|
|
Fallus, w sztuce i antropologii
|
|
|
|
Bardzo przydatny link, Vapnataku, ale jeżeli miał być odpowiedzią na mój poprzedni post, to niestety muszę Cię rozczarować - nie o ten artykuł/znalezisko mi chodziło. Nie pamiętam nawet tytułu gazety, w której znalazłem tę informację a i tak nie mogę się do niej dogrzebać. Chyba, że podałeś ten link, aby stanowił uzupełnienie dla tego tematu .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marszalek113 @ 7/07/2009, 17:11) Chyba, że podałeś ten link, aby stanowił uzupełnienie dla tego tematu . Dokładnie taki był mój cel.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Vapnatak @ 7/07/2009, 17:22) QUOTE(marszalek113 @ 7/07/2009, 17:11) Chyba, że podałeś ten link, aby stanowił uzupełnienie dla tego tematu . Dokładnie taki był mój cel. vapnatak
W takim razie bardzo wzbogaciłeś wiedzę użytkowników i podniosłeś poziom dyskusji w tym wątku (właściwie to powinienem mówić do Ciebie per "pan" za co przepraszam). Informacja o tyle ciekawa, że to znalezisko w Polsce.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marszalek113 @ 7/07/2009, 17:25) (właściwie to powinienem mówić do Ciebie per "pan" za co przepraszam). Właściwie obejdzie się. Wystarczy tylko "Vapnatak".
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Vapnatak @ 7/07/2009, 17:27) QUOTE(marszalek113 @ 7/07/2009, 17:25) (właściwie to powinienem mówić do Ciebie per "pan" za co przepraszam). Właściwie obejdzie się. Wystarczy tylko "Vapnatak". vapnatak
To tak z grzeczności, ale dziękuję Ci, Vapnataku . A co do zamieszczonego przez Ciebie artykułu - ten fallus przypomina bardzo te z Burmy, o których już pisałem ( tylko, że nie ma takiej wielkości - tamte dochodzą do 2 metrów ).
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż, zasadniczo fallus od fallusa nie różni się zbytnio, poza wielkością rzecz jasna.
Ja jedna wrócę jeszcze do tematyi fallusa ale w Egipcie, ponieważ jakoś tak wychodzi, że jest mi to bliższe. W książce Karola Myśliwca pt. "Eros nad Nilem" jest świetny opis a zarazem analiza oraz interpretacja scen erotycznych z tzw. papirusu turyńskiego (XIX - XX dynastia). Wsród wielu postaci i scen, w któtych występują, jest wielu mężczyzn z niesamowicie uwydatnionymi przyrodzeniami. Chciałbym zwrócić uwagę, że jeśli w jakiejś kulturze (cywilizacji) zwraca się szczególną uwagę na jakąś część ciała, jest ona niezwyle uwydatniona. Dla porównania podam Celtów, którzy kultywowali głowy, zwłaszcza te ścięte. Oglądając przedstawienia postaci związanych z tym niezwyłym kultem, zauważamy uwydatnienie głów, wręcz nieproporcjonalnie duże do całej postaci.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja ostatnio znalazłem w internecie zdanie, które brzmiało mniej więcej tak: Czy współczesne wieżowce są fallocentryczne? Czy Freud nazwałby je podświadomymi symbolami fallicznymi?. Jak znajdę trochę wolnego czasu to dorzucę link a póki co, jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
m113
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marszalek113 @ 13/07/2009, 8:43) Ja ostatnio znalazłem w internecie zdanie, które brzmiało mniej więcej tak: Czy współczesne wieżowce są fallocentryczne? Czy Freud nazwałby je podświadomymi symbolami fallicznymi?. Jak znajdę trochę wolnego czasu to dorzucę link a póki co, jakie jest Wasze zdanie na ten temat? m113
feministyczna teza o maskularystycznym charakterze dotychczasowej naszej cywilizacji:
wieże... kominy... bomby... i to omen-nomen JADROWE !!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzę, że większość (a nawet wszyscy) użytkownicy mają na ten temat to samo zdanie (nt. Freuda i kompleksów), więc myślę, że nie będziemy go ciągnąć i proponuję przejść do zagadnień związanych z fallusem w sztuce.
Kiedy penis był bogiem Starodawny kult fallusa i co z niego zostało Współczesnym Polakom, wychowanym w rygorze tak zwanej "teologii moralnej" Kościoła katolickiego wydawać się może niezwykłe, że w dawnych czasach kontakty seksualne nie były łączone z poczuciem winy i grzechu. Chrześcijaństwo od początku swego zorganizowanego istnienia dyskredytowało seksualność, wskazując na "rozwiązły" charakter wielu pogańskich misteriów. W rzeczywistości, misteria te były świętami płodności, miłości i radości a ich główmym bohaterem był zazwyczaj fallus - czyli męski członek, organ ewidentnie zaangażowany w tworzenie życia.
Już z czasów prehistorycznych znane są rzeźby i graficzne wyobrażenia męskiego członka jako obiektu kultu. W grocie zwanej "Les Trois Freres" we Francji, znaleziono malowidła z wczesnej epoki kamienia łupanego. Jest wśród nich słynny "Czarownik", czyli rysunek mężczyzny w zwierzęcej masce, wyposażonego w imponującej wielkości fallusa. Znany jest też wizerunek staroegipskiego boga Min (coś dla Ciebie, Vapnataku - mój dopisek ) z czwartego tysiąclecia przed Chrystusem, który trzyma w dłoni swój członek w stanie erekcji. Najbardziej znany jest jednak tak zwany "Olbrzym z Cerne Abbas", czyli wyobrażenie mężczyzny z maczugą i wielkim penisem, znalezione w Anglii, w hrabstwie Dorchester. Rysunek ten ma kilkaset metrów długości i wyryty został bezpośrednio w ziemi, na obszarze, na którym dziś znajduje się łąka. W całej okazałości, wizerunek ten jest widoczny jedynie z lotu ptaka.
W starożytnej Grecji, kult fallusa był rozpowszechniony bardzo szeroko. Na niewielkiej wysepce Delos na Morzu Egejskim, tuż obok gejowskiego raju wakacyjnego Mykonos, podziwiać możemy po dziś dzień monumentalne, kamienne fallusy. Są one pozostałością kultu dwóch greckich bogów: Dionizosa (w Rzymie Bachusa) i Priapusa (lub Priapa). Dionizos był synem Zeusa i bogiem wina - które w wielu religiach, także w katolicyzmie ma znaczenie kultowe. Ku jego czci organizowano doroczne święta, zwane dionizjami. Połączone były one z libacjami alkoholowymi i nieuchronnymi orgiami seksualnymi, piętnowanymi zresztą już wtedy przez pięknoduchów, takich jak filozof Ksenofanes. W uroczystych procesjach niesiono wielkie fallusy na drewnianych żerdziach - zupełnie tak, jak dzisiaj sztandary lub święte figury. W pochodach tych uczestniczyli skąpo ubrani mężczyźni, śpiewający sprośne piosenki i wykonujący jednoznaczne ruchy ciałem. Za czasów Aleksandra Wielkiego, w niektórych miastach greckich w obchodach uczestniczyli też obficie przez naturę wyposażeni młodzieńcy, którzy symbolizowali boga Priapa - syna Dionizosa. Stojąc nago na paradnie przystrojonych wozach, wożeni byli oni ulicami. Aby pobudzić i utrzymać w stanie erekcji ich męskość, po obu stronach wozu szli chłopcy, których zadaniem było łaskotanie krocza wybrańców przy pomocy piór i witek. Widok ten, służył oczywiście stymulacji seksualnej widzów, co przekładało się potem na korzystny dla społeczności zwiększony przyrost naturalny.
Greckie miasta, zniewolone przez Ateny, zobowiązane były wysyłania danin nie tylko w pieniądzach i złocie, ale też w postaci wielkich symboli fallusa. Na licznych monetach z tamtych czasów widzimy Priapa z ogromnym, uniesionym w górę penisem. Ten bóg był zresztą szczególnie ceniony jako patron i obrońca płodów rolnych. Oprócz tego, chronił przed złymi czarami, stąd jego fallus noszony był jako amulet na szyi. Priapus czczony był szczególnie w starożytnym Rzymie. Tam także wyobrażany był zawsze z ogromnym członkiem w stanie erekcji. Jego figury stały wszędzie: w prywatnych domach i ogrodach, przy mostach i na publicznych placach. Było w zwyczaju, by zaraz po ślubie młoda Rzymianka siadała na fallusie Priapa, ofiarowując mu w ten sposób swe dziewictwo. W zasypanym przez wulkaniczne popioły mieście Pompeje odkopano wiele erotycznych fresków ściennych i mozaik podłogowych. Jest wśród nich fresk zatytułowany "Priapus waży penisa". Kult tego boga rozpowszechnił się potem na całą Europę. W medycynie zachował się do dziś relikt językowy, w postaci nazwy pewnej dolegliwości: Priapizmem nazywamy długotrwałą, nieustającą erekcję, która wywołana być może chorobą naczyniową, cukrzycą, leukemią lub mechanicznym uszkodzeniem prącia.
Walcząc z kultem fallusa, chrześcijaństwo miało bardzo trudne zadanie. Mimo licznych zakazów, utrzymał się on aż do późnego średniowiecza. Rolę Priapa przejęli po prostu niektórzy święci. Wśród kobiet, szczególnie popularny był święty Futinus. Bezpłodne lub pożądające dzieci niewiasty pielgrzymowały do poświęconych mu sanktuariów. Na figurach, święty był zawsze przedstawiany z członkiem w stanie erekcji. Aby uzyskać łaskę płodności, należało z tego kamiennego lub drewnianego członka zeskrobać nieco wiórków lub prochu, albo też polać go winem i spić spływające kropelki. W francuskim mieście Rouen aż do XVIII wieku zachowało się święto, podczas którego młodzi chłopcy i dziewczęta trzymali w rękach chleby, uformowane na kształt penisa z jądrami. W mieście Trani we Włoszech do tego samego okresu, odbywała się procesja, w czasie której przenoszono ogromny "Święty członek" - "Il Santo Membro".
Kult fallusa znany jest także w kulturach pozaeuropejskich. Wśród indian północnoamerykańskich obchodzone było święto, w czasie którego przystrojeni w maski i wielkie drewniane fallusy mężczyźni tańczyli na przeznaczonych pod uprawę polach, naśladując wytrysk nasienia. Miało to zapewnić bogate zbiory. W Japonii i Indiach aż do XIX wieku spotykane były sanktuaria i ołtarze z wyobrażeniem męskiego członka, lub też figurą kopulującej pary. Japończycy, zarażeni chorobą weneryczną lub inną dolegliwością podbrzusza, mogli wypożyczyć do domu niewielką figurkę fallusa i po wyzdrowieniu przynieść ją z powrotem do świątyni. Praktyki te zostały oficjalnie zakazane dopiero 150 lat temu. Indie są ojczyzną Kamasutry, gdzie fallus nosi nazwę "lingam" i czczony jest jako bóstwo. W świątyniach hinduistycznych znaleźć można rzeźby i rysunki, które w chrześcijaństwie uchodziłyby za pornograficzne. I tak w słynnej świątyni Kandarya-Mahadeva w Khajuraho obejrzeć można różne techniki kopulacyjne, łącznie z seksem oralnym i analnym a także akt płciowy w trójkącie. Na Dalekim Wschodzie, seksualność człowieka nigdy nie była uznawana jako obszar grzechu.
Zresztą, o oddawaniu fallusowi czci, przysługującej bogom nie zapomniano także w Starym Testamencie. W Biblii czytamy bowiem, że osoba składająca przysięgę nie podnosi ręki ku niebu, lecz kładzie ją na członku ojca albo chlebodawcy. Mahometanie, dla których Stary Testament jest w takim samym stopniu świętą księgo jak dla chrześcijan, po dziś dzień przysięgają na fallusa Allacha. Wracając zaś do naszej Ojczyzny: W polskim obszarze kulturowym, święty penis, dawca życia, odbierany jest jako wstydliwa, brudna i wulgarna część ciała, zasługująca najwyżej na ordynarne wyzwisko. [1]
[1]źródło: www.sm.fki.pl
m113
|
|
|
|
|
|
|
|
Fallistyczna ornamentyka w buddyjskim Bhutanie:
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam pytanie, jak potocznie nazywano fallusa w Rzymie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Teufel20 @ 12/01/2010, 23:00) Mam pytanie, jak potocznie nazywano fallusa w Rzymie? Najpopularniejsze było MENTULA. Stąd znany wierszyk Katullusa: Mentula moechatur. Moechatur mentula? Certe. Hoc est quod dicunt: ipsa olera olla legit
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Cześć. Szukam materiałów dotyczących fallusa w sztuce i jego znaczenia w poszczególnych kulturach i społeczeństwach. Będę bardzo wdzięczny za pomoc. Witam. Trzy lub cztery lata temu (nie pamiętam dokładnie), Pani poseł Joanna Senyszyn poruszyła ten problem w odniesieniu do słupków oddzielających ulicę Świętojańską od chodnika. Powiedziała wtedy, że te słupki przypominają fallusa i niektórych może to obrażać, więc należałoby coś z tym zrobić. Z tego co wiem słypki stoją tam w dalszym ciągu, a jeśli się nie mylę, to w innych miastach możne je również spotkać. Pozdrawiam.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|