Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Angela Merkel, Kanclerz Niemiec
     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 27/09/2018, 21:47 Quote Post

Co do Massa, to jest on MSZem z SPD i jeśli szlag trafi rząd Merkel, będą z pewnością przetasowania i Heiko Mass może z powodzeniem przestać być tym, który odpowiada za politykę Niemiec (Nota bene odpowiada częściowo, bo głównie odpowiada Merkel jako Kanclerz), co w mojej opinii nie sprzyja wzrostowi czy utrzymaniu skuteczności polityki zagranicznej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 30/09/2018, 18:33 Quote Post

Cesarzowa upadnie ?
 
Post #17

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 30/09/2018, 19:36 Quote Post

Pytanie kto po niej?
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 29/10/2018, 10:55 Quote Post

Cesarzowa ustępuje ...

Rozsądniejsi komentatorzy już przewidują stratę dla UE.

Ten post był edytowany przez Karghul: 29/10/2018, 12:43
 
Post #19

     
force
 

Preacher
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.809
Nr użytkownika: 99.758

Jacek Sebastian G
Stopień akademicki: Szkólka niedzielna
 
 
post 8/12/2018, 21:53 Quote Post

Hmmmm.... mało kto chyba zauważył, iż "stalowa dama"Niemiec aka Cesarzowa Europy, przestała być szefową własnej partii . Na stanowisku przewodniczącej CDU zastąpiła Merkel, nieco młodsza Annegret Kramp-Karrenbauer,z Saary.
Ciekawostka jest pewne "polonicum", otóż sekretarzem generalnym CDU, został dotychczasowy szef młodzieżówki CDU-Junge Union Paul Ziemiak. Posiadacz tego staroniemieckiego nazwiska, które tłumaczone, na polski oznacza kartofel. Urodził się w Szczecinie jako Paweł Ziemiak, i w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wyjechał, jako pięciolatek do Niemiec. Mam nieśmiałą nadzieje, iż po Bismarcku, będzie to następny kanclerz Niemiec, urodzony na polskiej ziemi.

Ten post był edytowany przez force: 8/12/2018, 21:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.265
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 8/12/2018, 22:23 Quote Post

QUOTE(force @ 8/12/2018, 22:53)
Urodził się w Szczecinie jako Paweł Ziemiak, i w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wyjechał, jako pięciolatek do Niemiec.
*


Niemiecka Wikipedia podaje, że wyjechał wraz z rodziną do RFN jeszcze z PRL, w 1988 r.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Alexander Malinowski 4
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 260
Nr użytkownika: 103.808

Alexander Malinowski
Stopień akademicki: mgr
Zawód: informatyk
 
 
post 8/12/2018, 23:31 Quote Post

QUOTE(force @ 8/12/2018, 21:53)
Hmmmm.... mało kto chyba zauważył, iż "stalowa dama"Niemiec aka Cesarzowa Europy, przestała być szefową własnej partii . Na stanowisku przewodniczącej CDU zastąpiła Merkel, nieco młodsza Annegret Kramp-Karrenbauer,z Saary.
Ciekawostka jest pewne "polonicum", otóż sekretarzem generalnym CDU, został dotychczasowy szef młodzieżówki CDU-Junge Union Paul Ziemiak. Posiadacz tego staroniemieckiego nazwiska, które tłumaczone, na polski oznacza kartofel. Urodził się w Szczecinie jako Paweł Ziemiak, i w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wyjechał, jako pięciolatek do Niemiec. Mam nieśmiałą nadzieje, iż po Bismarcku, będzie to następny kanclerz Niemiec, urodzony na polskiej ziemi.
*



Ziemiak nie oznacza kartofla. Czy nazywał się oryginalnie Ziemniak?
Bismarck urodził się w Saksonii Anhalt, a więc pod Magdeburgiem. Nie jest to polska ziemia.

Ten post był edytowany przez Alexander Malinowski 4: 8/12/2018, 23:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
force
 

Preacher
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.809
Nr użytkownika: 99.758

Jacek Sebastian G
Stopień akademicki: Szkólka niedzielna
 
 
post 9/12/2018, 12:00 Quote Post

QUOTE(Alexander Malinowski 4 @ 9/12/2018, 0:31)
QUOTE(force @ 8/12/2018, 21:53)
Hmmmm.... mało kto chyba zauważył, iż "stalowa dama"Niemiec aka Cesarzowa Europy, przestała być szefową własnej partii . Na stanowisku przewodniczącej CDU zastąpiła Merkel, nieco młodsza Annegret Kramp-Karrenbauer,z Saary.
Ciekawostka jest pewne "polonicum", otóż sekretarzem generalnym CDU, został dotychczasowy szef młodzieżówki CDU-Junge Union Paul Ziemiak. Posiadacz tego staroniemieckiego nazwiska, które tłumaczone, na polski oznacza kartofel. Urodził się w Szczecinie jako Paweł Ziemiak, i w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wyjechał, jako pięciolatek do Niemiec. Mam nieśmiałą nadzieje, iż po Bismarcku, będzie to następny kanclerz Niemiec, urodzony na polskiej ziemi.
*



Ziemiak nie oznacza kartofla. Czy nazywał się oryginalnie Ziemniak?
Bismarck urodził się w Saksonii Anhalt, a więc pod Magdeburgiem. Nie jest to polska ziemia.
*


Faktycznie pomylilem osobę, i funkcje,miast Bismarcka, i kanclerza, winno być Paul von Hindenburg( urodzony w Poznaniu), i prezydent Republiki Weimarskiej .
Dzieki za korektę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
Arheim
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.974
Nr użytkownika: 70.627

Stopień akademicki: MS
 
 
post 9/12/2018, 15:13 Quote Post

Merkel o suwerenności
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2...sci,886441.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 14/06/2019, 14:12 Quote Post

Rozkoszna jest ta Merkel:
https://www.tvp.info/42964523/angela-merkel...nie-od-nazistow
Ale jednocześnie widać (co się potwierdza raz za razem) kierunek polityki historycznej aktualnych Niemiec.

Tu z innej beczki z nalepką "Nasza Złota Pani" (by zacytować klasyka wink.gif ) :
https://www.tvp.info/43037183/
W mojej opinii rozwojowy temat (tylko nie wiadomo kiedy się "rozwinie" rolleyes.gif ).

Ten post był edytowany przez emigrant: 14/06/2019, 14:13
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Kresowy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 894
Nr użytkownika: 44.491

BANITA
 
 
post 16/12/2019, 19:55 Quote Post

Mam jednotomową encyklopedię niemiecką z 1996 roku i o dziwo Angela Merkel ma w niej spore hasło pięciolinijkowe, na miarę jakiejś słynnej osoby. Miała w tym momencie 42 lata i najwyższym stanowiskiem, jakie osiągnęła, było zastępczyni przewodniczącego CDU od 91 roku; od 91 była też ministrem, najpierw ds. kobiet i młodzieży, potem ochrony środowiska.
Może była wybitnie rozpoznawalna medialnie? Wszyscy Niemcy ją znali z telewizora?
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
force
 

Preacher
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.809
Nr użytkownika: 99.758

Jacek Sebastian G
Stopień akademicki: Szkólka niedzielna
 
 
post 16/12/2019, 23:17 Quote Post

QUOTE(Kresowy @ 16/12/2019, 20:55)
Mam jednotomową encyklopedię niemiecką z 1996 roku i o dziwo Angela Merkel ma w niej spore hasło pięciolinijkowe, na miarę jakiejś słynnej osoby. Miała w tym momencie 42 lata i najwyższym stanowiskiem, jakie osiągnęła, było zastępczyni przewodniczącego CDU od 91 roku; od 91 była też ministrem, najpierw ds. kobiet i młodzieży, potem ochrony środowiska.
Może była wybitnie rozpoznawalna medialnie? Wszyscy Niemcy ją znali z telewizora?
*


Przyszłą Bundeskanzlerin Merkel znał,w tym czasie jeden , z najwibitniejszych niemieckich kanclerzy XX wieku Helmut Kohl. Postać Kohla jest w Polsce niedoceniana, niemiej jego wpływ na losy Niemiec, i Europy pozwalają go śmiało nazwać drugim, po Otto von Bismarcku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.389
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 15/05/2020, 19:18 Quote Post

Piąta kadencja Merkel? "Już podjęła decyzję"

Ostatnie wystąpienie Angeli Merkel w Bundestagu w czasie pytań poselskich ukazało, że jest w doskonałej formie.

W środę (13 maja) w parlamencie w Berlinie miała miejsce godzina pytań poselskich do szefowej rządu. Kiedy Angela Merkel, odpowiadając na jedno z pytań, przekroczyła limit jednej minuty, zwrócił na to uwagę przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble. - Pani kanclerz dostała teraz nieco więcej czasu, ponieważ jednocześnie udzielała odpowiedzi za chadecki klub poselski - powiedział. Na co Merkel odparła: "którego członkiem jest sama kanclerz".

Protokolant Bundestagu odnotował "wesołość i oklaski w CDU/CSU". Słychać było wyraźnie pełne dumy brawa bite komuś z własnych szeregów. Ponad godzinne "grillowanie" Merkel przypominało po części one-woman-show. Kanclerz wyglądała na wypoczętą, sypała ripostami, była doskonale zorientowana w faktach i absolutnie nie sprawiała wrażenia zmęczonej swoim urzędem.
W protokole tego posiedzenia znajdują się nie tylko informacje o brawach ze strony chadeków, ale także SPD. Czasami oklaski pochodziły z ławek FDP, czasami Zielonych, nawet Lewicy razem z chadekami.

Opoka w kryzysie
Angela Merkel przeżywa teraz największy kryzys w czasach sprawowania swojej władzy, może nawet największy od czasów powstania Republiki Federalnej. Obojętnie czy w kraju, czy za granicą, do tej pory zbiera słowa pochwały za swój kurs w koronakryzysie i za swoje trwanie przy multilateralizmie. Walczy na rzecz Europy i taki ton panuje także w jej klubie parlamentarnym.

Nikt inny jak Horst Seehofer, minister spraw wewnętrznych i od roku 2015 do 2018 najzagorzalszy krytyk Merkel, był tym, który napomknął o możliwości jej piątej kadencji. Na początku maja w rozmowie z "Bild am Sonntag" zaznaczył, że nie może zaprzeczyć, iż kilkakrotnie o jego uszy obiła się taka idea. "Przecież wolno sobie pospekulować“.
Temat, który do tej pory dyskutowany jest raczej tylko w telewizyjnych panelach czy w ostatnich ławkach parlamentu, pada nagle z ust ministra, który aż zachłystuje się pochwałami na temat "doskonałej pracy zespołowej" i "strategicznego przywództwa" Merkel.

Regularny wiek emerytalny
Tyle że Merkel, mająca dziś 65 lat, w październiku 2018, po fatalnym wyniku chadecji w wyborach w Bawarii i Hesji, zapowiedziała, że swoją karierę skończy z wyborami powszechnymi jesienią 2021. Potem szybko oddała stery w CDU, zapowiadając że do końca kadencji chce zostać tylko szefową rządu i potem nie będzie już kandydować. Nie chce nawet kandydować do Bundestagu, czyli zdecydowała się na emeryturę w wieku 67 lat.
Nie wiadomo jeszcze, kto będzie jej spadkobiercą w okręgu wyborczym na Pomorzu Przednim. Nikt taki się jeszcze nie wyłonił - stwierdziła krajowa organizacja CDU w Schwerinie. O nominacjach i miejscach na listach trzeba zadecydować do wiosny 2021. Nikt nie wie jednak, jaka będzie wtedy sytuacja z koronawirusem. Od odwołanego kongresu organizacja krajowa ma tam tylko komisaryczne kierownictwo.

Ale tak w ogóle mandat Merkel na północy Niemiec nie odgrywa większej roli. Kanclerzem Niemiec może zostać każdy, kto ukończył co najmniej 18 lat i ma niemieckie obywatelstwo. Mandat poselski do Bundestagu nie jest do tego konieczny - tak brzmią przepisy.

Decyzja zapadła
Gdy rozmawia się z członkami klubu poselskiego chadeków, i to o różnych poglądach, wszyscy są pełni uznania i respektu dla Angeli Merkel w czasach koronakryzysu. Ale nie mówi się nic na temat przyszłych wyborów powszechnych, co mogłoby wzniecić spekulacje na temat jej kolejnej kadencji. Angela Merkel zarówno na płaszczyźnie międzynarodowej jak i narodowej ma doskonałą pozycję zarówno wśród polityków, decydentów, jak i wśród ludzi - mówi saksoński poseł CDU Marco Wanderwitz w rozmowie z Deutsche Welle. - Jestem bardzo zadowolony, że ona jest.
Inny poseł podkreśla, że Merkel doskonale prowadzi kraj przez kryzys, z umiarem, z ogromną wiedzą merytoryczną i godząc sprzeczne interesy. Czuje się, z jakim zaangażowaniem podchodzi ona do obecnych europejskich problemów.

Heribert Hirte, poseł do Bundestagu z Kolonii mówi to, co przewija się we wszystkich tego rodzaju rozmowach. Nie sądzi on, żeby Merkel zdecydowała się na dalszą kadencję. - Ona już podjęła decyzję. To jedna z jej mocnych stron: zawsze pozostaje - po namyśle - przy raz podjętych decyzjach, nawet jeżeli potem czasami wiatr wiał jej w oczy.
Nowa debata niektórych bawi, innych irytuje. Przypomina to okres z początku lutego, kiedy szefowa CDU Annegret Kramp-Karrenbauer zapowiedziała swoje wycofanie się ze stanowiska szefowej partii. W berlińskim dziennikarskim grajdołku każdego dnia wałkowano tylko listę potencjalnych następców i wszyscy byli zafiksowani na ten temat. Do czasu kiedy przyszedł koronawirus z nakazem zajęcia się poważniejszymi, konkretnymi tematami. Ale przy tej okazji powstały nowe spekulacje w medialnym świecie i w kuluarach polityki. Chce zostać czy odejść? Pójdzie czy chce zostać?

- Nie ma mowy - mówi jeden z klubu. - Po spełnionej i owocnej kadencji zejdzie ona z politycznej sceny z podniesionym czołem.


https://fakty.interia.pl/deutsche-welle/new...ampaign=firefox
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 8/12/2021, 0:28 Quote Post

Pierwsze podsumowanie mitów

Słynna "przywódczyni wolnego świata" Europy radziła sobie z większością problemów, zamiatając je pod dywan, choć w dobie polityki "my versus oni", kanclerz Niemiec Angela Merkel jest być może jedynym wybitnym międzynarodowym przywódcą, na temat którego światowa opinia nie będzie się różnić. Od Polski po Peru, wyraźna większość przychylnie patrzy na wschodnioniemiecką doktor chemii fizycznej, która stała się politykiem, a której 16-letnia kadencja na czele największego kraju Europy kończy się dzisiaj, pisze Matthew Karnitschnig z POLITICO.

Przypisuje się jej monumentalne osiągnięcia, od praw człowieka po politykę klimatyczną, pokonanie kryzysu gospodarczego, migracyjnego i pandemicznego i można to najlepiej opisać jako Mit Angeli Merkel
Ale Karnitschnig pisze, że kiedy wybuchał jakiś kryzys szybko pozbywała się palącego problemu, a następnie zamiatała pod dywan poważniejsze kwestie, które ten wybuch spowodowały
Próba Merkel zmuszenia innych krajów Unii do zaakceptowania kwot uchodźców nie powiodła się, napędzając skrajnie prawicowe partie w całej wspólnocie
Merkel mówiła twardo o prawach człowieka i ideałach demokratycznych, ale kiedy przychodziło co do czego, robiła to, co było najlepsze dla niemieckiego biznesu, pisze autor
Nawet gdy wsparła sankcje wobec Rosji, zgodziła się na kontynuację innej ważnej rosyjskiej inicjatywy: kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2

W przeciwieństwie do jej najbardziej znanych rówieśników, od byłego prezydenta USA George'a W. Busha po Włocha Silvio Berlusconiego i Władimira Putina, Merkel jest równie popularna za granicą, jak w kraju.

Ten pozytywny wizerunek rozciągnął się również na Niemcy. Kraj ten cieszy się "najwyższym szacunkiem, jaki kiedykolwiek zmierzyliśmy", podała niedawno agencja Gallupa.

O ile nie da się zakwestionować globalnej pozycji Merkel, o tyle przyczyny tego stanu rzeczy są mniej jasne. Poza oczywistymi kwestiami – nie rozpoczęła żadnej wojny ani nie rościła sobie prawa do terytorium innych krajów – źródła jej popularności stanowią pewną zagadkę.

Jednym z powszechnych wyjaśnień jest to, że powaga, uczciwość i bezpretensjonalne podejście Merkel do polityki stanowią silną odtrutkę na to co nazywają "wielkimi fiutami", dominującymi w globalnej grze o władzę.

A jednak logika "kobieta sama w sobie jest przekazem" to nie wszystko.

W przeciwieństwie do innych wybitnych postaci politycznych z niedawnej przeszłości, takich jak Ronald Reagan, Margaret Thatcher czy nawet Barack Obama, Merkel nie może pochwalić się żadnym szczególnym osiągnięciem.

Historyczne kamienie milowe jej epoki – zjednoczenie Niemiec i pogłębienie Unii Europejskiej – miały miejsce na długo przed jej dojściem do władzy. Nawet renesans gospodarczy, jaki przeżywają Niemcy za jej kadencji, jest wynikiem reform podjętych przez jej poprzednika.

Mimo to legiony zwolenników Merkel przypisują jej wszelkiego rodzaju monumentalne osiągnięcia, od praw człowieka po politykę klimatyczną. Przedstawiają ją jako nieustraszoną wojowniczkę z kryzysem, która pewną ręką przeprowadziła Niemcy i Europę przez mielizny upadku Lehman Brothers, implozji greckiego zadłużenia, kryzysu uchodźczego i pandemii. Rezultatem tego jest coś, co można najlepiej opisać jako Mit Angeli Merkel.

"W momencie globalnego politycznego i społecznego pęknięcia żaden przywódca na światowej scenie nie bronił tak zaciekle porządku liberalno-demokratycznego po II wojnie światowej jak ona, stawiając czoła agresywnym autokratom od Putina po Trumpa", pisze z podziwem Katy Marton, autorka wydanej niedawno biografii pani kanclerz. "Przekształciła Niemcy w lidera Europy – nie tylko gospodarczego, ale także moralnego – i w naród imigrantów, przyjmując milion uchodźców z Bliskiego Wschodu.

Ale czy Merkel rzeczywiście "stawiła czoła" globalnym tyranom? Czy przekształciła Niemcy w moralnego lidera Europy? Czy Berlin jest nową światową Ellis Island?

Mniej miłosierna opinia o Merkel jest taka, że spędziła 16 lat, jadąc na oparach niemieckiej potęgi przemysłowej, nie zajmując się głębszymi wyzwaniami, przed którymi stanął kraj, ani u siebie, ani za granicą.

Przez cały czas Merkel optowała za uspokajaniem, a nie rozwiązywaniem problemów: kiedy wybuchał kryzys, robiła tylko tyle, by pozbyć się palącego problemu, a następnie zamiatała pod dywan poważniejsze kwestie, które spowodowały wybuch. Krytycy twierdzą, że ta skłonność jest jej spuścizną we wszystkim, od integracji strefy euro po uchodźców i stosunki transatlantyckie.

Historycy z pewnością spędzą całe dekady na debatowaniu nad wpływem Merkel na tych (i innych) polach w nadchodzących latach. Ale po co czekać?

W chwili, gdy Merkel opuszcza swój urząd, podjęliśmy próbę zbadania jej spuścizny, zestawiając popularne wyobrażenia z historycznym zapisem, próbując oddzielić fakty od fikcji i mity od rzeczywistości.

Przywódczyni wolnego świata?

Teza: po wyborze Trumpa Merkel, postrzegana przez wielu jako najpotężniejsza kobieta na świecie, stała się również "przywódczynią wolnego świata", podtrzymując gasnący płomień demokracji.

Rzeczywistość: to lewicowi publicyści amerykańskich i brytyjskich gazet obdarzyli Merkel tym przydomkiem, idącym tak daleko, że ona sama nazwała go "groteskowym i absurdalnym".

Choć Merkel wyraźnie nie przepadała za Trumpem, nigdy nie straciła z oczu tego, gdzie niemiecki chleb smarowany jest masłem. Zaledwie kilka tygodni po inauguracji Trumpa pojechała do Waszyngtonu z liczną delegacją, by spróbować przekonać do siebie amerykańskiego prezydenta i jego rodzinę.

Choć wysiłki te zakończyły się niepowodzeniem, Merkel lepiej niż większość zrozumiała, w jakim stopniu dobrobyt i bezpieczeństwo Europy (a zwłaszcza Niemiec) zależą od Ameryki. To wyjaśnia jej decyzję, by w obliczu ceł na stal i aluminium, jakimi Trump uderzył w niemiecki przemysł, znacząco zwiększyć wydatki na obronność, a nawet zobowiązać się do zakupu amerykańskiej broni.

To również dlatego, pomimo jego ataków na multilateralizm i "liberalny porządek", który jest jej drogi, Merkel nigdy nie zerwała z Trumpem.

Podsumowując: Merkel była nie tyle przywódczynią wolnego świata, co maskotką globalnego establishmentu, który uznał ją za swoją ostatnią wielką nadzieję. Jakakolwiek władza, którą posiadała, była raczej typu miękkiego.

Zbawczyni Europy?

Teza: Merkel uchroniła Europę przed rozpadem.

Rzeczywistość: twierdzenie to bierze swoje początki z europejskiego kryzysu zadłużenia, który rozpoczął się w Grecji pod koniec 2009 r. i rozprzestrzenił się na inne peryferyjne kraje strefy euro.

Utrzymanie euro, największego przejawu integracji europejskiej, było kluczowe dla uchronienia samej Unii przed rozpadem. Dlatego też decyzja Merkel o dofinansowaniu Grecji jest postrzegana przez jej zwolenników jako przełomowy moment w historii UE.

W najlepszym wypadku jest to jednak tylko połowiczna prawda. Pierwszą reakcją jej rządu było udzielenie Grecji pożyczek na lichwiarskich warunkach, które zdestabilizowały system polityczny kraju i wpędziły go w depresję, z której do dziś nie udało mu się wyjść. Gospodarcze zaciskanie pasa, jakie Europa narzuciła Grecji pod naciskiem Niemiec, było na skalę niespotykaną w Europie od czasów wojny, co wyjaśnia, dlaczego poparcie dla Merkel wynosi tam zaledwie 30 proc.

Niemcy również ucierpiały. Po tym, jak Grecja nie wywiązała się ze swoich zobowiązań, niemieccy podatnicy zostali zmuszeni do wpompowania w ten kraj znacznie więcej pieniędzy, niż byłoby to konieczne, gdyby Merkel na początku posłuchała głosu rozsądku.

Merkel świadomie zignorowała również historyczny współudział Niemiec w nieszczęściach Grecji. Pomimo wyraźnych dowodów w latach poprzedzających wprowadzenie euro, że Grecja nie jest przygotowana do przystąpienia do unii walutowej, Niemcy, pod przywództwem Helmuta Kohla, nalegały, by to uczyniła, i odwracały oczy, gdy Ateny fałszowały dokumenty finansowe.

Niezależnie od tej skomplikowanej historii, system nadzoru i infrastruktury ratunkowej, które wyrosły z kryzysu, nadal funkcjonują i stanowią znaczący krok w kierunku zabezpieczenia Europy przed podobnymi wstrząsami.

Porozumienie Merkel z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem w zeszłym roku, dotyczące emisji wspólnego długu Unii w celu stworzenia funduszu odbudowy po pandemii o wartości 750 mld euro, to kolejny krok w tym kierunku, który niektórzy obserwatorzy uważają za jej najważniejsze europejskie dziedzictwo.

Podsumowując: obraz jest tu niejednoznaczny. Merkel, krępowana przez swoją centroprawicową partię i niemiecką fobię, że Europa sięgnie do jej kieszeni, zdołała uchronić euro przed upadkiem – ale ledwo ledwo.

Jednocześnie nie zrobiła prawie nic, by rozwiązać problem największego zagrożenia dla euro: nierównowagi gospodarczej między Niemcami a resztą obszaru walutowego, która pozostaje uparcie wysoka pomimo niedawnego załamania spowodowanego pandemią.

Choć nie powinno być wątpliwości co do zaangażowania Merkel na rzecz jedności europejskiej, jej polityka często miała niezamierzone konsekwencje (patrz poniżej).
Zbawicielka migrantów?

Teza: Merkel wykazała się wielkim miłosierdziem, przyjmując ponad milion uchodźców wojennych uciekających z Bliskiego Wschodu.

Rzeczywistość: na kilka tygodni przed szczytem napływu uchodźców Merkel znalazła się pod ostrzałem za doprowadzenie 14-letniej palestyńskiej dziewczynki do łez, mówiąc jej na forum publicznym, że wiele osób ubiegających się o azyl zostanie deportowanych, ponieważ "polityka jest twarda".

Kiedy późnym latem 2015 r. Merkel podjęła decyzję o pozostawieniu granicy Niemiec otwartej dla uchodźców, zrobiła to w oparciu o dwa założenia: że liczba uchodźców wyniesie kilkaset tysięcy i że uda jej się zawrzeć porozumienie z innymi krajami Unii, by podzielić się ciężarem.

Myliła się w obu kwestiach. Co więcej, próba Merkel zmuszenia innych krajów UE do zaakceptowania kwot uchodźców nie powiodła się, napędzając skrajnie prawicowe partie w całej wspólnocie.

W Niemczech Alternatywa dla Niemiec, która latem tamtego roku spadła w sondażach do niskich wartości jednocyfrowych, zyskała nowe życie. Autorytarni populiści, w tym Viktor Orbán z Węgier i Prawo i Sprawiedliwość w Polsce, wykorzystali publiczne obawy przed narzuconym przez Unię programem migracyjnym, by umocnić swoją pozycję u władzy. Podział w UE w kwestii polityki uchodźczej zatruł atmosferę w Radzie Europejskiej, utrudniając postęp na innych frontach.

W Niemczech zaufanie do kursu Merkel podważał fakt, że osoby uciekające przed wojną domową w Syrii stanowiły tylko mniej niż jedną trzecią wniosków o azyl. Dla przykładu, w 2015 r. drugą co do wielkości grupą ubiegających się o azyl byli przybysze z Bałkanów.

Merkel odpowiedziała na presję polityczną, zgadzając się na znaczne zaostrzenie niemieckich przepisów azylowych, co znacznie utrudniło przybywającym do Niemiec uchodźcom sprowadzanie rodzin.

Wraz z Unią zawarła również układ z tureckim przywódcą Recepem Tayyipem Erdoğanem, aby odciąć szlaki migracyjne w zamian za miliardy euro, który to układ trwa do dziś. Turcja jest obecnie domem dla ponad 3,6 mln syryjskich uchodźców. Ok. 2 mln kolejnych uwięzionych jest w Libanie i Jordanii.

Podsumowując: motywy Merkel mogły być czyste, ale jej polityka wobec uchodźców była bardziej skuteczna w dzieleniu Europy niż łagodzeniu kryzysu humanitarnego.
Obrończyni demokracji?

Teza: Merkel była orędowniczką liberalnych ideałów w obliczu autorytaryzmu, stawiając czoła autokratycznym przywódcom od Putina po chińskiego prezydenta Xi Jinpinga.

Rzeczywistość: Merkel opakowała swoją politykę zagraniczną w mglistą retorykę o prawach człowieka, ale na co dzień jej podejście przez 16 lat opierało się na prostej maksymie: Niemcy przede wszystkim.

Jeśli chodzi o Rosję, często chwali się ją za poparcie sankcji nałożonych przez społeczność międzynarodową w związku z inwazją Moskwy na Ukrainę. W rzeczywistości była spóźnioną nawróconą, opierającą się wcześniej intensywnym naciskom ze strony administracji Obamy.

Choć Berlin był zaniepokojony intencjami Putina na Ukrainie, Merkel obawiała się też, że sankcje nie będą miały większego wpływu na jego zachowanie, a jednocześnie będą kosztować niemiecki biznes miliardy i jeszcze silniej sprowokują Moskwę.

Tym, co w końcu zmieniło jej zdanie, było zestrzelenie malezyjskiego samolotu MH-17, w którym zginęło prawie 300 osób. Zachodnie mocarstwa uważały, że za atak odpowiedzialna jest Rosja, a społeczność międzynarodowa musi znaleźć zdecydowaną odpowiedź.

Ale nawet gdy pozwoliła na wprowadzenie sankcji, Merkel zgodziła się na kontynuację innej ważnej rosyjskiej inicjatywy – kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. Podmorskie połączenie między Rosją a Niemcami, które według krytyków ma pozwolić Moskwie na ominięcie istniejących tras przez Ukrainę i pozbawić ten kraj lukratywnych opłat tranzytowych, zostało ukończone jesienią tego roku.

Podejście Merkel do Chin było podobne. Nawet gdy krytykowała postępowanie rządu wobec protestujących przeciwko ograniczaniu demokracji w Hongkongu i prześladowanie przez władze chińskie mniejszości muzułmańskiej, nigdy nie pozwoliła, by prawa człowieka wpłynęły negatywnie na relacje biznesowe. W okresie swojego urzędowania odwiedziła kraj, który jest największym partnerem handlowym Niemiec, kilkanaście razy.

Nie inaczej było bliżej domu. W obliczu pogrążania się Węgier w autorytaryzmie pod rządami Orbána, Merkel stanowczo odmawiała wyrażania gróźb, a tym bardziej stosowania jakiejkolwiek presji ekonomicznej, pomimo uzależnienia Węgier od niemieckiego handlu i inwestycji. To samo dotyczyło Polski.

Podsumowując: Merkel mówiła twardo o prawach człowieka i ideałach demokratycznych, ale kiedy przychodziło co do czego, robiła to, co było najlepsze dla niemieckiego biznesu.

Ikona feminizmu?

Teza: Merkel jest ikoną feminizmu, która realizowała postępowy program, od spraw społecznych po ochronę środowiska.

Rzeczywistość: przez większość swojej kadencji Merkel odmawiała nawet określenia siebie mianem feministki, argumentując, że nie jest pionierką na równi z takimi postaciami jak np. francuska filozofka Simone de Beauvoir.

Jej osiągnięcia potwierdzają ten wniosek. Na przykład w jej pierwszym gabinecie było mniej kobiet niż u jej poprzednika. W szerszym ujęciu awans kobiet na stanowiska władzy w Niemczech pozostaje raczej wyjątkiem niż regułą, czy to w biznesie, czy w polityce.

Spośród 40 firm reprezentowanych w niemieckim indeksie największych spółek giełdowych, tylko jedna ma kobietę na stanowisku prezesa (i jest nią Hiszpanka). Kobiety stanowią zaledwie 34 proc. niemieckiego parlamentu, co plasuje Niemcy na 42. miejscu na świecie pod względem parytetu płci.

W kwestii innych postępowych priorytetów jej osiągnięcia są również niejednoznaczne. Na przykład podczas głosowania w Bundestagu nad małżeństwami homoseksualnymi w 2017 r. pozwoliła swoim chrześcijańskim demokratom "głosować zgodnie z własnym sumieniem". I sama zrobiła to samo, głosując przeciwko temu rozwiązaniu.

Jeśli chodzi o środowisko, Merkel jest nazywana "kanclerzem klimatu" w związku z priorytetowym traktowaniem tak zwanej transformacji energetycznej Niemiec (Energiewende), czyli trwającego już ponad 20 lat rządowego planu przestawienia produkcji energii elektrycznej z paliw kopalnych na źródła odnawialne. To była wyboista droga i do tej pory Niemcy nie przekroczyły nawet półmetka.

Tymczasem podjęta przez Merkel po katastrofie elektrowni atomowej w japońskiej Fukushimie decyzja o wyłączeniu do 2022 r. wszystkich elektrowni jądrowych sprawiła, że kraj jest bardziej niż się spodziewała uzależniony od produkcji energii elektrycznej z węgla. Analitycy klimatyczni twierdzą, że bez dalszych reform (które obiecuje nadchodząca koalicja), Niemcy nie mają szans na osiągnięcie swoich celów klimatycznych na rok 2030, a tym bardziej neutralności węglowej do roku 2045.

Podsumowując: Nieprawdopodobny wzlot Merkel i jej styl przywództwa uczyniły z niej feministyczny symbol, ale jej ogólne osiągnięcia jako postępowca są zdecydowanie zróżnicowane.
 
Post #29

     
artie44
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.541
Nr użytkownika: 66.451

Stopień akademicki: magister
 
 
post 12/12/2021, 0:52 Quote Post

Ja bym jej kanclerstwo poza piwotem na wschód i inwestycjami w naszym regionie określił mianem czystego oportunizmu politycznego i realpolitik podporządkowanej przetrwaniu i celom długoterminowym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej