Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Piechota Francji i Wielkiej Brytanii
 
Która piechota była lepsza, skuteczniejsza w boju, lepiej wyszkolona w XVIII wieku??
Piechota brytyjska [ 17 ]  [51.52%]
Piechota francuska [ 16 ]  [48.48%]
Suma głosów: 33
Goście nie mogą głosować 
     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 3/10/2010, 15:32 Quote Post

Przypominam, że temat dotyczy lat 1492-1789.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 4/10/2010, 4:45 Quote Post

Trzeba przyznac ze caly topic tak od Sasa do Lasa.Zwlaszcza to co pisze Feldfebel Krzysztof.
Ale temat Waterloo jest juz dosyc wyswiechtany.Pare uwag.Piechota Angielska przed wojna Siedmioletnia bylo jej 50 pulkow, w czasie wojny zwiekszono jej liczbe do stu pulkow.Poniewaz mozliwosci rekrutacyjne nie pozwolily znalezc nowych rekrutow (pierszenstwo miala RN) dlatego do armi zaczeto przyjmowac zolnierzy i oficerow z kontynentu (glownie Szwajcarow i Niemcow) analogicznie jak we Francji.Jesli piszemy o jednostkach francuskiej piechoty , nie mozemy jej traktowac jako calosci.Z jednej strony wysokiej jakosci oddzialy French Marines (podlegle Ministerstwu Marynarki) z drugiej calkowicie dziadoskie Companies Francaises.Obie strony uzywaja oddzialow rekrutowanych w Niemczech ,Szkocji i Irlandii.Wielu zolnierzy i oficerow ma za soba sluzbe w obu armiach.I wielu wywiera duzy wplyw na jakosc tych jednostek.Ostatecznie do panteonu dowodcow francuskich wchodza Ksiaze Berwick i Patrick Sarsfield , a do brytyjskiej
Lord Jean Louis Ligonier i markiz de Ruvigny
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Filip BRO
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 194
Nr użytkownika: 46.853

 
 
post 5/10/2010, 13:06 Quote Post

Wracając do postu feldfebela Krzystofa to chciałbym przypomnieć, że temat dotyczy pojedynczych żołnierzy, a nie geniuszu dowódców takich jak Wellington czy Napoleon. Zresztą czym by była Francja bez Napoleona? Podejrzewam, że Francuzi nie wygrali by nawet kampanii włoskiej z Austriakami w 1796, a co dopiero Egipskiej w 1798. Nie mówiąc już o podboju połowy Europy. Druga rzecz to dyskusja o Waterloo i epoce Napoleońskiej. Dyskutujemy tutaj o walce tych obu Armii między 1701 rokiem (wojna o sukcesję Hiszpańską), a 1789, kiedy wybuchła rewolucja we Francji. Przypominam, że Francuzi by zwyciężać potrzebowali świetnych dowódców np. Napoleon na początku XIX wieku czy Maurycy Saski w wojnie o sukcesję Austriacką. Anglicy takich nie potrzebowali do zwycięstwa, a jak już nimi dowodził świetny dowódca taki jak np. John Churchill czy Arthur Wellesley to mało kto im dorównywał. Nie odbieram wcale waleczności Francuzom, ale przeciętny przeciętny piechur brytyjski myślę, że przewyższał przeciętnego piechurem francuskim. O wojnach Napoleońskich nie będę dyskutował, bo najlepszymi żołnierzami tej epoki byli Francuzi na równi z Brytyjczykami, a najwaleczniejszymi Prusacy.

Ten post był edytowany przez Filip BRO: 5/10/2010, 13:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 5/10/2010, 15:05 Quote Post

Anglicy już tak całkiem nie zwyciężali sami od siebie.Wielka Brytania też wysyłla na stanowiskach dowódczych patałachów, którzy przegrywali kampanie, których przegrac nie powinni.
Jeśli chodzi jednak o samą piechotę brytyjską to jednym z jej atutów było na pewno to że była to armia lepiej i regularniej opłacana.Także komisariat brytyjski mimo wielu niedociągnięć był dużo lepszy od francuskiego.Żołnierz francuski musiał wielokrotnie rabować aby utrzymać się przy życiu,kiedy brytyjczyk mógł z wyższością patrzeć na wieśniaka i jego dobytek i opowiadać ze przyszedł go bronić.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
kuna185
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 67.462

