Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Artykuły własne Historycy.org _ ZSRR – szachowa potęga i "gra zespołowa"

Napisany przez: swilkolak 23/10/2015, 1:23

Mam aktualnie w kolejce wiele historycznych książek do czytania, nim to jednak nastąpi chciałbym napisać o czymś innym. Jak wiadomo nie od dziś sport często miesza się z polityką. W sporcie mamy oszustwa , przekupstwa , wojny i bojkoty igrzysk. Wszystko to sięga swoimi tradycjami igrzysk olimpijskich w starożytnej Grecji i trwa do dzisiaj. Nie inaczej jest w przypadku szachów. Oczywiście wszystko co złe nie ma związku z żadną konkretną nacją, ale mnie właśnie zainteresowały te sprawy jeśli chodzi o szachową potęgę jaką było ZSRR. (Obecnie ciągle jest nią Rosja , ale jest to w tej chwili jedna z kilku potęg). Wiele rzeczy ujawnił tu Garri Kasparow w swoim dziele „Moi wielcy poprzednicy”. (pięć tomów). Zawsze kiedy będę odwoływał się do tego dzieła będę pisał w skrócie MWP. Korzystałem też z kilu innych źródeł , oraz uzupełniłem wiedzę z wikipedii. (Ale to nie było główne źródło). Dla kogoś kto czytał dzieła Kasparowa pewnie wiele nowego nie napiszę,
pewnie też wielu się z niektórymi rzeczami nie zgodzi, no ale zobaczymy. Zamierzam przedstawić kulisy rozgrywek o MŚ skupiając się na szachistach ZSRR od końca lat trzydziestych.

Przed turniejem AVRO w 1938.

Lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku to okres wielkiej popularności szachów w ZSRR. Odbywają się tu międzynarodowe imprezy, a Moskwę odwiedzają byli mistrzowie świata jak Kubańczyk Capablanca , czy Niemiec Lasker. Nie działa to jednak w odwrotną stronę. Za granicę na turnieje wysyłanych jest prawdopodobnie tylko trzech szachistów ZSRR : Botwinnik , Ragozin , i Rabinowicz. (Grzegorz Siwek , „Jose Raul Capablanca”. Str. 95). Botwinnik jako człowiek o odpowiednich poglądach politycznych budzi zaufanie władz i jest często faworyzowany. Za zwycięstwo w moskiewskim turnieju międzynarodowym 1935 roku otrzymał od władz samochód. W 1938 roku ma się odbyć w Holandii prestiżowy turniej AVRO. W ZSRR postanowiono wysłać najsilniejszego szachistę. Botwinnik wyzwał na mecz ówczesnego mistrza ZSRR Lewenfisza. Zgodnie z regulaminem w przypadku remisu Lewenfisz zachowywał tytuł. I właśnie padł remis. Mistrz ZSRR miał wszelkie prawa by jechać do Holandii. Ale władze wolały wysłać tam swojego ulubieńca Botwinnika. Capablanca czynił podobno bezskuteczne starania by Lewenfisz mógł wystartować w turnieju AVRO. Lewenfisz miał powiedzieć ,iż decyzja ta stanowiła dla niego moralny nokaut, (G. Siwek „Capablanca” str. 140). Zresztą można podejrzewać ingerencje władz i w innych turniejach międzynarodowych. Podczas turnieju w Moskwie w 1935 roku przed ostatnią rundą prowadzili wspólnie Botwinnik i Flohr (Czechosłowacja). W ostatniej rundzie Botwinnik miał się zmierzyć z Rabinowiczem a Flohr z Ałatorcewem. Oddaję głos Kasparowowi [„.. Niespodziewanie Botwinnika odwiedził w hotelowym pokoju groźny narkom (minister) sprawiedliwości i zarazem patron Botwinnika , Krylenko, ówczesny sowiecki „boss” szachowy : „Co byście powiedzieli, gdyby Rabinowicz z wami przegrał ?” Odpowiedź była stanowcza: „Jeśli się zorientuję , że on mi się podkłada, to sam podstawię figurę i od razu poddam partię !” Krylenko zapytał na to : „No to co zrobić ?” Botwinnik: Sądzę , że Flohr sam zaproponuje dwa remisy...” Tak też się stało i obaj rywale podzielili pierwsze miejsce.] (MWP tom . 2 str.117).

Turniej AVRO 1938.

Turniej zorganizowany przez holenderską rozgłośnię radiową (od niej nazwa AVRO), był jednym z najlepiej obsadzonych turniejów w historii szachów. Stratowało ośmiu czołowych zawodników. Jednym z nich był aktualny mistrz świata Alechin , emigrant z Rosji Radzieckiej który oficjalnie reprezentował Francje. Jednak ostatnio ku zgorszeniu środowisk emigracyjnych zaczął zmieniać poglądy i coraz przychylniej wypowiadał się o ZSRR. (MWP tom 1 str. 433). Poza nim wzięli udział byli mistrzowie świata : Holender Euwe , Kubańczyk Capablanca , a także wschodzące gwiazdy Amerykanie Fine i Reshevsky , reprezentujący Czechosłowacje Flohr, Estończyk Keres , oraz Botwinnik. Spodziewano się , że zwycięzca turnieju będzie rywalem Alechina w meczu o mistrzostwo świata. Co prawda oficjalnie turniej AVRO nie był żadnym turniejem pretendentów i Alechin mógł w zasadzie wybrać kogo chciał (FIDE jako instytucja choć próbowała odgrywać większą rolę miała ograniczone wpływy, dopiero po 2WŚ się to zmieniło) , ale według niepisanych zasad zwycięzca powinien mieć największe prawa. W turnieju zwyciężyli Keres i Fine z jednakową ilością punktów, ale Keres wygrał punktacją pomocniczą. Botwinnik był na trzecim miejscu i miał o punkt mniej od zwycięzców. Dlatego też Keres oczekiwał na negocjacje z Alechinem dotyczące meczu o mistrzostwo świata. Jednak Botwinnik ubiegł Keresa i rozpoczął za jego plecami negocjacje z Alechinem. Zwolennicy Botwinnika podkreślają , że nigdzie nie było zapisane , że zwycięzca turnieju staje się głównym pretendentem do korony. Tylko , że sam Botwinnik po 40 latach przyznał : „Prawa Paula do meczu z mistrzem świata Alechinem były oczywiste” (MWP, tom 2 str.133) . Wcześniej jeszcze FIDE jako oficjalnego przeciwnika Alechina wyznaczyła Flohra , jednak jego słaby występ w turnieju AVRO (ostatnie ósme miejsce) dał Alechinowi argument by tę kandydaturę odrzucić.

Okres Drugiej Wojny Światowej.

Wybuch wojny ostatecznie sprawił że żaden mecz o szachową koronę się nie odbył. W 1940 roku ZSRR anektował Estonię. Keresowi „....zamknięto prowadzone przezeń czasopisma „Esti Male”(1936-1940) oraz „znacjonalizowano” konto bankowe , na którym znalazły się nagrody pieniężne, wywalczone za turniejowe zwycięstwa.” (MWP tom 2 str.133). Keres startował teraz jako zawodnik radziecki (i tak już miało pozostać) i nadal rywalizował z Botwinnikem , ale teraz rywalizacja nie odbywała się już na równych zasadach tak jak przed wojną. „....Botwinnik korzystał z pełnego poparcia sowieckich władz i czuł się z tego powodu komfortowo, .... a później otrzymywał osobiste stypendium – rzecz wyjątkowa w ówczesnym okresie w ZSRR. ........ Natomiast można się tylko domyślać , co się działo w duszy młodego Keresa. Zgodnie ze świadectwem jego biografa Waltera Heuera , estoński arcymistrz odczuwał ogólne przygnębienie, jaki wywołały w nim realia radzieckiego życia. Ponadto przeszkadzał mu osobliwy regulamin turnieju : uczestnikom nie wolno było rozmawiać, ani też opuszczać miejsca gry w czasie partii. Wprowadziło to przygniatającą atmosferę, trudną do zniesienia dla szachisty, który przyzwyczaił się do swobody w turniejach na Zachodzie.” (MWP tom 2 str. 136). Toteż w pojedynkach między nimi zazwyczaj górę brał Botwinnik. W 1941 roku Estonia znalazła się pod okupacją Niemiec i Keres zarabiał na życie grą w niemieckich turniejach. Podobnie było z Alechinem. Alechin proponował wówczas Keresowi mecz o mistrzostwo świata. Keres jednak nie wyraził zgody. Wiedział , że znalazł się po złej stronie i nie chciał pogarszać sprawy grając o MŚ pod niemieckim patronatem. Alechin tym czasem bardzo spaprał sobie reputacje. Wypominano mu artykuły pisane pod dyktando nazistów. (Min . artykuł „Szachy aryjskie i żydowskie” podpisany jego nazwiskiem choć do końca nie wiadomo czy Alechin był jego autorem). Po wojnie „..... arcymistrzowie z krajów zachodu ogłosili bojkot zawodów z udziałem Alechina. Ta sytuacja okazała się korzystna dla radzieckiego championa Botwinnika , który uzyskał zgodę Kremla na rozegranie meczu o szachową koronę. Alechin przyjął wyzwanie i rozpoczął nawet przygotowania do pojedynku z Botwinnikem , ale osłabione serce odmówiło mu w końcu posłuszeństwa. 24 roku marca 1946 roku Aleksander Alechin zmarł .” (A.Rajecki, M.Czetwierik „Aleksander Alechin” str.16). Natomiast wcześniej w Hiszpanii gdy Niemcy już cofali się na wszystkich frontach Keres spytał Alechina : „Czy jeśli wrócę do kraju , to Rosjanie skrócą mnie o głowę ?”Alechin odpowiedział : „Owszem skrócą.” Tak twierdzi Kasparow (MWP tom 2 str. 137). Latem 1944 Keres wrócił do Tallina i podjął wraz z rodziną nieudaną ucieczkę do Szwecji. Po wojnie sytuacja jego nie wyglądała dobrze. Najpierw przesłuchiwało go NKWD , nie dopuszczono go do udziału w mistrzostwach ZSRR w 1945 roku , oraz w pierwszym wielkim turnieju powojennym w Groningen w 1946 roku. Mógł obawiać się najgorszego. Ostatecznie przeżył a nawet powrócił do ścisłej światowej czołówki, ale moim zdaniem jego rywalizacja z Botwinnikem podobnie jak poprzednio nie przebiegała już na równych zasadach. Grzegorz Siwek w książce „Legendarny Robert Fischer” na str. 22 podaje raczej jako pogłoskę (tak sądzę) , że [„Podobno powojenne losy Keresa zaważyły się na najwyższym szczeblu , a lubiący szachy Stalin zapytał po prostu Mołotowa: „A ten Keres ...dobrze gra?” Usłyszawszy odpowiedź „O, tak, dobrze”, stwierdzić miał lakonicznie: „No to niech gra..”]

Mecz-turniej o mistrzostwo świata Haga – Moskwa 1948

Po śmierci Alechina na porządku dziennym stanęła sprawa wyłonienia nowego mistrza świata. Zgodnie z jedną z propozycji FIDE na kongresie w Hadze w 1947 roku ogłosiła byłego championa Holendra Euwego mistrzem świata i pozostało teraz wyłonić pretendenta , który rozegra z nim mecz. Ale jak pisze Kasparow : „.... Euwe był ponownie mistrzem świata zaledwie przez dwie godziny , dopóki na sali obrad nie zjawiła się radziecka delegacja na czele z bliskim przyjacielem i i trenerem Botwinnika – arcymistrzem Ragozinem , który niebawem został wiceprezydentem FIDE..... Rychło się wyjaśniło , że ZSRR gotów jest pokryć jedną trzecią wydatków na organizację meczu turnieju (Haga-Moskwa 1948) z udziałem pięciu zawodników : Euwego , Botwinnika , Keresa , Reshevsky’ego i Smysłowa.” (MWP tom 2 str.155). Byli to żyjący uczestnicy turnieju ARO , z wyjątkiem Fine’a , który zrezygnował z udziału w turnieju. Wielu krytykowało dobór uczestników meczu-turnieju, uważając , że cały turniej zorganizowano pod Botwinnika. Bronstein krytykował także sam pomysł meczu- turnieju (To także było pod Botwinnika). Twierdził, że należało rozegrać normalne eliminacje i turniej pretendentów. Kasparow uważa za niesprawiedliwe , że na turniej nie zaproszono Miguela Najdorfa , który w Groningen w 1946 roku zajął 4 miejsce, przy czym przed ostatnią rundą założył się o 500 guldenów że wygra z Botwinnikem i wygrał ! Wkrótce potem Najdorf zwyciężył na turnieju międzynarodowym w Pradze (Reprezentujący Argentynę Miguel Najdorf to przedwojenny polski szachista Mieczysław Najdorf na którego udział w tym turnieju nie zgodziła się radziecka delegacja). Bronstein uważał , że należało dopuścić Bolesławskiego. Ogólnie komentował to tak „Botwinnik spieszył się z przeprowadzeniem tego meczu-turnieju , dlatego że, za Keresem wlokły się problemy okresu wojennego i był kłębkiem nerwów; Reshevsky w Ameryce grywał tylko w słabych turniejach , a Euwe w tym czasie w ogóle nie grał w szachy.” (MWP tom 2 str...272).

Zawody o MŚ były pięciokołowym turniejem, czyli grał każdy z każdym po pięć razy. Po dwóch kołach rozgrywanych w Hadze przeniesiono zawody do Moskwy i ogłoszono dwutygodniową przerwę w turnieju. Oburzony Bronstein sugerował , że uczyniono tak dlatego , że Botwinnik często powtarzał , że nie wytrzymuje więcej niż 15 partii z rzędu. W tym czasie władze nie były jeszcze pewne zwycięstwa Botwinnika toteż [„.... radzieckiego championa wezwano na posiedzenie sekretariatu KC partii , do gabinetu samego Żdanowa, gdzie znajdowali się także Woroszyłow , Susłow i inne kremlowskie „szychy”. „Obawiamy się , że mistrzem świata zostanie Amerykanin Reshevsky”, powiedział Żdanow. „Co byście powiedzieli, gdyby radzieccy uczestnicy turnieju celowo z wami przegrali ?” Botwinnik , zgodnie z jego własnymi słowami, początkowo stanowczo zaprotestował, ale wobec nalegań Żdanowa zaproponował kompromis : „Pozostawmy tę kwestię otwartą – może nie będzie takiej potrzeby ?” Żdanow z radością się zgodził i dodał z naciskiem „Życzymy wam zwycięstwa!”] (MWP tom 2 str. 160). W końcu „problem Reshevsky’ego” rozwiązał Smysłow ogrywając go w trzecim kole. Bardzo jednostronnie przebiegała walka Keresa z Botwinnikiem. Botwinnik wygrał cztery partie i kiedy sprawa tytułu była już rozstrzygnięta Keres ”strzelił honorowego gola”. Oczywiście wzbudziło to podejrzenia , czy władze nie zmusiły Keresa do tego by nie przeszkadzał Botwinnikowi w walce o tytuł. Według mnie nie musiały tego robić. Przypuszczam , że Keres rozumiał że współpraca z Botwinnikiem może oznaczać stabilne życie , a może nawet powrót do światowej czołówki. Nie musiał koniecznie przystępować do gry z myślą by przegrać ale sytuacja w jakiej był mogła go przed pojedynkami paraliżować. Ostatecznie Botwinnik wygrał zdecydowanie mecz-turniej zostając pierwszym powojennym mistrzem świata.

Mecz o MŚ 1951 : Bronstein – Botwinnik

W 1948 roku Botwinnik zajął się pracą doktorską i przez trzy lata nie występował w turniejach. Toteż faworytem meczu o mistrzostwo świata był Bronstein , który nie tylko był młodszy ale był na fali. Ponieważ obowiązywały już jasne zasady wyłaniania pretendentów do tronu , Bronstein musiał przejść wszystkie eliminacje. Tymczasem Botwinnik nie uczestnicząc tak długo w turniejach musiał być w słabszej formie. (Generalnie uważa się że największą siłę gry Botwinnik prezentował w latach 1935 – 1948). Mimo to mecz zakończył się remisem, i Botwinnik obronił tytuł. Wzbudza to do dziś podejrzenia. Druga rzecz , jest taka że Botwinnik stwierdzając po meczu z Bronsteinem , że utracił dawną przewagę nad konkurentami, by znowu wrócić do gry wystąpił w mistrzostwach ZSRR , brał udział w turniejach a mimo to ze względu na słabą formę nie został włączony w skład reprezentacji ZSRR na olimpiadę w 1952 roku ! Trzecia rzecz wzbudzająca podejrzenia dotyczy już spraw czysto szachowych. Tutaj jestem amatorem więc opieram się na opinii profesjonalistów. Dlaczego Bronstein w tym meczu grając czarnymi tylko raz zastosował swój koronny debiut obronę królewsko-indyjską ? W partii w której go zastosował odniósł zwycięstwo i uchodził w tym otwarciu szachowym za lepszego od Botwinnika (generalnie uchodził za eksperta od tego debiutu) . Według Kasparowa tłumaczył się , że to jego sekundanci zabronili mu grać to szachowe otwarcie gdyż straszyli ,że na Botwinnika to nie zadziała. Równie dziwne jest tłumaczenie przegranej przez Bronsteina dogrywki w XIX partii. Po wielogodzinnej analizie nazajutrz Bronstein popełnił błąd wypuszczając remis. Tłumaczył , iż podczas analizy omyłkowo , źle postawił króla. W efekcie analizował inną pozycję niż tą którą miał rozgrywać w następnym dniu ! Kasparow stawia tu ironicznie pytanie „ciekawe czym się wtedy zajmowali jego sekundanci ?” (MWP. tom 2 str. 200) Już na sieci doczytałem , iż Bronstein przez pierwsze lata nie wypowiadał się na temat meczu a później udzielał sprzecznych i niejasnych informacji. Toteż są i inne teorie. Np. taka , że Bronsteinowi nie kazano przegrać ale wywoływano na niego presje, albo że Bronstein nie grał dobrze, gdyż myślał o losie ojca. Ojciec Bronsteina jako „wróg ludu” był więźniem stalinowskich łagrów , choć przyznam , że nie wiem czy akurat wtedy przebywał w obozach , gdy odbywał się mecz. (Z drugiej strony Bronstein oprócz tłumaczenia porażki podanego powyżej robił aluzje typu „..myślami błądziłem daleko od rzeczywistości”.

Turniej pretendentów Zurych 1953

Turniej dwukołowy w którym startowało aż 15 zawodników był prawdziwym maratonem. Rozegrano 30 rund. (2 koła po 15).Gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać , że zawodnicy zostali dopuszczeni na różnych zasadach. Pierwszych dziesięciu normalnie , gdyż zajęli czołowe miejsca w turniejach eliminacyjnych , ale np. Amerykanin Reshevsky , czy Holender Euwe tylko dlatego , że uczestniczyli w meczu turnieju o MŚ w 1948 roku. Po kilku rundach na prowadzenie wyszedł Reshevsky, później wyprzedził go Rosjanin Smysłow. W końcu w 21 rundzie Reshevsky zrównał się ze Smysłowem punktami. Jednak w 24 rundzie prawdopodobnie (relacje trzech świadków : Bronsteina , Suetina i Tołusza) wydarzyło się coś co wiele wspólnego z rywalizacją sportową nie miało , ale świetnie się wpisywało w zespołową grę zawodników ZSRR wymuszoną przez władze. Przed 24 rundą obaj arcymistrzowie mieli po 13,5 punku, a Bronstein i Keres po 13. Keres zdążył już w międzyczasie powrócić do światowej czołówki , był mistrzem ZSRR i wystąpił w reprezentacji ZSRR na olimpiadzie na pierwszej szachownicy. W 24 rundzie przyszło mu teraz grać białymi ze Smysłowem. Kasparow napisał , iż pół wieku później Aleksiej Suetin ujawnił :[” W dniu pojedynku ze Smysłowem , Keresa wezwał do siebie kierownik radzieckiej delegacji Postnikow i oświadczył, że nie ma on [Keres] prawa grać na wygraną, gdyż rzekomo przyniosłoby to korzyść Reshevsky’emu. Zgodnie ze słowami sekundanta Keresa , arcymistrza Tołusza , Smysłow nie wiedział o tej rozmowie. Zawiłe negocjacje toczyły się przez klika godzin. Keres zdecydowanie odmówił podporządkowania się poleceniu „z góry”, ale cała sprawa wytrąciła go z równowagi. Ryzykowna gra na wygraną przyniosła mu porażkę.” Natomiast Bronstein wspominał „Keres” przyszedł na partię w bojowym nastroju, był jednak zaczerwieniony na twarzy , wzburzony i widziałem, że nie jest w stanie normalnie grać. Dostrzegł to również Smysłow, który nagle podszedł do mnie i zapytał :”Dlaczego Paul [Keres] z taką złością na mnie patrzy ? Obraziłem go czy co ? Nie wiedziałem, co mu odpowiedzieć i milczałem”] (MWP tom 2 str. 328).
Chciałem tu dodać, że Keres nie grał dla Amerykanina , tylko dla siebie. Miał przecież ciągle realne szanse na pierwsze miejsce. Przypuszczalnie jednak władze wolały by z Botwinnikiem zmierzył się o MŚ rodowity Rosjanin Smysłow, niż Keres , który przecież pamiętał , że przed wojną odnosił sukcesy w barwach niepodległej Estonii. W tym czasie Reshevsky przez trzy dni z rzędu od 13 do 15 października musiał rozegrać dwa ciężkie mecze z Rosjanami. 13.X w meczu z Gellerem po 40 posunięciach jest dogrywka przełożona na kolejne dni. 14.X po 56 ruchach przegrał z liderem Smysłowem. 15 i 16 pażdziernika są dniami wolnymi ale Reshevsky musi 15.X rozegrać odłożoną partię z Gellerem. Tutaj wypuszcza z rąk zwycięstwo i remisuje. Tylko pół punktu w trzech ciężkich partiach. A to nie koniec ! 20.X w 28 rundzie przegrywa z Bronsteienem , który specjalnie oszczędzał siły na tą partię. TAK ! Bronstein tego nie ukrywał. Jeśli ktoś ma styczność z książką Davida Bronsteina „Międzynarodowy turniej arcymistrzów Neuhausen – Zurych 1953” , to niech otworzy książkę na str. 256. Tam Bronstein pisze o swojej strategii jaką przyjął po 18 rundzie. „...Analizując swoje turniejowe położenie po XVIII rundzie doszedłem do wniosku , że bez pomocy sekundanta nie zdołam wytrzymać półtora miesiąca zaciętych, nerwowych zmagań. Zdecydowałem się zatem na taką taktykę – w miarę możliwości nie przegrywać kolejnych partii i wyczekiwać na pojedynek z Reshevskym, który będzie bojem o II miejsce......” . Myślę, że ta taktyka bardzo odpowiadała władzom. Być może Reshevsky nie wiedział co się działo za kulisami , ale pewnych rzeczy mógł się domyślić. Podobno już po turnieju w 1948 roku wyraził się dyplomatycznie o „zespołowej” grze Rosjan. Ostatecznie turniej pretendentów wygrał Smysłow mając aż dwa punkty przewagi na zawodnikami , którzy z taką samą ilością punktów podzieli miejsca od 2 do 4. (Bronstein, Keres , Reshevsky).

Ciekawe , że o podobnych wydarzeniach z innego turnieju wspominał przeciwnik Fischera z meczu o MŚ Borys Spasski. Kasparow przytacza jego wspomnienia z turnieju w Bukareszcie z 1953 roku gdzie 16-letni Spasski odniósł sukces : [„Zabawne , ale dopomogła mi w tym sowiecka władza. Turniej ten zaczął się od mocnej „wymiany ciosów” w gronie radzieckich arcymistrzów i w rezultacie na prowadzenie wysunął się Węgier Laszlo Szabo. I wtedy z Moskwy nadeszła depesza :”Skończyć z tymi wygłupami; remisować partie pomiędzy sobą!”. Oczywiście sprzyjało mi to , że zdążyłem już pokonać Smysłowa , ale sądzę , że mimo wszystko byłoby mi niełatwo , jako niedoświadczonemu młodzikowi , uzyskać remisy z Bolesławskim i Petrosjanem. Wszyscy jednak musieliśmy się podporządkować dyrektywie Kremla.„].(MWP tom 3 str.184).

Tą część chciałbym zakończyć pytaniem. Reshevsky , oraz Miguel Najdorf (który w turnieju pretendentów w 1953 roku zajął 6-7 miejsce) mieli polskie korzenie. Reshevsky w mniejszym stopniu był związany z Polską, gdyż dość wcześniej przeniósł się z rodzicami do USA , choć w wieku paru lat zasłynął w szachach jako cudowne polskie dziecko. Natomiast bardziej Miguel Najdorf , który przed wojną jako Mieczysław Najdorf wspólnie z kolegami z reprezentacji przyczynił się do sukcesów Polski na olimpiadach. Po wojnie pozostał w Argentynie. Być może biografowie rosyjscy , czy radzieccy czasami wspominali (wspominają) o polskich korzeniach Najdorfa. Najczęściej jednak oni , jak i z innych krajów (poza polskimi biografami) piszą o nim : Argentyńczyk , argentyński szachista. Czy kiedykolwiek , ktoś o Alechinie pisał Francuz , albo francuski szachista ? (Poza może opisem szachowych olimpiad , gdzie już musiano napisać , że reprezentował Francję).

Napisany przez: Archanioł 28/10/2015, 13:03

O Najdorfie Rosjanie piszą "argentyński arcymistrz" co odpowiada prawdzie bo ten tytuł przyznano mu jako reprezentantowi Argentyny. Natomiast w swoich pracach radzieccy arcymistrzowie wspominają o jego polskich korzeniach.
A co do Bronsteina to innym wytłumaczeniem, które podaje Korcznoj, jest to, że na któregoś z jego sekundantów miał "haka" wszechmocny radziecki związek.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)