Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Walki z Ukraińcami
     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 6/01/2009, 19:22 Quote Post

Jestem prawie pewien, iż Siemaszkowie pisali o butalnym mordzie na Rumlu i pochowaniu jego zwłok, jeśli dobrze pomnę, w lasku, w wielkiej zresztą tajemnicy, lecz minęło sporo czasu od tego momentu, w którym o tym czytałem po raz ostatni i rad byłbym, gdyby ktoś przytoczył mi tutaj odpowiedni fragment, bowiem na chwilę obecną nie mam tej książki u siebie. W kółko mówicie o rzekomych kłamstwach (zaczęło się od Isakowicza - Zaleskiego), a jakoś nikt z Was nie kwapi się do tego, by dowieść, że Rumla rozstrzelano (powtarzając zresztą przy tym banderowską propagandę), nie zaś rozerwano końmi - czyżbyście nie potrafili? Przypominam, iż nikt z Was nie podaje tutaj żadnej literatury czy też źródeł na potwierdzenie swych rzekomych racji - cała Wasza obecność skupia się w tym wątku na kontestowaniu pracy Księdza Zaleskiego. Wyjaśnijcie mi zatem, Drodzy Interlokutorzy, skąd ten świadek u Isakowicza? Skąd go wytrzasnął? A może go namówił, by zafałszował relację? Nie mogę tego jak dotąd się od Was dowiedzieć, choć pytałem o to wielokrotnie. Może zacznijcie wreszcie poważnie dyskutować, skoro macie coś do zarzucenia Księdzu, a nie odwracajcie kota ogonem, co?

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/01/2009, 20:30
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 6/01/2009, 22:04 Quote Post

Panowie, jeszcze chwila tego typu dyskusji i polecą ostrzeżenia. Na forum obowiązuje netykieta.

LINK!
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 6/01/2009, 23:34 Quote Post

Na potrzeby chwili:
QUOTE
Tragicznym ukoronowaniem tych chwiejnych działań było bestialskie rozerwanie końmi polskich emisariuszy, przez oddział UPA na Wołyniu [24].

I źródło, na którym opiera się autorka:
QUOTE
24.We wsi Kustycze (pow. Kowel) 7 i 8 lipca 1943 r. Zginęli: przedstawiciel Delegatury, ppor. Zygmunt Rumel, towarzyszący mu członek konspiracji AK, Krzysztof Markiewicz oraz ich woźnica - cała polska delegacja, [za:] Siemaszko Wł., Siemaszko E., Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia, 1939-1945 , ss. 383, 1139.


http://www.polskiejutro.com/art.php?p=13100

Wątpię, by ktoś, kto nosi tytuł doktora, dopuszczał się świadomej manipulacji. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Vissegerd
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 39
Nr użytkownika: 44.784

Adam
Stopień akademicki: Magister
Zawód: Inzynier
 
 
post 8/01/2009, 19:08 Quote Post

Szanowni Koledzy,

Nie rozumiem, po co te gorące kłótnie, pewne sprawy na prawdę można wyjaśnić smile.gif

Zygmunt Rumel i Krzysztof Markiewicz zostali bestialsko zamordowani, fakt to niezaprzeczalny. Potwierdzają to nie tylko Siemaszkowie, ale też Władysław Filar w pracy "Wołyń 1939-1944. Eksterminacja czy walki polsko-ukraińskie. Studium historyczno-wojskowe zmagań na Wołyniu w drugiej wojnie światowej", Toruń 2003, str. 175.

Co do porozumienia polsko-ukraińskiego. Takie porozumienie proponował OUN w lipcu 1942 roku, jednak proponowane dla wspólnej walki z partyzantką sowiecką i Niemcami warunki (min. dobrowolna rezygnacja Polaków z części naszego terytorium) były nie do przyjęcia, propozycję słusznie odrzucono. Następnie pojawiły się niemrawe próby współpracy w marcu 1943, kiedy to powstał mieszany oddział partyzancki Stanisława (vel Celestyna) Dąbrowskiego, nauczyciela ze Swojczowa.
Istotnie, AK próbowało się porozumieć z UPA w lipcu 1943, celem powstrzymania rzezi. Trzeba pamiętać, że po pierwszych wypadkach z okresu marzec-maj 1943 nastąpił względny spokój, co dawało nadzieję, że najgorsze już minęło. Niestety, dopiero przyszło...

Podstawową przeszkodą do porozumienia był najpierw spór terytorialny, później już Rzeź Wołyńska zrobiła swoje. To niewątpliwie kładzie się cieniem na historii UPA i dyskredytuje tę organizację.

Oczywistym jest, że Ukraińcy próbują się po dziś dzień wybielić, co mnie nie dziwi, sumienie ich gryzie...

Kolejna sprawa. Nazywanie UPA "banderowcami" w okresie Rzezi Wołyńskiej jest pomyłką. Tu ma absolutną rację rycymer, nie mieszajmy rzezi z okresem po roku 1944 i akcją "Wisła".
Bandera nie miał nic wspólnego z wypadkami w okresie 1942-1944, bo fizycznie nie mógł. Siedział w Sachsenhausen, na oddziale specjalnym, skąd zwolniono go dopiero w grudniu 1944. Przypomnę też, że rzezie skończyły się wraz z wkroczeniem Sowietów (zależnie od rejonu, w roku 1944, ostatnie mordy ustały do marca 1945), a Bandera powrócił do czynnej działalności dopiero początkiem 1945 roku. Wtedy UPA skupiło się na walce z Sowietami i Polakami, ale nie z ludnością cywilną, tylko z jednostkami "czerwonego" reżymu (MO, KBW, itd.).

Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
janusz11
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 50
Nr użytkownika: 36.935

janusz jaworski
Zawód: przedsiebiorca
 
 
post 8/01/2009, 19:54 Quote Post

QUOTE(Vissegerd @ 8/01/2009, 19:08)
Szanowni Koledzy,

Nie rozumiem, po co te gorące kłótnie, pewne sprawy na prawdę można wyjaśnić smile.gif

Zygmunt Rumel i Krzysztof Markiewicz zostali bestialsko zamordowani, fakt to niezaprzeczalny. Potwierdzają to nie tylko Siemaszkowie, ale też Władysław Filar w pracy "Wołyń 1939-1944. Eksterminacja czy walki polsko-ukraińskie. Studium historyczno-wojskowe zmagań na Wołyniu w drugiej wojnie światowej", Toruń 2003, str. 175.


*



Staraj się bardziej jednoznacznie formułować swoje myśli. Dyskusja toczyła się na temat czy zostali rozerwani końmi a nie czy zostali bestialsko zamordowani. Coś mi się wydaje, że w bestialski sposób można zamordować na wiele sposobów a nie tylko rozrywając końmi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 8/01/2009, 20:25 Quote Post

QUOTE
Coś mi się wydaje, że w bestialski sposób można zamordować na wiele sposobów a nie tylko rozrywając końmi.

To w końcu jakie jest Twoje zdanie? Zostali rozsztrzelani, jak głosi jedna ze opinii w tej kwestii, czy też może zamordowani w inny sposób? Czy był on bestialski? Czy też może "tylko" ich roztrzelano?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Vissegerd
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 39
Nr użytkownika: 44.784

Adam
Stopień akademicki: Magister
Zawód: Inzynier
 
 
post 8/01/2009, 22:17 Quote Post

QUOTE(janusz11 @ 8/01/2009, 19:54)
Staraj się bardziej jednoznacznie formułować swoje myśli.

Tak jest psze pana, będę się stosował wink.gif

QUOTE(janusz11 @ 8/01/2009, 19:54)
Dyskusja toczyła się na temat czy zostali rozerwani końmi a nie czy zostali bestialsko zamordowani. Coś mi się wydaje, że w bestialski sposób można zamordować na wiele sposobów a nie tylko rozrywając końmi.

Większość źródeł (polsko i anglo - języcznych) podaje informację o torturach i rozerwaniu końmi. Ukraińskie źródła, albo przemilczają sprawę, albo mówią o rozstrzelaniu. IPN natomiast w tej sprawie milczy. Znane jest prawdopodobne miejsce pochówku obu oficerów, ekshumacja mogłaby ostatecznie rozwiać wątpliwości. Niestety, to teren Ukrainy.
Mord zawsze pozostaje mordem, sam fakt tortur przed śmiercią (jaka by ona nie była) świadczy o bestialstwie.
Mogło być też tak, że użyto i broni palnej, i rozrywania końmi, nie wiem po prostu, ale zazwyczaj jestem ostrożny w wydawaniu jednoznacznych osądów w sprawach, gdzie są wątpliwości. Pewna jest tragedia, że się wydarzyła i to jest jednoznaczne.

Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
janusz11
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 50
Nr użytkownika: 36.935

janusz jaworski
Zawód: przedsiebiorca
 
 
post 9/01/2009, 7:20 Quote Post

QUOTE(Vissegerd @ 8/01/2009, 22:17)
Większość źródeł (polsko i anglo - języcznych) podaje informację o torturach i rozerwaniu końmi.
*



Pomimo deklaracji dalej piszesz mało konkretnie, co powoduje, że trudno się do Twojej wypowiedzi odnieść. Nie będę Cię już prosił o ściślejsze wyrażanie swoich myśli, bo zapewne nic to już nie da.

Napisałeś:
„Większość źródeł (polsko i anglo - języcznych) podaje informację o torturach i rozerwaniu końmi.”

Powołujesz się na źródła polskie i anglojęzyczne (to chyba dla zrobienia, wrażenia na czytelnikach) a nie umiesz żadnego z nich wymienić.

Piszesz „większość źródeł”. Jeżeli z 15 źródeł, które o tym mówią 2 piszą o rozerwani końmi a Ty z tych 15 znasz tylko te 2 to masz pełne prawo nawet napisać, że wszystkie źródła mówią o rozerwaniu końmi, tylko dla ścisłości dopisz – mi znane.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
janusz11
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 50
Nr użytkownika: 36.935

janusz jaworski
Zawód: przedsiebiorca
 
 
post 9/01/2009, 7:28 Quote Post

QUOTE(Vissegerd @ 8/01/2009, 19:08)
Szanowni Koledzy,

Nie rozumiem, po co te gorące kłótnie, pewne sprawy na prawdę można wyjaśnić smile.gif

Zygmunt Rumel i Krzysztof Markiewicz zostali bestialsko zamordowani, fakt to niezaprzeczalny. Potwierdzają to nie tylko Siemaszkowie, ale też Władysław Filar w pracy "Wołyń 1939-1944. Eksterminacja czy walki polsko-ukraińskie. Studium historyczno-wojskowe zmagań na Wołyniu w drugiej wojnie światowej", Toruń 2003, str. 175.
*



Oczywiście z Twojej wypowiedzi nie można się dowiedzieć, co potwierdzają Siemaszkowie i Filar. Czy to, że rozerwano ich końmi, czy to, że zostali bestialsko zabici czy to że, zostali zabici?

Jedyny konkret, jaki podałeś to Filar, dobre i to.

Cóż więc pisze ów Filar na podanej przez Ciebie str. 175 (dla ścisłości jest to tekst ze str. 174-175):
„Delegacja została w bestialski sposób zamordowana we wsi Kustycze pod Kowlem”
Filar umieszczając tą informacje powołuje się na źródło:
J.Turowski – „Pożoga. Walki 27 Wołyńskiej Dywizji AK” str. 58.

No dobrze, cóż takiego więc pisze Turowski na przywołanej str. 58:
„zostali zamordowani we wsi Kustycze”
Przy czym on już nie podaje żadnego źródła tej informacji.

Ty powołujesz się na Filara, który nie pisze o rozrywaniu końmi a o bestialskim zamordowaniu.
Następnie Filar powołuje się na Turowskiego, który nie pisze o bestialskim zamordowaniu a o zamordowaniu.
Turowski jako ostatni w tym łańcuszku nie powołuje się już na nikogo

Tyle jest warta Wasza (Twoja i Rycymera) wiedza i plotkowanie (uważam, że wystarczająco wykazałem, że użycie w tym miejscu tego określenia jest w pełni uzasadnione) na temat rozrywania końmi.

Dla ścisłości, również przywoływani przez Ciebie i Rycymera Siemaszkowie nic nie piszą o rozrywaniu końmi. Czyżby byli niedoinformowani?

Napisałeś:
„Takie porozumienie proponował OUN w lipcu 1942 roku,”
i
„Następnie pojawiły się niemrawe próby współpracy w marcu 1943”
Trudno się do tego odnieść, bo to tylko wyrwany z kontekstu mały fragment wiedzy jaką trzeba mieć by móc o tym podyskutować a i temat nie ten.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Vissegerd
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 39
Nr użytkownika: 44.784

Adam
Stopień akademicki: Magister
Zawód: Inzynier
 
 
post 9/01/2009, 12:31 Quote Post

janusz11, mimo zarzutów w stosunku do mnie, stwierdzam, że bardzo rozsądnie napisałeś, dokładnie o to samo mi chodziło.

Źródła, które podałem, lub z których osobiście korzystam (a niektóre posiadam) podają dokładnie jak napisałeś - "zostali w bestialski sposób zamordowani". Jak słusznie zauważyłeś, napisałem tak samo.

Dalej napisałem, że sprawa jest dyskusyjna, różnie źródła podają, jest wiele wątpliwości. Dlatego też napisałem wyraźnie, że w takim przypadku jestem ostrożny w formułowaniu ostatecznych tez.

Źródła, które opisują rozerwanie końmi, to głównie publikacje (polsko i obcojęzyczne) prasowe, internetowe, plus cytowani Isakowicz-Zaleski oraz Prus. Nie mnie oceniać wiarygodność, dlatego też napisałem, że dużo światła mogłaby rzucić ekshumacja zwłok i ostatecznie rozwiać wątpliwości.

Oczywiście, mogę podać listę artykułów prasowych i publikacji internetowych poświęcając jakiś tam czas na jej sporządzenie. Tylko po co, ktoś inny poda listę przeciwną i tak się będą ludzie licytować na publikacje. Do niczego nie dojdziemy, zwolennicy rozerwania końmi będą obstawali przy swoim, przeciwnicy lub wątpiący przy swoim. Jedno jest niezaprzeczalne, co do tego są zgodne prawie wszystkie (do których dotarłem) źródła, że ludzie Ci zostali bestialsko zamordowani. Jak dla mnie wystarczy, bez względu na formę, jest to okropna zbrodnia.
Moim skromnym zdaniem powinny się sprawą zająć wspólnie, np. polski IPN i jego ukraiński odpowiednik, ustalić ostatecznie wersję zdarzeń (zresztą, tak samo w kwestii całej Rzezi Wołyńskiej).
Według mojej własnej opinii, rozerwanie końmi jest jak najbardziej prawdopodobne, mogło tak być. Ze względu jednak na niejednolite i niejednoznaczne opinie w tej kwestii, nie mam 100% pewności, a nie jestem historycznym autorytetem, żeby ferować prawdy ostateczne. Są mądrzejsi ode mnie.

QUOTE(janusz11 @ 9/01/2009, 7:28)
Napisałeś:
„Takie porozumienie proponował OUN w lipcu 1942 roku,”
i
„Następnie pojawiły się niemrawe próby współpracy w marcu 1943”
Trudno się do tego odnieść, bo to tylko wyrwany z kontekstu mały fragment wiedzy jaką trzeba mieć by móc o tym podyskutować a i temat nie ten.
*


Rozumiem, że to Kolegę zainteresowało, już rozszerzam zagadnienie.
W kwietniu 1942 roku miała miejsce II konferencja OUN, podczas której uczestnicy opowiedzieli się za złagodzeniem stosunków polsko-ukraińskich. Według zeznań jednego z uczestników, Mychajły Stepaniaka (zeznania znajdują się obecnie w zasobach Państwowego Archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy), myślano o zawarciu sojuszu z Polakami przeciwko ZSRR, lub przynajmniej o jakimś porozumieniu, nie przeszkadzaniu sobie czy neutralności. Ale warunkiem było "(...) uznanie prawa narodu ukraińskiego do panowania na Ziemiach Zachodnio-Ukraińskich". Opowiedziano się też przeciwko szowinistycznym nastrojom Polaków. Z oczywistych względów, takie propozycje były nie do przyjęcia. Na ile to prawdziwe, na ile propagandowe, co konkretnie zrobiono - tego niestety już nie wiadomo, przynajmniej ja do takich materiałów nie dotarłem. Możemy co nieco wniskować z zeznań innego działacza OUN, Mykoły Łebiedzia, który w swej monografii ("UPA", Drohobycz 1993) napisał: "Ukraińska Powstańcza Armia próbowała wciągnąć Polaków do wspólnej walki przeciwko Niemcom i bolszewikom. Kiedy nie odniosło to żadnego skutku, UPA wydała polskiej ludności rozkaz opuszczenia Wołynia i Polesia.".
I wszystko w temacie, to pokazuje najlepiej zamiary strony ukraińskiej. "Nie chcecie po dobroci, nie chcecie współpracować, to my wam teraz pokażemy" - tak ja to widzę. Jest to oczywiście ukraińska próba wybielenia własnej historii jak dla mnie, szukanie przyczyny późniejszych wypadków u Polaków. Osąd moim zdaniem niesprawiedliwy, rzeź jest rzezią i nic tego nie usprawiedliwia. Ale próby były, tylko oparte na mentalności Kalego.
O rozmowach pomiędzy UPA a AK w 1942 roku pisze też Damian Markowski w "Płonące Kresy", Warszawa 2008, str. 52, powołując się na publikację "Karty" (nr 23, str. 50). Tak BTW, o sprawie Rumla Markowski nie wspomina w ogóle.

Co do oddziału partyzanckiego Dąbrowskiego, to wyczytałem niewiele, dokładnie to, co napisałem. Oddział działał w okolicach Dominopola. Podałem za: Grzegorz Motyka, "Ukraińska Partyzantka 1942-1960", Warszawa 2006, str. 326. Motyka powołuje się też na pracę ukraińską, Wołodymyr Serhijczuk, "Trahedija Wołyni", Kijów 2003. To jedyny przypadek, na jaki natrafiłem, ale w świetle późniejszych, lipcowych zdarzeń (sprawa Rumla) bardzo prawdopodobny.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
janusz11
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 50
Nr użytkownika: 36.935

janusz jaworski
Zawód: przedsiebiorca
 
 
post 10/01/2009, 11:28 Quote Post

QUOTE(Vissegerd @ 9/01/2009, 12:31)
janusz11, napisałeś, dokładnie o to samo mi chodziło.
*



Cieszę się, że jak stwierdziłeś „dokładnie o to samo mi chodziło”, szkoda tylko, że nie wynika to z Twojego tekstu.

To, że, mówiąc o źródłach zaliczasz do nich teksty w internecie, może tłumaczyć Twoje wypowiedzi na ten temat. Wszelkie portale w rodzaju WołyńGalicja, NaszaPolska, PolskatoMy, itp. piszą o własnej prawdzie historycznej, która często z faktami historycznymi niewiele ma wspólnego.
Wymienianie natomiast E.Prusa jako źródło, to już całkowite nieporozumienie.

Napisałeś:
„Zygmunt Rumel i Krzysztof Markiewicz zostali bestialsko zamordowani, fakt to niezaprzeczalny. Potwierdzają to nie tylko Siemaszkowie, ale też Władysław Filar w pracy "Wołyń 1939-1944. Eksterminacja czy walki polsko-ukraińskie. Studium historyczno-wojskowe zmagań na Wołyniu w drugiej wojnie światowej", Toruń 2003, str. 175.”

Co warte jest podane przez Ciebie źródło („Wołyn … W.Filara) wykazałem w poście powyżej.
Jeżeli chodzi o Siemaszków, którzy według Ciebie piszą, że: „zostali bestialsko zamordowani” a według Rycymera, zostali rozerwani końmi, o tym wydarzeniu napisali:
„została zamordowana (delegacja-janusz11) w lasku i tam prawdopodobnie ciała zakopano”

Pozostawiam bez komentarza.

PS.
Jeżeli chodzi o rozmowy, współpracę i porozumienia polsko-ukraińskie, nie chodziło mi o to byś szerzej opisał to co wymieniłeś. Chodziło mi o ty, że wymienione przez Ciebie wydarzenia są małym ułamkiem (i nie najważniejszym) wiedzy dotyczącej kontaktów, które miały miejsce w latach 1941-47.

 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Vissegerd
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 39
Nr użytkownika: 44.784

Adam
Stopień akademicki: Magister
Zawód: Inzynier
 
 
post 10/01/2009, 14:39 Quote Post

QUOTE(janusz11 @ 10/01/2009, 11:28)
Jeżeli chodzi o Siemaszków, którzy według Ciebie piszą, że: „zostali bestialsko zamordowani” a według Rycymera, zostali rozerwani końmi, o tym wydarzeniu napisali:
„została zamordowana (delegacja-janusz11) w lasku i tam prawdopodobnie ciała zakopano”

Pozostawiam bez komentarza.

Pisałem za Filarem, poza tym, dla mnie osobiście każdy mord dokonany na parlamentariuszach (posłach, delegatach, zwał jak zwał) jest bestialstwem godnym Hunów.

QUOTE(janusz11 @ 10/01/2009, 11:28)
Jeżeli chodzi o rozmowy, współpracę i porozumienia polsko-ukraińskie, nie chodziło mi o to byś szerzej opisał to co wymieniłeś.  Chodziło mi o ty, że wymienione przez Ciebie wydarzenia są małym ułamkiem (i nie najważniejszym) wiedzy dotyczącej kontaktów, które miały miejsce w latach 1941-47.

Marginalne jak marginalne, nie bez znaczeni jednak w ocenie całokształtu. Przepraszam najmocniej, myślałem, że Kolegę po prostu zainteresował wątek.

Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
janusz11
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 50
Nr użytkownika: 36.935

janusz jaworski
Zawód: przedsiebiorca
 
 
post 10/01/2009, 17:17 Quote Post

QUOTE(Vissegerd @ 10/01/2009, 14:39)
dla mnie osobiście każdy mord dokonany na parlamentariuszach (posłach, delegatach, zwał jak zwał) jest bestialstwem godnym Hunów.
*



Zasadniczo można się z tym zgodzić tylko, że nie to było tematem naszej rozmowy.
Rozważania jak nazwać zabicie parlamentariuszy (mordem, bestialstwem, itd. itp.) to dobry temat, ale nie na historyczne forum.

Co do rozmów polsko-ukraińskich to nie stawiałem Ci tu żadnych zarzutów, chciałem tylko wyjaśnić, o co mi konkretnie chodziło, bo uznałem, że wcześniej nie napisałem tego wystarczająco precyzyjnie.

 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 13/07/2010, 17:23 Quote Post

Zdejmowałem niemowlęta nabite na sztachety płotów. Widziałem ciała ludzi zamęczonych przy użyciu najbardziej wymyślnych metod. Spalonych, pokłutych widłami, z odrąbanymi kończynami i głowami. Mężczyzn, którym oderżnięto genitalia i wsadzono w usta. Kobiety, którym obcięto piersi lub żywcem wyrwano dzieci z brzuchów. Wszyscy zostali zamęczeni tylko dlatego, że byli Polakami. Między innymi wielu członków mojej rodziny

Ciekawy wywiad z członkami IB o ich działalności
http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=665353
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.108
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 13/07/2010, 19:58 Quote Post

Tak jeszcze w kwestii Zygmunta Rumla, jego kto właściwie zabił, banderowcy czy bulbowcy? Ten tekst Prusa jakiś nie taki jest:

Usiłowano także dogadać się z ruchem bulbowskim, opanowanym już zresztą przez galicyjską OUN. Próby takie podjęła wołyńska Okręgowa Delegatura Rządu, którą kierował ludowiec Kazimierz Banach , późniejszy członek Rady Państwa PRL. Do rozmów faktycznie nie doszło, bo udająca się na nie, z pełną gwarancją bezpieczeństwa ze strony UPA, delegacja w składzie: Zygmunt Rumel ps. "Krzysztof Poręba" i Krzysztof Markiewicz ps. "Czort" , została w nocy z 10 na 11 lipca 1943 roku przez upowców zamordowana. Obu Polaków rozerwano końmi w miejscowości Kustrzyce koło Turzysk . Po tej strasznej zbrodni nie można już było ufać żadnym "gwarancjom" UPA i nie ryzykować dalszych prób wejścia w kontakt z ludźmi dzikiego i okrutnego "Tarasa Bulby".

Bulbowcy to jednak raczej nie OUN, a w 1943 praktycznie już nie istnieli. A i dziki i okrutny Taras Bulba do wołyńskich czystek miał negatywny stosunek. Nie znam się na problematyce ale coś mi tu nie gra?
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej