|
|
Polski feminizm: zagubiona forma emancypacji
|
|
|
klasaak
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 99.736 |
|
|
|
|
|
|
niezawodna magdalena
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
myha
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 57 |
|
Nr użytkownika: 80.362 |
|
|
|
Tomasz Piotrowski |
|
Stopień akademicki: mgr. inz |
|
|
|
|
http://www.wykop.pl/ramka/3638731/jest-pow...zy-kraj-w-oecd/
http://www.wykop.pl/ramka/3638929/oficjaln...biet-w-europie/
Wychodzi że jednak w Polsce nie jest tak źle dla kobiet. Chyba nawet jesteśmy w czołówce światowej pod względem równouprawnienia i zapewnienia bezpieczeństwa kobiet.
Postulaty tegorocznego protestu:
QUOTE Czego chcemy? 1. Działań zmierzających do zmniejszania luki płacowej pomiędzy płciami. 2. Zamiast wydawać miliardy na 500+ dla rodzin z dochodem powyżej 5 tys. zł na głowę, dofinansujmy tą kwotą żłobki! 3. Zrównania czasu trwania urlopu tacierzyńskiego i macierzyńskiego. Tylko wtedy będziemy równie „ryzykowni” dla pracodawców na rynku pracy. 4. Wprowadzenia elastycznego czasu pracy dla matek. 5. Wprowadzenia mechanizmu „złotówka za złotówkę” w ramach programu 500+ i Funduszu Alimentacyjnego. 6. Skończmy z tolerancją dla alimenciarzy. Pracodawco, nie zatrudniaj go na czarno, on okrada własne dziecko. 7. Odczepcie się od antykoncepcji, pigułki ellaOne i aborcji. Kompromis? Nie istnieje. Chcemy liberalizacji. 8. System emerytur musi uwzględnić złożoną sytuację kobiet – pracę zawodową i w domu, opiekę nad dziećmi, opiekę nad seniorami w rodzinie.
1. Link wyżej potwierdza że jesteśmy ku temu na dobrej drodze, wręcz jesteśmy w tym liderem na świecie. 2. Większość kobiet raczej z tym postulatem się nie zgadza. 3. Jestem jak najbardziej za, poszedł by nawet dalej, zrównajmy też wiek emerytalny. Tylko równamy w górę czy w dół? 4. To nie jest równouprawnienie tylko przywilej dla kobiet, dlaczego mężczyźni-ojcowie mają być dyskryminowani. 5. Właściwie to się zgadzam, ale kłuci się to z pkt. 2 6. Zgadzam się. 7. Osobiście się zgadzam, tylko że w kwestii aborcji na życzenie większość kobiet w Polsce jest innego zdania, zresztą mężczyźni nie maja tu nic do gadania podobno wiec sie nie wypowiadam. 8. Mężczyźni też zajmują się pracą zawodową, pracą w domu, opiekują się dziećmi i seniorami. Kolejny przywilej tylko dla kobiet które i tak w systemie emerytalnym są już uprzywilejowane.
Ten post był edytowany przez myha: 9/03/2017, 21:14
|
|
|
|
|
|
|
|
Też nie znoszę tych neologizmów typu "psycholożka". Ja się podstawiam jako "ogrodnik" a nie "ogrodniczka"
Natomiast dalsze słowa aktora świadczą tylko, szczerze mówiąc, o szowinizmie i zdumiewającej zaściankowości myślenia: ...rozmawiałem z tak zwanymi ”prostymi ludźmi”. Tam temat idealnej równości płci w ogóle nie istnieje. Panuje za to fantastyczny stary podział ról. Tamtejsze kobiety nie krzywdują sobie, że zajmują się domem i wychowaniem dzieci, a mężczyźni zaprzęgają konie i jadą obrabiać pole. Sprawiają wrażenie, że bardzo im z tym porządkiem dobrze. Myślę nawet, że gdybyśmy próbowali na siłę wprowadzać im regulacje dotyczące równości płci, byliby z tym nieszczęśliwi.
1. Feminizm nie zakłada, że każda kobieta musi się spełniać jako dyrektor i traktorzystka. Ale by miała taką możliwość.
2. To, że kobieta nie potrafi siebie wyobrazić w innej roli niż gospodyni nie oznacza, że jest to szczyt jej ambicji i możliwości intelektualnych. Jeśli od dzieciństwa wmawia się jej że jest gorsza, niczego nie umie poza rodzeniem dzieci i gotowaniem, że musi akceptować to, co jej narzuca społeczeństwo, to jak ma poznać inne możliwości rozwoju?
3. Co zdaniem aktora znaczy "na siłę wprowadzali regulacje równości płci?". Byłby nieszczęśliwe, bo mają prawa wyborcze, prawo do nauki, prawo do wykonywania innego zawodu niż gospodyni domowa? Czy ma tak prostackie wyobrażenie feminizmu, że wydaje mu się, ze feministka siłą będzie odciągać kobiety od dzieci i zmuszać do jeżdżenia traktorem?
nawet najbardziej sfeminizowane kobiety, kiedy im przyjdzie dźwigać ciężką walizkę, zaczynają się krzywić, jeśli mężczyzna im nie pomoże. A przecież same chciały tej płciowej urawniłowki.
Nigdy nikogo nie prosiłam o noszenie mojego bagażu a podróżowałam swego czasu z plecakiem po Europie. Setki kobiet codziennie wnoszą na piętra wózki z dziećmi czy ciężkie zakupy i jakoś nie chwalą się tym specjalnie. Przecież to tak idiotyczny argument, że ręce opadają:
" Julek Machulski pokazał iluzję kobiecego raju. " A mnie się wydaje, że parodię systemu totalitarnego... To jakby powiedzieć, że Orwell pokazał dlaczego zwierzęta nie mogą się same rządzić i potrzebują do tego człowieka.
Przecież poglądy Ferencego to mentalny XIX wiek! A wy się dziwicie, że feministki w Polsce nadal muszą walczyć. No muszą - z takimi idiotycznymi poglądami.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 22/10/2017, 0:14
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Elfir @ 21/10/2017, 23:25) Ale jakie może być porozumienie, jeśli ktoś widzi naturalny porządek rzeczy tylko w sytuacji chłopa w polu i baby przy garach, z dzieckiem u cyca? Przede wszystkim masz zły obraz "stereotypu". Kobiety bardzo dużo harowały w polu, często razem z dzieckiem "u cyca". Siedzenie w domu "by gotować" to byłby luksus na który chętnie by się pisały, jedzenie to "złapanie czegoś po drodze".
Harowanie w polu (obie płcie brały w tym udział) to był taki "stereotypowy" przymus, określone role dla mężczyzny i kobiety nadała natura, więc np. krzepa fizyczna naturalnie predysponowała mężczyznę do obsługi kosy, natomiast piersi i łagodniejszy charakter predysponowały kobietę do karmienia dziecka.
QUOTE(Elfir @ 21/10/2017, 23:25) Bo taki porządek świata, jako idealny/pierwotny/naturalny, Są pewne niepodważalne podstawy/fakty. Kobieta lepiej nadaje się do wychowywania dziecka, tak jak mężczyzna lepiej nadaje się np. do naprawy samochodu. Rozwój techniki sprawił, że wiele "przewag" znacznie się zatarło, ale mimo wszystko, różnice płci nadal występują, zatem pewne predyspozycje nadal mają duże znaczenie.
QUOTE(Elfir @ 21/10/2017, 23:25) Jaki widzisz kompromis między marzeniem hipotetycznej córki a tym, co popiera Ferency? Ok, kształcisz, ale wypominasz na każdym kroku, że lepiej by sobie chłopa znalazła? Przede wszystkim, to "żeby sobie chłopa znalazła" nie trzeba chyba specjalnie wmawiać? już od około 13 roku życia, dziewczynki bardzo się starają przypodobać chłopcom i rozmarzają o wielkiej miłości (czyli właśnie o tym chłopie).
Generalnie sytuacja wygląda odwrotnie - ojciec musi "gonić" chłopów, żeby córka "mogła się uczyć". Chyba, że jest bardzo nieatrakcyjna i ciężko jej znaleźć jakiegoś kandydata, wtedy może uciec w świat nauki.
QUOTE(Elfir @ 21/10/2017, 23:25) Arheim - najlepiej chodzić razem do restauracji lub zamawiać pizzę Aspekty finansowe mogą na to nie pozwolić. Chcąc płacić na każdym kroku - jedzenie, sprzątanie, opieka nad dziećmi, malowanie mieszkania itd. trzeba mieć sporo pieniędzy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE QUOTE(Elfir @ 21/10/2017, 23:25)
Arheim - najlepiej chodzić razem do restauracji lub zamawiać pizzę smile.gif
Aspekty finansowe mogą na to nie pozwolić. Chcąc płacić na każdym kroku - jedzenie, sprzątanie, opieka nad dziećmi, malowanie mieszkania itd. trzeba mieć sporo pieniędzy.
W Korei wyszła jakiaś moda że jada się w samotności i ogląda transmisje online jak inni jedzą i piją A więc sami kupuja,sami jedzą a na koniec nie kłucą się kto sprząta.Domyslam się że wychodzi taniej.
http://wyborcza.pl/1,75399,18657658,wlacza...eRedirects=true
|
|
|
|
|
|
|
|
Adiko - Ferency nie opisuje chłopa pańszczyźnianego tylko współczesnego. Dzisiaj żaden rolnik nie kosi ręcznie kosą. Rolnictwo jest zmechanizowane. Owszem, to nadal ciężka praca, ale nie przekraczająca możliwości fizycznych kobiety. Dzisiaj kobiety rzadko kiedy miewają więcej niż dwójkę dzieci, więc ten okres połogu i laktacji nie trwa kilkanascie lat, by je ograniczało.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że mężczyzna lepiej nadaje się do naprawy samochodu? Bo w technikach samochodowych jest więcej mężczyzn? Nie przyszło ci do głowy, że wynika to z faktu zniechęcania kobiet do wyboru takiej ścieżki zawodowej a nie rzeczywistych predyspozycji? Jeszcze 20 lat temu kobieta na polibudzie była rodzynkiem, bo budownictwo to taki "męski" zawód.
I kolejny głupi szowinistyczny stereotyp - jak dziewczyna jest zainteresowana nauką, to musi być brzydka...
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak przerażająco brzmią dla mnie wasze wypowiedzi. Jak płytko ugruntowane są w świadomości męskiej części społeczeństwa podstawowe prawa człowieka.
*** Arheim Społeczeństwa azjatyckie mają duże problemy w kontaktach osobistych, wynikające z daleko posuniętego formalizmu stosunków społecznych.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Na jakiej podstawie twierdzisz, że mężczyzna lepiej nadaje się do naprawy samochodu? Bo w technikach samochodowych jest więcej mężczyzn? Nie przyszło ci do głowy, że wynika to z faktu zniechęcania kobiet do wyboru takiej ścieżki zawodowej a nie rzeczywistych predyspozycji? Jeszcze 20 lat temu kobieta na polibudzie była rodzynkiem, bo budownictwo to taki "męski" zawód. A jak niby sa zniechęcane?
Poza tym dłuższa wersja wywiadu z Ferencym spowodowała u mnie sympatię do niego. Nie tylko z powodu niechęci do "gendera". Wychodzi z niego konserwa - wincyj takich
|
|
|
|
|
|
|
Erzherzogin
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 36 |
|
Nr użytkownika: 102.471 |
|
|
|
Marta |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: filolog |
|
|
|
|
Elfir, jako kobieta uważnie przyglądam się poczynaniom rodzimych feministek i z przykrością stwierdzam, że jeśli nie nastąpią zasadnicze zmiany, to nigdy nie dorosną do pięt swoim poprzedniczkom - emancypantkom. Nie lubię generalizowania, więc od razu zastrzegę, że mam na myśli te przedstawicielki feminizmu, które są najbardziej dostrzegalne i przemawiają najdonośniej - czy nam się to podoba, czy nie, to właśnie przez pryzmat ich poczynań oceniane jest całe zjawisko. Uczestniczyłam w setkach dyskusji na feministycznych forach oraz w grupach na portalach społecznościowych. Co zaobserwowałam? Otóż mam wrażenie, że aktywistki straciły z oczu cel i od lat kiszą się we własnym sosie. Po pierwsze, niby usiłują dowartościować kobietę, uwolnić ją od zahamowań, kompleksów, stereotypów, ale same pewne stereotypy utrwalają, podchodząc z politowaniem (czasem wręcz z pogardą) do tych, które zdecydowały się na wybór roli matki i opiekunki domowego ogniska. Zdają się z góry zakładać, że taki wybór nigdy nie jest świadomy, że wynika z indoktrynacji, z wpajania patriarchalnego systemu wartości, a kobieta, która go dokonała, to "kura domowa" o bardzo małym rozumku. Trudno się dziwić, że do tak potraktowanych "kur domowych" ich przekaz nie trafia. Zaznaczę, że tak to widzę jako jednodzietna matka, nieznosząca prac domowych, pracująca w wolnym zawodzie Po wtóre, problemy w sferze przekazu wywołuje agresywna i często wulgarna retoryka. Akcje i wydarzenia powinny przybliżać ludziom feminizm, przyciągać nowe osoby, przekonywać do sprawy. Wiele osób odstręcza wulgarny język, bo postrzegają go jako uprzedmiotowianie i ośmieszanie kobiety. Nie wiem, jak Wy, ale ja się pienię, czytając takie tytuły: Cipka kontratakuje, czyli Marsz Kobiet na Waszyngton Osobiście czuję się człowiekiem, nie waginą. Niestety, agresja jest zjawiskiem codziennym w feministycznych grupach społecznościowych - dziewczyny nie umieją dyskutować i często prezentują wręcz fanatyczne podejście do sprawy, oczekując, że rozmówca będzie traktował ich zdanie jak dogmat. Te, które mają wątpliwości czy prezentują odmienny punkt widzenia, spotykają się z bardzo niemiłym traktowaniem i wiele z nich opuszcza grupy. Czy w ten sposób można kogoś pozyskać? Po trzecie, niedostateczne zainteresowanie sprawami wręcz fundamentalnymi dla kobiet przy jednoczesnym dramatyzowaniu w sprawach mało istotnych (np. mężczyźni siedzący w środkach komunikacji miejskiej z rozkraczonymi nogami - przyznam, zjawisko uciążliwe, niekiedy mało estetyczne, ale z punktu widzenia anatomii i fizjologii to właśnie miła dla oka kobieca pozycja przy siedzeniu jest wymuszona i niezdrowa). Kwestia przepisów aborcyjnych i dostępności do antykoncepcji jest bardzo ważna, ale nie można tracić z oczu całej gamy innych, zasadniczo wpływających na sytuację kobiet.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Elfir @ 22/10/2017, 13:27) Adiko - Ferency nie opisuje chłopa pańszczyźnianego tylko współczesnego. Dzisiaj żaden rolnik nie kosi ręcznie kosą. Rolnictwo jest zmechanizowane. Owszem, to nadal ciężka praca, ale nie przekraczająca możliwości fizycznych kobiety. Dzisiaj kobiety rzadko kiedy miewają więcej niż dwójkę dzieci, więc ten okres połogu i laktacji nie trwa kilkanascie lat, by je ograniczało. Wystarczy 1-3 dzieci by zaabsorbować nawet kilkanaście lat. To nie tylko karmienie niemowlaka. Koszenie kosą to nie pańszczyzna. Jeżeli mówimy o współczesnym rolnictwie to zupełnie inna bajka. To jest przedsiębiorstwo towarowe, gdzie kobieta bardzo często spełnia nadal ważne role, znam np. taką która jest księgową, dla gospodarstwa. Tak w ogóle to po co przywoływać rolnictwo "współczesne", które jest kompletnym marginesem w krajach rozwiniętych ?
QUOTE(Elfir @ 22/10/2017, 13:27) Na jakiej podstawie twierdzisz, że mężczyzna lepiej nadaje się do naprawy samochodu? Bo w technikach samochodowych jest więcej mężczyzn? Nie przyszło ci do głowy, że wynika to z faktu zniechęcania kobiet do wyboru takiej ścieżki zawodowej a nie rzeczywistych predyspozycji? Jeszcze 20 lat temu kobieta na polibudzie była rodzynkiem, bo budownictwo to taki "męski" zawód. To, że mężczyzna lepiej nadaje się do naprawy samochodu wiem z praktyki - znam kilkadziesiąt kobiet, mam żonę i dwa samochody (które muszę sam naprawiać i "doglądać). Tu kompletnie nie chodzi o to kto idzie do technikum mechanicznego.
Prędzej takie przyziemne "problemy" jak to, by nie wysłać kobiety z usterką do mechanika, bo mogę być pewny, że ten "wciśnie" jej (jeżeli będzie chciał) dowolną diagnozę z dowolnie wysokim rachunkiem za naprawę.
Tu nie chodzi o żadne zniechęcenie, bo nikt kobiet nie zniechęca w dzisiejszych czasach. Po prostu kobiety mają inne zainteresowania. To, że na polibudzie jest nieco więcej kobiet, jest sprawą nieco inną, tak jak to, że jest ich więcej w wojsku czy policji.
Pytanie brzmi, dlaczego nadal tak pomijanie mało buduje własnymi rękami dom - układa kable, hydraulikę, jest stolarzami itd. Jednocześnie królują w branży projektowania wnętrz, wystroju, dekoracji itd.
QUOTE(Elfir @ 22/10/2017, 13:27) I kolejny głupi szowinistyczny stereotyp - jak dziewczyna jest zainteresowana nauką, to musi być brzydka...
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak przerażająco brzmią dla mnie wasze wypowiedzi. Jak płytko ugruntowane są w świadomości męskiej części społeczeństwa podstawowe prawa człowieka. Oczywiście, "nie musi" ale statystycznie tak będzie (stereotyp pięknej - głupiej blondynki), podobnie jak to, że NERD będzie "zainteresowany nauką" poniekąd siłą rzeczy. To nie chodzi tyle o stereotyp co o logikę - piękna kobieta od wczesnej młodości będzie miała o wiele więcej adoratorów którzy będą próbowali "zawrócić jej w głowie". Statystycznie większe prawdopodobieństwo, że któremuś z nich to się uda, zajdzie w ciąże itd. NERD, odrzucony przez "rozrywkowy mainstream rówieśników", więcej czasu na "siedzenie w książkach" itd.
Z drugiej strony, chyba zdajemy sobie sprawę, że stereotypy dla ludzi inteligentnych są niemal nic nie znaczące? Wiadomo, że rozkład statystyki jest bardzo szeroki i widząc kobietę na poboczu czekającą na pomoc przy zmianie koła, wiem, że jest tak niekoniecznie dlatego, że nie umie naprawiać samochodu, być może umie, ale nie ma np. tyle siły by kluczem poluzować śruby.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ten stereotyp z urodą jest fundamentalnie głupi, nie wiem kto jeszcze tak myśli, ale na prawdę nie sobie idzie na uczelnie i zobaczy, że dziewczyny też zdobywają wykształcenie wyższe i nie ma tam samych ,,pasztetów'', wręcz przeciwnie. A są wydziały, gdzie 70 proc. studentów to kobiety. To, czy ktoś chce się uczyć, czy nie to nie kwestia wyglądu, ale własnej woli.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 22/10/2017, 14:58) A jak niby sa zniechęcane?
Wypowiedziami swoich ojców o twoich poglądach, że nie kobiety nadają się do naprawy samochodów.
*** Erzherzogin Zgadzam się, że to co jest pokazywane w mediach to femifaszyzm, a nie feminizm. Ale dlatego, że media karmią się sensacją, więc ktoś kto po prostu jest rozsądny i opanowany nie ma szansy dojść do głosu. A jeśli nawet dojdzie, to nikt tego głosu nie zauważy, bo jest zbyt mało kontrowersyjny. W życiu nie poszłabym na marsz "szmat", czy jak to się nazywa.
***
Adiko - umiesz operować wyrostek robaczkowy? Jeśli nie, to chyba z twojej praktyki wynikałoby, że mężczyźni nie nadają się na chirurgów, bo ty nie umiesz. Taki masz mniej więcej sposób argumentacji.
Jedno dziecko ma absorbować na kilkanaście lat? Bez jaj. Od kilkudziesięciu lat istnieją publiczne przedszkola i szkoły. Kobiety pracują zawodowo od XIX wieku na pełnym etacie. I pytasz po co przywoływać współczesne rolnictwo? Nawiązywałam do wypowiedzi Ferencego, który mówił "Tamtejsze kobiety nie krzywdują sobie, że zajmują się domem i wychowaniem dzieci, a mężczyźni zaprzęgają konie i jadą obrabiać pole. " No sorry, ale koleś to się zatrzymał mentalnie w czasach swojego dzieciństwa. Konie zaprzęgają, by obrabiać pole? On w życiu współczesnej wsi nie widział, nie mówiąc o rozmawianiu z tamtejszymi ludźmi. Chyba, że z takimi samymi muzealnymi zabytkami jak on sam.
Ten post był edytowany przez Elfir: 22/10/2017, 23:13
|
|
|
|
|
|
|
|
Elfir
CODE Natomiast dalsze słowa aktora świadczą tylko, szczerze mówiąc, o szowinizmie i zdumiewającej zaściankowości myślenia: ...rozmawiałem z tak zwanymi ”prostymi ludźmi”. Tam temat idealnej równości płci w ogóle nie istnieje. Panuje za to fantastyczny stary podział ról. Tamtejsze kobiety nie krzywdują sobie, że zajmują się domem i wychowaniem dzieci, a mężczyźni zaprzęgają konie i jadą obrabiać pole. Sprawiają wrażenie, że bardzo im z tym porządkiem dobrze. Myślę nawet, że gdybyśmy próbowali na siłę wprowadzać im regulacje dotyczące równości płci, byliby z tym nieszczęśliwi. Pomińmy na chwilę fakt że konie na wsi to można teraz spotkać przede wszystkim w celach rekreacyjnych, a kobiety(żony rolników) bardzo często mają normalny etat. Niemniej niezmiernie dziwi mnie takie podejście. Przylepianie łatek szowinizmu i zaściankowości, po co? Ci ludzie są szczęśliwi. Wszyscy ci indoktrynerzy, osobistości, które na siłę starają się zmienić ten porządek rzeczy powinni takie postawy podziwiać a nie krytykować. Filozofowie już dawno doszli do porozumienia że celem życia człowieka jest osiągnięcie szczęścia, nie jakiś tam brak szowinizmu czy nietolerancji. Gdzie tutaj leży problem, bo ja naprawdę dostrzec jego nie potrafię. Jeżeli jakaś kobieta jest uzależniona finansowo od męża, ma piątkę dzieci i jest przy tym szczęśliwa to należy tylko i wyłącznie przyklaskiwać, a nie doszukiwać się czy przypadkiem pokazano jej inne możliwości w życiu. Po co?
Adiko
CODE Tu nie chodzi o żadne zniechęcenie, bo nikt kobiet nie zniechęca w dzisiejszych czasach. Po prostu kobiety mają inne zainteresowania. To, że na polibudzie jest nieco więcej kobiet, jest sprawą nieco inną, tak jak to, że jest ich więcej w wojsku czy policji. Pytanie się rodzi następujące, jak kobiety na polibudach radzą sobie na tle mężczyzn? Czym się wyróżniają?
Ten post był edytowany przez misza88: 22/10/2017, 23:57
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|