|
|
Tadeusz Kościuszko - jego życie po insurekcji.
|
|
|
Castiglione
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 96 |
|
Nr użytkownika: 12 |
|
|
|
|
|
|
Przykro mi, ale już nie pogadamy... A jeśli chcesz się czegoś o Zajączku dowiedzieć zapraszam tu: Zajączek
A teraz wracajmy do naszych baranów:
Znalazłem dość ciekawą historyjkę z okresu kampanii 1814, która to trochę zaprzecza cytowanej powyżej biografii Płatowa. I może niechcący, ale stanę w obronie Kościuszki (dziwne, bo sam jestem zwolennikiem Askenazego a nie Korzona). Otóż w kwietniu 1814 roku 68 -letni Kościuszo mieszkał w Berville u przyjaciół swych Celtnerów. Wówczas to, a było to już po abdykacji cesarza, postanowili odwiedzić Kościuszkę nasze oficery. Pojechali więc Kozietulski, Szeptycki, Skarżyński, Madaliński i Turno, by oddać mu uszanowanie. Kapitan Turno opisał to w swoim pamiętniku:
"Ten starzec 68-letni, wysokiego wzrostu, przyjął nas ze łzami i my pełne oczy tych mieli. Każdego osobno o nazwisko pytał i całował, a my go w ręce. Gdy mu Kozietulski pokazał pierścień, który dał generałowi Madalińskiemu w 1794 roku, a który miał na palcu syn jego, rozpłakał się. Powiadał nam, że radził Napoleonowi, gdy wychodził na kampanię 1812 roku, aby nie iść ponad Morzem Bałtyckim tylko przez Ukrainę, przez armię Tormasowa, kozaków zbuntować. (nigdym nie słyszał, by Kościuszko coś radził wtedy Napoleonowi, może ktoś to potwierdzić? - przyp. Castiglione) Potem dodał: "Nie podpisywałem aktu konfederacji, bo nie widziałem jak tylko podpisy samych magnatów, ani imienia Polski, ani jej granic, że nigdy nie było myślą Napoleona zrobić nas królestwem, tylko trzecią prowincją". (ciekawe co kryje się pod tą "trzecią prowincją"? - przyp. Castiglione) Poczęstował nas winem i z płaczem, i pełnym sercem z radością odjechaliśmy, szczęśliwi, żeśmy mogli oblicze tego wielkiego i prawdziwego widzieć i ręce te ucałować, które ojczyznę naszą tak dzielnie i nieszczęśliwie broniły".
I jeszcze raz Turno:
"Kościuszko mieszka tu u bankiera Celtnera, od którego tę wieś trzymał pierwej dzierżawą, po polsku gospodarował i chłopy ograniczone wydziwić się nie mogli, tak jak dobremu gospodarstwu, jako i jego dobroczynności. Miał z naszego pułku straż honorową i potrzebną, a to następującego przypadku. Wysłany patrol po furaż przyjechał do Berville i nie pytając się zaczęli sobie pozwalać, wyrzucając siano, słomę, słowem dokazywać. Widząc to Kościuszko przybliżył się do żołnierzy, a byli z naszego pułku, i mówi do nich: "Czy tak się sprawują Polacy, aby rabowali?" Ci, zdziwieni, że tak do nich ich język mówi, pytają: "Kto jesteś, co tak nas strofujesz?" "Jestem Kościuszko'". Na te słowa padli na kolana i ze wstydem, nic nie wziąwszy, odjechali. Kozacy nawet, jak przyjechali i dowiedzieli się, że to Kościuszko, nic nie ruszyli".
Ciekawe tylko skąd taka estyma kozaków wobec Kościuszki
I tak oto, sam się o to nie podejrzewając, stałem się adwokatem Naczelnika.
|
|
|
|
|
|
|
|
Panowie niezapominajcie że Kościuszko jest twórcą regulaminu dla artylerii konnej. Najsilniejszych i najszybszych jednostek artlerii do czasu pojawienia się artlerii samobieżnej. Ówcześnie była to Biblia. Na niej opierali się twórcy innych regulaminów. Nawet tacu mistrzowie jak Francuzi
|
|
|
|
|
|
|
Lennes
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 12 |
|
Nr użytkownika: 4.255 |
|
|
|
|
|
|
Kiedy Napoleon szarzowal po Europie sprawa Polska znow wysunela sie na pierwsze strony gazet Europejskich . Nasuwa mi sie pytanie : czy Dobrze bylo popierac Napoleona i przelewac za niego polska krew , a w rezultacie otrzymac male Ksiestwo Warszawskie , czy moze posluchac doswiadczonego generala Tadeusza Kościuszkę, ktory uparcie twierdzil ,ze Napoleonowi nie nalezy ufac. Do tematu dolaczyc mozna rowniez sprawe prawna ... Napoleon przeforsowal w Ksiestwie swoj kodeks , podczas gdy Kosciuszko upieral sie przy prawie wzorowanym na angielskim.
|
|
|
|
|
|
|
|
stawiam na wyższość na błogie wakacje w Szwajacarii, niż jakieś krwawe awantury
make love not war
no i liczy się też honor danego carowi Pawłowi słowa...
|
|
|
|
|
|
|
|
Kwestia pierwsza: Napoleon dawał Polakom i Litwinom (nie można zapomnieć) nadzieję na wolność, której Kościuszko dać nam nie mógł, a Carowi i Cesarzowi oraz Królowi-Elektorowi nie chciało się nawet śnić. Napoleon nie dawał Księtstwa tylko Polakom, ale równiez Litwinom (tych nacji wtedy nie rozdzielano), dlatego m. in. Księstwo nazwano Warszawskie. A za Polskę warto było walczyć, warto przy Napoleonie właśnie, bo, jak na ironię, właśnie dzięki tej krwi na Kongresie Wiedeńskim sprawa Polska odegrała niebagatelną rolę. Gdyby przy Napoleonie nas nie było, nie było narodu i państwa, Królestwa Polskiego wogóle by nie było. Co do Kodeksu: Napoleon we wszysktkich zagarnianych przez siebie państwach urzeczywiśtniał "Kodeks"- nie Konstutycję. Z jego zapisków wiadomo, że "Kodeks" to nie przypadkowa nazwa- miał być prawem na okres wojny. Kodeksy były w Westfalii, Francji, Astrii a potem w Hiszpanii. Napoleon nie mógł czyni wyjątków, ponieważ wiedział, że wzbudzi to niezadowolenie i niepokój, burząc jego ład, którego tak potrzebowała Europa. Napoleon wiedział, że wojna jaką prowadzi jeszcze nie jest skończona, że czega trudne rozdanie z Anglią i musiał zrobić wszystko, aby je wygrać (a czasu miał mało, bo coraz częściej odczówał starość i "powiew śmierci"). Polska nie mogła byc odmieńcem- była wraz z Napoleonem, a on nie ukrywał, że Polski oręż jest mu niezbędny w tym rozdaniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE stawiam na wyższość na błogie wakacje w Szwajacarii, niż jakieś krwawe awantury Kościuszko dopiero zamieszkał w Szwajcarii dopiero po "krwawych awanturach".
QUOTE no i liczy się też honor danego carowi Pawłowi słowa... Na ten temat toczy się do dnia dzisiejszego polemika.Czy rzeczywiście Kościuszko zrezygnował z poparcia dla Napoleona i włączenia się wydarzeń po 1806 roku z racji wiążącej go przysięgi danej wcześniej carowi Pawłowi I? Jednak Kościuszko odesłał carowi pieniądzę,które podarował mu car i to można zdefiniować jako wyrzeczenie się umowy.Zresztą strona rosyjska także nie wywiązała się z umowy,nie wypuszczając wszystkich Polaków amnestionowanych kościuszkowską przysięgą.Zresztą ową przysięgę sam wkrótce wypowiedział. Wydaję się więc to rzeczą jasną.
Kościuszko zawsze sceptycznie odnosił się do osoby Napoleona i nie wierzył w jego dobre intencję wobec Polaków.Niewątpliwie,przybywając na ziemie polskie,mógł poderwać swoim ogromnym autorytetem jeszcze większy patriotyczny entuzjazm naszego społeczeństwa.Jak wiemy tak się jednak nie stało,a Kościuszko odmówił wspólpracy z Napoleonem ministrowi policji napoleońskiej-Josephowi Fouche. Myślę,że za jego decyzją leżała nieprzejednana niechęć do "boga wojny".Mimo całego szacunku,jakim darzę Kościuszkę,postawę jego w tym przypadku muszę uznać za negatywną.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kościuszko był niechętny Napoleonowi i nigdy go nie popierał. Cesarz wykorzystał naród polski do swych podbojów, dając nam małe i nietrwałe korzyściu z tych usług. Siedząc w Szwajacarii i nic nie robiąc nie było dobrym posunięciem ze strony Naszelnika. Pomyślmy jednak, że to był juz weteran wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, wojny obronnej 1792, indurekcji kościuszkowskiej. W dodatku osoba w podeszłym wieku. Moze nie miał już sił na takie wystąpienia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z Maniutkiem. Nie dawno czytałem dosyć krótką biografię dotyczącą Naczelnika, ale zawierającą podstawowe fakty z jego życia. Pod koniec życia był już bardzo zmęczony, szczególnie po wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych i insurekcji, gdzie miał dużo szczęścia, że oddział kozacki pod Maciejowicami wziął go do niewoli zamiast dobić go na miejscu. W Szwajcarii u znajomej rodziny, wynajmował jeden pokój, co świadczyło o jego skromnym życiu już u jego kresu. W Szwajcarii często przyjmował gości, przyjaciół i osób, które były godne podziwu zasługom jakie odniósł przez całe życie. Zmarł w ciszy i spokoju, a w Polsce przez długie lata krążyły i dalej krążą legendy o bohaterskim Kościuszce. Nawet chłopi, którzy nie wiedzieli dokładnie kim był Kościuszko, żyjący już po jego śmierci, uwielbiali go, bo zrobił się z tego niejaki mały kult .
|
|
|
|
|
|
|
|
O tym pokoju u znajomych to ja akurat czytałam inaczej. Że on po prostu u nich mieszkał i im pomagał, czytałam np. list, który Kościuszko wysłał do cara z prośbą o pracę dla jego przyjaciela. A co do popowstaniowego zycia naczelnika to chyba logiczne, że zdania są podzielone. Jedni uważają go za bohatera, bo starał sie ratować Polskę w 1794, a inni za zdrajcę bo odmówił uczynienia tego samego za Napoleona-choc akurat ja do końca sie z tym twierdzeniem nie zgadzam. Faktem, pozostaje na pewno, że Kościuszko to chyba najbardziej znany na całym świecie Polak. W różnych krajach wznoszone są jego pomniki, jego imieniem nazywane ulice, góry, miasta... Złozył obietnicę chyba najbardziej dobrotliwemu wobec Polski carowi-Pawłowi I i musiał jej dotrzymać. Kiedy został wypuszczony z więzienia udał się do Stanów-kiedy dotarł do wybrzeży Filadelfii został gorąco przywitany przez tłumy, co świadczyło o jego niesamowitej renomie. Po powrocie do Europy postanowił zacząć działalność polityczną na rzecz niepodległości Polski, a więc ci, którzy uważali, że po insurekcji sie "zeszmacił" chyba nie do końca mieli rację. Wypowiedział też posłuszeństwo carowi w sierpniu 1798. A i z legionami nie było do końca tak ja sie powszechnie uważa-Kościuszko zgodził się objąć nad nimi kontrolę wtedy kiedy udadzą sie na misje na ziemie polskie-swoim autorytetem próbował wywalczyc także lepsze warunki dla Polaków na słuzbie francuskiej. Jak dla mnie-bomba. Świetny człowiek na świetnym miejscu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czytał ktoś pamiętnik Kajetana Wojciechowskiego, jednego ze słynnych "los infernos picadores". Znajduje się tam bardzo ciekawy fragment dotyczący Kościuszki. Otóż w 1808 r. w drodze na Półwysep Iberyjski Pułk stacjonował w Paryżu i żołniewrze sobie siedzą, siedzą, a tu idzie Kościuszko, Ci co walczyli w powstaniu od razu go poznali i biegną do nie go , aby go godnie powitać. A co robi Kościuszko, fiu zmyka im i nie daje się złapać. Przy jednoczesnym szacunku dla zasług z okresu wojny w Stanach i powstania ,postawa względem Napoleona jest dla mnie czystym zdziecinnieniem. i nie ma tu mowy o tym ,że Napoleon oferował mało i Naczelnik nie mógł przystać na takie rozwiązanie, bo wtedy nikt inny nic nie dawał. Nie ma mowy o niechęci . Gadki w stylu (a z tym się spotkałem) "Naczelnik chciał oszczędzić siły narodowe" są bez sensu bo siły narodowe same poszły do walki. niechęć republikanina do despoty też bym odpuścił. W końcu w armii napoleońskiej istniał zakaz bicia żołnierz, oficer ,który katował żołnierza był samobójcą. Co innego w insurekcyjnym wojsku Naczelnika Kościuszki, tu stosowano karę tłuczenia żołnierz różgami.. Jest jeszcze inna próba wyjaśnienia Naczelnika. Mianowicie, złożona carowi przysięga. Ale i to da się przebrnąć bo car pierwszy nie dotrzymał jej warunków, nie uwalniając polskich więźniów. To co zrobił Kościuszko to była zbrodnia. Jego nieobecność w Tylży miała ogromne znaczenie dla pertraktacji. Bardzo ciekawie podsumował stanowisko Kościuszki wobec Napoleona Bobrzyński.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kościuszko był cwaniak. Dla niego Napoleon to było nic (dla mnie też) i nioe przystał na jego warunki. W końcu Napek i tak nie oferował nic pewnego. A Kościuszko chciał Polski trwałej, długo niepodległej. Nie chciał życ w mini-państewku, które było tylko bazą dla wojsk francuskich. Zresztą Kościuszko wiedział, że Napoleonowi jest za daleko i nie zagwarantuje przyszłemu państwu polskiemu obrony przed Rosją. Kościuszko po prostu był cwany i nie wierzył byle komu.
Posty nie związane z zasadniczym tematem przeniosłem do "Napoleon Bonaparte a Polska" Sarissoforoj
|
|
|
|
|
|
|
|
Tomku z Wiedźminem w avatarze, wybitny polski historyk Michał Bobrzyński odparł by na twoje zarzuty w ten sposób: "Kiedy ktoś obcy spieszył nam z pomocą i nas dżwigał ,my nie korzystaliśmy z tego, bo nie gwarantował nam odbudowania Polski od morza do morza, a kiedy sami porywaliśmy się do powstań, blagaliśmy o obcą pomoc, tym razem bez warunków i skutku . tak samo różne stronnictwa chciały mieć Polskę, ale tylko taką, jaka odpowiadała ich dążeniom ,republikańską,demokratyczną, ludową, inaczej gotowe były się jej wyrzec. Ze smutkiem musimy też zapisać, że hasła POLITYKI narodowej w wynurzeniach Naczelnika pierwszego powstania i twórcy uniwersału połanieckiego znalazły swe źródło". Tyle Michał Bobrzyński, ja mogę się tylko dużymi literami podspisać pod tymi mądrymi słowami.
|
|
|
|
|
|
|
|
No dobrze-sporo racji w słowach tego historyka....ale czy Kościuszko tez jej nie miał? Po co Polakom Polska, która miałaby być marionetką czy Cesarza, czy Cara?? Kościuszko postawił warunki-chciał by legioniści nie wylewali krwi za obcy naród, ale także za swój, po prostu chciał by legiony walczyły także dla Polski... A że nie ufał Napoleonowi to wcale nic dziwnego-takich "kwiatków" jak Lunevile, czy Campo Formio nie można było chyba pozostawić bez echa...Poza tym-w końcu Kościuszko był republikaninem, a majac podejżenia co do wrogości Napka do republiki siła rzeczy raczej nie mógł go lubic
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(alice @ 16/02/2007, 6:03) No dobrze-sporo racji w słowach tego historyka....ale czy Kościuszko tez jej nie miał? Po co Polakom Polska, która miałaby być marionetką czy Cesarza, czy Cara?? Kościuszko postawił warunki-chciał by legioniści nie wylewali krwi za obcy naród, ale także za swój, po prostu chciał by legiony walczyły także dla Polski...
yhy lepiej, żeby jej żołnierze służyli cesarzowi (austriackiemu) lub carowi jako jego rekruci. Na złość Napoleonowi odmrozimy sobie uszy (no nie sam Kosciuszko, bo on w dobrym szwajcarskim klimacie siedział).
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|