Jak świat światem uczyli mnie zawsze że Polacy są jedynym narodem, który wschód podbił aż do Moskwy i jedynym, który samą Moskwę opanował.
Aż tu wczoraj wdałam się w arcyciekawą dyskusję (nie powiem z kim bo szanuję tego człowieka:)), podczas której dowiedziałam się że do Moskwy wkroczyli też żołnierze Napoleona...Hmmmm... Czy ktoś może to sprostować????
Z Napoleonem to prawda, jeśli się nie mylę Moskwę zdobyli też Tatarzy
Tak, to wszyscy zdobywcy tego pięknego miasta. Jakiś Polak w Moskwie no pocz. lat 90 zażartował, że gdyby odbył się bal zdobywców Moskwy to dziwny byłby jego skład: Tatarzy, Polacy i Francuzi. Dodać należy, że mimo spalenia stolicy i wywiezienia carskich skarbów, Polacy pozostają jedynymi w historii, przed którymi moskiewscy włodarze dobrowolnie otworzyli bramy miasta i jedyni, którzy uczestniczyli w zdobywaniu miasta dwukrotnie. Jako ciekawostkę można podać, że jako pierwszy do miasta wszedł pułk "złotych huzarów" Jana UmińskiegO. ale i tak pozostaje to niewielką rekompensatą, możnaby zapytać, ile razy Rosjanie szturmowali Warszawę. Pozdrawiam!
Witam! Trzeba też pamiętać, że podczas pobytu Napoleona w Moskwie, stacjonowali tam także Polacy.
Dzięki, kochani jesteście...A jednak się myliłam, psiakość... I teraz też widzę że wpisałam temat nie w tą epokę... Czego to piwo nie zrobi z człowieka....:D:D:D:D:D
Napoleon wkroczył tam bez zadnego wystrzału a miasto było wtedy puste więc to żaden sukces. Kiedy Tatarzy zdobywali Moskwa, nie była ona dużo lepiej umocniona niż Biskupin więc również nie ma sie czym szczycić. "Prawdziwym" zdobyciem Moskwy możemy się szczycić właściwie tylko my Polacy, którzy mieliśmy swój garnizon na Kremlu przez pare miesięcy.
Witam! Mała poprawka: kiedy Napoleon wkraczał do Moskwy, nie była ona pusta. Niedaleko od niej stacjonował chociażby gubernator tego miasta. Prawdopodobnie to on kazał podpalić stolicę. Opuszczenie Moskwy było wybiegiem taktycznym i nie było tak łatwo Napoleonowi wkroczyć do tego miasta.
No jasne ale że Napoleonowi nie było łatwo wkroczyć do Moskwy bo musiał sie do niej przedzierać przez ogromne obszary Rosje co nie zmienia faktu ,że nie napotkał tam poważniejszgo oporu ponieważ mieszkańcy i car wyemigrowali na wschód. Sam musisz chyba przyznać ,że nie było żadnej ogromnej bitwy pod Moskwą(jak to było w roku A.D.1941) i Napoleonej mógł spokojnie wprowadzić swoje oddziały na Kreml(problemów nie było poza szalejącym w mieście pożarem).
tatarzy też wywalczyli sobie siła Moskwę, więc to oni i my zdobyliśmy je orężem, a taka mała ciekawostka, jedno z najważniejszych świąt rosyjskich przypada na bodajże 5 listopada - dzień kiedy wyrżnęli część załogi polskiej prbywjącej na Kremlu.
Z tym świętem była cała sprawa, bo chodziło jak po upadku komunizmu zagospodarować 7 listopada - wybuch rewolucji, bo świętować nie wypada, a Rosjanie już przyzwyczajeni. I na pocz. lat 90 odgrzebano starą historię o wypędzeniu polskich interwentów z Kremla. Jednak stworzono zupełnie sztuczne święto -Dzień Jedności Narodowej. Ale rok temu postanowiono wrócić do pięknej, rosyjskiej tradycji i to święto wróciło z cała okazałością. Pozdrawiam!
Witam!
Może na początek spójrzmy na fakty:
Wojska napoleońskie atakujące Rosję liczyły 674 tys. żołnierzy, wojska rosyjskie zaś liczyły 218 tyś. żołnierzy.
24 czerwca 1812 – wojska francuskie przechodzą Niemen, tym samym wkraczają do Cesarstwa Rosyjskiego
Faktycznym wodzem wojska strony rosyjskiej był Barclay de Tolly.
17 sierpnia 1812 – nierozstrzygnięta bitwa pod Smoleńskiem, Aleksander I mianuje głównodowodzącym Kutuzowa
5-7 września 1812 – bitwa pod Borodino, miała ona na celu osłonięcie Moskwy, została nierozstrzygnięta
14 września 1812 – Napoleon w Moskwie
24 października 1812 – po wycofaniu się z Moskwy nastąpiła bitwa pod Małojarosławcem
[na podstawie: Mieczysław Żywczyński, Historia powszechna 1789-1870,
Warszawa 2002.]
Więc bitwy pod samą Moskwą nie było, ale za to było conajmniej kilka bitew osłaniających Moskwę.
Poza tym:
We wrześniu 1812 roku odbyło się posiedzenie rady wojennej Rosji w Filach, Kutuzow wziął całą odpowiedzialność za opuszczenie Moskwy. Prawie wszyscy arystokraci przenieśli się do Niżnego Nowogrodu.
[to na podstawie: Albert Manfred, Napoleon Bonaparte, Warszawa 1980.]
Tak więc opuszczenie Moskwy było wybiegiem taktycznym, trudno w takim razie wskazywać, że Napoleon miał lepszą sytuację. Poza tym nie będę wspominał w jakim stanie było jego wojsko i ze znanymi wszystkim problemem zaopatrzenia.
Co do porównywania zdobycia Moskwy przez Polaków, Napoleona i prób Hitlera to trzymałbym się z daleka. Chociażby z tego powodu, że natarcie Napoleona to właściwie tylko jedna armia, a Hitler wysłał trzy armie. Polacy znajdowali się w zupełnie innej sytuacji. Jak ktoś już napisał wyżej: "zostali zaproszeni przez włodarzy".
gdyby nie nalegania cara to i tej bitwy by nie było, a dlaczego ma nie byćskukcesem Kutuzowa? Przetrzepali mu tyłek Francuzi ale nie rozbili, a przy okazji i sami się wykrwawii.
Wejście Napoleona do Moskwy były przewidziana zagrywka Rosjan, po prostu wpadł w pułapkę, natomiast zdobycie przez Polaków Moskwy wyglądało inaczej... po bitwie pod Kłuszynem niesiona na fali polska armia szła na stolicę, Rosjanie nie byli w stanie go obronić z czego sobie zdawali sprawe więc po prostu wpuścili Polaków do środka. A sam fakt, że wypędzenie Polaków jest dla Rosjan takim waznym momentem w ich historii znaczy, że zdobycie Moskwy przez Polaków było dla nich porażką natomiast podbój Napoleona miał tylko znaczenie taktyczne
Witam! Pretendentów do władzy w Rosji było dosyć dużo. Nie sposób przecież zaprzeczyć, że istniały tam wtedy jeszcze jakieś warstwy wyższe (chociaż polityka Iwana IV Groźnego nieźle ich przetrzebiła). Zawsze mogli się znaleźć jacyś krewni Wasyla Szujskiego itd. Poza tym już w 1613 roku Rosja potrafiła znaleźć sobie władcę, został nim Michał Romanow.
Witam! Co do tego tematu to polecam książkę Alberta Manfreda, Napoleon Bonaparte, Warszawa 1980. Autor jest Rosjaninem, ale napaść Napoleona opisuje w duchu wypowiedzi Pisarza Polnego.
Co do wypowiedzi sebaoseka:
[/QUOTE] To, że nie wybrano Wazów na tron wynika z ich głupoty oraz braku ochoty na zmiane obrządka
Tak tą sytuację opisuje historiografia polska. Powodem tego jest chyba zemszczenie się na królu, który dbał bardziej o szwedzką, niż o polską koronę. Moim zdaniem trudno posądzać go o głupotę. Być może wiedział, że Rosjanie po prostu nie chcą naszego królewicza, a sytuacja z przejściem na inną religię była tylko parawanem, bo i tak wymyślili by coś innego. Poza tym drugi syn Zygmunta III urodził się w 1609 roku, a wiadomo jak to było w tamtych czasach z małymi dziećmi. Wysłanie Władysława IV do Moskwy to była wyprawa bardzo ryzykowna. Jeśli Zygmunt III miał plany dynastyczne to musiał mieć potomka. Stąd też taka jednoznaczna ocena polskich historyków jest dla mnie nie do przyjęcia. No, ale czekam na argumenty.
pytanie jakie należy sobie postawić, to czy Władysław IV miał szanse przeżyć w Moskwie, z dużym prawdopodobieństwem podzieliłby los Dymitra I.
oczywiście, że nie został przymuszony przez Napoleona Anakinie ale przez Aleksandra.
bardzo możliwe, że ,masz racje piotpal. Jednak zabrakło dobrej dyplomacji, aby sobie ułozyc stosunki z Rosjanami. Pomimo tych monarszych problemów zboczylismy z watku, którym jest podbicie przez polaków Moskwy. Był to wielki sukces, nie możemy porównywac czasów, ale Napoleon bardzo szybko się wycieńczył na dordze do Moskwy, a Polacy utrzymali sie tam kilka lat:)
ale wówczas też była inna sytuacaj polityczna w państwie moskiewskim
Niby czemu "Wielka Armia" byla za duza?
Dla mnie juz sama decyzja o marszu na Moskwe byla poczatkiem konca... Juz na Litwie karygodnym bledem bylo nieogloszenie przylaczenia tych ziem do Ks. Warszawskiego.
Moim zdaniem Napoleon winien zdobywac Rosje po kawalku, zajmowac dawne twierdze i wazniejsze miasta I RP, odtworzyc Krolestwo Polskie badz zamiast niego stworzyc dwa, trzy spore twory panstwowe... stworzyc sobie porzadne zaplecze do ostatecznego powalenia Rosji, o wiele lepsze niz male Ks. Warszawskie ( w dodatku oddalone od Moskwy i innych wielkich miast imperium o setki kilometrow ) i czychajace na potkniecie Austria i Prusy... i wtedy uderzyc.
Prawdą jest, iż Napoleon I Bonaparte wkroczył do Moskwy w 1812 r. Jednak Michaił Kutuzow zarządził, aby mieszkańcy Moskwy wynieśli się z tego miasta. Napoleon więc zastał stolicę państwa rosyjskiego pustą i na dodatku spaloną. Napoleon w tej sytuacji postanowił zarządzić odwrót. Okazął sie on jednak bardzo dramatyczny, gdyż Wielką Armię ścigały oddziały partyzanckie Kutuzowa. Oprócz Napoleona dużo wcześniej (bo ok. 300 lat) do Moskwy wkroczyli również wkroczyli Polacy. Polacy mogli podporządkować sobie Rosję, lecz aby Władysław Waza (syn Zygmunta III) mógł zostać carem musiał przejść na prawosłąwie. To z kolei nie pastowało jego ojcowi, który chciał korony carskiej dla siebie. W tym samym czasie Rosjanom udało sie przygotowac powstanie antypolskie i wypędzili oni polaków z Moskwy. I tak skończyło się panowanie polskie na Kremlu. Opócz Polaków i Napoleona do Moskwy wkroczyli również Tatarzy ale to inna historia ...
Do Moskwy wkroczyli też Polacy w roku 1605 podczas I Dymitriady. Po długiej i wyczerpującej bitwie Dimitr Samozwaniec został Carem.
hehe...
O ile się nie mylę to pobyt Polaków w Moskwie na początku XVII. był najdłuzszym pobytem najeźdców w Moskwie...
Wielki Książę Litwy Olgierd podejmował trzy wyprawy na Moskwę. W latach 1368 i 1371 podejmował wyprawy przeciwko Moskwie w obronie swojego szwagra Wielkiego księcia Twerskiego Michała II dwukrotnie przywracając go do władzy i plądrując okolice Moskwy.
W roku 1368 rozbija Dymitra Dońskiego pod Moskwą i otacza Kreml Moskwy. W roku 1371 powtórnie wkroczy do Moskwy i otacza Kreml przez 8 dni.
„Podczas jednej z wypraw Olgierd wziął od moskiewskiego księcia Dymitra Iwanowicza (później zwanego Dońskim) wielki okup - jak poświadczają latopisy "dary mnogie, złota niezliczone, srebro, perły, sobole" - przy tym wypowiadając pamiętne słowa:, "Chociaż ja pogodzę się z Tobą, ale chce zachować sobie sławę o tym że Wielki Książę Olgierd dzidą swoją dotknął murów Moskwy". Wsiadłszy na konia podjechał do murów miasta i przystawił do nich swoją pikę, manifestując tym samym pełne zwycięstwo.”
Źródło: 150 pytań i odpowiedzi z historii Białorusi. Vilnia, 2002
Pierwszym europejczykiem, ktory opanował i utrzymał (przynajmniej przez jakiś czas) Moskwę, a także wziął do niewoli cara (Wasyla Szujskiego z synami) był Hetman Stanisław Żółkiewski. Napoleon wkroczył do spalonej Moskwy, i siedział tam króciutko, śląc listy do cara z propozycją honorowej kapitulacji. Jako że odpowiedzi nie otrzymał, zarządził odwrót Wielkiej Armii z Rosji carskiej.
Bo się dogadał z bojarami zdrajcami nie z Szujskim?
Czołem!
W jakich pętach? Żółkiewski czy Zygmunt III Waza nie byli jakimiś barbarzyńcami. Kultura dworska i rycerska (również wobec pokonanego wodza przeciwników) nie była im obca. A nawet całkiem wbrew przeciwnie. Bicie czołem to był ich obyczaj. Dlatego to robili. W czasie tryumfalnego wjazdu i hołdu carów Szujskich nikt nie traktował ich w sposób poniżający i przemocą. To się odbyło w uroczystym orszaku. Te sformułowania o carze zakutym w kajdany są wzięte z piosenki Jacka Kowalskiego "Bitwa pod Kłuszynem":
"Co robi jasny car? Gdzie jasny car?
Patrzcie: Wzięty w pęty,
Szujskosławny Pysk gotowi,
Aby skuty Lizał buty Zygmuntowi I skamlał:
O! Serenissime Rex Poloniae, Malleus Russiae!
necessitas in loco spes in virtute salus in victoria"
Taka anegdota, podobno - jak wszystkie anegdoty prawdziwa. Podczas IIWŚ stalin miał zamiar wykorzystać Kościuszkowców do szturmowania Kijowa. Berling byl świadom poziomu własnej armii i tego, że walki miejskie wykrwawią w sposób tragiczny jego oddziały. Zatem, na propozycję Stalina odpowiedział tak; "zdobywaliśmy Kijów od Zachodu, zdobędziemy i ze Wschodu"
Bezpośrednio z Moskwą niezwiązane, wiem, ale tak mi się przypomniało czytając wątek.
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)