|
|
Kto służył w załogach obozów koncentracyjnych?
|
|
|
arkadiuszniemczyk
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 45 |
|
Nr użytkownika: 21.567 |
|
|
|
arkadiusz |
|
|
|
|
Chciałbym sie dowiedziec, czy do "służby" (jeżeli można tak to nazwac) w obozach koncentracyjnych brano ludzi (SS-manów) z łapanki czy byli to wyselekcjonowani przez psychologów sadyści i inne indywidua. No bo chyba normalny czlowiek to chyba by nie mogł tam przebywac patrząc przez długi okres czasu na taki koszmar. No chyba, że lepiej było "grzac" tyły niż zgrywac bohatera na froncie wschodnim i czekac spokojnie końca wojny?
|
|
|
|
|
|
|
|
W "Armii Krajowej za i przeciw" J. Wilczura-Garzteckiego jest taki fragment jego wspomnień z Treblinki
"Paskudne było jedno moje przeżycie w Treblince. Wiosną 1944 r. pod pewnym pozorem (konwojenta ciężarówki z żywnością) przeniknąłem do tego obozu, zrobiłem szkic jego planu i ustaliłem załogę... Komendant, Obersturmfurer SS ucieszył się, że może pogadac ze mna po niemiecku i oprowadził mnie po obozie. Pokazał komory:.... Na to wszystko byłem przygotowany. Ale na zakończenie Obersturmfurer van Eupen - tak się przedstawił i tak figurował na tablicy personelu - z naciskiem podkreslił, że nigdy nie był w formacjach policyjnych SS: - O nie, prosze pana, ja jestem frontowym żołnierzem, Waffen SS (rzeczywiście miał na mundurze odznaki frontowe), zostałem ranny, mam sztywną noge i dlatego przysłano mnie tutaj, do lżejszej pracy. Lżejsza praca !Zamordowanie 300 czy 400 tysięcy ludzi. I wtedy przeszły mnie lodowate dreszcze."
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wspomnienia Rudolfa Hössa : komendanta obozu oświęcimskiego / oprac, wstęp. i przypisy Jan Sehn ; [przeł. z niem.] Jan Sehn, Eugenia Kocwa. - Wyd. 3. - Warszawa : Wydaw. Praw., 1965. - 373, W tej publikacji znajdziesz sporo ciekawych wiadomości.
|
|
|
|
|
|
|
jans21
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 61 |
|
Nr użytkownika: 52.478 |
|
|
|
|
|
|
Z tego co wiem to personel SS dla obozów koncentracyjnych był szkolony w Dachau. Były to specjalne jednostki SS. Wśród tych ludzi były jednak bardzo rózne jednostki i tak np. więzień Dachau, Mauthausen i Gusen-Stanisław Grzesiuk w swojej książce "Pięć lat kacetu" wspomina różnych esesmanów - bandytów, ale takich jakby powiedzmy spokojniejszych czy bardziej leniwych w pełnieniu służby. Pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
qcyk74
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 54.158 |
|
|
|
Piotr M. |
|
|
|
|
SS-mani początkowo szkoleni byli w Dachau w formacji Totenkopf,późniejszej jednostce frontowej Waffen-SS.Tam wyszkolili się m.in. Rudolf Hoess i Adolf Eichmann.Później,szczególnie po 1943r.,miejsce Niemców zaczęli zajmowac Ukraińcy,Rumuni i inni nieniemieccy ss-mani.
|
|
|
|
|
|
|
Bonsante
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 12 |
|
Nr użytkownika: 56.740 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Polecam książkę "Byłem asystentem doktora Mengele" Miklosa Nyiszli. Jest tam dużo opisów personelu obozu w Oświęcimiu. Szczególnie tych, którzy pracowali przy obsłudze komór gazowych i krematoriów czyli członków tzw. Sonderkommanda. W ich skład wchodzili głównie polscy bądź żydowscy więźniowie, którzy za swoją pracę byli wynagradzani całkiem dobrymi warunkami życiowymi itp. niestety ceną za to było bardzo krótkie życie bowiem załogo Somderkommand zmieniały się co kilka miesięcy, a pierwszym obowiązkiem "nowych" było spalenie ciał ich poprzedników. Bardzo ciekawa i mocna książka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stuthoff. Pierwszy i krwawy Komendant, płk SS Max Pauly był gdańszczaninem. Jak wspomina w "Gdańsku 1939" B.Zwarry jeden z Polaków, do 1938 ten esesman sadysta nosił nazwisko... Pawłowski.
Tak więc w tym przypadku można powiedzieć - ochotnik i morderca z sąsiedztwa
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No bo chyba normalny czlowiek to chyba by nie mogł tam przebywac patrząc przez długi okres czasu na taki koszmar.
Jak zeznawali niektórzy z nich w procesie norymberskim, dla nich niczym się to nie różniło od zmiażdżenia robaka.
|
|
|
|
|
|
|
RAMZES.1
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 18 |
|
Nr użytkownika: 50.285 |
|
|
|
Pawel |
|
|
|
|
Nie zapominajmy i propagandzie trzeciej rzeszy która to twierdziła że nie walczy z ludźmi a z "pod ludźmi" po takim praniu mózgów faktycznie esesmani mogli tak to postrzegać, co oczywiście nie możne tłumaczyć masowych morderstw dokonywanych przez nich.
|
|
|
|
|
|
|
Karolka19
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 12 |
|
Nr użytkownika: 58.487 |
|
|
|
Karolina |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Ja tam nie wierze w żadne pranie mózgu...Weźmy pod uwagę Adolfa Eichmanna.Czy według ciebie to ofiara tzw.prania mózgu?
wezmy pod uwage, ze o Eichmannie jest oddzielny watek, wiec o nim to nie tutaj. Moderator N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 15/09/2009, 2:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Żołnierze niemieccy do pilnowania i zarządzania obozami, byli ze spaczeniami psychicznymi, wychowani specjalnie do tego. Większość z nich traktowała więźniów jak zwierzęta więc musieli być nie normalni, bo nawet hodowanych zwierząt normalni ludzie tak nie traktują. Do załóg dołączano rekonwalescentów, którzy nie mogli wracać na front. Ci byli mniej brutalni ale doznania na froncie, odniesione rany czy inwalidztwa często tworzyły z nich mszczące się bestie. Oprócz załogi wojskowej do niższych funkcji na terenie obozu wybierano więźniów. W większości, na początku wojny byli to niemieccy przestępcy - kryminaliści. Oni również byli nieludzcy. W późniejszym okresie zostawali zastępowani więźniami innych narodowości, którzy często by podchlebić się Niemcom gorzej traktowali współwięźniów niż oni. Po jakimś czasie, więźniowie zaczynali się organizować (można to nazwać) w nieformalne "samorządy", które nawet potrafiły "eliminować" nieludzkich kapo. Do takich funkcji wystawiano wtedy swojego kandydata doprowadzając do jego akceptacji przez Niemców. Pomocni w tym byli niemieccy pracownicy cywilni zatrudniani w warsztatach obozowych jako kierownicy czy majstrowie. Ludzie ci, w dużej mierze byli normalni. Cenili fachowość więźniów i potrafili się za nimi wstawiać i często bronić. Dzięki nim wielu, między innymi moja rodzina i ich znajomi, przetrwali obóz.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Dziadek Jacek @ 15/09/2009, 8:01) Żołnierze niemieccy do pilnowania i zarządzania obozami, byli ze spaczeniami psychicznymi, wychowani specjalnie do tego. Większość z nich traktowała więźniów jak zwierzęta więc musieli być nie normalni, bo nawet hodowanych zwierząt normalni ludzie tak nie traktują. Hodowane zwierzę nie jest wrogiem...
Sugerujesz że ludzie z załogi obozów koncentracyjnych mieli nie równo pod sufitem? Oczywiscie łatwo byłoby to tak wytłumaczyć, niestety przeważajaca większość z nich nie miała zadnych odchyleń, kwalifikujacych się do leczenia....
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawa sprawa . U wielu takich osób nie było mowy o chorobie psychicznej a mimo to "uwolnili w sobie" takie zachowania . Ja bym to też rozpatrywał w kontekscie psychologii . Być może okrucieństwo , którego doznali w dzieciństwie ( nie mam zamiaru nikogo bronić ) sprawiło , że podświadomie zaczeli to uwalniać .
|
|
|
|
|
|
|
Karolka19
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 12 |
|
Nr użytkownika: 58.487 |
|
|
|
Karolina |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Byc może niektórzy z nich zostali wychowani w nienawiści do innych. Tak naprawdę się nie dowiemy co tak naprawdę ich skłoniło do tego
|
|
|
|
|
|
|
|
To byli w większości zwykli normali ludzie i nie dorabiajcie teorii. Był taki eksperyment w Stanach o eskalacji przemocy (studenci z Berkeley chociaż fakt studenci w masie to zwyrodniała banda) podzielono grupę studentów na nadzorców i nadzorowanych i bardzo szybko nadzorcy zaczeli ograniczać jedzonko, sen, stosować elektrowstrząsy. A wybierano podobno normalnych.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|