|
|
Głoski ö, ü, Germanie przybyli z Syberii?
|
|
|
|
Ostatnio zwróciłem uwagę na pewną prawidłowość - występowanie głosek ö, ü, które są typowe dla języków ugrofińskich i ałtajskich, występujących na terenie Syberii, lecz niewystępujące w większości języków indoeuropejskich, np. słowiańskich, bałtyckich, romańskich, celtyckich, łacinie, grece. Występują za to w germańskich. Czy to może być dowód na przebywanie proto-Germanów w sąsiedztwie tych ludów w czasach antycznych i zapożyczenie od nich ww. głosek? Bo w PIE chyba też ich nie było.
Ten post był edytowany przez Ferdas: 8/12/2017, 17:20
|
|
|
|
|
|
|
|
A te głoski to nie jest w germańskich jakiś późny wynalazek? No i umlauty to i francuski ma, łacina na pewnym etapie (ae, oe), w grece attycki ypsilon to w istocie ü, etc. Polskie gwarowe pochylenia to też podobny mechanizm. Rzecz wygląda raczej na dość powszechną w świecie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Samo występowanie przednich samogłosek zaokrąglonych nie jest niczym nadzwyczajnym w językach IE. We Francuskim powstały z ufrontowienia "u" w każdej pozycji i monoftongizacji "eu". W germańskich natomiast nastąpiło ufrontowienie "o" i "u" przed sylabą z samogłoską przednią. Trochę to przypomina uralską harmonię wokaliczną (samogłoski dzielą się na przednie, tylne i neutralne, w jednym słowie nie mogą wystąpić jednocześnie przednie i tylne).
|
|
|
|
|
|
|
|
Pytanie o ramy czasowe procesu. To jeszcze jakaś pragemańszczyzna, czy niezależne rozwoje od Niemiec po Islandię?
|
|
|
|
|
|
|
|
Pragermańszczyzna. Nawet w językach germańskich, które utraciły zaokrąglone spółgłoski przednie ślady umlautu są widoczne np. w angielskim fox/vixen.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE łacina na pewnym etapie (ae, oe), Oe jako ö dopiero średniowieczna wymowa niemiecka. W starożytności wymawiało się jako aj, oj.
QUOTE Polskie gwarowe pochylenia to też podobny mechanizm. Jakiś przykład podaj.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ferdas
CODE Oe jako ö dopiero średniowieczna wymowa niemiecka. W starożytności wymawiało się jako aj, oj. Już póżna łacina to zmonoftongizowała.
CODE Jakiś przykład podaj. Większość polskich gwar to ma w jakimś topniu. Staropolskie długie a przechodzące w w dźwięk pośredni między a i o (często kolejnym etapem jest po prostu o - bioły), długie o przechodzące w w dźwięk pośredni między o i u (w części gwar i literackiej polszczyźnie kolejnym etapem jest po prostu u), staropolskie długie e przechodzące w w dźwięk pośredni między e i y (często kolejnym etapem jest po prostu y - cyrwony, a po miękkiej spółgłosce w i - kobita), może też i przechodzące czasem w ió (pił->piół). Różnica względem germańskich jest taka, że tam samogłoski pochylały się w stronę i, a w polskich gwarach w stronę u.
|
|
|
|
|
|
|
|
Najlepsza analogia w polszczyźnie to allofoniczne ufrontowienie samogłosek pomiędzy spółgłoskami miękkimi np. w słowie "niunia". W germańskich zaczęło się podobnie a zmiana z czasem stała się fonemiczna.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|