|
|
Bismarck, zostawcie trochę tego Napoleona :)
|
|
|
|
Stonewallu. Pomimo tego, że fakty, które przytaczasz są oczywiste, pozwolę sobie nie zgodzić z Twoją oceną Bismarcka. Pozwolę, gdyż o ile w bardzo wielu Twoich zamieszczonych tu postach jesteś obiektywny, w tym skupiłeś się wyeksponowaniu negatywów, często epizodów jakich setki możemy przypisać równie ludzko ułomnym innym politykom, generałom, wodzom (również polskim). Próbujesz tutaj odmalować obraz Bismarcka jako prekursora okrucieństw wojennych w dotychczasowo sielskiej Europie, jednocześnie kreując obraz Francji jako biednej uciśnionej i upokorzonej. W ten sposób tworzysz czarno-biały obraz historii. Ani Bismarck nie był taki zły, ani Francuzi tacy dobrzy. Zresztą nigdy chyba nie zrozumiem tego serwilistycznego polskiego uwielbienia Francji, która tak naprawdę jest najbardziej "cwaniakującym" (po dziś dzień zresztą) państwem Europy (jeśli nie świata). Nie wiem z czego tak naprawdę wynika polski kompleks Bismarcka. Bo trudno tak naprawdę czymś innym to nazwać. Może tym, że pewnie nigdy nie doczekamy się przywódcy tego pokroju. Zarzucasz mu radykalne posunięcia w trakcie jednoczenia Niemiec, a czy Łokietek był bardziej umiarkowany i subtelny ? Kulturkamf ? Większość pisze "dobrze, że się nie udał" stawiając jednoznacznie tezę, że bez KK świadomość narodowa zostałaby unicestwiona. Cóż dla mnie to karkołomna teza wypromowana raczej przez środowiska okołokościelne i sam KK, którego efektem jest funkcjonujący do dziś stereotyp Polak-Katolik i "katolicki głos w twoim domu". Gdyby tak spojrzeć z perspektywy czasu na Europę to państwa o przewadze religii protestanckich znacznie lepiej sprawdzają się w swej roli i osiągają znacznie lepsze rezultaty na wszystkich płaszczyznach działalności państwa. Ze szczególnym naciskiem na mentalność społeczeństwa i poszanowanie prawa.
Podobnie ma się rzecz z tą "germanizacją". Trudno by w szkołach państwowych w XIX wieku nauczano języków mniejszości narodowych. "Germanizacja" owszem była bardziej intensywna niż "rusyfikacja" czy "germanizacja" w zaborze Austriackim, tyle że nie wynikało to z "nienawiści" Bismarcka i przychylnego oka Habsburgów, a samego podejścia państw do powszechności szkolnictwa na szczeblu podstawowym. Faktem pozostanie również, że w owym czasie jeśli któreś ze znaczących państw europejskich można nazwać państwem prawa to na pewno były to Niemcy
|
|
|
|
|
|
|
Ben
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 33.760 |
|
|
|
Benedykt Zurek |
|
Zawód: licealista |
|
|
|
|
Cóż ja sądzę, że Bismarck był wielkim politykiem, ale jak każdy miał wady i popełniał błędy. Panuje taki stereotyp, iż "Żelazny kanclerz" nie chcąc dopuścić do "zmory koalicji" prowadził taką dwuznaczną politykę, gdyż z jednej strony prowadził pertraktacje z Austro-Węgrami, a z drugiej strony chciał zawrzeć sojusz z Rosją i ta sztuka się mu udawała, a gdy dostał dymisję i zastąpił go "zielony" w polityce Leo von Caprivi, sytuacja uległa zmianie i zmora stała się faktem. Otóż jest to wyolbrzymienie taktyki Bismracka, gdyż jeszcze za jego kadencji można było zauważyć pewne pękające szwy w jego polityce zagranicznej. Nie neguje tu bynajmniej jego talentów, ale jak napisał Janusz Pajewski w Historii Powszechnej PWN, Bismarck objął rządy w dogodnym momencie. Zapewnił sobie neutralność cara dzięki pewnym ustępstwom, związanym ze ściganiem powstańców styczniowych, wykorzystał słabość II Cesarstwa i przekonanie Napoleona III o potędze Francji. Zgrabnie wciągnął Austrię w wojnę z Danią, a potem doprowadził do zwycięstwa w wojnie z nią. W dużej mierze zwycięstwo to zawdzięczał geniuszowi taktycznemu Helmutha von Moltke, a także nieudolności austriackich wodzów. W wojnie z Francją też w znacznej mierze przydał się mu von Moltke, a także nie należy zapominać o nieudolności marszałka Achillesa Bazaine'a! Osiągnął to co zamierzał- dokonał zjednoczenia Niemiec "krwią i żelazem", zrobił co miał do zrobienia i prędzej, czy później musiał ustąpić. Bismarck był typowym pruskim junkrem i zatwardziałym konserwatystą, więc nie pasował do nowych czasów i musiał udać się na emeryturę, zwłaszcza że do władzy doszedł ambitny Wilhelm II. Niemniej jednak Bismarck był jednym z najlepszych polityków w historii.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z Bismarcka polityk świetny. Dążył do zjednoczenia Niemiec i udało mu się to. Cenię go za jego posunięcia już po roku 1871 - m.in. próbom izolacji Francji. Był zwolennikiem pokoju z Rosją, bo po co się pchać do nierozwiniętej Rosji skoro może to wykorzystać Zachód? Poza tym - Zachód przynosił większe korzyści. Co do jego polityki względem Polaków - było nam ostro, ale nie dziwię się, że nie chciał mieć z Polakami tego co car.
|
|
|
|
|
|
|
Giuseppe Garibaldi :(
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 37 |
|
Nr użytkownika: 40.106 |
|
|
|
Maciek |
|
Zawód: student UW I rok |
|
|
|
|
Zdecydowanie od samego początku , gdy w 1862 roku objął on funkcję kanclerza Prus , Bismarck działał niezwykle skutecznie. Jego polityk "krwi i żelaza" przyczyniła się jak najbardziej do zjednoczenia Niemiec , chociaż sam kanclerz nie prezentował stanowiska o tym , żeby było ono samo w sobie celem , realizował zaś świetnie interesy dynastyczne Hohenzollernów , a konkretnie Wilhelma I , postaci samej w sobie raczej słabej i miernej pod względem politycznym. Sukcesy w trzech kolejnych wojnach , które zapewniły powstanie nowego silnego państwa europejskiego , jego polityka gospodarcza a także wobec różnorodnych przeciwników takich jak Kościół katolicki , Polacy czy socjaliści , mimo że określana mianem słynnej "Macht vor Recht" , była skuteczna i konsolidowała znakomicie dopiero co zjednoczone państwo.
Poza tym do jego największych sukcesów , świadczących o wybitnych zdolnościach dyplomatycznych , była długo utrzymywana izolacja Francji oraz sojusz "dworów północnych". Jednakże kolejne lata oznaczały nie tylko coraz słabsze zdrowie , ale i coraz mniejszą popularność pruskiego junkra , wyznającego jeszcze dawne ideały pruskie i jego kolejne porażki na arenie wewnętrznej. Zarówno Kulturkampf jak i walka z socjalistami nie osiągnęły upragnionych przez niego rezultatów. Po objęciu tronu w 1888 roku przez Wilhelma II , zbliżającego się coraz silniej do ideologów Weltpolitik , jego osoba okazała się zbędna. Po jego dymisji w dwa lata później zaczynał się załamywać cały tworzony misternie przez niego system zależności w Europie , a przebywającego na emeryturze Żelaznego Kanclerza na wieść o konwencji wojskowej między Francją i Rosją z pewnością musiał trafić szlag...
Zdecydowanie najlepiej o jego elastyczności politycznej świadczy sojusz z narodowymi liberałami , zarówno pruskimi jak i później w samym Reichstagu , który umożliwił realizację zamierzeń politycznych. Tym niemniej z biegiem lat Bismarck stawał się coraz mniej receptywny na szybkie zmiany zachodzące w Europie i siłą rzeczy musiał odejść.
Postać z pewnością wybitna , którą obok Napoleona czy lorda Palmerstona można postawić w jednym rzędzie , a zaryzykuję twierdzenie że jego dzieło było najbardziej trwałe , choć sam kanclerz w legendach jak Napoleon czy Garibaldi nie zapisał się , co jest typowe dla chłodniejszych społeczeństw północy.
|
|
|
|
|
|
|
jkb
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 30.678 |
|
|
|
Jan Beaupre |
|
Stopień akademicki: brak |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Mam pytanie i prośbę. Piszę właśnie wypracowanie na temat Bismarcka pt. "Dlaczego Bismarck widział demokrację jako broń przeciwko liberalizmowi (nie ja go wymyśliłem), czy macie jakieś pomysły, przykłady jego zachowań, wypowiedzi o tym świadczące. Każda pomoc jest mile widziana Z góry dziękuję
|
|
|
|
|
|
|
AgnieszkaM
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 89 |
|
Nr użytkownika: 38.379 |
|
|
|
AgnieszkaM |
|
Zawód: Licealistka |
|
|
|
|
Witam. ;] Mam wielką prośbę, czy mógłby mi ktoś tak szybko napisać główne fakty na temat dyplomacji (nie wiem czy poprawnie to tłumaczę ^^, chodzi mi o 'diplomatic system') Bismarcka w latach 1871-1890? Jak tak czytam Wasze wypowiedzi to dalej nic nie rozumiem. ^^
|
|
|
|
|
|
|
|
Agnieszko! Wystarczy zajrzeć do łatwo dostępnej "Historii powszechnej 1871-1918" Janusza Pajewskiego (rozdział "Europa w okresie przewagi niemieckiej").
|
|
|
|
|
|
|
Lotitka
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 53.248 |
|
|
|
Kinga Zaj¹c |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Gdybym miała ocenić Bismarck'a to może się tu powtórzę, ale na prawdę uważam go za genialnego polityka. Tak, piszecie m.in. o jego nieczystych zagraniach, ale czy właśnie nie na tym polegała polityka w jego czasach. Przykre jest, że Nasi polscy politycy się dopiero teraz zaczynają na nim wzorować ... Ale dobra, nie o tym. Uważam, że jego poszczególne posunięcia tworzą ogromny dorobek całości. Nie chce być przez niektórych uważana za jakąś antypatriotkę czy coś , ale sami pomyślcie, gdyby tylko On osiągnął tyle ile na prawdę osiągnął, a był po stronie polskiej, co ja mówię, niechby tylko był po jakiej bądź stronie, byle nie przeciw Polakom byłby i przez Nas uważany z pewnością, za Wielkiego Polityka jakim niewątpliwie był.... Oceniam go pozytywnie, może nie jako człowiek, ale jako wodza narodu to na pewno.
|
|
|
|
|
|
|
Arindal
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 65 |
|
Nr użytkownika: 53.242 |
|
|
|
Arindal |
|
Stopień akademicki: Magister |
|
Zawód: nauczyciel |
|
|
|
|
Drodzy Forumowicze. Czytając zamieszczone dotychczas posty zauważyłem brak największego po zjednoczeniu Niemiec, sukcesu Bismarcka. Chodzi mi o Kongres Berliński, który utwierdził dominującą rolę nowego Cesarstwa w Europie oraz siłę i wpływ Kanclerza. Zauważyłem też pewne niedociągnięcia w sprawie "polskiej". Chciałbym przytoczyć przykład. Tuż przed rozpoczęciem działalności związanej z HAKATą Bismarck spotkał się ze swoim dobrym znajomym, Polakiem. Nigdy nie rozmawiali na tematy związane ze sprawa polską. Tym razem Bismarck zdecydował się na to. Zapytał się jakie były by szanse na przyjaźń i współpracę gdyby hipotetycznie powstało państwo polskie buforujące Rzeszę od Rosji. Oczywiste było że owo państwo chciało by przejąć pewne ziemie należące już do Prus od dłuższego czasu. Na to zgody być nie mogło. Sprawa polska więc straciła na znaczeniu. Sprawa Kulturkampfu. U swego zarania nie był on wymierzony w polskość. Celem Bismarcka było zakończenie rozbicia religijnego w Niemczech. Chciał stworzyć zjednoczony kościół państwowy. Akces zgodziły się się zgłosić wszystkie niemieckie kościoły poza katolickim. W imię jedności narodu postanowiono więc zmusić tenże do pojednawczych działań. Na ziemiach polskich kościół miał więc nowy problem. Pierwszym było dość popularne wówczas przechodzenie wielu polaków na luteranizm, drugim rozpoczęta walka z instytucją kościoła ze strony państwa. W odróżnieniu więc od zaboru rosyjskiego, gdzie kościół przyjmował papieskie stanowisko lojalistyczne względem Cara - na ziemiach polskich w państwie pruskim nagle stał się kościół katolicki głównym nośnikiem sprawy narodowej. Gdy księża zaczęli wygłaszać płomienne kazania lud zaczął się burzyć. Niemcy uznali że ludność ta jest więc w pełni nie godna zaufania i zdecydowali się na bardziej mocne metody działania. Tak sprawa polskości związała się z Kulturkampfem. Bismarck nie mógł tego przewidzieć, trudno więc obarczać go i oskarżać o popełnienie błędu.
|
|
|
|
|
|
|
widwojos
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 58.369 |
|
|
|
Filip |
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Witam! Chciałem drogich forumowiczów zapytać o znane cytaty Ottona von Bismarcka. Kilka już znalazłem, ale proszę o więcej jeśli ktoś takowe zna. Z góry dziękuje za pomoc.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bismarck z jednej strony był wrogi wobec Polaków, ale należy zaznaczyć, że jego rządy spowodowały, że germanizacja się zatrzymała. Była ona nadal, ale przestała być tak skuteczna jak dotychczas. Jest to paradoks, bo działania Bismarcka miały zupełnie odwrotny cel. Moim zdaniem to jedna z nielicznych jego porażek.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mimo peanów prawionych Bismarckowi przez większość Forumowiczów i uznanie go za jednego z najwybitniejszych polityków w dziejach chciałbym zwrócić uwagę na jego dokonania po zjednoczeniu.
Jak wiadomo głównym celem Bismarcka było izolowanie Francji, czy szerzej - niedopuszczenie do powstania kaunitzowskiego koncertu mocarstw z XVIII wieku. Główną podporą tych planów i ich realizacji były Austro-Węgry oraz Rosja, wobec których II Rzesza miała wykluczające się wzajemnie zobowiązania. Tym samym już w roku 1888 Bismarck w obliczu kryzysu bułgarskiego musiał opowiedzieć się po którejś ze stron a drugą zdradzić. Z dosyć jasnych względów poparł Austro-Węgry, odmawiając Rosji pożyczki i zabraniając bankom niemieckim uznawania czeków/weksli carskich. Dzięki temu Rosja zwróciła się po pomoc do Paryża, który z ochotą pomógł Aleksandrowi III.
Konstatacja jest więc taka, iż system Bismarcka zaczął się jeszcze rozpadać za jego rządów. Na pewno nie odbiera ten fakt mu prawa do wielkości i uznania, niemniej pokazuje też, że uwielbienie osoby Bismarcka nie jest do końca na miejscu
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Konstatacja jest więc taka, iż system Bismarcka zaczął się jeszcze rozpadać za jego rządów. Na pewno nie odbiera ten fakt mu prawa do wielkości i uznania, niemniej pokazuje też, że uwielbienie osoby Bismarcka nie jest do końca na miejscu To w takim razie uwielbienie osoby Napoleona to jest dopiero kuriozum Wszak jego "system" nie tylko "zaczął się rozpadać", ale wręcz rozleciał się z wielkim hukiem jak najbardziej za jego życia
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciężki los bonapartystów w XXI wieku, przytyki nawet w temacie o Bismarcku ich dotykają
A dokonując karkołomnej konsrtukcji logicznej można stwierdzić, iż bez Napoleona nie byłoby Bismarcka.
Po pierwsze: bez Napoleona Prusy by się nie zreformowały i Bismarck nie miałby kapitału jakim zjednoczył Niemcy. Po drugie: bez Napoleona nie byłoby nacjonalizmu niemieckiego Po trzecie: bez Napoleona nie byłoby niczego
Jak więc widac gdyby nie Napoleon Bismarck nic by nie dokonał
|
|
|
|
|
|
|
basiamalwit
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 16 |
|
Nr użytkownika: 49.727 |
|
|
|
Barbara Maliszewska-Witos |
|
Zawód: technik budowlany |
|
|
|
|
Bismarck to dla Niemców wielka postać mam wrażenie,że niezbyt przez nich doceniana inna rzecz,że przez zjednoczenie Niemiec szereg osób w księstwach niemieckich potraciło intratne posady.Korony wielkoksiążęce też pospadały.Najlepiej na zjednoczeniu wyszli prusacy i w sumie rozumiem ich trochę ,zresztą Niemcy to dziwny naród.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|