Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> [Włochy] Wenecja
     
Muszynianin
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 164
Nr użytkownika: 73.015

 
 
post 27/08/2011, 14:14 Quote Post

Nie było tematu o Wenecji... a przecież...

... jeśli Amsterdam, lub Sankt Petersburg, zasłużyły na określenie Wenecja Północy, to jakie miano będzie wystarczająco dobre dla Wenecji?

Stolica ponad tysiącletniej republiki, przedmurze chrześcijaństwa, jedyna i wyjątkowa, warta jest odwiedzin. Jesli to możliwe, zachęcam do dłuższego (niż standardowy kilkugodzinny w trakcie wycieczek do Włoch) pobytu i zapozniania się z Wenecją, a może i z regionem.

Przez Wenecję wiodą trzy szlaki turystyczne, rozpoczynające się na Placu Rzymskim (Piazzale Roma) i kończące się na Placu Św. Marka (Piazza San Marco), według niejakiego N. Bonaparte - najpiękniejszego salonu Europy. Środkowy szlak, najczęściej wybierany, pozwala zapoznać się z charakterem Wenecji, jednak z oczywistych przyczyn nie zahacza nawet o setki zabytków, które znajdują się z innych miejscach, poza szlakami. A jest o co zahaczać, gdyż Venezia (włoska nazwa) jest właściwie jednym wielkim zabytkiem. Nasycenie Sztuką (przez duże S) i Zabytkami (przez duże Z) jest tu olbrzymie. Wyjątkowo wielkie. Zaskakujące. Powiedzonko mojej niuni: tutaj każdy ma swój kościół... a przecież Wenecja to nie tylko kościoły...

Dodatkowo Wenecja to ulubione miejsce wielu gwiazd, które można spotkać na ulicach (ostatnio na Onet był jakiś artykuł o gwiazdach - na 25 zdjęć z których tylko część dało się zidentyfikować pod kątem miejsca, co najmniej 10 było zrobionych w Wenecji) oraz zwykłych ludzi, szkoda że najczęściej przepychanych głównym szlakiem, jednak tym, którzy zdecydują się poznać Wenecję lepiej, odwdzięczy się ona na pewno cichymi przeuroczymi uliczkami, do których nie dociera turystyczny tłum. Muzeami, które pozostawią wspomnienia na zawsze. Miejscami, których nie można wyrzucić z pamięci. Dla porównania... dwie weneckie bazyliki, które dzieli może 500 metrów w linii prostej (ok... ok... żeby jednak przejść pomiędzy nimi, trzeba zrobić kilka kilometrów)...

- przed pysznym i bogatym San Marco stoi non stop kilkusetmetrowa kolejka, wewnątrz wielojęzyczny szmer, lecz San Marco jest na głownym szlaku.
- śliczna bazylika mniejsza - La Salute - stoi niemal pusta, przytłacza ciszą, jednak jest poza szlakiem.

Tłum ten to prawdziwa wieża Babel. Słychać dziesiątki języków ze wszystkich kontynentów. San Marco pełna jest bawiących się ludzi również późno w nocy. Szczególną radość sprawiają im gołębie oraz nocne przypływy (można brodzić po placu zalanym przez wodę).

Aby zwiedzić główną wyspę Wenecji potrzeba około tygodnia. Aby zwiedzić ją dobrze, zahaczyć o wszystkie muzea, pójść do opery weneckiej... ok. 2 tygodni. Jednak mamy jeszcze inne wyspy, Lido, Murano i kilka mniejszych. Również warto.

Również najbliższe okolice Wenecji (40 km) warto zobaczyć. Padwa i Treviso to cudowne miejsca.

Garść porad praktycznych, może komuś pozwolą zaoszczędzić nieco złotówek. Przydadzą się one szczególnie tym, którzy nie przepadają za zorganizowanymi wycieczkami i wolą samodzielne wyjazdy.

Samochodem nie warto, i tak trzeba zostawić na parkingu (płatnym). W Wenecji nie ma ruchu samochodowego.

Samolotem - poza drogimi liniami (LOT i podobne), na które czasem można załapać zniżki (polecam First Minute w LOT) iu które lądują w Wenecji, mamy jeszcze możliwość przelotu Ryanair. Z Krakowa, Wrocławia i Łodzi są przeloty do Bolonii i Bergamo. NIe jest problemem upolować taki lot za niewielkie (kilkadziesiąt zł) pieniądze. Z Bolonii i Bergamo (Mediolan) możemy dostać się do Wenecji (kupować bilet do Venezia - Santa Lucia) pociągiem. Może to wywołac złe skojarzenia, ale proszę mi wierzyć, włoski państwowy przewoźnik Trenitalia oferuje masę szybkich, bezpiecznych i czystych pociągów. Poczynając od najtańszych Regionale, które ceną zaskoczą nawet nas, Polaków (z Bolonii 120 km bilet w okolicach 7-8 euro), aż do szybkich i komfortowych pociągów pospiesznych (przejazd z Mediolanu 250 km niecałe 2,5h, jednak pospieszny z miejscówką na tej trasie może kosztowac i 30 euro (Regionale 30-40% tej ceny, a jedzie do 3,5h). Na szybsze pociągi Trenitalia oferuje promocje. Warto sprawdzić.

No i autobusy, ale tu nie mam zbyt wiele doświadczeń. Włoskie pociągi są dla mnie wystarczające, a porównując ceny Bergamo - Mediolan, pociągi są tańsze o połowę.

Noclegi.
Wenecja tania nie jest. Hotele i hostele na wyspie to kwoty rzędu 60 eu i w górę za pokój 2-osobowy. Tańszą opcją jest kemping na lądzie, można wynając domek za 30 eu, lub hotele w Wenecji-Mestre (część lądowa) za 45 eu za dobę. Oczywiście wtedy pozostaje kwestia dojazdu na wyspę, ok. 1,20 eu autobusem lub pociagiem. Przy następnej wizycie mam zamiar sprawdzić opcję wynajęcia mieszkania na tydzień, lub dwa - przy 4 osobach na wycieczce koszty oscylowałyby w granicach 25-35 eu na parę na dobę. jednak nie sprawdziłem tego jeszcze.

Żywność.
Jesli nie mamy worka pieniędzy (pizza 10 euro, herbata 8 euro na placu Św. Marka, , woda 1,5l. 2,5 euro), warto kupowac jedzenie poza głownym szlakiem. Jednak znajdując lokale dla miejscowych spokojnie trafimy na pizzę na 4-5 euro sztuka. Dodajmy do tego, że na wyspie są dwa supermarkety Billa oferujące żywność w normalnych cenach i nagle okaże się że będziemy płacić za jedzenie tyle co w Polsce (no może +20% przy niektórych rzeczach).

Transport
Wenecję można zwiedzić na nogach. Transport samochodowy rowerowy komunikacji miejskiej nie istnieje. Do dyspozycji sa tramwaje wodne. Jeśli możemy wydać na początko 40 euro (zachęcam) na cartavenezia uprawniającą do zniżek, bilety na tramwaje wodne 1,75 euro. Jeśli nie zakupimy tej karty, 6,5 euro. Dodatkowo można wykupić abonamenty (np na tydzień za ok. 50 eu). Transport na ląd, jak już wspomniałem - 1,2 euro.

Muzea.
Mnóstwo. Można wykupić karnet 18 euro bodajże na cały dzień. Pałac Dożów niestety osobno i to tez w podobnej cenie. Studenci mogą liczyć na zniżki ok. 40%.

Gondole.
80-150 euro za max 6 osób. Śpiew i muzyka dodatkowo. Przejazdy starymi gondolami na druga stronę Grande Canale: 0,5 euro.

Język.
Włoski niewymagany, nawet przy samodzielnych wyjazdach. Spokojnie mozna porozumiec się po angielsku.

Smród
To bajka. Wenecja nie śmierdzi.

Okolice.
Najbliższe (do 50 km): Treviso i Padwa. Warto. Wenecja-Mestre (czyli lądowa część Wenecji) - nie warto, chyba że na chwilę.
Nieco dalsze (do 120 km): Werona, Bolonia, Triest. Tez warto. Pociągami jest to chwila.

Inne
Można się zakochać. Wyjeżdzanie z tego miejsca to koszmar (przynajmniej moim zdaniem).

Na koniec nieco zdjęć. Tak na zachętę.

Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek

Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek

Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek

Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek

Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek

Ten post był edytowany przez Muszynianin: 27/08/2011, 16:15
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
makron
 

Ill.ssimus Arbiter Elegantiae, Cassandrae fil.
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.824
Nr użytkownika: 7.636

Zawód: lekarz mrówek
 
 
post 27/08/2011, 16:36 Quote Post

QUOTE(Muszynianin @ 27/08/2011, 15:14)
Nie było tematu o Wenecji... a przecież...

... jeśli Amsterdam, lub Sankt Petersburg, zasłużyły na określenie Wenecja Północy, to jakie miano będzie wystarczająco dobre dla Wenecji?



Jak to jakie? Amsterdam Południa! To chyba jasne. rolleyes.gif tongue.gif

Wenecję uwielbiam, spędziłem tam wiele niezapomnianych chwil, udało mi się też trafić na Biennale. Tylko jeszcze karnawał mi się ostał, ale pocieszam się, że to jedynie sztucznie reintrodukowana w latach 70-ych XX wieku skomercjalizowana atrakcja turystyczna.
Jeśli tylko ktoś ma czas odradzam chodzenie szlakami turystycznymi. Warto jest się przygotować przed wyjazdem, przeczytać kilka przewodników i samemu opracować swoją trasę zwiedzania. A że potem i tak się w labiryncie uliczek oraz kanałów w nieunikniony sposób zabłądzi, tym lepiej.
Polecam słabiej znane, ale bardzo ciekawe "scuole" czyli siedziby bractw, zdobione przez najlepszych artystów weneckich:
http://it.wikipedia.org/wiki/Scuola_(Venez...ni_delle_Scuole
Z kolei fascynatów militariów (a takich na naszym forum jest multum) z pewnością skusi (ale i rozczaruje) słynny niegdyś wenecki Arsenał.
Pamiętajmy też, że w dzielnicy Cannaregio znajdowała się osobna dzielnica żydowska zwana ghetto (pierwsze użycie tego słowa w historii).
Jeśli chodzi o porady praktyczne, to "Billa rules" bez dwóch zdań. rolleyes.gif
Co do smrodu pozwolę sobie doprecyzować. Zdarza się, jeśli akurat remontują jakiś kanał i spuszczą z niego wodę. Ale i tak, jest to wyjątkowy zapaszek wenecki, który ma wręcz swój urok.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 9/10/2016, 11:45 Quote Post

QUOTE(Muszynianin @ 27/08/2011, 14:14)

Smród
To bajka. Wenecja nie śmierdzi.
Okolice.
Najbliższe (do 50 km): Treviso i Padwa. Warto. Wenecja-Mestre (czyli lądowa część Wenecji) - nie warto, chyba że na chwilę.

*


Oj, potrafi śmierdzieć. Ja czułem.

W Mestre warto się zatrzymać. Komunikacja z Wenecją świetna a ceny hoteli (i wszystkiego) znacznie mniejsze. Szczególnie, że jeśli jest się zmotoryzowanym turystą to szansa na parking w Mestre znacznie większa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej