Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Męczennicy, herosi obozów koncentracyjnych
     
rolek
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 54
Nr użytkownika: 2.760

 
 
post 7/01/2005, 14:47 Quote Post

Gdy mowa o osobistościach II wojny światowej często wspomina się polityków, dowódców wojskowych...
Poniekąd słusznie. Ja proponuję spojrzeć na inne osoby, może mni zapomniane, ale znajdujące się nie raz w cieniu wcześniej wymienionych.
Wiele mówi się o cierpieniach, masowych mordach...moim zdaniem zapominając o konkretnych jednostkach.
Nawiązując do podtytułu chciałbym prosić o wspomnienie tu osób, które będąc jeńcami, niosły pomoc i wsparcie swoim współwięźniom.
Najbardziej znanym spośród nich jest chyba o. Maksymialian Kolbe, ale nie jest przecież jedynym.
mnie samamu w tym miejscu przypomina się postać ks. Wincentego Frelichowskiego, który zmarł w obozie koncentracyjnym niosąc pomoc chorym na cholerę...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Cezariusz
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 9.179

Cezary Kêtrzyñski
Zawód: uczen
 
 
post 21/09/2005, 18:37 Quote Post

Wszystkim osobom, o których piszesz należy się wielki hołd. Najgorsze jest to, że tylko nielicznym udało się uniknąć zapomnienia...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Angelus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 133
Nr użytkownika: 431

 
 
post 22/09/2005, 1:37 Quote Post

Rzeczywiscie...sw Maksymilian Maria Kolbe to taki sztandarowy przyklad heroizmu w zyciu obozowym. Znam jeden podobny przyklad z moich rodzinnych stron:

Ks.Michał Piaszczyński urodził się 1 listopada 1885 r. w Łomży, jako syn Ferdynanda i Anny z domu Zientara.
W 1903 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Sejnach. Jako diakon w 1908 r., udał się do Rzymskokatolickiej Akademii Duchownej w Petersburgu, gdzie 13 czerwca 1911 r. otrzymal święcenia kapłańskie. W 1912 r. wyjechał do Fryburga Szwajcarskiego celem kontynuowania studiów specjalistycznych z zakresu filozofii. Ukończył je w 1914 r. stopniem doktora.W latach 1915 - 1919 pełnił obowiązki kapelana górników polskich we Francji.
W 1919 r. wrócił do diecezji, podejmując pracę w Wyższym Seminarium Duchownym w Łomży jako profesor, ojciec duchowny i od 1935 r. wicerektor.
Od 1 września 1939 r. piastował urząd dyrektora Gimnazjum im. św. Kazimierza w Sejnach. Tam 7 kwietnia 1940 r. został aresztowany i był przetrzymywany w więzieniu w Suwałkach.
Od 13 kwietnia 1940 r. przebywał w obozie koncentracyjnym w Działdowie, a od 3 maja 1940 r. w Sachsenhausen (Oranienburg).
Przebywający w tym samym bloku obozowym, nieżyjący już obecnie kapłani twierdzili, że ks. Michał Piaszczyński, emanujący głęboką wiarą, zaznaczył się w życiu obozowym jako duchowy przewodnik więźniów - wszystkich pocieszał, wieczorem odmawiał z nimi modlitwy i wygłaszał krótkie konferencje ascetyczne.
Podziw budzila również jego postawia wobec bliźnich - słabszych wyręczał w pracach obozowych i pomagał im w drodze na plac apelowy. Jeden współwięzień obozowy, wspominał następujące wydarzenie: Gdy starszy izby odebrał Żydom dzienną porcję chleba, ks. Piaszczyński, który kiedyś przy stole mówił, że chciałby chociaż raz w życiu najeść się do syta, zdecydował się, by swoją porcją chleba podzielić się i ofiarować adwokatowi żydowskiemu z Warszawy o nazwisku Kott. Kiedy Żyd odbierał ofiarowany chleb, powiedział: “ Wy katolicy wierzycie, że w waszych kościołach w chlebie jest żywy Chrystus; ja wierzę, że w tym chlebie jest żywy Chrystus, który ci kazał podzielić się ze mną”. Był to czyn heroiczny, bo wszyscy byli zawsze bardzo głodni. Ks. Michał Piaszczyński zmarł w obozie w Sachsenhausen (Oranienburg) 18 grudnia 1940 r. na skutek fizycznego wycieńczenia i chorób.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.631
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 22/09/2005, 10:38 Quote Post

Ja bym dorzucił jeszczre Mariana Batkę, który zrobił to samo, co o. Kolbe, ale chyba mial lewicowe przekonania, bo dziś pewne kręgi to dementują.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Sznur
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 229
Nr użytkownika: 8.005

