|
|
MARIAN KRZAKLEWSKI, Oceny, opinie
|
|
|
|
Czytam ostatnio najnowszą monografię prof. Dudka dot. Historii politycznej III RP. Zasiadałem do niej z lekkim letargiem, ale bardzo ożywiła moje zainteresowanie okresem 1997-2001.
Tworzę osobny temat dla osoby Mariana Krzaklewskiego - przywódcy AWS, kandydata na Prezydenta RP w wyborach z 2000 roku, jak również wieloletniego polityka i działacza związkowego.
Co sądzicie na temat tej persony? Dlaczego tak szybko wyrósł na lidera AWS, podczas gdy w innych partiach swoją pozycję budowano tak długo i żmudnie? Czy Krzaklewski postąpił słusznie decydując się na sterowanie państwem z tylnego fotela? Czy istniała w ogóle szansa, aby UW zgodziła się na objęcie przez niego stanowiska Prezesa RM? Czy Krzaklewski mógł utrzymać AWS i czy koniec AWS musiał oznaczać jego polityczny koniec? Czy Krzaklewski zrobił słusznie startując jako kontrkandydat Kwaśniewskiego w 2000 roku pomimo wielu głosów doradców, aby się wycofał?
Ten post był edytowany przez Piegziu: 14/09/2017, 21:05
|
|
|
|
|
|
|
|
Dlaczego tak szybko wyrósł na lidera AWS, podczas gdy w innych partiach swoją pozycję budowano tak długo i żmudnie
Szybko? Chyba taki Kwaśniewski szybciej został liderem lewicy. A patrząc na dzisiejsze tempo Petru czy Macrona
To taki mit, że lider partii to ktoś, kto latami wspinał się po kolejnych szczeblach kariery, dojrzewał w trudzie i znoju.
Co zastanawiające w postaci M. Krzaklewskiego, to to, że nie odbił się od dna po upadku z 2001. Pogardzany Buzek po kilku latach bił rekordy popularności w eurowyborach, a Krzaklewski rozwiał się w niebycie.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Czy Krzaklewski postąpił słusznie decydując się na sterowanie państwem z tylnego fotela? Za bardzo nie miał manewru. Jako premier nie byłby w stanie ogarniać spraw związku a to było główne spoiwo AWS-u.
W sumie ciekawie opisał tę sytuację Rokita: wydaje sie że taki AWS powinien powstać na samym początku a póżniej z niego wykształtowałyby się partie. A tak weszły te partie, Krzaktak nie powycinał kogo trzeba i balansował na delikatnych parytetach (w tym sensie UW była tylko jedną z partii tworzących AWS).
Startował, bo bal się że kto inny wystartuje i na tej kanwie odbierze mu władzę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 14/09/2017, 21:03) Co sądzicie na temat tej persony? Dlaczego tak szybko wyrósł na lidera AWS, podczas gdy w innych partiach swoją pozycję budowano tak długo i żmudnie? Po prostu na tle ówczesnej centroprawicowej i prawicowej drobnicy, Solidarność stanowiła jednak pewien monolit, a i rozpoznawalność związku w społeczeństwie była jednak większa niż takiego np. Porozumienia Chrześcijańskich Demokratów (chyba było coś takiego) czy nawet Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Poza tym "S" miała największe szanse na przyciągnięcie do nowej inicjatywy elektoratu, jak byśmy dziś powiedzieli, socjalnego, i tym samym odciągnięcie go od dominującego wówczas SLD. No a skoro to Solidarność stała się motorem napędowym jednoczenia prawicy, to naturalne było, że jej lider stał się automatycznie liderem całości. Choć wcześniej nie miał on jakiejś wielkiej charyzmy, zdaje się, że nawet przewodniczącym związku został on trochę przypadkowo, kiedy główni kandydaci (w tym Lech Kaczyński) nie zdołali zdobyć większości
Ten post był edytowany przez piotruś1974: 16/09/2017, 6:53
|
|
|
|
|
|
|
|
Panowie, a co to ma wspólnego z Marianem Krzaklewskim?
Czy naprawdę WSZĘDZIE musi być ta chora wojna PO-PiS?
Ad rem:
QUOTE To taki mit, że lider partii to ktoś, kto latami wspinał się po kolejnych szczeblach kariery, dojrzewał w trudzie i znoju. Faktycznie, troszkę przesadziłem. Krzaklewski był przecież od kilku lat przewodniczącym NSZZ "Solidarność". To w końcu siła, która doprowadziła do zjednoczenia prawicy w czasach rządów SLD i PSL, zaś sam Krzaklewski nie kojarzył się wówczas z kłótniami z drugiej kadencji Sejmu. Niemniej dziwi mnie to, że tak łatwo i szybko (bo w zasadzie w nieco ponad rok) przyszło mu skonsolidować wiele stronnictw, a jednocześnie zachować dominującą rolę NSZZ "Solidarność". Przypominam, że w AWS mieli oni z automatu aż 50% stanowisk, zaś reszta była do podziału pomiędzy partnerów.
Wydaje się, że lata 1996-1997, a w szczególności okres to po powodzi tysiąclecia i serii niefortunnych wypowiedzi polityków z SLD (słynna prawda Cimoszewicza, która była propagandowo gorsza niż najpodlejsze kłamstwo), to drugi wiatr w żagle dla sił postsolidarnościowych. Polacy niejako zapomnieli o tej drobnicy z wcześniejszych lat, licząc że tym razem zjednoczona prawica będzie skuteczniejsza. I zapewne byłaby gdyby nie sama struktura AWS, pogmatwane układy w kierownictwie partii, do tego trudny koalicjant z UW oraz wetujący prezydent Kwaśniewski.
Znamienne jest to, że Krzaklewski przegrał w 2000 roku z Olechowskim, co było oprócz wybrania Aleksandra Kwaśniewskiego w pierwszej turze (w AWS liczono w pewnym momencie mocno na drugą turę), jego największą klęską. Wybory, które miały pomóc skonsolidować AWS i umocnić pozycję Krzaklewskiego przyspieszyły upadek i doprowadziły do politycznego niebytu Mariana.
A co sądzicie o słynnym wywiadzie z Gembarowskim?
Ten post był edytowany przez Piegziu: 15/09/2017, 18:01
|
|
|
|
|
|
|
|
W sumie patrzę z tęsknotą na tamte czasy. Były to lata kiedy wymyślało się ironiczne aczkolwiek niewulgarne i nieobsesyjne piosenki na temat polityków. Dominowała złośliwość, ale też poczucie humoru.
Jeszcze SLD miało swój piękny antymaryjanowy spot wyborczy: https://www.youtube.com/watch?v=0EP36VwStzo
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 15/09/2017, 20:14) W sumie patrzę z tęsknotą na tamte czasy. Były to lata kiedy wymyślało się ironiczne aczkolwiek niewulgarne i nieobsesyjne piosenki na temat polityków. Dominowała złośliwość, ale też poczucie humoru. To fakt : ALE PLAMA - 05. wiesiek
|
|
|
|
|
|
|
|
Cytując Anakina z tematu o największych bankrutach politycznych III RP
Marian Krzkalewski - udało mu się to co od 1989 nikomu wcześniej. Zjednoczył dużą cześć stronnictw posolidarnosciowych w AWS co pozwoliło wrócić temu ruchowi do władzy sprawowanej przez Jerzego Buzka przez cala kadencje parlamentu. Jako lider tego ruchu ponosi zarazem odpowiedzialność za zmarnowanie tego wysiłku przez dopuszczenie do degrengolady i kompromitacji.
Od tego czasu nie wygrał już nawet żadnych wyborów, tymczasem jego "marionetka" zdążyła zostać szefem PE
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko pytanie czy Krzaklewski ponosi całkowitą odpowiedzialność? Wątpię.
Przypominam o tym, że jednak AWS to nie proste zjednoczenie stronnictw posolidarnościowych, ale koalicja kilkunastu klubów z dominującą, bo przecież 50% rolą NSZZ "Solidarność". Pomimo tego Krzaklewski nie był do zaakceptowania przez wielu polityków prawicy, w sumie dlaczego - tego do końca nie rozumiem.
No i też rozpad AWSu, oprócz oczywistych błędów, które popełnił, przyspieszył Kwaśniewski swoimi wetami i ingerowaniem w cztery kluczowe ustawy. Oliwy do ognia ciągle dolewała też telewizja publiczna do bólu popierająca SLD.
|
|
|
|
|
|
|
|
Na pewno telewizja? Tam wtedy to już chyba Walendziak siedział.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmm, może się mylę. Jeżeli tak - popraw mnie.
Stronniczość TVP kojarzę głównie z lat 2000-2001. Wybory prezydenckie i nagonka na Krzaklewskiego przy jednoczesnym pianiem z zachwytu nad Kwaśniewskim. Nawet Olechowski miał wtedy taryfę ulgową, co potem przełożyło się na jego drugi wynik.
Samego Walendziaka uważam za konia trojańskiego, który więcej Krzaklewskiemu zaszkodził niż pomógł.
Jeszcze taka mnie naszła myśl, że AWS był potężnie krytykowany za pomysł utworzenia zaledwie 12 województw. Pamiętam jako uczeń podstawówki programy na lokalnej TVP3 (siedziało się przed drugą zmianą dużo przed TV), w których transmitowano na okrągło protesty z Koszalina, Kielc i innych miast, które miały utracić swój stołeczny status. Już wtedy wytworzył się taki obraz odbierania godności ludziom w imię chorych reform. Reform, które z punktu widzenia czasu okazały się jednak ma mało radykalne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja z kolei pamiętam pokazywanie protestów przeciwko Kwaśniewskiemu w Wiadomościach przy kampanii. Edit: OK, to co pamiętam to chyba jednak starcie Kwaśniewskiego z Wałęsą. Dawno to było.
Ten post był edytowany przez 1234: 17/09/2017, 10:51
|
|
|
|
|
|
|
|
Na rządy AWS nałożyła się recesja i trudności w przeprowadzeniu czterech wielkich reform. Trudno o gorsze warunki, kiedy bezrobocie podwoiło się, pracę brało się byle jaką, byle by była - pensje były żałośnie niskie, połowa kraju tkwiła w marazmie lat 80. a reformy były bardzo trudne.
Okolice roku 2000 to chyba jeden z najgorszych gospodarczo okresów III RP. Oczywiście, dyskusyjne jest to w jakim stopniu należało winić za to AWS i Krzaklewskiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(1234 @ 17/09/2017, 10:18) Na pewno telewizja? Tam wtedy to już chyba Walendziak siedział. Od 1998 roku prezesem TVP był Robert Kwiatkowski (później jeden z "bohaterów" afery Rywina). Wcześniej, zdaje się, był Ryszard Miazek z PSL. Walendziak wyleciał z zarządu TVP jeszcze chyba w 1996 r., paradoksalnie przez większą część rządów pierwszej koalicji SLD-PSL tzw. telewizja publiczna była poza zasięgiem ich wpływów, z kolei największe wpływy partie te miały tam wtedy, kiedy w sejmie były one w opozycji
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|