M.K
Stopień akademicki: wystarczajacy
Zawód: pozyteczny
 
 
post 6/10/2010, 14:21 Quote Post

QUOTE(Filip BRO @ 5/10/2010, 14:06)
Wracając do postu feldfebela Krzystofa to chciałbym przypomnieć, że temat dotyczy pojedynczych żołnierzy, a nie geniuszu dowódców takich jak Wellington czy Napoleon. Zresztą czym by była Francja bez Napoleona? Podejrzewam, że Francuzi nie wygrali by nawet kampanii włoskiej z Austriakami w 1796, a co dopiero Egipskiej w 1798. Nie mówiąc już o podboju połowy Europy. Druga rzecz to dyskusja o Waterloo i epoce Napoleońskiej. Dyskutujemy tutaj o walce tych obu Armii między 1701 rokiem (wojna o sukcesję Hiszpańską), a 1789, kiedy wybuchła rewolucja we Francji. Przypominam, że Francuzi by zwyciężać potrzebowali świetnych dowódców np. Napoleon na początku XIX wieku czy Maurycy Saski w wojnie o sukcesję Austriacką. Anglicy takich nie potrzebowali do zwycięstwa, a jak już nimi dowodził świetny dowódca taki jak np. John Churchill czy Arthur Wellesley to mało kto im dorównywał. Nie odbieram wcale waleczności Francuzom, ale przeciętny przeciętny piechur brytyjski myślę, że przewyższał przeciętnego piechurem francuskim. O wojnach Napoleońskich nie będę dyskutował, bo najlepszymi żołnierzami tej epoki byli Francuzi na równi z Brytyjczykami,  a najwaleczniejszymi Prusacy.
*


Teraz to kolega się zagalopował z tego co ja się orientuję armia austriacka niezależnie od swojego dowódcy prawie nigdy nie była tak dobra jak Francuska i jestem pewien że akurat z austriakami i bez Napoleona francuzi by sobie poradzili ... myślę ,że sam Napoleon gdyby był cesarzem Austrii i dowodząc austriakami nic by nie osiągnął. Armia Francuska epoki rewolucji i jej skuteczność to nie tylko osiagnięcia Napoleona to była jakość sama w sobie ...Napoleon nie był wszędzie a w początkowym okresie nie przewodził całej armii a mimo to armia ta na różnych frontach z powodzeniem opierała się niemal całej europie by za Napoleona przejść do prawdziwej ofensywy .On tylko wykorzystał koniunkturę .
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 6/10/2010, 15:31 Quote Post

Akurat sie nie zagalopowalem i zaraz to udowodnie.Austriacka armia, a zwlaszcza jej piechota dosyć odbiegają od opisu z czasów "Dobrego Wojaka Szwejka".I tak jeśli wezmiemy wiek XVIII, bo to jest nasz główny temat to starcia zaczynają się raczej niekorzystnie dla Francuzów.
Catinat zostaje pobity pod Chiari przez Księcia Eugeniusza,Fuillade znowu dostaje cięgi od
Eugenisza pod Turynem.Austriacy uczestniczą w kampaniach księcia Marlborough i są raczej dosyć solidną częścią jego armii.W czasie Wojny o Sukcesję Austriacką tam gdzie dowodzi "nasz"
Saxe Francuzi zwyciężają, ale gdzie indziej to już rożnie bywa.Pozostaje sprawa wojen w czasie rewolucji francuskiej.Jeśli odstawimy na bok Bonapartego (zreszta jego kampania włoska
jest pomysłu Guiberta i Bourceta) to też wcale sytuacja nie wygąda tak różowo dla Francuzów.
Ostatecznie przed Bonapartem armia włoska była raczej "on receiving end".W tym czasie gdy Bonaparte odnosił swoje zwycięstwa we Włoszech gen. Moreau zbierał cięgi od Arcyksiecia Karola
pod Ambergiem, Wurtzburgiem,Theiningen i Emendingen.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
kuna185
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 67.462

M.K
Stopień akademicki: wystarczajacy
Zawód: pozyteczny
 
 
post 6/10/2010, 19:17 Quote Post

QUOTE(korten @ 6/10/2010, 16:31)
Akurat sie nie zagalopowalem i zaraz to udowodnie.Austriacka armia, a zwlaszcza jej piechota dosyć odbiegają od opisu z czasów "Dobrego Wojaka Szwejka".I tak jeśli wezmiemy wiek XVIII, bo to jest nasz główny temat to starcia zaczynają się raczej niekorzystnie dla Francuzów.
Catinat zostaje pobity pod Chiari przez Księcia Eugeniusza,Fuillade znowu dostaje cięgi od
Eugenisza pod Turynem.Austriacy uczestniczą w kampaniach księcia Marlborough i są raczej dosyć solidną częścią jego armii.W czasie Wojny o Sukcesję Austriacką tam gdzie dowodzi "nasz"
Saxe Francuzi zwyciężają, ale gdzie indziej to już rożnie bywa.Pozostaje sprawa wojen w czasie rewolucji francuskiej.Jeśli odstawimy na bok Bonapartego (zreszta jego kampania włoska
jest pomysłu Guiberta i Bourceta) to też wcale sytuacja nie wygąda tak różowo dla Francuzów.
Ostatecznie przed Bonapartem armia włoska była raczej "on receiving end".W tym czasie gdy Bonaparte odnosił swoje zwycięstwa we Włoszech gen. Moreau zbierał cięgi od Arcyksiecia Karola
pod Ambergiem, Wurtzburgiem,Theiningen i Emendingen.
*


odpisałem na post innego użytkownika z tym zagalopowaniem wink.gif i bardziej odnosiłem się do czasów rewolucji francuskiej niż czasów gdy Austria faktycznie była solidnym najemnikiem Anglii na kontynencie gdzie jednak decydującej przewagi też nie osiagnęła mimo ,że była w koalicji ..a co do zwycięstw nad armią rewolucyjną no cóż zdarzały się ale z jakiego poziomu startowali francuzi często nie mieli nawet przysłowiowych butów ( na początku)a mimo to w ogólnym rozrachunku z tego co kojarzę austriacy do Paryża wtedy nie weszli i cała reakcja i kontrewwolucja jakoś też nie zatriumfowała ..trochę tych koalicji było. A co do jakości armii austriackiej użyłem stwierdzenia "prawie"nie odbierając jej całkowicie laurów...Ale napewno nie była to armia na miarę geniuszu takiego Napoleona ,przy genialnym dowódcy jak książe Eugeniusz co najwyżej mogła być trochę lepsza niż średnia .
Nie miałem też na myśli czasów dekadenckich austro-węgier jak już podciagnął bym tą opinię do bitwy pod Solferino ale to też wybiega za omawiany okres...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Filip BRO
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 194
Nr użytkownika: 46.853

 
 
post 6/10/2010, 20:52 Quote Post

Szczerze powiedziawszy przekonałem się do piechoty Francuskiej wink.gif A jak Francuzi według Was drodzy forumowicze wypadają na tle innych XVIII wiecznych armii?

Pozdrawiam

 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 7/10/2010, 5:23 Quote Post

Pare uwag do postu kuny 185
Czy mogłbyś z łaski swojej przytoczyć jakieś fakty, daty traktatatów na mocy których Austria została "najemnikiem austriackim".Co do tej słabości francuskiej armi rewolucyjnej, to nie przesadzajmy.Organizacja armi francuskiej pozostała jak najbardziej królewska.Reformy zarówno w organizacji piechoty (Guibert),artyleri (Gribewal) byly dokonane przed rewolucją>Także szyk kolumnowy wywodzi się z armi królewskiej.
A jeśli chodzi o to zdobywanie Paryża, istotnie Austriacy nie zdobyli go w 1796 (nie zapominajmy ze Bonapartemu bylo blizej do Wiednia niż Arcyksięciu Karolowi do Paryża).Ale jak poczytamy historię to paru francuskim wodzom przydażyło się przechwalać dyktowaniem pokoju pod murami Wiednia, ale też nic z tego nie wyszlo.Ostatecznie za Napoleona Francuzi zdobyli, a właściwie zajęli opuszczony Wiedeń, aby po kilku latach Mormont kapitulował w Paryżu przed Schwarzenbergiem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 7/10/2010, 7:26 Quote Post

A czy przypadkiem Wielka Brytania nie subsydiowała "Austrii" - w szczególności w związku z udziałem jej jednostek w armii pragmatycznej? To jest oczywiście uproszczenie nie pozwalające na określenie "najemnik", ale być może o to chodziło confused1.gif .

Parę drobiazgów (piszę z pamięci, więc mogę się pomylić):

- w jednym z listów Marii Teresy jest wzmianka, w której narzeka na brak wspólnych regulaminów dla swych oddziałów doby wojny o sukcesję austriacką (każdy regiment miał swoje własne odrębne komendy, sposób prowadzenia ognia i manewrowania - w wolnej chwili zacytuję odpowiedni fragment smile.gif );mankamenty te zostały zlikwidowane do wybuchu wojny siedmioletniej, o czym przekonał się Fryderyk II pod Lovosicami (niesłusznie uważanymi za ciężką porażkę wojsk habsburskich, bo Browne w końcu swój cel osiągnął, a to, że Sasi nie potrafili się zachować to zupełnie inna sprawa) pisząc do swego brata ks. Henryka Pruskiego "dawnych Austriaków już nie ujrzymy".
- w latach 30-tych i 40-tych XVIII wieku struktura administracyjna armii francuskiej była niejednolita i dosyć anachroniczna, w szczególności w regimentach krajowych (stany etatowe kompanii ok 40 osób, 17 kompanii w batalionie - w tym jedna grenadierska); regimenty szwajcarskie i niemieckie (w ogóle cudzoziemskie) miały strukturę zbliżoną do pruskiej (ok 120 oficerów i żołnierzy w kompanii), austriackiej (ok. 140 w "starych" pułkach niemieckich )saskiej (96) czy hanowerskiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
kuna185
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 67.462

M.K
Stopień akademicki: wystarczajacy
Zawód: pozyteczny
 
 
post 7/10/2010, 10:17 Quote Post

QUOTE(korten @ 7/10/2010, 6:23)
Pare uwag do postu kuny 185
Czy mogłbyś z łaski swojej przytoczyć jakieś fakty, daty traktatatów na mocy których Austria została "najemnikiem austriackim".Co do tej słabości francuskiej armi rewolucyjnej, to nie przesadzajmy.Organizacja armi francuskiej pozostała jak najbardziej królewska.Reformy zarówno w organizacji piechoty (Guibert),artyleri (Gribewal) byly dokonane przed rewolucją>Także szyk kolumnowy wywodzi się z armi królewskiej.
A jeśli chodzi o to zdobywanie Paryża, istotnie Austriacy nie zdobyli go w 1796 (nie zapominajmy ze Bonapartemu bylo blizej do Wiednia niż Arcyksięciu Karolowi do Paryża).Ale jak poczytamy historię to paru francuskim wodzom przydażyło się przechwalać dyktowaniem pokoju pod murami Wiednia, ale też nic z tego nie wyszlo.Ostatecznie za Napoleona Francuzi zdobyli, a właściwie zajęli opuszczony Wiedeń, aby po kilku latach Mormont kapitulował w Paryżu przed Schwarzenbergiem.
*


Pisałem "najemnikiem angielskim" rolleyes.gif o tym,że Austria w I poł XVIII w realizując w dużej części swoje interesy realizowała też za spore pieniądze pochodzące z subsydiów interesy angielskie nie trzeba chyba nikogo przekonywać , cytat z podstawowego podręcznika do historii XVIII w E.Rostworowskiego "....Austria dość już długo w imię obrony Niderlandów spełniała uciążliwą rolę angielskiego najemnika na kontynenecie ....Premier Brytyjski Newcastle przystępując do wojny z Francją chciał sprawdzić i umocnić "stary system sojuszów kontynentalnych funkcjonujacy w myśl zasady "Nie możemy zrobić nic bez Holandii,Holandia bez Austriaków ,Austriacy zaś bez Rosjan"s337....."Był przekonany (Newcastle),że Belgia po dawnemu stanowi fundament angielsko-holendersko-austriackiego współdziałania" s.338.
jest oczywistym dla mnie ,że Anglia realizując taką politykę posługiwała się subsydiami opłacając armię ustriacką ,która była głównym z wzgledu na liczebność armii i potencjał "najemnikiem anglii w jej konfliktach z Francją.

Co do traktatów min.traktat Wiedeński Austriacko Agielski z 1731 r.

Inny cytat z "podręcznika " W czasie wojny o sukcesję hiszpańską Książe Eugeniusz prowadził armie cesarskie do zwycięstw ,ale nie zdołał przeprowadzic głębszych reform w strukturze wojskowości austriackiej .Mimo wielkich talentów organizacyjnych Sabaudczyka reformy te nie były możliwe bez uporzadkowania administracji państwa. Pokój w Pozarevacu 1718 r, zamyka "heroiczną erę" w dziejach Austrii....

Co do zdobywania stolic to raczej jałowa dyskusja ale jeśli Francuzi zdobyli czy jak wolisz zajęli Wiedeń to zawdzieczali to tylko sile Francji ( był jeszcze Berlin,Moskwa ,Madrytitd.)...Austriacy zawsze potrzebowali jakiegoś kalicjanta by pognębić Francję.Wogóle by w omawianym okresie (przyjmijmy 1700-1800) dać opór Francji zawsze trzeba było niemal całej Europy
I nie pisałem o słabości armii rewolucyjnej bo w moich postach wykazywalem zupełnie odwrotną tezę to ty pisałeś o jej klęskach z austriakami sugerując ,że być może Armia austrii była lepsza ? confused1.gif .Dla mnie te klęski o niczym nie świadczą tym bardziej ,że wczęśniej i później bylo wiele zwycięstw nad austriakami . Chciałem w poprzednim poście tylko trochę usprawiedliwić te klęski np.poziomem aprowizacji francuskiej armii i tym ,że duża część wojska pochodziła z tzw."pospolitego ruszenia" i z tym doświadczeniem jeszcze wtedy było różnie .Ale to tylko moja opinia .Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 7/10/2010, 10:24 Quote Post

QUOTE
że Belgia po dawnemu stanowi fundament angielsko-holendersko-austriackiego współdziałania" s.338.


Nazwałbym to raczej wspólną płaszczyzną porozumienia wink.gif . Każdy wspólnik wnosi swój wkład do puli. Subsydia były wkładem brytyjskim - ale czy od razu "najemnik" smile.gif . To już bardziej do roli najemnika pasuje armia rosyjska z lat 1746-47 mająca włączyć się do działań nad Renem subsydiowana przez Wielką Brytanię i Holandię.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
kuna185
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 67.462

M.K
Stopień akademicki: wystarczajacy
Zawód: pozyteczny
 
 
post 7/10/2010, 10:42 Quote Post

QUOTE(chassepot @ 7/10/2010, 11:24)
QUOTE
że Belgia po dawnemu stanowi fundament angielsko-holendersko-austriackiego współdziałania" s.338.


Nazwałbym to raczej wspólną płaszczyzną porozumienia wink.gif . Każdy wspólnik wnosi swój wkład do puli. Subsydia były wkładem brytyjskim - ale czy od razu "najemnik" smile.gif . To już bardziej do roli najemnika pasuje armia rosyjska z lat 1746-47 mająca włączyć się do działań nad Renem subsydiowana przez Wielką Brytanię i Holandię.
*


To nie mój cytat z tym najemnikiem ale autorytetu raczej większego od nas....i w wiekszości się z nim zgadzam..lecz zarazem pisłem w pierwszej czesci tego postu ,że Austria realizowała też swoje interesy..Co nie zmienia faktu ,że dla Anglii i z jej punktu widzenia była potrzebna tylko jako zbrojne ramię na kontynecie .

Ten post był edytowany przez kuna185: 7/10/2010, 10:43
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 8/10/2010, 5:15 Quote Post

Może i profesor Roztworowski wielkim autorytetem jest , ale w kazdym razie lubi używać mocnego języka,bo dziwne ze o tym "najemnictwie" niewiele można znależć w opracowaniach autorów anglojęzycznych.A powinno to być raczej powodem do dumy.Oto imperium rządzone przez starą dynastię przy której Windsorowie (Hanoverian Dynasty) to raczej parweniusze jest najemnikiem tych ostatnich.No ale może nie zapoznali się z autorytetem pana profesora i błądzą w nieświadomosci.Zresztą jeśli kraj ma wspólne interesy z Wielką Brytanią zaraz staje się "najemnikiem" to do takich może się zaliczyć i Francja będąca sojusznikiem Wielkiej Brytani w czasie tzw.War of Quadruple Alliance.Jeśli chodzi o te zwycięskie boje Francji napoleońskiej to raczej zapomniano o nich po drodze z Moskwy i pewnej czerwcowej nocy , ale to już całkiem inna historia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
kuna185
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 67.462

M.K
Stopień akademicki: wystarczajacy
Zawód: pozyteczny
 
 
post 8/10/2010, 8:03 Quote Post

QUOTE(korten @ 8/10/2010, 6:15)
Może i profesor Roztworowski wielkim autorytetem jest , ale w kazdym razie lubi używać mocnego języka,bo dziwne ze o tym "najemnictwie" niewiele można znależć w opracowaniach autorów anglojęzycznych.A powinno to być raczej powodem do dumy.Oto imperium rządzone przez starą dynastię przy której Windsorowie (Hanoverian Dynasty) to raczej parweniusze jest najemnikiem tych ostatnich.No ale może nie zapoznali się z autorytetem pana profesora i błądzą w nieświadomosci.Zresztą jeśli kraj ma wspólne interesy z Wielką Brytanią zaraz staje się "najemnikiem" to do takich może się zaliczyć i Francja będąca sojusznikiem Wielkiej Brytani w czasie tzw.War of Quadruple Alliance.Jeśli chodzi o te zwycięskie boje Francji napoleońskiej to raczej zapomniano o nich po drodze z Moskwy i pewnej czerwcowej nocy , ale to już całkiem inna historia.
*


Nie chciałem zmniejszać autorytetu tak szacownej dynastii jak Habsburgowie a zwrot najemnik użył bym bardziej w cudzysłowiu dając do zrozumienia ,że to pewnego rodzaju przerysowanie,pisłaem też ,że Austria realizowała swoje interesy w sojuszu z Wielką Brytanią.Ale kto na tym lepiej wyszedł ? Wkrótce Austria traci i Śląsk a później również Belgię a Wielka Brytania nieustannie pnie się w górę ...korzystając z pomocy susydiowanych sojuszników...Zwał jak zwał bez angielskich pieniedzy Austria tak długo by z Francją nie walczyła prędzej by się dogadali ...


Pod drugie wszystko jest dobrze jak "mocnego języka " używa autor anglosaski rozumiem ,że wtedy jest jak wyrocznia ,a gdy zrobi to autor polski to przesadza i uzywa dosadnego języka pozwolę się sobie z tym nie zgodzić.

Co do odwrotu z pod Moskwy cóż to raczej bardziej zasługa matki natury i bezkresu Rosji...Poza tym jest to odwrót z poziomu "władcy niemal całej Europy" i niczym on nie umniejsza osiągnięć armii Napoleona.
Ale w ogólnym rozrachunku masz rację nie ma co dyskutować w końcu pewnego czerwcowego dnia epopeja ostateczne dobiegła końca ....

Wogóle uważam ,że to bardzo anglosaski sposób interpretacji historii np.wymienianie jakiegoś pojedynczego zdarzenia np. kleski francuzów z austriakami w początkowym okresie rewolucji i na podstawie tego generalizowanie stwierdzeń , nie biorac pod uwagę w ogóle szerszego kontekstu historycznego . Bo czy np. pojedyncze klęski z Austriakami w poczatkowym okresie rewolucji zmieniły cokolwiek czy oznaczały ,że Francja została pokonana?...Nie wręcz przeciwnie patrząc szerzej Francja pokonywała kolejne koalicje i zyskiwała na sile i znaczeniu. Aż do Lipska ( moze zbyt duże uproszczenie) . czasem jak oglądam anglosaskie programy poularno naukowe to odnoszę rażenie ,że I wojna światowa to tylko Somma (notabene wielka bitwa chwała im za to ) albo Galipoli,epoka Napoleońska to tylko Waterloo..itd.
Piszę to w kontekscie stwierdzenia ,że w ramach "poczwórnego sojuszu " Francja też może być nazwana najemnikiem Anglii otóz uważam ,że jak się spojrzy na to właśnie przez szerszy kontekst historyczny jest to nieprawdziwe bo jest to tylko epizod w historii Francji..Natomiast Austria przez długi czas spełniała określoną rolę w tym sojuszu własnie tego "najemnika" nic nie zyskujac a w ostatecznym rozrachunku wręcz tracąc. O ile kunszt habsburskiej polityki był niedoscigniony w XVI i XVII stuleciu to XVIII wiek to już powoli schyłek i w polityce "naprawdę wielkich mocarstw" Austria powoli staje się przedmiotem a nie podmiotem polityki.
Ktoś może podać przykład świetnej polityki Kaunitza "odwrócenie przymierzy" jako przykład ,że to co napisałem o Austrii powyżej jest nie prawdą ale to własnie jest przykład patrzenia na historię poprzez pryzmat pojedynczych zdarzeń nie zmienia to faktu ,że w ogólnym rozrachunku Austria traciła na znaczeniu choć nadal było wielkie.

Ten post był edytowany przez kuna185: 8/10/2010, 8:51
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej