Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ruchy antyszczepionkowe, Antynaukowa histeria czy walka o wolność
     
septimanus79
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.047
Nr użytkownika: 62.287

Zawód: geofizyk
 
 
post 6/03/2015, 7:26 Quote Post

Ewa Krawczyk opublikowała na portlalu KP ciekawy artykuł poświęcony ruchom antyszczepionkowym - "Krótka historia ruchów antyszczepionkowych". Czytamy w nim m.in.:

"O czym myślą i czym kierują się ludzie działający w ruchach antyszczepionkowych? Dlaczego wierzą Andrew Wakefieldowi, brytyjskiemu lekarzowi, który na łamach prestiżowego periodyku „Lancet” ogłosił wraz ze współpracownikami, że szczepionka MMR (przeciw odrze, śwince i różyczce) powoduje autyzm? Uwierzyło mu wielu rodziców dzieci cierpiących na tę chorobę. Do chwili obecnej Wakefield uważany jest w niektórych kręgach za jedynego sprawiedliwego, za bohatera, który niemal samotnie walczy z establishmentem medycznym i naukowym i broni chorych dzieci. Dla wierzących mu nie ma znaczenia, że jego artykuł został wycofany z czasopisma, że wykazano, iż badania przeprowadził nierzetelnie i nieuczciwie, a jego wnioski były fałszywe. Nie ma znaczenia, że sam Wakefield postępował nieetycznie (nie miał np. zgody komisji etycznych na przeprowadzenie testów), krzywdził pacjentów przez wykonywanie na nich inwazyjnych, a niepotrzebnych badań, że wreszcie opłacano go, aby zdyskredytował szczepionkę MMR. To wszystko zostało mu dowiedzione i ukarano go, a mimo to środowiska antyszczepionkowe darzą go wielką estymą. Dlaczego ludzie nie słuchają naukowców prezentujących rzetelne badania naukowe, a ufają oszustom? Wreszcie, czy takie historie zdarzały się wcześniej?"

"Kiedy rozpoczęto masowe szczepienia przeciwko ospie, również Edward Jenner spotkał się z krytyczną reakcją. Jenner nie stosował wariolacji, ale skuteczniejszą wakcynację, czyli uodpornienie za pomocą zakażenia materiałem pobranym ze zmian skórnych osób zainfekowanych krowianką (ospą krowią, od łac. vacca – krowa). Zakażenie takie powodowało stosunkowo łagodną krowiankę u osób szczepionych, a w konsekwencji odporność wobec ospy prawdziwej. 14 maja 1796 roku, w dniu, kiedy narodziła się nowoczesna wakcynologia, Jenner zaszczepił trzynastoletniego Jamesa Phippsa poprzez wprowadzenie przez nacięcia na ramieniu chłopca materiału zakaźnego pobranego od pewnej dójki zakażonej krowianką. Po zaszczepieniu tym Phipps okazał się odporny na infekcję ospą prawdziwą, a Jenner przewidywał, że systematyczne stosowanie jego preparatu (nazwanego „szczepionką” przez Louisa Pasteura) spowoduje całkowite usunięcie ospy prawdziwej z powierzchni Ziemi. Przewidywania Jennera sprawdziły się 200 lat później ‒ 9 grudnia 1979 roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że Ziemia uwolniła się od tej straszliwej choroby.
Nie wszyscy obserwatorzy byli zachwyceni.
Niektórzy obawiali się, że szczepienie ludzi materiałem odzwierzęcym spowoduje powstanie mieszańców: półludzi, półkrów.
Popularne były ilustracje, na których osobom zaszczepionym z różnych części ciała wyrastają krowie głowy. O szczepionce pisano jak o „potworze z rogami byka, zadem konia, szczękami krakena, zębami i pazurami tygrysa, ogonem krowy oraz wszystkimi potwornościami puszki Pandory w brzuchu”. Potwór ten, niosący „wszelkie choroby, ból i śmierć”, miał „pożreć ludzkość, a szczególnie biedne, bezradne niemowlęta”.
Niektórzy rodzice sądzili, że wprowadzanie do ran na skórze płynu ze zmian poszczepiennych innych ludzi, którym podano szczepionkę parę dni wcześniej (metoda arm-to-arm), redukowało dzieci do roli inkubatorów materiału szczepionkowego. Obawiano się także przenoszenia w ten sposób innych chorób, takich jak: kiła, rak czy schorzenia psychiczne. Ponadto nacinanie skóry osoby szczepionej było bolesne oraz wiązało się z występowaniem nieprzyjemnych efektów ubocznych, takich jak powstawanie oszpecających blizn.
Rodzice martwili się również, że wprowadzanie do organizmu ich dzieci materiału pochodzenia zwierzęcego może spowodować infekcję odzwierzęcą. Duchowni natomiast uważali takie szczepienia za niechrześcijańskie. Oponenci szczepień twierdzili też, że są one „znakiem bestii”.
Wielu krytykujących nie ufało po prostu medycynie oraz nauce i naukowcom, także Jennerowi i jego teorii o przyczynie ospy. Część krytyków twierdziła na przykład, że choroba bierze się z gnijącej materii, w związku z tym trudno, żeby szczepionka była skuteczna.
Prawdziwe problemy zaczęły się, gdy szczepienia stały się obowiązkowe. Niektórzy uznali to za zamach na wolność i prawa mieszkańców Wielkiej Brytanii oraz za zbyt głęboko idącą interwencję rządu w życie ludzi.
W 1840 roku wprowadzono Vaccination Act, który zapewniał darmową wakcynację ubogim. W 1853 roku w ramach Vaccination Act zadekretowano obowiązek zaszczepienia wszystkich dzieci przed ukończeniem trzeciego miesiąca życia oraz przewidziano kary więzienia lub kary pieniężne dla rodziców niewypełniających tego obowiązku. Następnie w 1867 roku rozszerzono obowiązek zaszczepienia przeciw ospie na wszystkie dzieci do 14. roku życia. To rzekome zagrożenie dla praw obywatelskich spowodowało bardzo negatywny oddźwięk w społeczeństwie. Bunty rozpoczęły się już w 1853 roku, mieszkańcy protestowali w Ipswich, Henley, Mitford oraz innych miastach. W Londynie powstała Anti-Vaccination League, a powołana w 1867 roku Anti-Compulsory Vaccination League ogłosiła manifest przeciw obowiązkowym szczepieniom, w którym zarzuciła rządowi pogwałcenie praw i wolności obywateli, w tym prawa do wyboru i do ochrony własnych dzieci. W latach 1870‒1880 ukazało się wiele książek oraz czasopism szerzących antyszczepionkowe poglądy, w tym „Anti-Vaccinator” czy „Vaccination Inquirer”. Sytuacja wyglądała podobnie w innych krajach europejskich. W Sztokholmie większość mieszkańców zaczęła odmawiać szczepień, co spowodowało znaczące zmniejszenie liczby uodpornionych osób (w 1872 roku było ich 40 proc., a na pozostałych terenach Szwecji – 90 proc.). Jednak po dużej epidemii ospy w 1874 roku szybko wdrożono program obowiązkowych szczepień, co zapobiegło kolejnym epidemiom.
Tymczasem w Wielkiej Brytanii nasilał się sprzeciw wobec szczepień. W 1885 roku tłumy ludzi wyszły na ulice w Leicester. Manifestujący nieśli transparenty z antyszczepionkowymi sloganami, trumnę dziecka oraz spalili kukłę Jennera. Po tym wydarzeniu powołano do życia komisję, która miała rozważyć argumenty „za” i „przeciw” szczepionkom. Po siedmiu latach obrad wydała ona oświadczenie mówiące o tym, że szczepionka w istocie chroni przed ospą, ale kary dla rodziców nieszczepiących dzieci powinny być zniesione. Nowy Vaccination Act z 1898 roku wprowadził do angielskiego prawa kwestię „sprzeciwu sumienia” i pozwolił rodzicom niechcącym poddawać dzieci wakcynacji na uzyskanie zwolnienia z tego obowiązku.
Pod koniec XIX wieku aktywność ruchów antyszczepionkowych wzrosła także w Stanach Zjednoczonych. W latach 70. XIX wieku kraj ten nękała epidemia ospy prawdziwej. Wprowadzono więc obowiązkowe szczepienia, co oczywiście wywołało sprzeciw. W 1879 roku powołano Anti-Vaccination Society of America, a potem podobne stowarzyszenia w Nowej Anglii i w Nowym Jorku. Organizacje te doprowadziły do zniesienia obowiązku szczepień w: Kalifornii, Illinois, Indianie, Minnesocie, Wirginii Zachodniej i Wisconsin. Podżegano także do buntu mieszkańców Montrealu.
W latach 1901‒1903 w Bostonie i jego okolicach miała miejsce epidemia ospy prawdziwej. Początkowo bostońska Board of Health zarządziła szczepienia dla ochotników, ale powiększająca się liczba chorych sprawiła, że wprowadzono obowiązkowe szczepienia dla wszystkich, w dodatku metodą house-to-house, czyli poprzez wysyłanie lekarzy do domów ludzi mieszkających w dzielnicach miasta o największej liczbie chorych. Naturalnie natychmiast uaktywniły się ruchy antyszczepionkowe. Kwestionowały one nieszkodliwość i skuteczność szczepionki, a także głosiły, że obowiązkowe szczepienia gwałcą swobody obywatelskie. Ich przedstawiciele chcieli również zmienić prawo i zdelegalizować obowiązek szczepień. Nie udało im się to.
Ze względu na to, że w trakcie epidemii znaleziono kozła ofiarnego – bezdomnych, których oskarżono o roznoszenie ospy – Board of Health powołała też specjalne virus squads. Ich zadaniem było przymusowe szczepienie tych właśnie ludzi. Niejednokrotnie odbywało się to z użyciem przemocy ze strony policji.
Szczególne znaczenie w batalii przeciw ospie prawdziwej miała sprawa Henninga Jacobsona, mieszkańca Cambridge w stanie Massachusetts. Jacobson odmówił obowiązkowego szczepienia, twierdząc, że godzi to w jego prawo do dbania o własne ciało w taki sposób, jak sam uzna za stosowne.
Sąd Najwyższy orzekł – po raz pierwszy w historii prawa dotyczącego zdrowia publicznego – że stan ma prawo zarządzić obowiązkowe szczepienia, aby chronić ogół obywateli przed chorobami zakaźnymi.
W 1901 roku przewodniczący bostońskiej Board of Health, doktor Samuel Holmes Durgin, rzucił wyzwanie antyszczepionkowcom. Mieli odwiedzić szpital pełny chorych na ospę. Oczywiście test miał dotyczyć tylko tych, którzy nie szczepili się uprzednio. Wyzwanie podjął doktor Immanuel Pfeiffer, duński imigrant, zwolennik leczenia głodem oraz hipnozą, a także wyznawca teorii mówiącej, że ludzie cieszący się dobrym zdrowiem nie zapadają na ospę. Złożył wizytę w szpitalu i widział się z blisko setką chorych. Po kilkunastu dniach znaleziono go, bardzo ciężko chorego, w domu. Ospę przeżył, ale Durgin triumfował, a prasa wieszczyła nauczkę dla antyszczepionkowców.
Nic takiego nie miało jednak miejsca. Ruchy antyszczepionkowe odcięły się od poglądów Pfeiffera i skrytykowały jego ryzykanckie postępowanie. Po wygaśnięciu epidemii w marcu 1901 roku ruchy antyszczepionkowe nadal działały aktywnie, aż do roku 1934, kiedy to w Bostonie zanotowano ostatni przypadek ospy. Na skutek ich działalności nie udało się rozszerzyć obowiązku szczepień na dzieci uczęszczające do prywatnych szkół.
Historia walki z epidemią ospy prawdziwej w Bostonie dobrze obrazuje problemy związane z powszechnymi szczepieniami oraz ruchami antyszczepionkowymi: kwestię zastosowania najnowszych rozwiązań naukowych w służbie społeczeństwu, przepływu rzetelnych (a także tych pseudonaukowych) informacji w społeczeństwie, prawa człowieka do decyzji dotyczących własnego zdrowia czy prawa rządów do ochrony ogółu obywateli. Niewątpliwie w Bostonie wydarzyły się także niepokojące rzeczy: łamano prawa bezdomnych w kontekście obowiązkowych szczepień, a oponentów szczepień wystawiano na niebezpieczeństwo choroby i śmierci. Wszystko to powinno służyć jako nauka dla dzisiejszych aktywistów i lekarzy propagujących powszechne szczepienia."

"Druga fala ruchów antyszczepionkowych miała zasięg globalny. W Europie, Azji, Australii i Ameryce Północnej protestowano w sprawie szczepionki przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi (DTP zwaną dawniej Di-Per-Te), szczególne kontrowersje wzbudziła zaś tzw. pełnokomórkowa szczepionka przeciwkrztuścowa.
W Szwecji wprowadzono ją w latach 50. XX wieku. W 1967 roku jeden z tamtejszych lekarzy Justus Ström stwierdził, że krztusiec nie grozi już nowoczesnemu szwedzkiemu społeczeństwu i że program szczepień jest niepotrzebny. Wkrótce potem pojawiły się doniesienia o neurologicznych powikłaniach poszczepiennych. Wszystko to spowodowało spadek zaufania do szczepionki i zmniejszenie liczby szczepionych dzieci.
Sytuacja wyglądała podobnie w Japonii. DTP wprowadzono tam w 1947 roku. Skutkiem masowych szczepień było zmniejszenie zachorowalności do tego stopnia, że zaczęto wspominać o tym, że szczepionka nie jest już potrzebna. Emocje wzbudziło również to, że dwoje dzieci zmarło po szczepieniu. W związku z tym zaprzestano stosowania szczepień przeciw krztuścowi w ogóle. Rezultatem była epidemia, która wybuchła w 1979 roku ‒ zachorowało 13 tys. osób, 41 zmarło.
Japończycy wprowadzili więc szczepienia ponownie, tym razem z użyciem nieco bezpieczniejszej przeciwkrztuścowej szczepionki bezkomórkowej. Chorobę udało się opanować.
... w USA liczby zaszczepionych przeciw krztuścowi utrzymywały się na wysokim poziomie.
Aż do 2010 roku. Niestety, również na skutek działalności ruchów antyszczepionkowych, spadek liczby uodpornionych osób spowodował znaczący wzrost liczby chorych w Kalifornii. Zanotowano tam ponad 4 tys. przypadków choroby, 10 dzieci zmarło. W odpowiedzi w 2011 roku wprowadzono dodatkowe obowiązkowe szczepienia przy użyciu DTP dla uczniów szkół publicznych i prywatnych."

"Na trzecią falę ruchów antyszczepionkowych nie trzeba było długo czekać.
W 1998 roku doktor Andrew Wakefield opublikował dane, z których wynikało, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy między szczepionką MMR a zapaleniem jelita i ‒ co ważniejsze – autyzmem. Informację podchwyciły media. Dało to początek antyszczepionkowej histerii oraz popularnemu mitowi mówiącemu o tym, że szczepionki powodują autyzm. Ale związku między MMR a autyzmem nie wykryto, a przeprowadzono w tym zakresie bardzo wiele badań, drobiazgowo, dokładnie i w wielu różnych ośrodkach badawczych. Stwierdzono też, że Wakefield postępował nieetycznie w stosunku do swoich pacjentów i fałszował wyniki badań, był nierzetelny i nieuczciwy. Po dochodzeniu (ogromną rolę odegrał w nim Brian Deer, dziennikarz, który zdemaskował fałszerstwa Wakefielda) większość współautorów artykułu wycofała się, a Wakefield został ukarany naganą ze strony brytyjskiego General Medical Council (za łamanie etyki zawodowej oraz nieujawnienie konfliktu interesów) oraz odebrano mu prawo wykonywania zawodu lekarza na terenie Wielkiej Brytanii. Wreszcie w 2010 roku, na podstawie niezbitych dowodów, czasopismo „Lancet” oficjalnie wycofało artykuł Wakefielda.
Niestety, szkód nie dało się już powstrzymać. Wielu rodziców, nastraszonych przez Wakefielda i zwolenników jego teorii, przestało szczepić dzieci szczepionką MMR.
Skutkiem tego jest coraz większa liczba przypadków odry w krajach Europy Zachodniej (np. Francja, Włochy). Sytuacja ta niepokoi do tego stopnia, że specjaliści w Stanach Zjednoczonych ostrzegali przed podróżami do Europy ze względu na potencjalne ryzyko zachorowania."

"Szczepionki i powszechne szczepienia są jednym ze świetniejszych dokonań ludzkości. Jednak od samego początku walce z chorobami zakaźnymi towarzyszył sprzeciw ruchów antyszczepionkowych. Od tego czasu ich zastrzeżenia nie zmieniły się wiele. Nadal dotyczą kwestii bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek, problemów związanych z wolnościami obywatelskimi, obejmują też pytania o konflikt między szczepieniami a religią (niektórzy współcześni duchowni muzułmańscy twierdzą, że stosowanie szczepionek nie jest zgodne z wolą Allaha). Ruchy antyszczepionkowe wciąż zręcznie żonglują nieprawdziwymi danymi, przeinaczonymi teoriami naukowymi i teoriami spiskowymi.
Skąd bierze się wiara w pseudomedycynę, informacje niepotwierdzone naukowo, a często także niebezpieczne dla zdrowia? Czy jest to ogólny brak zaufania do nauki i naukowców, obecny nawet w XXI wieku? Niezrozumienie hermetycznego języka nauki? Odruchowa niechęć do wszelkich zabiegów administracyjnych? A może raczej wiara w to, że „naturalne” jest zawsze lepsze niż to, co wyprodukowano gdzieś w zimnym i sterylnym laboratorium (czyli że „naturalna” odra jest lepsza niż zapobieganie jej)? A może, szczególnie w przypadku szczepionek, znaczenie ma krótkowzroczność i reagowanie tylko na bezpośrednie, widoczne zagrożenie? W końcu choroby, z którymi poradziliśmy sobie w Europie dzięki szczepieniom, nie wydają się nam groźne. Na pytania te nikt nie zna w tej chwili odpowiedzi.
Niezmienne jest to, że dla antyszczepionkowców nie ma znaczenia fakt, że kontrargumenty naukowe na ich zarzuty wyraźnie wskazują na wysoce pozytywne oddziaływanie powszechnych szczepień. Twarde, rzetelne, udowodnione dane zwykle nie znajdują oddźwięku wśród ludzi niechętnych szczepieniom."

 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 6/03/2015, 7:32 Quote Post

Tylko co z tym fantem robić?
Czy ważniejsze jest prawo rodzica do decydowaniu o swoim dziecku, nawet gdy czyni mu krzywdę? Czy dobro dziecka i ogółu? Bo osobnik nie szczepiony to zagrożenie dla otoczenia.
Zostawić sprawę jak jest czy wprowadzić przymus szczepienia?
Czy byłaby to niedopuszczalna opresywność? Nie większa niż np. istniejący obowiązek poddania się leczeniu kiły.

Ten post był edytowany przez balum: 6/03/2015, 7:39
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Alcarcalimo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.934
Nr użytkownika: 43.461

Robert
 
 
post 6/03/2015, 7:41 Quote Post

Balumie to jest ważne pytanie i trudna odpowiedź, gdyż nie chodzi tutaj o zakup ubrań czy nawet dobrowolność w posyłaniu 5-latkó do szkoły. Gdzie powinien decydować wolny rynek i jednostka.

Odpowiadać jednak na to pytanie zaczął bym od kwestii jak sprawić, aby koncerny farmaceutyczne nie atakowały nas propagandą. I wciskały rodzicom szkodliwych szczepionek, szczepionek w nieodpowiednim wieku czy nakłaniały do przyjmowania "bomb szczepionkowych" czyli całego pakietu różnych chorób na raz.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 6/03/2015, 7:53 Quote Post

To inna kwestia. I raczej niewykonalna. Reklam nie usuniesz. Ale rodzic kierujący się reklamą jest równie głupi jak plotkami o szkodliwości szczepionek.
Ale obowiązkowe są tylko sprawdzone od lat szczepionki. Bezpieczne. Jak na odrę. Tylko, jak rodzic nie chce zaszczepić dziecka, to można go ukarać, ale nie można zaszczepić dziecka wbrew jego woli. Czy to jest właściwe rozwiązanie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
ku 030321
 

Unregistered

 
 
post 6/03/2015, 9:03 Quote Post

QUOTE(Alcarcalimo @ 6/03/2015, 7:41)
Odpowiadać jednak na to pytanie zaczął bym od kwestii jak sprawić, aby koncerny farmaceutyczne nie atakowały nas propagandą. I wciskały rodzicom szkodliwych szczepionek, szczepionek w nieodpowiednim wieku czy nakłaniały do przyjmowania "bomb szczepionkowych" czyli całego pakietu różnych chorób na raz.

Za dobór szczepionek i harmonogram szczepień odpowiada Ministerstwo Zdrowia:

http://www.gis.gov.pl/ckfinder/userfiles/f.../PSO%202014.pdf

 
Post #5

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 6/03/2015, 20:24 Quote Post

QUOTE(balum @ 6/03/2015, 7:32)
Tylko co z tym fantem robić?
Czy ważniejsze jest prawo rodzica do decydowaniu o swoim dziecku, nawet gdy czyni mu krzywdę? Czy dobro dziecka i ogółu? Bo osobnik nie szczepiony to zagrożenie dla otoczenia.
Zostawić sprawę jak jest czy wprowadzić przymus szczepienia?
Czy byłaby to niedopuszczalna opresywność? Nie większa niż np. istniejący obowiązek poddania się leczeniu kiły.
*


Każdy przypadek trzeba badać oddzielnie, i inaczej do takiego przypadku podejść. Wszak istnieją, nie często ale jednak powikłania związane ze szczepieniem.

CODE
Za dobór szczepionek i harmonogram szczepień odpowiada Ministerstwo Zdrowia:

Które nie jest neutralne....
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
ku 030321
 

Unregistered

 
 
post 6/03/2015, 20:35 Quote Post

QUOTE(misza88 @ 6/03/2015, 20:24)
Które nie jest neutralne....

...a powinno być.
 
Post #7

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 6/03/2015, 20:50 Quote Post

QUOTE(jur @ 6/03/2015, 20:35)
QUOTE(misza88 @ 6/03/2015, 20:24)
Które nie jest neutralne....

...a powinno być.
*


Ale nie jest, nie było i nigdy nie będzie. Za szeregiem działań państwa kryją się interesy i interesiki różnych grup.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 6/03/2015, 20:54 Quote Post

Proszę bardzo, by dyskusja w tym temacie faktycznie dotyczyła HISTORII ruchów antyszczepionkowych, nie obecnej sytuacji w danym kraju - to ostatnie to domena raczej Mównicy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Lugal
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 824
Nr użytkownika: 58.985

Marcin
Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/03/2015, 23:34 Quote Post

Do ruchów antyszczepionkowych odnoszę się z ogromną nieufnością - są podszyte spiskowymi teoriami (że lekarze i koncerny coś knują, i mając na uwadze własny zysk są gotowi ludziom szkodzić itp.). Trudo mi zweryfikować, jakie są ich intencje, ale chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że ani ja, ani nikt z mojej rodziny czy znajomych nie doświadczył żadnych działań ubocznych ze strony szczepionek. Od roku 1999 każdej jesieni szczepię się p. grypie (bo na pocz. 1999 roku przez miesiąc byłem unieruchomiony w łóżku właśnie przez grypę) - i nie tylko nie zachorowałem od tego czasu ani razu na grypę... Nie było też żadnych działań ubocznych. [oczywiście zachowywana jest ostrożność - po zaszczepieniu muszę odczekać parę minut w przychodni, pytają jak się czuję i sugerują, aby w razie niepokojących objawów zgłosić się do nich]. Owszem - znane są przypadki działań ubocznych, ale są one rzadkie. Większe ryzyko wynika z nie szczepienia się niż braku szczepień. Właśnie szczepienia wyeliminowały wiele groźnych chorób, statystyki odnotowały od czasu rozpoczęcia akcji szczepień olbrzymi spadek umieralności dzieci; pamiętam jak byłem mały zdarzało mi się widzieć nastolatków na wózkach inwalidzkich (jak się dowiedziałem, po chorobie Heine-Medina - urodzili się za wcześnie, aby załapać się na szczepienia...), w następnych latach nie spotykałem już dzieci i młodzieży po H.-Medina... Dziś w wielu krajach ta tendencja się odwróciła - z powodu wzrostu nastawienia antyszczepionkowego wracają wyeliminowane wcześniej choroby...
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
mapano
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.730
Nr użytkownika: 10.081

 
 
post 15/03/2015, 7:59 Quote Post



QUOTE
Większe ryzyko wynika z nie szczepienia się niż braku szczepień


Odnosząc to do będącej ostatnio na świeczniku odry.


Wg mojej wiedzy w Polsce przed wprowadzeniem szczepień przeciw odrze (lata 1965-1974) liczba rejestrowanych przypadków kształtowała się od 70 000 do 130 000 w latach pomiędzy epidemiami oraz od 135 000 do 200 000 w latach epidemicznych. W tym okresie epidemie pojawiały się regularnie, co 2-3 lata. W wyniku epidemii umierało nawet 200-300 dzieci, a tysiące miało ciężkie powikłania wymagające hospitalizacji.
W 1974 roku zachorowało na odrę 70 857 osób, a zamarło 27.
W 1975 wprowadzono szczepienia obowiązkowe
W 1977 roku zachorowało na odrę 44040 osób i zmarło 22.
w 1978 zachorowało 84073, a zmarło 37 dzieci,
w 1982 zachorowało 7620, zmarło 2 dzieci,
w 1984 zachorowało 54 403, zmarło 16 dzieci
w 1989 zachorowało 7225, ani jedno dziecko nie zmarło,
w 1990 zachorowało 56 471, zmarło 12.
w 1992 roku zachorowało 3695 dzieci, zgonów nie zanotowano
w 2006 r. zachorowało 120
w 2007 r. zachorowało 140
w 2008 r. zachorowało 100
w 2009 r. zachorowało 115
w 2010 r. zachorowało 13
w 2011 r. zachorowało 38
w 2012 r. zachorowało 70
w 2013 88 przypadków zachorowań . W 2014 r. na odrę zachorowało 110 osób.


Innymi słowy przy wyszczepialności na poziomie 95 % problem odry w zasadzie nie istnieje.

Powstaje oczywiście pytanie jak się ma kwestia poważnych powikłań lub zgonów w wyniku podania szczepionki. Na różnych forach antyszczepionkowych mimo zachęcających tytułów np"szczepionkowe ludobójstwo" nie znalazłem nic ciekawego o zgonach po szczepionce. Sporo pisze się o autyzmie, ale bez dokładnych danych. Wskazuje się jedynie, że w ciągu ostatnich 30 lat liczba zachorowań na autyzm wzrosła o 100%, wobec czego stawia się równanie: wzrost zaszczepień = wzrostowi zachorowań na autyzm. Nie bierze się jednak pod uwagę innych czynników jak np. późniejsze macierzyństwo.

 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Lugal
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 824
Nr użytkownika: 58.985

Marcin
Stopień akademicki: magister
 
 
post 15/03/2015, 11:48 Quote Post

Tylko czy ktoś wykazał, że ów wzrost przypadków ilości autyzmu jest wynikiem szczepień p. odrze? A słyszałem rzeczywiście o korelacji między późnym ojcostwem a zwiększeniem ryzyka autyzmu. W linku poniżej mowa o odrze, jej epidemiach i przypadku Krzysztofa Jackiewicza - po latach od przebytej w wieku 4 lat odry w wieku 16 lat nagle stracił przytomność - wirus znów zaatakował, powodując zanik półkul mózgowych (czynny jest jedynie pień mózgu, w wyniku czego od 1985 roku jest utrwalony stan wegetatywny)



http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/4...rze,521503.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.116
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 15/03/2015, 11:54 Quote Post

mapano
CODE
Sporo pisze się o autyzmie, ale bez dokładnych danych

Dokładniejsze dane wyglądają tak, że niejaki Wakefield opublikował w Lancecie artykuł na podstawie badań, w z których wychodził związek szczepień z autyzmem. Wyników nikomu nie udało się powtórzyć, co wzbudziło niejakie podejrzenia. Ktoś się w końcu temu przyjrzał, i wyszło że Wakefield badania ordynarnie sfałszował, aby wprowadzić na rynek własną szczepionkę. Wybuchła afera, artykuł z Lanceta wycofano - rzecz bez precedensu, a nasz bohater swojej szczepionki nie wprowadził, ale został guru wariatów. Jak się komuś chce grzebać to tu i tu są przystępnie opisane szczegóły sprawy.
CODE
Wskazuje się jedynie, że w ciągu ostatnich 30 lat liczba zachorowań na autyzm wzrosła o 100%, wobec czego stawia się równanie: wzrost zaszczepień = wzrostowi zachorowań na autyzm. Nie bierze się jednak pod uwagę innych czynników jak np. późniejsze macierzyństwo.

Ani zmian w diagnostyce..

Ten post był edytowany przez kmat: 15/03/2015, 11:55
 
User is online!  PMMini Profile Post #13

     
Lizergus
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 669
Nr użytkownika: 93.112

KorPog
 
 
post 15/03/2015, 12:38 Quote Post

Szukająć korelacji można różne śmieszne rzeczy znaleźć wink.gif
user posted image
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.288
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 6/07/2020, 21:50 Quote Post

Ups!

QUOTE
Nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. Nigdy nie zaszczepiłem się na #grypa.(...) Uważam, że szczepienia na #koronawirus nigdy nie powinny być obowiązkowe – zadeklarował prezydent
@AndrzejDuda w #Końskie  #debataprezydencka


https://twitter.com/TygodnikWPROST/status/1...238216289886210
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej