|
|
Najlepszy władca w historii
|
|
|
Jan I Olbracht
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 18 |
|
Nr użytkownika: 12.709 |
|
|
|
Micha³ Lewandowski |
|
Zawód: uczeñ postawówki |
|
|
|
|
Który władca był najlepszy pod względem zdobywania terenów i prowadzenia wojen?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zaznaczyłem Aleksandra Wielkiego
- ze względu na obszar jaki zajął zwarzywszy na ówczesną technologię itp.
- podbój był wspomagany przez ciekawość "co jest dalej na wschodzie?"
- przyniósł podbitym ludom wysoką kulturę helleńską nie niszcząc przy okazji oryginalnej kultury
- nie dokonał takich zniszczeń jak pozostali przez Jana I Olbrachta wymienieni.
Wybaczcie, coś mi się sypie z siecią dlatego pokazało się dwa razy Przepraszam.
Ten post był edytowany przez siristru: 9/01/2006, 16:12
|
|
|
|
|
|
|
|
Aleksander Wielki był ogórem. Pisałem już o tym w kilku topikach w "Starożytności". Jego podboje to było bieganie bez sensu po całej Azji i kawałku Afryki. Zamiast zająć kawałek, porządnie przetrawić i wzmocniś się, tak aby jego następcy mogli dalej prowadzić ekspansję, zachłysnął się sukcesem, zbudował wielkie imperium, a ono zaraz się rozleciało. Wojny diadochów przyniosły tym krainom, wcześniej spokojnie rozwijającym się pod berłem Króla Królów krew i pożogę. Kultura perska nie stałą wcale nizej od helleńskiej. A zniszczenia, jakich dokonywały wojska Alexandra (Tyr, Persepolis) były ogromne i w niczym nie różniły się od zniszczeń towarzyszących innym podbojom.
Ja zagłosowałem na Cezara. W przeciwieństwie to paranoicznego fantasty Aleksandra był rozważnym mężem stanu. Wybrał na cel Galię, bo wiedział, że da się ją podbić i utrzymać. Prowadził genialną politykę wygrywania jednych plemion przeciw drugim. Brytów i Germanów spacyfikował na długo swoimi wypadami za Ren i za Kanał, ale nie roiło mu się, aby podbijać kolejne opszary, póki nie ustabilizuje się rzymska władza w prowincjach galijskich. No i przede wszystkim dzieło Cezara okazało się trwałe. Przed opanowaniem Galii Rzym był "tylko" wielkim mocarstwem. Po podbiciu żyznych ziem nad Loarą i Sekwaną stał się Imperium, które przez następne 400 lat miało niemal wyłączność na zwycięskie wojny. Podbój Galii zawarzył też na całych losach Europy i świata. Romanizacja tych ziem stworzyło podstwy pod powstanie w średniowieczu Francji i innych państw europejskich o wysokim poziomie cywilizacyjnym.
Dlatego właśnie Gajusz Juliusz Cezar zasługuje na miejsce 1 wśród wszystkich "podbijaczy" w dziejach.
P.S. A w ankiecie brakuje takich mało znaczących postaci jak Umar, Dżingis Chan, Pizarro, Cortez, Stalin... Cała czwórkę postawiłbym przed Attylą i Hitlerem.
|
|
|
|
|
|
|
russ10
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 49 |
|
Nr użytkownika: 12.844 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Napoleon Bonaparte- dowódca dobry, ale błędy jakie popełnił w momencie ataku na Rosję oraz podczas bitwy pod Waterloo definitywnie go dyskredytują.
Aleksander "Wielki"- znerwicowany alkoholik. Bitwy wygrywał przy pomocy taktyki swojego ojca- Filipa oraz pomocy jednego z doradców (nie pamiętam imienia, ale wyeliminował go, jaktylko niebyłpotrzebny). zgadzam się także z opinią Ironside'a.
Adolf Hitler- bez komentarza. Wojnę prowadzili głównie jego generałowie (i to oni byli geniuszami-Guderian, Manstein, Rundstedt). Jak tylko za wojaczkę brał się Hitler wszystko kończyło się klapą.
Cezar- tak... Ironside ma rację, ale Julkowi zabrakło jednego: umiejętnie prowadzonej politylki wewnętrznej przez conie mógł długo cieszyć się swoimi dokonaniami.
Adlaczego nikt nie piszeo Atylli?? przecież to on zawojował pół świata i rzucił na kolana wielkie Cesarstwo Rzymskie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Najlepszy dowódca Aleksandra nazywał się Parmenion.
Attyla nie rzucił na kolana "Wielkiego Cesarstwa Rzymskiego", bo takowe w zasadzie już nie istniało. Na kolana rzucili je (jak jeszcze było co rzucać) Goci pod Adrianopolem. A dzieło Attyli było jeszcze mniej trwałe niż to, co zbudował Aleksander. Grecy przynajmniej odmienili Wschód. A Hunowie, rozgromieni przez Gepidów i Ostrogotów, zniknęli zupełnie z historii i nie zostawili po sobie dosłownie nic oprócz pieknych wątków w "Pieśni o Nibelungach".
|
|
|
|
|
|
|
Maharana Fateh Singh
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 12.859 |
|
|
|
Marcin Bialon |
|
Zawód: historyk orientalny |
|
|
|
|
Dla mnie miłośnika historii Indii najlepszym władcą był Akbar I Wielki (zwany al-Mansur) cesarz indyjski 1556-1605. Kiedy rozpoczynał panowanie po tragicznej śmierci swego ojca Humajuna (w styczniu 1556 r spadł on ze schodów i skręcił kark; inni interpretują tę śmierć jako zamach) nikt nie uznawał jego tytułu cesarskiego, gdyż stworzone niegdyś przez Zahira Muhammada Babura państwo rozpadło się po niezbyt szczęśliwych rządach Humajuna (1530-1540 i 1555-1556). W 1556 r Akbar miał 13 lat i któż z ówczesnych pomyślałby, że przejdzie do historii Indii jako władca wybitny, właściwy twórca Imperium Wielkich Mogołów, a zarazem jako ulubieniec Hindusów? Do budowy Imperium podszedł, że tak powiem pragmatycznie. Nie wysilał się na podbój olbrzymich terenów subkontynentu, których nie potrafiłby utrzymać. Za cel postawił sobie i swoim następcom zjednoczenie całych Indii, ale sam dokonał tej najtrudniejszej pracy, jaką było zjednoczenie Północy Indii i skonsolidowanie tegoż obszaru w jeden oraganizm państwowy. Oczywiście nie udało mu się zlikwidować lokalnych separatyzmów zwłaszcza w Radżputanie, gdzie istniało wiele państw i państewek. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja ta wymusiła na nim politykę tolerancji religijnej, gdyż ceną lojalności władców radżpuckich państw było nie ingerowanie cesarza w sprawy hinduskiej religii. Akbar dobrze rozumiał, że mniejszość muzułmańska rządzi większością hinduską, a bez polityki tolerancji religijnej nie ma co marzyć o zjednoczeniu Indii. Toteż wychodząc naprzeciw oczekiwaniom zlikwidował znienawidzony przez niemuzułmanów podatek zwany dżizją. W swoich podbojach doszedł do rzeki Godawari jako granicy (co prawda tymczasowej) tworzonego Imperium. Wyjście poza tę granicę pozostawił już swoim następcom. Akbar wiele starania włożył w organizację podbitych terenów. Jednolita admninistracja, podatki, system prawny miały spoić oddzielne do tej pory obszary w jeden organizm państwowy jak i umocnić władzę cesarską.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jan Tizmiskes na forum ogólnym ankieta powinna zawierać tak z 200 propozycji a i tak pojawią się głosy że kogoś brakuje!
A ja zakreslam Napoleona...
|
|
|
|
|
|
|
|
Więc myślę, że Aleksander zasługuje tylko na to stanowiska.
- Attyla w chwili gdy walczył z Rzymem to, to państwo już praktycznie nie istniało już bardziej by pasował na jego miejsce Hannibal choć i tak mistrzem to on nie był. - Hitler, pozwulcie, że napiszę tylko, faszysta, morderca, chory psychicznie człowiek. Jak napisał russ 10 wojne prowadyili jego generałowie.
- Napoleon wzorował się na Aleksandrze. Czytał książki o nim, studiował jego życie i wzorował swoje zdobycze na jego podbojach.
- A Cezar? Kiedy skończył 33 lata zaczął płakać. A gdy ludzie spytali się co się stało odpowiedział: "Czyż nie wydaje się wam, że mam powód do płaczu, jeżeli Aleksander będąc w moim wieku panował już nad tylu ludami, a ja nie dokonałem jeszcze ani jednego sławnego czynu?"
A więc Aleks is the best.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jan Tizmiskes
Ja bym powiedział że juz raczej Bazyli Bułgarobójca. dodałbym tu jeszcze do ankiety Czyngis-chana i Sulejmana Wspaniałego. I na Czyngis-chana właśnie bym zagłosował.
|
|
|
|
|
|
|
Robert Wielki
|
|
|
KLON-przyp.Qltura |
|
|
|
Grupa: Banita |
|
Postów: 85 |
|
Nr użytkownika: 19.849 |
|
|
|
Robert Dawidziuk |
|
|
|
|
Juliusz Cezar jego imperium przetrwało mimo jego śmierci. Inni z powodu uduszenia, kuli w głowie, wczasach na wyspie świętej heleny czy zapicia na amen nie mogli już prowadzić podbojów. Oni umarli i umarły ich imperia wszystkich poza julkiem należy nazywać awanturnikami, których jedynym celem było zapewnienie sobie(a nie swoim państwom) nieśmiertelności.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zakreślam "Małego kaprala"
QUOTE Więc myślę, że Aleksander zasługuje tylko na to stanowiska.
Fajny post. Jedziemy kolejno:
Błąd składniowy zmieniający sens (tak sądzę) i gramatyczny w pierwszym zdaniu - wiem, czepiam się .
QUOTE - Attyla w chwili gdy walczył z Rzymem to, to państwo już praktycznie nie istniało już bardziej by pasował na jego miejsce Hannibal choć i tak mistrzem to on nie był. - Hitler, pozwulcie, że napiszę tylko, faszysta, morderca, chory psychicznie człowiek. Jak napisał russ 10 wojne prowadyili jego generałowie.
Hannibal nie był władcą, więc odpada z przyczyn merytorycznych.
Pozwólcie, nie "pozwulcie"
Hitler, o ile wiem, nie zamordował nikogo własnoręcznie (choć nie do końca pamiętam jak to było z jego - siostrzenicą, nieprawdaż?), więc morderca by odpadał, choroba psychiczna... to tylko jedna z wersji. Fizycznie chory był napewno, ale co do psychiki... propaganda to potężna broń, a jak dobrze jest przedstawić krasnoarmiejców jako wybawców Europy z rąk szaleńca...
QUOTE - Napoleon wzorował się na Aleksandrze. Czytał książki o nim, studiował jego życie i wzorował swoje zdobycze na jego podbojach.
Napoleon wzorował się na Aleksandrze... - niewątpliwie czytał o nim. Tak jak o Cezarze i innych wielkich zdobywcach. To prawda, że mawiał, iż jedynie na wschodzie można dokonać rzeczy wielkich. Ale i tak był od Aleksa lepszy
QUOTE - A Cezar? Kiedy skończył 33 lata zaczął płakać. A gdy ludzie spytali się co się stało odpowiedział: "Czyż nie wydaje się wam, że mam powód do płaczu, jeżeli Aleksander będąc w moim wieku panował już nad tylu ludami, a ja nie dokonałem jeszcze ani jednego sławnego czynu?"
Ale nie był ani alkoholikiem, ani lekkomyślnym dowódcą i przeżył Aleksa, zdążywszy przed śmiercią dorównać jego dokonaniom jako władcy - wszak podboje Cezara okazały się o wiele trwalsze.
QUOTE A więc Aleks is the best.
Moim zdanie "rządzi" Bonaparte - człowiek znikąd, geniusz pola walki, bóg wojny, człowiek, który zmienił sztujkę prowadzenia wojen.
|
|
|
|
|
|
|
itachi
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 61.679 |
|
|
|
Zawód: adwokat |
|
|
|
|
Z tej piątki, to IMO Aleksander. Kryterium obiektywnym, choć niekoniecznie najlepszym, jest zdobyte terytorium. Pod tym względem wygrywa tę konkurencję. Lepszy od niego był chyba jedynie Czyngis-chan.
A jest więc jakieś lepsze kryterium? Może połączenie metod: 1) jak zaczynał i jak skończył 2) wzięcie pod uwagę kryterium subiektywnego, trudności jakie napotykał we właściwych dla siebie czasach.
Napoleon to będzie na pewno czołówka, ale przecież nieudana kampania rosyjska, Lipsk i Waterloo. Taktyk być może najlepszy w historii, ale strateg zdecydowanie gorszy. Aleksander- to, że "znerwicowany alkoholik" nie może stanowić zarzutu w tym temacie. Nie mówimy o spowiedzi w kościele. Jak opanuję opcję cytowania, to może lepiej ustosunkuję się do zarzutów Ironside'a (nie macie tu żadnych hot keys?). Od małej Macedonii/Grecji zdobył wielki połacie w Azji, rozbił imperium perskie. Nie możemy powiedzieć, że to wszystko utrzymałby, czy też nie utrzymał, bo nie dożył- a to już czynnik poza nim. Zagłosowałem więc na niego.
Hitler- zdecydowanie odpada. Należy ocenić bardzo nisko jego dokonania i myśl wojskową. Przekreślił clausewitzowskie tezy i rozpoczął wojnę, której wygrać nie mógł. Katastrofalny strateg. Blitzkrieg owszem, dobry, ale na krótką metę. Rozpoczynając wojnę trzeba wkalkulować zawarcie pokoju. A on źle policzył. W dodatku kampania rosyjska... A taktyk? Właściwie to marszałkowie prowadzili za niego bitwy.
Cezar- no tyle, że zdobył Galię Zaalpejską i skonsolidował imperium. Zapanowanie nad Egiptem (...) i coś jeszcze? Wydaje mi się, że to za mało by móc konkurować w tym temacie, choć jako polityk być może najwybitniejszy w historii.
Attyla- ano Pola Katalaunijskie i tyle w tym temacie.
Brakuje mi Czyngis-chana, Mao, ale zwycięstwo oddałbym... Stalinowi:< Może jeszcze należałoby wliczyć tu Lenina. Jeśli wojny światowe potraktujemy jako pewną jedność, to komuniści radzieccy wymiatają konkurencję. Najpierw poradzili sobie z caratem, następnie z beznadziejną gospodarką kraju stali się faktycznymi zwycięzcami wojny 1939-45. Wzięli za mordę pół świata, aż do '89.
|
|
|
|
|
|
|
|
Można jeszcze dodać kryterium strat własnych do długofalowych zysków. Aleksander Wielki w zwycięskich kampaniach stracił więcej greków niż cała Grecja straciła w wojnach z Persją (a wojska posiadał wielonarodowościowe więc straty były jeszcze wyższe). Napoleon Bonaparte i Adolf Hitler także spowodowali duży spadek populacji własnych nacji. W tych 3 przypadkach zysków dla narodu brak (można ewentualnie za zysk Aleksandra uznać rozszerzenie wpływu kultury hellenistycznej). Attyla - o stratach nic nie wiem ale zysków brak. Pozostaje więc Cezar.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tez dodalbym tu Cezara.dziwi troche Attyla jeden z najwiekszych nieudacznikow w histori.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam! Oddałem głos na Alka Wielkiego, każdy, kto spojrzy na mapę świata sprzed jego podbojów i w chwili jego śmierci będzie wiedział, w czym rzecz. Brakuje mi tu jednak paru osób, mianowicie pewnego wodza Ludu Wojłokowych Chat. Dalej, może by tak dodać Babura, może też Kanuta Wielkiego?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|