Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Oblężenie Montsegur, Źródła do oblężenia
     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 27/07/2012, 22:14 Quote Post

No coz,korumpowac-korumpowali rolleyes.gif .Moze jednak raczej lokalnych ksiazat Kosciola niz Papiestwo.Lokalny kler nie stal moralnie zbyt wysoko i Rzym tez nad tym ubolewal.Moze wiec raczej pan Michalek niezbyt wlasciwie sie tu wyrazil.
Najemnikami poslugiwali sie jak najbardziej i to na duza skale.Stanowili oni rowniez staly element lokalnych wojenek.Powtarzajacym sie postulatem wobec hrabiego Rajmunda bylo wlasnie zrezygnowanie z tego typu zaciagow.
Co do tego braku wojowniczosci prowansalskiej spolecznosci to faktycznie mozna dyskutowac.Z jednej strony ponosili zaskakujace kleski,ale ktos ta Tuluze obronil,Szymona z Montfortu ukatrupil,a i opor byl kontynuowany zadziwiajaco dlugo.Trudno tez zarzucic brak bojowego ducha pirenejskiej szlachcie.Ja bym tego o ludziach z Foix nie mowil absolutnie.
Zreszta samo pojecie katarow jest tu zwodnicze.Przeciez ludzie rzadzacy tym regionem byli wiernymi synami KK,a nie zadeklarowanymi heretykami.No,ich kobiety czesto niekoniecznie.
Raczej bym juz mial pretensje do pana Michalka,o metne wyjasnienia teologiczne.Ale,ze sam za to przeprasza to nie ma sensu sie nad tym rozwodzic.

Ten post był edytowany przez mariusz 70: 27/07/2012, 22:15
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
aljubarotta
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.841
Nr użytkownika: 70.958

Marek Sz.
 
 
post 28/07/2012, 10:18 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 27/07/2012, 22:14)
No coz,korumpowac-korumpowali rolleyes.gif

To tak, ale Rzym zrozumiałem dosłownie, tak jakby dawali datki Innocentemu czy coś. rolleyes.gif

QUOTE
.Moze jednak raczej lokalnych ksiazat Kosciola niz Papiestwo.Lokalny kler nie stal moralnie zbyt wysoko i Rzym tez nad tym ubolewal.Moze wiec raczej pan Michalek niezbyt wlasciwie sie tu wyrazil.
Najemnikami poslugiwali sie jak najbardziej i to na duza skale.Stanowili oni rowniez staly element lokalnych wojenek.Powtarzajacym sie postulatem wobec hrabiego Rajmunda bylo wlasnie zrezygnowanie z tego typu zaciagow.
Co do tego braku wojowniczosci prowansalskiej spolecznosci to faktycznie mozna dyskutowac.Z jednej strony ponosili zaskakujace kleski,ale ktos ta Tuluze obronil,Szymona z Montfortu ukatrupil,

Kobitki, jak zwykle dzielne kobitki przy mangoneli. smile.gif
QUOTE
a i opor byl kontynuowany zadziwiajaco dlugo.Trudno tez zarzucic brak bojowego ducha pirenejskiej szlachcie.Ja bym tego o ludziach z Foix nie mowil absolutnie.
Zreszta samo pojecie katarow jest tu zwodnicze.Przeciez ludzie rzadzacy tym regionem byli wiernymi synami KK,a nie zadeklarowanymi heretykami.No,ich kobiety czesto niekoniecznie.
Raczej bym juz mial pretensje do pana Michalka,o metne wyjasnienia teologiczne.Ale,ze sam za to przeprasza to nie ma sensu sie nad tym rozwodzic.
*


Tylko A. Michałek powinien był bardziej się w to zagłębić, bo przy popularyzującym tonie książki, wiele stwierdzeń może usadzić się w głowach.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 28/07/2012, 11:32 Quote Post

Moze wlasnie sek w tym calym popularyzatorstwie. confused1.gif
Chodzi mi o operowanie zrozumiala w tym wypadku prostota przekazu,a wiec pewnymi uproszczeniami i obrazowym schematyzmem.Aby nie byc goloslownym.Autor twierdzi np,ze waznym czynnikiem spacyfikowania regionu byla osobowosc JKM Ludwika Swietego,a raczej bezposredni wplyw jaki wywarl na bedacych u jego boku na krucjatach langwedockich rycerzy.
Pozornie uproszczenie,ktore tez budzilo poczatkowo moje watpliwosci,wiec sprawdzalem.I taki np.Olivier de Termes(1200-74),ktory dzielnie latami walczyl w obronie katarskiej(langwedockiej?)sprawy,a pozniej wzorem swego krola wziol Krzyz toczac boje w Egipcie i Tunisie..To on wlasnie przyjmowal kapitulacje Queribus,tej ostatniej katarskiej twierdzy.Zdrajca sprawy? Niekoniecznie,raczej przekonany do slusznych intencji monarchy osobnik,a akurat w tym przypadku o fascynacje,chocby personalna, nie bylo trudno.Osobliwy znak czasu,zwlaszcza jesli wezmiemy pod uwage ze Olivier de Termes zycie swe zakonczyl w Ziemi Swietej.Acha, w Queribus obylo sie bez masakry co o Olivierze dobrze swiadczy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
aljubarotta
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.841
Nr użytkownika: 70.958

Marek Sz.
 
 
post 28/07/2012, 15:25 Quote Post

W sumie masz rację. Głównie to ja nie lubię uproszczeń, zawsze mnie denerwowały. rolleyes.gif

O'Shea napisał wręcz (o upadku Queribus), że takie potraktowanie mieszkańców (nie doskonałych) świadczyło o obecnym wśród krzyżowców poczuciu "końca", końca tych wypraw.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 28/07/2012, 21:24 Quote Post

To juz raczej nie byli krzyzowcy,ale po prostu wojska krolewskie przejmujace zbuntowane zamki w imieniu prawowitego monarchy smile.gif
Nic nie znalazlem niestety na temat Twojego Corobatio.Kamien w wode sad.gif
O Olivierze de Termes wspomina slow kilka Steven Runciman w "Dziejach wypraw krzyzowych"-rozdzial o sultanie Bajbarsie.Dowodzil w tym czasie oddzialem francuskich rycerzy w Outremer,oplacanych z funduszu Ludwika Swietego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 29/07/2012, 9:44 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 27/07/2012, 22:14)
No coz,korumpowac-korumpowali rolleyes.gif .Moze jednak raczej lokalnych ksiazat Kosciola niz Papiestwo.


Oj chyba jednak Papiestwo. Bo jak inaczej wytłumaczyć brak rekacji Watykanu na szerzenie się herezji przez wiek bity i przejęcie w langwedocji rządu dusz? Brak informacji? Czy raczej brak chęci spowodowany łapówkami? Przypomnę, że katarzy działali w prowincji oficjalnie od czasów ich synodu karamańskiego w 1167r. Potępił katarów sobór z 1179r., a mimo to nie spowodowało to przez kolejne 30 lat żadnej zdecydowanej akcji zbrojnej.

Kolejną ciekawostką Michałka jest jego pogląd, że kataryzm niesłychanie przyczynił się do rozkwitu gospodarczego prowincji. Katarzy kładli bowiem nacisk na prawość i poszanowanie praw naleznych wszytskim, co skutecznie miało ograniczać wynaturzenia wynikające z systemu feudalnego.
 
Post #21

     
aljubarotta
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.841
Nr użytkownika: 70.958

Marek Sz.
 
 
post 29/07/2012, 11:15 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 28/07/2012, 21:24)
Corobatio.
*



Za każdym razem inaczej piszesz jego imię - Corbario. biggrin.gif

Uwaga o wojskach królewskich słuszna. smile.gif


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 29/07/2012, 18:02 Quote Post

QUOTE(Kakofonix @ 29/07/2012, 9:44)
QUOTE(mariusz 70 @ 27/07/2012, 22:14)
No coz,korumpowac-korumpowali rolleyes.gif .Moze jednak raczej lokalnych ksiazat Kosciola niz Papiestwo.


Oj chyba jednak Papiestwo. Bo jak inaczej wytłumaczyć brak rekacji Watykanu na szerzenie się herezji przez wiek bity i przejęcie w langwedocji rządu dusz? Brak informacji? Czy raczej brak chęci spowodowany łapówkami? Przypomnę, że katarzy działali w prowincji oficjalnie od czasów ich synodu karamańskiego w 1167r. Potępił katarów sobór z 1179r., a mimo to nie spowodowało to przez kolejne 30 lat żadnej zdecydowanej akcji zbrojnej.

Kolejną ciekawostką Michałka jest jego pogląd, że kataryzm niesłychanie przyczynił się do rozkwitu gospodarczego prowincji. Katarzy kładli bowiem nacisk na prawość i poszanowanie praw naleznych wszytskim, co skutecznie miało ograniczać wynaturzenia wynikające z systemu feudalnego.
*



Reakcja byla,bo reakcja nie musi zaraz oznaczac zbrojne starcie smile.gif
Sprawe rozwiazywano najpierw pokojowo,bo Francja to nie Mozambik przeciez.Zaczeto od publicznych debat teologicznych,potem byly nauki wedrownych kaznodzieji,nastepnie upomnienia,klatwy itd.Toz nawet dwoch wielkich swietych epoki sie tam bezposrednio udzielalo:sw.Bernard i sw.Dominik.Trudno to nazwac zalozeniem rak.Wreszcie siegnieto po srodek ostateczny.
Co do tego rozkwitu to sporo tu przesady.Jacy niby katarzy?Mieszkancy Tuluzy?Carcassonne?Toz kacerzy tam byl niewielki odsetek.W takich miastach jak Albi nie odegrali zadnej roli.Baronowie tez zadnymi heretykami nie byli.Nieliczna kasta doskonalych mogla i owszem miec jakies oddzialywanie moralne na spoleczenstwo,ale zeby sie wtracali do ekonomii...z ich podejsciem do swiata materialnego?.Nie sadze.Fakt,ze cos tam tkali,wyrabiali jakies makatki czy sakiewki,ale od takiej judymki do bumu gospodarczego jeszcze daleko.Ja bym zrodel bogactwa szukal w waznych szlakach do Compostelli i Barcelony,portach srodziemnomorskich i co tu duzo ukrywac ,w ogolnie rosnacej zamoznosci panstw europejskich tego okresu.Zaryzykuje nawet opinie,ze dobrze ze sie zbytnio nie wtracali,to by byl dopiero socjalny eksperyment budzacy groze.Towarzysz Mao sie chowa rolleyes.gif
Co do wynaturzen systemu feudalnego to niestety katarskie moraleski nie mialy nan najmniejszego wplywu.Trudno o bardziej zanarchizowany region i juz Rajmund V zwracal sie do Rzymu,aby zeslal ekspedycje karna na jego niesfornych wasali.
A bywaly tam pomimo rozkwitu tzw.kultury rycerskiej,obyczaje godne afrykanskich buszmenow.Np.Rajmund de Castillo Rosellon wykrywszy romans swej zony Soremondy z trubadurem Guilhemem de Cabestanh,zabil tego ostatniego,wypatroszyl,a serce w sosie pieprznym podal nieboraczce na kolacje.Zjadla,pochwalila,a dowiedziawszy sie prawdy wyskoczyla oknem.Skandal byl i owszem,obyczajowego dzikusa wydziedziczono i zgnil w twierdzy,ale przykladow podobnych patologii mozna podawac duzo wiecej.
wacko.gif

Ten post był edytowany przez mariusz 70: 29/07/2012, 18:31
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
makron
 

Ill.ssimus Arbiter Elegantiae, Cassandrae fil.
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.824
Nr użytkownika: 7.636

Zawód: lekarz mrówek
 
 
post 29/07/2012, 19:16 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 29/07/2012, 19:02)
Co do wynaturzen systemu feudalnego to niestety katarskie moraleski nie mialy nan najmniejszego wplywu.Trudno o bardziej zanarchizowany region i juz Rajmund V zwracal sie do Rzymu,aby zeslal ekspedycje karna na jego niesfornych wasali.
A bywaly tam pomimo rozkwitu tzw.kultury rycerskiej,obyczaje godne afrykanskich buszmenow.Np.Rajmund de Castillo Rosellon wykrywszy romans swej zony Soremondy z trubadurem Guilhemem de Cabestanh,zabil tego ostatniego,wypatroszyl,a serce w sosie pieprznym podal nieboraczce na kolacje.Zjadla,pochwalila,a dowiedziawszy sie prawdy wyskoczyla oknem.Skandal byl i owszem,obyczajowego dzikusa wydziedziczono i zgnil w twierdzy,ale przykladow podobnych patologii mozna podawac duzo wiecej.
wacko.gif
*



Witamy z powrotem. smile.gif
Nie chcę się czepiać, ale z moich informacji wynika, że rzeczony Guillem de Cabestanh/g/y wink.gif zginął po prostu w bitwie pod Las Navas de Tolosa, zaś Soremonda przeżyła Rajmunda i po jego śmierci ponownie wyszła za mąż. Natomiast cała powyższa historia to "romantyczna" legenda wzięta z poetyckiego żywotu trubadura, który później był wielokrotnie wykorzystywany przez innych autorów (m.in. Boccaccia).
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
aljubarotta
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.841
Nr użytkownika: 70.958

Marek Sz.
 
 
post 29/07/2012, 21:30 Quote Post

Mariuszu, przytoczę fragment książki A. Burl: Heretycy. Krucjata przeciwko albigensom - s. 246-247.

"Do lutego 1244 roku Francuzi dotarli prawie do barbakanu. Zbudowali platformę strzelniczą dla zmontowanego trebuszetu. Rozgorzały gorączkowe walki. W Montsegur Bernard z Baccalarii zbudował katapultę, aby strzelać do trebuszetu, ale w połowie miesiąca barbakan padł. Zamek nadal był niedostępny. Mozna się było do niego dostać jedynie samobójczą ścieżką po niebezpiecznym grzbiecie pomiędzymi dwiema przepaściami. Ale za to można go było bombardować.
Pojawiła się ostatnia desperacka próba przyjścia z pomocą obrońcom. Bernard d'Alion z Montaillou oraz jego brat Arnold z Usson często przynosili jedzenie do Montsegur. Teraz zaofiarowali się przekupić katalońskiego najemnika Corbario, by sprowadził do Montsegur swoją aragońską drużynę dwudziestu pięciu elitarnych wojowników - odpowiedników doskonale wyszkolonych rycerz - aby zniszczyć trebuszet i wyprzeć Francuzów. Corbario zgodził się za niebotyczną kwotę pięciuset sous. nic z tego jednak nie wyszło. Albo nie mógł się przecisnąć przez zwarte linie oblegających, albo jego ludzie odmówili podążenia za nim na pewną śmierć."

Gdzie indziej znalazłem, że zginęli przy przepaści Lasset.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 30/07/2012, 14:51 Quote Post

QUOTE(makron @ 29/07/2012, 19:16)
QUOTE(mariusz 70 @ 29/07/2012, 19:02)
Co do wynaturzen systemu feudalnego to niestety katarskie moraleski nie mialy nan najmniejszego wplywu.Trudno o bardziej zanarchizowany region i juz Rajmund V zwracal sie do Rzymu,aby zeslal ekspedycje karna na jego niesfornych wasali.
A bywaly tam pomimo rozkwitu tzw.kultury rycerskiej,obyczaje godne afrykanskich buszmenow.Np.Rajmund de Castillo Rosellon wykrywszy romans swej zony Soremondy z trubadurem Guilhemem de Cabestanh,zabil tego ostatniego,wypatroszyl,a serce w sosie pieprznym podal nieboraczce na kolacje.Zjadla,pochwalila,a dowiedziawszy sie prawdy wyskoczyla oknem.Skandal byl i owszem,obyczajowego dzikusa wydziedziczono i zgnil w twierdzy,ale przykladow podobnych patologii mozna podawac duzo wiecej.
wacko.gif
*



Witamy z powrotem. smile.gif


Nie chcę się czepiać, ale z moich informacji wynika, że rzeczony Guillem de Cabestanh/g/y wink.gif zginął po prostu w bitwie pod Las Navas de Tolosa, zaś Soremonda przeżyła Rajmunda i po jego śmierci ponownie wyszła za mąż. Natomiast cała powyższa historia to "romantyczna" legenda wzięta z poetyckiego żywotu trubadura, który później był wielokrotnie wykorzystywany przez innych autorów (m.in. Boccaccia).
*



Witam pieknie Makronie.
No i prosze,kolejna zyciowa lekcja,ze mediom nie nalezy absolutnie dawac wiary.Nawet sredniowiecznym-langwedockim.Strasznie ciekawa anegdota.Swoja droga chyba wypada sie tylko cieszyc ze szlachetna Soremunda nie stala sie mimowolna kanibalka. smile.gif Mozna prosic o jakies zrodla do tej historii?
Nie zmienia to niestety faktu,ze moralnosc w Langwedocji daleka byla od deklarowanego przez katarow pacyfizmu.Dla przykladu tacy mieszczanie z Beziers potrafili skrytobojczo pokrajac nozami swego vice-hrabiego,pana na Carcassonne.I to gdzie? W kosciele u stopni oltarza.Jezeli Beziers istotnie bylo miastem "katarskim" to kazania dobrych ludzi na nieszczescie nie znalazly tu najwyrazniej wielkiego posluchu. sad.gif

Aljubarotto.Stoi w Pismie jak byk:
"Szukajcie, a znajdziecie". rolleyes.gif
Tutaj linki z dwoma ksiazkami w ktorych jest wspominany.Po hiszpansku.Na razie nie zabieram zdania,zamieszczam strony,aby mi to nie zginelo.Jutro zabiore sie do czytania i zobaczyny czy sprawa jest warta grzechu. wink.gif
http://books.google.es/books?id=yai-dDS2em...ntsegur&f=false
http://books.google.es/books?id=yai-dDS2em...ntsegur&f=false

http://books.google.es/books?id=yai-dDS2em...ved=0CEYQ6AEwAA

Ten post był edytowany przez mariusz 70: 30/07/2012, 14:54
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
makron
 

Ill.ssimus Arbiter Elegantiae, Cassandrae fil.
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.824
Nr użytkownika: 7.636

Zawód: lekarz mrówek
 
 
post 30/07/2012, 21:04 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 30/07/2012, 15:51)
No i prosze,kolejna zyciowa lekcja,ze mediom nie nalezy absolutnie dawac wiary.Nawet sredniowiecznym-langwedockim.Strasznie ciekawa anegdota.Swoja droga chyba wypada sie tylko cieszyc ze szlachetna Soremunda nie stala sie mimowolna kanibalka. smile.gif Mozna prosic o jakies zrodla do tej historii?

A choćby Biographies des troubadours, Jean Boutière, Alexander Herman Schutz (red.), przypisy na stronie 386. Zachowane dokumenty nie zgadzają się z wersją opisaną w żywocie. Historia z "pożarciem serca" miałaby być po prostu konwencją literacką.

QUOTE
Tutaj linki z dwoma ksiazkami w ktorych jest wspominany.Po hiszpansku.Na razie nie zabieram zdania,zamieszczam strony,aby mi to nie zginelo.Jutro zabiore sie do czytania i zobaczyny czy sprawa jest warta grzechu. wink.gif
http://books.google.es/books?id=yai-dDS2em...ntsegur&f=false
http://books.google.es/books?id=yai-dDS2em...ntsegur&f=false

http://books.google.es/books?id=yai-dDS2em...ved=0CEYQ6AEwAA
*


Nie warto. To beletrystyka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 1/08/2012, 17:42 Quote Post

Dlaczego? Jesli to bedzie dobra beletrystyka i oparta na faktach, to czemu nie.

Pierwsza ksiazka to "Muerte a los cataros" Adriano Petta.
Przelecialem te dwa rozdzialy pod katem naszego bohatera.Prezentowana jest tutaj wersja odmowy wykonania zlecenia.Powiesc traktuje o oblezeniu Montsegur AD 1243,z tym,ze mamy romantyczna(komercyjna?) teze ostatniego bastionu herezji.Biedni,zapomniani obroncy Queribus swoja droga sad.gif Sama ksiazke znajduje ciekawa,wiec nabede bedac przy okazji w Walencji, bo czytania w monitorze nienawidze.

Ten post był edytowany przez mariusz 70: 1/08/2012, 17:44
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 1/08/2012, 18:32 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 29/07/2012, 18:02)

Reakcja byla,bo reakcja nie musi zaraz oznaczac zbrojne starcie smile.gif
Sprawe rozwiazywano najpierw pokojowo,bo Francja to nie Mozambik przeciez.Zaczeto od publicznych debat teologicznych,potem byly nauki wedrownych kaznodzieji,nastepnie upomnienia,klatwy itd.Toz nawet dwoch wielkich swietych epoki sie tam bezposrednio udzielalo:sw.Bernard i sw.Dominik.Trudno to nazwac zalozeniem rak.Wreszcie siegnieto po srodek ostateczny.
Co do tego rozkwitu to sporo tu przesady.Jacy niby katarzy?Mieszkancy Tuluzy?Carcassonne?Toz kacerzy tam byl niewielki odsetek.W takich miastach jak Albi nie odegrali zadnej roli.Baronowie tez zadnymi heretykami nie byli.Nieliczna kasta doskonalych mogla i owszem miec jakies oddzialywanie moralne na spoleczenstwo,ale zeby sie wtracali do ekonomii...z ich podejsciem do swiata materialnego?.Nie sadze.Fakt,ze cos tam tkali,wyrabiali jakies makatki czy sakiewki,ale od takiej judymki do bumu gospodarczego jeszcze daleko.Ja bym zrodel bogactwa szukal w waznych szlakach do Compostelli i Barcelony,portach srodziemnomorskich i co tu duzo ukrywac ,w ogolnie rosnacej zamoznosci panstw europejskich tego okresu.Zaryzykuje nawet opinie,ze dobrze ze sie zbytnio nie wtracali,to by byl dopiero socjalny eksperyment budzacy groze.Towarzysz Mao sie chowa rolleyes.gif
Co do wynaturzen systemu feudalnego to niestety katarskie moraleski nie mialy nan najmniejszego wplywu.Trudno o bardziej zanarchizowany region i juz Rajmund V zwracal sie do Rzymu,aby zeslal ekspedycje karna na jego niesfornych wasali.
A bywaly tam pomimo rozkwitu tzw.kultury rycerskiej,obyczaje godne afrykanskich buszmenow.Np.Rajmund de Castillo Rosellon wykrywszy romans swej zony Soremondy z trubadurem Guilhemem de Cabestanh,zabil tego ostatniego,wypatroszyl,a serce w sosie pieprznym podal nieboraczce na kolacje.Zjadla,pochwalila,a dowiedziawszy sie prawdy wyskoczyla oknem.Skandal byl i owszem,obyczajowego dzikusa wydziedziczono i zgnil w twierdzy,ale przykladow podobnych patologii mozna podawac duzo wiecej.
wacko.gif
*



Hej,
reakcja papiestwa na kataryzm była odpowiednia i szybka? Przecież wiek cały zajęło podjęcie decyzji o krucjacie i pół wieku po potępiających kataryzm soborach. Papiestwo zdążyło w międzyczasie podbić prawosławny Konstantynopol i wysłać szereg krucjat do Palestyny. A dla katarów miało dobre słowo smile.gif . Moim zdaniem tak nietypowe podejście łapówki mogą tłumaczyć.
A kataryzmem prowincja była głęboko skażona. Nie chodzi tu oczywiście o grono "doskonałaych" bo tych z istoty było niewielu, ale o rzesze ich świeckich sympatyków. tych, którzy jednocześnie uważali się za dobrych katolików i słuchali się dokładnie pouczeń "doskonałych". Wart pamiętać, że wszędzie podejmowano decyzję o niewydawaniu "doskonałych" krucjacie, chociażby grozić to miało zagładą lokalnym społecznościom i odebraniem nadań feudałom.
A finanse katarów nie opierały się na rękodziele "doskonałych" tylko na majątkach ich świeckich sympatyków. A tych nie brakowało ani wśród feudałów, ani też bogatych kupców.
Pozdrawiam, Andrzej

 
Post #29

     
makron
 

Ill.ssimus Arbiter Elegantiae, Cassandrae fil.
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.824
Nr użytkownika: 7.636

Zawód: lekarz mrówek
 
 
post 1/08/2012, 21:15 Quote Post

QUOTE(mariusz 70 @ 1/08/2012, 18:42)
Dlaczego?

Choćby dlatego, że tu rozmawiamy o historii, a nie o literaturze? confused1.gif

QUOTE
Jesli to bedzie dobra beletrystyka i oparta na faktach, to czemu nie.


No to warto, żebyśmy się dowiedzieli, na jakich źródłach dokładnie taka książka została oparta, żeby to wszystko zweryfikować. I w jakim zakresie autor sobie pozwolił na licencję poetycką. W przeciwnym razie książkę taką, jakkolwiek by nie była świetna, wciągająca itp. nie za bardzo można uznać za godne zaufania źródło informacji o wciąż tajemniczym Corbario.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej