Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
> Polski rynek książki historycznej - obraz, z perspektywy autora (ale nie tylko)
     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 28/09/2008, 18:56 Quote Post

Temat niniejszy stanowi próbę odpowiedzi na zagadnienia poruszone w poniższym temacie:
http://www.historycy.org/index.php?showtop...30&#entry463915

Drodzy Forumowicze!
Poruszyłem kwestie finansowe, abyście mieli wyobrażenie o kulisach pisarstwa historycznego w Polsce. Wzoru „ambitnego współczesnego Polaka” nie stanowi osoba latami pracująca na wynik finansowy poniżej 1000 złotych (takie częstokroć są realia naszego rynku księgarskiego). „Ambitni Polacy” wprost śmieją się z takich „ostatnich naiwnych”. Szokuje kogoś liczba 1000 złotych? 2 lata temu zainteresowałem pisaną przez siebie książką szefa oficyny Inforteditions. Pan Witold Grzelak, bo o nim mowa, zapoznał się z częścią mojego tekstu i zaproponował mi za publikację... „do 1 tysiąca złotych” (bez żadnych procentów od sprzedanych książek). Każdą umowę można negocjować, ale wstępnie takie warunki mi przedstawiono (to nie 1000 zł., tylko „do 1000 złotych”). Bellona standardowo autorom habeków oferuje zaliczkę w wysokości 1000 złotych (nie miałem umowy przed oczyma, więc nie powiem Wam, czy to suma netto czy też brutto). Do tego dochodzi u Bellony jeszcze niewielki procent od zysków ze sprzedaży książki (płatne w ratach półrocznych). Infort bierze sprawę ilustracji na siebie, w Bellonie o ilustracje zabiega autor (może zaistnieć potrzeba kupna praw do ilustracji, które kupuje autor – jeśli kupi wydawca, to potrąci autorowi z procentów od sprzedaży). Czy za 1000 złotych można napisać książkę opartą o 5 Ospreyów ściągniętych z Sieci plus 6 książek polskojęzycznych z pobliskiej biblioteki? Można to zrobić i to bardzo szybko, a wtedy 1000 złotych może wydać się godziwą zapłatą. Można pisać książki za darmo? Można, ale wtedy lepiej zamieścić ją na własnej stronie internetowej, niż dawać zarobić komuś, kto tej książki nie napisał. Są autorzy, którzy publikując w maleńkich wydawnictwach rezygnują z honorarium. Robią to ludzie, którzy mają etat na uczelni i potrzebują kolejnej pozycji w swoim naukowym dossier. W praktyce ogromna masa artykułów historycznych to również prace darmowe (czasopisma z darmowo napisanymi artykułami wychodziły(ą) w cenie ok. 20 złotych – powtórzę raz jeszcze: zysk autora artykułu wynosi(ł) 0,00 zł.). Takie artykuły pisali i piszą ludzie, którzy mają stałe źródło utrzymania, zaś artykuł to kolejna pozycja w dossier (również przy ubieganiu się o studia doktoranckie).
Co z autorami spoza środowiska naukowego? Takich w Waszym gronie nie brakuje. Wielu z Was ma rodziny i pracę, piszecie nocami oddając się swojemu hobby. Nie brakuje Wam ambicji – Rafał jeździł do archiwum w Vincennes, Krzysztof ściąga skąd się da wszelkie wartościowe materiały. Możecie mówić i pisać, że nie liczycie tych wszystkich pieniędzy, które wydaliście na przygotowanie własnych prac. Ja też nie liczę, choć nie jeździłem do Vincennes, lecz... do Krakowa. Wyjazdy te były dla mnie daleko trudniejsze, niż dla wielu z Was wyjazdy do Vincennes. To zawsze było długie oczekiwanie – pół roku, rok. Nie zawsze mogłem pojechać za swoje, bo w ciągu 5 lat, jakie upłyną w listopadzie od ukończenia przeze mnie uczelni, przepracowałem 10 miesięcy (plus 5 miesięcy stażu z Urzędu Pracy, gdy pobierałem stypendium w wysokości 450 złotych). W chwili obecnej jestem znów bezrobotnym (za mną są trzy epizody zawodowe: I – 4 miesiące, II – 4 miesiące, III – 2 miesiące). Posiadam kierunkowe wykształcenie historyczne, potwierdzone dyplomem Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale nie mam zatrudnienia w szkole czy na uczelni. Chętnie zrobiłbym uprawnienia archiwisty – ale za co? Nie pracuję w zawodzie wyuczonym, a pisanie książek i artykułów także nie daje mi szansy na znaczącą amortyzację skutków długich okresów bezrobocia (żadnego zasiłku z tego tytułu nie pobieram). Nie napiszę darmowo artykułu dla kogoś, kto będzie z tego czerpał mniejszy lub większy zysk. Napisanie jednej książki nie da mi środków choćby na pokrycie części kosztów przygotowywania następnej. Wreszcie rzecz ostatnia, ale podstawowa. Jako bezrobotny nie mogę podpisać umowy o płatną pracę. Tym samym nie wierzcie w to, co czytacie tu i ówdzie – moja 1 książka ukaże się dopiero wtedy, gdy znajdę pracę i podpiszę umowę na jej publikację. Na dzień dzisiejszy nie łączy mnie umowa z żadnym wydawnictwem. Dom Wydawniczy Bellona chciał opublikować ją jeszcze jesienią tego roku (piszę o swojej książce). Ze względu na własny status zawodowy oraz z uwagi na pewne kwestie techniczne, których nie zdradzam, wstrzymałem proces wdrożenia jej do druku (optymiści z Bellony stawiali na październik, realiści na listopad, a Stonewall nie potrafi nawet powiedzieć czy kiedykolwiek).
Jestem historykiem i staram się, na tyle na ile to możliwe, zdyskontować zawodowo ten fakt. Skoro nie mogę wyżyć z nauczycielstwa, to próbuję z pisarstwa. Tutaj jednak znów pole mam ograniczone. Gotów jestem w bliżej nieokreślonej przyszłości założyć wespół z dobrym informatykiem własną stronę internetową. Na nią mogę pisać zupełnie darmowo – książki i artykuły. Nie jestem jakimś człowiekiem pazernym na pieniądze, jak próbowano mnie tutaj przedstawiać 2 lata temu (nicka tamtej osoby nie przypomnę, choć go dobrze pamiętam, a on sam jest tutaj nadal obecny). Dla mnie jednak historia to nie tylko hobby, to także moje wykształcenie, które uprawnia mnie do próby życia z tego, do czego się kształciłem. Mogę pracować w innym zawodzie, gdy widzę, że inni drwią z mojego wykształcenia (w życiu codziennym spotykały mnie z jego tytułu liczne upokorzenia), mogę też publikować hobbystycznie i za darmo w przestworzach Internetu.
Czego na koniec mogę życzyć sobie oraz wszystkim aktualnym i potencjalnym autorom? Szczęśliwego przebrnięcia przez pułapki umów autorskich, bo nie jeden z autorów, o jakich pisujemy w tym dziale, boleśnie poczuł rzeczywistość polskiego rynku książki historycznej (nie mogę w miejscu tym podać szczegółów dotyczących niekiedy smutnych relacji autorów z wydawcami, bo sami zainteresowani tego nie uczynili – wspominam o tym, abyście wiedzieli, że nie obywa się tutaj bez zgrzytów). Coś jeszcze? Wyjściem z błędnego koła byłyby może nowe wydawnictwa wsparte przez silny kapitał zagraniczny. Od niedawna koncerny zachodnie przymierzają się do dużych inwestycji na polskim rynku książki historycznej (rzecz dotyczy też czasopism). Te inwestycje nie dochodzą jednak do skutku ze względu na obiektywne bariery ekonomiczne (silna złotówka) i przysłowiową już polską biurokrację. Czy coś się zmieni? Zmiany są potrzebne, bo blisko 40-milionowy kraj potrzebuje rynku z prawdziwego zdarzenia. W innym wypadku moje książki i artykuły będą zalegać u mnie w domu (zalega choćby artykuł o francuskich żuawach, zalegają artykuły o Meksyku w czasach Juáreza). Nie ukrywam, że mój osobisty los w dużej mierze zależy od tego rynku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1


