Dorota Gałaszewska-Chilczuk:
Wrogie Uniwersytety.Polityka państwa komunistycznego wobec KUL i UMCS (1944-1969).
Warszawa 2013,Warszawska Firma Wydawnicza s.c.
Z lektury wynika,że w UMCS największym miłośnikiem "marksizmu",a nawet "leninizmu" nie był Raabe lecz
dobrotliwy Seidler budujący tam wg swoich słów "drugi Oxford" przy pomocy kolegów z UB.
Ciekawa też jest np. informacja o niskim "upartyjnieniu" uemceesowskiej kadry , a spodziewana o wysokim nasyceniu KULu agenturą. To jeszcze jednak nie są czasy S. Wielgusa rektora-agenta, wtedy jeszcze rektorzy nie byli agentami,ale otaczano ich agenturą.
I wiele innych ciekawych informacji .
Czytając należy uzbroić się jedynie w cierpliwość ,jeśli chodzi o nazwiska ,które autorka niemiłosiernie przekręca,a dla sobie tylko znanych powodów stwierdza ,że na placu obok pomnika znajduje się
podobizna Raabego.