|
|
Mickiewicz a powst. listopadowe
|
|
|
|
Mickiewicz należał do sekty, ale tobyły czasy po powstaniu, że wtrące swoje 3 grosze
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakieś szczegóły i źródło?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jakieś szczegóły i źródło?
Koledze chyba chodzi o fascynację Mickiewicza Towiańskim, przynajmniej takowe mam wrażenie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Rzeczywiście chodzi o Towiańskiego. Fascynacja to dobre słowo, ale może nie tyle Towiańskim, a jego światopoglądem, ponieważ Mickiewicz po odejściu Towiańskiego zaczął przewodzić obradom tego "stowarzyszenia"
|
|
|
|
|
|
|
|
Mickiewicz jak i Słowacki byli w sekcie Towiańskiego. Warto zajrzeć do A. Witkowska Towiańczycy, Warszawa 1989
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 11/12/2007, 18:46
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sarissoforoj @ 16/02/2005, 0:48) Nie znam "żadnych dowodów" świadczących o kolaboracji Mickiewicza z kimkolwiek. Wiem jedno, podczas jednej wycieczki do muzeum w Kórniku, dowiedziałem się, o pewnej teorii, że naszemu wieszczowi nie bardzo się chciało pchać do powstania. Oficjalna teoria głosi, że nie mógł się przedostać przez granicę ponieważ Prusacy wprowadzili tak ścisłą kwarantannę. Ale prawdą również jest to, że sporo broni przeciekało mimo wszystko do Królestwa z Prus. Więc mozliwość przedostania się do Królestwa stniała. No cóż znane z urody Wielkopolanki musiały go skutecznie zniechęcić do realizacji desperackiej decyzji walki za ojczyznę. Może jest trochę racji w tym, że utwory typu Reduta Ordona to rodzaj ekspiacji, za to że niezbyt chwalebnie zachował się wtedy gdy Polacy walczyli o wolność.
Z więzienia bazyliańskiego Mickiewicz wyszedł, gdy podpisał tzw. lojalkę z władzami rosyjskimi i dzięki temu nie został zesłany w głąb Rosji, jak Czeczot czy Zan. Co do powstania, oczywiście, można powiedzieć, że "niezbyt chwalebnie się zachował", gdy zamiast do broni garnął się do spódnic, ale moim zdaniem akurat jemu można to wybaczyć. W powstaniu mógłby przecież zginąć, i nie mielibyśmy wówczas Dziadów 3, Tadeusza czy rzeczonej Reduty Ordona Myślę, że piórem podtrzymał w narodzie ducha polskości bardziej niż niejeden żołnierz.
QUOTE(Rothar @ 16/02/2005, 11:45) Z tą historią z przedostawaniem się przez granicę to i tak mało powiedziane. Ciekawsze jest zwlekanie wieszcza z podróżą na Wielkopolskę. Wieść o powstaniu doszła go dość szybko w Rzymie. W Poznaniu Mickiewicz był dopiero 13 sierpnia. Czemu tak długo zwlekał z podróżą? Nie mam zamiaru wysnuwać daleko idących hipotez, bo oskarżanie dla wielu świętości jaką jest wieszcz i jego miłość do Polski już po jego śmierci nie ma sensu. W każdym razie zasłaniał się na początku brakiem funduszy na podróż. Chyba nie potrzeba żadnych komentarzy. Pozdrawiam
Po raz pierwszy Mickiewicz przyjechał do Poznania w połowie grudnia 1831 (nie w sierpniu). A dlaczego tak długo trwała podróż z Rzymu? Najczęściej się przyjmuje, że nie kwapił się do tego powstania, gdyż nie wierzył w jego powodzenie. Z drugiej jednak strony pofatygował się przez pół Europy aż nad granicę Królestwa i podobno nawet ją na chwilę przekroczył. Pewnie w końcu by dołączył, gdyby nie... Konstancja Łubieńska
QUOTE(Pao @ 19/02/2005, 14:26) Z tego co wiem Mickiewicz zatrzymał się w Wielkopolsce, nie tylko, bo powstanie zbliżało się ku końcowi. Ponoć miał romans z mężatą ziemianką w jakimś dworze, ale nie jestem pewna w jakim (jak się dowiem - czyli prawdopodobnie we wtorek, to powiem, co to był za dwór). W sumie na korzyść tej teorii przemawiałby fakt, że przebywał tam aż do wiosny 1832 r. Oczywiście, chodzi o pałac w Śmiełowie, w którym jest dzisiaj muzeum Mickiewcza. Gorąco polecam Jest tam parę pamiątek zw. z powstaniem listopadowym. Ciekawostka: nakręcono tam horror "Wilczyca".
http://www.smielow.com.pl/
QUOTE(wolaj @ 28/11/2007, 11:38) Nie uważam aby Mickiewicz był pozytywną postacią w historii polski, szanuje jego dzieła, jednak gdy zaczął zajmować się polityką, jego pozycja w moich oczach spadła. Należał podobno do sekty, i był chory psychocznie
Nic nie wiadomo o tym, jakoby był chory psychicznie. Chora była jego żona, a on - jako wrażliwiec - nie mógł wytrzymać jej wariactw i chciał się w desperacji rzucać z okna, ale to nie to samo co choroba. Co do jego roli w historii Polski ja uważam, że była pozytywna, pomimo wszystkich łotrostw, które tak ładnie wychwalał Jacek Kaczmarski Dzięki jego poezji Polacy pod zaborami czuli jeszcze, że są Polakami, a nie kacapami, natomiast wpływ jego aktywności politycznej był mimo wszystkim drugorzędny (a więc mało szkodliwy). Nigdy nie stał na czele jakiegoś silnego obozu politycznego na emigracji. Dzisiaj Mickiewicz jest zdecydowanie bardziej kojarzony z poezją niż z polityką, więc nie ma się co obrażać na jego mało znaczącą działalność polityczną.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|