Stopień akademicki: absolwent
Zawód: uczen
 
 
post 22/09/2005, 13:56 Quote Post

Mógłbyś przybliżyć postać Batki 1234, bo ja o nim nie słyszałem sad.gif ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
gruberss
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 11.593

marcin spiewak
Zawód: uczen
 
 
post 15/12/2005, 22:16 Quote Post

Nie mozna zapomniec tez o zwyklych "zjadaczach chleba" takich ginelo miliony i tylko nie liczni potrafili sie przeciwstawic niemcom, nie upodabniali sie do nich. Przykladem moze byc Stanislaw Grzesiuk, ktory zawsze przestrzegal wewnetrznego obozowego kodeksu,mianowicie nie kradl wspolwiezniom chleba, ale zawsze uchybial sie od obozowych obowiazkow, bo slowa nad brama Auschwitz Arbeit Macht Frei, nie dawaly wolnosci tylko smierc i degradacje czlowieka.
Janusz Korczak(Henryk Goldszmit) rozwniez jest godnym "reprezentantem" etycznego zachowania czlowieka, wierzyl on w to co robi, do konca byl przy swych podopiecznych, przez co spotkala go meczenska smierc. Korczak mogl wydostac sie z Getta ale pragnal byc ze "swoimi" dziecmi.
NIE ZAPOMNIJMY O NICH, BO TO ONI POKAZYWALI NAM JAK GODNIE PRZEZYC.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
adka676
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 16
Nr użytkownika: 20.213

Stopień akademicki: uczennica liceum.
 
 
post 15/09/2007, 7:00 Quote Post

Janusz Korczak

Zginął wraz ze swymi wychowankami wywieziony z getta w 1942, dobrowolnie towarzysząc im w drodze na śmierć w komorze gazowej w obozie zagłady w Treblince, mimo że miał możliwość ucieczki z getta.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.631
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 18/09/2007, 11:04 Quote Post

Nie wiadomo czy miał, czy nie jest to tylko urban legend. Czytałem opracowanie na temat holocaustu: Poeci i Szoa : obraz zagłady Żydów w poezji polskiej / Natan Gross i jest tam relacja naocznego świadka wyjścia sierocińca, która jest diametralnie inna niż ta funkcjonująca w obiegu . Nikt nikomu nie składał żadnych propozycji, Korczak był w fatalnym stanie psychicznym, nie wiadomo czy do niego docierało to, co się działo, nie było żadnej zorganizowanej kolumny tylko grupa dzieci, żadnego proporca. Taki sam obraz jak cała reszta getta.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
adiutant
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 35.585

jakub szalek
Zawód: uczeñ
 
 
post 9/10/2007, 16:57 Quote Post

Jeśli już mowa o męczennikach obozów koncentracyjnych, chciałbym wspomnieć o dwóch bliskich mi osobach, które przez piekło ziemskie przeszły. Byli to Bł. biskup Michał Kozal i o. Czesław Kozal. Obaj trafili do obozu w Dachau. O postawie biskupa i jego męczeńskiej śmierci wiele można się dowiedzieć z powszechnie dostępnych źródeł. Ale relacje o. Czesława, który przeżył tam 4 lata, ukazujące życie obozowe oczyma księdza i więźnia zarazem, są przerażające. Chwała tym, którzy wytrwali i dali świadectwo wiary, braterstwa, honoru i polskości.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
GROOBASS
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 39.174

Bartlomiej Roz
Zawód: metalurg
 
 
post 25/12/2007, 23:29 Quote Post

Edward Galiński , który dokonał aktu zuchwałej ucieczki z KL Auschwitz ratując żydówkę Malę z obozu kobiecego.
Przebrany za ss-mana z fałszywą przepustką i nakazem wyprowadzenia wjęźnia do pracy wyprowadził żydówkę Male Z. z obozu, która przebrana za mężczyzne niosła na słowie obróconą umywalka, celem zasłonięcia jej damskiej twarzy. Machnął on przepustką wartownikowi i wyszli oboje. Ucieczka praktycznie była udana.
Nie pamietam w jakiej miejscowości, w sklepie została złapana Mala Z. , gdy Edek Galiński wszedł do sklepu by ją wytłumaczyć, zobaczył niemca i jak każdy Polak musiał zdjąż przed nim czapkę i zdradziła go jego ogolona głowa. Oboje trafili do obozu. Oboje byli torturowania. Edek został skazany na śmierć przez powieszenie a Mala na śmierć przez spalenie żywcem.
Mala podcieła sobie żyły by nie ginąć w cierpieniach ale ją odratowano i odstawiono do krematorium celem wykonania wyroku i tu nie wiadomo bo są 3 wrsje:
1. miała przy sobie ampułke z trucizną i ją zażyła
2. ss-man podał jej trucizne bo się zlitował
3.ss-man zastrzelił ją bo się zlitował.
Edek Galiński przy odczytywaniu wyroku włożył głowę w pętle i nie dajac ss-manowi dokończyć odczytywania odbił się i powiesił jednak niemiec go złapał i odstawił na miejsce żeby dokończyć wyrok. Czekał tak z petlą na szyji i nim skonczono krzykną JESZCZE POLSKA NIE Z.... i głos mu się urwał bo hitlerowiec wykopnął mu stołek spod nóg żeby nie dokończył.

historia ta bodajże we wspomnieniach Wiesława Kielara była "ANUS MUNDI" czyt."ODBYT ŚWIATA" oraz opisana w "KRONICE OŚWIECIMSKIEJ" oraz w filmie na jej podstawie pt."KRONIKI OŚWIĘCIMSKIE"


Ojciec Maksymilian Maria Kolbe, nie będę przybliżał tej historii gdyż każdy zapewne już ją zna. Tak jak jego piękne obrazy religijne wymalowane paznokciem na ścianach celi śmierci głodowej. Akt wiary i godnego umierania w niegodnych warunkach. Jego piękny obraz można zobaczyć w Częstochowie na Jasnej Górze, w kościele, w nawie lewej zaraz od wejścia głównego. Gdyby ktoś chciał mogę zrobić i zamieścić fotografię tego obrazu.

Tu polecam książkę Autora nie pamiętam pt."Człowiek człowiekowi..."

Oraz Janusz Korczak do końca poświęcony dzieciom, który zginął tylko po to by się nie bały.


DAMAZYn imienia nie pamietam-pomagał zbudować radiostację w obozie Buchenwaldzkim.

Tu polecam książkę Zygmunta Zonika pt. "TAJNA RADIOSTACJA" dostępna nawt w serii "ZÓŁTEGO TYGRYSA"

Mozna wymienić setki ofiar-bohaterów oraz żywych bohaterów. Nikt z nich napewno za bohatera się nie ma. Wielu nie znamy z nazwisk a nawet historii ich bohaterstwa. Wszystkim należy się jednak pamięć i myśle i zwracam się myśle , że w imieniu nas wszystkich do moderatorów o przyklejenie tematu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.631
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 27/12/2007, 20:17 Quote Post

QUOTE(GROOBASS @ 25/12/2007, 23:29)
Oraz Janusz Korczak do końca poświęcony dzieciom, który zginął tylko po to by się nie bały.
*


a tutaj zdania są podzielone. Wprawdzie ta wersja wygląda bardzo ładnie, ale w tej chwili nie mam tego tytułu, albo Poeci i Szoa Grossa albo Holocaust problemy przedstawiania Witkowej (xerowałem sąsiadowi na maturę)była relacja naocznego świadka, Żyda zresztą, żadnego bohaterstwa, Korczak najprawodpodobniej już nie kontaktował, nikt mu nie pproponował ocalenia, żadnych czwórek, szła bezładna grupa, o fladze nie było mowy itp. Zwykłe wyjście na pół zagłodzonych Żydów na Umschlagplatz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
GROOBASS
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 39.174

Bartlomiej Roz
Zawód: metalurg
 
 
post 30/12/2007, 19:24 Quote Post

Jak obiecałem fotka z Jasnej Góry Maksymiliana Marii Kolbe.


Co do Korczaka. Nikt teraz nie ustali jak było naprawdę. Więcej źródeł przemawia jednak za Korczakiem i według mnie tak było. Jak mawiają nie ważne co i jak zrobimy, historia nas oceni.

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
kika1519
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 45.688

Zawód: uczen
 
 
post 29/05/2008, 15:29 Quote Post

Nie można zapomniec o zwykłych ludziach, którzy przebywali w obozach koncentracyjnych lub obozach pracy. W mojej miejscowości znajdował się obóz pracy i znam wielu ludzi, którzy przeżyli. Wszystko czego od nich się dowiaduje , to straszne rzeczy. Warunki sanitarne w obozach były straszne, nie było lekarstw ani innych podstawowych rzeczy takich jak strzykawki . Więźniowie spali w barakach, które sami wybudowali, gdzie nie było szczelnego dachu, ani podłogi. Strasznie nękały ich wszy, pchły i inne pasożyty. sad.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
SławekG
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 38
Nr użytkownika: 46.011

Stopień akademicki: mgr
Zawód: podatnik
 
 
post 23/06/2008, 13:30 Quote Post

QUOTE(GROOBASS @ 25/12/2007, 23:29)

DAMAZYn imienia nie pamietam-pomagał zbudować radiostację w obozie Buchenwaldzkim.

Tu polecam książkę Zygmunta Zonika pt. "TAJNA RADIOSTACJA" dostępna nawt w serii "ZÓŁTEGO TYGRYSA"


*



Nie pomagał tylko zbudował a pomagali mu inni co dodaje mu jeszcze więcej zasług wink.gif . Damazyn wcześniej prowadził nasłuch stacji radiowych wykorzystując to iż pracował w warsztatach Waffen SS przy naprawie ich sprzętu (m.in. odbiorników radiowych). Dzięki temu więźniowie wiedzieli o sytuacji za drutami.
Radiostację zbudował w kinie, w którym pracował wraz z niemieckim więźniem politycznym, za jej pomocą powiadomili zbliżające się wojska USA o rozpoczęciu ewakuacji obozu i dostali od Aliantów obietnicę szybkiej pomocy w wyzwoleniu obozu.

Tyle wiem smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
varius
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 42.024

Zawód: Uczen
 
 
post 23/06/2008, 14:01 Quote Post

Warto by wspomnieć o bł. Stefanem Wincencie Frelichowskim, którego życie warte jest pamięci potomnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej