|
|
Najazd Mongolow w XIII w. ..., ... i ich osadnictwo w Polsce
|
|
|
sapere
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 60.281 |
|
|
|
|
|
|
Na wsiach pod Miechowem podobno mowi sie, ze jakas grupa zolnierzy mongolskich z XIIIw., w czasie ich kampanii na terenie Polski, osiedlila sie wokol Miechowa i z czasem stopila z otoczeniem. Podobno do dzis spotyka sie tam ludzi o cechach fizycznych podobnych do Mongolow. SPotkalem sie rowniez z opinia, ze tamtejsze nazwiska konczace sie na "owicz" pochodza od tej grupy.
Czy bylo to to mozliwe i czy sa jakies zrodla?
Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(sapere @ 27/09/2010, 14:56) Podobno do dzis spotyka sie tam ludzi o cechach fizycznych podobnych do Mongolow. Ludzi o mongoidalnych rysach twarzy spotykam czasem na Dolnym Śląsku, więc całkiem to możliwe. Swoją drogą pula genetyczna tychże Mongołów siłą rzeczy nie mogła być duża, więc trochę dziwne, że się przez tyle stuleci nie rozmyła wśród ludności miejscowej. No ale ekspertem nie jestem.
QUOTE(sapere @ 27/09/2010, 14:56) SPotkalem sie rowniez z opinia, ze tamtejsze nazwiska konczace sie na "owicz" pochodza od tej grupy. Z tego co pamiętam, nazwiska z końcówką -"owicz" świadczą tylko o pochodzeniu z Kresów Wschodnich.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
Trank
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 28 |
|
Nr użytkownika: 68.008 |
|
|
|
Adam |
|
|
|
|
Teoria o osadnictwie moim zdaniem odpada. Mongołowie w czasach najazdu byli koczownikami. I z zasady się nie osiedlali. Drastyczna zmiana trybu życia nastąpiła dopiero później, a i wtedy dotyczyła terenów odległych od granic ówczesnej Polski. Ponadto jak sobie wyobrażasz takie osiedlenie? Najeźdźcy, którzy całe życie koczowali, nagle zsiadają z koni - opuszczając armię chana! - i stawiają sobie chatki wśród ludzi, których pobratymców dzień wcześniej mordowali. Nie wiem, ja osobiście nie miałbym odwagi. A nie sypianie w nocy w obawie przed widłami to nie życie dla mnie Może plotka dotyczy późniejszego, XVIIw. osadnictwa tatarów w Rzplitej? Jednak obecność mongolskiej krwi w naszych żyłach jest b. prawdopodobna. Primo - geny mogły zostać dodane do naszej puli w trakcie samego najazdu, bo na pewno dochodziło do gwałtów. Czego bezpośrednim dowodem były przeprowadzone w 2001r. badania z zakresu genetyki. Wynik był ciekawy - okazuje się, że ok. 16mln ludzi w Europie, pominąwszy wszelkie inne pokrewieństwa, należy do jednej rodziny, ergo - ma wspólnego przodka. Według badaczy, na podstawie analizy danych historycznych i dalszych badań DNA ustalono, że tym przodkiem miał być Czyngis-Chan - i jego potomkowie, noszący ten sam gen. Wspomina o tym John Mann, we wstępie do swojej monografii o Temudżynie. Czyli 16mln ludzi, rozsianych po całej Europie, w tym nawet Francji, Hiszpani, czy nawet Islandii, miało za x-pradziadków Czyngisa lub któregoś z jego synów,których dokładnej liczby wolę nawet nie szacować - facet płodny do ostatnich lat życia, które niemal całe spędził na wojnie (która nie szczędzi kobiet) i mający harem z przeszło 700 żon - tylko tych oficjalnych.
Ten post był edytowany przez Trank: 11/10/2010, 21:14
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Trank @ 11/10/2010, 22:11) Teoria o osadnictwie moim zdaniem odpada. Mongołowie w czasach najazdu byli koczownikami. I z zasady się nie osiedlali. Przepraszam bardzo a dynastia Yuan w Chinach to nie z koczowników się wywodzi Przecież koczownictwo to nie jest czymś w rodzaju skrzel u ryb (ryba się z tym rodzi i umiera) Koczownictwo to tryb życia wymuszony geografią, choć oczywiście przejście na osiadły tryb życia nie jest an prosty ani bezbolesny. Wracając do pytania. Słyszałem o tej słomnickiej legendzie, ale XIII wiek jest wątpliwy. Natomiast osadnictwo tatarskie wokół Krakowa to fakt, ale XVII.wieczny. pzdr., PB
|
|
|
|
|
|
|
|
Gronostaj
CODE Ludzi o mongoidalnych rysach twarzy spotykam czasem na Dolnym Śląsku, więc całkiem to możliwe. To ci nieliczni oryginalni Dolnoślązacy co nie załapali się w 45 na bilet do Rajchu w jedną stronę, czy napływowi, w sporym stopniu z Ukrainy?
|
|
|
|
|
|
|
Trank
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 28 |
|
Nr użytkownika: 68.008 |
|
|
|
Adam |
|
|
|
|
QUOTE Przepraszam bardzo a dynastia Yuan w Chinach to nie z koczowników się wywodzi Ale to już trochę później, zupełnie gdzie indziej i najwazniejsze - na terytoriu, podbitym i włączonym w obszar struktur państwa Czyngisydów, a nie tylko najechanym i złupionym. Ponadto Dynastia bardzo wiele zachowała z koczowniczego trybu życia, Kubiłaj-chan do końca życia nie poddał się w pełni osiadłemu trybowi życia, pomimo wielu lat rządzenia narodem osiadłym.
QUOTE Koczownictwo to tryb życia wymuszony geografią, choć oczywiście przejście na osiadły tryb życia nie jest an prosty ani bezbolesny. To tryb życia, w którym koczownik się rodzi i wychowuje cale, nomen omen, życie. Proces asymilacji ani nie jest prosty, ani bezbolesny - ani nie dzieje się w kwadrans, a mongołowie w czasie najazdów na Polskę zwyczajnie nie mieli czasu. Byli tutaj służbowo, że tak powiem. Za dezercję kary były malownicze i wszystkie jednakowe w skutkach, a koczownicy są czuli na zdradę. Ponadto, co podkreślam, osiedlaliby się we wrogim kraju, którego mieszkańcy, delikatnie mówiąc, za nimi nie przepadali - a którym b. trudno ukryć kwestie przynależności etnicznej. Jak sądzisz, jak powitałby krewki słowianin takiego sąsiada? Podejrzewam, że siekierą, widłami i kłonicą, a nie chlebem i solą. Primo - nielogiczne, secundo - nierealne. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
sapere
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 60.281 |
|
|
|
|
|
|
[quote=pawelboch,11/10/2010, 22:33] [quote=Trank,11/10/2010, 22:11] Słyszałem o tej słomnickiej legendzie, ale XIII wiek jest wątpliwy. Natomiast osadnictwo tatarskie wokół Krakowa to fakt, ale XVII.wieczny. pzdr., PB
[/quote]
Fantastycznie - mozesz to, prosze, rozwinac? Zarowno jesli chodzi o legende, jak i osadnictwo wokol Krakowa?
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(sapere @ 27/09/2010, 14:56) Na wsiach pod Miechowem podobno mowi sie, ze jakas grupa zolnierzy mongolskich z XIIIw., w czasie ich kampanii na terenie Polski, osiedlila sie wokol Miechowa i z czasem stopila z otoczeniem. Podobno do dzis spotyka sie tam ludzi o cechach fizycznych podobnych do Mongolow. SPotkalem sie rowniez z opinia, ze tamtejsze nazwiska konczace sie na "owicz" pochodza od tej grupy. Nie pod Miechowem, tylko pod Chrzanowem i nie żołnierze, tylko pasterze, czyli czabanowie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czaban
Wg legendy chrzanowskiej zdarzyło się to najpewniej w czasie pierwszego najazdu Tatarów (Mongołów ze Złotej Ordy) w 1241 r., tego w którym pokonali Henryka II Pobożnego pod Legnicą. Spod Legnicy armia mongolska przez Bramę Morawską skierowała się na Węgry, dołączając do wojsk Batu-Chana. W ślad za armią mongolską postępowali czabanowie ze stadami rogacizny przeznaczonej na zaopatrzenie wojska. Mongołowie pozostawili czabanów i ich stada w Małopolsce, być może planowali tu wrócić po spacyfikowaniu Węgier? Pod koniec 1241 r. Batu-Chan zarządził jednak szybki i niespodziewany odwrót na wschód na wieść o śmierdzi Wielkiego Chana Ugadeja a czabanowie zostali w Małopolsce, stając się niespodziewanie bogatymi właścicielami mongolskiego bydła. Osiedli się w Chrzanowie i okolicach, dzięki czemu możemy zajadać się pysznymi ziemniakami po cabańsku, zwanymi też pieczonymi lub pieczonką. Mniam!
http://homepage.mac.com/crowns/chrzanovia/.../avkuchnia.html
Ten post był edytowany przez jdel: 24/11/2010, 22:43
|
|
|
|
|
|
|
Atrak
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 79.696 |
|
|
|
|
|
|
Pozwolę sobie odświeżyć temat.
Informację, że po najeździe część Tatarów została na miejscu można usłyszeć też w okolicy Chmielnika - ma ona wyjaśniać fakt, że pewien odsetek miejscowej populacji ma wyraźnie "wschodnią" urodę - nie wiem dokładnie jaki odsetek, nie prowadziłem badań, ale sam znam tam trochę osób o "tatarskim" wyglądzie.
W każdym razie świadczy to o tym, że zjawisko i próby jego wyjaśnienia można napotkać na całkiem sporym obszarze - co najmniej od Chmielnika po Chrzanów.
Oprócz podania o Tatarach pozostałych po bitwie w 1241 r. można też spotkać opinię, że obecność tzw. "chińczyków" (zasłyszane określenie na ludzi o takiej charakterystycznej urodzie) to efekt udziału okolicznej szlachty w wojnach z Turcją i Tatarami, podczas których to wojen miejscowi mieli schwytać licznych jeńców.
Ale być może wszystkie te wyjaśnienia nie są nic warte. Dlaczego? Otóż bodajże jeszcze w latach 60. koło Wiślicy, w Gorysławicach, rozkopano średniowieczne cmentarzysko, datowane na podstawie wyposażenia zmarłych na XI w. Znaleziono szczątki kilkunastu osób, a ich czaszki poddano analizie antropologicznej, która wykazała, że z wyjątkiem jednej osoby wszystkie pozostałe reprezentowały, powiedzmy, "azjatycki" typ urody. A więc "Chińczycy" żyli wśród nas jeszcze przed najazdami Mongołów. Jak tu trafili? Tego nie wie chyba nikt. W literaturze można trafić na pewne domysły, ale bardzo "palcem na wodzie pisane", poważnych badań nie prowadził w tej sprawie chyba nikt.
|
|
|
|
|
|
|
|
Domysły? Hmmm... Połowcy?
|
|
|
|
|
|
|
Atrak
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 79.696 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kiszuriwalilibori @ 18/10/2012, 16:56) Domysły? Hmmm... Połowcy?
Prof. Świętosławski stawia raczej na Pieczyngów - zwraca uwagę na istnienie w Małopolsce dwóch skupień nazw "Pieczeniegi" (koło Krakowa i Staszowa) i fakt, że Gorysławice znajdują się między tymi dwoma skupieniami. Ale to jednak za mało, żeby móc cokolwiek stwierdzić z pewnością.
|
|
|
|
|
|
|
mseraczyn
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 80.235 |
|
|
|
Marzena Seraczyn |
|
|
|
|
QUOTE(Atrak @ 18/10/2012, 15:17) Pozwolę sobie odświeżyć temat. Informację, że po najeździe część Tatarów została na miejscu można usłyszeć też w okolicy Chmielnika - ma ona wyjaśniać fakt, że pewien odsetek miejscowej populacji ma wyraźnie "wschodnią" urodę - nie wiem dokładnie jaki odsetek, nie prowadziłem badań, ale sam znam tam trochę osób o "tatarskim" wyglądzie. W każdym razie świadczy to o tym, że zjawisko i próby jego wyjaśnienia można napotkać na całkiem sporym obszarze - co najmniej od Chmielnika po Chrzanów. Oprócz podania o Tatarach pozostałych po bitwie w 1241 r. można też spotkać opinię, że obecność tzw. "chińczyków" (zasłyszane określenie na ludzi o takiej charakterystycznej urodzie) to efekt udziału okolicznej szlachty w wojnach z Turcją i Tatarami, podczas których to wojen miejscowi mieli schwytać licznych jeńców. Ale być może wszystkie te wyjaśnienia nie są nic warte. Dlaczego? Otóż bodajże jeszcze w latach 60. koło Wiślicy, w Gorysławicach, rozkopano średniowieczne cmentarzysko, datowane na podstawie wyposażenia zmarłych na XI w. Znaleziono szczątki kilkunastu osób, a ich czaszki poddano analizie antropologicznej, która wykazała, że z wyjątkiem jednej osoby wszystkie pozostałe reprezentowały, powiedzmy, "azjatycki" typ urody. A więc "Chińczycy" żyli wśród nas jeszcze przed najazdami Mongołów. Jak tu trafili? Tego nie wie chyba nikt. W literaturze można trafić na pewne domysły, ale bardzo "palcem na wodzie pisane", poważnych badań nie prowadził w tej sprawie chyba nikt.
Witam, trafiłam na to forum ponieważ od jakiegoś czasu szukam korzeni i pochodzenia moich przodków. Moja mama pochodzi z Kaszowa pod Krakowem,nie da się zaprzeczyć że wygląd mój i całej rodziny od strony mamy jest charakterystyczny dla jakiś korzeni wschodnich( od najmłodszych lat mnie i rodzeństwo przezywali w szkole : pekin , chińczyk i takie tam ) Bardzo mało jest o osadnictwie Tatarskim w rejonach małopolski, małe wzmianki o najazdach min. z 1241 Gdzie i w jakich formach mogłabym szukać informacji
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Na wsiach pod Miechowem podobno mowi sie, ze jakas grupa zolnierzy mongolskich z XIIIw., w czasie ich kampanii na terenie Polski, osiedlila sie wokol Miechowa i z czasem stopila z otoczeniem. sapere
Historia oczywiście wyssana z palca co wyjaśnił dobitnie Trank. Do gwałtów mogło jednak dochodzić, co wyjaśniałoby azjatyckie geny droga mseraczyn. Poza tym do sporadycznego osadnictwa tatarskiego mogło dochodzić, chociażby kiedy jakiś polski szlachcic brał sobie Tatarzyna w niewolę i osadzał go gdzieś w swoich dobrach na Rusi. Potomkowie zaś takiego osadnika po 1945 roku mogli przybyć na Dolny Śląsk, gdyż jak to zauważył kmat oryginalnych Dolnoślązaków już tam raczej nie ma. Legendy ludowe należy jednak brać pod rozważania historyczne chociażby aby wykazać, jak w tym przypadku, ich całkowitą nieprawdziwość.
Inna legendą dotyczącą najazdów tatarskich jest bitwa nad Dunajcem stoczona przez podhalańskich górali z siłami III Najazdu Mongolskiego w 1288 roku. Jak za Stanisławem Krakowskim podaje Wikipedia informację o tej bitwie przekazuje tradycja ludowa. Czy gdzieś poza ludową tradycją bitwa ta została naukowo potwierdzona? Czy istnieją inne źródła?
|
|
|
|
|
|
|
kristobal
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 6.514 |
|
|
|
|
|
|
To, że żołnierze atakujących wojsk czasami osiedlali się w podbijanych wioskach jest całkiem normalne! Skoro już było nawiązanie do Chrzanowa, to z tych okolic pochodzi jeszcze jedna legenda, dotycząca obcego osadnictwa. W czasie potopu szwedzkiego, prowadzono dość ostre walki, min. w Klasztorze w Czernej (ok. Krzeszowic). Część szwedzkich żołnierzy powędrowała kilka kilometrów dalej i osiedlili się w Myślachowicach, wiążąc się z lokalnymi kobietami. Ze względu na ich szwedzkie pochodzenie, oraz niezrozumiałą mowę, nazywano ich "dzedzyk". Do dziś w Myślachowiach, znajdziemy wiele osób, właśnie o tym nazwisku: Dzedzyk
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kristobal @ 24/07/2013, 13:02) To, że żołnierze atakujących wojsk czasami osiedlali się w podbijanych wioskach jest całkiem normalne! Skoro już było nawiązanie do Chrzanowa, to z tych okolic pochodzi jeszcze jedna legenda, dotycząca obcego osadnictwa. W czasie potopu szwedzkiego, prowadzono dość ostre walki, min. w Klasztorze w Czernej (ok. Krzeszowic). Część szwedzkich żołnierzy powędrowała kilka kilometrów dalej i osiedlili się w Myślachowicach, wiążąc się z lokalnymi kobietami. Ze względu na ich szwedzkie pochodzenie, oraz niezrozumiałą mowę, nazywano ich "dzedzyk". Do dziś w Myślachowiach, znajdziemy wiele osób, właśnie o tym nazwisku: Dzedzyk
Cóż znaczy Dzedzyk? To coś z mową, Szwedami?
Na stronie Myślachowic jest tylko:
QUOTE Według tradycji ustnej twierdzi się, iż przez Myślachowice ciągnął trakt na Nową Górę, którędy to mieli podążać w roku 1656 Szwedzi do Czernej, w celu ograbienia skarbów tamtejszego klasztoru. Prawdopodobnie zostało ich tu kilku, osiedlili się, o czym świadczy nazwisko Dzedzyk (potem Zezyk), których ludność długo potem jeszcze przezywała Szwedami. Istnieje również wieść, iż w Myślachowicach pozostali Tatarzy ciągnący w roku 1241 na Śląsk.
za: źródło
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|