 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Odpowiedzi
     
Anders
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.435
Nr użytkownika: 4.016

Zawód: Biurowy
 
 
post 2/10/2008, 16:56 Quote Post

Ha. A ja jestem na studiach historycznych. Czytam waszą dyskusję, chwilami - nie ukrywam - z niesmakiem, ale teraz raczej z chęcią wyłączenia komputera. Zaraz zaczniecie przekonywać, że historii jako nieużytecznej nie powinno być na uniwersytetach (no bo po co, skoro wszystkim mogącym jej uniknąć to uniknięcie polecacie?), a wykształcenie historyczne nie pomaga przy np. pisaniu książek.

Kurcze, ciekawe ile czasu będę musiał gorzknieć/nabierać realizmu po studiach, by pisać, że moje były pomyłką.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 3/10/2008, 15:38 Quote Post

QUOTE(Anders @ 2/10/2008, 17:56)
Ha. A ja jestem na studiach historycznych. Czytam waszą dyskusję, chwilami - nie ukrywam - z niesmakiem, ale teraz raczej z chęcią wyłączenia komputera. Zaraz zaczniecie przekonywać, że historii jako nieużytecznej nie powinno być na uniwersytetach (no bo po co, skoro wszystkim mogącym jej uniknąć to uniknięcie polecacie?), a wykształcenie historyczne nie pomaga przy np. pisaniu książek.

Kurcze, ciekawe ile czasu będę musiał gorzknieć/nabierać realizmu po studiach, by pisać, że moje były pomyłką.
*


Hehe... właściwie to najlepiej wyjechać na zachód lub pójść do wojska gdzie można dostać tak że nic nie robisz a zarobisz. No cóż ale ja jestem głupi i zostaję na tym pierwszym roku Studiów. smile.gif

QUOTE
(Inna rzecz, że samochód mi zbędny bo prawa jazdy i tak nie mam, mimo kilku podejść).
Witaj w klubie wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #3


> Posts in this topic
Stonewall   Polski rynek książki historycznej - obraz   28/09/2008, 18:56
kalimerasas   Smutne jest to o czym piszesz, ale prawdziwe. Taka...   28/09/2008, 20:08
rycymer   Smutne jest przede wszystkim to, iż nie można - ja...   28/09/2008, 20:33
SAS Sandomierski   Szacunek dla wiedzy i ludzi takich jak ty ,do tego...   28/09/2008, 20:49
ryba_pila   Niestety to rynek, przynajmniej po czesci ksztaltu...   28/09/2008, 21:24
Radosław Sikora   Cholernie dobrze powiedziane. W Polsce opłaca si...   29/09/2008, 7:55
Woj   Stonewall - nie neguję tego co napisałeś, ale chyb...   28/09/2008, 21:28
rafalm   Przeczytałem tekst Marcina i szczerze mówiąc jeste...   28/09/2008, 22:10
kalimerasas   Ano po to, żeby twoja książka nie była jedną z wi...   28/09/2008, 22:26
rafalm   Ano po to, żeby twoja książka nie była jedną z wi...   28/09/2008, 22:33
kalimerasas   Mi taki stan rzeczy odpowiada, tylko że takim Kuk...   29/09/2008, 0:00
ryba_pila   To chyba troche niezbyt trafne porownanie, Kukiel...   28/09/2008, 22:47
Krzysztof M.   Nie zupełnie. Wystarczy żebyś zadowolony był ty sa...   28/09/2008, 22:36
rafalm   ... ano jest to jak najbardziej subiektywne pojęc...   28/09/2008, 23:13
Krzysztof M.   ... ano jest to jak najbardziej subiektywne pojęc...   29/09/2008, 7:01
Woj   Tak w ogóle zaś nie bardzo wiem o co ten hałas. Ni...   29/09/2008, 7:57
Radosław Sikora   Ten hałas, to krzyk rozpaczy ludzi, którzy muszą w...   29/09/2008, 8:10
Krzysztof M.   Trzecia droga jest jedyną z możliwych w takiej syt...   29/09/2008, 9:50
Stonewall   Drodzy Forumowicze! Dziękuję za słowa wsparcia...   29/09/2008, 10:48
keraunos   Niestety tak jak Stonewall pisze bycie autorem nie...   29/09/2008, 11:03
Count Dracula   Życie nie znosi próżni. Wolny rynek wydawniczy t...   29/09/2008, 11:21
Stonewall   Drodzy Forumowicze! Tak... rynek nie znosi pró...   29/09/2008, 12:20
Krzysztof M.   Ależ skąd - nic nie musisz. Możesz usiąść i płak...   29/09/2008, 12:27
Stonewall   Drodzy Forumowicze! Nie płaczę, bo też już daw...   29/09/2008, 13:22
Krzysztof M.   Nie znoszę moralizować, ale... Głową muru nie p...   29/09/2008, 14:03
Primo!   Cóż mogę napisać... Podzielam sporą część spostrze...   29/09/2008, 16:02
Count Dracula   Jest coraz więcej. U nas UP wziął się onegdaj na...   29/09/2008, 16:32
Shell   hmmm, mocno kontrowersyjna teza... :?: ciężko z...   29/09/2008, 16:50
Łukasz Przybyło   Ja jestem w takim razie w doskonałej sytuacji. Mam...   29/09/2008, 19:04
Gronostaj   Smutne to wszystko. Ja się na rynku nie znam, ale ...   29/09/2008, 19:05
Krzysztof M.   A ja pochodzę z miasta ale mieszkam obecnie na w...   29/09/2008, 19:19
Łukasz Przybyło   Możliwe. Nie zawsze było jednak różowo. Jeszcze ...   29/09/2008, 22:12
artifakt   Możliwe. Nie zawsze było jednak różowo. Jeszcze ...   29/09/2008, 22:36
artifakt   Na szczęście czasy "zrobienia z kimś flaszki...   29/09/2008, 19:25
Gronostaj   To właśnie jest dobre. Każdy każdego zna, cicho, ...   29/09/2008, 19:25
Damian W.   Wytworzyła się nam ciekawa dyskusja więc i ja doda...   29/09/2008, 21:25
artifakt   No cóż Damianie, dlaczego nie możesz być pełnym su...   29/09/2008, 21:28
keraunos   A mnie kiedyś odradzono pójście na historię, którą...   29/09/2008, 22:24
rafalm   Czytam temat i w końcu trochę się pogubiłem o czym...   29/09/2008, 22:36
Krzysztof M.   Doprawdy nie rozumiem skąd te dylematy??? Rafale...   30/09/2008, 6:51
Count Dracula   Jak pisze Krzysztof, jest się z czego cieszyć. T...   30/09/2008, 7:05
Krzysztof M.   No właśnie- czy pan Witek ma jakieś opory aby od c...   30/09/2008, 7:34
Count Dracula   Ano wczoraj Infort zdenerwował się bardzo :( Miał...   30/09/2008, 8:42
Stonewall   Drodzy Forumowicze! Odnośnie nerwów pana Witol...   30/09/2008, 9:55
Łukasz Przybyło   Stonewallu jesteś żałosny. Po pierwsze o rozmowa...   30/09/2008, 20:41
kalimerasas   Wcale nie uważam że Stonewall jest żałosny. Po pr...   30/09/2008, 20:58
Łukasz Przybyło   Wcale nie uważam że Stonewall jest żałosny. Po pr...   30/09/2008, 21:08
kalimerasas   Tajemnicą były oczywiście pieniądze. Ale taka jes...   30/09/2008, 21:46
Łukasz Przybyło   Tajemnicą były oczywiście pieniądze. Ale taka jes...   30/09/2008, 21:52
ryba_pila   Bez pzesady tego u nas jeszcze nie widzieli, wiec...   30/09/2008, 22:45
Primo!   Damianie, dużo w Tobie młodzieńczego zapału, entu...   1/10/2008, 0:38
Łukasz Przybyło   To jest NAJGŁUPSZY argument, jaki mogłeś użyć. :(...   1/10/2008, 8:06
rafalm   Tak się złożyło, że ja o tym nie miałem zielonego...   30/09/2008, 23:19
SAS Sandomierski   Czy nagrana [za pieniądze] książka w sieci niebyła...   1/10/2008, 6:26
Radosław Sikora   To nie o to chodzi, czy mają łatwo czy nie. Chod...   1/10/2008, 7:07
artifakt   Ad. Łukasz: 1. U nas nie ma kultu ciężkiej pracy ...   1/10/2008, 7:01
Krzysztof M.   Dyskusja ta toczy się od jakiegoś czasu i praktycz...   1/10/2008, 8:09
Megabyzos   Bracia historycy od dawna nie zaglądałem na foru...   18/12/2008, 10:07
artifakt   Bo o to właśnie chodzi! Można być pełnym suk...   1/10/2008, 8:38
Count Dracula   Do Marcina S.: 1. Chętnie bym przeczytał twój ...   1/10/2008, 9:04
Stonewall   Drodzy Forumowicze! Nigdy podczas ponad 2 lat,...   1/10/2008, 10:07
Krzysztof M.   Do twojej wiadomości "kryształowy" Sto...   1/10/2008, 10:42
artifakt   Przeczytałem cały post i faktycznie przykro mi jes...   1/10/2008, 10:24
Radosław Sikora   Zakończmy lepiej tę dyskusję czymś konstruktywnym ...   1/10/2008, 12:50
Count Dracula   Oczywiście, to najlepsze wyjście. Podajmy sobie ...   1/10/2008, 13:23
artifakt   Zgadzam się. 1500pln mnie rozwala. Półbiedy jak k...   1/10/2008, 13:26
Primo!   Brawo, Panowie!!! :rolleyes: W og...   1/10/2008, 16:07
Stonewall   Drodzy Forumowicze! Tym razem będzie znacznie ...   1/10/2008, 14:44
Krzysztof M.   Przyjmuję przeprosiny i sam przepraszam - AMEN.   1/10/2008, 14:50
artifakt   Witam, Primo! aby nie pogłębiać offtopu, jeże...   1/10/2008, 17:31
Primo!   Nie. Byłoby to tylko uzupełnienie treści zawartyc...   1/10/2008, 17:44
wojosw   To jest smutne ,ale prawdziwe. Jestem narazie uczn...   1/10/2008, 19:03
Krzysztof M.   Odradzam - jeśli masz choć odrobinkę zmysłu tech...   1/10/2008, 19:19
rafalm   Odradzam - jeśli masz choć odrobinkę zmysłu tech...   1/10/2008, 19:39
artifakt   Ze swojej strony polecam handel - kasa za cenę deg...   1/10/2008, 19:21
salvusek   A ja jako młody chłopaszek czytając cały ten wątek...   1/10/2008, 19:49
artifakt   Kombinatoryka? Też byłem z tego dobry i skończył...   2/10/2008, 12:09
Krzysztof M.   Kombinatoryka to ulubiona dziedzina wieeelu poli...   2/10/2008, 15:03
salvusek   Politolog w handlu :?: Dziwne , nie chciałbym sk...   2/10/2008, 12:20
artifakt   A jednak prawdziwe - politolog w handlu spożywcz...   2/10/2008, 12:35
Krzysztof M.   jak ktoś kiedyś mądrze to ujął - nie jest prawdą...   2/10/2008, 18:04
Primo!   Nikomu nie odradzam, nikomu nie obrzydzam, radzę ...   2/10/2008, 22:41
rhetor   Pocieszę Cię - ja uważam, że pójście na historię...   2/10/2008, 17:01
Krzysztof M.   Sytuację pogarsza dodatkowo fakt, iż na studia hum...   3/10/2008, 5:39
artifakt   Hmmm znowu off-top? To z miłą chęcią wtrącę swoje ...   3/10/2008, 7:29
Anders   Dobra, ale to wszystko truizmy. Wybrałem te studia...   3/10/2008, 15:34
Krzysztof M.   Ktoś tu coś mówił o truizmach? Tak twierdzi 90 %...   3/10/2008, 16:21
artifakt   Andersie: Ja Ci gratuluje, że studiujesz to co st...   3/10/2008, 16:26
Primo!   W latach 2000-2005 na rynek pracy był po prostu t...   4/10/2008, 9:14
Krzysztof M.   Stonewallowi chodziło chyba o ubezpieczenie społec...   4/10/2008, 9:58
artifakt   Nie mam skanera, ale przytoczę zapiski z mojej umo...   4/10/2008, 10:34
Primo!   Jeśli umowa zlecenie jest jedyną podstawą do ubezp...   4/10/2008, 10:42
kundel1   Czy to na pewno była umowa zlecenie, czy też umowa...   7/12/2008, 2:24
Primo!   Pisaliśmy o zwykłej umowie o dzieło, a nie tzw. a...   7/12/2008, 18:22
artifakt   Student, więc nie miał obowiązku ;) Myślałem, że s...   4/10/2008, 11:22
Kurokow   Ł. Przybyło: CHARKÓW - DONBAS 1943 Ktoś może coś ...   6/12/2008, 14:09
Stonewall   Szanowny Przedmówco! Temat poświęcony książce,...   6/12/2008, 14:26
Gronostaj   Jak to możliwe? Co takiego konkretnie robiłeś i d...   18/12/2008, 16:18
12 Strony  1 2 3 > » 

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej