Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
48 Strony « < 34 35 36 37 38 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> ChRL: rola we współczesnym świecie
     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.283
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 16/07/2017, 22:54 Quote Post

Powolutku, pomalutku...
http://www.defence24.pl/630015,chiny-w-dzi...cznej-rozgrywce
 
User is offline  PMMini Profile Post #526

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 12/09/2017, 21:47 Quote Post

Chińczycy zbudowali silnik niemożliwy https://www.o2.pl/hot/chinczycy-dokonali-ni...65470138275457a
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #527

     
Lizergus
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 669
Nr użytkownika: 93.112

KorPog
 
 
post 20/10/2017, 5:32 Quote Post

Trwa XIX zjazd Komunistycznej Partii Chin.
QUOTE
- W pierwszej fazie od 2020 do 2035 roku będziemy budować na fundamencie stworzonym przez umiarkowanie zamożne społeczeństwo, a kolejne 15 lat wytężonej pracy sprawi, że dzieło socjalistycznej modernizacji zostanie zasadniczo zrealizowane - powiedział Xi, który jest również sekretarzem generalnym KPCh oraz przewodniczącym bardzo wpływowej Centralnej Komisji Wojskowej.

Rozwojowi kraju ma towarzyszyć umocnienie pozycji Chin na arenie międzynarodowej oraz modernizacja chińskiej armii. Xi zapowiedział, że do 2035 roku modernizacja wojska będzie zasadniczo zakończona, a do połowy XXI wieku chińskie siły zbrojne staną się armią światowej klasy. Podkreślił absolutną kontrolę partii nad wojskiem.

Prezydent zapewnił, że nawet po umocnieniu swojej pozycji Chiny będą prowadziły "niezależną i pokojową politykę zagraniczną". - Chiny nigdy nie będą dążyć do hegemonii ani prowadzić polityki ekspansjonizmu - powiedział Xi.

- Chiny nigdy nie będą się rozwijać kosztem innych narodów, ale nigdy nie zrezygnujemy z naszych prawowitych racji - zaakcentował prezydent. Podkreślił zasadę "jednych Chin" i ostrzegł, że jakiekolwiek "działania separatystyczne" spotkają się ze "stanowczym sprzeciwem Chińczyków”.

- Nigdy nie pozwolimy, by ktokolwiek, jakakolwiek organizacja czy partia polityczna, w jakimkolwiek czasie i formie odłączyła jakąkolwiek część chińskiego terytorium od Chin - powiedział Xi w kontekście dążeń niepodległościowych Tajwanu, które ChRL uznaje za zbuntowaną prowincję.

XIX zjazd KPCh potrwa tydzień, a po jego zakończeniu ogłoszone zostaną zmiany personalne na kluczowych stanowiskach w kraju i partii.

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artyku...-2050-roku.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #528

     
kathy
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.234
Nr użytkownika: 7.763

 
 
post 25/10/2017, 20:25 Quote Post

Tylko Lizergus się zainteresował? Takim zdarzeniem które rzutuje na ekonomię i politykę wielu państw na całym świecie, w tym i na politykę Polską? W długotrwałej perspektywie jest to na pewno ważniejsze wzdarzenie niż wybory Merkel w Niemczech lub wygibasy Putina, a tu cisza.

A Fe!!
wub.gif wub.gif mad.gif

QUOTE
Fascynująca jest powierzchowność postrzegania świata przez Zachód, którego jeszcze wciąż jesteśmy częścią. Nie dziwi mnie, że przeciętny zjadacz chleba z Lidla lub Biedronki nie doszukuje się prawdy, lub fałszu w odbieranych wiadomościach. Zaskakuje mnie jednak brak refleksji na przykład u osób zajmujących się zawodowo obserwowaniem i opisywaniem rzeczywistości. W zeszłym tygodniu szef wszystkich szefów z Pekinu przedstawił dość dokładnie dokąd zmierzają Chiny, u nas odebrano rzecz całą jako swoiste przedstawienie. No, bo przecież u nas politycy mówią jedno, a robią drugie, albo nic nie robią. Tyle, że w Chinach tak się nie dzieje od wielu, wielu lat. W Chinach rzeczy zapowiedziane się realizuje. Zatem dokąd zmierzają Chiny? Dokąd zmierzają Chiny?



Przewodniczący ChRL Xi Jinping zapowiedział wprost: do 2035 roku Chiny będą liderem w skali kontynentalnej (przy czym miał prawdopodobnie na myśli Azję z Europą i Afryką), aby w 2049 roku, w stulecie proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej stać się globalnym hegemonem. Strachy na Lachy, można by pomyśleć biorąc pod uwagę relacje pomiędzy deklaracjami, a realizacją owych zapowiedzi przez „liderów” z naszego własnego podwórka. W przypadku Xi Jinpinga i jego drużyny mamy jednak do czynienia z ludźmi posiadającymi wizję i tą wizję konsekwentnie realizującymi. Czy Chiny są w stanie osiągnąć pozycję kontynentalnego i globalnego lidera? Tak. Co ciekawe, w wyniku zupełnie innych czynników, niż zakładają dzisiaj obserwatorzy obciążeni kliszami, stereotypami, powierzchownością obserwacji i osądów. Dokąd zmierzają Chiny?



Wiele z tego co powiedział Xi Jinping podczas trwającego 3 i pół godziny przemówienia otwierającego XIX Zjazd Komunistycznej Partii Chin odebrane zostało przez Zachód jako groźne pomruki o ofensywnym charakterze. I takimi miały się jawić. W rzeczywistości zaś – tak sądzę – Chiny wcale nie mają zamiaru prowadzić działań ofensywnych, nie chcą się wikłać w sytuacje, w które uwikłały się Stany Zjednoczone, nie zamierzają być jakimś globalnym żandarmem, który będzie rozdzielał zwaśnione strony w różnych zakątkach świata, który będzie na ten cel poświęcał (tracił) góry pieniędzy i ryzykował kapitałem polityczno-dyplomatycznym. O, nie! Chiny z jednej strony będą się sukcesywnie (ale bardzo, bardzo szybko) zamykać na świat zewnętrzny, izolować od niego na tyle, na ile to konieczne i dla Chin bezpieczne (wymiana handlowa trwać musi), z drugiej zaś czekać będą cierpliwie na efekty coraz powszechniejszego na Zachodzie chaosu, niemocy decyzyjnej, braku podzielanej przez społeczności międzynarodowe wspólnej wizji przyszłości. Dokąd zmierzają Chiny?



W sposób zupełnie niezauważalny przez świat Chiny budują integralny system, którego kręgosłupem i układem nerwowym jest System Oceny Społecznej, dziś dobrowolny, a od 2020 roku obowiązkowy dla każdej osoby fizycznej jak i prawnej zarejestrowanej w ChRL. Będzie to wszechobecny system kontroli, ale jednocześnie zarządzania. Ludźmi, firmami, wszystkim. Równocześnie powstaje w Chinach system, a może nawet bardziej idea natychmiast wprowadzana w życie, czyli obrót bezgotówkowy. Gotówka znika z chińskiego życia w stopniu zupełnie niewyobrażalnym, a do tego prawie w ogóle nie obserwowanym na Zachodzie. Jestem pewien, że nikt nie ma na ten temat jakichkolwiek rzetelnych danych. Chiny jednocześnie wzmacniają się militarnie. Tyle, że to wzmocnienie ma znów charakter bardziej defensywny, niż (wbrew temu jak się go odczytuje) ofensywny. Poprzez dominowanie słabych sąsiadów (Kazachstan, Rosja), Chiny uzyskują od Zachodu coraz większy bufor terytorialny, gdzie można rozgrywać najdziksze bitwy, bez żadnego wpływu na żywotną tkankę państwa. Od wschodu Chiny budują sojusze i betonowe wyspy, które stają się obronnym murem odsuniętym od właściwego terytorium państwa. Chiny kładą ogromny nacisk na to, aby całe uzbrojenie Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej było Made in China. Po co? W ten sposób trudno będzie komukolwiek ocenić prawdziwy potencjał chińskiego uzbrojenia. Czy szajby najgrubszego dziecka Korei Północnej Kim Dzong Una są wyłącznie jego osobistymi szajbami? Być może. Ale być może są punktem odniesienia dla strategów państw Azji, Europy i obu Ameryk. Dzisiaj mówi się w USA głośno, że niedoceniono efektów prac KRLD w zakresie rozwoju broni jądrowej i środków jej przenoszenia. Senat USA na poważnie dyskutuje o potencjalnym zagrożeniu ze strony KRLD. A to małe, biedne państewko. Chiny, nie uczestniczące w żadnych układach rozbrojeniowych, od początku lat 50. XX wieku nieustannie pracują nad stworzeniem i rozwojem wszelkich odmian broni jądrowej (atomowej, wodorowej, neutronowej), wiadomo również, że posiadają rakiety o parametrach i zasięgach, którymi nie dysponują ani USA, ani Rosja, między innymi przez wzgląd na podporządkowanie się układom rozbrojeniowym, ale również w efekcie niekorzystnych uwarunkowań ekonomicznych. Dokąd zmierzają Chiny?



Chiny zamknięte w skorupie Systemu Oceny Społecznej, oderwanego od globalnych zawieruch systemu finansowego, otoczone wałem realnego potencjału militarnego wzmocnionego niepewnością co do jego prawdziwej skuteczności, mogą stworzyć swego rodzaju gigantyczny wehikuł, czy arkę, która zapewni Chińczykom Ludowym spokój, którego gwarancją dla jednostek i organizacji, będzie zwyczajne podporządkowanie się regułom. Jednostki i organizacje podporządkowane systemowi otrzymywać będą od państwa coraz więcej. Ot chocby, co zapowiedział Xi Jinping, mieszkania i przestrzeń do pracy. Ludzie wszędzie na świecie uwielbiają spokój. Pragną przewidywalności. Są w stanie oddać za to wiele. A już na pewno jakie tam drobne wolności, czy na przykład szczerość osądów. Pamiętam to z lat wczesnej młodości. Dorośli między sobą mówili jedno, w pracy, czy publicznie zupełnie co innego. Wtedy te zachowania były już w zaniku, żeby w 1980 roku nagle odejść do lamusa (z którego się je wyciąga coraz częściej). Wtedy z uległości wobec rządzących niewiele wynikało. W chińskim systemie sprawy się będą miały zgoła inaczej. W tym projekcie od uległości zależeć będzie każdy aspekt ludzkiej egzystencji, nie tylko w wymiarze osobistym, ale również w odniesieniu do najbliższych (dzieci, partnerów, rodziców, rodzeństwa, dalszych krewnych i znajomych). Władza zaś mając względny spokój wewnątrz państwa będzie mogła skuteczniej „zarządzać chaosem” na zewnątrz. Czym gorzej będzie się działo poza granicami ChRL, tym lepiej będzie dla Chin Ludowych. Społeczeństwo chińskie zza niewidzialnej ściany (Niewidzialnego Muru Chińskiego) będzie obserwować zawieruchy na świecie (gdyby nie XIX Zjazd, tragedia z Las Vegas byłaby w Chinach wałkowana od rana do nocy) i porównywać z tym czego doświadcza u siebie. Już dzisiaj przecież w wielkich miastach Chin kradzieże, napady, porwania dzieci nie mają większego sensu, system monitoringu (przyszły element Systemu Oceny Społecznej) dostrzega wiele, pozwala łapać przestępców z niewiarygodną skutecznością i szybkością. A będzie jeszcze szybciej i skuteczniej. Do tego stałe dochody (dostępne w telefonach, czy urządzaniach, które je zastąpią w przyszłości), możliwość uzyskania mieszkania komunalnego, itd.., itp. Kraina ogólnej szczęśliwości po prostu. Społeczność międzynarodowa zaś w tym wehikule, w tej arce spokoju i prosperity upatrywać będzie swojego wybawienia, swojego raju. Mając do wyboru niestabilność, chaos rzeczywistości demokratycznej i spokój na chińskich zasadach, bardzo chętnie przyjmie tą drugą opcję. Tyle, że Chiny, mając na uwadze doświadczenia ZSRR i USA, ale również swoje własne, nie będą dążyć do uczynienia swoich satelitów krainami błogostanu. Uzależnią ich od siebie, ale jednocześnie pozostawią własnemu losowi. Przecież i dzisiaj Pekin nie ma ambicji takich jak USA wobec państw trzecich. Nie narzuca im swojego modelu sprawowania rządów, sprawowania władzy. Nie, nie. Chinom Ludowym jest to obojętne, czy na czele danego państwa stoi oszalały satrapa, religijny fundamentalnie przywódca, czy liberalny demokrata. Istotne jest wyłącznie to, czy z danym państwem Chiny są w stanie realizować swoje, wyłącznie swoje zamierzenia. Dokąd zmierzają Chiny?



Dokąd zmierzają Chiny? Chiny dążą konsekwentnie do odzyskania pozycji jaką miały przed wojnami opiumowymi, czyli przed latami 40. XIX wieku. Chcą być Państwem Środka, centrum tego co pod niebem. Tak jak pięknie to pokazuje delikatnie skorygowany ekran startowy WeChata. Jeszcze we wrześniu jego centralnym elementem było satelitarne zdjęcie kuli ziemskiej, z Afryką w centrum. Zdjęcie pochodziło z archiwów NASA. Obecnie na ekranie startowym WeChata widnieje zdjęcie satelitarne wykonane przez chińskiego satelitę. Na środku tego zdjęcia widnieje obszar Chin. Drobiazg, którego nikt by nie zauważył, gdyby rzecz nie została ogłoszona przez właściciela WeChata, czyli firmę Tencent. Drobiazg, ale jakże znamienny. Tak jak z tym zdjęciem: właściwie nikt nie zauważył, że centrum świata nieustannie przesuwa się do Chin. Dokąd zmierzają Chiny?



Czy ktoś ten ruch jest w stanie powstrzymać? No cóż. Dzisiaj Chiny musiałyby się przewrócić o własne nogi, żeby istotnie realizacje projektu zahamować, lub wręcz go zatrzymać. Bo któż mógłby Chinom przeszkodzić z zewnątrz? I kto miałby w tym przeszkadzaniu interes? Stany Zjednoczone mają swoje problemy. Rosja na sporze z Chinami nic nie ugra. Europa odchyla się w prawo i chce się dzielić na małe, ale za to niezależne, niepodległe, niezawisłe byty. Dumne i słabe. Dokąd zmierzają Chiny?



A co ewentualnie wynika z tego dla nas? Nie mam bladego pojęcia. Pozostają mi wyłącznie przeczucia. A te są po prostu złe. Nie mamy wiedzy na temat samego procesu, ignorujemy wręcz jego obecność, nie orientujemy się w szybkości jego progresu, jak więc możemy przewidywać jego detaliczne następstwa? Wydaje się, że biorąc pod uwagę nasze położenie geograficzne, potencjał gospodarczy i obronny, powinniśmy z całych sił wiosłować w kierunku sojuszu o podstawach ekonomicznych, najlepiej ze wspólna walutą, a z pewnością ujednoliconą polityką gospodarczą, bo przez chińskie lornety to najważniejsze wyznaczniki wagi partnerów. Ale ostatnio nacisk kładziemy głównie na dumę. Ta zaś nas prędzej, czy później ustawi w kolejce klientów Chin Nowej Ery. Gdzieś pomiędzy Wielką Brytanią, a Serbią.



Tymczasem więc nie pozostaje nam nic innego jak biernie przyglądać się dokąd Chiny zmierzają. Do najbliższego wyznaczonego punktu kontrolnego pozostało nam 18 lat. Eeeee…. To kupa czasu jest! To w sumie nie ma się czym przejmować, czym sobie głowy zaprzątać, co nie? Dokąd zmierzają Chiny?



Leszek Ślazyk
 
User is offline  PMMini Profile Post #529

     
Lizergus
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 669
Nr użytkownika: 93.112

KorPog
 
 
post 4/12/2017, 0:03 Quote Post

QUOTE
Social Credit System

To była fikcja, ale zdaje się ona właśnie stawać rzeczywistością. System, który już jest testowany w Chinach, właściwie ją nawet przerasta, przypominając raczej przerażającą wizję z książki "Rok 1984" George'a Orwella. Pod angielską nazwą Social Credit System (SCS), a więc System Zaufania Społecznego lub System Wiarygodności Społecznej, został on enigmatycznie zapowiedziany trzy lata temu, czemu towarzyszyło umiarkowane zainteresowanie.

W styczniu tego roku chińska agencja Xinhua równie enigmatycznie zapowiedziała uruchomienie jego wersji pilotażowej z udziałem ochotników na obszarze delty rzeki Jangcy, a więc m.in. mieszkańców Szanghaju. Nastąpiło to latem. Ale dopiero pod koniec października portal "Wired" opisał pierwsze doświadczenia z jego funkcjonowania, informując, że dobrowolnie pozwoliło się już objąć nim aż kilka milionów osób. Dzięki temu na światło dzienne po raz pierwszy wyszły szczegóły działania SCS i nie pozostawiły złudzeń co do tego, czym ten system może się stać.

Do jego rozpoczęcia chińskie władze szykują się już od lat, w tym czasie uruchamiając programy "pomocnicze". Stopniowo tworzone są bazy odcisków palców, nagrań głosu, danych biometrycznych twarzy oraz kodów DNA chińskich obywateli – czyli docelowo miliarda trzystu milionów ludzi. Dane te gromadzone są na rządowych serwerach przez pracujące na usługach władzy najpotężniejsze chińskie spółki z branży IT – przede wszystkim podmioty koncernu Alibaba (które swój system nazwały Sesame Credit) oraz powiązaną z Tencent spółkę China Rapid Finance (z systemem o nazwie Tencent Credit).

Po drugie, monitorowany jest coraz większy zakres aktywności obywateli. Kontroli podlega już nie tylko to, co piszą, lubią czy kupują w coraz bardziej ocenzurowanym internecie. Również gdy w realnym świecie robią zakupy lub planują podróż, muszą oni okazywać swój dokument tożsamości, a ulice miast pokrywa coraz gęstsza sieć kamer i sensorów.

W ten sposób możliwy stał się system totalnego monitorowania wszystkiego, co ludzie robią.

W oparciu o gromadzone dane w ramach testowanych właśnie systemów każdy ma być na bieżąco oceniany w określonej skali - w Sesame Credit wstępnie od 350 do 950 punktów. Im wyższa wartość, tym oficjalnie bardziej "zaufany" i "wiarygodny" człowiek, a w rzeczywistości bardziej posłuszny i niesprzeciwiający się władzy.

Jak to działa w praktyce? Dzięki kontroli danych z karty płatniczej i wszechobecnemu obowiązkowi okazywania dowodu, system będzie wiedział, co i gdzie kupujesz oraz czy za to sumiennie płacisz. Dzięki kontroli internetu będzie wiedział, co oglądasz, ile czasu grasz w gry oraz jakie treści zamieszczasz w portalach społecznościowych. Wreszcie dzięki kamerom ulicznym z systemem rozpoznawania twarzy oraz geolokalizacji w smartfonach będzie notował, gdzie jesteś oraz z kim się spotykasz.

Informacje te będą dodatkowo uzupełniane o opinie o tobie wyrażane przez innych – znajomych, internautów, pracodawcę czy urząd skarbowy. Na koniec ta gigantyczna ilość danych trafiać będzie do niejawnego, testowanego właśnie, oprogramowania, które zgodnie z kluczem oczekiwanych przez władzę postaw będzie je na bieżąco wyceniać. I już – stałeś się właśnie liczbą, na dodatek publicznie znaną.

A od tego, jaką liczbą jesteś, zależeć będzie niemal wszystko w twoim życiu. W testowym systemie Sesame Credit, mając ocenę powyżej 600, obywatel będzie mógł liczyć na pożyczkę na korzystniejszych niż zwykle warunkach. Mając co najmniej 650, będzie mógł wypożyczyć auto bez składania depozytu, zaś w hotelu czy na lotnisku skorzystać z przyspieszonych procedur. Wreszcie mając powyżej 700, będzie mógł łatwiej otrzymać wizę na podróż zagraniczną – "zaufany" obywatel z większym prawdopodobieństwem bowiem wróci do ojczyzny i nie da się "omamić" zachodnim wartościom.

To nie wszystko. Od twojej oceny zależeć będą szanse na znalezienie pracy – zarówno z uwagi na selekcję przez samych pracodawców, jak też odgórne zamknięcie bardziej prestiżowych ścieżek kariery dla osób "mało wiarygodnych". Podobnie zależeć też będą szanse na wysłanie dziecka do dobrej szkoły, złapanie taksówki czy nawet na randkę i znalezienie swojej drugiej połówki – twoja ocena będzie bowiem przyciągać lub zniechęcać osoby płci przeciwnej, system będzie mógł także zwyczajnie ograniczyć twój dostęp do aplikacji randkowych czy wstęp na określone imprezy.

Analogicznie osoby z niską oceną będą musiały liczyć się z karami: mogą mieć np. odebrany dostęp do prestiżowych miejsc jak restauracje, teatry czy imprezy, stracić prawo wyjazdu za granicę, a nawet mieć spowolniony internet.

https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/scs-staj...zystko,128,2284
 
User is offline  PMMini Profile Post #530

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.105
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 4/12/2017, 3:35 Quote Post

Po prawdzie to nie wiem o co ta panika. Chiny podejmują kolejny skok w kierunku przeregulowanego totalitaryzmu. Skończy się jak zawsze - przygnieceniem przez coraz trudniejsze do ogarnięcia odgórne dziadostwo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #531

     
Lizergus
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 669
Nr użytkownika: 93.112

KorPog
 
 
post 23/12/2017, 18:41 Quote Post

QUOTE
At least 10,000 people were killed in the Chinese army's crackdown on pro-democracy protesters in Beijing's Tiananmen Square in June 1989, according to a newly released British diplomatic cable that recounts the bloodshed in gruesome detail.

The document, made public more than 28 years after the event, describes injured girls being bayoneted, bodies being ground up by armoured vehicles and human remains being flushed into the sewers.

"Minimum estimate of civilian dead 10,000," the then British ambassador Alan Donald said in the secret telegram to London seen by AFP at Britain's National Archives.

The estimate, given on June 5, 1989, the day after the crackdown, is almost 10 times higher than that commonly accepted at the time of several hundred to more than a thousand dead.

But experts questioned by AFP said the 10,000 figure seemed credible.

Donald's account gives horrific details of the violence unleashed on the night of June 3-4, when the army entered Beijing to end seven weeks of protests on Tiananmen Square, the symbolic heart of Communist power.

During their advance, armoured personnel carriers "opened fire on the crowd (both civilians and soldiers) before running over them in their APCs", wrote the ambassador.

He said his source was a person who "was passing on information given him by a close friend who is currently a member of the State Council" -- the Chinese cabinet.

https://www.yahoo.com/news/10-000-killed-ch...-063526012.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #532

     
Arkan997
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.320
Nr użytkownika: 93.492

 
 
post 29/12/2017, 11:56 Quote Post

Przedstawienie kilku chińskich mega projektów

https://www.youtube.com/watch?v=gNE7VPtvfbI
 
User is offline  PMMini Profile Post #533

     
Arkan997
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.320
Nr użytkownika: 93.492

 
 
post 19/02/2018, 14:54 Quote Post

[Do usunięcia]

Ten post był edytowany przez Arkan997: 19/02/2018, 15:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #534

     
monx
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.038
Nr użytkownika: 34.919

Zawód: prawnik
 
 
post 19/02/2018, 21:38 Quote Post

Warto wspomniec o tym jak wygladały igrzyska w Pekinie - o dopingu Chinczyków i o tym ze pomagały im sciany do dzisiaj kraza legendy. Polecam np dystans Otyli Jedrzejczyk i jej 2 chinskie rywalki. No ale ze wzledu na role Chin swiatowy sport poogodził sie z tym bez szemrania. Chocby z tym ze na 917 oficjeli odpowiedzialnym za walke z dopingiem około 900 w Pekinie to byli Chinczycy.

Ten post był edytowany przez monx: 19/02/2018, 21:41
 
User is offline  PMMini Profile Post #535

     
Lizergus
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 669
Nr użytkownika: 93.112

KorPog
 
 
post 25/02/2018, 11:48 Quote Post

QUOTE
China will remove the constitutional restriction for the maximum number of terms the president and vice-president can serve, Xinhua reported on Sunday, paving the way for President Xi Jinping to stay on beyond 2023.

http://www.scmp.com/news/china/policies-po...term-meaning-xi
 
User is offline  PMMini Profile Post #536

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 26/02/2018, 0:55 Quote Post

No wlasnie!!!
Uprzedziles mnie Lizgerusie z ta autentycznie wazna wiadomoscia!
Czyzby nastepny Cesarz Xi?

Zastanowmy sie wiec, co moze oznaczac, zarowno dla samych Chin Ludowych (nie mylic z Republika Chin, czyli demokratycznym i swietnie prosperujacym Tajwanem), jak i dla reszty swiata naminacja Pierwszego Sekretarza Komunistycznej partii Chin na "cesarza"?

Czy ustanowienie faktycznej "cesarskiej dyktatury" w tym, caly czas rozwijajacym sie kraju tak zwanego "trzeciego swiata", pomoze im w globalnym wyscigu koni, szczegolnie z rumakami pochodzacymi ze stajni USofA?

Uwazam, ze jest to wrecz "poczatek konca" chinskiego "cudu" gospodarczego (finansowanego w duzym stopniu przez konsumpcyjne spoleczenstwo USA), gdzie narastajace wrecz lawinowo problemy spoleczno-gospodarcze ( w tym takze kompletne zniszczenie ich srodowiska naturalnego...), zwiazane z ich obecna swiatowa pozycja, nie daja sie wiecej rozwiazywac "tradycyjnymi" (w pojeciu komunistycznych organow Chin) metodami. Tutaj dorzucam tak zwany znak zapytania, poniewaz autentycznie nie wiem!?!?

Moja osobista analiza (potrzebna mi w sprawach czysto zawodowych), poparta codzienna lektura ich oficjalnego "organu" prasowego, wydawanego przede wszystkim i oczywiscie w jezyku angielskim, czyli People's Daily (czytam ta gazete codziennie od "deski-do-deski" i to co najmniej od 4 lat) wskazuje, ze po prostu koncza im sie metody sterowania ich spoleczenstwem, ktore wraz ze wzrostem relatywnej zamoznsci finansowej "statystycznej" ludnosci, jednoczesnie zaczelo sie domagac pewnych, relatywnie ograniczonych, jednakze w ich systemie wrecz "rewolucyjnych" praw obywatelskich. Obecne "narzedzia" sterowania spoleczenstwem w chinskim rezimie zaczely wykazywac objawy "zuzycia" i niewatpliwie chinskie wladze maja zamiar siegnac do calkowicie nowego zestawu tychze narzedzi.
Zrobienie z Przewodniczacego Chinskiej Partii Kmunistycznej nastepnego "cesarza" mozna by uwazac wlasnie za dowod siegania po te "nowe" narzedzaia wladzy.

Wyczuwam to wrecz "przez skore" (ang: gut feeling), ze zamierzane zmiany w strukturach chinskich wladz, sa wlasnie odzwierciedleniem tej niebywale specyficznej "niemocy", zwiazanej z brakiem absolutnej kontroli nad ich "socjalistycznym" ( wink.gif ) spoleczenstwem.

Oczywiscie...pozyjemy...zobaczymy.

Przy okazji, to warto jest tu nadmienic, iz w przeciagu ostatnich 2 do 4 lat, to chinska gospodarka wrecz dostala "lanie" od amerykanskiej gospodarki, wiec "mokre sny" o przescignieciu najbardziej efektywnej gospodarki swiata przez "recznie sterowana" chinska gospodarke sa niczym wiecej niz..."mokrymi snami" i nalezy uwazac, azeby pewni proponenci takiego modelu nie obudzili sie pewnego poranka z przyslowiowa reka w nocniku. tongue.gif

No i to by bylo na tyle...

Ten post był edytowany przez Phouty: 26/02/2018, 0:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #537

     
Sarim
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 848
Nr użytkownika: 67.804

 
 
post 26/02/2018, 1:49 Quote Post

Myślę, że panika jest absolutnie zbędna z dwóch powodów. Po pierwsze w przeciwieństwie do tego co pisze autor artykułu o planach Chin politycy w Chinach nie różnią się aż tak bardzo od tych w krajach demokratycznych. Różnica jest taka, że gdy nie uda im się zrealizować obietnic dopasowują rzeczywistość do obietnic. Przykładem mogą być dane gospodarcze które mają mało wspólnego z rzeczywistością bo:
-Korekty są rzadkie i mało znaczące (ewenement na skalę światową)
-Dane są dokładnie takie same kwartał do kwartału i co ciekawe zazwyczaj zgodne z założeniami (odchylenia są niewielkie)

Ważniejsze jest jednak co innego.
Po pierwsze dzietnosc w Chinach to kompletna porażka i czeka ich los podobny do nas a gorszy niż wiele krajów Europy (w przeciwieństwie do USA które mają perspektywy najlepsze na świecie wśród krajów rozwiniętych).
Po drugie chiński system edukacji jest nieprzystosowany do obecnego świata i mimo kolosalnych nakładów na naukę wciąż nie są w stanie tworzyć nowych rozwiązań a jedynie imlementowac lub nieznacznie ulepszać to co stworzy USA.

Wreszcie najważniejsze: nawet jeśli przezwyciężą powyższe problemy i staną się hegemonem to nie widzę w tym nic złego. Chiny nie są krajem specjalnie zaborczym i nie widzę absolutnie żadnego zagrożenia dla świata w ich dominacji.

Nie.sadze jednak aby do tego doszło bo poza problemami o których wspomniałem brakuje im jeszcze czegoś. Nie mają soft power. Mają pieniądze za które mogą sobie kupić przychylność decydentów ale o ekspansji kulturowej Chin poza Azję nie mowy.


Obecnie są u szczytu potęgi ale obawiam się że ich czas przemija. Pozostaną oczywiście w pierwszej lidze ale to raczej max.

Tak czy inaczej tragedii dla świata nie ma, przyszłość rysuje się w zielonych barwach (niekoniecznie dla Chin i Europy ale reszta świata raczej nie ma na co narzekać, niezależnie od scenariusza).
 
User is offline  PMMini Profile Post #538

     
Arkan997
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.320
Nr użytkownika: 93.492

 
 
post 2/03/2018, 15:31 Quote Post

Phouty

Chiny niemal od zawsze były merytokracją, urzędnicy byli raczej niechętni wobec silnych jednowładców, a z racji tego, że merytokracja wywodzi się z konfucjanizmu dało to całkiem niezłe pole manewru dla członków komunistycznej partii chin i ich karier.

QUOTE
Wyczuwam to wrecz "przez skore" (ang: gut feeling), ze zamierzane zmiany w strukturach chinskich wladz, sa wlasnie odzwierciedleniem tej niebywale specyficznej "niemocy", zwiazanej z brakiem absolutnej kontroli nad ich "socjalistycznym" ( wink.gif ) spoleczenstwem


Coś tam robić próbują, poczytaj o "Social Credit System" ponoć w 2020 udział w nim będzie obowiązkowy dla każdego obywatela.

Sarim

Dzietność to jeszcze nic spójrz na piramidę pokoleniową państwa środka.
https://www.populationpyramid.net/china/2015/

Jeśli się przyjrzymy to w każdej grupie (od 40 w dół) jest średnio 5-6 milionów więcej chłopców niż dziewczynek, i pytanie skoro nie będą mieli większych szans na znalezienie żony to poświęcą się pracy czy postarają się emigrować i poszukać szczęścia za miedzą? (Strzelam, że dla takiej Rosjanki na Syberii Chińczyk jest o wiele lepszym materiałem na męża, bo chociaż pieniądze będzie do domu przynosił)
 
User is offline  PMMini Profile Post #539

     
An_Old_Man
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 915
Nr użytkownika: 100.119

 
 
post 3/03/2018, 12:13 Quote Post

Jest wiele dziewcząt w sąsiednich krajach. Laotanki i Kambodżanki jeszcze rodzą sporo dzieci. Partia "przymknie oko" i problem zostanie złagodzony. Oby się tylko chcieli żenić. Z dzietnością kobiet jest tam dużo lepiej niż np. w Polsce szczególnie po uwzględnieniu emigracji zarobkowej. USA także mają wskaźnik poniżej 2 więc na jednym wózku jadą (tyle że bogatym łatwiej uzupełnić braki).
QUOTE
Po drugie chiński system edukacji jest nieprzystosowany do obecnego świata i mimo kolosalnych nakładów na naukę wciąż nie są w stanie tworzyć nowych rozwiązań a jedynie imlementowac lub nieznacznie ulepszać to co stworzy USA.

Nie widzę w tym nic niepokojącego. Implementacja sprawdzonych rozwiązań jest ekonomicznie uzasadniona, szczególnie gdy to się dzieje z "urzędu". Chyba nigdzie na świecie urzędnikom nie wolno ryzykować publicznymi pieniędzmi. Gdy chcę zaimplementować w Polsce jedno rozwiązanie CALTRANSU (zalecane przez US Department of Transportation dla całych USA) napotykam na dosyć silny opór. U nas słabo jakoś jest z implementacją nawet gdy nasi uczeni coś fajnego wymyślą. Ponadto jest masa zastrzeżeń patentowych niejako "na zapas". Wiadomo kogo jest na to stać, więc przeważnie jest mus korzystać z patentów. No i jak się jest trochę z tyłu "peletonu" można korzystać za darmo z rozwiązań po wygaśnięciu tych zastrzeżeń.

Ten post był edytowany przez An_Old_Man: 3/03/2018, 12:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #540

48 Strony « < 34 35 36 37 38 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej