|
|
Czym podróżowano w Polsce w XVII wieku?
|
|
|
mouczan
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 45.959 |
|
|
|
michal swierczewski |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Czym podrozowano w Polsce w XVII wieku? prosze o uzasadnione propozycje, najlepiej z jakims potwierdzonym zrodlem
z gory dzieki
|
|
|
|
|
|
|
|
Szlachta konno. Szlachcic jako sarmata, czyli bezpośredni spadkobierca tradycji rycerskiej musiał poruszać się konno [widział ktoś szanujacego się rycerza na pieszo?]. Co prawda szlachta uboga, szczególnie z obszaru Mazowsza, przyjeżdżała gromadnie, na sejmiki, na wozie, co budziło śmiech w bogatszych kręgach szlacheckich.
Dla pań, zimą sanie, latem powóz. Ciężko było wymagać by, oficjalnie, kobieta jeździła na bale konno.
A poza tym statkiem, barką, osłem
|
|
|
|
|
|
|
|
I lepiej było jeździć gromadnie, bo rozbójnicy byli i wilki były. A potem trzeba było nocować w karczmie z nieznanym towarzyszem w łożu w brudnej pościeli. Ale to jak się poszczęściło - inaczej to na sianie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pościel, nawet brudna to raczej "pół bidy", ponoć często sypiano na stole nawet w stanie w miare tzreźwym a to z braku innego miejsca. Z tymi wilkami to bym się tak nie rozpędzał cukier wilk niechętnie spotyka się z człowiekiem a ju z szczególnie z grupą ludzi, znacznie groźniejsze są zdziczałe psy.
|
|
|
|
|
|
|
|
hihi, no tak, ale dawniej lasy były większe i wilki żyły w stadach.
No i podróże generalnie były ciężkie, bo latem wóz mógł ugrzęznąć w błocie, a zimą w zaspach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE dawniej lasy były większe i wilki żyły w stadach Nie słyszałem o żadnym wypadku ataku wilka na człowieka (fakt, że moje niesłyszenie o niczym nie świadczy), jeżeli juz to celem mogły byc konie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja czytałam o takim wypadku, niestety nie pamiętam tytułu ksiązki, ale brzmiał jakoś tak: Podróże w XVI-XVIII wieku. Podobno najczęściej do takich ataków dochodziło zimą.
|
|
|
|
|
|
|
|
Być może, jeśli wilki były głodne i zdesperowane a ofiara samotna i/lub osłabiona (np. ranna) ciekawe, czy nie doszło do pomylenia wilków z psami?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zdaniem leśników próby ataku tych drapieżników na ludzi i podchodzenie do zagród to dowód na to, że wilki przestają bać się człowieka. Zwróć, prosze uwagę na to zdanie, pod którym ja osobiście się podpisuję, po prostu spowszednieliśmy wilkom na tyle, że nie stanowimy już dla nich dziwnych nieznanych istot przed którymi nalezy uciekać. Nie wątpię, że zagoniony w "kozi róg" wilk mógł zaatakować ale to zrobi każde inne zwierzę jeśli nie bedzie miało innego wyjścia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziwnie zrozumiałeś to zdanie. Ja chciałam Ci udowodnić, że wilki są w stanie zaatakować człowieka. Do tego wyobraź sobie - olbrzymi las, zima, głodna wataha wilków... Naprawde nie wierzysz, że wilki były poważnym zagrożeniem podczas podróży?
|
|
|
|
|
|
|
|
Mogły dla rannego samotnego wędrowca ale to juz wizja fabularna, raczej nie dla liczącej kilka-kilkanascie osób gromady podróżnych.
|
|
|
|
|
|
|
|
"Podczas tęgich mrozów atakują wilki każde stworzenie, które tylko napotkają; najniebezpieczniejszemi są dla ludzi, których z wściekłością napadają i pożerają. Księcia Radziwiłła (imienia Jego nie pamiętam) wracającego zimową porą w r. 1825 z Berlina przez Wilno do Nieświeża, napadło stado wilków nim eskorta składająca się z kilkunastu sanek zdążyć za nim zdołała, porozdzierały jego, ludzi i konie na drobne sztuki, tak, że szczątki odzieży i koni na miejscu krwią zbroczonem gdzie go wilki napadły, znaleziono! Nie jest to jeden wyjątkowy przypadek, bo takich wiele na Litwie i w Rosyi zdarzało się i dotychczas zdarza." (Waleryan Kurowski Myślistwo w Polsce i na Litwie Poznań, 1865, (reprint 1989, Hubertus Classic sp zoo), w: http://www.eko.uj.edu.pl/kloch/wilki/XIXwiek.html)
I co Ty Lancelocie na to?
|
|
|
|
|
|
|
|
W średniowieczu do obrony przed dzikimi psami, wilkami i bandytami służyły ubogim kije. W późniejszych epokach pewnie było podobnie. Nikt nie wędrował sam, chyba, że na prawdę nic nie miał i było mu wszystko jedno co się stanie. Ludzie dołączali do kupców, orszaków. W gromadzie było bezpieczniej.
A z przypadku Radziwiłła wynika, że odłączył się od reszty, skoro pomoc przyszła za późno i padł ofiarą własnej głupoty.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wynika z tego, że był jak pisałem samotny, moze nie ranny i zagłodzony ale jednak. Spotkałem sie tez z teorią, że ataki wilków miały na celu przede wszystkim konie, owce itp., ludzie mogli być wyłącznie ofiarami przypadkowymi jeżeli drapieżniki poczuły się zagrozone.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|