Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Finansowanie Hitlera przez USA, ...aż do 1944 roku - czy to prawda?
     
Dawid_G
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 545
Nr użytkownika: 52.534

 
 
post 7/06/2014, 8:57 Quote Post


Poprosze o jakieś żródła na to, że Amerykanie sponsorowali Niemców przez praktycznie całą DWŚ. Spotkałem się z taką opinią i trudno mi w nią uwierzyć.

Wiem że przed wojną koncerny miały swój wkład w rozwój gospodarki niemieckiej ale wydawało mi się że w momencie wypowiedzenia wojny Amerykanom przez Niemcy ten proceder się skończył.

 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.320
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 7/06/2014, 9:16 Quote Post

To prawda. Amerykanskie sledztwa.
Kontakty miedzy Detroit, a Berlinem niemalze zanikly, jednak byly, sporadycznie ale byly. Nie na darmo Henry dostal najwyzsze niemieckie odznaczenie, przysylajac gume (kauczuk) w rewanzu za mozliwosc exportu swych wlasnych ciezarowek poza Rzesze, by nagle te kontakty z powody Roosevelta i jego wojny (jak to nazwal) – z Niemcami ustaly. Dla przypomnienia Henry odmowil Rooseveltowi wspomozenia Anglii lotniczymi silnikami (1939/40) –tlumaczac do niby swoim pacyfizmem, w rzeczewistosci sentyment do Hitlera pozostal (interpretacja moja), zreszta z obopolna sympatia, zauwazywszy, ze portret Henrego wisial w gabinecie Hitlera w Monachium do konca wojny. Niemniej najpozniej gdy James Mooney (GM) uzgodnil z Göringiem produkowanie amunicji w fabryce Opla w Rüsselsheim (oczywiscie dodatkowo do produkcji ciezarowek), to Ford podwoil swoje zyski w Niemczech do 1942 roku, wykorzystujac juz robotnikow przymusowych, Polski i ZSRR, przy czym kontakty z Berlinem nie zanikly. Co prawda amerykanski historyk Snell przegral po wojnie (1974) proces przeciwko GM, o pomowienie wspolpracy Detroit z Berlinem do 1945, to od tego czasu mnoza sie wskazowki innych historykow na istnienie jednak takowej do 1945. I tak przykladowo w czerwcu 1943 niemiecki zarzadca fabryki Forda w Köln, spotkal sie z US-managerami w neutralnej Portugalii, a portugalski kurier szmuglowal papiery paryskiej centrali Forda z okupowanej Francji do Lissbony, centrali zreszta podleglej niemieckiej centrali Forda i dalej do Detroit. Kontakt wiec istanial.


za: http://dws.org.pl/viewtopic.php?f=18&t=134...58eccb7&start=0
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 7/06/2014, 10:07 Quote Post

Yankesi zaopatrywali Niemców aż do samego upadku Rzeszy.
Głównie dostarczali drogą powietrzną deficytowy dural, a nawet całe samoloty w postaci np. siedmiu bombowców B17.
Dostarczali również pojazdy mechaniczne, w tym głównie Jeepy.
W tym przypadku dostawy szły głównie za pośrednictwem ZSRR.
Brytyjczycy zresztą też zaopatrywali Niemców.
W 1942 dostarczyli im drogą morską sporą liczbę nowiutkich czołgów Churchill. W następnym roku udostępnili nowoczesny radar pokładowy H2S.
Dostawy brytyjskie również trwały do samego upadku Rzeszy.

Natomiast w materiale zamieszczonym tutaj przez Michała nijak nie mogę doczytać aby po 11 grudnia 1941 roku Stany Zjednoczone sponsorowały Rzeszę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 7/06/2014, 10:23 Quote Post

QUOTE

Dołączę się do pytania poldasa w jaki sposób ta wypowiedź ma wspierać informację o sponsorowaniu Niemców przez Amerykanów przez praktycznie całą wojnę?
Uwagi poldasa o faktycznym wsparciu sprzętowym bardzo trafne wink.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
mate21
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 17.255

Zawód: poszukiwacz prawdy
 
 
post 7/06/2014, 11:17 Quote Post

24 listopada 1933 roku „New York Times" zamieścił artykuł na temat książki- -pamfletu autorstwa Sidneya Warburga109. Książka ta ukazała się tego roku w Holandii, jednak na półkach księgarskich spędziła tylko kilka dni, gdyż bardzo szybko została wycofana i zakazana. Kilka egzemplarzy szczęśliwie przetrwało i zostało przetłumaczonych na język angielski. Angielskojęzyczna wersja książki była wystawiona w British Museum. Później wprowadzono zakaz jej udostępniania opinii publicznej i badaczom. Mówiło się, że autor książki, Sidney Warburg, był pracownikiem jednej z największych rodzin bankierów świata, Warburgów. Wiarygodność treści książki została zdecydowanie zdementowana przez rodzinę Warburgów.
Ów tajemniczy pamflet ujawniał tajne kulisy działań bankierów z Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii dostarczających Adolfowi Hitlerowi kapitału i wsparcia w jego drodze do władzy. Autor książki twierdzi, że wokolicach 1929 roku Wall Street, poprzez plany Dawesa i Younga, udzielała Niemcom pomocy w spłacie reparacji wojennych. W latach 1924-1931, wykorzystując oba plany, Wall Street udzieliła Niemcom kredytów na łączną sumę 138 miliardów marek, podczas gdy w tym samym czasie, tytułem reparacji wojennych, Niemcy wypłaciły 86 miliardów marek W rzeczywistości, Niemcy uzyskały gigantyczną pomoc kapitałową ze Stanów Zjednoczonych, która umożliwiła im rozpoczęcie przygotowań wojennych. Środki na pożyczki dla Niemiec zostały zgromadzone poprzez sprzedaż niemieckich papierów wartościowych na Wall Street, a ich źródłem był kapitał publiczny. Morgan i rodzina Warburgów, uczestniczący w tym procesie, zagarnęli kolosalne zyski.
W trakcie całej tej operacji pojawił się jeden problem: była nim twarda polityka rządu francuskiego w kwestii spłaty reparacji wojennych przez Aiemcy. Polityka ta doprowadziła do zamrożenia pewnej części amerykańskich kredytów na terenie Niemiec i Austrii, a Francja uzyskała najważniejszą część niemieckich reparacji wojennych. W ostatecznym rozrachunku, wszystkie te pieniądze pochodziły z Wall Street. Coraz niechętniej spoglądający na Francję bankierzy z Wall Street w czerwcu 1929 roku zorganizowali konferencję. Rodziny Morgana, Rockefellera oraz szefowie Rezerwy Federalnej.
zgromadzili się na spotkaniu, by zastanowić się nad tym, jak by tu „uwolnić" Niemcy spod francuskiej presji. Spotkanie zakończyło się osiągnięciem wspólnego stanowiska. Należało za pomocą narzędzia zwanego „rewolucją" obalić francuską kontrolę. Prawdopodobnym kandydatem na lidera ruchu rewolucyjnego był Adolf Hitler. Posługujący się amerykańskim paszportem dyplomatycznym i wyposażony w listy osobiście napisane przez prezydenta Ho- overa oraz Rockefellera, Sidney Warburg otrzymał misję nawiązania prywatnych kontaktów z Adolfem Hitlerem.
Kontakty Sidneya z nazistami nie należały do łatwych, a konsulat USA w Monachium nie pracował jak należy. Dopiero po dłuższym czasie, dzięki pomocy burmistrza Monachium, Sidney Warburg zdołał wreszcie spotkać się z Hitlerem. Na tym pierwszym spotkaniu poinformował go o wstępnym warunku bankierów: „prowadzenie ofensywnej dyplomacji, prowokowanie domagających się rewanżu, antyfrancuskich nastrojów". Cena, której domagał się Hitler, nie była niska: za 100 milionów marek zgodził się mówić wszystko, co mu każą. Sidney przekazał odpowiedź Hitlera do Nowego Yorku. Bankierzy poczuli, że Hitler jest żarłoczny niczym lew. Zażądana przezń kwota, odpowiadająca 24 milionom dolarów znacznie odbiegała od tej, która wydawała im się właściwa. Zaoferowali 10 milionów dolarów. Ponieważ nastroje społeczne nie były jeszcze sprzyjające dla nazistów, Hitler zgodził się na to.
Zgodnie z poleceniem Hitlera, pieniądze przelano do Mendelssohn & Co. Bank w Holandii, by następnie w postaci 10 czeków wysłać je do 10 niemieckich miast. Gdy Sidney powrócił do Nowego Yorku, by złożyć raport, Rockefeller był głęboko oczarowany programem nazistów. W rezultacie, dotąd niezwracający przesadnej uwagi na Hitlera „New York Times" nagle rozpoczął publikację materiałów i artykułów prezentujących jego sylwetkę, jego przemówienia i idee nazistowskie. W grudniu 1929 roku Uniwersytet Harvarda rozpoczął prace badawcze związane z ruchem narodowosocjałistycznym w Niemczech.
Gdy w 1931 roku prezydent Hoover obiecał Francji, że każde rozwiązanie dotyczące kwestii reparacji wojennych będzie wpierw z nią skonsultowane i przez nią zaakceptowane, błyskawicznie utracił względy Wall Street. Wielu historyków utrzymuje, że klęska, którą poniósł Hoover w wyborach prezydenckich, była bezpośrednim wynikiem tej sytuacji.
W październiku 1931 roku Hitler napisał do Sidneya Warburga list. Z tego powodu bankierzy z Wall Street zwołali kolejne posiedzenie, na którym tym razem pojawił się dodatkowo sir Norman z Banku Anglii. Podczas spotkania uczestnicy podzieli się na dwie grupy, pierwsza, pod DtzywócH wem Rockefellera, skłaniała się ku wspieraniu Hitlera, druga zaś reprezeut owała słabo określone, neutralne stanowisko. Sir Norman uważał, że 10 milionów dolarów wydanych już na Adolfa Hitlera w zupełności wystarczy. Wątpił, czy Hitler zawsze będzie zdolny do działania. Na spotkaniu podjęto decyzję o podjęciu kolejnego kroku w celu wsparcia Hitlera.
Warburg ponownie udał się w podróż do Niemiec, pojawiając się na spotkaniu sympatyków Hitlera. Jeden z jego uczestników poruszył kwestię uzbrojenia oddziałów SA i SS, którym brakowało karabinów, pistoletów, karabinów maszynowych. W t/m czasie zaraz za granicą, w Belgii oraz w miastach Holandii i Austrii powstały wielkie magazyny z bronią. Wystarczyło, by naziści po prostu zapłacili gotówką, a towar zostałby błyskawicznie wysłany. Hitler poinformował Sidneya Warburga o swoich dwóch planach przejęcia władzy - albo przemocą, albo drogą legalną. Hitler zapytał: „zdobycie władzy przemocą wymaga 500 milionów marek, przejęcie władzy legalnymi metodami 200 milionów. Jaką wy, bankierzy, podejmiecie decyzję?".
Pięć dni później przyszedł telegram ze wskazówką: „te sumy są całkowicie nie do zaakceptowania. Transfer tak wielkich kapitałów do Europy z pewnością wstrząsnąłby całym rynkiem finansowym".
Sidney Warburg przygotował raport. Trzy dni później przyszedł kolejny telegram z Wall Street: „raport otrzymaliśmy, przygotować 10, góra 15 milionów. Proszę powiedzieć temu człowiekowi o konieczności prowadzenia ofensywnej polityki zagranicznej".
Przejęcie władzy legalnymi metodami za cenę 15 milionów dolarów zostało ostatecznie zaakceptowane przez bankierów z Wall Street. Sposób płatności musiał skutecznie ukryć prawdziwe źródło kapitału. Z powyższej sumy pięć milionów wpłacono do amsterdamskiego Mendelsohn & and Co. Bank, kolejne pięć milionów do Rotterdamsehe Bankvereinigung i ostatnie pięć do Banca dltalia.
Wieczorem 27 lutego 1933 roku, gdy w Reichstagu wybuchł pożar, Sidney Warburg odbywał swoje trzecie spotkanie z Hitlerem. Hitler stwierdził, że potrzebuje kolejne 100 milionów marek, by za ich pomocą zakończyć proces przejmowania władzy. Wall Street zgodziło się na siedem milionów dolarów. Hitler domagał się dokonania przelewu pięciu milionów do rzymskiego Banca dltalia, a pozostałych dwóch milionów na konto Renania Joint Stock Company w Dusseldorfie.

