Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Usama ibn Ladin, 1957 - 2011
     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/05/2011, 11:34 Quote Post

I bardzo dobrze się stało.
W tym wypadku zasada, że jak go zabijesz, zrobisz z niego męczennika nie ma zastosowania, bo i tak go mieli czy mają za coś w rodzaju świętego.
U wielu społeczeństw prymitywnych (np. górali afgańskich czy innych społeczności islamskich) zemsta jest honorowym obowiązkiem i człowieka zaczyna się szanować dopiero wtedy, kiedy tego dokona. W tym wypadku zemsta pokrywała się ze sprawiedliwością.
Ten bandyta już nie będzie zasmradzał ziemi swoją obecnością...
Gratulacje dla Jankesów i odpowiednich służb Pakistanu!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
tom1980live
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 154
Nr użytkownika: 46.663

Tomasz Nicpon
Stopień akademicki: anonim
Zawód: anonim
 
 
post 2/05/2011, 11:56 Quote Post

Amerykanie zabili Osame, wiec teraz pora na ruch terrorystow. OCzywiscie amerykanie musieli wczesniej podsumowac wszystkie plusy i minusy. Sa wiec wg mnie 2 wersje tego co sie stalo. 1 - Al Queida jest wewnetrznie sklocona i wielu wataszkow bedzie bic sie ze soba o schede po Bin Ladenie 2 - Amerykanie dali ciala na calego, czyniac z Osamy meczennika. Na razie jest za wczesnie aby to osadzac - historia pokaze.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 2/05/2011, 12:07 Quote Post

Damian90
zgadzam się w większości z tym co napisałeś z wyjątkiem:

QUOTE
I obecnie tych terrorystów w Iraku w zasadzie nie ma. Zaktualizuj swoje informacje bo siły USA na spółkę z Irakijczykami rozbijać partyzantkę zaczęli już w 2008.


Może Ty zaaktualizujesz swoje informację?
Nie ma już wojny, ludzie nie giną masowo, ale zamachy to taka sama codzienność Irakijczyków, jak Pakistańczyków:
http://icasualties.org/Iraq/index.aspx
http://www.trust.org/alertnet/news/factbox...n-iraq-april-30
http://www.onet.tv/%28%C5%9Awiat%29%28Zama...%29,1,tag.html#
To tylko przykłady.

Tak po za tym zgadzam się z Tobą w 100%, oczywiście że można pokonać terroryzm/terrorystów.
Afganistan lat 2001-2004 jest najlepszym przykładem.
Zresztą terroryzm w obecnej postaci nie istnieje odkąd istniało państwo, pojawił się z jakiś przyczyn, i z jakiś przyczyn zniknie.

Osama Bin Laden zabity, czy to ważne w świetle konfliktu afgańskiego, i globalnie całej wojny z terroryzmem?
Tak naprawdę czas pokażę.
Dla mnie ma znaczenie. Obudziłem się rano, włączam TV i tu taka niespodzianka. Dla mnie Osama był nieuchwytny, myślałem że już nigdy nie zostanie złapany/zabity, był to ogromny symbol rzucił wyzwanie Japończykom niczym Yamamoto 7 grudnia 1941, reputacja Ameryki została zachwiana, a dla tysięcy fanatyków islamskich Osama był symbolem (mi często kojarzył się z Arminiuszem który wysiekł Rzymian i też im długo uciekał potem).
Pytanie czy pozostanie legendą, tak czy inaczej już nie taką samą.

Ten post był edytowany przez Rommel 100: 2/05/2011, 12:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
master86
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.766
Nr użytkownika: 67.202

Robert
 
 
post 2/05/2011, 12:13 Quote Post

Bin Ladena zabili i, według mnie, niewiele to zmieni (jeśli wogóle cokolwiek).
- Al-Kaida jest rozproszona a nie scentralizowana,
- można spodziewać się odwetu,
- Amerykanie nie popisali się szukając jednego gościa przez 10 lat, z użyciem najnowocześniejszego sprzętu.

Nie zdziwię się, jak za jakiś czas dojdzie do powtórki z 11 września albo wzmożonych działań odwetowych. Zabicie Bin Ladena to czysto symboliczne zwycięstwo, które niewiele zmieni. Amerykanie wykorzystają to jako dowód na to, że ich działania przynoszą skutek (mniejsza z tym, że po tylu latach) i wojna z terrorystami będzie się ciągnąć bez końca.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/05/2011, 12:24 Quote Post

QUOTE(Rommel 100 @ 2/05/2011, 12:07)
Osama Bin Laden zabity, czy to ważne w świetle konfliktu afgańskiego, i globalnie całej wojny z terroryzmem?
Tak naprawdę czas pokażę.
Dla mnie ma znaczenie.

Dla mnie też. Choćby takie, że miło stwierdzić, że na zachodzie jest jeszcze kraj, którego rząd, gdy mu zabiją w barbarzyńskim zamachu obywateli, nie patyczkuje się lecz wypowie wojnę i nie odpuści, póki nie pośle do piachu osób odpowiedzialnych za to.

Co do odwetu ze strony Al Khaidy... Po pierwsze jak jesteś z kimś w stanie wojny to walisz jak możesz najmocniej, żeby wygrać, a nie boisz się wykonać ruchu, bo się wróg wścieka. A niech się wścieka; kto się wścieka, robi błędy.
Po drugie: myślicie, że Al Khaida od jakiegoś czasu nie robi zamachów na Zachodzie bo co? Żal jej się Zachodu zrobiło?
W Iraku jest spokój w porównaniu z pierwszymi latami po działaniach wojennych, bo Al Khaida złagodniała?

Ten post był edytowany przez emigrant: 2/05/2011, 12:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Alhirion
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 71
Nr użytkownika: 69.467

PS
Zawód: Licealista
 
 
post 2/05/2011, 12:26 Quote Post

QUOTE
- Amerykanie nie popisali się szukając jednego gościa przez 10 lat, z użyciem najnowocześniejszego sprzętu.


A ile miało im to zająć ? Tydzień ? Nie zapominajmy że czasem poszukiwania zwykłych morderców zajmuje dłużej, a Usama ibn Ladin był milionerem, mającym na usługach fanatyków.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Galvatron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 132
Nr użytkownika: 69.232

 
 
post 2/05/2011, 12:27 Quote Post

Śmierć Binladena była najlepszym i właściwie jedynym wyjściem. Przetrzymując go i sądząc nie tylko dopiero wykreowano by go na męczennika, ale przede wszystkim sprowokowano terrorystów do nowej fali zamachów. Próbując wymusić jego uwolnienie, mogliby oni urządzić krwawą hekatombę, tym gorszą im dłużej trwałby proces. A gdyby tak jeszcze przypadkiem zamiast wyroku śmierci dostałby dożywocie... Trzymanie i sądzenie go byłoby jak proszenie się o kolejny Londyn, Madryt czy nawet 11.09.

Dla Al-Kaidy może to być także cios finansowy.

Ten post był edytowany przez Galvatron: 2/05/2011, 12:32
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 2/05/2011, 12:34 Quote Post

QUOTE(Galvatron @ 2/05/2011, 13:27)
Śmierć Binladena była najlepszym i właściwie jedynym wyjściem. Przetrzymując go i sądząc nie tylko dopiero wykreowano by go na męczennika, ale przede wszystkim sprowokowano terrorystów do nowej fali zamachów. Próbując wymusić jego uwolnienie, mogliby oni urządzić krwawą hekatombę, tym gorszą im dłużej trwałby proces. A gdyby tak jeszcze przypadkiem zamiast wyroku śmierci dostałby dożywocie... Trzymanie i sądzenie go byłoby jak proszenie się o kolejny Londyn, Madryt czy nawet 11.09.

Dla Al-Kaidy może to być także cios finansowy.
*



Tak, tak, fanatycy islamscy chowający się w górach Pakistanu i cieszący się gdy raz w tygodniu jakiś jeden żołnierz przypadkiem wejdzie na ich zrobioną domową robotą minę, mają zrobić hekatombę w USA.
11.IX to jednorazowy numer, drugi raz nie przejdzie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.901
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 2/05/2011, 12:36 Quote Post

A może ten zamach to fragment rozgrywki w samej Al Kaidzie. Przeciek do strony przeciwnej (USA)z informacją gdzie Osama się znajduje jest na to najlepszą metodą. Przeciwnik polityczny zlikwidowany a powód do dalszej eskalacji działań terrorystycznych też jest. Sposób pozbycia Osamy i jego współtowarzyszy też jakby o tym świadczył, pozbyto się niewygodnych świadków o sposobie przeprowadzenia akcji.
QUOTE(emigrant)
Co do odwetu ze strony Al Khaidy... Po pierwsze jak jesteś z kimś w stanie wojny to walisz jak możesz najmocniej, żeby wygrać, a nie boisz się wykonać ruchu, bo się wróg wścieka. A niech się wścieka; kto się wścieka, robi błędy.
A konflikt narasta i po pewnym czasie nie ma już żadnych dróg odwrotu w próbie jego zakończenia. Piękna metoda.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 2/05/2011, 12:36 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 2/05/2011, 13:24)
QUOTE(Rommel 100 @ 2/05/2011, 12:07)
Osama Bin Laden zabity, czy to ważne w świetle konfliktu afgańskiego, i globalnie całej wojny z terroryzmem?
Tak naprawdę czas pokażę.
Dla mnie ma znaczenie.

Dla mnie też. Choćby takie, że miło stwierdzić, że na zachodzie jest jeszcze kraj, którego rząd, gdy mu zabiją w barbarzyńskim zamachu obywateli, nie patyczkuje się lecz wypowie wojnę i nie odpuści póki, nie pośle do piachu osób odpowiedzialnych za to.

*


W pełni się zgadzam z wami, USA pokazuje że Zachód nie jest aż tak do końca zgnuśniały.

Szkoda że teraz znowu media zaczynają straszyć zamachami terrorystycznymi, za zabicie Bin Ladena. Rzeczywiście wygląda tak jakbyśmy bali się walczyć na wojnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
nerf_smerf
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 190
Nr użytkownika: 63.217

 
 
post 2/05/2011, 13:54 Quote Post

Zastanawia mnie czy Amerykanie dostali rozkaz "zabij". Jeśli tak wykazali się skrajną nieodpowiedzialnością. Mogli z Bin Ladena zrobić objazdowy cyrk a zrobili męczennika.
Mam jakieś dziwne przeczucie, że śmierć w tym wypadku nie jest karą, lecz nagrodą.
Dobrze pamiętam zdjęcia wyciąganego jak szczur z kanału Husajna. Brudny, nieogolony, pozbawiony wszelkich atrybutów władzy. Nie przypominam sobie aby potem szalała w Iraku partyzantka z imieniem Saddama na ustach. No cóż można było to zrobić w podobny sposób, ośmieszając Osamę ośmieszyć innych bojowników, pokazać im, że skończą właśnie jak szczury, spłoszone, przestraszone na łasce niewiernych, gnijąc do końca swych dni w jakiejś dziurze, bez możliwość ujrzenia Słońca. To zdecydowanie bardziej ponura perspektywa niż "chwalebna" śmierć w walce i 72 dziewice czekające w nagrodę.

Nie wiemy jednak co tam się stało i czy stawiono opór, może doszło do samobójstwa?
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 2/05/2011, 14:11 Quote Post

QUOTE
Dla mnie Osama był nieuchwytny, myślałem że już nigdy nie zostanie złapany/zabity, był to ogromny symbol rzucił wyzwanie Japończykom niczym Yamamoto 7 grudnia 1941, reputacja Ameryki została zachwiana, a dla tysięcy fanatyków islamskich Osama był symbolem.


Nawet nie wiesz, jak przez przypadek dobrze trafiłeś. I Osama, i Yamamoto byli public enemy nr 1 dla USA. Obydwaj też przez ten kraj zostali zamordowani (jeden zastrzelony, drugi zestrzelony). Obydwóch tropiono z zastoswaniem wywiadu elektrotechnicznego (np. nasłuchu, dekryptologii).
 
Post #27

     
karolz77
 

Wciąż młody wilk
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.197
Nr użytkownika: 62.745

KAROL
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Prekariusz
 
 
post 2/05/2011, 14:35 Quote Post

QUOTE(Necrotrup @ 2/05/2011, 14:20)
To moim zdaniem wskazuje, że brali pod uwagę wzięcie go żywcem (inna sprawa, to pytanie po co).
*



Bin Laden był człowiekiem, który zagrażał całemu światu i naszej cywilizacji. Już swoją działalnością wydał na siebie wyrok śmierci. O ile byłem dość sceptyczny co do egzekucji na Saddamie Husajnie myślę, że wobec namierzenia Osamy, jego natychmiastowa likwidacja jest wręcz oczywistym rozwiązaniem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Anton92
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.175
Nr użytkownika: 57.966

 
 
post 2/05/2011, 14:37 Quote Post

Osama bodajże wypowiedział 1996 świętą wojnę USA. Więc jak to na wojnie giną ludzie.
Pomijając fakt, że USA zdecydowały byc może się na taki krok, gdyż trudno było by im udowodnić Osamie winę to przede wszystkim co zrobili by z nim żywym?
Wsadzili do Guantanamo? Skazali na śmierc?

W pierwszy przypadku zaraz obrońcy praw człowieka krzyczeli by, że jest przetrzymywany bez sądu.
Natomiast w drugim to pamiętacie jaki cyrk odstawiło w Europie lewactwo kiedy iracki sąd skazał Hussaina na śmierć? Pewien włoski eurodeputowany nawet rozpoczął głodówkę w ramach protestu. Wyobraźcie sobie co by było z Bin Ladenem, tym bardziej, ze nawet nie wiadomo pod jakim sądem go postawić...
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.969
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 2/05/2011, 15:18 Quote Post

QUOTE(balum @ 2/05/2011, 11:40)
QUOTE
USA z kolei nie mogłoby sobie pozwolić na normalną procedurę sądową

Dlaczego Baszybuzuku? Nie mieli dowodów?


Czyżbyś był zwolennikiem teorii, że to Żydzi wysadzili Twin Towers? biggrin.gif

A poważniej - dowodów dla cywilnego, amerykańskiego sądu? W sytuacji gdyby trzeba było przy okazji ujawniać źródła? Mając jeszcze na głowie batalię o to, jak sądzić, jak więzić i czy w ogóle można zasądzić karę śmierci? Sądzę, że nie.
 
User is online!  PMMini Profile Post #30

5 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej