|
|
II WS w ocenie współczesnych Japończyków
|
|
|
|
Zastanawia mnie ten problem: jak współcześni Japończycy oceniają udział swojego narodu w wojnie po stronie Hitlera i Mussoliniego ?
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 10/10/2016, 14:39
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobre pytanie. Sam chciałbym wiedzieć.
I siedząc tu, w Japonii, nie potrafię uzyskać jednej odpowiedzi na to pytanie. Zresztą bardzo kłopotliwe w tej kulturze.
To tak jakby mniej więce zapytać Polaków co sądzą o przegranej we wrześniu 1939, czy powstaniu warszawskim.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 10/10/2016, 15:24) To tak jakby mniej więce zapytać Polaków co sądzą o przegranej we wrześniu 1939, czy powstaniu warszawskim. Tuja mamy piękną patriotyczną narrację o dzielnej Polsce która walczyła z przeważającym liczebnie okrutnym przeciwnikiem i wygrała by gdyby został zdradzona przez tchórzliwych sojuszników.
Ten post był edytowany przez Filip August: 10/10/2016, 14:46
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Filip August @ 10/10/2016, 14:46) QUOTE(Piegziu @ 10/10/2016, 15:24) To tak jakby mniej więce zapytać Polaków co sądzą o przegranej we wrześniu 1939, czy powstaniu warszawskim. Tuja mamy piękną patriotyczną narrację o dzielnej Polsce która walczyła z przeważającym liczebnie okrutnym przeciwnikiem i wygrała by gdyby został zdradzona przez tchórzliwych sojuszników. To tylko jeden typ narracji, n0p. ja tak nie uważam. I zapewne nie jestem w tym osamotniony.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 10/10/2016, 14:24) To tak jakby mniej więce zapytać Polaków co sądzą o przegranej we wrześniu 1939, czy powstaniu warszawskim.
Porównanie dość celne, do tego dochodzi wrażenie własnej unikalności ze względu na formę zakończenia wojny, tzn. atomowe ultimatum.
Co do DWS - to jest naprawdę inna kultura, więc takie klasyczne alterhistorie jakie my (i Amerykanie, i Rosjanie, itp.) uwielbiamy tam nie mają wielkiego znaczenia i rozważanie co można było zrobić inaczej jest dla nich raczej obcym konceptem. Echa DWS (w szczególności Hiroszimy) odnajdziesz natomiast w różnych gatunkach, zaś sama DWS i jej artefakty pojawiają się regularnie w popkulturze Japonii. Nie mają one w żadnym wypadku jakiejś roli dominującej, ale zawsze są gdzieś w tle, z naszego punktu widzenia często zaskakującym.
Może to być np. kosmiczny pancernik Yamato (który jest normalnym "Yamato", tyle że silnikami rakietowymi na rufie), na którym ziemska załoga poszukuje w kosmosie szansy na uratowanie planety przed zagładą. Może to być komediowa seria komiksów o personifikacjach państw z okresu DWS, w ramach której postać personifikująca Niemcy jest regularnie wkurzona na wszystkich, a postać personalizująca Włochy to lekkoduch i dusza towarzystwa. Może to być seria o szkole dla dziewcząt, w której odbywają one zawody... w walkach czołgów. Z czołgami z DWS w roli głównej oczywiście. Może to być seria o personifikacjach okrętów, w której postaciami komediowymi są 4 siostry - Kongō, Hiei, Kirishima i Haruna.
Dla odbiorcy w Polsce jest to zwykle szokujące, bo wszystkie wymienione pozycje należą do segmentu rozrywki przeznaczonej dla bardzo młodego odbiorcy. Tym niemniej to wcale nie mówi wiele o tym, co Japończycy naprawdę myślą o dziedzictwie DWS - to bardziej kwestia łatwości z jaką Japończycy oddzielają zewnętrzne atrybuty danego zdarzenia od ich duchowego znaczenia.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 11/10/2016, 7:39
|
|
|
|
|
|
|
|
Ilekroć pytam młodych Japończyków na uniwersytecie w Tokio co sądzą o wojnie - najczęściej nie mają oni zdania lub po prostu odpowiadają "było, minęło".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 11/10/2016, 9:10) Ilekroć pytam młodych Japończyków na uniwersytecie w Tokio co sądzą o wojnie - najczęściej nie mają oni zdania lub po prostu odpowiadają "było, minęło". A, jak jest u nich z wiedzą historyczną?
|
|
|
|
|
|
|
|
chochlik
QUOTE A, jak jest u nich z wiedzą historyczną? Z historyczną pewnie słabo, ale z geograficzną to jest tak: Pewien młody Japończyk, sprawiający wrażenie wyedukowanego, powiedział mi kiedyś: „I know about Poland but in Japan we call your country Holland”. To było w Australii. Taka podmiana trafiała mi się też z Australijczykami, ale z nimi to mógł być przypadek przesłyszenia się. Z tego co wiem, to Japończycy mają w szkołach dużo nauki, ale może ta ich nauka nie zawiera wiele wiedzy ogólnej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ChochlikTW @ 11/10/2016, 8:36) QUOTE(Piegziu @ 11/10/2016, 9:10) Ilekroć pytam młodych Japończyków na uniwersytecie w Tokio co sądzą o wojnie - najczęściej nie mają oni zdania lub po prostu odpowiadają "było, minęło". A, jak jest u nich z wiedzą historyczną? Różnie, jak wszędzie. Przede wszystkim pytam młodych studentów prawa, bo z innymi raczej nie mam styczności. Typowy prawnik, jak to prawnik - raczej nie jest ekspertem od historii, ale też nie laikiem. Czasami zdarzają się pasjonaci historii, którzy wiedzą o wiele więcej o Polsce niż przeciętni Polacy - kiedy były rozbiory, kiedy zotaliśmy zaorani przez Niemców i ZSSR, kiedy Polska była najsilniejsza, jakich ma "historycznych wrogów". Wiedzą nawet o współczesnych antagonizmach polsko-litewskim i polsko-ukraińskim, który ma podłoże ściśle historyczne.
Generalnie jednak bardziej interesuje mnie stosunek Japończyków do ich własnej historii, a ten jest, o dziwo, o wiele trudniejszy do ustalenia niż np. stosunek do historii UK, USA, czy nawet Polski. I to nie jest kwestia żadnego tabu. W Japonii po prostu historię traktuje się inaczej niż w Polsce, według zasady, że było i minęło, aczkolwiek warto znać.
QUOTE Z tego co wiem, to Japończycy mają w szkołach dużo nauki, ale może ta ich nauka nie zawiera wiele wiedzy ogólnej. Często powielany stereotyp - Japończycy mają w szkołach i na uniwersytatach dokładnie tyle samo nauki co w innych krajach. Inne są akcenty i formy edukacji, a to sprawia olbrzymią różnicę. Ilościowo to najwięcej nauki napotkałem na polskich uczelniach, w tym często na nieperspektywicznych kierunkach. A potem rzesze bezrobotnych z ego większym niż Góra Fuji.
Ten post był edytowany przez Piegziu: 11/10/2016, 11:59
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 11/10/2016, 11:55) Generalnie jednak bardziej interesuje mnie stosunek Japończyków do ich własnej historii, a ten jest, o dziwo, o wiele trudniejszy do ustalenia niż np. stosunek do historii UK, USA, czy nawet Polski. I to nie jest kwestia żadnego tabu. W Japonii po prostu historię traktuje się inaczej niż w Polsce, według zasady, że było i minęło, aczkolwiek warto znać. A jak ze stosunkiem do rzezi nankińskiej i innych zbrodni wojennych?
Ten post był edytowany przez emigrant: 11/10/2016, 12:13
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Grapeshot Z tego co wiem, to Japończycy mają w szkołach dużo nauki, ale może ta ich nauka nie zawiera wiele wiedzy ogólnej. Pegaziu Często powielany stereotyp - Japończycy mają w szkołach i na uniwersytatach dokładnie tyle samo nauki co w innych krajach. Inne są akcenty i formy edukacji, a to sprawia olbrzymią różnicę. Ilościowo to najwięcej nauki napotkałem na polskich uczelniach, w tym często na nieperspektywicznych kierunkach. A potem rzesze bezrobotnych z ego większym niż Góra Fuji.
Przyczepię się tu do twierdzenia, że „Japończycy mają w szkołach i na uniwersytatach dokładnie tyle samo nauki co w innych krajach”. Może Japończycy mają u siebie tyle nauki co w Polsce, ale co do tych innych krajów, to tu mamy przepaść. Radzę zapoznać się z programami oraz obyczajami nauczania w krajach wywodzących się z Wielkiej Brytanii.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 11/10/2016, 12:09) QUOTE(Piegziu @ 11/10/2016, 11:55) Generalnie jednak bardziej interesuje mnie stosunek Japończyków do ich własnej historii, a ten jest, o dziwo, o wiele trudniejszy do ustalenia niż np. stosunek do historii UK, USA, czy nawet Polski. I to nie jest kwestia żadnego tabu. W Japonii po prostu historię traktuje się inaczej niż w Polsce, według zasady, że było i minęło, aczkolwiek warto znać. A jak ze stosunkiem do rzezi nankińskiej i innych zbrodni wojennych? Nie wiem jaki jest generalny stosunek do tych kwestii - mogę przytoczyć pojedyncze opinie. Takie pytania są trochę bez sensu. To tak jakby pytać Polaków o Jedwabne, czy pogrom kielecki. Znajdą się Ci, którzy będą przyjmować winę na siebie, pomimo tego, że było to 70 lat temu, a też znajdą się tacy, którzy będą twierdzić, że trzeba było Żydom dokopać.
Wydaje mi się, że ta kwestia może być akurat wrażliwa, podobnie jak otwarta, nieakademicka rozmowa o Hitlerze i holocauście w towarzystwie Niemców.
QUOTE Przyczepię się tu do twierdzenia, że „Japończycy mają w szkołach i na uniwersytatach dokładnie tyle samo nauki co w innych krajach”. Może Japończycy mają u siebie tyle nauki co w Polsce, ale co do tych innych krajów, to tu mamy przepaść. Radzę zapoznać się z programami oraz obyczajami nauczania w krajach wywodzących się z Wielkiej Brytanii. Racja, za bardzo generalizowałem. Co do zasady znam system edukacji wyższej w kilku krajach Europy kontynentalnej - Polsce, Niemczech i Francji. Poza różnicami w podręcznikach i metodami, nie powiem, aby np. taki "materiał prawniczy" za bardzo się różnił ilościowo.
Jestem bezpośrednio zaangażowany w system japoński i jest tu zdecydowanie mniej do uczenia się niż w Polsce. Zaznaczam, iż mówię o jednym kierunku.
Z doświadczeń osobistych znam też system Anglosaski, konkretnie amerykański, gdzie skończyłem poza granicami Polski jeden półroczny kurs i nie powiem, aby było jakoś szalenie łatwo. Może to też specyfika mojej dziedziny - prawa, gdzie szukanie orzecznictwa i dobieranie prawa stanowionego jest trudniejsze od kontynentalnych przepychanek o interpretację przepisu.
Może w Wielkiej Brytanii i jej byłych koloniach jest inaczej. Tego nie wiem.
Ten post był edytowany przez Piegziu: 11/10/2016, 15:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 11/10/2016, 15:01) E: A jak ze stosunkiem do rzezi nankińskiej i innych zbrodni wojennych?
P:Nie wiem jaki jest generalny stosunek do tych kwestii - mogę przytoczyć pojedyncze opinie. Takie pytania są trochę bez sensu. To tak jakby pytać Polaków o Jedwabne, czy pogrom kielecki. Znajdą się Ci, którzy będą przyjmować winę na siebie, pomimo tego, że było to 70 lat temu, a też znajdą się tacy, którzy będą twierdzić, że trzeba było Żydom dokopać. Oczywiste jest, że zawsze jest przekrój. Chodziło mi o najczęściej spotykane opinie. Np. Iris Chang poświęciła cały rozdział tej kwestii, jeśli chodzi o Nankin i nie wypadło to zbyt pochlebnie dla Japończyków.
QUOTE Wydaje mi się, że ta kwestia może być akurat wrażliwa, podobnie jak otwarta, nieakademicka rozmowa o Hitlerze i holocauście w towarzystwie Niemców.
No, pewnie, że jest wrażliwa (i drażliwa). Trafne porównanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 10/10/2016, 15:49) QUOTE(Filip August @ 10/10/2016, 14:46) QUOTE(Piegziu @ 10/10/2016, 15:24) To tak jakby mniej więce zapytać Polaków co sądzą o przegranej we wrześniu 1939, czy powstaniu warszawskim. Tuja mamy piękną patriotyczną narrację o dzielnej Polsce która walczyła z przeważającym liczebnie okrutnym przeciwnikiem i wygrała by gdyby został zdradzona przez tchórzliwych sojuszników. To tylko jeden typ narracji, n0p. ja tak nie uważam. I zapewne nie jestem w tym osamotniony.
Oczywiście nie pisałem że wszyscy tak uwarzją ale że większość.
Jak jeszcze raz stworzysz takiego ortograficznego cudaka to pofruniesz. Forum to nie Onet. Moderator N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/10/2016, 16:23
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|