Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony  1 2 3 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

> Termopile Wrzesnia 39 - która to bitwa ?
     
Locdog
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 50.119

 
 
post 1/09/2009, 16:35 Quote Post

Witam. Od wczoraj nurtuje mnie pytanie: Która bitwa podczas II wojny swiatowej została nazwana "Polskimi Termopilami". Do wczoraj myslalem, ze chodzi o ta pod Wizna, jednak kiedy na TVP zadano wlasnie to pytanie padla odpowiedz ze Westerplatte(pytania nie uslyszalem, wiem jedynie z pozniejszych komentarzy bodajze jednego z politykow, ktory wspomnial wlasnie o tym pytaniu).
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Dziadek Jacek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.413
Nr użytkownika: 53.918

 
 
post 2/09/2009, 8:49 Quote Post

Wizna na pewno, ale tych miejsc jest wiele, choć nie tak sławnych. Oprócz już wymienionych dodam co mi szybko przyjdzie: przejście graniczne Zajączkowo pod Tczewem, obrona Grodna, czy innych jak poczta gdańska placówek.
Słowa utworu szwedzkiego zespołu ,że "nie napadajcie Polski gdy nie macie więcej wojska niż czterdzieści do jednego" stawia Wiznę w tej liście na pierwszym miejscu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Smardz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 842
Nr użytkownika: 34.798

Stopień akademicki: mgr prawa
Zawód: ekscentryczny
 
 
post 2/09/2009, 9:58 Quote Post

Mysle, że w okresleniu "Termopil" chodzi nie tylko o przewage wroga, ale przede wszystkim o znaczenie miejsca bronionego przez ta garsc zdesperowanych obrońców.
Wizna, jak pewnie każdy wie smile.gif otworzyła Guderianowi drzwi na polskie zaplecze i umozliwiła połączenie połnocnego ramienia kleszczy z południowym.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
petar72
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 57.295

Zawód: prawnik
 
 
post 2/09/2009, 12:33 Quote Post

QUOTE(Smardz @ 2/09/2009, 10:58)
Mysle, że w okresleniu "Termopil" chodzi nie tylko o przewage wroga, ale przede wszystkim o znaczenie miejsca bronionego przez ta garsc zdesperowanych obrońców.
Wizna, jak pewnie każdy wie smile.gif otworzyła Guderianowi drzwi na polskie zaplecze i umozliwiła połączenie połnocnego ramienia kleszczy z południowym.
*


Myślę, że trzeba dodać jeszcze trzeci warunek pochodzenia historycznego, tj. wysokość strat po stronie obrońców zbliżoną do 100 %. Wszystkie te trzy warunki najpełniej spełnia właśnie Wizna. Chyba, że wziąć pod uwagę obronę podejścia do miejscowości Moszczenica we wsi Kosów (w ramach bitwy o Piotrków Trybunalski), gdzie jeden (słownie: jeden) kapral WP przez kilka godzin powstrzymywał uderzenie niemieckie, niszcząc kilka wozów bojowych.

Poza tym warunki te spełnia również bitwa 76 pp w okolicach Rożprzy i Milejowa. Starcie z niemiecką bronią pancerną. Rezultat - pułk w 60% lezy na cmentarzy wojennym w Milejowie, zaś dla Niemców otwarta droga na Warszawę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.524
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 2/09/2009, 15:51 Quote Post

QUOTE
Chyba, że wziąć pod uwagę obronę podejścia do miejscowości Moszczenica we wsi Kosów (w ramach bitwy o Piotrków Trybunalski), gdzie jeden (słownie: jeden) kapral WP przez kilka godzin powstrzymywał uderzenie niemieckie, niszcząc kilka wozów bojowych.


Możesz podać więcej szczegółów? Niesamowicie intrygująca historia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
petar72
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 57.295

Zawód: prawnik
 
 
post 2/09/2009, 17:11 Quote Post

Podjadę na miejsce to podam dokładne szczegóły. W tej chwili piszę "z głowy" - kapral okopał się na nasypie toru kolejowego i stamtąd przez kilka godzin bronił się rkm-em i granatami. Zniszczył kilka czołgów (nie pamiętam jego nazwiska i ilości czołgów, ale te dane są na pamiątkowym obelisku, więc uzupełnię w najbliższym momencie). Wreszcie został ciężko ranny i ponoć rozjechany przez czołg. Pochowano go w miejscu śmierci. W chwili obecnej w tym miejscu znajduje się pamiątkowy obelisk - wieś Kosów, gm. Moszczenica, pow. Piotrkowski (tuż przy linii kolejowej Koluszki - Piotrków Trybunalski).

Szybka wycieczka do Kosowa i uzupełnienie postu. Żołnierz nazywał się Stefan Karaszewski, był w stopniu kaprala (pośmiertnie awansowany na sierżanta) i służył w 1 komp ckm I baonu 85 pp. 05 września 1939 roku wysłany jako dowódca 7-osobowego patrolu rozpoznawczego, został w potyczce z Niemcami ranny w nogę. Żołnierze z patrolu wycofali się, zaś on okopał się w pobliżu nasypu kolejowego. Przy pomocy granatów zniszczył 7 oraz uszkodził 4 pojazdy pancerne Niemców (piszę specjalnie pojazdy pancerne, gdyż późniejsi świadkowie nie mogli się zdecydować, czy były to lekkie czołgi, czy samochody opancerzone). Trafiony 12 razy (tyle kul wydobyto z ciała po ekshumacji) rozerwał się granatem. Zwłoki zostały rozjechane przez niemiecki pojazd pancerny. Cała walka miała trwać od 2 do 4 godzin (różne relacje świadków).
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.524
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 2/09/2009, 19:21 Quote Post

Coś niesamowitego. Choć to trochę off-topic, ale temat fascynujący, więc pociągnę go dalej -

QUOTE
Żołnierze z patrolu wycofali się, zaś on okopał się w pobliżu nasypu kolejowego.


Wynika, że żołnierze zostawili swojego dowódcę - czy znane są ich dalsze losy związane z tym faktem?

QUOTE
Przy pomocy granatów zniszczył 7 oraz uszkodził 4 pojazdy pancerne Niemców


Musiał sporo mieć tych granatów? Chyba, że pozostali żołnierzy wycofując się pozostawili (celowo? przypadkiem?) swoje uzbrojenie.

QUOTE
Trafiony 12 razy (tyle kul wydobyto z ciała po ekshumacji) rozerwał się granatem.


Zapewne nie dowiemy się czy było to samobójstwo czy też efekt ran.

EDIT

I Wikipedia coś wspomina na jego temat - http://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Karaszewski

Ten post był edytowany przez indigo: 2/09/2009, 19:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 2/09/2009, 20:37 Quote Post

Mam tutaj jego zdjęcie, choć źródło bardzo niepewne.

a tutaj adres. http://harbinren.net/index.php?option=com_...id=81&Itemid=87

Załączony/e plik/i
Dodany plik  bez_tytu_u2.bmp ( 199.35k ) Liczba pobrań: 525
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
petar72
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 26
Nr użytkownika: 57.295

Zawód: prawnik
 
 
post 3/09/2009, 7:46 Quote Post

[quote=indigo,2/09/2009, 20:21]

Wynika, że żołnierze zostawili swojego dowódcę - czy znane są ich dalsze losy związane z tym faktem?

Karaszewski miał być raniony w nogę, stwierdził, że nie jest w stanie przejść do m.p. pułku - wówczas Uszczyn k. Piotrkowa w prostej linii ok. 10 km. Miał odesłać żołnierzy z meldunkiem, a sam zdecydować się na walkę

[quote]Przy pomocy granatów zniszczył 7 oraz uszkodził 4 pojazdy pancerne Niemców[/quote]

Sądząc po ilości granatów musiał! mu je zostawić cały patrol. Żołnierz piechoty miał na wyposażeniu jedynie dwa granaty obronne (x 7 daje 14 sztuk). Świadkowie walki (mieszkańcy Kosowa) wspominali w swoich relacjach o butelkach z benzyną, ale wydaje mi się to bardzo wątpliwe. Natomiast na pewno kapral miał rkm Browninga
[quote]Trafiony 12 razy (tyle kul wydobyto z ciała po ekshumacji) rozerwał się granatem.
[/quote]

Zapewne nie dowiemy się czy było to samobójstwo czy też efekt ran.

Faktem jest 12 kul w ciele i odłamki granatu. Nie wykluczone, że część kul trafiło już po jego śmierci. Nie wykluczone również, że któraś z kul trafiła w granat powodując jego eksplozję. Naoczni świadkowie twierdzili, że Karaszewski sam się rozerwał granatem.

W Kosowie ma mieszkać mężczyzna, który jako kulkunastoletni chłopak obserwował całe zdarzenie. Planuję w najbliższym czasie wycieczkę do Kosowa i rozmowę z nim. Być może jeszcze coś ciekawego pamięta.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 3/09/2009, 8:37 Quote Post

Jeśli był dowódcą patrolu to najpradopodobnie wydał rozkaz wycofania się pozostałych i pozostawieniu sobie granatów i amunicji w celu ich osłaniania. Na pewno nie można nic podległym żołnierzom zarzucić.

Co do chwili śmierci. Jeśli nikt nie bawił się w autopsje. A na pewno nie bawił. To niewiele dowiemy się o bezpośredniej przyczynie śmierci. Jedno jest pewne. Mieszkańcy mogą o tym powiedzieć najmniej. Nawet jeśli słyszeli o zdarzeniu z ust żołnierzy niemieckich.
Nawet jeśli ktoś był świadkiem eksplozji w pobliżu stanowiska Karaszewskiego, to przyczyną może być: granat przeciwnika lub eksplozja włąsnego grantu, którego w wyiku ran nie był w stanie już rzucić.

Nie miejsce oczywiśćie na ocenę żołnierza działającego w takiej sytuacji. Ale samobójstwo nie jest jednak właściwym czy racjonalnym zachowaniem, jeśli nie jest związane z poczuciem winy czy hańby. Bohaterowie nie muszą się zabijać. Dlatego nie do końca rozumiem zachowania płk. Stanisława Dąbka czy kpt. Władysława Raginisa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Husarz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 791
Nr użytkownika: 1.222

 
 
post 3/09/2009, 8:48 Quote Post

QUOTE(Anakin @ 3/09/2009, 8:37)
Jeśli był dowódcą patrolu to najpradopodobnie wydał rozkaz wycofania się pozostałych i pozostawieniu sobie granatów i amunicji w celu ich osłaniania. Na pewno nie można nic podległym żołnierzom zarzucić.

Co do chwili śmierci. Jeśli nikt nie bawił się w autopsje. A na pewno nie bawił. To niewiele dowiemy się o bezpośredniej przyczynie śmierci. Jedno jest pewne. Mieszkańcy mogą o tym powiedzieć najmniej. Nawet jeśli słyszeli o zdarzeniu z ust żołnierzy niemieckich.
Nawet jeśli ktoś był świadkiem eksplozji w pobliżu stanowiska Karaszewskiego, to przyczyną może być: granat przeciwnika lub eksplozja włąsnego grantu, którego w wyiku ran nie był w stanie już rzucić.

Nie miejsce oczywiśćie na ocenę żołnierza działającego w takiej sytuacji. Ale samobójstwo nie jest jednak właściwym czy racjonalnym zachowaniem, jeśli nie jest związane z poczuciem winy czy hańby. Bohaterzy nie muszą się zabijać. Dlatego nie do końca rozumiem zachowania płk. Stanisława Dąbka czy kpt. Władysława Raginisa.
*



Z kpt. Raginisem to chyba była swego rodzaju kwestia honorowa. Jeszcze przed wybuchem walk obiecywał że Niemcy nie przejdą dopóki On żyje.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
adso74
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.870
Nr użytkownika: 37.022

 
 
post 3/09/2009, 21:17 Quote Post

QUOTE
Dlatego nie do końca rozumiem zachowania płk. Stanisława Dąbka czy kpt. Władysława Raginisa.


Co do Raginisa, to raz, że mogło chodzić o honor, a dwa, że są wątpliwości, czy to było samobójstwo.
Z Dąbkiem faktycznie ciekawa sprawa. Ponoć nakazał kategorycznie przerwać walkę w razie jego śmierci, a potem zastrzelił się, gdy pojawili się Niemcy. W jego wypadku nikt chyba nigdy nie poddawał w wątpliwość wersji o samobójstwie, wynikałoby więc, że za diabła nie chciał iść do niewoli.
S!
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 21/09/2009, 9:37 Quote Post

QUOTE(pseudomiles @ 2/09/2009, 15:44)
QUOTE
pułk w 60% lezy na cmentarzy wojennym w Milejowie,

Żeby to były Termopile, to jednostka musiałaby zginąć w stu procentach. Co do jednego. Znacie taką bitwę w kampanii wrześniowej ? Bo ja nie znam.


Niby dlaczego?

Pod Termopilami na ogólną ilość 11,200 - 7,400 obrońców, zginęło nie więcej niż 4,000 (36%) i nie mniej niż 1,000 (w tym 298 Spartan i 700 zapomnianych Tespijczyków, którzy jako jedyni nie opuścili wąwozu po tym jak Persowie odkryli możliwość obejścia greckich pozycji dzięki greckiemu zdrajcy Efiliatesowi).
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Mateucjusz
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 30.393

Mateusz Olejnik
Zawód: pracownik muzeum
 
 
post 28/09/2009, 20:46 Quote Post

Prześledziłem wątek i postanowiłem dodać kolejne "polskie Termopile". Posłużę się tutaj tytułem: W. Wróblewski, Zapomniane polskie Termopile (refleksje i wspomnienia b. oficera operac. w sztabie 21. DPG). Zatem "polskich Termopil" mamy więcej. Jeszcze tylko słówko wyjaśnienia: w tym przypadku chodziło o bohaterską obronę budynku szkoły powszechnej w Radłowie przez kilkunastu żołnierzy z kompanii osłony sztabu 21. DPG, pod dowództwem por. Lichnera. Dodam że po kilku odrzuconych propozycjach kapitulacji obrońcy zostali spaleni żywcem przez Niemców. Umierali śpiewając rotę. A czemu Termopile? Obrońcy szkoły blokowali drogę do Biskupic Radłowskich gdzie była przeprawa dla oddziałów Armii "Kraków". Jeśli Niemcy wykonaliby szybkie natarcie w tym kierunku niechybnie by odcieli od przeprawy np. uchodzący sztab 21. DPG oraz inne oddziały. Trochę to ogólne ale jak kogoś zaciekawi to służę pomocą, tzn. wiedzą. Pozdrawiam

P.S. W tym roku w Radłowie odbyła się pierwsza rekonstrukcja związana z bitwą radłowską (zwaną też bitwą o przeprawy na Dunajcu) - była to właśnie rekonstrukcja obrony szkoły (broniono tzw. organistówki przy kościele w Radłowie).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 29/09/2009, 9:47 Quote Post

Audycja radiowa z udziałem pana Wesołowskiego:

http://www.radio.bialystok.pl/tnc/archiwum...0/n/6196/f/8354

W audycji radiowej do której link podałem wyżej (proszę przesłuchać fragment 29:45 - 30:00) pan Tomasz Wesołowski stwierdził co następuje:

QUOTE
Żaden niemiecki generał nie zginął pod Wizną. Żaden niemiecki oficer nie zginął pod Wizną. To jest potwierdzone niemieckimi dokumentami.


Wcześniej stwierdził w dyskusji ze mną:

QUOTE
Zapewniam, że zawartość ewidencji Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge e.V. jest mi doskonale znana. Toteż nie musi mnie Pan informować o znajdujących się tam personaliach poległych żołnierzy i ich miejscach pochówku.


Tymczasem w bazie danych Volksbundu znalazłem m.in. kapitana z Infanterie-Regiment 86. poległego pod Kurpikami:

Nachname: Simons
Vorname: Ernst
Dienstgrad: Hauptmann
Geburtsdatum: 27.02.1904
Geburtsort: Münster
Todes-/Vermisstendatum: 09.09.1939
Todes-/Vermisstenort: Kurpiki

Pochowany jest tutaj:

Ernst Simons ruht auf der Kriegsgräberstätte in Mlawka (Polen) .
Endgrablage: Block F Reihe 3 Grab 121

Z tego wynika, że kapitan Raginis nie był najwyższym stopniem oficerem poległym pod Wizną. Znalazłem też wspomnianego oficera z Aufklärungs-Lehr-Abteilung (ten akurat zmarł z ran wkrótce po walce) - dowódca 3. kompanii motocyklowej (tej samej, która próbowała zająć most na Narwi pod Wizną):

QUOTE
Haeublein Gerhard, 03.01.1906, Rittm., [Kdr. 3. (Krdsch.) Kp.] Aufkl. Lehrabt., -, 07.09.1939 (Krs.Krkhs. Lyck/Opr.), VB, H. Gru. Nord


To jak to w końcu jest - zawartość ewidencji Volksbundu jest panu Wesołowskiemu doskonale znana czy nie?

Co do niemieckich strat pod Wizną, Wojtek już przytoczył przykład strat przy zdobywaniu jednego ze schronów.

Tutaj fragment niemieckiego opisu walki o inny schron:

QUOTE
Szczególnie wysokie straty atakującym oddziałom zadawał schron bojowy, znajdujący się w odległości 400 m na południe od szosy.


10 zabitych włożyłbym między bajki. Moim zdaniem stracili kilkudziesięciu zabitych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

6 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Closed TopicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej