Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
18 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> MARIUSZ KAMINSKI,
     
rasterus
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.628
Nr użytkownika: 89.006

 
 
post 30/03/2015, 23:32 Quote Post

Grzechem głównym Kamińskiego i CBA było postawienie na efektowność, a nie efektywność. PiS bardzo starał się w mediach pokazać jak to są jedynymi sprawiedliwymi wśród morza korupcji. Medialne szopki Ziobry, medialne szopki z CBA. Od służb specjalnych wymaga się dyskrecji, a robiono coś przeciwnego. Błędem było też postawienie na agenta Tomka, który okazał się osobą nieodpowiedzialną i ze zbyt dużym parciem na szkło.
Za bardzo się też przejęli, że są służbami specjalnymi, w związku z czym mogą stosować specjalne metody działania. Efektów było mało, za to za dużo szumu. Nie wiem kto o tym decydował, czy Mariusz Kamiński czy Jarosław Kaczyński, ale miały być bardzo szybkie efekty i to dotyczące wysoko postawionych osób. Gdyby najpierw zbudowano renomę służby wyłapując np. osoby związane z samorządami, zarządami spółek SP, to można by grać wyżej. Spektakularny sukces nie przyszedł, za to media miały używanie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Kandahar
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 794
Nr użytkownika: 75.197

 
 
post 31/03/2015, 8:09 Quote Post

Prokurtura wnosiła o mniejszy wyrok niż dał sąd. Czemu? Bo prokuratura sama jest umoczona w inkryminwane działania. Dlatego nie jest jej na rękę skazywanie Kamnińskiego i jego ludzi. Bo prokuraturzy są następni w kolejce.

Ten post był edytowany przez Kandahar: 31/03/2015, 8:10
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 31/03/2015, 8:43 Quote Post

metalcoola
QUOTE
PiS jako jedyne walczyło z korupcją

Właśnie. I jest wstretną potwarzą, że nie walczyli z korupcją, tylko z konkurencją. Przecież taka sama operacja jak na wicepremiera Leppera była przeprowadzona na premiera Kaczyńskiego. Jeszcze przystojniejszy agent niż agent Tomek (ten co uwiódł i skusił do korupcji posłankę PO) próbował uwieśc i skorumpwac premiera z PiS.

Ten post był edytowany przez balum: 31/03/2015, 8:43
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 31/03/2015, 8:52 Quote Post

QUOTE(leslawcyeslaw @ 31/03/2015, 0:07)
Ja bym sę tak nie cieszył z tego końca amatorszczyzny. To wyrok ewidentnie związany z kampanią wyborczą. Skończy się kampania, amatorszczyzna będzie dalej. Jakoś biorącym udział w aferach platformerskich włos z głowy nie spada.
*


Nie jest to prawda-parę stołków poleciało.
Pewnie z grubsza na pokaz, ale jednak.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
czwartek12ego
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 329
Nr użytkownika: 61.377

 
 
post 31/03/2015, 9:53 Quote Post

Ten wyrok to manna z nieba dla naszej "prawicy". PiS zamiecie sprawę SKOKów, przypomni afery PO, scementuje i zdyscyplinuje elektorat.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Thomuss
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 143
Nr użytkownika: 4.829

Stadhouder Republiki
Stopień akademicki: Poszukiwacz prawdy
Zawód: Antyfaszysta
 
 
post 31/03/2015, 10:57 Quote Post

Nie ma chyba większej bardziej obrzydliwej rzeczy jak rozkochanie w sobie kobiety i nakłonienie jej do popełnienia przestępstwa. Jeszcze w wykonaniu członka partii mieniącej się jako ostoja tradycyjnych, konserwatywnych wartości takich jak szacunek wobec kobiet, honor, szlachetność czy uczciwość. Wyrok na Kamińskiego słuszny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 31/03/2015, 11:36 Quote Post

Cóż - jako prawnika zawsze mocno mnie bawi, że na podstawie doniesień medialnych całe tłumy ludzi wypowiadają się na temat wyroków sądowych, czy to one słuszne, czy nie słuszne. Ja tam najzwyczajniej w świecie nie wiem, czy wyrok jest słuszny czy niesłuszny. Wiem jedynie, że akurat w Polsce tak surowe wyroki za tego typu przestępstwa praktycznie się nie zdarzają. Wiem również, że sporo osób znających sprawę i bynajmniej nie kochających PiS wyraża głośno swoje wątpliwości. No i - rzecz oczywista - trwa kampania wyborcza. Tak samo jak nie chciało mi się wierzyć w przypadek, gdy CBA Kamińskiego odpalało aferę Sawickiej, tak samo nie chce mi się wierzyć w przypadek teraz. No ale to jest tylko i wyłącznie kwestia moich odczuć, a nie wiedzy, bo takowej po prostu nie posiadam.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 31/03/2015, 12:36 Quote Post

W tle giną sprawy najważniejsze czyli inwigilacja i prowokacja państwa wobec obywateli. Mamy bardzo wysoki odsetek podsłuchów, a kontrola nad służbami ze strony Sądów jak i niezależnych obserwatorów jest właściwie żadna.

 
Post #23

     
czwartek12ego
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 329
Nr użytkownika: 61.377

 
 
post 31/03/2015, 12:54 Quote Post

QUOTE(Ironside @ 31/03/2015, 11:36)
Tak samo jak nie chciało mi się wierzyć w przypadek, gdy CBA Kamińskiego odpalało aferę Sawickiej, tak samo nie chce mi się wierzyć w przypadek teraz. No ale to jest tylko i wyłącznie kwestia moich odczuć, a nie wiedzy, bo takowej po prostu nie posiadam.
*



Tylko że te dwa przypadki nie są sobie równe. Aferę Sawickiej odpaliło zależne od premiera CBA, a tu delikatnie sugerujesz, że sądy są "zawisłe". Poza tym ten sędzia był powołany 7 lat temu, a więc przez śp. Lecha Kaczyńskiego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.499
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 31/03/2015, 12:54 Quote Post

Jeśli w CBA za rządów Mariusza Kamińskiego dochodziło do łamania prawa, należy sprawę uczciwie i sprawiedliwie osądzić. Kłopot w tym, że poniedziałkowe orzeczenie sądu rodzi więcej pytań, niż daje odpowiedzi.


Zaskoczeniem jest przede wszystkim surowość wyroku. Podczas gdy np. założyciel Amber Gold był wielokrotnie karany w zawieszeniu, Kamińskiego skazano na trzy lata bezwzględnego więzienia, czyli na karę nawet wyższą od tej, której domagał się prokurator. Nie pamiętam, by w ciągu ostatnich lat tak surową karę wymierzono w Polsce tak znaczącemu politykowi.

Ponadto mamy do czynienia z sytuacją paradoksalną. Sąd orzekł, że funkcjonariusze podżegali do przestępstwa, a operacja była nielegalna. Tymczasem kilka miesięcy temu inny sąd skazał bohaterów afery gruntowej za powoływanie się na wpływy. Wygląda więc na to, że akcja CBA była równocześnie legalna i nielegalna. To tym dziwniejsze, że ten sam sąd – tylko w innym składzie – trzy lata temu sprawę Kamińskiego umorzył z powodu braku znamion przestępstwa. Wszystko to musi budzić wątpliwości.

Szczególnie że polityk Prawa i Sprawiedliwości został skazany, a równocześnie z roku na rok rośnie liczba podsłuchów, działań specjalnych, zapytań służb do operatorów telekomunikacyjnych – w zeszłym roku osiągnęły one rekordową liczbę 2,2 mln! Wygląda więc na to, że za czasów Mariusza Kamińskiego nie było tak strasznie. A praktyki śledcze rodem z IV RP nigdy nie miały się lepiej niż dziś – za rządów PO. Czyli partii, która pokonała PiS, obiecując... ograniczenie inwigilacji obywateli.