30 stycznia 1933 roku Hitler otrzymał nominację na urząd kanclerza Niemiec '-Niemcy nie tylko całkowicie wyszły z gospodarczej katastrofy hiperinflacji z 1923 roku, ale w świecie targanym ostrą recesją gospodarczą bardzo szybko zaczęły nadrabiać starty. W sytuacji, gdy niemiecka gospodarka musiała ponosić gigantyczne lęoszty związane ze spłatą reparacji wojennych, Niemcy z zadziwiającą wszystkich szybkością zdołały wyposażyć największą w Europie siłę militarną, by 1 września 1939 roku rozpocząć II wojnę światową. Na to wszystko potrzebowały zaledwie sześciu lat!
W tym czasie najpotężniejsze na świecie Stany Zjednoczone wciąż, jak gdyby grzęznąc w bagnie, boleśnie zmagały się z recesją gospodarczą. Trwało to do roku 1941, kiedy bezpośrednio przystąpiły do wojny: dopiero wtedy sytuacja gospodarcza zaczęła zmieniać się na lepsze.
Niemcy w ciągu sześciu lat zakończyły proces odbudowy gospodarczej i przy-gotowań do wielkiej wojny. Gdyby nie kolosalna pomoc szerokim strumieniem napływająca z zagranicy nic takiego nie mogłoby się wydarzyć. Jeśli jednak owa zagraniczna pomoc nie miała służyć rozpętaniu wojny, to czemu? Trudno znaleźć inne logiczne wyjaśnienie.
W rzeczywistości Wall Street od początku była głównym źródłem kapitałów dla nazistowskich Niemiec. Jeszcze w 1924 roku, zaraz po tym, jak wygasła niemiecka hiperinflacja, bankierzy z Wall Street zaczęli opracowywać plany dotyczące pomocy Niemcom w przygotowaniu armii do wojny. Zarówno plan Dawesa z 1924 roku, jak i plan Younga z roku 1929 służyły realizacji tego celu - zwłaszcza ten pierwszy doskonale odpowiadał planom ekonomistów ze Sztabu Generalnego armii niemieckiej"

źródło: Wojna o pieniądz, Song Honghing
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/06/2014, 11:49 Quote Post

Mnie ciekawi taka rzecz związana z tematem. Wiadomo, że w przypadku armii brytyjskiej i US Army większość dostawców sprzętu (o ile nie wszyscy) była prywatna. W jaki sposób rządy obu krajów zabezpieczyły się przed współpracą swoich prywatnych producentów z wrogiem czy szerzej; z krajem, co do którego rząd nie chciał by producenci z jego terytorium handlowały sprzętem wojennym czy innym? Jak to wyglądało od strony prawnej?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 7/06/2014, 12:15 Quote Post

Wszystko ładnie, tylko nie na temat.
To, że się finansuje dane ugrupowanie polityczne w jego drodze do władzy nie jest żadną nowością.
Sponsorowane były również KPD, DNVP, czy SPD.

Istotą tego tematu i to nie tylko do końca 1944r., jak błędnie stoi w tytule tematu, jest znalezienie przykładów wspierania gospodarczego, czy też finansowego Rzeszy przez USA, w okresie wspólnie toczonej przeciwko sobie wojny.

Jeszcze jedno;
Trudno oczekiwać, aby inwestorzy z USA nagle zaczęli wycofywać swój kapitał z Niemiec, bo... wojna wybuchła.
Mieli fabryki ewakuować za Atlantyk, czy jak?
Zresztą to działało i w drugą stronę, bo przykładowo taki Siemens dużo zainwestował w USA. Po wybuchu wspólnej wojny rząd USA zajął majątek tego koncernu i ukierunkował na potrzeby produkcji wojennej.

Ad. Emigrant;
Na eksport uzbrojenia za granicę dany producent potrzebował zgody rządu.
Przykładowo, wydano zgodę na dostawę Me-109E do Szwajcarii, ale w zubożonej wersji.
Ba - Nawet sojusznicy nie dostawali tego, co chcieli i np. Sowieci w trakcie wojny otrzymywali bombowce Boston, które przerabiali na myśliwce nocne, ale na dostarczenie w ramach LL radarów do nich już zgody nie było.



 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Dawid_G
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 545
Nr użytkownika: 52.534

 
 
post 7/06/2014, 14:06 Quote Post

QUOTE
Yankesi zaopatrywali Niemców aż do samego upadku Rzeszy.(...)Brytyjczycy zresztą też zaopatrywali Niemców.


Dlaczego ?
Czy poza sprzętem szły też jakieś pożyczki finansowe, np od Banku Federalnego USA ?

I na koniec pytanie najważniejsze ale i najbardziej spiskowe.
Czy możliwe jest, że Amerykanie sprowokowali wojen a póżniej umiejętnie ją podsycali sponsorując raz jednych, raz drugich ?
A wszytko po to żeby po tym jak wszyscy się wykrwawią "zapanować" nad światem.



Ten post był edytowany przez dawid2009: 7/06/2014, 14:14
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/06/2014, 14:29 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 7/06/2014, 12:15)
Jeszcze jedno;
Trudno oczekiwać, aby inwestorzy z USA nagle zaczęli wycofywać swój kapitał z Niemiec, bo... wojna wybuchła.
Mieli fabryki ewakuować za Atlantyk, czy jak?
Zresztą to działało i w drugą stronę, bo przykładowo taki Siemens dużo zainwestował w USA. Po wybuchu wspólnej wojny rząd USA zajął majątek tego koncernu i ukierunkował na potrzeby produkcji wojennej.
Znaczy co? Dywidendy sobie wypłacano ponad frontem?
QUOTE
Ad. Emigrant;
Na eksport uzbrojenia za granicę dany producent potrzebował zgody rządu.
Przykładowo, wydano zgodę na dostawę Me-109E do Szwajcarii, ale w zubożonej wersji.
Ba - Nawet sojusznicy nie dostawali tego, co chcieli i np. Sowieci w trakcie wojny otrzymywali bombowce Boston, które przerabiali na myśliwce nocne, ale na dostarczenie w ramach LL radarów do nich już zgody nie było.
Za to dzięki. A jak się w USA nazywało ciało, które decydowało co może iść na eksport i do kogo?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 7/06/2014, 15:19 Quote Post

QUOTE
Czy poza sprzętem szły też jakieś pożyczki finansowe, np od Banku Federalnego USA ?
Nie było takiej potrzeby, gdyż Rzesza zdolna była samodzielnie emitować funty i dolary.
Na to papieru Rzeszy nie brakowało, gdyż Albion zaopatrzył ją jesienią 1939 roku, również drogą powietrzną, w spore zapasy tegoż.

Ponadto - Proponuję dokładnie czytać, aby wiedzieć co jest prawdą, a co kpiną.

QUOTE
I na koniec pytanie najważniejsze ale i najbardziej spiskowe.
Czy możliwe jest, że Amerykanie sprowokowali wojnę a póżniej umiejętnie ją podsycali sponsorując raz jednych, raz drugich ?
Dla mnie to jest właśnie fenomen.
Ledwo się wygrzebali z kryzysu gospodarczego, a tu nagle tacy wielcy z nich sponsorzy.

Ad. Emigrant;
Dywidend w czasie wojny nie wypłacano. Po jej zakończeniu natomiast uregulowywano należności włącznie nawet z odszkodowaniami za zniszczenia.
Jeśli przykładowo za zniszczenia fabryk należących w Rzeszy do kapitału USA odpowiadał USAAF, to za to rząd jakieś marne odszkodowania wypłacał.
Konkretne przykłady musiałbym poszukać. Na obecną chwilę tylko tyle pamiętam.

Jakie ciało decydowało, czy też opiniowało o eksporcie uzbrojenia za granicę?
Podejrzewam iż "United States Army Ordnance Corps".
Ostatnie zdanie jednak należało do Departamentu Stanu i prezydenta.

Ten post był edytowany przez poldas372: 8/06/2014, 1:12
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/06/2014, 15:24 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 7/06/2014, 15:19)
Dywidend w czasie wojny nie wypłacano. Po jej zakończeniu natomiast uregulowywano należności włącznie nawet z odszkodowaniami za zniszczenia.
Jeśli przykładowo za zniszczenia fabryk należących w Rzeszy do kapitału USA odpowiadał USAAF, to za to rząd jakieś marne odszkodowania wypłacał.
Konkretne przykłady musiałbym poszukać. Na obecną chwilę tylko tyle pamiętam.

A poszukaj, jak możesz. Ciekawi mnie to. Ale nie o tym była tu mowa. Co z np. niemieckimi udziałowcami prywatnymi amerykańskich fabryk zbrojeniowych? Itp. O takie "ponad frontem" mi chodzi. Były konfiskowane? Jeśli tak, to na podstawie jakiego aktu prawnego?

Ten post był edytowany przez emigrant: 7/06/2014, 15:26
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 7/06/2014, 16:57 Quote Post

Nie były konfiskowane.
Respektowano majątki prywatnych włascicieli, ale na czas wojny ograniczono ich prawa do dysponowania własnym majątkiem.
Przedsiębiorstwa należące do Żydów były natomiast jednak konfiskowane na podstawie ustaw norymberskich, ale nie tych Żydów, którzy mieli obywatelstwo np. USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, itp.
Były też inne przypadki;
Zamek w Wewelsburgu SS wydzierżawiły od właściciela na sto lat za 1 reichsmarkę rocznie.
Jak to się dalej skończyło z podstawą prawną do tej dzierżawy, to nie wiem.


 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/06/2014, 17:08 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 7/06/2014, 16:57)
Nie były konfiskowane.
Respektowano majątki prywatnych włascicieli, ale na czas wojny ograniczono ich prawa do dysponowania własnym majątkiem.

A niemieckie przedsiębiorstwa nie miały żadnych udziałów w amerykańskich fabrykach?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 7/06/2014, 17:17 Quote Post

Oj tam oj tam;
Toż to był system naczyń połączonych.
Podejrzewam iż Emigrantowi nie trzeba tłumaczyć co to takiego giełda i spółki akcyjne.
W trakcie wojny, wola właścicieli przedsiębiorstw, w tym i akcjonariuszy była ograniczona poprzez zajęcie przez daną władzę udziałow i dyktowanie odgórne, co ma producent robić.

Proszę tego jednak nie mylić z konfiskatą mienia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 7/06/2014, 17:23 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 7/06/2014, 17:17)
W trakcie wojny, wola właścicieli przedsiębiorstw, w tym i akcjonariuszy była ograniczona poprzez zajęcie przez daną władzę udziałow...
I co dalej się działo z tymi udziałami? Np. po wojnie?
QUOTE
..i dyktowanie odgórne, co ma producent robić.
Jesteś pewny? Możesz podać przykład takich zakładów amerykańskich, którym władze odgórnie podyktowały co mają robić?

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej