|
|
Kwestia silników w myśliwcach Puławskiego
|
|
|
|
Witam. Zupełnie przez przypadek trafiłem ostatnio w sieci na fotografię PZL P.1, oraz informacje jakoby inż. Puławski był mocno zdecydowany na użycie w swoich myśliwcach silników rzędowych a od górną decyzja o użyciu jednostek gwiazdowych bardzo mu się nie spodobała. Zresztą do silników rzędowych Puławski wracał w projekcie P.8. I tu moje pytania
Dlaczego Puławski faworyzował chłodzone cieczą silniki rzędowe. Dlaczego dowództwo zdecydowało się na gwiazdowe. Czy Waszym zdaniem rozwijanie koncepcji P.8 zamiast P. 7 miałoby jakiś wpływ na możliwości polskiego lotnictwa we wrześniu 39. Bo rozumiem, że decyzja o użyciu w lotnictwie silników rzędowych wpłynęła by nie tylko na myśliwce Puławskiego, ale także i inne projektowane w naszym kraju maszyny.
Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ruderigo @ 14/11/2015, 21:59) Dlaczego Puławski faworyzował chłodzone cieczą silniki rzędowe.
Bo silnik rzędowy, ale koniecznie w układzie V i w określonego rodzaju osłonie, pasował mu do idei, której był podporządkowany cały układ P.1 i innych puławszczaków, tj. zapewnienia pilotowi najlepszej możliwej widoczności, tu: w przód, pilot miał patrzeć w przód pomiędzy rzędami cylindrów.
QUOTE(Ruderigo @ 14/11/2015, 21:59) Czy Waszym zdaniem rozwijanie koncepcji P.8 zamiast P. 7 miałoby jakiś wpływ na możliwości polskiego lotnictwa we wrześniu 39. Bo rozumiem, że decyzja o użyciu w lotnictwie silników rzędowych wpłynęła by nie tylko na myśliwce Puławskiego, ale także i inne projektowane w naszym kraju maszyny.
Moim zdaniem jakiś istotny wpływ mógłby mieć tylko charakter pośredni, np.: skoro produkujemy na licencji silnik Hispano-Suiza do puławszczaka, to do samolotu nowej generacji wybieramy nowy silnik tego samego wytwórcy. Gdyby to był HS 12 Y, to alternatywny Wilk mógłby powstać wcześniej i przypominać http://www.airwar.ru/enc/fww2/s47.html .
Ten post był edytowany przez Botras: 15/11/2015, 0:30
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bo silnik rzędowy, ale koniecznie w układzie V i w określonego rodzaju osłonie, pasował mu do idei, której był podporządkowany cały układ P.1 i innych puławszczaków, tj. zapewnienia pilotowi najlepszej możliwej widoczności, tu: w przód, pilot miał patrzeć w przód pomiędzy rzędami cylindrów.
Ok, a dlaczego wybór a lis my silniki gwiazdowe? Dlatego że była akurat możliwość zakupu licencji na takowy, czy był jakiś inny powód?
QUOTE Moim zdaniem jakiś istotny wpływ mógłby mieć tylko charakter pośredni, np.: skoro produkujemy na licencji silnik Hispano-Suiza do puławszczaka, to do samolotu nowej generacji wybieramy nowy silnik tego samego wytwórcy.
Właśnie o tym pomyślałem, ale co za tym idzie wszystkie Karasie, Łosie i tym podobne też latały by na gwiazdowych? I PZL 50?
QUOTE Gdyby to był HS 12 Y Czytałem że do P.8 rozważano Hispano, Lorraine, i Rolls'a. Myślisz, że zgodnie z doktryną "bierzemy od Francuza" ten pierwszy miałby największe szanse?
PS Ciekawy ten Caproni. Nie wiedziałem, że taki samolot w ogóle istniał. Człek się uczy całe życie.... w ogóle to znalazłem ciekawe zdjęcie. My Webpage
Nisko idzie skubany.
Dziękuję i Pozdrawiam.
Ten post był edytowany przez Ruderigo: 15/11/2015, 3:25
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ruderigo @ 15/11/2015, 4:24) Ok, a dlaczego wybór a lis my silniki gwiazdowe? Dlatego że była akurat możliwość zakupu licencji na takowy, czy był jakiś inny powód?
Kiedyś to wyjaśniałem: https://www.academia.edu/9884350/Zagraniczn...26-1939_cz._1-3
Choć nieco później okazało się, ze dokładna odpowiedź jest ciut bardziej złożona.
QUOTE(Ruderigo @ 15/11/2015, 4:24) też latały by na gwiazdowych? I PZL 50?
No właśnie na gwiazdowych latały.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ruderigo @ 15/11/2015, 3:24) Czytałem że do P.8 rozważano Hispano, Lorraine, i Rolls'a. Myślisz, że zgodnie z doktryną "bierzemy od Francuza" ten pierwszy miałby największe szanse?
Nie wiem, pewnie by to oceniano przez porównanie relacji własności technicznych i kosztu.
QUOTE(Ruderigo @ 15/11/2015, 3:24) PS Ciekawy ten Caproni. Nie wiedziałem, że taki samolot w ogóle istniał. Człek się uczy całe życie.... w ogóle to znalazłem ciekawe zdjęcie. My Webpage Nisko idzie skubany.
I to po wymontowaniu łopat śmigła A poważnie, to to jest retusz zdjęcia, na którym samolot stał na ziemi z podniesionym ogonem. Widać wyraźnie ślady po podwoziu głównym.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Botras @ 15/11/2015, 12:18) pewnie by to oceniano przez porównanie relacji własności technicznych i kosztu.
... oraz dostępnosci. Bo z nią różnie bywało.
Przy okazji - wtedy już żadnej doktryny bierzemy od Francuza nie było. Zresztą rangi doktryny zakupy we Francji nigdy rzecz jasna nie miały - wynikały głównie z przyczyn praktycznych (kredyty), a w mniejszym nieco stopniu również polityki.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Kiedyś to wyjaśniałem
Dziękuje, poczytam
QUOTE No właśnie na gwiazdowych latały
tfu tfu... przejęzyczyłem się, przepraszam
QUOTE A poważnie, to to jest retusz zdjęcia
Wiem, doszedłem do tego jak odpaliłem zdjęcie na tablecie na telefonie wyglądało lepiej...
QUOTE wtedy już żadnej doktryny bierzemy od Francuza nie było.
To taki skrót myślowy, chodziło mi bardziej o to, że Francuzi dawali nam kredyty na zakup sprzętu u siebie. przynajmniej tak to wyglądało przy budowie okrętów, ale przypuszczam, że w lotnictwie było podobnie.
Ten post był edytowany przez Ruderigo: 15/11/2015, 21:03
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ruderigo @ 15/11/2015, 15:37) Francuzi dawali nam kredyty na zakup sprzętu u siebie. przynajmniej tak to wyglądało przy budowie okrętów, ale przypuszcza, że w lotnictwie było podobnie.
Dobrze przypuszcza - ale akurat w okresie, w którym podejmowano kluczową "silnikową" decyzję takich kredytów do dyspozycji nie było.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam pytanie - skoro silnik Mercury VIII był dostępny już w 1935 r., to dlaczego w tym czasie realizowaliśmy licencyjną produkcję silników Mecury V S, z przeznaczeniem do PZL P.11. ? Czy nie można było od razu przejść do produkcji dostępnych, licencyjnych "ósemek" ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Założenie tego pytania jest błędne - Mercury VIII nie był dostępny w 1935 r.
Ten post był edytowany przez Botras: 15/11/2015, 17:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Botras @ 15/11/2015, 18:01) Założenie tego pytania jest błędne - Mercury VIII nie był dostępny w 1935 r.
A dokładniej - był, ale nie był. Zamówienie złożono, do realizacji ostatecznie nie doszło.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Woj @ 15/11/2015, 19:30) QUOTE(Botras @ 15/11/2015, 18:01) Założenie tego pytania jest błędne - Mercury VIII nie był dostępny w 1935 r. A dokładniej - był, ale nie był. Zamówienie złożono, do realizacji ostatecznie nie doszło. Zatem: można prosić o szczegóły ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ciekawy @ 15/11/2015, 19:33) Zatem: można prosić o szczegóły ?
A nie ma ich w zalinkowanym wyżej tekście o zagranicznych zakupach...? Najkrócej - zaangażowana w pracę na rzecz powstającego shadow industry kreślarnia Bristola nie wyrobiła się z terminową realizacją zlecenia; Rayski, który miał w zanadrzu (jak sądził) nowe konstrukcje na Fokach wycofał się z zamówienia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Drogi Woju Właśnie skończyłem lekturę Twojego artykułu o silnikach, i jak tylko skończę pisać ten post, to zabiorę się do budowania Ci ołtarzyka GENIALNE, dzięki raz jeszcze za ten link. Właściwie odpowiada na wszystkie moje pytania na temat silników w naszych maszynach. Jako chłopiec czytałem masę takich rzeczy, i myślę, że czas do tego wrócić. Szczególnie, że 20sto lecie międzywojenne, to najciekawszy dla mnie okres w historii lotnictwa (marynarki wojennej zresztą też). P.7a, Gladiator, Fiat Falco, czy F3F. Ehh, to były maszyny....
Ale AD REM! Najciekawszy w Twoim tekście wydaje mi się wątek silników produkcji amerykańskiej, jako przykład niewykorzystanej szansy. Ciekaw jestem jak wyglądałoby polskie lotnictwo a co za tym idzie kampania wrześniowa w powietrzu gdybyśmy wybrali ofertę Wright'a.
Druga rzecz. Niezwykle frustrująca jest wiedza o tym jak wyglądały opisane przez Ciebie kulisy wyboru takich, a nie innych silników dla polskich maszyn, choć napisałeś QUOTE Choć nieco później okazało się, ze dokładna odpowiedź jest ciut bardziej złożona. i ciekaw jestem co miałeś przez to na myśli.
Widzę też, że mimo wszystko starasz się stanąć w obronie polskich władz. To ciekawe, choć godne uznania. Idzie na przeciw nowej modzie na znajdowanie wyłącznie ciemnych kart naszej historii. Aczkolwiek ja bym aż tak Rayskiego nie bronił . Choć z drugiej strony wiem na jego temat nieporównywalnie mniej niż Ty.
I teraz kwestia ostatnia. Czy napisałeś może jakieś inne artykuły w podobnym temacie, albo książkę może, czy inną publikację?To znaczy znalazłem już "OD „KREDYTU 400 MILIONÓW” DO RAMBOUILLET. FRANCJA A ZAOPATRZENIE MATERIAŁOWE LOTNICTWA WOJSKOWEGO II RP (1926–1936)' twoje, prawda? Mam też listę Twoich artykułów z POLITYKA.PL. Możesz mi polecić coś papierowego, co można kupić lub wypożyczyć? Byłbym zobowiązany. A jeśli nie Twoje, to może mógłbyś coś polecić. W temacie okrętów jestem na bieżąco, ale przyznaję, że o samolotach, to fachową literaturę czytałem w latach 90tych.
Nie odbieraj tego proszę jako formę podlizywania się. Po prostu chciałbym się dowiedzieć więcej na temat lotnictwa 20-lecia, i proszę o radę. Kolega Botras też wykazał się wielokrotnie wiedzą na ten temat. Gdybyś Botrasie miał też jakieś, linki, czy tytuły książek, to bardzo proszę... Pozdrawiam!
Ten post był edytowany przez Ruderigo: 15/11/2015, 23:29
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak na szybko - bo ten tydzień jest dla mnie pracowity, a jego początek wręcz szczególnie...
Cieszę się, ze mój tekst okazał sie przydatny, i do tego jak rozumiem spodobał Ci się. Na academia.com jest jeszcze parę moich tekstów - część dotyczy zagadnień lotniczych: https://jagiellonian.academia.edu/WojciechMazur Nie wiem jednak co konkretnie Cię tu interesuje.
Z innej literatury warto przeczytać książki prof. Edwarda Malaka: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/119373/prot...olska-1930-1939 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/20219/admin...nictwie-polskim
Późniejsze pozycje Autora mnie oględnie mówiąc nie zachwyciły, ale to do pewnego przynajmniej stopnia rzecz gustu. No i oczywiście trzeba pamiętać, ze mamy tu do czynienia z wizją właśnie autorską, choć udokumentowaną źródłowo.
Co do innych lektur to znów - zależy od tego, co Cię konkretnie interesuje. Ja sam oddałem właśnie do druku książkę o francusko-polskiej współpracy lotniczej w międzywojniu. Fragmenciki pierwotnej wersji są na academia.com, całość dostępna być powinna gdzieś pewnie w lutym. O silnikach też jest tam trochę, choć z natury rzeczy mniej szczegółowo niż w tekście wyżej Ci poleconym.
Gdy chodzi o "sprawę bardziej nieco złożoną" - znalazły się nowe materiały, więc w tekście o silnikach potrzebne by były pewne korekty. Trochę o tym napisałem w polemice z prof. Malakiem, która ukazała się parę lat temu w "Lotnictwie", ale wobec alergicznej reakcji drugiej strony na razie nie chcę jej wrzucać na Academię.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|