|
|
Polska mocarstwem?, Jakieś propozycje, możliwości, wizje
|
|
|
przemekm1990
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 49.574 |
|
|
|
Przemys³aw Majdanski |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
W tym dziale pojawiło się wiele postów opisujących możliwości różnych krajów na dojście do rangi mocarstwa. Teraz niech te same osoby się wyłamią i obiektywnie spojrzą na takie możliwości dla Polski. Ja uważam że są one szeroki. [FONT=Times][SIZE=1]
Rosja dązy teraz do odzyskania roli mocarstwa, więc budzi tym strach swoich sąsiadów. min krajów nadbałtycjich i ukrainy. Wykorzystajmy to wplączmy te kraje w sojusze z nami, umowy, wzajemne relacje aż w końcu w wspólną dyplomacje. Na południu sa czech węgry słowacja, możemy współpracować razem na polu europejskim, wspólnie głosować, i pogłębiać nasze relacje. to potrwa długo ale się opłaci. I najważniejsze, a więc reformy wewnętrzne. Tak tródne do zrealizowania w naszym kraju.
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz na myśli mocarstwo światowe czy europejskie?
Masz na myśli gospodarcze czy militarne?
Mocarstwem światowym raczej nie będziemy z wielu powodów, m.in. brakiem dostępu do otwartych mórz czy też jakiegoś oceanu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(przemekm1990 @ 16/11/2008, 14:29) W tym dziale pojawiło się wiele postów opisujących możliwości różnych krajów na dojście do rangi mocarstwa. Teraz niech te same osoby się wyłamią i obiektywnie spojrzą na takie możliwości dla Polski. Ja uważam że są one szeroki. [FONT=Times][SIZE=1]
Nie. Nie są szerokie.
QUOTE Rosja dązy teraz do odzyskania roli mocarstwa, więc budzi tym strach swoich sąsiadów. min krajów nadbałtycjich i ukrainy. Wykorzystajmy to wplączmy te kraje w sojusze z nami, umowy, wzajemne relacje aż w końcu w wspólną dyplomacje. Rosja nie musi odzyskiwać roli mocarstwa bo nim jest nadal - choćby z powodów militarnych. To do czego dąży Rosja to odzyskanie swojej dawnej pozycji na arenie międzynarodowej.
QUOTE Na południu sa czech węgry słowacja, możemy współpracować razem na polu europejskim, wspólnie głosować, i pogłębiać nasze relacje.
Możemy i co z tego? Skoro i tak nie będziemy.
QUOTE to potrwa długo ale się opłaci.
Jak długo? Czy przypadkiem nie za długo? Czy koszty nie przerosną zysków?
|
|
|
|
|
|
|
|
Polska nie ma obecnie potencjalu by byc mocarstwem. Dostep do szerokich morz nie ma tu nic do rzeczy. Jestesmy krajem na dorobku, z permanentnym deficytem budzetowym, brakiem strategii inwestycyjnych, brakiem bogatych surowcow typu gaz czy ropa, niedoinwestowana i kompletnie przez panstwo nie wspierana nauka. Po prostu pod wieloma wzgledami jestesmy zbyt zacofani jeszcze. Bez silnej i ekspansywnej gospodarki w dzisiejszym swiecie nie ma szans na osiagniecie pozycji potegi. Nie majac zloz ropy czy gazu, mozna innymi drogami dochodzic do pozycji potegi, trzeba jednak miec pomysl, plan, strategie skupiona na rozwoju nauki i owocow, ktore ta nauka wytwarza. W Polsce dla przykladu nie istnieje nawet namiastka narodowego koncernu typu finska Nokia, a od takich rzeczy sie zaczyna budowanie swojej pozycji. Mozemy byc co najwyzej ze wzgledu na wielkosc i liczbe ludnosci, lokalnym mocarstwem politycznym, wokol ktorego skupiac sie beda mniejsze panstwa regionu majace podobne interesy. To jednak tez raczej dla nas za wysokie progi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gwaldrik @ 16/11/2008, 19:51) Polska nie ma obecnie potencjalu by byc mocarstwem. Dostep do szerokich morz nie ma tu nic do rzeczy. Jestesmy krajem na dorobku, z permanentnym deficytem budzetowym, brakiem strategii inwestycyjnych, brakiem bogatych surowcow typu gaz czy ropa, niedoinwestowana i kompletnie przez panstwo nie wspierana nauka. Po prostu pod wieloma wzgledami jestesmy zbyt zacofani jeszcze. Bez silnej i ekspansywnej gospodarki w dzisiejszym swiecie nie ma szans na osiagniecie pozycji potegi. Nie majac zloz ropy czy gazu, mozna innymi drogami dochodzic do pozycji potegi, trzeba jednak miec pomysl, plan, strategie skupiona na rozwoju nauki i owocow, ktore ta nauka wytwarza. W Polsce dla przykladu nie istnieje nawet namiastka narodowego koncernu typu finska Nokia, a od takich rzeczy sie zaczyna budowanie swojej pozycji. Mozemy byc co najwyzej ze wzgledu na wielkosc i liczbe ludnosci, lokalnym mocarstwem politycznym, wokol ktorego skupiac sie beda mniejsze panstwa regionu majace podobne interesy. To jednak tez raczej dla nas za wysokie progi.
Najważniejsze to mieć po co darzyć do roli mocarstwa.
|
|
|
|
|
|
|
przemekm1990
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 49.574 |
|
|
|
Przemys³aw Majdanski |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
1. Jeśli chodzi o pytanie o jaki typ mocarstwa mi chodzi to myślałem narazie o mocarstwie regionalnym, by zostać mocarstwem światowym potrzeba setki lat. 2. Rosja straciła znaczenie na arenie między narodowej, rosja nie jest krajem tak poterznym jak nam się zdaje, upłynie wiele czasu nim odzyska dawną pozycje choć jeśli chodzi o dyplomacje to już odzyskała dzięki polityce Putina. 3. Niemożna być mocarstwem tylko w jakiejś wąskiej dziedzinie. Jedno pociąga drugie. Gdy rozwiniemy gospodarke musimy i armie. 4. Nauka wcale nie jest taka ważna jekby się mogło zdawać, oczywiście ma swoje znaczenie ale na drogie badania mogą sobie pozwolić dopiero mocarstwa, narazie skoncentrujmy się na tech. wojskowych, i sami dla siebie produkujmy broń po co płacić z to innym. Jeśli rozpoczynamy inwestycje to niech wykonuja je polskie firmy. szlak z uczciwą konkurencją, nie bogaćmy niemców bo to oni narazie budują nasze stadiony i trzymają banki( a propo szłyszałem ostatnio bardzo mądrą wypowiedż Pawlaka który sugerował że kryzys daje nam argumenty by wspomuc nasze instytucje finansowe by wykupiły one słabsze podmioty narynku- znaczy się obce banki)
|
|
|
|
|
|
|
przemekm1990
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 49.574 |
|
|
|
Przemys³aw Majdanski |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Ja powiedział Krzysztof najważniejsze to mić po co dążyć do pozycji mocarstwa, a każdy kto urodził się Polakiem nie ma chyba watpliwości że to się Polakom należy, by możę nie nasze dzieci ale może wnukowie mogły powiedzieć ze zyją w mocarswie, nie musząc bać się o swoje tradycje, język, historię czy wreszcie niepodległość.
|
|
|
|
|
|
|
|
Aby Polska mogła zaistnieć jako mocarstwo to musi mieć moim zdaniem przede wszystkim duży potencjał demograficzny oraz stabilną sytuację wewnętrzną. Czy ktoś liczy się z malutkimi państewkami, chociażby były bardzo bogate typu Kuwejt ? No chyba, że mają "wielkiego brata" za sobą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gwaldrik @ 16/11/2008, 17:51) Polska nie ma obecnie potencjalu by byc mocarstwem. Dostep do szerokich morz nie ma tu nic do rzeczy. Jestesmy krajem na dorobku, z permanentnym deficytem budzetowym, brakiem strategii inwestycyjnych, brakiem bogatych surowcow typu gaz czy ropa, niedoinwestowana i kompletnie przez panstwo nie wspierana nauka. Po prostu pod wieloma wzgledami jestesmy zbyt zacofani jeszcze.
To jest tylko wymienienie czynności które jako naród podejmujemy żeby nie być mocarstwem Żadna z tych rzeczy nie jest dana z góry i niezmienna. Pytanie jest chyba o możliwości.
QUOTE(Gwaldrik @ 16/11/2008, 17:51) Bez silnej i ekspansywnej gospodarki w dzisiejszym swiecie nie ma szans na osiagniecie pozycji potegi.
Tak, oczywiście. Bez bycia potęgą nie jest się potęgą.
QUOTE(Gwaldrik @ 16/11/2008, 17:51) Mozemy byc co najwyzej ze wzgledu na wielkosc i liczbe ludnosci, lokalnym mocarstwem politycznym,
Japonia ma koszmarne położenie geograficzne i, poza węglęm, zupełny brak zasobów naturalnych. I dała radę. To nie jest kwestia zasobów, obszaru, miliardów ludzi. Wyłącznie kwestia mentalności. Czy moglibyśmy? Tak, jasne. Czy będziemy? A skąd.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Nurglitch) To nie jest kwestia zasobów, obszaru, miliardów ludzi. Wyłącznie kwestia mentalności. Czy moglibyśmy? Tak, jasne. Czy będziemy? A skąd. To chyba jednak nie jest aż tak proste. Przede wszystkim nie bierzesz pod uwagę takiego czynnika jak położenie na mapie oraz sąsiedztwo. Łatwiej jest w spokoju dorabiać się mocarstwowej pozycji, kiedy leży się na wyspach poza bezpośrednim zainteresowaniem potęg, trudniej, kiedy - jak u Mleczki - Bóg zrobił komuś głupi numer i wrzucił ich między Niemcy a Rosję.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 18/11/2008, 12:50) Łatwiej jest w spokoju dorabiać się mocarstwowej pozycji, kiedy leży się na wyspach poza bezpośrednim zainteresowaniem potęg,
Japonia ma mniej więcej tak wygodne położenie jak Kuba. Tuż pod bokiem ma Chiny i Rosję, dwie tradycyjnie wrogie potęgi. I to raczej Japonia kopała im tyłki, niż odwrotnie.
Laliśmy Niemców, laliśmy Ruskich, biliśmy Imperium Ottomańskie. Da się. Japonia też nie buduje swojej potęgi gospodarczej od millenniów, ale od mniej więcej od końca XIX wieku, kiedy przestała być feudalnym zadupiem a stała się krajem uprzemysłowionym. To serio jest kwestia najważniejszego zasobu naturalnego, czyli narodu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Nurglitch @ 18/11/2008, 14:56) Japonia ma mniej więcej tak wygodne położenie jak Kuba. Tuż pod bokiem ma Chiny i Rosję, dwie tradycyjnie wrogie potęgi. I to raczej Japonia kopała im tyłki, niż odwrotnie.
Japonia jest oddzielona od Chin dużym naturalnym rowem przeciwczołgowym (M. Japońskie). Analogia z Brytanią nasuwa się sama. Zatem kiedy Japonia jest ekspansywna, to może się wybrać do Chińczyków i skopać im tyłki. Jak Japończyków ogarnie lekka nutka dekadencji, to nic się nie stanie, bo mają swoją splendid isolation. Chińska mentalność i kultura przez stulecia były bardzO mało ekspansywne (a niech se ci barbarzyńcy żyją gdzieś za morzami, i tak wiadomo, że my jesteśmy najlepsi; nie musimy tego udowadniać zasuwając po jakiejś kałuży do jakiś wyspiarskich gnomów). No a Rosja to w ogóle - przecież do XX wieku tak naprawdę Dalnyj Wostok to na poły prywatna pół-kolonia, zaludniona przez niewielką liczbę Rosjan, którzy i tak nie mają co robić z potężnymi przestrzeniami, więc po co im się jeszcze bawić w ekspansję.
QUOTE(Nurglitch @ 18/11/2008, 14:56) Laliśmy Niemców, laliśmy Ruskich, biliśmy Imperium Ottomańskie. Da się.
Tylko, że w naszym położeniu wystarczy paredziesiąt lat degeneracji w okresie panowania takich sierot, jak Wazowie, by zaprzepaścić nie tylko ekspansję 200 lat poprzednich, ale i w ogóle własną egzystencję.
Weź rok 1648: Angole tłukli się miedzy sobą, ścinali łby królowi, robili władzę parlamentu, potem 1/2 parlamentu, potem 1/4 parlamentu, wprowadzali eksperymenty równie absurdalne jak komunizm. I co? Nic. Znudziło im się, wezwali króla z zagranicy i przez 25 lat trwała niekończąca się impreza.
Rok 1648 Polska. Zaczęło się od głupiej wojny domowej, później włączyło się w wojnę jedno państwo, później drugie, później Radnot, Bydgoszcz i Welawa, a jeszcze bisurmanie mieli ostatnią fazę ekspansji i w ciągu 30 lat dość znaczący kraj europejski zamienił się w wielką masę upadłościową.
A po co to mówię? Bo każdy naród ma lepsze i gorsze dni. Położenie wyspiarskie zapewnia Ci duże bezpieczeństwo przed nadejściem gorszych dni.
QUOTE(Nurglitch @ 18/11/2008, 14:56) Japonia też nie buduje swojej potęgi gospodarczej od millenniów, ale od mniej więcej od końca XIX wieku, kiedy przestała być feudalnym zadupiem a stała się krajem uprzemysłowionym. To serio jest kwestia najważniejszego zasobu naturalnego, czyli narodu.
Potęgi gospodarczej - tak. Można stworzyć nowoczesne państwo w ciągu kilkudziesięciu lat. Po co dawać przykład JAponii. Irlandia jest jeszcze bardziej spektakularna.
Ale jeśli chodzi o całą kulturę samurajów, ekspansywność, pojęcie swoistego honoru, zdolność mobilizowania ogromnych sił i wykrzesania ze społeczności ogromnego entuzjazmu i fanatyzmu - to już jest na stulecia.
W Polsce były takie epizodyczne momenty entuzjazmu (w W-wie budowa Trasy W-Z 1947-49), ale generalnie jakoś wszystko grzęzło. Nie chcę być Kassandrą, ale z Euro 2012 (które było jakimś nośnikiem entuzjazmu i zapału społecznego) też kroi się nieciekawie
|
|
|
|
|
|
|
|
Monteregnum, zgadzam się jak rzadko, a zwłaszcza z konstatacją, iż narody i państwa leżące dobrze na mapie dużo łatwiej przechodzą kryzysy niż te, którym Bozia zrobiła głupi dowcip, wsadzając je między Niemcy a Rosję (cytując Mleczkę). Porównanie Rzeczpospolitej i Anglii w XVI i XVII wieku jest świetne. W tym okresie oba "narody polityczne", polski i angielski, startując z podobnego pułapu ustrojowego, znalazły się po 200 latach zupełnie gdzie indziej. Ato przecież Anglicy w tym okresie wykazali się dużo większą krwiożerczością w mordowaniu się nawzajem, targały nimi dużo poważniejsze wewnętrzne konflikty, wpadali na dużo głupsze pomysły. A mimo to zbudowali mocarstwo, podczas gdy Rzeczpospolita upadła. Innych przyczyn tak skrajnie różnego rezultatu niż położenie na mapie i kaprysy fortuny po prostu wskazać się nie da. Bo w położeniu Anglii i z jej koniunkturą można było mieć kryzys choćby permanentny, a dla odrobienia strat wystarczyło choćby kilka lat spokoju. W położeniu Polski było odwrotnie - nawet po stuleciu niezłych rządów i jako-takiego społecznego pokoju wystarczyło parę lat problemów, aby wszystko się rypło.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czołem!
Ja mam jedno zasadnicze pytanie: Po co Polska ma dążyć do roli mocarstwa? Mocarstwowa pozycja warunkowana jest dominacja/przewaga w jednej lub kilku dziedzinach kluczowych w danym regionie. Lecz Polska nie spełnia tych warunków. Możemy dążyć do roli mocarstwa regionalnego w rejonie Europy Środkowej. Lecz jakie korzyści daje nam taka pozycja? Czy koszty nie przerosną zysków?
|
|
|
|
|
|
|
|
Do Mocarstwowości przynajmniej na skalę Europejską potrzebne jest nam: Wysokie PKB na osobę. Zróżnicowana gospodarka. Rozwinięty przemysł zbrojeniowy. Silna armia. Broń atomowa(to można obejść czego przykładem Niemcy ale z drugiej strony w polityce światowej mimo większej gospodarki odgrywają mniejsza rolę niż UK i Francja).
Nie spełniamy żadnego z tych kryteriów.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|