Równocześnie sąd skazuje człowieka, który ma spore zasługi dla zwalczania korupcji w Polsce – twórcę Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jaki to sygnał dla wszystkich, którzy serio traktują walkę z łapówkarstwem?

Warto też wykonać pewien eksperyment intelektualny – szczególnie dedykuję go tym, którzy dziś z powodów czysto politycznych cieszą się z wyroku. Wyobraźmy sobie, że za naszą wschodnią granicą w samym środku kampanii wyborczej sąd skazuje ważnego polityka opozycji na trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz dziesięć lat zakazu sprawowania funkcji publicznych. Jak komentowalibyśmy to w Polsce?

Zarówno dla zwolenników, jak i przeciwników Prawa i Sprawiedliwości sąd nad byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim jest sądem nad IV Rzecząpospolitą. To orzeczenie ma ogromną wagę polityczną. Tym bardziej pozostaje żałować, że budzi tyle wątpliwości"

z dzisiejszej Rzeczpospolitej

edit: wstawiłam cała wypowiedź w Rzepy

Ten post był edytowany przez Danielp: 31/03/2015, 13:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
czwartek12ego
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 329
Nr użytkownika: 61.377

 
 
post 31/03/2015, 13:02 Quote Post

QUOTE(Danielp @ 31/03/2015, 12:54)
"Warto też wykonać pewien eksperyment intelektualny – szczególnie dedykuję go tym, którzy dziś z powodów czysto politycznych cieszą się z wyroku. Wyobraźmy sobie, że za naszą wschodnią granicą w samym środku kampanii wyborczej sąd skazuje ważnego polityka opozycji na trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz dziesięć lat zakazu sprawowania funkcji publicznych. Jak komentowalibyśmy to w Polsce?

Zarówno dla zwolenników, jak i przeciwników Prawa i Sprawiedliwości sąd nad byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim jest sądem nad IV Rzecząpospolitą. To orzeczenie ma ogromną wagę polityczną. Tym bardziej pozostaje żałować, że budzi tyle wątpliwości."

z dzisiejszej Rzeczpospolitej
*



Na prawdę porównuje się nas do Rosji? Gratuluję wiedzy geopolitycznej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 31/03/2015, 13:47 Quote Post

QUOTE(czwartek12ego @ 31/03/2015, 13:02)
QUOTE(Danielp @ 31/03/2015, 12:54)
"Warto też wykonać pewien eksperyment intelektualny – szczególnie dedykuję go tym, którzy dziś z powodów czysto politycznych cieszą się z wyroku. Wyobraźmy sobie, że za naszą wschodnią granicą w samym środku kampanii wyborczej sąd skazuje ważnego polityka opozycji na trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz dziesięć lat zakazu sprawowania funkcji publicznych. Jak komentowalibyśmy to w Polsce?

Zarówno dla zwolenników, jak i przeciwników Prawa i Sprawiedliwości sąd nad byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim jest sądem nad IV Rzecząpospolitą. To orzeczenie ma ogromną wagę polityczną. Tym bardziej pozostaje żałować, że budzi tyle wątpliwości."

z dzisiejszej Rzeczpospolitej
*



Na prawdę porównuje się nas do Rosji? Gratuluję wiedzy geopolitycznej.
*


Naprawdę - jak można porównywać Rosję do Hitlera i Niemców przed 2 WŚ to tym bardziej można Polskę do Białorusi lub Rosji.

Ten post był edytowany przez Adiko: 31/03/2015, 13:47
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 31/03/2015, 17:48 Quote Post

QUOTE(czwartek12ego @ 31/03/2015, 13:54)
QUOTE(Ironside @ 31/03/2015, 11:36)
Tak samo jak nie chciało mi się wierzyć w przypadek, gdy CBA Kamińskiego odpalało aferę Sawickiej, tak samo nie chce mi się wierzyć w przypadek teraz. No ale to jest tylko i wyłącznie kwestia moich odczuć, a nie wiedzy, bo takowej po prostu nie posiadam.
*



Tylko że te dwa przypadki nie są sobie równe. Aferę Sawickiej odpaliło zależne od premiera CBA, a tu delikatnie sugerujesz, że sądy są "zawisłe". Poza tym ten sędzia był powołany 7 lat temu, a więc przez śp. Lecha Kaczyńskiego.
*


Mogę zasugerować to mniej delikatnie. Niezawisłość sądów, rozumiana jako ich niezależność od władzy politycznej, jest pewnym pięknym postulatem. Nigdy i nigdzie nie udało się go zrealizować w 100% i jest moim zdaniem całkowicie niemożliwe, aby miało się to udać. Po pierwsze dlatego, że sędzia jest de facto urzędnikiem publicznym. Jego stołek i jego pensja zawsze w mniejszym lub większym stopniu zależą od widzimisię polityków. Nie da się stworzyć mechanizmu, który by całkowicie eliminował tę zależność. Nawet instytucja ławy przysięgłych, służąca właśnie temu, aby o istocie sprawy nie orzekał urzędas, ale losowi współobywatele podsądnego, nie usuwa przecież tego wpływu w 100%. Pewne formy nacisku na sądy istnieją więc całkowicie jawnie i legalnie. To, czy politycy są skłonni z nich korzystać jest jednak kwestią nie tyle systemu, co kultury politycznej. Poza tym istnienie nieformalnych powiązań towarzysko-biznesowo-politycznych obejmujących również sędziów też jest dosyć oczywiste. One były, są i będą, wszędzie, w każdym państwie, w każdym ustroju. Oczywiście w zależności od sytuacji występują z różną intensywnością. Myślę, że im krótsze są w danym państwie tradycje praworządności, im niższa jest kultura polityczna i im większy poziom ogólnego bałaganu, tym generalnie gorzej jest z sądami i sędziowską niezawisłością. Te czynniki działają oczywiście nie tylko w tym aspekcie, ale wpływają wymiernie na każdą sferę funkcjonowania państwa.

Polska niestety zalicza się do państw, w których tradycja praworządności praktycznie nie istnieje, kultura polityczna kuleje, a bałagan też jest większy niż europejska średnia. Nie jesteśmy oczywiście w tym aspekcie porównywalni z Rosją ani Białorusią, ale niestety również nie z Niemcami czy Szwecją. Ową faktyczną spolegliwość naszych sądów wobec polityki i polityków widać codziennie. Nie mam tu wcale na myśli spektakularnych afer typu stawanie na baczność przez prezesa sądu, do którego zadzwonił dziennikarz podający się za urzędasa z KPRM. Chodzi mi o codzienne orzekanie w setkach spraw zwykłych ludzi. Wystarczy spytać, co o niezawisłości sądów myśli losowy kierowca, który nie przyjął mandatu za jakieś wyimaginowane wykroczenie drogowe. Mojego kolegę, który jako naiwny student tak właśnie postąpił, sędzia raczył opieprzyć, że nic go nie obchodzi, co się naprawdę na drodze stało i że dowali mu jeszcze wyższy mandat, niż chcieli mu wypisać polizaje. Znam również sporo adwokatów broniących w sprawach karnych. Wszyscy zgadzają się z tezą, że sędziowie orzekający w polskich sądach karnych mają przede wszystkim na uwadze interes skarbu państwa. Jak już ktoś siedział w areszcie, to go uniewinnić nie można, bo skarb państwa będzie płacił odszkodowanie. Brzmi może nieco fantastycznie, ale teza jest popierana wieloma przykładami z praktyki. Ostatnio natomiast dostałem jej bardzo wyraźne potwierdzenie od mojego kolegi, który realizuje projekt badawczy na temat odpowiedzialności państwa za łamanie prawa obywatelskich. W ramach projektu przeprowadzono szeroką ankietę wśród sędziów. Wyniki są zatrważające. Anonimowo większość badanych bez żenady przyznaje, że orzekając kierują się głównie interesem fiskalnym państwa, aby nie podcinać gałęzi, na której sama siedzi. Na razie niestety nie mogę poprzeć tego o czym teraz piszę żadnym konkretnym odnośnikiem, ale wyniki badań będą niedługo opublikowane.

Po tym nieco przydługim, ale chyba ważnym wstępie wrócę do tematu. Niestety fakty są takie, że polskie sądy nie działają najlepiej i bardzo często całkowicie rozmijają się z rolą, która została im konstytucyjnie przypisana. Mając takie tło nie widzę nic szokującego w tezie, że sędzia wysmażył wyrok na polityczne zamówienie. Oczywiście nie twierdzę, że na pewno miało to miejsce w sprawie Kamińskiego, bo - jak pisałem wyżej - sprawę znam bardzo pobieżnie, a z naszych plemiennych mediów nie da się czerpać żadnej kompleksowej i obiektywnej wiedzy. Uważam po prostu, że taki smutny scenariusz jest w polskich warunkach jak najbardziej możliwy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
artie44
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.641
Nr użytkownika: 66.451

Stopień akademicki: magister
 
 
post 31/03/2015, 20:02 Quote Post

QUOTE(Ironside @ 31/03/2015, 17:48)
QUOTE(czwartek12ego @ 31/03/2015, 13:54)
QUOTE(Ironside @ 31/03/2015, 11:36)
Tak samo jak nie chciało mi się wierzyć w przypadek, gdy CBA Kamińskiego odpalało aferę Sawickiej, tak samo nie chce mi się wierzyć w przypadek teraz. No ale to jest tylko i wyłącznie kwestia moich odczuć, a nie wiedzy, bo takowej po prostu nie posiadam.
*



Tylko że te dwa przypadki nie są sobie równe. Aferę Sawickiej odpaliło zależne od premiera CBA, a tu delikatnie sugerujesz, że sądy są "zawisłe". Poza tym ten sędzia był powołany 7 lat temu, a więc przez śp. Lecha Kaczyńskiego.
*


Mogę zasugerować to mniej delikatnie. Niezawisłość sądów, rozumiana jako ich niezależność od władzy politycznej, jest pewnym pięknym postulatem. Nigdy i nigdzie nie udało się go zrealizować w 100% i jest moim zdaniem całkowicie niemożliwe, aby miało się to udać. Po pierwsze dlatego, że sędzia jest de facto urzędnikiem publicznym. Jego stołek i jego pensja zawsze w mniejszym lub większym stopniu zależą od widzimisię polityków. Nie da się stworzyć mechanizmu, który by całkowicie eliminował tę zależność. Nawet instytucja ławy przysięgłych, służąca właśnie temu, aby o istocie sprawy nie orzekał urzędas, ale losowi współobywatele podsądnego, nie usuwa przecież tego wpływu w 100%. Pewne formy nacisku na sądy istnieją więc całkowicie jawnie i legalnie. To, czy politycy są skłonni z nich korzystać jest jednak kwestią nie tyle systemu, co kultury politycznej. Poza tym istnienie nieformalnych powiązań towarzysko-biznesowo-politycznych obejmujących również sędziów też jest dosyć oczywiste. One były, są i będą, wszędzie, w każdym państwie, w każdym ustroju. Oczywiście w zależności od sytuacji występują z różną intensywnością. Myślę, że im krótsze są w danym państwie tradycje praworządności, im niższa jest kultura polityczna i im większy poziom ogólnego bałaganu, tym generalnie gorzej jest z sądami i sędziowską niezawisłością. Te czynniki działają oczywiście nie tylko w tym aspekcie, ale wpływają wymiernie na każdą sferę funkcjonowania państwa.

Polska niestety zalicza się do państw, w których tradycja praworządności praktycznie nie istnieje, kultura polityczna kuleje, a bałagan też jest większy niż europejska średnia. Nie jesteśmy oczywiście w tym aspekcie porównywalni z Rosją ani Białorusią, ale niestety również nie z Niemcami czy Szwecją. Ową faktyczną spolegliwość naszych sądów wobec polityki i polityków widać codziennie. Nie mam tu wcale na myśli spektakularnych afer typu stawanie na baczność przez prezesa sądu, do którego zadzwonił dziennikarz podający się za urzędasa z KPRM. Chodzi mi o codzienne orzekanie w setkach spraw zwykłych ludzi. Wystarczy spytać, co o niezawisłości sądów myśli losowy kierowca, który nie przyjął mandatu za jakieś wyimaginowane wykroczenie drogowe. Mojego kolegę, który jako naiwny student tak właśnie postąpił, sędzia raczył opieprzyć, że nic go nie obchodzi, co się naprawdę na drodze stało i że dowali mu jeszcze wyższy mandat, niż chcieli mu wypisać polizaje. Znam również sporo adwokatów broniących w sprawach karnych. Wszyscy zgadzają się z tezą, że sędziowie orzekający w polskich sądach karnych mają przede wszystkim na uwadze interes skarbu państwa. Jak już ktoś siedział w areszcie, to go uniewinnić nie można, bo skarb państwa będzie płacił odszkodowanie. Brzmi może nieco fantastycznie, ale teza jest popierana wieloma przykładami z praktyki. Ostatnio natomiast dostałem jej bardzo wyraźne potwierdzenie od mojego kolegi, który realizuje projekt badawczy na temat odpowiedzialności państwa za łamanie prawa obywatelskich. W ramach projektu przeprowadzono szeroką ankietę wśród sędziów. Wyniki są zatrważające. Anonimowo większość badanych bez żenady przyznaje, że orzekając kierują się głównie interesem fiskalnym państwa, aby nie podcinać gałęzi, na której sama siedzi. Na razie niestety nie mogę poprzeć tego o czym teraz piszę żadnym konkretnym odnośnikiem, ale wyniki badań będą niedługo opublikowane.

Po tym nieco przydługim, ale chyba ważnym wstępie wrócę do tematu. Niestety fakty są takie, że polskie sądy nie działają najlepiej i bardzo często całkowicie rozmijają się z rolą, która została im konstytucyjnie przypisana. Mając takie tło nie widzę nic szokującego w tezie, że sędzia wysmażył wyrok na polityczne zamówienie. Oczywiście nie twierdzę, że na pewno miało to miejsce w sprawie Kamińskiego, bo - jak pisałem wyżej - sprawę znam bardzo pobieżnie, a z naszych plemiennych mediów nie da się czerpać żadnej kompleksowej i obiektywnej wiedzy. Uważam po prostu, że taki smutny scenariusz jest w polskich warunkach jak najbardziej możliwy.
*



1. To, że sąd jest niezawisły nie oznacza, że sędzia nie ma sympatii politycznych.
2. Jeżeli ktoś zna rzeczywistości wymiaru sprawiedliwości to wie, sędziwie mają najczęściej w poważaniu czy sprawę jest zaangażowany jakiś polityk czy tez i nie. Dużo bardziej może interesować obecność mediów na terminie oraz okoliczność iż ktoś chce na takiej medialnej sprawie błysnąć tj "pokazał tym politykom gdzie ich miejsce", "zrobił coś czego nikt nie zrobił" itd, czyli obecność w wieczornym wydaniu serwisu informacyjnego.
3. Dla mnie po wysłuchaniu elementów ustnych motywów orzeczenia punkty powyżej były oczywiste, a w Sądzie Rejonowym trudno błysnąć, w przeciwieństwie do Okręgu, Apelacji czy SN lub TK.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Pluton
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 95
Nr użytkownika: 96.138

 
 
post 31/03/2015, 20:39 Quote Post

Parodia. Ale ośmiorniczki same się nie zjedzą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

18 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej