Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Halifax i jego uzbrojenie,
     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.518
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 27/09/2016, 14:55 Quote Post

QUOTE(Speedy @ 27/09/2016, 10:22)
Hej
QUOTE(Hogar @ 27/09/2016, 9:10)
W tej cześć zastanawia mnie to, czy chodzi tylko o wyprawę bombową na Norymbergę? Nie wydaje mi się, stąd też różnica 200 samolotów ma uzasadnienie
*



Ja to zrozumiałem jako całość operacji, razem ze wszystkimi działaniami pomocniczymi, tymi "fałszywymi pathfinderami" Mosquito i formacjami Halifaxów lecącymi na minowanie taką trasą, jakby chciały bombardować cele w północnych Niemczech itd. itp. Nadal intryguje mnie co tam robiły Albemarle (zrzuty dipoli?), natomiast najwyraźniej sam cel (Norymbergę) atakowały tylko Lancastery i Halifaxy.
*


Dokładnie.
50 Halifaxów miało się skierować nad morzem w kierunku płn. Niemiec, aby utwierdzić Niemców, że celem nalotu jest Berlin lub Hamburg. Później w tekście wspomniana jest liczba 49, które zrzuciły łącznie 112 min morskich u wybrzeży Niemiec, więc zakładam, że chodzi o te same.
Niewielkie formacje Mosquito należące do 8. Grupy zrzuciły nad Akwizgranem, Kolonią oraz Kassel markery, co miało sugerować zapowiedź nalotów dywanowych nad te miasta. Z 17 Mosquito należących do 105. i 109. Dywizjonu trzynaście zaatakowało lotniska w Holandii i Francji, pozostałe zaatakowały cele przemysłowe leżące w Zagłębiu Ruhry. Wellingtony oraz Latające Fortece z 442. Dywizjony zrzuciły kilka mln. ulotek nad Paryżem i innymi miastami płn. Francji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
marek0002
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 25
Nr użytkownika: 100.011

Stopień akademicki: BANITA
Zawód:
 
 
post 27/09/2016, 19:55 Quote Post

Czytając wasze wywody poniekąd macie racje z tym że zapomnieliście o jednym .Otóz suma strat w trakcie nalotu zależała od kilku aspektów .Po1 -zależałó czy udało sie zrobić w konia Niemiecka OPL.Po2- żależało czy atakowano cel mięki czy twardy ktoś spyta a co to takiego? już wyjaśniam cel mieki to taki który miał słabą obrone natomiast twardy to taki gdzie obrona była bardzo silna np Berlin .Po3 -Warunki meteo na trasie dolotu do celu Po4- Trasa do celu zależało czy była nad terenem wroga czy morzem .Po5-Liczba samolotów przelatujących nad danym punktem w tym samym czasie im więcej tym lepiej .Po 6 -Liczebność strumienia bombowców im było ich wiecej tym szansa ze straty bendą małe wieksza .Na tej podstawie można było domiemywać z dużą dozą prawdopodobieństwa jak dużę mogą być straty .Dodajmy na koniec że ci co planowali naloty niemal zawsze robili załogi w trakcie odpraw w trąbę nigdy nie mówiąc im całej prawdy .Natomiast same załogi po ilości pompowanego paliwa i bomb w lukach mogły wnioskowac gdzie poleca im więcej paliwa a mniej bomb tym cel dalszy i odwrotnie .
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Hogar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 212
Nr użytkownika: 96.452

P K
Zawód: Analityk
 
 
post 28/09/2016, 7:34 Quote Post

QUOTE(marek0002 @ 27/09/2016, 19:55)
Czytając wasze wywody poniekąd macie racje z tym że zapomnieliście o jednym .Otóz suma strat w trakcie nalotu zależała od kilku aspektów .Po1 -zależałó czy udało sie zrobić w konia Niemiecka OPL.Po2- żależało czy atakowano cel mięki czy twardy ktoś spyta a co to takiego? już wyjaśniam cel mieki to taki który miał słabą obrone natomiast twardy to taki gdzie  obrona była bardzo silna np Berlin .Po3 -Warunki meteo na trasie dolotu do celu Po4- Trasa do celu zależało czy była nad terenem wroga czy morzem .Po5-Liczba samolotów przelatujących nad danym punktem w tym samym czasie im więcej tym lepiej .Po 6 -Liczebność strumienia bombowców im było ich wiecej tym szansa ze straty bendą małe wieksza .Na tej podstawie można było domiemywać z dużą dozą prawdopodobieństwa jak dużę mogą być straty .Dodajmy na koniec że ci co planowali naloty niemal zawsze robili załogi w trakcie odpraw w trąbę nigdy nie mówiąc im całej prawdy  .Natomiast same załogi po ilości pompowanego paliwa i bomb w lukach mogły wnioskowac gdzie poleca im więcej paliwa a mniej bomb tym cel dalszy i odwrotnie .
*



Nie wiem czy użytkownik zwrócił uwagę, ale rozpatruję zagadnienie strat rożnych typów samolotów w ramach jednego nalotu czyli wszystkie te punkty dotyczą każdej załogi (warunki brzegowe maksymalnie wyrównane).

Tym niemniej jak te 6 punktów, ma się do Pańskiego stwierdzenia, że Halifaxy dostawały największe baty i znaczne straty? (Zarówno pojedyncze akcje jak i sumaryczne dane, stawiają w wątpliwość tak rygorystyczną tezę), przecież wszystkie te punkty mogą służyć jako wytłumaczenie, że mieli gorzej niż ich koledzy.
Zresztą te punkty same w sobie też budzą we mnie łagodnie pisząc sprzeciw.

Bez urazy, kończąc ten off-topic, ale mam bardzo duże wątpliwość do Pańskiego wykształcenia, bo niestety sposób wyrażania myśli i poziom pisarstwa nie odbiega od "giertychowskiej" matury, pomimo pomocy sprzętowych. A zdecydowanie tematy przez Pana poruszone nie są pańską specjalnością.

Ponieważ za daleko zdryfowaliśmy z tematu wątku, którym jest uzbrojenia Halifaxa a nie nocne wyprawy bombowe
wracając do niego takie oto zdanie:

CODE
The 8,000 lb (3,600 kg) and the 12,000 lb (5,400 kg) could only be carried by the Avro Lancaster, slightly modified with bulged bomb-bay doors.


Czyli nawet 8,000lb Blockbuster bomb (Cookie) nie mogło być przenoszone przez Halifax'a (od wersji MK. III)?
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
marek0002
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 25
Nr użytkownika: 100.011

Stopień akademicki: BANITA
Zawód:
 
 
post 28/09/2016, 8:39 Quote Post

Nie mógł Halifax przenoscić Np TAL BOY czy GRAND SLAM z czystej konstrukcj swej komory bombowej oraz zeczywistego udziwgu bomb Na papierze mół przenosić i np 8 ton gdy rzeczywistość pokazała ze możne co najwyżej unieść 5 ton .a I pułap operacyjny tez nie zachwycał i wszystko razem połączone sprowadzało sie ze Halifaxy dostwałay nieraz mocne lanie a gdy Lancastery były tylko nieco poturbowane czasem role sie odwracały co prawda ale były to rzadkie przypadki. Nawet w spec jednostkach Halifax długo miejsca nie zagrzał dlaczego bo miał dość słabe osiągi i niezbyt duży pułap a to go czyniło łatwym łupem dla myśliwców.Nawet w jednostkach ZOP też nie zabłyszczał choć tu służył stosunkowo długo i mial nawet dość niskie straty ale zapewne tylko dlatego ze walki z myśliwcami nie były częste.Jedynie sprawdził sie w roli samolotu WRE gdzie przenosił zamaist bomb aparature elektroniczna słuząc jako ochrona bombowców w trakcie nalotu .Jednym słowem Halifax w roli jaką by mu nie powierzono nie błyszczał sukscesami a jego stosunek strat do sukcesów był zawsze dużo wyższy
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Hogar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 212
Nr użytkownika: 96.452

P K
Zawód: Analityk
 
 
post 28/09/2016, 9:31 Quote Post

QUOTE(marek0002 @ 28/09/2016, 8:39)
Nie mógł Halifax przenoscić Np TAL BOY  czy GRAND SLAM z czystej konstrukcj swej komory bombowej oraz zeczywistego udziwgu bomb Na papierze mół przenosić i np 8 ton gdy rzeczywistość pokazała ze możne co najwyżej unieść  5 ton .a I pułap operacyjny tez nie zachwycał i wszystko razem połączone sprowadzało sie ze Halifaxy dostwałay  nieraz mocne lanie a gdy Lancastery były tylko nieco poturbowane czasem role sie odwracały co prawda ale były to rzadkie przypadki. Nawet w spec jednostkach Halifax długo miejsca nie zagrzał dlaczego bo miał dość słabe osiągi i niezbyt duży pułap a to go czyniło łatwym łupem dla myśliwców.Nawet w jednostkach ZOP też nie zabłyszczał choć tu służył stosunkowo długo i mial nawet dość niskie straty ale zapewne tylko dlatego ze walki z myśliwcami nie były częste.Jedynie  sprawdził sie w roli samolotu WRE gdzie przenosił zamaist bomb aparature elektroniczna słuząc jako ochrona bombowców w trakcie nalotu .Jednym słowem Halifax w roli jaką by mu nie powierzono nie błyszczał sukscesami a jego stosunek strat do sukcesów był zawsze dużo wyższy
*



Pytałem o inną bombę smile.gif wraz z informacją że Halifax po przekonstruowaniu komory bombowej mógł unieść bomby 8000lb

A czy mogę uzyskać informację który "papier" podaje możliwość podniesienie łącznej wadze bomb 8 ton?
Wszystko co znajduję to max 13 000lb (ok 6 ton) dla wszystkich wersji bombowych

Powody dla których Halifax stał się drugoplanowym bombowcem są zupełnie inne (podpowiedź sir Arthur Harris):

QUOTE
Similarly, Harris was never very willing to countenance the despatch of heavy bombers to overseas theatres, unless they were aircraft types which he felt were useless to Bomber Command, like the Liberator, which was thus ‘spared’ for use in the Middle East and India (and, of course, by Coastal Command). Fortunately for other commands, Harris was as blind to the attributes of some aircraft as he was to the importance of other ways of winning the war. Thus the Liberator was discarded by Bomber Command because of its modest payload and altitude, while its phenomenal range and good defensive armament were ignored.
Perhaps even more surprisingly, Harris was a scathing critic of the Halifax. He placed no value whatever on the multi-role versatility of the Halifax, and never bothered to re-evaluate the aircraft once he had formed his impression of the initial, Merlin-engined version. Certainly, he gave no impression of realising that the aircraft suffered a lower loss rate than the Lancaster during early Pathfinder operations (even in its Merlin-engined form), nor that in its later radial-engined form, during the latter part of the war, it enjoyed a considerably lower loss rate than the Lancaster (0.56 per cent compared to 0.74 per cent). The fact that 29 per cent of Halifax crews who were shot down survived the experience, compared to only 11 per cent of Lancaster aircrew would have been of little interest to Harris, to whom live aircrew languishing in enemy POW camps were of little interest.


Za Jon Lake artykuł w Osprey Link

Drugim argumentem było ograniczenie wymiarów bomb, ale to znowu wiązało się z powyższą osobą.
Trzecim argumentem było to że obliczono iż według średniej żywotności Halifax przetransportuje 100 ton bomb a Lancaster 164 (lepsza wydajność tego drugiego)

Myślę, że w tym momencie możemy sobie podarować dyskusję o Halifaxie jako najciężej zbierającego baty z zawsze dużymi stratami i ogólnie "dno i wodorosty"? Jak na razie widzę że użytkownik jest fanem Lancastera, owszem fajnie, ale trzeba zachować umiar w poważniejszej rozmowie.

Jeśli nie to zgodnie z formą tego forum, proszę o wykazanie na podstawie argumentów merytorycznych z odniesieniem do dokumentów, że faktycznie Halifax zasługiwał na to miano, bo ani dane statystyczne ani dane z epoki nie dają tak jednoznacznej opinii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.518
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 28/09/2016, 11:58 Quote Post

QUOTE(Hogar @ 28/09/2016, 10:31)
Jeśli nie to zgodnie z formą tego forum, proszę o wykazanie na podstawie argumentów merytorycznych z odniesieniem do dokumentów, że faktycznie Halifax  zasługiwał na to miano, bo ani dane statystyczne ani dane z epoki nie dają tak jednoznacznej opinii.
*


Też podpinam się pod tą prośbę, bo po za rzuconymi hasłami nie widać niczego innego.

Zwłaszcza jestem ciekaw tego niezbyt dużego pułapu Halifaxa w stosunku do Lancastera.
Ogólnie kolego marek0002 byłbyś łaskaw poprawić stylistykę oraz rażące błędy ortograficzne.

CODE

Ocena samolotu.
Ciężki samolot bombowy Handley Page Halifax był samolotem na owe czasy nowoczesnym i spełniającym poprawnie wszelkie zadania do jakich został przeznaczony. Jednak poprawnie nie zawszy znaczy - dobrze. Posłużmy się tutaj opinią kapitana pil. Henryka Kwiatkowskiego, który jako pilot wylatał na Halifaxach ponad 400 godzin, biorąc udział w licznych wyprawach ze zrzutami dla Polski. Według jego oceny był to samolot udany, dosyć przyjemny na trasie. Mógł lecieć na trzech silnikach bez utraty wysokości. Nawet przy maksymalnym obciążeniu wydłużającym start, łatwo uzyskiwał wysokość, co świadczyło dobrze o aerodynamice płatowca. Pilot jego był jednak trudny podczas startu, wymagający znacznego wysiłku przy operowaniu czterema silnikami, które wykazywały niedomiar mocy. Miał tendencje do odchodzenia z osi rozbiegu w lewo (zgodnie z rotacją śmigieł). Był mnie zwrotny od Lancastera i rozwijał mniejszą prędkość lotu, a niezbyt przestronne i wnętrze kabiny załogi utrudniało pracę, szczególnie podczas długich przelotów. Jednak nie odbierało mu to walorów użytkowych. Jeden ze sławnych brytyjskich pilotów bombowców płk G. L. Cheshire wyraził się, że "przesiąść się z Halifaxa na Lancastera, to tak jakby ciężarówkę zamienić na samochód osobowy". Zapewne było w tym sporo przesady, tym niemniej ocena jest znacząca.

Wiesław Bączkowski: Samolot bombowy Halifax, Wyd. MON seria TBU, zeszyt nurmer 104
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.882
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 28/09/2016, 12:00 Quote Post

Panie Marku, wpisy jakie Pan tu zamieszcza są zbyt niechlujnie napisane aby mogły funkcjonować na forum. Albo Pan poprawi swój styl wypowiedzi dostosowując go do wymagań zasad języka polskiego, albo kolejne posty będą po prostu usuwane.

 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.557
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 28/09/2016, 15:17 Quote Post

QUOTE(Hogar @ 28/09/2016, 7:34)
Czyli nawet 8,000lb Blockbuster bomb (Cookie) nie mogło być przenoszone przez Halifax'a (od wersji MK. III)?
*



W jakiejś monografii Halifaxa znalazłem info, że jednak mógł (8000 lb HC, tak się ta piguła zwała). Po powrocie do domu postaram się odszukać tytuł i autora. Co zabawne, mógł zabrać 2 x 4000 lb HC, a Lancaster tylko 1 smile.gif nie wynikało to oczywiście z braku udźwigu tylko ze specyficznego układu wyrzutników w komorze bombowej.

QUOTE(Hogar)
Wszystko co znajduję to max 13 000lb (ok 6 ton) dla wszystkich wersji bombowych


Już chyba tu pisałem o tym, ale nie jestem pewien więc powtórzę. Od wersji Halifaxa Mk.VII udźwig max. spadł do 12.000 lb (5440 kg) z uwagi na likwidację 2 komór skrzydłowych celem zainstalowania w ich miejsce zbiorników paliwa. Pozostałe warianty bombowe zabierały 13.000 lb (5900 kg).

EDIT: na szybko znalazłem teraz w necie taki artykuł
https://tailendcharlietedchurch.wordpress.c...aster-compared/

Pada tam zdanie, że Halifax mógł zabrać 1 bombę 8000 lb HC, ale nie wiadomo czy kiedykolwiek przenosił ją operacyjnie.

EDIT2: jeszcze jedno szybkie znalezisko, taka stronka o uzbrojeniu lotniczym II wojny:
https://weaponsandwarfare.com/15985-2/

W dziale o bombach brytyjskich jest tam informacja na temat tego, kiedy po raz pierwszy użyto bojowo danego typu bomby. W przypadku 8000 lb HC wymieniony jest wrzesień 1942 i pada zdanie, że jako pierwszy użył jej operacyjnie właśnie Halifax.


Ten post był edytowany przez Speedy: 28/09/2016, 16:05
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.557
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 28/09/2016, 20:21 Quote Post

QUOTE(marek0002 @ 28/09/2016, 19:51)
Z tym ze ani jeden ani drugi majac kaliber broni pokladowej 7,7 mm nie mjał zadnych szans z działkami 20 lub30 mm jakie mieli na uzbrojeniu w swych nocnych mysliwcach Niemcy .A jeszcze ten  nie chroniony niczym brzuch pod który gdy tylko podleciał mysliwiec jedna seryjka i z samolotu kupka złomu a z załogi gdy miała pecha było mięso pieczone .Halifax jak i Lancaster mialby słabe uzbrojenie obronne niestety pojecia nie mam czemu każdy z nich miał nie broniony brzuch co skutecznie wykorzystywali Niemcy.


Jeszcze raz powtórzę: w konfrontacji z nocnym myśliwcem to nie siła ognia była istotna. Kluczowy problem polegał na tym, że nie było go widać. Z uwagi na właściwości ówczesnych radarów myśliwiec podchodził do celu z tyłu od dołu i na tle ciemnej ziemi był w nocy praktycznie niewidzialny. Ogromna większość załóg w ogóle nie zobaczyła, co ich zabiło lub dostrzegała atakujący myśliwiec dopiero gdy otworzył ogień, a wtedy już było zazwyczaj za późno na cokolwiek. Więc choćby zainstalować na Lancasterach i Halifaxach nawet 10 dolnych wieżyczek z działkami 40 mm, to NIC zupełnie by to nie pomogło.

Sytuacja zaczęła się zmieniać jesienią 1944, gdy Brytyjczycy skonstruowali radarowy celownik tylnego strzelca Village Inn, który umożliwiał wykrycie i ostrzelanie myśliwca podchodzącego z tylnej półsfery w warunkach braku widzialności wzrokowej. Wieżyczki w niego wyposażone nosiły oznaczenie FN-121. Zwane też były Automatic Gun Laying Turret (AGLT). Instalowano je na Lancasterach i Halifaxach. Ich uzbrojenie stanowił standardowy zestaw 4 k.masz. 7,7 mm. Na przełomie 1944/45 zaczęła też wchodzić wieżyczka FN-82 AGLT, wyposażona w 2 k-my 12,7 mm.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 28/09/2016, 22:10 Quote Post

Niżej cytuję poprawioną wersję tego, co zostało usunięte za piśmiennicze niechlujstwo przez moderatora.
Po naliczeniu dwudziestego błędu, przestałem liczyć.
Ad. Marek0002
QUOTE
Nie jestem fanem ani Halifaxa, ani Lancastera. Po prostu, moim zdaniem, Halifax zszedł do roli bombowca pomocniczego. Tylko dlatego, że ustępował pod każdym względem Lancasterowi; Od pilotażu, po ładunek bomb i zasięg, oraz odporność na uszkodzenia. Z tym, że - Ani jeden, ani drugi, mając kaliber broni pokładowej 7,7 mm. nie miał żadnych szans z działkami kal. 20 i 30 mm., jakie mieli na uzbrojeniu w swych nocnych myśliwcach Niemcy. A jeszcze ten nie chroniony niczym brzuch, pod który, gdy tylko podleciał myśliwiec, jedna seryjka z samolotu - kupka złomu, a z załogi (gdy miała pecha) było "mięso pieczone".
Halifax, jak i Lancaster, miały słabe uzbrojenie obronne.
Niestety - Pojęcia nie mam, czemu każdy z nich miał nie broniony brzuch, co skutecznie wykorzystywali Niemcy.
Jeśli chodzi o bomby, to nie miał zbytnio znaczenia schemat podwieszeń bomb, bo co nalot, to stosowano inny schemat.
Halifax - Faktem jest, że przenosił mniejszy wagomiar bomb i nie każdą bombkę można było mu podwiesić.
Na koniec sformułuję taką tezę, że co autor jakiegokolwiek artykułu, o ogólnie rzecz biorąc samolotach, to dane techniczne znacznie się różnią, jak i ich zastosowanie bojowe, a nawet wersje.
Tak więc ujmując, można by się tak przekomarzać przez setkę lat i pewnie każdy miałby swój procent racji. Uzasadnię to tym, iż czytałem wiele książek, artykułów i zawsze znajdowałem znaczne różnice w danych technicznych, itd., itd.
Nie będę tu chwalił jeden bombowiec i gardził drugim.
Po prostu - Halifax był typem samolotu gorszego i już.
Odnoszę wrażenie iż cytowany przedmówca nie czyta tego, co piszą inni. Przecież podano przyczynę likwidacji dolnego stanowiska strzeleckiego w bombowcach Halifax.
Podano również iż brytyjskie bombowce miały przednie stanowiska strzeleckie zdolne strzelać w dół pod kątem 75 stopni względem osi wzdłużnej samolotu.
Speedy podał informację o bombach ważących ok. 1800 kilogramów, których Lancaster mógł zabrać jedną sztukę, a Halifax dwie.

 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.557
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 29/09/2016, 7:58 Quote Post

QUOTE(Speedy @ 28/09/2016, 15:17)
stronka o uzbrojeniu lotniczym II wojny:
https://weaponsandwarfare.com/15985-2/

W dziale o bombach brytyjskich jest tam informacja na temat tego, kiedy po raz pierwszy użyto bojowo danego typu bomby. W przypadku 8000 lb HC wymieniony jest wrzesień 1942 i pada zdanie, że jako pierwszy użył jej operacyjnie właśnie Halifax.
*



Jeszcze sam siebie zacytuję, znalazłem tę samą informację w pewnej książce (J.A.MacBean, A.S.Hogben "Bombs Gone"). I padają tam takie szczegóły, jak nr jednostki - 76. Bomb Sqn, oraz nazwisko dowódcy załogi - ppor. M.W.Renaut. Tyle że było to nieco wcześniej, w nocy 10/11 kwietnia 1942 w nalocie na Essen (nieudanym zresztą: z powodu zmiany pogody - cel przesłonięty chmurami - oraz napotkania koncentracji artylerii plot. po drodze, co zmusiło wiele załóg do zmiany kursu, większość maszyn nie znalazła Essen i zbombardowała różne inne różności).

Czyli wygląda to dosyć prawdopodobnie.

Ten post był edytowany przez Speedy: 29/09/2016, 8:31
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Hogar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 212
Nr użytkownika: 96.452

P K
Zawód: Analityk
 
 
post 29/09/2016, 8:19 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 28/09/2016, 22:10)
Niżej cytuję poprawioną wersję tego, co zostało usunięte za piśmiennicze niechlujstwo przez moderatora.
Po naliczeniu dwudziestego błędu, przestałem liczyć.
Ad. Marek0002
QUOTE
Nie jestem fanem ani Halifaxa, ani Lancastera. Po prostu, moim zdaniem, Halifax zszedł do roli bombowca pomocniczego. Tylko dlatego, że ustępował pod każdym względem Lancasterowi; Od pilotażu, po ładunek bomb i zasięg, oraz odporność na uszkodzenia. Z tym, że - Ani jeden, ani drugi, mając kaliber broni pokładowej 7,7 mm. nie miał żadnych szans z działkami kal. 20 i 30 mm., jakie mieli na uzbrojeniu w swych nocnych myśliwcach Niemcy. A jeszcze ten nie chroniony niczym brzuch, pod który, gdy tylko podleciał myśliwiec, jedna seryjka z samolotu - kupka złomu, a z załogi (gdy miała pecha) było "mięso pieczone".
Halifax, jak i Lancaster, miały słabe uzbrojenie obronne.
Niestety - Pojęcia nie mam, czemu każdy z nich miał nie broniony brzuch, co skutecznie wykorzystywali Niemcy.
Jeśli chodzi o bomby, to nie miał zbytnio znaczenia schemat podwieszeń bomb, bo co nalot, to stosowano inny schemat.
Halifax - Faktem jest, że przenosił mniejszy wagomiar bomb i nie każdą bombkę można było mu podwiesić.
Na koniec sformułuję taką tezę, że co autor jakiegokolwiek artykułu, o ogólnie rzecz biorąc samolotach, to dane techniczne znacznie się różnią, jak i ich zastosowanie bojowe, a nawet wersje.
Tak więc ujmując, można by się tak przekomarzać przez setkę lat i pewnie każdy miałby swój procent racji. Uzasadnię to tym, iż czytałem wiele książek, artykułów i zawsze znajdowałem znaczne różnice w danych technicznych, itd., itd.
Nie będę tu chwalił jeden bombowiec i gardził drugim.
Po prostu - Halifax był typem samolotu gorszego i już.
Odnoszę wrażenie iż cytowany przedmówca nie czyta tego, co piszą inni. Przecież podano przyczynę likwidacji dolnego stanowiska strzeleckiego w bombowcach Halifax.
Podano również iż brytyjskie bombowce miały przednie stanowiska strzeleckie zdolne strzelać w dół pod kątem 75 stopni względem osi wzdłużnej samolotu.
Speedy podał informację o bombach ważących ok. 1800 kilogramów, których Lancaster mógł zabrać jedną sztukę, a Halifax dwie.
*



poldas372

Dziękuję za włożony wysiłek, nie zdążyłem się załapać na oryginał

Speedy

Dziękuję za linki i doprecyzowanie parametrów technicznych

Marek0002
Po tej wypowiedzi, to nie mamy o czym rozmawiać. No bo jak to samoloty walczą kalibrami broni jak mieczami? Czyli kto ma większy ten lepszy, proszę o powagę smile.gif.
Tu nie chodzi o to czy lepszy/gorszy, bo to nie podlega dyskusji tylko tyle, że te dysproporcje faktycznie były nieznaczne w codziennym użytkowaniu co potwierdzają dane.

Tutaj mała dygresja:
Powiem tylko tyle miałem dyskusję z pewnym użytkownikiem (od maja umilkł), który notorycznie się szczycił ogromną wiedza i znajomością wielu książek, ale podobnie nie chciał lub potrafił ani podać tytułów ani bardziej szczegółowych danych. Tym bardziej, że dla historyka bibliografia to powinno być jak recytowanie pacierza.
Ja nie pretenduję do tego miana, tym niemniej staram się uzasadnić każdą wypowiedź (poza osobistymi opiniami) danymi źródłowymi, co sądzę jest o tyle lepsze że ktoś postronny kto czyta te wypociny będzie miał namiary na dodatkowe źródła. Jak coś ciekawego znajdę to dodam.

Ten post był edytowany przez Hogar: 29/09/2016, 8:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.518
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 29/09/2016, 15:23 Quote Post

Czytając monografie "Łosia" wydawnictwa Aj-Press natknąłem się na wzmiankę, że Halifax Mk.II miał tendencję do przewracania się na grzbiet w głębokim zakręcie zwłaszcza podczas ostatniego zakrętu przed lądowaniem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Botras
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.714
Nr użytkownika: 19.101

 
 
post 29/09/2016, 18:30 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 28/09/2016, 22:10)
Niżej cytuję poprawioną wersję tego, co zostało usunięte za piśmiennicze niechlujstwo przez moderatora.
Po naliczeniu dwudziestego błędu, przestałem liczyć.
Ad. Marek0002
QUOTE
Nie jestem fanem ani Halifaxa, ani Lancastera. Po prostu, moim zdaniem, Halifax zszedł do roli bombowca pomocniczego. Tylko dlatego, że ustępował pod każdym względem Lancasterowi; Od pilotażu, po ładunek bomb i zasięg, oraz odporność na uszkodzenia. Z tym, że - Ani jeden, ani drugi, mając kaliber broni pokładowej 7,7 mm. nie miał żadnych szans z działkami kal. 20 i 30 mm., jakie mieli na uzbrojeniu w swych nocnych myśliwcach Niemcy. A jeszcze ten nie chroniony niczym brzuch, pod który, gdy tylko podleciał myśliwiec, jedna seryjka z samolotu - kupka złomu, a z załogi (gdy miała pecha) było "mięso pieczone".
Halifax, jak i Lancaster, miały słabe uzbrojenie obronne.
Niestety - Pojęcia nie mam, czemu każdy z nich miał nie broniony brzuch, co skutecznie wykorzystywali Niemcy.
Jeśli chodzi o bomby, to nie miał zbytnio znaczenia schemat podwieszeń bomb, bo co nalot, to stosowano inny schemat.
Halifax - Faktem jest, że przenosił mniejszy wagomiar bomb i nie każdą bombkę można było mu podwiesić.
Na koniec sformułuję taką tezę, że co autor jakiegokolwiek artykułu, o ogólnie rzecz biorąc samolotach, to dane techniczne znacznie się różnią, jak i ich zastosowanie bojowe, a nawet wersje.
Tak więc ujmując, można by się tak przekomarzać przez setkę lat i pewnie każdy miałby swój procent racji. Uzasadnię to tym, iż czytałem wiele książek, artykułów i zawsze znajdowałem znaczne różnice w danych technicznych, itd., itd.
Nie będę tu chwalił jeden bombowiec i gardził drugim.
Po prostu - Halifax był typem samolotu gorszego i już.
*



Dodałeś własne błędy. Zdania kończą: kropka, wykrzyknik, znak zapytania, wielokropek - a nie myślniki czy średniki. Nie stawia się kropek po "mm", a "ad" nie jest skrótem od niczego.

QUOTE(poldas372 @ 28/09/2016, 22:10)
Podano również iż brytyjskie bombowce miały przednie stanowiska strzeleckie zdolne strzelać w dół pod kątem 75 stopni względem osi wzdłużnej samolotu.
*



Przednia wieżyczka Halifaksa, Boulton Paul Type C, pozwalała na strzelanie pod kątem 60° w dół.
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.882
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 30/09/2016, 17:02 Quote Post

Posty klona już parę razy usuniętego z Forum za nieposzanowanie zasad języka polskiego zostały wyrzucone, oprócz tych, na które pojawiły się już merytoryczne odpowiedzi i które szkoda by było usuwać wobec wysiłku włożonego przez autorów w ich stworzenie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej