a nie do wojska. Polecam zajrzeć w statystyki dotyczące wydatków zbrojeniowych.[/QUOTE]

Tak też umiem przeczytać. Angielski jest takim językiem, że oddziały obronne nazwie "forces".
A jak wspomniałem - Japonia ma armię "wasalną". Nie może jej użyć bez zgody ONZ bądź sojusznika który wypowie za nią wojnę. W Afganistanie brało udział 600 żołnierzy.
I jak wspomniałem - tymi 200 tys. wiele nie zwojuje w regularnej wojnie. Nie posiada rakiet oraz jednostek amfibijnych. Więc na dobrą sprawę z racji "siły strategicznej" (Sun Tzu) nie skorzysta.

[QUOTE="mgaurelius"]Hah, dostałeś też równorzędne a nawet lepsze źródło, do którego nie chciało Ci się zajrzeć.[/QUOTE]

Raczej nie uważam tego za źródło.

[QUOTE="mgaurelius"]Wybacz, nie wiem do końca dlaczego nie zadziałały podświetlenia. Ale Twoje wypowiedzi są w ramach quote i /quote. Moje natomiast poza. Mimo wszystko nalegam, abyś się zapoznał. Szkoda dyskusji.[/QUOTE]

Najpierw naucz się kultury i ogłady, bo tych "lol" "hahaha" się nazbierało.

Ten post był edytowany przez WunderWaffel: 5/01/2011, 1:24
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 5/01/2011, 3:06 Quote Post

CODE
Na treści nieoficjalne trudno znaleźć "dowody".
To nie przytaczaj ich jako potwierdzenie swoich tez. Jeśli czegoś nie można potwierdzić, nie można stwierdzić także, że jest prawdą.

CODE
[url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Bro%C5%84_j%C4%85drowa]http://pl.wikipedia.org/wiki/Bro%C5%84_j%C4%85drowa[/url]
To nie jest źródło - to jest pseudoźródło ale chociaż ramy czasowe się zgadzają. Chodzi m.in. o to, że te kraje na dobrą sprawę. . .no właśnie co? Nie zgłosiły utylizacji ładunków atomowych? A jeśli je miały można uważać, że z pewnością posiadają coś na "czarną godzinę".

Najpierw krytykujesz za wikipedię, a sam z niej korzystasz. Podaj potwierdzenie swoich stwierdzeń. Ciężko się z Tobą dyskutuje, bo Ja podaję Ci fakty, które podpieram linkami a Ty prowadzisz tutaj alternatywną historię. Argentyna jest sygnatariuszem Nuclear Non-Proliferation Treaty a w prawie międzynarodowym zakłada się domniemanie dobrej wiary oraz pacta sunt servanda. Zakładając, że jesteśmy złośliwi to można by było stwierdzić, że Polska też kiedyś prowadziła badania, więc pewnie też coś odłożyliśmy na czarną godzinę :] Podobnie możemy do tej grupy wrzucić Ukrainę, Kazachstan, Białoruś i cały szereg innych państw.
http://www.iaea.org/Publications/Reports/index.html
http://www.un.org/disarmament/WMD/Nuclear/NPT.shtml

CODE
Co do mocarstwowości - Japonia którą zaliczasz do bycia mocarstwem posiada 200 tys. armię. Na więcej nie pozwala konstytucja. O ile jej potencjał można zaliczyć do dobrego (bo służba nie jest trwała) to do jakiś większych operacji wojskowych się nie nadaję.
I nie jest mi trudno zrozumieć, ze mocarstwowość składa się z wielu czynników. Bo przy założeniu, ze czynnikiem mocarstwowości jest HDI to na 1. jest Kanada. Ale czy to kraj mocarstwowy? Mocarstwem jest po prostu każdy kraj któremu się powielają czynniki "mocarstwowe" w wielu zestawieniach.


Dokładnie 250 tyś żołnierzy, więc jak sam widzisz zostało to już przekroczone. Ponadto konstytucję można zmienić. Dlaczego uważasz, że się do większych operacji nie nadaje? W operacji w Iraku brało udział 300 tyś żołnierzy, uważasz, że to była mała operacja ? Skąd u Ciebie takie przeświadczenie?
Dodatkowo przytoczę wykorzystanie wojsk Izraela z historii najnowszej. Wojna sześciodniowa - 264 tyś, Jom Kippur - około 400 tyś, wojna libańska - około 80 tyś. Według Ciebie ile mniej więcej potrzeba żołnierzy, do sprawnej operacji?(oczywiście czekam na jakieś źródła)


CODE
Dubaj, Arabię Saudyjską, Emiraty Arabskie utrzymują masy emigrantów z Nigerii, Sudanu, Czadu które pracują za grosze wznosząc najwyższe obiekty dzisiejszego świata. A te kraje świetnie sobie zdają sprawę jak dużą mają "szarą strefę" dlatego jej nie zaliczają do PKB. To takie PKB ważone.

Ale co to ma do rzeczy, że to miasto i dwa państwa utrzymują masy emigrantów? Wszędzie jest popyt na tanią siłę roboczą. A PKB oblicza i tak Bank Światowy, niezależnie od decyzji kraju. No to z tego co mówisz wynika, że powinny mieć jeszcze wyższe PKB. Brak logiki w Twojej wypowiedzi.

CODE
W świecie szpiegostwa nie ma nicości. Jak wyobrażasz sobie członka wywiadu który mówi z dnia na dzień: "Przepraszam, rzucam tę robotę"? Mało tego, zaczyna działać na niekorzyść pracodawcy. Mocodawcą zlecenia będzie były pracodawca agenta - bo co ma zrobić? Dać sobie pluć w twarz? A jak myślisz czy agent jawnie, w telewizji opluwający swego byłego kontrahenta nie zaczyna handlować swoją wiedzą? Litwinienko mógł (nie musiał tego się nie dowiemy) dla zabezpieczenia rodziny (którą jak wiesz posiada liczną) zacząć przygotowywać do jego "odejścia". Bo agent odchodzi wtedy gdy pracodawca odwiedzi go na Powązkach. Mogła to być każda służba - tylko z tych znaczących zostaje MI6, CIA i Mossad. Któremu z nich Litwinienko mógł sprzedać informacje, które z tych państw jest zaangażowane w sferę działań Rosji?

Wspaniale sobie dedukujesz, tylko nadal nie udowodniłeś tego co sam napisałeś. Piszesz jakieś ogólniki powszechnie znane, potem przeprowadzasz ciekawą analizę. Następnie zakładasz jakieś spy-fiction po czym przechodzisz i stwierdzasz jakie są znaczące służby wywiadowcze(podaj dane na podstawie których stwierdzasz, że są znaczące). Potem wysuwasz wniosek, oparty na braku danych i błędnej analizie. A na koniec pytam, jak to się ma do stwierdzenia, że Mossad przejął wielu byłych szpiegów ZSRR? To wszystko co piszesz to albo efekt Twojego błędnego rozumowania albo własnych domysłów. Niczego nie da się potwierdzić.



CODE
A może miałem ci do fuzji atomowej to porównać ze stanem zimnej fuzji?
Porównuj sobie do czego chcesz, byleby to miało ręce i nogi.

CODE
Tak można - tylko jak sam wiesz można być bogaty wewnętrznie i pusty materialnie oraz pusty wewnętrznie i bogaty materialnie. Tylko nieliczne przypadki odbiegają od reguły. Czy celem samym w sobie powinno być bogactwo czy życie w spokoju i dostatku wszystkich?
Jak to się ma do tego o czym pisaliśmy wcześniej ?

CODE
Ja odpisałem nawet na odpowiedź dot. porównania jeansów w sposób sensowny. Nie potrafisz się tego przełożyć na dyskusję?
No jeśli to było sensowne , to pozostaje mi tylko rozłożyć szeroko ręce.



CODE
a) Statystycznie rzecz ujmując. . .muszę kończyć czy znasz odpowiedź?
b) Umiesz odpisać sensownie? Bo ja nawet składni w tej wypowiedzi znaleźć nie mogę. . .
c) A jakie to wielkie programy kosmiczne ma USA? Nawet nie można być w 100 % pewien misji Apolla.

a) bez komentarza - po prostu najpierw sprawdzaj, potem pisz.
cool.gif widzisz, to się porządnie wczytaj, A potem odpowiedz.
c) tu nie chodzi o wielkość ale zastosowanie. http://www.nuclearfiles.org/menu/key-issue...ssues/index.htm wrzucam jeden przykład.


CODE
Można myśleć innymi kategoriami. Ale nie można myśleć "modnie". Myślenie nie polega na trendach na świecie.
W takim razie myślisz przestarzałymi kategoriami.


CODE
Czy szanowny Pan widział kiedyś pieniądze prywatyzacji? Szeroko rozumianej. Wolny rynek nie istnieje jak sam zauważyłeś - USA chronią swój rynek, bo dobrze wiedzą, ze Chińczycy przeniosą linie produkcyjne do ChRL.

Tu nie chodzi o przeniesienie linii produkcyjnych a uzyskanie technologii. Czytaj ze zrozumieniem. Amerykanie nie mają nic przeciwko produkcji w Chinach. Wszędzie dobrze gdzie jest tanio.

CODE
Powiedz mi czemu Toyota, w końcu marka Japońska, nie ma linii produkcyjnej w USA? Bo pojęcie jakie dali ci Twoi guru gospodarki, czyt. gospodarki wolnorynkowej nie istnieje.

To proste, bo ich drożej wyjdzie?

CODE
Gdyby wstał Smith i zobaczył, że rządy państw dbają o swoje gałęzie przemysłu porozganiałby ich w pierrot.  Nie masz wrażenia, że rynek amerykański jest już przesycony?

Jak na razie chłonie w tempie iście diabelskim, jedynie kryzys go trochę przystopował.

CODE
Dlatego rosną gospodarki państw Europy Środkowowschodniej (Polski i Węgier), ze "rynek" szuka ujścia?
Ujścia? Raczej przedsiębiorcy i korporacje szukają nowych rynków zbytu.

CODE
Aha, co do rozmów USA - ChRL to one już wyglądają na zasadzie "przyjaźni z musu". Na forum międzynarodowym, w przemowach prezydentów USA można usłyszeć, ze będą walczyć o wolność słowa w ChRL, prawa człowieka, ale gdy już zawitają w BeiJing jakoś. . .czegoś brakuje prawda?
Już pisałem Ci wcześniej, interes państwa na pierwszym miejscu. A to co słyszysz w przemowach, włóż między bajki. Standardowa dyplomatyczna kokieteria.

CODE
Nie trzeba mieć "jaj" na lobby izraelskie w USA?
Wspaniale, daj jakiś link o tym lobby. Ja zdaję sobie sprawę, że takie istnieje, ale nadal domagam się źródeł.
http://www.aeb.org.br/home.htm tutaj na temat wymiany na linii Brazylia - USA.

CODE
"Polskie obozy zagłady" zaczynają powstawać jak grzyby po deszczu ale nikt od Nas nie wstanie z krzesła i nie powie, że to byli primo Niemcy. Pokrywamy 100% utrzymania Auschwitz - Birkenau a nawet szeptem nie powiemy nic w sprawie równego utrzymania wraz z Żydami, którzy robią sobie tam "darmowe marsze".
Spójrz na obroty handlowe między Polską a Niemcami. Ja się oczywiście z Tobą zgadzam, że można by było zrobić wiele w tej kwestii.


CODE
Gdyby Brazylia zmieniała się miejscami z Federacją Rosyjską twierdziłbyś też na zad. Prawda jest taka, że Brazylia leży w tzw. "biednym południu" natomiast Federacja Rosyjska zaopatruję wiele krajów "bogatej Północy". Rynek Brytyjski, Francuski, Niemiecki, Włoski, Polski. . na wyciągniecie ręki. Natomiast Brazylia ma w okół siebie biedę z nędzą. Wenezuela za barter ropny pobiera surowce żywnościowe.
Kogo Brazylia miałaby zaopatrywać na dziś? Wszędzie daleko a jak już się znajdzie potencjalny kontrahent to okazuje się nim USA które wszystko ma.

No i tutaj się mylisz. Po prostu sam potwierdziłeś to co napisałem wcześniej. Rosja ma ułatwioną sprzedaż a co za tym idzie prostszy dostęp do gotówki. . Dlatego póki co Rosji bliżej to bycia pełnoprawnym mocarstwem niż Brazylii.


CODE
My się znajdujemy pod kuratelą amerykańska. Przecież b. prezydent Kaczyński nie wyobrażał sobie bezpieczeństwa Polski bez Ameryki.
Błagam, zajrzyj do słownika !!!! W teorii nauki o stosunkach międzynarodowych jak i w praktyce nikt nie posługuje się takim sformułowaniem. Dodatkowo odsłam do KRiO od artykułu 178 do 184.



CODE
Tak też umiem przeczytać. Angielski jest takim językiem, że oddziały obronne nazwie "forces".
A jak wspomniałem - Japonia ma armię "wasalną". Nie może jej użyć bez zgody ONZ bądź sojusznika który wypowie za nią wojnę. W Afganistanie brało udział 600 żołnierzy.
I jak wspomniałem - tymi 200 tys. wiele nie zwojuje w regularnej wojnie. Nie posiada rakiet oraz jednostek amfibijnych. Więc na dobrą sprawę z racji "siły strategicznej" (Sun Tzu) nie skorzysta.

Gdzie Ty przepraszam masz w konstytucji Japonii, że musi mieć zgodę ONZ lub jakiegokolwiek sojusznika? Japonia na podstawie art. 9(http://www.pl.emb-japan.go.jp/relations/konstytucja.htm) wyrzeka się prawa do prowadzenia wojny. Wcześniej jest zapisane także, że nie będzie posiadać sił zbrojnych. Ma za to siły obronne. Jedne z najlepiej wyszkolonych i wyposażonych na świecie.Nie posiada rakiet jak i jednostek amfibijnych dlatego nie może prowadzić wojny? Zresztą w każdej chwili mogą podwyższyć budżet z 0,8% PKB do chociażby 1,6% i zrobić sobie małe zakupy ? Co określasz mianem regularnej wojny - najlepiej podaj jakąś fachową definicje? Chciałbym CI nadmienić, że można także prowadzić wojnę obronną.


CODE
Raczej nie uważam tego za źródło.

Nie uznajesz SIPRI ? To co przepraszam uznajesz za dobre źródło? Oświeć mnie. To może Military Balance http://www.iiss.org/publications/military-balance/ ??


CODE
Najpierw naucz się kultury i ogłady, bo tych "lol" "hahaha" się nazbierało.
A Ty wrzucać linki smile.gif[code]

Ten post był edytowany przez mgaurelius: 5/01/2011, 14:02
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 5/01/2011, 12:22 Quote Post

mqaurelius:

masz za dużo cytatów "quote" w swoich postach - silnik forum toleruje ich maksymalnie 10 w jednym poście, potem się wykrzacza. Sposoby są dwa:
1. Dzielenie wypowiedzi na kilka postów
2. zastępowanie "quote" przez "code".
 
Post #27

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 5/01/2011, 14:03 Quote Post

Bardzo dziękuje za podpowiedź smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
WunderWaffel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 66.118

Stopień akademicki: licencjat
Zawód: BANITA
 
 
post 5/01/2011, 18:50 Quote Post

QUOTE("mgaurelius")
Najpierw krytykujesz za wikipedię, a sam z niej korzystasz. Podaj potwierdzenie swoich stwierdzeń. Ciężko się z Tobą dyskutuje, bo Ja podaję Ci fakty, które podpieram linkami a Ty prowadzisz tutaj alternatywną historię. Argentyna jest sygnatariuszem Nuclear Non-Proliferation Treaty a w prawie międzynarodowym zakłada się domniemanie dobrej wiary oraz pacta sunt servanda. Zakładając, że jesteśmy złośliwi to można by było stwierdzić, że Polska też kiedyś prowadziła badania, więc pewnie też coś odłożyliśmy na czarną godzinę :] Podobnie możemy do tej grupy wrzucić Ukrainę, Kazachstan, Białoruś i cały szereg innych państw.
http://www.iaea.org/Publications/Reports/index.html
http://www.un.org/disarmament/WMD/Nuclear/NPT.shtml


Dlatego napisałem, że jest to pseudoźródło.
Jestem jedynie ciekaw kto w historii świata dotrzymywał umów rolleyes.gif

QUOTE("mgaurelius")
Dokładnie 250 tyś żołnierzy, więc jak sam widzisz zostało to już przekroczone. Ponadto konstytucję można zmienić. Dlaczego uważasz, że się do większych operacji nie nadaje? W operacji w Iraku brało udział 300 tyś żołnierzy, uważasz, że to była mała operacja ? Skąd u Ciebie takie przeświadczenie?
Dodatkowo przytoczę wykorzystanie wojsk Izraela z historii najnowszej. Wojna sześciodniowa - 264 tyś, Jom Kippur - około 400 tyś, wojna libańska - około 80 tyś. Według Ciebie ile mniej więcej potrzeba żołnierzy, do sprawnej operacji?(oczywiście czekam na jakieś źródła)


Więc potwierdzasz, ze konstytucja jest tylko papierem toaletowym który można zmienić gdy kloaka wydaję się zbyt chłonna.
Jak powiedziałem - na Irak napadnięto wbrew rezolucji ONZ. Dlatego nie było tam wojska Japońskiego. Bo to była "wojna" a nie "misja pokojowa" jak Afganistan.

QUOTE("mgaurelius")
Ale co to ma do rzeczy, że to miasto i dwa państwa utrzymują masy emigrantów? Wszędzie jest popyt na tanią siłę roboczą. A PKB oblicza i tak Bank Światowy, niezależnie od decyzji kraju. No to z tego co mówisz wynika, że powinny mieć jeszcze wyższe PKB. Brak logiki w Twojej wypowiedzi.


Podstawy ekonomii się kłaniają. Oni zaniżyliby PKB per capita, bo ich płacę to nawet nie minimum tych krajów w których pracują. Idąc Twoim tropem myślenia ChRL powinna mieć najwyższe PKB, bo ludzie pracują tam za grosze, ale pracują. . .

QUOTE("mgaurelius")
Tu nie chodzi o przeniesienie linii produkcyjnych a uzyskanie technologii. Czytaj ze zrozumieniem. Amerykanie nie mają nic przeciwko produkcji w Chinach. Wszędzie dobrze gdzie jest tanio.


Jak się ma to do tego?

QUOTE("mgaurelius")
Amerykanie od wielu lat blokują przejęcia najbardziej strategicznych działów gospodarki.


QUOTE("mgaurelius")
No i tutaj się mylisz. Po prostu sam potwierdziłeś to co napisałem wcześniej. Rosja ma ułatwioną sprzedaż a co za tym idzie prostszy dostęp do gotówki. . Dlatego póki co Rosji bliżej to bycia pełnoprawnym mocarstwem niż Brazylii.


W latach 80 - tych "eksperci" też gadali, że ChRL nigdy nie dogoni USA. . .

QUOTE("mgaurelius")
Błagam, zajrzyj do słownika !!!! W teorii nauki o stosunkach międzynarodowych jak i w praktyce nikt nie posługuje się takim sformułowaniem. Dodatkowo odsłam do KRiO od artykułu 178 do 184.


A co mnie boli jakiego słownictwa używają "eksperci"? Jak na tosty zaczną mówić "zapiekany chleb" to też mam się przestawić? Rozmawiam Ja z Tobą, najprawdopodobniej następnym synonimem bezrobotnego w Polsce (politolog, SN itd.).
To co mawiał Wałęsa na kongresie w USA też nie jest stosowane w "teorii nauk stosunków międzynarodowych". Więc czemu ja powinienem skoro nie jestem "ekspertem"?

QUOTE("mgaurelius")
Gdzie Ty przepraszam masz w konstytucji Japonii, że musi mieć zgodę ONZ lub jakiegokolwiek sojusznika? Japonia na podstawie art. 9(http://www.pl.emb-japan.go.jp/relations/konstytucja.htm) wyrzeka się prawa do prowadzenia wojny. Wcześniej jest zapisane także, że nie będzie posiadać sił zbrojnych. Ma za to siły obronne. Jedne z najlepiej wyszkolonych i wyposażonych na świecie.Nie posiada rakiet jak i jednostek amfibijnych dlatego nie może prowadzić wojny? Zresztą w każdej chwili mogą podwyższyć budżet z 0,8% PKB do chociażby 1,6% i zrobić sobie małe zakupy ? Co określasz mianem regularnej wojny - najlepiej podaj jakąś fachową definicje? Chciałbym CI nadmienić, że można także prowadzić wojnę obronną.


Dlatego Japonia nie wzięła udziału w "wojnie" a "misji pokojowej". Ten kraj musi swoje akcję militarne uzgadniać z ONZ. W Iraku ich nie było, bo tego nie poparło ONZ a że Kraj Kwitnącej Wiśni nie ma możliwości wypowiedzenia wojny (i sam ją potępia) udziału nie wzięła.
A co do jednostek amfibijnych - jak wyobrażasz sobie "wojnę" Japonii z Rosją skoro nie ma jak wyładować wojsk? Do Afganistanu lecieli Amerykańskimi CASami i wysłano jedynie 800 żołnierzy.
A żeby doszło do wojny obronnej musi być agresor - i wtedy może użyć swoje Siły Obronne do obrony ojczyzny.

"Bo one od tego są. . .od tego są one" - Kononowicz

Wszystkie statystyki państw z ich oddziałami mają przybliżone dane. Udajesz takiego łatwowiernego cy nim jesteś, ze na arenie międzynarodowej ambasadorzy wymieniają się ilością wojsk które reprezentują? Każde "źródło" powinno mieć te same liczby - natomiast te które przedstawiasz różnią się niewiele ale jednak się różnią. Nie można jednoznacznie orzec ilu wojskowych ma Federacja Rosyjska - bo te dane sa tajne na godzinę "W".

A propos "moich" źródeł. Nie przedstawiam danych, które są w jakiejś mierze możliwe do przedstawienia w słupkach. Bo takich danych nikt nie prowadzi i nikt się do nich nie przyznaje.
Pamiętaj, że dane wojska jakiegokolwiek przytaczanego to jedynie zbliżone wartości. Znajdź dane jednoznacznie mówiące ile wojska posiada Korea Płn. I będziesz lawirował w różnicy +- 100 tys.

P.S. W ŻADNEJ swojej wypowiedzi nie wymagałem od Ciebie byś się w coś "wczytał" czy "podał źródła".
Wymagałem po prostu qltury a nie "lol" "hahaha" itd. A jak już chcesz się "lansować na myślenie modne" to proponuje ustąp głupszemu i nie wdawaj się w polemikę w której lansujesz się na kulturalnego wykształconego Jegomościa. Bo nie wychodzi ci to.

Ten post był edytowany przez WunderWaffel: 5/01/2011, 18:52
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 5/01/2011, 20:58 Quote Post

CODE
Dlatego napisałem, że jest to pseudoźródło.
W takim razie nie ma sensu w ogóle nim operowować. Zgodzisz się ze mną ?

CODE
Jestem jedynie ciekaw kto w historii świata dotrzymywał umów
No i tutaj Cię zaskoczę. Większość umów międzynarodowych jest dotrzymywana. Słyszymy jedynie o tych łamanych lub nadwyrężanych, z wiadomych powodów smile.gif


CODE
Więc potwierdzasz, ze konstytucja jest tylko papierem toaletowym który można zmienić gdy kloaka wydaję się zbyt chłonna.
Potwierdzam, że można je zmienić lub sprytnie obejść. Źle mnie zrozumiałeś, nie uważam konstytucji za nic nie wnoszący dokument.


CODE
Jak powiedziałem - na Irak napadnięto wbrew rezolucji ONZ.
Tylko jak to się ma dyskusji o rzekomym braku wojska przez Japończyków? Jaki to ma związek ze słabością armii japońskiej? Przecież nie o tym dyskutujemy. Gdyby nawet Japonia miała możliwość wsparcia zbrojnego USA w Iraku to skąd wniosek, że by to zrobili ?

CODE
Podstawy ekonomii się kłaniają. Oni zaniżyliby PKB per capita, bo ich płacę to nawet nie minimum tych krajów w których pracują.
No właśnie, kłaniają się. Skoro masz przedsiębiorstwo w którym pracownicy mało zarabiają to oszczędzasz część zysku. Możesz go przeznaczyć np. na inwestycje zagraniczne,konsumpcję,mechanizację lub odłożyć na czarną godzinę.

CODE
Idąc Twoim tropem myślenia ChRL powinna mieć najwyższe PKB, bo ludzie pracują tam za grosze, ale pracują. . .
Między innymi właśnie dzięki taniej sile roboczej Chiny mają tak wysokie PKB. Skoro inwestorzy wiedzą, że w ChRL są atrakcyjne warunki wynikające m.in z taniej siły roboczej chętniej inwestują. Do budżetu państwowego wpływają podatki --> państwo się bogaci --> może więcej zainwestować --> wzrasta PKB Chin :]

CODE
Jak się ma to do tego?
Mylisz przeniesienie linii produkcyjnych do jednego kraju z przejęciem firmy przez obcy kapitał. To, że mam fabrykę w ChRL nie oznacza z miejsca, że jest ona chińska. USA chroni przemysł zbrojeniowy, dział biotechnologiczny, IT etc.



CODE
W latach 80 - tych "eksperci" też gadali, że ChRL nigdy nie dogoni USA. . .
Którzy eksperci? podaj jakieś nazwiska? artykuły? literaturą? Pomijając polemikę z Tobą spójrz na PKB Chin i USA; porównaj sobie wskaźnik HDI; porównaj poziom technologiczny w wojsku jak i przemyśle cywilnym; porównaj wdrażanie procesów demokracji; wskaźnik szczęścia. Przy obliczeniach weź także pod uwagę zaniżoną wartość juana. A następnie stawiaj w jednym szeregu USA i Chiny.

CODE
A co mnie boli jakiego słownictwa używają "eksperci"? Jak na tosty zaczną mówić "zapiekany chleb" to też mam się przestawić?
Eksperci? Tu chodzi precyzję słowa. Ułatwia to dyskusję. Ja rozumiem, że chcesz ją jak najbardziej zagmatwać, ale wypadałoby, abyś był konkretny.

CODE
Rozmawiam Ja z Tobą, najprawdopodobniej następnym synonimem bezrobotnego w Polsce (politolog, SN itd.)
Cóż, póki co mam pracę. A Ty błyszczysz kulturą i ogładą.

CODE
To co mawiał Wałęsa na kongresie w USA też nie jest stosowane w "teorii nauk stosunków międzynarodowych". Więc czemu ja powinienem skoro nie jestem "ekspertem"?
Skoro stawiasz się, w jednym rzędzie na poziomie wykształcenia z Lechem Wałęsa, nie będę oponował. Jak już wspominałem wcześniej, dla ułatwienia dyskusji.


CODE
Dlatego Japonia nie wzięła udziału w "wojnie" a "misji pokojowej". Ten kraj musi swoje akcję militarne uzgadniać z ONZ.
Jak każdy inny na podstawie Karty Narodów Zjednoczonych. I nie uzgodnić a uzyskać zgodę.

CODE
W Iraku ich nie było, bo tego nie poparło ONZ a że Kraj Kwitnącej Wiśni nie ma możliwości wypowiedzenia wojny (i sam ją potępia) udziału nie wzięła.
Uczepiłeś się tego jednego przykładu i usilnie się go trzymasz. Gdzie w konstytucji masz zapisane, że Japonia potępia wojnę? Jeśli chodzi o wypowiedzenie wojny, owszem nie ma takiej możliwości. Ale to nie wyklucza a) posiadania wojsk cool.gif obrony własnych granic.

CODE
A co do jednostek amfibijnych - jak wyobrażasz sobie "wojnę" Japonii z Rosją skoro nie ma jak wyładować wojsk? Do Afganistanu lecieli Amerykańskimi CASami i wysłano jedynie 800 żołnierzy.
A żeby doszło do wojny obronnej musi być agresor - i wtedy może użyć swoje Siły Obronne do obrony ojczyzny.
Może np. zrzucić spadochroniarzy :] Pomijam już fakt, że mogą po prostu je kupić. Informacja o Afganistanie mija się tutaj z celem. Co ma udział w Afganistanie do posiadania wojsk amfibijnych? Nadal oczekują określenia pojęcia co to jest wojna regularna i dlaczego uważasz,że 250tyś żołnierzy nie może przeprowadzić sprawnej operacji.


CODE
Wszystkie statystyki państw z ich oddziałami mają przybliżone dane.
Skąd czerpiesz takie informacje ?
CODE
Udajesz takiego łatwowiernego cy nim jesteś, ze na arenie międzynarodowej ambasadorzy wymieniają się ilością wojsk które reprezentują?
A dlaczego Twoim zdaniem mieliby blefować? Pomijam już kwestię obserwacji satelitarnej oraz niezależnych międzynarodowych obserwatorów z ramienia ONZ lub NATO.
CODE
Każde "źródło" powinno mieć te same liczby - natomiast te które przedstawiasz różnią się niewiele ale jednak się różnią. Nie można jednoznacznie orzec ilu wojskowych ma Federacja Rosyjska - bo te dane sa tajne na godzinę "W".
To akurat jest proste. Wynika z różnych dat sporządzania raportów oraz typologizacji- dlatego masz styczność z minimalnymi różnicami. Rosyjska godzina "W" - ciekawe zestawienie. Jak już wspominałem, myślisz staroświecko, zakładając, że wszyscy się po kryjomu zbroją(najlepiej pod ziemią trzymając żołnierzy, aby uniknąć obserwacji satelitarnej), szykując się do III WŚ.

CODE
A propos "moich" źródeł. Nie przedstawiam danych, które są w jakiejś mierze możliwe do przedstawienia w słupkach. Bo takich danych nikt nie prowadzi i nikt się do nich nie przyznaje.
Zarzucasz mi brak stylistyki a z Twoich wypowiedzi też czasami nie wiele można zrozumieć.
Jak to nikt nie prowadzi, skoro dostałeś już kilkanaście linków. Nikt się nie przyznaje do danych? biggrin.gif

CODE
Pamiętaj, że dane wojska jakiegokolwiek przytaczanego to jedynie zbliżone wartości.
To oczywiste
CODE
Znajdź dane jednoznacznie mówiące ile wojska posiada Korea Płn.
Proszę Cię, bierzesz najbardziej ekstremalny przypadek i uznajesz, że na podstawie niego można wysnuć ogólny wniosek/trend/regułę.

CODE
A jak już chcesz się "lansować na myślenie modne" to proponuje ustąp głupszemu i nie wdawaj się w polemikę w której lansujesz się na kulturalnego wykształconego Jegomościa. Bo nie wychodzi ci to.
Ja nie mam zamiaru się lansować, ani popisywać. Po prostu nauczono mnie, że jeśli rozmawiam z kimś obcym i stawiam jakieś tezy lub coś głoszę podaję równolegle informacje to potwierdzające. Na tym polega uwiarygadnianie własnych argumentów.

Ten post był edytowany przez mgaurelius: 5/01/2011, 21:02
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej