|
|
Szczepienia a społeczeństwo, Przymusowe czy dobrowolne ?
|
|
|
|
I jeszcze co do samych powikłań. Każdy zabieg medyczny ma mała szansę na powikłania od wyrwania zęba można umrzeć od zazycia aspiryny można dostać zawału serca itp. Jednak nikt nie postuluje aby tych rzeczy nie robić.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(dd100 @ 23/08/2018, 10:25) QUOTE(carantuhill @ 23/08/2018, 7:50) QUOTE(gregski @ 22/08/2018, 14:24) Moim zdaniem szczepienia nie powinny byc obowiazkowe ale szeroko dostepne. Jesli ktos zapadnie na chorobe na ktora mogl sie zaszczepic ale tego nie zrobil to powinien placic za leczenie z wlasnej kieszeni. Wtedy dopiero moznaby mowic o wolnosci. Ale tu nawet nie o to chodzi. Bo można by tak zrobić, wprowadzając płatne leczenie dla niezaszczepionych. Ale na pewno ze swoich doświadczeń pamiętasz (ja przynajmniej pamiętam), że szczepienia poprzedzały badania. Pewna część dzieci i tak nie może zostać zaszczepiona, ze względów zdrowotnych, nie ze względu na mało rozgarniętych rodziców. I o to przede wszystkim się zasadza. O odporność całej populacji. Dokładnie. Dlaczego moja córka, które nie ma pełnych szczepień (bo ich nie może mieć ze względów zdrowotnych) ma cierpieć, bo ktoś olał szczepienia? To jest szczyt egoizmu - krytykować decyzję kogoś o braku zaszczepienia, ze względu na swoją córkę. Nie zaszczepiło się swojego dziecka, trudno, nie jest to jednak powód, by zmuszać innych ludzi do takiej a nie innej decyzji.
Dlaczego nie masz pretensji np. do Niemców. Przecież równie dobrze, w każdym momencie życia, niezaszczepione polskie dziecko może zetknąć się z chorym niemieckim lub innego kraju, gdzie nie ma tego obowiązku.
Ten post był edytowany przez Adiko: 24/08/2018, 15:23
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE To jest szczyt egoizmu - krytykować decyzję kogoś o braku zaszczepienia, ze względu na swoją córkę. Nie. Nie jest "szczytem egoizmu" obawa o zdrowie własnego dziecka - to rzecz naturalna i normalna. Natomiast nie szczepienie dzieci jest narażaniem ich na wszelkiej maści choroby. To raz. A dwa, taka postawa sprawia, że niektóre choroby, które wydawałoby się zostały zlikwidowane, wracają. I stanowią zagrożenie - dla wszystkich. Głupota, która może spowodować straty tylko głupcowi, może być dozwolona. Głupota, która może przynieść szkody innym, dozwolona być nie powinna.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Napoleon7 @ 24/08/2018, 17:04) CODE To jest szczyt egoizmu - krytykować decyzję kogoś o braku zaszczepienia, ze względu na swoją córkę. Nie. Nie jest "szczytem egoizmu" obawa o zdrowie własnego dziecka - to rzecz naturalna i normalna. A jak to się ma do nakazywania szczepienia innym i nie szczepienia swojego dziecka, bo dla swojego to jest niby niebezpieczeństwo ale jeżeli odnosimy się do innych to "nie obchodzi mnie" albo "wymyślają - nieuzasadnione obawy"?
QUOTE(Napoleon7 @ 24/08/2018, 17:04) Natomiast nie szczepienie dzieci jest narażaniem ich na wszelkiej maści choroby. To raz. A dwa, taka postawa sprawia, że niektóre choroby, które wydawałoby się zostały zlikwidowane, wracają. I stanowią zagrożenie - dla wszystkich. Z tego wniosek, że nie zostały wyeliminowane. I prawdopodobne nigdy nie będą dopóki na całym świecie nie wprowadzi się "przymusowych szczepień".
QUOTE(Napoleon7 @ 24/08/2018, 17:04) Głupota, która może spowodować straty tylko głupcowi, może być dozwolona. Głupota, która może przynieść szkody innym, dozwolona być nie powinna.
A kto zrekompensuje "głupcowi" straty spowodowane przymuszeniem go do rzeczy z którą miał wątpliwość i doprowadziła do nieodwracalnych szkód wśród jego bliskich? Mówiąc inaczej, nie ferowałbym tak tym słowem "głupiec", nadal nikt nie odniósł się np. do szczepień na "ptasią grypę" i tego, że nie zarządziła jej np. pani Kopacz. Inna sprawa, ze z powodu braku pieniędzy - powinniśmy nazwać ją głupcem ?
"Głupiec" ma swoje wątpliwości i moim zdaniem bardzo dobrze, za dużo kitu wciska się współczesnym, za dużo szczepień. Min takie przeciwko grypie wcale nie uważam żeby powinno być przymusowe więc też będę "głupcem"? Może i tak, zatem "chwała głupcom" i niech każdy ma swój rozum oraz w jak największym stopniu ograniczają przymusowe szczepienia na rzecz tych dobrowolnych.
No i kwestia zasadnicza, dlaczego odpowiedzialność za niezaszczepione swoje dziecko miałoby oznaczać odpowiedzialność za niezaszczepione inne dzieci "głupota która może przynieść szkodę innym nie powinna być dozwolona"?
Ten post był edytowany przez Adiko: 24/08/2018, 22:33
|
|
|
|
|
|
|
Kobiasz
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 70 |
|
Nr użytkownika: 95.885 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister inzynier |
|
Zawód: Geodeta |
|
|
|
|
Czyli nie miałbyś pretensji, gdyby ktoś jeździł pijany samochodem, trasą którą często uczęszczasz, prawda? W końcu jego wybór, a to że stwarza przy okazji zagrożenie dla Ciebie i innych... no cóż, każdy człowiek powinien mieć wybór.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Adiko @ 24/08/2018, 22:31) QUOTE(Napoleon7 @ 24/08/2018, 17:04) CODE To jest szczyt egoizmu - krytykować decyzję kogoś o braku zaszczepienia, ze względu na swoją córkę. Nie. Nie jest "szczytem egoizmu" obawa o zdrowie własnego dziecka - to rzecz naturalna i normalna. A jak to się ma do nakazywania szczepienia innym i nie szczepienia swojego dziecka, bo dla swojego to jest niby niebezpieczeństwo ale jeżeli odnosimy się do innych to "nie obchodzi mnie" albo "wymyślają - nieuzasadnione obawy"?
Ja rozumiem, iż Ty musisz być zawsze "oryginalny inaczej" w tych swoich poglądach, ale jakbyś czytał dokładnie co pisałem i umiał dodać 2+2 (czytaj: myślał logicznie) to byś się zorientował, że moja córka ma zakaz szczepień i nie jest to moja decyzja tylko lekarza prowadzącego jej chorobę. Gdy w zeszłym roku dostaliśmy zgodę na część szczepień to od razu to zrobiliśmy, mimo, iż ryzyko wystąpienia skutków ubocznych jest u niej dużo większe niż u zdrowych dzieci.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(dd100 @ 26/08/2018, 23:40) QUOTE(Adiko @ 24/08/2018, 22:31) QUOTE(Napoleon7 @ 24/08/2018, 17:04) CODE To jest szczyt egoizmu - krytykować decyzję kogoś o braku zaszczepienia, ze względu na swoją córkę. Nie. Nie jest "szczytem egoizmu" obawa o zdrowie własnego dziecka - to rzecz naturalna i normalna. A jak to się ma do nakazywania szczepienia innym i nie szczepienia swojego dziecka, bo dla swojego to jest niby niebezpieczeństwo ale jeżeli odnosimy się do innych to "nie obchodzi mnie" albo "wymyślają - nieuzasadnione obawy"? Ja rozumiem, iż Ty musisz być zawsze "oryginalny inaczej" w tych swoich poglądach, ale jakbyś czytał dokładnie co pisałem i umiał dodać 2+2 (czytaj: myślał logicznie) to byś się zorientował, że moja córka ma zakaz szczepień i nie jest to moja decyzja tylko lekarza prowadzącego jej chorobę. Gdy w zeszłym roku dostaliśmy zgodę na część szczepień to od razu to zrobiliśmy, mimo, iż ryzyko wystąpienia skutków ubocznych jest u niej dużo większe niż u zdrowych dzieci.
Adiko dalej nie rozumie o co chodzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
A z ciekawostek
Tekst "Timesa" opiera się na analizach dziennikarzy, a także badaniach uniwersytetu w Maryland i Johns Hopkins University oraz na ustaleniach amerykańskiego periodyku naukowego "American Journal of Public Health". Badacze ustalili, że zarejestrowane w Rosji konta na Twitterze publikują prowokujące, anglojęzyczne wpisy, zawierające zarówno głosy za szczepieniami, jak i przeciwko nim. "Ma to służyć prowokowaniu kłótni i ich jak najdłuższemu utrzymywaniu" - zaznaczono. Wśród podanych przykładów było między innymi rozpowszechnianie przez prorosyjskie konta filmu kontrowersyjnego i skreślonego z rejestru lekarzy aktywisty Andrew Wakefielda, w którym fałszywie ostrzegano przed rzekomym zagrożeniem, wynikającym ze szczepienia się na odrę, świnkę i różyczkę. Jedno z kont zidentyfikowanych przez gazetę publikowało fałszywe informacje o tym, że szczepionki doprowadziły do śmierci lub hospitalizacji trzech czwartych dzieci w jednej z meksykańskich miejscowości. Eksperci, z którymi rozmawiał "Times" , ostrzegli, że Rosja używa tej sprawy jako broni w wojnie propagandowej z państwami Zachodu. Niektóre z wiadomości były wysyłane z kont powiązanych z prokremlowską "farmą trolli" w Petersburgu - grupą fałszywych kont mających służyć dezinformacji, którą amerykański Departament Sprawiedliwości zidentyfikował jako podmiot próbujący wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku. Zgodnie z analizą "użycie hashtagów takich jak #antivax (przeciw szczepieniom) i #learntherisk (poznaj zagrożenie) pozwoliło Rosjanom przyciągnąć uwagę osób nastawionych sceptycznie wobec szczepionek na Zachodzie - małej, ale głośnej społeczności, która jest aktywna w sieci". Jak dodano, rosyjskie wpisy dotyczą nie tylko samych szczepień, ale próbują także poruszać aspekty rasowe i klasowe. Sugerują na przykład, że jedynie członkowie "elit" otrzymują czyste, nieskażone szczepionki. Takie działanie ma na celu pobudzenie antyestablishmentowych sentymentów wśród opinii publicznej.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2...ien,863472.html
Ten post był edytowany przez carantuhill: 28/08/2018, 8:08
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzisiaj i jutro na Samoa nie będą działać urzędy i firmy prywatne. Od 20 listopada obowiązuje stan wyjątkowy; od tego dnia nie funkcjonują też szkoły. To efekt epidemii odry, która nawiedziła to zamieszkane przez 200 tys. ludzi państwo na Oceanie Spokojnym po tym, jak załamał się program obowiązkowych szczepień. Najnowsze dane mówią o 4052 zachorowaniach i 60 zgonach. Wśród ofiar śmiertelnych jest 52 dzieci w wieku poniżej czterech lat.
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/144304...-szczepien.html
Nawet tematu na wiki się doczekało
Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Światową Organizację Zdrowia w 2018 roku w Samoa szczepionkę przeciw odrze podano zaledwie 30 proc. niemowląt, którym powinna być zaaplikowana. Było to spowodowane wstrzymaniem akcji przeprowadzania szczepień, po tym jak dwojgu dzieci podano wadliwe szczepionki, które potem zmarły. W późniejszym dochodzeniu wykazano, że powodem tych zgonów nie była sama szczepionka, ale niewłaściwy sposób jej podania przez pielęgniarkę. Miało to jednak istotny wpływ na społeczną akceptację szczepień i skutkowało zmniejszeniem stanu zaszczepienia wśród tamtejszych dzieci
https://pl.wikipedia.org/wiki/Epidemia_odry_w_Samoa
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill) Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Światową Organizację Zdrowia w 2018 roku w Samoa szczepionkę przeciw odrze podano zaledwie 30 proc. niemowląt, którym powinna być zaaplikowana. Było to spowodowane wstrzymaniem akcji przeprowadzania szczepień, po tym jak dwojgu dzieci podano wadliwe szczepionki, które potem zmarły. W późniejszym dochodzeniu wykazano, że powodem tych zgonów nie była sama szczepionka, ale niewłaściwy sposób jej podania przez pielęgniarkę. Miało to jednak istotny wpływ na społeczną akceptację szczepień i skutkowało zmniejszeniem stanu zaszczepienia wśród tamtejszych dzieci Nie podoba mi się ten sposób podawania informacji. Sprzyja ewidentnie tendencjom spiskowym. Mieszkańcy Samoa to ten sam typ ludności co pierwotni mieszkańcy Ameryk i podobnie jak oni nie są odporni na choroby pochodzące ze Starego Świata. Dlaczego nie podano, jaki wpływ miały szczepienia na rozkład zachorowań wśród populacji. Być może zachowano ją w tajemnicy "na wszelki wypadek" - gdyż ta wiedza jest ewidentnie zbędna dla tępego społeczeństwa. I kim był ten Nowozelandczyk? Czy może jego wizyta na Samoa nie miała "udowodnić" miejscowym w sposób oczywisty skuteczność szczepionek? A decyzja o wstrzymaniu szczepień była błędem. Czy przypadkiem nie był finansowany przez firmy farmaceutyczne. To oczywiście teorie spiskowe. A wymyśliłem je w pięć minut po przeczytaniu informacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Nie podoba mi się ten sposób podawania informacji. Sprzyja ewidentnie tendencjom spiskowym.
Nie ma to znaczenia. Osoby wyznające teorie spiskowe nie kierują się racjonalizmem, wybierają te informacje, które uzupełniają ich wizję świata, a odrzucają te, które im przeczą. Samoa to izolowana społeczność - ale epidemia odry były już kilkukrotnie, począwszy od XIX wieku. Strony antyszczepinkowe twierdzą, że epidemie odry zaczęła się dopiero w momencie wprowadzenia szczepień - jak to możliwe jak szczepienia przeciwko odrze na Samoa zaczęły się pod II Wojnie, a wielka epidemia, w której zmarła 1/30 populacji, a większość zachorowała miał miejsce z końcem XIX wieku? Jak to możliwe że na niezaczepionym Samoa jest epidemia, a na sąsiednich wyspach, gdzie procent zaszczepionych sięga 90% jej nie ma? Oczywiście zawsze można to zwalić na spisek globalnych koncernów i świata zachodniego, ale jak to możliwe, że czołowa propagatorka braku szczepień w Oceanii, mieszka w bogatej Australii i ma firmę handlującą specyfikami z witaminami, które jakoby mają zatrzymać odrę? W ruchu antyszczepinkowym fakty nie mają znaczenia.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|