|
|
Krótkotrwałe okresy spokoju na froncie
|
|
|
DDR
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 61 |
|
Nr użytkownika: 4.168 |
|
|
|
|
|
|
Słyszałem o wigilii 1914 roku kiedy to gdzies na zachodzie angielscu zołnierze usłyszeli pieśń "Cicha noc" po czym anglicy równiez zaczeli spiewac pieśń w swoim języku. Niemcy wyszli z okopu anglicy również. Podobno skłądali sobie zyczenia i obdzielali się podarunkami. Po kilku dniach wrócili do swych okopów...jak myślicie co czuli Ci żołnierze gdy musieli ruszyć do ataku, strzelac do siebie z CKM-ów, wbijac bagnety.
|
|
|
|
|
|
|
|
gorzej jak z dwóch przeciwstawnych okopw było słychać "Wśród nocnej ciszy" śpiewane w tym samym języku...
zapewniam, że jak trzeba było to wbijali...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(DDR @ 15/06/2005, 13:26) Słyszałem o wigilii 1914 roku kiedy to gdzies na zachodzie angielscu zołnierze usłyszeli pieśń "Cicha noc" po czym anglicy równiez zaczeli spiewac pieśń w swoim języku. Niemcy wyszli z okopu anglicy również. Podobno skłądali sobie zyczenia i obdzielali się podarunkami. Po kilku dniach wrócili do swych okopów...jak myślicie co czuli Ci żołnierze gdy musieli ruszyć do ataku, strzelac do siebie z CKM-ów, wbijac bagnety.
Rozegrano nawet mecz piłki nożnej. Niemcy prowadzili 3:2. Niestety meczu nie dokończono, ponieważ piłka przebiła się o drut kolczasty Coś obiło mi się o uszy, że rok później też były przypadki bratania się na Święta Bożego Narodzenia, ale tylko o wiele mniejszym zakresie niż w 1914 roku. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto dodać, że podobne przypadki zostały zabronione przez dowództwo niemieckie. Nie wiem jak do nich odnosiły się dowództwa Ententy ale najprawdopodobniej tak, jak niemieckie.
|
|
|
|
|
|
|
Nameless Eye
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 61 |
|
Nr użytkownika: 56.838 |
|
|
|
|
|
|
Troszkę inaczej, w kilku miejscach podobno próbowano z jakim-takim skutkiem... Były to jednak bardzo pojedyncze punkty.
Na większości linii frontu na 24 grudnia zarządzono bombardowanie artyleryjskie, by uniemożliwić powtórzenie rozejmu.
Ale takie okresy pokoju i ciche rozejmy zdarzały się przecież nie tylko w święta, były nawet całkiem częste i w dzień powszedni. Np. Na niektórych odcinkach frontu żołnierze po ulewach siadali na górze okopu, by wysuszyć nogi i panowało niepisane zawieszenie broni. Nie jestem tego teraz pewien, ale chyba były też jakieś rozejmy w porze obiadowej...
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie w tym filimie "Boże nardzoenie" jest pokazane bratanie się armii francuskiej i szkockiej z niemiecką - składanie życzeń, wspólna msza, gra w piłkę.
|
|
|
|
|
|
|
+Bateria-
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 34 |
|
Nr użytkownika: 69.341 |
|
|
|
Micha³ Kowal |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Polecam film "Joyeux Noel". Rozegrane mecz piłki nożnej, Niemcy wygrali 3:2. W jaki sposób to napisał Cartaphilus ;-). Warto dodać że kilku żołnierzy było zawodnikami znanego dziś klubu Bayern Monachium. Wycztałem że pewien niemiecki żołnierz strzygł angielskiego żołnierza. Wywiązała się rozmowa. Anglik dowiedział się że owy Niemiec mieszkał w jego mieście i wielokrotnie strzygł jego ojca. Gdy jedna ze stron chciała zbombardować wrogi okop wpuszczano żołnierzy do swojego i odwrotnie Niepisany rozejm zakończono strzałami snajperów obu stron do żołnierzy ciągle próbujących przejść na druga stronę rano 3 stycznia.
Ten post był edytowany przez +Bateria-: 13/12/2010, 19:03
|
|
|
|
|
|
|
|
Bożonarodzeniowe "pojednanie" miało się na taką skalę już nie powtórzyć. Częściowo w skutek niechęci przełożonych do tego typu akcji, ale nie tylko. Wojna ulegała coraz większej brutalizacji. Wiosną 1915 r. Niemcy użyli chloru, pół roku później odwet przeprowadzili Brytyjczycy. Jeśli ktoś jeszcze myślał, że to będzie "wojna dżentelmenów" to już stracił złudzenia. Poza tym Francuzi nie byli skłonni do bratania się z najeźdźcą, który okupował część ich kraju, Belgowie, mając w pamięci Vise, Dinant czy Leuvain - tym bardziej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kiedyś słyszałem, że oficerowie na froncie austriacko-serbskim wspólnie rżnęli w karty i pili, ale ile w tym prawdy, trudno powiedzieć. Film całkiem niezły, przedstawiający wojnę od innej strony i chwile w okopach.
|
|
|
|
|
|
|
|
Racja, jednak jestem ciekawa jak to mogło by wyglądać na froncie wschodnim (obfitującym w społeczeństwo różnych wyznań), czy może w Palestynie (w ziemi świętej) lub dla przykładu w innych wojna i konfliktach (na pewno nie w wojnie polsko-bolszewickiej). A nuż może do podobnej sytuacji mogło dojść w powstaniu wielkopolskim rozpoczętym 27 grudnia 1918r. (tylko nikt tego nie udokumentował). Bo też trzeba wsiąść poprawkę na samą sytuacje i interpretacje przez żołnierzy. W chwili gospodarcze, ekonomicznego i militarnego wyczerpania wojną obu stron (od brak sukcesów do rozczarowanej opinii publicznej) zaczynają panować nastroje pacyfistyczne zaczynających się od niezadowolenia przez dezercje i ostatecznie bunt. Dlatego na odcinkach frontu mogły dojść nie raz takie momenty, w których żołnierze przesiąknięci "pacyfistyczną atmosferą" mogli nie stawiać oporu i odłożyć broń wykorzystując okazję tego święta dla własnych celów np. by odpocząć, przestać krzywdzić się na wzajem itp. Ja akurat patrze na to z tej perspektywy, bo może również też są inne powody. Jeśli się mylę to proszę o zwrócenie mi uwagi, przedyskutujemy to . Pozdrawiam
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|