|
|
Zakonczenie Zimnej Wojny
|
|
|
Porucznik Pryk
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 24 |
|
Nr użytkownika: 104.603 |
|
|
|
Panie Kapitanie |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Był początek,jest i koniec. W ankiecie chodzi o wydarzenie kończące wg was zimną wojnę. Nie ma co do tego konsensusu-raz podaje się datę 1989,raz 1991... Ja jestem za szczytem w Reykjaviku. Skoro zimna wojna była przede wszystkim stanem napięcia oraz rywalizacją ideologiczną,polityczną i militarną,to po tym szczycie o rywalizacji i stanie napięcia nie mogło już być mowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Rozpad ZSRR, nieudany pucz Janajewa, delegalizacja KPZR. Rosjanie w tym momencie mieli za dużo spraw u siebie, żeby działać na arenie międzynarodowej tak jak dotychczas i jeszcze krach gospodarczy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rasterus @ 8/09/2019, 7:08) Rozpad ZSRR, nieudany pucz Janajewa, delegalizacja KPZR. Rosjanie w tym momencie mieli za dużo spraw u siebie, żeby działać na arenie międzynarodowej tak jak dotychczas i jeszcze krach gospodarczy. Na arenie międzynarodowej tak jak dotychczas przestali działać znacznie wcześniej niż w 1991 roku dążąc do wygaszania "gorących" frontów Zimnej Wojny w różnych częściach świata.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja oddałem głos na obrady okrągłego stołu. Były to przygotowania do powstania pierwszego państwa demokratycznego w Europie Wschodniej. Był to wyłom w Układzie Warszawskim. Gdyby nie 1989, nie byłoby końca Zimnej Wojny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Porucznik Pryk @ 8/09/2019, 1:58) Był początek,jest i koniec. W ankiecie chodzi o wydarzenie kończące wg was zimną wojnę. Nie ma co do tego konsensusu-raz podaje się datę 1989,raz 1991... Ja jestem za szczytem w Reykjaviku. Skoro zimna wojna była przede wszystkim stanem napięcia oraz rywalizacją ideologiczną,polityczną i militarną,to po tym szczycie o rywalizacji i stanie napięcia nie mogło już być mowy. wyzwalanie Kuwejtu.
NATO + dwa państwa UW razem ramię w ramie przeciw Saddamowi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(freddy @ 8/09/2019, 10:15) Ja oddałem głos na obrady okrągłego stołu. Były to przygotowania do powstania pierwszego państwa demokratycznego w Europie Wschodniej. Był to wyłom w Układzie Warszawskim. Gdyby nie 1989, nie byłoby końca Zimnej Wojny. Chyba dopiero z perspektywy czasu widać jakie to było przełomowe. Wtedy, w chwili kiedy okrągły stół obradował wydawało się, iż chodzi jedynie o dalsze reformowanie istniejącego ustroju, o nieco większe poluzowanie.
Kiedy desygnowany na premiera Tadeusz Mazowiecki wygłaszał swoje sejmowe exposé, prezydentem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej był gen. Wojciech Jaruzelski, ten sam który niecałe osiem lat wcześniej wydał rozkaz aresztowania, pardon, internowania tegoż Mazowieckiego wraz z tysiącami innych działaczy "Solidarności". Niby Zgromadzenie Narodowe wybrało Jaruzelskiego dość upokarzającą większością tylko jednego głosu, ale podobno aż 73% Polaków oceniało go wówczas dobrze.
PZPR wciąż miała najwięcej posłów w Sejmie (173 wobec 161 posłów Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego). Toteż choć wcześniej Wałęsa zawiązał koalicję z niedawnymi stronnictwami sojuszniczymi: ZSL i SD, to jednak teraz Mazowiecki był zmuszony wziąć do swego rządu także paru PZPR-owców. OK, ktoś powie, że siła sejmowego klubu PZPR wynikała li tylko z niedemokratycznego charakteru tych niby wolnych wyborów z 4. Juniusza. Ale dochodziła siła PZPR "w terenie". Członkowie PZPR zajmowali wtedy ok. 900 tysięcy najróżniejszych stanowisk kierowniczych w całym kraju. Resort spraw wewnętrznych, gdzie praktycznie 100% pracowników nosiło legitymacje PZPR, wciąż dysponował: 62 tysiącami milicjantów, 24 tysiącami esbeków, 13 tysiącami zomowców, 33 tysiącami żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza i żołnierzy tzw. Wojsk Nadwiślańskich. W Wojsku Polskim służyło 135 tys. żołnierzy zawodowych, z których też prawie wszyscy byli partyjni. Dziś wiemy, że pies z kulawą nogą nie zamierzał wtedy nadstawiać głowy za socjalizm i za przyjaźń PRL-ZSRR, ale dziś to jest dziś, nie wtedy. W Sztabie Generalnym stale obecni byli oficerowie Armii Sowieckiej. Doktryna obronna przewidywała wojnę przeciw NATO, zaś wschodnie granice były bezbronne. Zresztą, 35 tysięcy sawietskich woinow stacjonowało na naszym terytorium, nie wspominając o znacznie większym kontyngencie Zachodniej Grupy w NRD. Co prawda w ZSRR rządziła reformatorska ekipa Gorbaczowa, ale to bynajmniej nie osłabiało siły wpływów Moskwy nad Wisłą. Zatem reakcje Moskwy były trudne do przewidzenia. Bezpośrednie otoczenie międzynarodowe pozostawało co najmniej nieufne. Z Bukaresztu niejaki Nicolae Ceaușescu wprost nawoływał do siłowej interwencji w Polsce. Ten sam Ceaușescu, który w 1968 demonstracyjnie nie wziął udziału w akcji Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, za co zresztą Królowa Elżbieta nagrodziła go tytułem szlacheckim. Któż mógł mieć pojęcie, iż już w Decembrze zapłaci za swe trwanie u władzy życiem? Ktoś pamięta taki zachodni fundusz pomocowy PHARE? Otóż to był akronim od: Poland and Hungary: Aid in Rectructuring their Economies. Albowiem jedynie na postkadarowskich Węgrzech oraz w Polsce Zachód dostrzegał jakąś wolę liberalizacji i ograniczonej demokratyzacji. Gdy zaś w Auguście 1989 Sejm wyraził żal z powodu udziału polskich żołnierzy w inwazji na ČSSR, to reakcją Pragi było niezadowolenie z powodu "brutalnej ingerencji w wewnętrzne sprawy Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej". Co prawda już ostatni komunistyczny premier, Mieczysław F Rakowski demonstracyjnie udał się na wystawienie sztuki Vaclava Havla w jednym z warszawskich teatrów, lecz to, że dramaturg już wkrótce zostanie prezydentem Czechosłowacji było poza granicą wyobraźni większości ludzi.
Wkrótce nasi sąsiedzi z Europy Środkowo-Wschodniej wyprzedzili nas i przeprowadzili wybory w pe łni demokratyczne wcześniej aniżeli Polska. Ale otwartym pozostaje pytanie: czy oni by się na to odważyli gdyby nie usłyszeli wieści z Polski: "już można"? Także radio i telewizja pozostawały pod kontrolą PZPR. Zdecydowanie nie wszyscy wtedy wierzyli w głębokość i trwałość szykujących się zmian. Jakby tego było mało, mandat Solidarności do przeprowadzania głębokich zmian mógł się wydawać dość słaby. Bowiem frekwencja wyborcza z dnia 4. Juniusza była niska: 10 mln spośród 27 mln uprawnionych do głosowania Polaków pozostało w domach, zatem jedynie ok. 40% dorosłych Polaków czynnie poparło Solidarność. Owszem, sam Mazowiecki cieszył się chwilowo aż 80-procentowym poparciem, ale nastroje społeczne mogły się popsuć bardzo łatwo. Choćby za sprawą rosnącego niezadowolenia z sytuacji gospodarczej. Sytuacja ekonomiczna Polski była, mówiąc oględnie, bardzo nieciekawa. Zadłużenie zagraniczne sięgało 42 mld dol. To się może wydawać nie tak wiele. Lecz po pierwsze siła nabywcza dolara przed 30 laty była jednak wyższa niż obecnie. A po drugie, w państwie o niewymienialnej walucie, należało owo zadłużenie w twardym pieniądzu porównywać z wielkością rocznego eksportu wolnodewizowego, która sięgała ledwie 7,5 bądź 8 mld dol. Inflacja w jednym tylko wrześniu wyniosła 35% . . .
[kilka zdań "pożyczyłem" z artykułu Andrzeja Brzezieckiego; POLITYKA nr 36 (3226) 4.09-10.09.2019, s. 58-60]
Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 9/09/2019, 10:25
|
|
|
|
|
|
|
Pepus99
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 105.838 |
|
|
|
MikolajWojciechowski |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE(Porucznik Pryk @ 8/09/2019, 2:58) Był początek,jest i koniec. W ankiecie chodzi o wydarzenie kończące wg was zimną wojnę. Nie ma co do tego konsensusu-raz podaje się datę 1989,raz 1991... Ja jestem za szczytem w Reykjaviku. Skoro zimna wojna była przede wszystkim stanem napięcia oraz rywalizacją ideologiczną,polityczną i militarną,to po tym szczycie o rywalizacji i stanie napięcia nie mogło już być mowy.
Ja uważam, że szczyt w Reykjaviku to za mało, bowiem w latach poprzednich również zdarzały się szczyty, które wydawało się, że łagodziły napięcie, ale po kilku latach znowu zapalała się jakaś iskra i zimna wojna się zaogniała. Myślę, że takim momentem mógłby być upadek Muru Berlińskiego, ewentualnie Zjednoczenie Niemiec, innych opcji nie widzę. To były trwałe, namacalne dowody zmian sytuacji, które znaczyły całą Zimną Wojnę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(petroCPN SA @ 9/09/2019, 11:09) Wkrótce nasi sąsiedzi z Europy Środkowo-Wschodniej wyprzedzili nas i przeprowadzili wybory w pe łni demokratyczne wcześniej aniżeli Polska. Ale otwartym pozostaje pytanie: czy oni by się na to odważyli gdyby nie usłyszeli wieści z Polski: "już można"? Taki sygnał płynął z Moskwy. Jak również inspiracja i współudział w zmianach.
Ten post był edytowany przez Fuser: 17/04/2020, 19:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Osobiście stawiam na rozwiązanie ZSRR. Jeśli zdefiniujemy zimną wojnę jako rywalizację dwóch supermocarstw, to ostateczny koniec jednego z nich śmiało możemy nazwać zakończeniem tej rywalizacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Skoro tak, to po co ten Pakt Północnoatlantycki?
|
|
|
|
|
|
|
Pepus99
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 105.838 |
|
|
|
MikolajWojciechowski |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 18/04/2020, 0:06) Skoro tak, to po co ten Pakt Północnoatlantycki?
Aby bronić członków przed innymi zagrożeniami niż ZSRR?
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|