|
|
Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie..., M. Chodnicki
|
|
|
Maciej_2048
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 97.196 |
|
|
|
xx |
|
Stopień akademicki: xx |
|
Zawód: xx |
|
|
|
|
Znalazłem coś takiego
Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie, na tle konstrukcji innych państw. Autor: Maciej Chodnicki
Uczucia mieszane. Strasznie dużo literówek, język jak z forum, żadnej historii służby okrętów. Jak ten autor to wiadomo, ze antyamerykański i probrytyjski. Swoją drogą to jest jakieś osiągnięcie, żeby pisać o książkę niby o Amerykanach a tak naprawdę o Brytyjczykach. Niektóre rozdziały mają więcej o okrętach brytyjskich niż amerykańskich. Zastawiam się, co autor miał na myśli? Czy też jak zwykle u niego dygresje zajmują więcej niż treść. Ale dla odmiany jak odsiać całą propagandę i nie zwracać uwagi na język, to można nawet zrozumieć czym się kierowali projektanci w poszczególnych krajach. Rysunki - takie sobie, mało kontrastowe. Zdjęć trochę jest, ale wszystkie znane. Nie wiem jak teraz, ale do niedawna sprzedaż tylko bezpośrednia, więc nie wiem czy jeszcze jest.
Ten post był edytowany przez Maciej_2048: 24/05/2015, 18:33
|
|
|
|
|
|
|
|
P. Marcinie, podziwiam dystans do siebie i doceniam dowcip, jeszcze chyba nikt tak tu na forum własnej pracy nie reklamował .
Przydała by się jeszcze informacja gdzie można kupić .
|
|
|
|
|
|
|
Maciej_2048
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 97.196 |
|
|
|
xx |
|
Stopień akademicki: xx |
|
Zawód: xx |
|
|
|
|
Jak widać, założenie konta na onecie z odpowiednim loginem, imieniem i nazwiskiem pomogło i prowokacja się udała. Niestety, autorem nie jestem, choć może to i dobrze. Ja to kupiłem poprzez fow www.fow.pl użytkownik Maciej3 Nie wiem czy można jakoś inaczej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak widać, założenie konta na onecie z odpowiednim loginem, imieniem i nazwiskiem pomogło i prowokacja się udała. Grunt, że jest ruch w temacie, choć szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi z tym Onetem.
QUOTE Niestety, autorem nie jestem, choć może to i dobrze. Aż tak złe?
QUOTE Nie wiem jak teraz, ale do niedawna sprzedaż tylko bezpośrednia, więc nie wiem czy jeszcze jest. To może lepiej jakby nie było, skoro takie niedobre
Reasumując p. Macieju - jednak warto czy założył Pan temat w celach ostrzegawczych ?
|
|
|
|
|
|
|
Maciej_2048
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 97.196 |
|
|
|
xx |
|
Stopień akademicki: xx |
|
Zawód: xx |
|
|
|
|
QUOTE Reasumując p. Macieju - jednak warto czy założył Pan temat w celach ostrzegawczych smile.gif? Dałem 117 zł. Książka 360 stron. Waży jakieś 1,5 kg. Może się przydać choćby do samoobrony
Poza tym, raczej nie polecam. Wieje amatorskością na odległość. W zasadzie pod każdym względem, literówki, rozkład tekstu, nieczytelne rysunki, dziwny język. Także ostrzegawczo.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Poza tym, raczej nie polecam. Wieje amatorskością na odległość. A ja odwrotnie - polecam. To książka, która jak sam tytuł wskazuje, jest napisana trochę z "artyleryjskiego" punktu widzenia. Co jest spojrzeniem dośc ciekawym.
Ksiązka jest "amatorska" w sensie wydawniczym - tu zgoda. Zawiera wiele literówek i "technicznych" błędów. Bo autor wydał ją własnym sumptem (co mu odradzałem, ale to jest juz jego sprawa - gdyby wydało to jakies profesjonalne wydawnictwo pewno pozycja ta wyglądałaby pod tym katem lepiej). Stąd też i wysoka cena. Ale od strony merytorycznej to jest moim zdaniem dobra książka! Ten kto ja pisał zna się na rzeczy i pisze dobrze. Osobiście przeczytałem ja z wielka przyjemnością.
Polecić ją moge tym, których bardziej interesuje merytoryczna treść niż forma.
|
|
|
|
|
|
|
cochise
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 38.803 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
Przypadkiem trafiłem na tą recenzje i choć nie zabieram zazwyczaj głosu ograniczając się do czytelnictwa. To po przeczytaniu opinii o tej książce nie mogłem nie zabrać głosu.
Polecam ją jak Napoleon i zgadzam się z jego opinią, a kompletnie nie rozumiem zarzutów wobec niej Pana Macieja. Nieczytelne rysunki? Niby w jakim sensie? Rysunki mało kontrastowe? Może szkoda, że nie 3D? Moim zdaniem doskonale obrazują to co autor opisuje w tekście.
Dziwny język? Tu się zgodzę na poły trochę jak forumowy, moim zdaniem to plus, bo przy większości monografii pisanych na jedno kopyto można już przysnąć, no ale kwestia gustu.
Wieje amatorskością na odległość w jakim sensie?
Wymóg historii służby okrętów przy książce skupiającej się na tematach stricte technicznych? No sorry to jakby zarzucać, że w książce kucharskiej nic nie ma o uprawie i hodowli..
Odsiać propagandę? Sorry jaką propagandę? Moim zdaniem książka pokazuje czym się kierowali konstruktorzy przy swoich rozwiązaniach technicznych, ale jak widać napisanie, że to nie Amerykanie wynaleźli koło to już propaganda No ok Każda sroczka swój ogonek chwali.
Moim zdaniem pozycja warta uwagi, nietypowa, ale bardzo ciekawa. Dzięki niej dowiedziałem się wielu rzeczy które niekoniecznie można zrozumieć z samych opisów. I to zarówno o artylerii jak i o opancerzeniu jednostek. Wiem, że dla starych wyjadaczy niektóre poruszane tam kwestie to mogą być nudy i ewolucja sposobów opancerzenia może się wydać nieciekawa, ale przypominam sobie pozycji w języku Polskim, które poruszały by te kwestie. Przed laty trafiłem na takie coś ale nawet nie pamiętam tytułu. Pewnie, że w dzisiejszych czasach można znaleźć pozycje Angielsko-języczne czy tez wyszukać sobie takich rzeczy w necie. Ale wtedy też trzeba by wiedzieć czego szukać. A bez takiej niby podstawowej wiedzy będziemy się zachwycać World of Warship ... Największa wadą jest miękka oprawa co przy niemałej wadze książki powoduje to, że czyta się ja bardzo niewygodnie. Podobnie jak Napoleon mogę powiedzieć, że to pozycja dla tych których bardziej interesuje treść niż forma.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie mam tej książki. Po okładce widzę że to tom 1. Dla mnie liczy się merytoryczna treść, literówki przeboleje.
1. Jest jeszcze gdzieś do kupienia - ale nówka sztuka? 2. 2 tom został już wydany, a jeśli nie, to kiedy i czy w ogóle zostanie wydany?
Ten post był edytowany przez Barg: 8/02/2016, 17:31
|
|
|
|
|
|
|
|
Autor, patrząc po nicku (Maciej3) i dużej wiedzy pisał też na naszym forum. Liczę, że się odezwie i coś napisze, skoro Jego książka jest omawiana. No chyba, że się mylę i to nie on.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dopiero teraz tu trafiłem. Dziękuję za miłe słowa. Za te mniej miłe też. Faktycznie kiedyś byłem na tym forum pod nazwą użytkownika Maciej3, ale po skasowaniu paru moich postów ( merytorycznych ) przez administrację, darowałem sobie dalsze uczestnictwo. Hasła do starego konta nie pamiętam, a odzyskiwanie hasła nie działa. Założyłem nowe konto, żeby móc odpowiedzieć.
Po kolei
QUOTE Po przeczytaniu, mogę tylko podziękować i spytać się - kiedy następny tom? Wyda się jak się napisze. A pisanie idzie powoli. Uparłem się żeby zawrzeć tam określone rzeczy, a czasu ostatnio jakoś mało, także jeszcze to potrwa. Nie mam pojęcia ile, ale pewnie ponad rok.
QUOTE 1. Jest jeszcze gdzieś do kupienia - ale nówka sztuka? Sprzedaż była wyłącznie bezpośrednia. Nakład minimalny, wydanie własnym sumptem. Napoleon namawiał mnie na skorzystanie z usług profesjonalnego wydawnictwa, ale nie dogadałem się. Czy to dobrze czy źle – nie wiem, ale tak jest. Mam jeszcze kilka ( słownie kilka ) sztuk. Podasz adres – po kilku dniach przychodzi przesyłka. Płatność 117 zł. Dane do przelewu w przesyłce, albo jeśli wolisz w formie elektronicznej, to przesyłem mailem.
QUOTE Przypadkiem trafiłem na tą recenzje i choć nie zabieram zazwyczaj głosu ograniczając się do czytelnictwa. To po przeczytaniu opinii o tej książce nie mogłem nie zabrać głosu. Ciaaach Cochise – dzięki za miłe słowa. Cóż – książka była pisana tylko według jednego kryterium – co sam bym chciał przeczytać tak ze 20 lat temu. Jest tam to i tylko to. Z definicji nie miało to być zamierzenie komercyjne, więc mogłem nie brać sobie za bardzo do serca „głosu wydawcy”. Mnie od dawna interesuje budowa jednostek. Dlaczego stosowano takie a nie inne rozwiązania, z czego to wynikało i jakie dało konsekwencje. Od jakiegoś czasu wyznaję też zasadę, że nie istnieje najlepszy pancernik świata ( no dobra King George V z II Wojny najlepszy był, ale to szczegół ). Po prostu każdy okręt to był zbiór kompromisów, a jak wiemy „kompromis jest to rozwiązanie, z którego każdy jest niezadowolony”. Kwestia na czym komu bardziej zależało, dlatego okręt udany z punktu widzenia jednej floty, mógł być średni albo wręcz beznadziejny dla innej floty. Starałem się, w miarę skromnych możliwości, wyjaśnić jak wyglądał zgniły kompromis w danej flocie. Oczywiście mógł być okręt „lepszy pod każdym względem” jeśli porównujemy jednostki zbudowane na różnym poziomie technologicznym ( cokolwiek miałoby to znaczyć ), ale to już dalej idące zagadnienie. A o kosztach też warto pamiętać. Przyznaję bez bicia – koszty są potraktowane po macoszemu. Nie miałem odpowiednich danych.
QUOTE Dziwny język? Tu się zgodzę na poły trochę jak forumowy, moim zdaniem to plus, bo przy większości monografii pisanych na jedno kopyto można już przysnąć, no ale kwestia gustu. Dzięki. Owszem może i czasem pojechałem za bardzo – ale nie chciałem żeby wiało nudą. Czytelnicy muszą określić czy nie przekroczyłem „cienkiej granicy” pomiędzy „ciekawym stylem” a „zbyt potoczną mową” Ciężko ocenić samego siebie, ale planuję kolejne tomy w tym samym stylu. Jeśli komuś nie pasuje pierwszy tom, niech trzyma się z daleka od następnych.
QUOTE Największa wadą jest miękka oprawa co przy niemałej wadze książki powoduje to, że czyta się ja bardzo niewygodnie. Biję się w piersi. Grubość okładki ustalałem zdalnie. Chciałem „sztywną”. Dostałem z drukarni odpowiedź z propozycjami grubości w g/m^2. Nie do końca doczytałem o jakich grubościach realnie mówimy i wyszła cieńsza niż chciałem. Znacznie cieńsza. Cóż – konsekwencja braku doświadczenia. Przyznaję się. Drugi tom będzie w grubszej. Drugie wydanie ( o ile się ukaże ) też będzie w grubszej.
Pozdrawiam
Maciej Chodnicki
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Faktycznie kiedyś byłem na tym forum pod nazwą użytkownika Maciej3, ale po skasowaniu paru moich postów ( merytorycznych ) przez administrację, darowałem sobie dalsze uczestnictwo. A ja już myślałem, że tutejsi administratorzy tylko na mnie się uwzięli. Pocieszasz mnie. To tutaj "chleb z masłem" - panuje na tym forum jakieś dziwne rozumienie pojęcia merytorycznej dyskusji. Na mój gust - rodem ze średniowiecza. Ale obiektywnie mówiąc lepszego, czy raczej bardziej popularnego forum historycznego (ogólnie) znaleźć będzie trudno. Dlatego też ja tu wefetuję, choć momentami bywa ciężko (jeżeli nie tragicznie)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Maciej Chodnicki @ 23/02/2016, 18:31) QUOTE 1. Jest jeszcze gdzieś do kupienia - ale nówka sztuka? Sprzedaż była wyłącznie bezpośrednia. Nakład minimalny, wydanie własnym sumptem. Napoleon namawiał mnie na skorzystanie z usług profesjonalnego wydawnictwa, ale nie dogadałem się. Czy to dobrze czy źle – nie wiem, ale tak jest. Mam jeszcze kilka ( słownie kilka ) sztuk. Podasz adres – po kilku dniach przychodzi przesyłka. Płatność 117 zł. Dane do przelewu w przesyłce, albo jeśli wolisz w formie elektronicznej, to przesyłem mailem. Wysłałem wiadomość na priv.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif A ja już myślałem, że tutejsi administratorzy tylko na mnie się uwzięli. Pocieszasz mnie. To tutaj "chleb z masłem" - panuje na tym forum jakieś dziwne rozumienie pojęcia merytorycznej dyskusji. Na mój gust - rodem ze średniowiecza. Ale obiektywnie mówiąc lepszego, czy raczej bardziej popularnego forum historycznego (ogólnie) znaleźć będzie trudno. Dlatego też ja tu wefetuję, choć momentami bywa ciężko (jeżeli nie tragicznie) wink.gif To podziwiam cierpliwość. A może ja po prostu jestem zbyt drażliwy? Ale jak się człek namęczy, odpowiedź ukleci, to przecież zajmuje czas, nawet na temat napisze a potem mu posta kasują, to się można nieco oburzyć po usunięciu. A jak się jeszcze wyraży opinię na temat tego kasowania, to się dostaje ostrzeżenie, że jeszcze raz to ban. A to banujcie - co mnie to obchodzi?
QUOTE Wysłałem wiadomość na priv. Tam też odpisałem.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|