Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Mediolan - A.D. 539
     
polpatr
 

Wielki Mistrz Jedi
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 771
Nr użytkownika: 53.851

Stopień akademicki: imperator
Zawód: obroñca imperium
 
 
post 23/02/2009, 20:14 Quote Post

W książce Kazimierza Zakrzewskiego "Historia Bizancjum" natknąłem się na krótką wzmiankę o wielkiej rzezi na mieszkańcach Mediolanu dokonanej przez Gotów I Burgundów.Całe wydarzenie miało miejsce w wspomnianym mieście w 539.r podczas wojny Bizantyńczyków z Ostrogotami.Przyczyną rzezi było samorzutne opowiedzenie się ludności miasta za stroną Justyniana.W wyniku takiej sytuacji dowodzący w Mediolanie wódz gocki Uraias otrzymał posiłki od króla Austrazji Teudeberta, który pozwolił podlegającym mu Burgundom na rabunkową wyprawę do Itali.Goci Uraiasa wraz z Burgundami zdobyli Mediolan i wycieli, w pień męską ludność miasta,a kobiety i dzieci dostały się w niewolę burgundzką.Według autora była to najstraszniejsza rzeź w ciągu całego przebiegu najazdów germańskich na cesarstwo rzymskie.
Chciałbym dowiedzieć się czy ktoś z forumowiczów ma więcej informacji na temat krótko opisanego przeze mnie wydarzenia.Jeśli tak to proszę o podzielenie się nimi.
Zainteresowanych proszę o wypowiedzenie się czy rzeczywiście rzeź w Mediolanie była najstraszliwsza w ciągu całego przebiegu najazdów germańskich na cesarstwo rzymskie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 23/02/2009, 20:29 Quote Post

QUOTE(polpatr @ 23/02/2009, 20:14)
Chciałbym dowiedzieć się czy ktoś z forumowiczów ma więcej informacji na temat krótko opisanego przeze mnie wydarzenia.Jeśli tak to proszę o podzielenie się nimi.
*


Zerknij może tutaj.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 23/02/2009, 20:38 Quote Post

Ja również zachęcam do lektury. Możesz w ten sposób dowiedzieć się o innym "polu widzenia" na tę sytuację. Przeczytaj "Historię Gotów" Herwiga Wolframa oraz "Goci - rzeczywostość i legenda" Jerzego Strzelczyka. Na temat tej sytuacji pisał chyba również Marek Wilczyński w artykule zamieszczonym w pokonferencyjnej książce "Wędrówka i etnogeneza w Starożytności i Średniowieczu".

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
polpatr
 

Wielki Mistrz Jedi
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 771
Nr użytkownika: 53.851

Stopień akademicki: imperator
Zawód: obroñca imperium
 
 
post 23/02/2009, 20:41 Quote Post

Drogi OverHaulu szkoda tylko,że mój angielski nie jest na tak wysokim poziomie abym mógł przetłumaczyć tekst.Dziękuję za pomoc.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Amingus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 39.202

 
 
post 28/03/2009, 16:39 Quote Post

Srogość Gotów (i ich sprzymierzeńców Burgundów) można chyba w jakimś stopniu tłumaczyć tym, że z ich punktu widzenia Mediolańczycy byli zdrajcami, którzy z własnej woli przeszli na stronę wroga. Zarówno sami Mediolańczycy, jak i w ogóle znaczna część mieszkańców Ligurii, sprzyjali cesartwu, o czym świadczy fakt, iż kiedy tylko w Ligurii pojawiły się wojska bizantyjskie Mediolan, ale także Bergamum, Novara, Komum i inne miasta ochoczo przyjęły bizantyjskie garnizony. Jak się wydaje, w latach 537-539 Mediolan był czymś w rodzaju gównego ośrodka antygockiej opozycji w pólnocnej Italii. Szczególnie energiczną działalność na rzecz cesarza rozwinął tam niejaki Bregantinus (vel Bergantinus). Był to senator, w czasach Atalaryka piastował urząd comes patrimonii. Kiedy pod koniec 537 roku na rozkaz Witigisa Goci wymordowali większość rzymskich senatorów internowanych w Rawennie, Bregantinus znalazł sie wśród tych nielicznych osobistości, którym udało się wymknąć i zbiec do Mediolanu. Stamtąd nawiązał dyplomatyczny konakt z cesarzem Justynianem. Justynian próbował skłonić Franków do udzielenia militarnego wsparcia Bregantinusowi. W interesującym liście (Epistulae Austrasicae, 19, wyd. w MGH) król Austrazji Teodebert usprawiedliwia się ,iż wysłał patrycjuszowi Bregantinusowi obiecanych 3000 żołnierzy, zapewnia przy tym o swym osobistym oddaniu cesarzowi i przyrzeka wspóldziałać z cesarzem we wszystkich jego przyszłych przedsięwzięciach. Wiadomo wszakże, że w tym samym czasie Teodebert prowadził rokowania z Witigisem, któremu również obiecał swoją pomoc. Ponieważ obiecane wojska frankijskie nie pojawiły się, Mediolańczycy wysłali poselstwo do Belizariusza z prośbą o przysłanie wojska (na czele poselstwa stał biskup Mediolanu, Datius). Belizariusz wysłał 1000 żołnierzy pod dowództwem Mundili, który bez trudu zajął Mediolan i szereg innych miast w Ligurii. Wkrótce potem pod Mediolanem pojawiła się silna armia gocka z Uraiasem na czele, wspierana przez rzekomych burgundzkich ochotników (w istoci przysłanych przez Teodeberta). Mediolan mógł ocaleć, mimo że stacjonował w nim jedynie garstka żołnierzy, jednakże wskutek sporów kompetencyjnych pomiędzy Belizariuszem i Narsesem oraz niesubordynacji i nieudolności innch podwładnych wymarsz odsieczy opóźnił się tak znacznie, że końcu Mediolan padł i doszło do pamiętnej rzezi. Jeśli chodzi o przywódców antygockiej opzycji w Ligurii, to Bregantinus przez Wenecję i Dalmację zdołał przedrzeć sie do Konstantynopola, natomiast senator Reparatus (brat papieża Wigiliusza, który niegdyś razem z Bregantinusem zbiegł z Rawenny) wpadł w ręce Gotów i został stracony.
Trudno powiedzieć, czy los Mediolanu i jego mieszkańców był rzeczywiście tak straszny, jak opisuje Prokopiusz. Jego wersję w jakimś stopniu potwierdza kronikarz Mariusz z Aventicum, który wspomina (s. a. 538) o wymordowaniu senatorów i duchownych cum reliquis populis i o spaleniu kościołów. Liczba 300 000 ofiar jest z pewnością przesadzona, o czym wspomina chociażby Bury. W każdym razie Mediolan w ogóle nie pojawia się w relacji Prokopiusza o dalszym przebiegu wojny w Italii. Może to wskazywać, że miasto - w końcu najznaczniejsze w całej północnej Italii - po roku 539 przejściowo straciło swoje znaczenie strategiczne, administracyjne i gospodarcze; ale może milczenie Prokopiusza o Mediolanie to tylko zbieg okoliczności. Mediolan podniósł sie chyba dopiero pod rządami Narsesa - Mariusz z Aventicum donosi o odbudowie Mediolanu i innych miast, quas Goti destruxerunt (s. a. 568).
Po szczegóły najlepiej zajrzeć do Prokopiusza, De bello gothico, II, 12 , a złaszcza II, 21, gdzie obszernie opisuje m. in. nieudolną próbę przyjścia Mediolanowi z odsieczą przez bizantyjskich dowódców Uliarisa i Martinosa.

Przy okazji, pełny tekst ksiązki Bury'ego, History of the Later Roman Empire, można znalźć na tu oraz tu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej