Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bataliony policyjne Bałtów, Udział batalionów w holocauście Żydów
     
Albertus Galstold
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.198
Nr użytkownika: 7.826

Stopień akademicki: MBA
Zawód: CEO
 
 
post 18/05/2013, 22:55 Quote Post

QUOTE
U kogo się spotkała z pozytywnym odzewem , skoro Wileńszczyznę zamieszkiwali Polacy  a rzeczone oddziały kolaboracyjne LVR miały na celu kontynuowanie ludobojstwa na miejscowej ludności ?

Natomiast przymusowe rekwizycje były przeprowadzane przez oddziały wileńskiej AK na wsiach głównie litewskich i białoruskich. U „Jurandowców” praktykowano także wysyłanie specjalnych patroli żywnościowych konfiskujących produkty w gospodarstwach Litwinów. Na tego rodzaju wyprawy wysyłani byli doświadczeni partyzanci, obyci z bronią, znający zwyczaje miejscowej ludności, umiejący zachować się w sytuacjach nieprzewidywalnych. Kilkakrotnie zostały zorganizowane również większe rajdy zaopatrzeniowe na tereny graniczne przedwojennej Litwy. Uczestnicy jednej z takich wypraw (brało w niej udział kilkunastu partyzantów) przyprowadzili do oddziału bydło, nierogaciznę oraz przywieźli na taborach zabeczkowane mięsiwo i uwędzoną słoninę. „Brałem udział w jednej z takich wypraw. Jej efektem było przywiezienie do brygady około 20 wozów żywności i przyprowadzenie podobnej ilości bydła. To żywe towarzystwo brygady było pozostawiane w gospodarstwach polskich, gdzie kwaterowaliśmy i zabierane do brygady pod nóż dopiero, gdy taka potrzeba istniała. Z tych pozostawionych krówek korzystaliśmy jeszcze w październiku 1944 r.

W wykonaniu „Jurandowców” tego typu akcje zaopatrzeniowe (niepłatne i rekwizycyjne) nie były raczej szkodliwe dla polskiej ludności. Wsie litewskie i białoruskie były jednak poddawane dość dotkliwym rekwizycjom. Janusz Grzesik-Grzenicki „Leszek” stwierdzał: „[Zabierano] przede wszystkim żywność, ale przy okazji też takie rzeczy, jakie aktualne mogły się przydać, jak np. kożuszek, rękawice itp. Nie pamiętam [jednak], aby kiedykolwiek było [w polskich wsiach] zabierane ‘coś na siłę’. Było to jakby takie ‘wypraszanie’, raz przyjmowane bardziej życzliwie, raz mniej. Oczywiście także słowem ‘bambioszka’ było określane zabieranie dużych ilości żywności u Litwinów, ale to już było robione bez oglądania się na reakcję właścicieli”.

Znacznym uzupełnieniem i odciążeniem dla polskiej wsi okazywały się wyprawy rekwizycyjne oddziałów wileńskiej AK, w tym „Jurandowców”, na tereny (enklawy) rdzennie litewskie.

http://www.klub-generalagrota.pl/portal/kg..._Brygady_J.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 18/05/2013, 23:01 Quote Post

My tu o Wileńszczyźnie i lietuvskich zbrodniarzach , a Ty o tym ze AK zaopatrywała się na Litwie kowieńskiej , przyjmij za warunek nie podlegający dyskusji , iż Wileńszczyzna była , jest i będzie polskim terytorium narodowym , i żadnych Baltoletuvinow tam w tym czasie nie było , obecni to koloniści po 1945 roku smile.gif
 
Post #32

     
Albertus Galstold
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.198
Nr użytkownika: 7.826

Stopień akademicki: MBA
Zawód: CEO
 
 
post 19/05/2013, 9:12 Quote Post

QUOTE
My tu o Wileńszczyźnie i lietuvskich zbrodniarzach ,

Raczej my tu (post byl adresowany do sleppy) o o Korpusie lokalnym i stosunek tej jednostki do Niemcow i Polakow

QUOTE
a Ty o tym ze AK zaopatrywała się na Litwie kowieńskiej

Na Litwie "kowienskej" tez:). Skąd te problemy z percepcją tekstu?

QUOTE
przyjmij za warunek nie podlegający dyskusji , iż Wileńszczyzna była , jest i będzie polskim terytorium narodowym , i żadnych Baltoletuvinow tam w tym czasie nie było , obecni to koloniści po 1945 roku

Lankastrze, juz doskonale wiemy twoj stosunek do tej kwestii, więc niemam nawet zadnego zamiaru dyskutowac z Tobą na ten temat;)

Ten post był edytowany przez Albertus Galstold: 19/05/2013, 9:13
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 19/05/2013, 10:34 Quote Post

QUOTE
Lankastrze, juz doskonale wiemy twoj stosunek do tej kwestii, więc niemam nawet zadnego zamiaru dyskutowac z Tobą na ten temat;)

Cieszy mnie to bardzo Albertusie , tym bardziej ze nie tyle z skromnym lancasterm prowadzisz dyskusje a z faktami .
QUOTE
Na Litwie "kowienskej" tez:). Skąd te problemy z percepcją tekstu?

smile.gif piszesz : Spotkala się z pozitywnym odzewem dzieki antilitewskiej dzialalnosci AK na terenie Wilenszczyzny (wg. folkloru lokalnego nazywali AK - „armią krwawą“) i teroru partyzantki radzieckiej. Niemcom przysięgi nie zlozyli.
na pytanie i wątpliwości co do lokalnego działania ( Wileńszczyzna )Armii Krwawej , jak i pozytywnego przyjęcia zbirów z LVR , podajesz takie przykłady :
U „Jurandowców” praktykowano także wysyłanie specjalnych patroli żywnościowych konfiskujących produkty w gospodarstwach Litwinów. Na tego rodzaju wyprawy wysyłani byli doświadczeni partyzanci, obyci z bronią, znający zwyczaje miejscowej ludności, umiejący zachować się w sytuacjach nieprzewidywalnych. Kilkakrotnie zostały zorganizowane również większe rajdy zaopatrzeniowe na tereny graniczne przedwojennej Litwy.

Sam wiesz ze żadnych Baltolietuvinow na Wileńszczyźnie nie było, jako przykłady terroru Armii Krwawej podajesz rajdy zaopatrzeniowe na Litwę Kowieńską.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 19/05/2013, 10:37
 
Post #34

     
Albertus Galstold
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.198
Nr użytkownika: 7.826

Stopień akademicki: MBA
Zawód: CEO
 
 
post 19/05/2013, 13:02 Quote Post

QUOTE
na pytanie i wątpliwości co do lokalnego działania ( Wileńszczyzna )Armii Krwawej , jak i pozytywnego przyjęcia zbirów z LVR , podajesz takie przykłady

Za dlugi cytat podalem?

QUOTE
Sam wiesz ze żadnych Baltolietuvinow na Wileńszczyźnie nie było, jako przykłady terroru Armii Krwawej podajesz rajdy zaopatrzeniowe na Litwę Kowieńską.

Jak juz wspomniałem, zazwyczaj skromnie podajesz niezaprzeczalne fakty, dlatego nie mam zadnego zamiaru tego kwestionowac:)
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 19/05/2013, 14:13 Quote Post

QUOTE(Albertus Galstold @ 19/05/2013, 13:02)
QUOTE
na pytanie i wątpliwości co do lokalnego działania ( Wileńszczyzna )Armii Krwawej , jak i pozytywnego przyjęcia zbirów z LVR , podajesz takie przykłady

Za dlugi cytat podalem?

QUOTE
Sam wiesz ze żadnych Baltolietuvinow na Wileńszczyźnie nie było, jako przykłady terroru Armii Krwawej podajesz rajdy zaopatrzeniowe na Litwę Kowieńską.

Jak juz wspomniałem, zazwyczaj skromnie podajesz niezaprzeczalne fakty, dlatego nie mam zadnego zamiaru tego kwestionowac:)
*


Brawo Albertusie , tak trzymaj smile.gif
 
Post #36

     
Sleppy
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 82.339

Stopień akademicki: mgr.inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 19/05/2013, 22:27 Quote Post

Drogi Albertusie popraw mnie jeśli to nie prawda, treść przysięgi żołnierzy LVR : ” Ja, jako żołnierz LVR, z własnej woli przysięgam w obliczu Boga Wszechmogącego, że nie szczędząc własnych sił i życia, pod najwyższym kierownictwem wodza Wielkiej Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera bronić będę ziemi litewskiej przed bolszewicką zgrają. Tym staranniej będę wykonywać rozkazy swoich przełożonych, będę dzielny i sumiennie będę spełniać swoje obowiązki służbowe, jak przystoi uczciwemu i honorowemu żołnierzowi Litwy. Tak mi dopomóż Bóg !”.

Za Gebietskommissar Lakner : ” Partyzanci polscy wprowadzają anarchię w Gebietskommissariacie wileńskim, dezorganizują nasz aparat administracyjny, krzyżują nasze plany gospodarcze i osłabiają aprowizację naszej armii i ludności. Aby przeciwdziałać temu, powołaliśmy do życia drużyny ochotnicze Plechaviciusa, które zwalczać będą nie tylko zwykły bandytyzm i oddziały dywersyjne sowieckie, lecz w tym samym stopniu partyzantkę polską”.

Jakieś pytania?

Litewska wersja historii pisana jest stylem fałszu rzeczywistości jak kiedyś to miało miejsce przez „historyków” sowieckich a litewska propaganda , oskarża AK o mordowanie litewskiej ludności cywilnej , ale nigdy nie podaje żadnego konkretnego przykładu oprócz Dubinek.

Na Wileńszczyznę skierowano sześć batalionów policji litewskiej oraz jeden łotewski, które wkrótce obsadziły kilkanaście miejscowości i rozpoczęły grabieże ludności cywilnej.
Oddziały litewskie nie podejmowały działań wobec AK, jednak zaczęły brutalnie atakować okoliczne wsie. W ciągu kilku pierwszych dni maja kompanie 310. batalionu LVR rozpoczęły akcje, podczas których spalono kilkanaście gospodarstw oraz zamordowano kilku Polaków i Białorusinów. Działania Litwinów doprowadziły w końcu do tego, że ppłk Aleksander Krzyżanowski „Wilk” wspólnie z mjr. Czesławem Dębickim „Jaremą” i mjr. Antonim Olechnowiczem „Pohoreckim” postanowili rozbić 301. batalion LVR stacjonujący w Murowanej Oszmiance, Nowosiółkach i Tołominowie.
Po tych wydarzeniach ppłk Krzyżanowski wystosował do Litwinów odezwę, by zaprzestali działań antypolskich i podjęli wspólną walkę przeciwko Niemcom. Uprzedził ponadto, że w wypadku zastosowania represji wobec polskiej ludności cywilnej podejmie działania odwetowe na Litwie właściwej. List wysłany do gen. Plechaviciusa i gen. Rastikisa pozostał bez odpowiedzi. Generał Plechavicius w swoich wspomnieniach wydanych w roku 1978 w Nowym Jorku napisał ( na stronie 108), że Niemcy zarzucali mu, iż rozkazał swoim oddziałom palić polskie gospodarstwa wiejskie i zabijać ludność cywilną oraz że utracił broń na rzecz bandytów, co doprowadziło do rozwiązania korpusu LVR przez władze niemieckie!

Dodatkowo niedługo okaże się że AK uzbrojona po zęby przez Niemców z nimi nie walczyła, z tego co wiadomo strona Polska kontaktowała się z Niemcami między innymi Ppłk Krzyżanowski ,,postawił Niemcom następujące warunki: uznanie niepodległości Polski w granicach z 1939 roku, pokrycie wszystkich strat, poniesionych przez Polskę wskutek inwazji niemieckiej, zwolnienie jeńców wojennych, więźniów obozów koncentracyjnych i wywiezionych na przymusowe roboty oraz przekazanie dla partyzantów uzbrojenia wraz z artylerią i bronią pancerną dla 30 tys. ludzi''. Uzbrajanie Polskiego AK przez Niemców to jakieś bzdury, może były incydenty? w celu pozyskania Polaków na cele walki z sowietami ale AK odrzuciło pisemnie wszelkie propozycje współpracy ze stroną Niemiecką. Na litwie było odnotowanych 250 wystąpień AK przeciw okupantowi a także największa bitwa partyzancka na Wileńszczyźnie pod Krawczunami w ramach akcji „Ostra Brama”.

Armia krwawa to wymysł litewskich goebbelsów poza jednym przypadkiem - odwetem w dubinkach który nie był zresztą zgodny z wytycznymi Komendy Głównej AK, lecz stanowił oddolną inicjatywę dowódcy oddziału - Armia Krajowa nie zwracała się nigdy ani przeciwko litewskim cywilom, ani litewskim ruchom niepodległościowym. Zwalczała natomiast przejawy kolaboracji z obydwoma okupantami - sowieckim i hitlerowskim. Zdarzało się jednak że ofiarami takich akcji padali Litwini.

Natomiast na cytuję

Od 1943 roku litewski 253 batalion policyjny skutecznie walczyl i z odzialami AK i z partyzantką sowiecką na Wilenszczyznię. W 1944 AK rozpoczela mobilizację, z tego powodu wzrosla liczba konfliktow.
Korpus lokalny składał się w wiekszosci z gimnazystow klasow starszych i studentow, którzy zostali przeszkoleni przez dopiero 2 miesiące. Uzbrojenie i amunicja byla uboga..

nie wiem co napisać, czy walką nazwać rabunki czy mordy (Pawłowo)? Przedwojenna Wileńszczyzna był bardziej polska jak litewska tak więc jaki cel miało posyłanie litewskich oddziałów, może do obrony Polaków przed AK?

Ten post był edytowany przez wysoki: 20/05/2013, 18:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

3 Strony < 1 2 3 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej