Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Mitt Romney, Co o nim sądzicie?
     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 5/09/2012, 23:34 Quote Post

Co wiecie o jego poglądach i jak je oceniacie ? Jak widzicie jego szanse w wyścigu do Białego Domu ? Itp. itd. Czyli : "Wszystko co chcielibyście wiedzieć (lub powiedzieć) o Romneyu tylko baliście się zapytać ... " wink.gif

Ten post był edytowany przez szczypiorek: 5/09/2012, 23:37
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Ossee
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.501
Nr użytkownika: 65.050

 
 
post 5/09/2012, 23:47 Quote Post

Bardzo demokratyczny jak na Republokanina.
Szanse na elekcje? Fifty - fifty, ze wskazaniem na Obamę...

Chyba wolałbym Romneya w Białym Domu, choć rewolucji (może poza próba anulowania reformy zdrowptnej Obamy?) się nie spodziewam.

A Tea Party? Na pewno w trakcie kampanii Romney nie stanie się wobec nich chłodniejszy - ale po 23 stycznia, czy kiedy tam miałby objąć urząd...?
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.054
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 6/09/2012, 5:29 Quote Post

CODE
Co wiecie o jego poglądach i jak je oceniacie ?

O autentycznych poglądach Romneya to chyba nikt za dużo nie wie, a najmniej to chyba sam Romney..
CODE
Jak widzicie jego szanse w wyścigu do Białego Domu ?

Słabo. To są wybory Obama vs. nie-Obama, gdzie sama osoba Romneya w ogóle się nie liczy. Identyczna sytuacja jak z McCainem, Kerrym czy u nas Wałęsa jak konkurował z Kwaśniewskim. Jak przyjdzie co do czego to elektorat Obamy stawi się w komplecie a Romneya tak sobie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Alcarcalimo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.933
Nr użytkownika: 43.461

Robert
 
 
post 6/09/2012, 6:29 Quote Post

Jeśli chodzi o jego poglądy gospodarcze oraz spodziewaną politykę wewnętrzną to zwróciłbym uwagę na osobę, którą wyznaczył na swojego wiceprezydenta.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paul_Ryan
Paul Ryan jest zwolennikiem szkoły austriackiej.
Czyli przeciwieństwo towarzysza Obamy.

Niestety obaj panowie nie mają dobrej prasy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 6/09/2012, 7:03 Quote Post

QUOTE
Słabo

Wcale niekoniecznie. Na korzyść Romneya działa co najmniej kilka poważnych przesłanek. Przede wszystkim jest on spełnionym człowiekiem biznesowego sukcesu, co w czasach głębokiego kryzysu amerykańskiej gospodarki, może dawać nadzieje na jego skuteczność także i w skali rządzenia całym krajem. Poza tym, wydaje się, że bardzo mocno popiera go jakże silne i wpływowe za oceanem lobby żydowskie, i raczej nie powtórzy się już sytuacja z 2008r., kiedy to amerykańscy Żydzi gremialnie zagłosowali na klandydata Demokratów. Wreszcie i taki a nie inny wybór kandydata na wiceprezydenta, pozwala żywić realne nadzieje, iż przynajmniej część spośród zwolenników Rona Paula poprze w wyborach Republikanów (po raz ostatni amerykańscy libertarianie masowo wzięli udział w wyborach prezydenckich w 1992r.). Nie można w końcu zapominać także i o czysto finansowej stronie kampanii - tu Romney dysponuje bezprecedensowo wielkim budżetem na jej prowadzenie, oraz całkiem przywoitą bazą, że tak się wyrażę, propagandową - telewizja Fox News plus kilku dość popularnych w USA celebrytów (Clint Eastwood, Chuck Norris). Romney jak tylko może stara się unikać również poważniejszych wpadek i gaf, choć jak każdy polityk republikański od czasów Nixona znajduje się pod stałym, czujnym i krytycznym okiem lewicowych mediów ze Wschodniego Wybrzeża, które niestety sa pod tym względem wyjatkowo bezlitosne. Inna sprawa, że niekiedy Romney daje im powody do złośliwych komentarzy niemal; wprost na tacy, by wspomnieć choćby jego niedawne, przez wielu odczytane jako jawnie rasistowskie, stwierdzenie, iż Barack Obama nie ma nic wspólnego z tradycją anglosaską...
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Alcarcalimo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.933
Nr użytkownika: 43.461

Robert
 
 
post 6/09/2012, 8:02 Quote Post

No bo nie ma (:

Co do mediów to ich problemem jest to że lewicują. Skoro istnieje tam przekonanie, że mimo przejściowych problemów polityka UE wobec Grecji jest właściwa. Dzięki temu wsparciu wszystko się ułoży.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Wrzrzrzt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 366
Nr użytkownika: 76.553

Zawód: Przydzial kalorii 0.
 
 
post 6/09/2012, 9:02 Quote Post

Jeszcze jeden faszysta, tyle, że z bardziej religijnymi odchyłami. Generalnie rzecz biorąc to zabawnie jest jak na political compass Amerykańscy liberałowie lądują gdzieś na lewo i w dół skali komunizm-faszyzm i autorytaryzm-wolność, zatwardziali konserwatyści lądują na środku wykresu a wszyscy głosują na kandydatów daleko na prawo i wysoko w górze.

QUOTE(Travis @ 6/09/2012, 7:03)
Inna sprawa, że niekiedy Romney daje im powody do złośliwych komentarzy niemal; wprost na tacy, by wspomnieć choćby jego niedawne, przez wielu odczytane jako jawnie rasistowskie, stwierdzenie, iż Barack Obama nie ma nic wspólnego z tradycją anglosaską...

Trochę dziwne twierdzenie biorąc pod uwagę to, że Barrack Obama zachowuje się jakby wypełzł pałacu Buckingham i Afrykańska strona jego rodziny nie brała udziału w jego wychowaniu.
W ogóle nie rozumiem jak niektórzy republikanie mogą być takimi prymitywami by próbować takich zagrywek.
Jakby byli trochę bardziej inteligentni to by jechali po tej jego całej pseudo-arystokratycznej otoczce.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 6/09/2012, 10:28 Quote Post

QUOTE
Trochę dziwne twierdzenie biorąc pod uwagę to, że Barrack Obama zachowuje się jakby wypełzł pałacu Buckingham i Afrykańska strona jego rodziny nie brała udziału w jego wychowaniu.

Bo nie brała. Obama jest bardziej amerykański od wielu WASP-ów. Dlatego też mógł zostać wybranym. Kolor skóry to rzecz widoczna ale praktycznie nieistotna - liczą się poglądy, światopogląd, świadomość. Afrykanin może być np. "bardziej polski" niż niejeden Polak.
Co do Romneya, to jest dla mnie za bardzo prawicowi - powidziałbym że dogmatyczny w wielu kwestiach. Ale i tak wolałbym go od Obamy, choć gdybym musiał głosowałbym na niego bez entuzjazmu - raczej jak na mniejsze zło.
Jak dla mnie Obama jest zbyt keynesowski i zbyt lekka ręką zwieksza deficyt budżetowy USA (wbrew pozorom nie jest to tylko problem USA!), ale też podejście do gospodarki Romneya uważam za zbyt dogmatyczne (o światopoglądzie nie wspomnę). Jedyna nadzieja to taka, że gdyby udało mu się wygrać (daję mu 25 % szans - wybór Ryana na wiceprezydenta to był, moim zdaniem dobry ruch) to zachowałby zdrowy rozsądek przy wprowadzaniu zmian. Na co bym liczył.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 6/09/2012, 10:59 Quote Post

QUOTE
Bo nie brała. Obama jest bardziej amerykański od wielu WASP-ów

Otóż to. Poza wspomnianymi już wyżej takimi, a nie innymi, uwarunkowaniami rodzinnymi Obamy (czarny ojciec - z resztą rodowity Kenijczyk - de facto nie miał żadnego wpływu na jego wychowanie), należałoby wspomnieć o jeszcze jednym, może nawet istotniejszym elemencie, który odróżnia kandydata Demokratów od np. Jessiego Jacksona, czyniąc go tym samym politykiem dla Amerykanów wybieralnym. Obama, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości Afroamerykanów, nie cierpi bowiem na tak charakterystyczną dla nich przypadłość, jaką jest etnocentryczne poczucie kilkupokoleniowej krzywdy wyrządzonej przez Białych. Poczucie to pokutuje po dziś dzień w umysłach, wypowiedziach, czy po prostu prywatnych rozmowach na prawdę wielu spośród nich, sprawiając że (hipotetyczny) prezydent USA wywodzący się z getta Bronxu byłby prawie na pewno przywódcą rewanżystą-kontestatorem, a nie osobą, wokół której mógłby się jednoczyć cały naród...

Ten post był edytowany przez Travis: 6/09/2012, 11:01
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Wrzrzrzt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 366
Nr użytkownika: 76.553

Zawód: Przydzial kalorii 0.
 
 
post 6/09/2012, 12:56 Quote Post

QUOTE(Napoleon7 @ 6/09/2012, 10:28)
QUOTE
Trochę dziwne twierdzenie biorąc pod uwagę to, że Barrack Obama zachowuje się jakby wypełzł pałacu Buckingham i Afrykańska strona jego rodziny nie brała udziału w jego wychowaniu.

Bo nie brała. Obama jest bardziej amerykański od wielu WASP-ów.

No właśnie to miałem na myśli, tylko się jakoś tak niefortunnie zdanie ułożyło.

QUOTE(Travis @ 6/09/2012, 10:59)
Obama, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości Afroamerykanów, nie cierpi bowiem na tak charakterystyczną dla nich przypadłość, jaką jest etnocentryczne poczucie kilkupokoleniowej krzywdy wyrządzonej przez Białych. Poczucie to pokutuje po dziś dzień w umysłach, wypowiedziach, czy po prostu prywatnych rozmowach na prawdę wielu spośród nich, sprawiając że (hipotetyczny) prezydent USA wywodzący się z getta Bronxu byłby prawie na pewno przywódcą rewanżystą-kontestatorem, a nie osobą, wokół której mógłby się jednoczyć cały naród...

Bo Obama w ogóle nie jest Afroamerykaninem tylko Angloamerykaninem. A Republikańscy debile ciągle wymyślają rasistowskie przezwiska dla niego, wymyślają, że jest Muzułmaninem, itd.
Dla mnie w ogóle cały ten zachód ze swoimi gettami i społecznościami opartymi na kolorze skóry jest odrażający. Najgorsze jest to, że oni nie widzą nic nienormalnego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.054
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 6/09/2012, 12:56 Quote Post

CODE
Przede wszystkim jest on spełnionym człowiekiem biznesowego sukcesu, co w czasach głębokiego kryzysu amerykańskiej gospodarki, może dawać nadzieje na jego skuteczność także i w skali rządzenia całym krajem.

Wiesz, Madoff do czasu też był. A i biznesy Romneya wybitnego entuzjazmu nie budzą.
CODE
Wreszcie i taki a nie inny wybór kandydata na wiceprezydenta, pozwala żywić realne nadzieje, iż przynajmniej część spośród zwolenników Rona Paula poprze w wyborach Republikanów (po raz ostatni amerykańscy libertarianie masowo wzięli udział w wyborach prezydenckich w 1992r.).

Jak pamiętam, to wziął jakiegoś herbaciarza. To samo zrobił McCain i wiele z tego nie wynikło. Żeby na serio zmobilizować libertarian to musiałby jednak wziąć po prostu Paula. Z drugiej strony każda taka ekstrema, czy to libertariańska czy paleokońska, oznacza, że idą się paść głosy wyborców umiarkowanych. Tudzież jeszcze jedno - w prawyborach Paula trochę nie fair wycięto i libertarianie będą o tym pamiętać.
CODE
Nie można w końcu zapominać także i o czysto finansowej stronie kampanii - tu Romney dysponuje bezprecedensowo wielkim budżetem na jej prowadzenie, oraz całkiem przywoitą bazą, że tak się wyrażę, propagandową - telewizja Fox News

Fox News ma w arsenale każdy republikański kandydat od dawna, nic nowego. Pieniądze owszem, mają znaczenie, pytanie czy przesądzają sprawę.
CODE
plus kilku dość popularnych w USA celebrytów (Clint Eastwood, Chuck Norris).

Czyli prawicowi celebryci będą przekonywać przekonany prawicowy elektorat. To ma znaczenie dla jakiejś wewnętrznej mobilizacji, bo mormon nie musi podobać się Waspom, ale centrowego elektoratu, który przesądzi sprawę raczej nie ruszy, zwłaszcza że Obama będzie miał swoje gwiazdy.
CODE
Inna sprawa, że niekiedy Romney daje im powody do złośliwych komentarzy niemal; wprost na tacy, by wspomnieć choćby jego niedawne, przez wielu odczytane jako jawnie rasistowskie, stwierdzenie, iż Barack Obama nie ma nic wspólnego z tradycją anglosaską...

Ano wpadka. Warto zauważyć, że ichnia tradycyjna walka na haki i wpadki jeszcze się na dobre nie zaczęła, a tu Obama będzie górą. Co można było istotnego wyciągnąć, to wyciągnięto za McCaina, i raptem udało się wygenerować parę niepoważnych bzdur w kwestii miejsca urodzenia, domniemanego islamu i domniemanego socjalizmu, co było typowym nawracaniem nawróconych (herbaciarzy z przyległościami). A wspomniana przeszłość biznesowa Romneya ma prawo kryć niejedną ciekawą sprawę.

Generalnie po Bushu republikanie są w głębokim odbycie. Centrowych neokonów, którzy spajali wszystko do kupy szlag trafił i republikanie stali się zakładnikami różnych dziwnych ekstremów religijno-gospodarczo-społecznych, które spłoszą wszelkich bardziej umiarkowanych wyborców. Było to widać już w poprzedniej kampanii, kiedy McCainowi narzucono herbacianą głębię intelektu na wiceprezia. W obecnych prawyborach też to widać - republikańscy kandydaci to była galeria dziwolągów, gdzie Romney był po prostu najmniej cudaczny. Chleba z tej mąki nie będzie..

Zresztą to wszystko i tak bez znaczenia, nie poruszyliśmy najważniejszej kwestii. Który jest wyższy?
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Jaum
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.329
Nr użytkownika: 76.075

 
 
post 6/09/2012, 13:04 Quote Post

CODE
i domniemanego socjalizmu

No to teraz beda mogli mu zarzucic prawdziwy socjalizm.
CODE
Generalnie po Bushu republikanie są w głębokim odbycie. Centrowych neokonów, którzy spajali wszystko do kupy szlag trafił

Przeszli na strone demokratow czy po prostu przestali chodzic na wybory ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
MGora78
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 577
Nr użytkownika: 62.918

 
 
post 6/09/2012, 13:48 Quote Post

QUOTE(Jaum @ 6/09/2012, 13:04)
Przeszli na strone demokratow czy po prostu przestali chodzic na wybory ?
*



Pewnie jedno i drugie.

Warto pamiętać, że republikański elektorat głownie mieszka na mało zaludnionym terenie i oddanie głosu wiąże się nieraz z poważną niedzielną wycieczką. To nie mocno zurbanizowane wschodnie wybrzeże, że lokal wyborczy masz tuż za rogiem i przy okazji wpadniesz zagłosować.
Aby "zmusić" swoich potencjalnych wyborców do głosowania Romney musi się bardziej postarać niż Obama.

Ciekawe jest też jak zachowają się chrześcijańscy fundamentaliści, gdy przyjdzie im oddać głos na mormona.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.521
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 6/09/2012, 14:19 Quote Post

QUOTE
Warto pamiętać, że republikański elektorat głownie mieszka na mało zaludnionym terenie i oddanie głosu wiąże się nieraz z poważną niedzielną wycieczką.


No to naprawdę musi to być poważna niedzielna wycieczka skoro ma trwać aż 2 dni rolleyes.gif

Prezydent jest wybierany na cztery lata; wybory zawsze odbywają się w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada roku podzielnego przez cztery.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Prezydenci_Stanów_Zjednoczonych
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
MGora78
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 577
Nr użytkownika: 62.918

 
 
post 6/09/2012, 14:27 Quote Post

QUOTE(indigo @ 6/09/2012, 14:19)
Prezydent jest wybierany na cztery lata; wybory zawsze odbywają się w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada roku podzielnego przez cztery.
*


rolleyes.gif
Przyznaje - nie sprawdziłem - mój błąd. Ale skoro to wtorek, to jeszcze gorzej dla kandydata republikanów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej