|
|
Specnaz w Afganistanie.
|
|
|
|
"Specnaz w Afganistanie" wydała Bellona i dała plamę jak rzadko kiedy - na grzbiecie stało jak wół "Apecnaz". Z tej tematyki, - chociaż nie jest to ściśle Specnaz, ale też spadochroniarze - była jeszcze książka Stevena Zalogi "Berety z gwiazdami. Radzieckie wojska powietrznodesantowe", gdzie jest omówiona historia WDW od początków w latach 30. do rozpadu Sojuza, i o Afganistanie też jakiś kawałek był (ze 30 stron). Rok wydania - 2003, więc może być trudna do dostania, ale bywa gdzieniegdzie w księgarniach typu "tania książka". Zresztą Specnaz też jest tam przy okazji omówiony.
|
|
|
|
|
|
|
|
Trochę o Afganistanie (ale w sumie tylko WDW) jest też w książce generała Aleksandra Lebiedzia "Szkoda wielkiego kraju".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Witam Działalność i specyfika Specnazu w Afganistanie została opisana w książce H.Pająka ,,Zabijałem aby żyć,,.
Pisałem o niej, wspominałem że dość łatwo ją "zdobyć": http://rs446l32.rapidshare.com/#!downl...k_Pajak.pdf|541
Trochę ją poczytałem, mogę więc podzielić się kilkoma refleksjami: 1.Na początek, wyczytałem gdzieś na forum, że ten rzekomy żołnierz SPECNAZU tak naprawdę nie jest nim, albo nie wychodził z bazy, bo piszę "takie głupoty nie na temat" (w sensie inne realia wojny były w rzeczywistości niż w tej opowieści). 2.Rzeczywiście to co opisuję żołnierz jest strasznie dziwne, ta próba zabójstwa własnych ludzi przez przełożonych, no brzmi to co najmniej jak jakaś wojenna fikcja. 3.Jeśli ktoś chce mówić że Talibowie to terroryści bo są brutalni, niech poczyta co robili mudżahedini.
Ten post był edytowany przez Rommel 100: 1/03/2011, 16:45
|
|
|
|
|
|
|
Angelripper
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 41 |
|
Nr użytkownika: 19.777 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr. |
|
|
|
|
QUOTE(Rommel 100 @ 1/03/2011, 16:45) QUOTE Witam Działalność i specyfika Specnazu w Afganistanie została opisana w książce H.Pająka ,,Zabijałem aby żyć,,. Pisałem o niej, wspominałem że dość łatwo ją "zdobyć": http://rs446l32.rapidshare.com/#!downl...k_Pajak.pdf|541Trochę ją poczytałem, mogę więc podzielić się kilkoma refleksjami: 1.Na początek, wyczytałem gdzieś na forum, że ten rzekomy żołnierz SPECNAZU tak naprawdę nie jest nim, albo nie wychodził z bazy, bo piszę "takie głupoty nie na temat" (w sensie inne realia wojny były w rzeczywistości niż w tej opowieści). 2.Rzeczywiście to co opisuję żołnierz jest strasznie dziwne, ta próba zabójstwa własnych ludzi przez przełożonych, no brzmi to co najmniej jak jakaś wojenna fikcja. 3.Jeśli ktoś chce mówić że Talibowie to terroryści bo są brutalni, niech poczyta co robili mudżahedini.
mógłbyś dać linka do tego forum gdzie komentowano Pająka ? To było na h.org? ? Nie wiem jak zweryfikować autentyczność tego wywiadu, a praca może mi być potrzebna. Autor, cóż, delikatnie mówiąc specyficzny....
|
|
|
|
|
|
|
Wolus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 99.918 |
|
|
|
|
|
|
Stary temat trochę go odświeżyć można. Czytając myślałem że nie wspomni nikt o poczciwych Desantowcach bo to oni stanowili ta Afgańską awangardę. Co do Specnazu ktoś wyżej juz to wspomniał to nazwa rodzaju wojsk a nie jednostki choć na discawery twierdzą inaczej. Ukraina i Białoruś tez mają Specnaz (Specjalne Przeznaczenie) czyli Komandosi (Specialsi). Te największe koty w Afganie działali pół oficialnie, to kogoś porwali to kogoś zlikwidowali w identyczny sposób dziś komandosi działają w Afganistanie. Każdy widział na zdjęciach czy w filmach amerykańców z brodami, arafatkami, ich nie obowiązują zasady ubioru czy typu broni. Jak wyżej ktoś wspomniał Sowieci robili dokładnie tak samo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zadaniem batalionu "muzułmańskiego" Specnazu miało być utorowanie drogi do pałacu dwóm zespołom KGB z grupy Kaskada. Ta "afgańska awangarda" stanowiła po prostu drugi pierścień obrony pałacu prezydenckiego. Dowodzący nią płk. Kolesnikow został 26 grudnia wezwany do ambasady ZSRR i otrzymał polecenie aby nie bronić pałacu, ale go zdobyć. Na jego prośbę przydzielono mu kompanię WDW, czyli spadochroniarzy. W każdym razie, żadnego desantu z powietrza nie było.
|
|
|
|
|
|
|
Wolus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 99.918 |
|
|
|
|
|
|
Nikt nie pisał że był desant z powietrza na pałac:D
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Wolus @ 23/07/2016, 6:09) Stary temat trochę go odświeżyć można. Czytając myślałem że nie wspomni nikt o poczciwych Desantowcach bo to oni stanowili ta Afgańską awangardę. Co do Specnazu ktoś wyżej juz to wspomniał to nazwa rodzaju wojsk a nie jednostki choć na discawery twierdzą inaczej. Ukraina i Białoruś tez mają Specnaz (Specjalne Przeznaczenie) czyli Komandosi (Specialsi). Te największe koty w Afganie działali pół oficialnie, to kogoś porwali to kogoś zlikwidowali w identyczny sposób dziś komandosi działają w Afganistanie. Każdy widział na zdjęciach czy w filmach amerykańców z brodami, arafatkami, ich nie obowiązują zasady ubioru czy typu broni. Jak wyżej ktoś wspomniał Sowieci robili dokładnie tak samo.
A posiadasz jakieś dane na temat np. strat wśród tych oddziałów?
|
|
|
|
|
|
|
|
Tu sprawa jest niejasna. Tyle wiem iż pułkownik Bojarinow, ten z KGB został trafiony pociskiem z Szyłki - Jekiegoś poczwórnie uzbrojonego ustrojstwa przeciwlotniczego na afgańskim użytku.
Ten post był edytowany przez poldas372: 24/07/2016, 21:49
|
|
|
|
|
|
|
|
Szyłka czyli ZSU-23-4, poczwórnie sprzężone samobieżne działko przeciwlotnicze kaliber 23mm.
|
|
|
|
|
|
|
Atomowy Dzik
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 101.618 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rommel 100 @ 1/03/2011, 16:45) QUOTE Witam Działalność i specyfika Specnazu w Afganistanie została opisana w książce H.Pająka ,,Zabijałem aby żyć,,. Pisałem o niej, wspominałem że dość łatwo ją "zdobyć": http://rs446l32.rapidshare.com/#!downl...k_Pajak.pdf|541Trochę ją poczytałem, mogę więc podzielić się kilkoma refleksjami: 1.Na początek, wyczytałem gdzieś na forum, że ten rzekomy żołnierz SPECNAZU tak naprawdę nie jest nim, albo nie wychodził z bazy, bo piszę "takie głupoty nie na temat" (w sensie inne realia wojny były w rzeczywistości niż w tej opowieści). 2.Rzeczywiście to co opisuję żołnierz jest strasznie dziwne, ta próba zabójstwa własnych ludzi przez przełożonych, no brzmi to co najmniej jak jakaś wojenna fikcja. 3.Jeśli ktoś chce mówić że Talibowie to terroryści bo są brutalni, niech poczyta co robili mudżahedini.
Tak. Tez czytalem ta opinie co do ksiazek Henryka Pajaka i Macieja Chrzanowskiego. Moim osobistym zdaniem autor tej opinii nie ma najmniejszego pojecja o tematyce jesli chodzi o wydarzenia jakie mieli miejsce wtedy podczas tego konfliktu. Chodzi przede wszystkim o zolnierzy radzieckich ktorzy wyruszali w gory na parenascie dni a czasami nawet dwa, trzy tygodnie i swoje widzieli. Siedze w tym temacie od ladnych paru lat i podobne zdarzenia jakie mozemy przeczytac np w ksiazce Pajaka ''Zabijalem aby zyc'' czytalem tez w innych zrodlach, niekoniecznie polskich. Na niektorych filmach dokumentalnych weterani z Afganistanu rowniez wspominaja okrucienstwa Mudzahedinow ale tez te popelniane przez wlasnych zolnierzy.
Jako przyklad moge podac ksiazke ''Zolnierz niepotrzebnej wojny'', ktora nie rozni sie az tak bardzo od ksiazki Pajaka jesli chodzi o straszliwe bitwy jak i koszmarne przezycja uczestnikow tamtych wydarzen.
Dzielo Macieja Chzanowskiego to jednak prawdziwa perelka jesli chodzi o konflikt afgansko radziecki poniewaz malo kto wie ale wydarzenia tam opisane sa na podstawie walki jaka miala miejsce w przeleczy Marawara z kwietnia 1985 roku.
Zniszczona zostala wowczas niemal cala kompania specnazu (31 poleglych) a jeden z dwoch ocalalych opisuje wlasnie w ksiazce Chrzanowskiego wydarzenia z tamtego okresu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Do Atomowy Dzik
CODE 17/04/2017, 19:09
QUOTE(Rommel 100 @ 1/03/2011, 16:45) QUOTE Witam Działalność i specyfika Specnazu w Afganistanie została opisana w książce H.Pająka ,,Zabijałem aby żyć,,.
Pisałem o niej, wspominałem że dość łatwo ją "zdobyć": http://rs446l32.rapidshare.com/#!downl...k_Pajak.pdf|541
Trochę ją poczytałem, mogę więc podzielić się kilkoma refleksjami: 1.Na początek, wyczytałem gdzieś na forum, że ten rzekomy żołnierz SPECNAZU tak naprawdę nie jest nim, albo nie wychodził z bazy, bo piszę "takie głupoty nie na temat" (w sensie inne realia wojny były w rzeczywistości niż w tej opowieści). 2.Rzeczywiście to co opisuję żołnierz jest strasznie dziwne, ta próba zabójstwa własnych ludzi przez przełożonych, no brzmi to co najmniej jak jakaś wojenna fikcja. 3.Jeśli ktoś chce mówić że Talibowie to terroryści bo są brutalni, niech poczyta co robili mudżahedini.
Tak. Tez czytalem ta opinie co do ksiazek Henryka Pajaka i Macieja Chrzanowskiego. Moim osobistym zdaniem autor tej opinii nie ma najmniejszego pojecja o tematyce jesli chodzi o wydarzenia jakie mieli miejsce wtedy podczas tego konfliktu. Chodzi przede wszystkim o zolnierzy radzieckich ktorzy wyruszali w gory na parenascie dni a czasami nawet dwa, trzy tygodnie i swoje widzieli. Siedze w tym temacie od ladnych paru lat i podobne zdarzenia jakie mozemy przeczytac np w ksiazce Pajaka ''Zabijalem aby zyc'' czytalem tez w innych zrodlach, niekoniecznie polskich. Na niektorych filmach dokumentalnych weterani z Afganistanu rowniez wspominaja okrucienstwa Mudzahedinow ale tez te popelniane przez wlasnych zolnierzy.
Jako przyklad moge podac ksiazke ''Zolnierz niepotrzebnej wojny'', ktora nie rozni sie az tak bardzo od ksiazki Pajaka jesli chodzi o straszliwe bitwy jak i koszmarne przezycja uczestnikow tamtych wydarzen.
Dzielo Macieja Chzanowskiego to jednak prawdziwa perelka jesli chodzi o konflikt afgansko radziecki poniewaz malo kto wie ale wydarzenia tam opisane sa na podstawie walki jaka miala miejsce w przeleczy Marawara z kwietnia 1985 roku.
Zniszczona zostala wowczas niemal cala kompania specnazu (31 poleglych) a jeden z dwoch ocalalych opisuje wlasnie w ksiazce Chrzanowskiego wydarzenia z tamtego okresu.
Wielu chciało taką książkę napisać, nikomu się u nas w kraju nie udało ....
|
|
|
|
|
|
|
Atomowy Dzik
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 101.618 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(artie44 @ 25/11/2017, 2:58) Wielu chciało taką książkę napisać, nikomu się u nas w kraju nie udało ....
Szczerze mowiac to nie wiem skad autor tej ksiazki (Maciej Chrzanowski) wzial opowiesci Wladimira Turchina (jednego z dwoch ocalalych Marawarskiej Masakry). Czy byl to jakis wywiad, czy poprostu spisane z innych zrodel, rosyjskich?
Moze sie myle ale ksiazka taka jak ta w Rosji nigdy sie nie pojawila. Przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Jest ksiazka o tej bitwie napisana przez Majora ktory dzialal w tylach tych wydarzen, jednak nie byl naocznym swiadkiem samej walki. To czyni Ksiazke Chrzanowskiego tym bardziej wartosciowa bo jest to jedyne a zarazem prawdziwe swiadectwo nie tylko tego boju ale takze kampanii afganskiej i dzialaniach na terenach gorzystych. Drugi zolnierz ktory przezyl Marawarska wyprawe z 1985 roku, do dzis sie podobno na ten temat nie wypowiada przez traume i stres bojowy.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|