|
|
Futurologia, czyli świat w 2050 r.
|
|
|
|
QUOTE(Chris_w @ 26/03/2018, 12:13) QUOTE(Arkan997 @ 26/03/2018, 7:41) kmat QUOTE Swoją drogą na horyzoncie zaczyna być widać "kres globalizacji" (...) A wtedy w zasadzie powróci epoka fabryk produkujących na lokalne rynki. Swoją drogą czy koniec globalizacji nie będzie oznaczał końca Niemiec? Ich gospodarka niemal w połowie opiera się na eksporcie więc bardzo by ich to zabolało. George Fridman mówił coś o upadku Niemiec i Rosji, ale niespecjalnie w to wierzyłem. Chyba nie. Ten koniec będzie rozciągnięty na dziesięciolecia - dużo czasu na zmiany w gospodarcze. To jak z ociepleniem klimatu i strachem że ocean zaleje nadbrzeżne miasta - nie zaleje - bo proces będzie trwał dziesięciolecia i ludzie będą się odsuwać z zabudową od nadbrzeży, albo podniosą sztucznie poziom wybrzeża. Zgadzam się w 120 procentach. Nawet zaryzykuję żartem...patrząc na coraz bardziej opływowe kształty dzisiejszej młodzieży to za parę pokoleń ludzie nie będą musieli uciekać przed wodą. Będą się na niej unosić. A woda ciepła będzie. A tak na poważnie...podziwiam Kopenhagę. Ona wydaje się płaska ale opiera się skutecznie drapaczom chmur. Ja tam wolę przejść albo przejechać parę kilometrów z buta albo rowerem niż w windzie do ...
|
|
|
|
|
|
|
|
Nurtuje mnie pewna sprawa, której jeszcze chyba nikt nie podjął. Czy jest możliwe by w przyszłości zaniknął podział ludzkości na rasy? Chodzi mi o to, że za 200-300 tys. lat ludzie tak bardzo się ze sobą wymieszają, że 99% ludzkości będzie "pardo"
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli piszesz o tak długim okresie czasu, to z pewnością przy obecnej globalizacji nastąpi przemieszanie się genów ze wszystkich zakątków świata. Nie tylko kultura się globalizuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
200-300 tys. to skala czasowa, w której może powstać nowy gatunek. Jeśli utrzyma się choćby obcny poziom rozwoju technologicznego, zwłaszcza w aspekcie transportu (a pewnie wzrośnie) to pardo mogą być normą już za 2-3 tys. lat. Za kilkaset tysięcy to będą mocno wyewoluowani post-pardo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli dzietność kobiet nie wzrośnie to za kilkaset lat nie będzie ani ludzi ani ras. Chyba że będzie "sztuczne rozmnażanie".
|
|
|
|
|
|
|
|
E tam, nie będzie! Podzielimy się raczej na kilka gatunków: homo sapiens pozostaną konserwatyści, rekrutujący się z (dość płodnych) religijnych fanatyków, rozmnażający się tradycyjnie i odrzucający sztuczne ulepszenia ciała. Reszta radośnie podda się autoewolucji. Mogą zaistnieć najróżniejsze, celowo wywołane mutacje, a także hybrydy: krzyżówki ludzi ze zwierzętami lub z maszynami.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(An_Old_Man @ 11/05/2018, 14:22) Jeżeli dzietność kobiet nie wzrośnie to za kilkaset lat nie będzie ani ludzi ani ras. Chyba że będzie "sztuczne rozmnażanie". Aż tak ludzie daleko nie odeszli od natury - mogą się fizycznie modyfikować robić jaja z ewolucji - ale instynkty pozostają zwierzęce - będzie mało ludzi - to będzie instynktowna chęć przekazywania dalej.
|
|
|
|
|
|
|
Futurolog
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 103.555 |
|
|
|
|
|
|
Szanowni, Czytuję historyków.org od lat, ale nie odzywam się, nie czując się kompetentny. Teraz jednak znajduję Was w swoim ogródku, bo futurologią zajmuję się od wielu lat. To i coś powiem. Po pierwsze, żyjemy w obliczu końca pewnej epoki, i myślenie o przyszłości w dzisiejszych (starych) ramach pojęciowych może być mylące. Trzeba poszukać odniesień w dalekiej perspektywie i sięgać do kategorii bardziej uniwersalnych i trwałych niż np. polityczne. Podjąłem taką próbę kilkanaście lat temu: korzystając z tego, że przyszło mi żyć w czasach millenijnych, spróbowałem poszukać stosownych odniesień stu- i tysiąc-letnich. W 2005 wyszła mała, ale gęsta książka "Planeta obiecana", dostępna w sieci w pdf: http://www.chlebus.eco.pl/Planeta.pdf która na razie wydaje się aktualna. Z perspektywy kilkunastu lat, wydaje mi się, że jedyne, czego nie przewidziałem, to rosnąca rola Afryki Środkowej (ale czy okaże się rzeczywiście znacząca?). Nie eksponowałem też roli wirtualizacji życia, co opisuję w wielu innych pracach, ale tu, w perspektywie tysiącletniej, Internet wydawał mi się zbyt niedojrzałym tworem, aby określać jego przyszłość. I chyba słusznie, bo od kiedy pamiętam, dotyczące go prognozy okazywały się zwykle nietrafione, może poza banalnymi aspektami ilościowymi. Konkluzja mojej "Planety..." jest taka, że słabnące przywództwo USA ma znaczną szansę trwać do połowy stulecia, ale mniejszą - dłużej. Zgadzałoby się to ze sformułowanymi niedawno planami Chin na 2050 rok, kiedy to zamierzają, o ile dobrze rozumiem, wziąć odpowiedzialność za świat. Na razie tyle. Pozdrawiam wszystkich i chętnie będę śledził dalszy rozwój wątku.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|