|
|
Straty procentowe armii od artylerii
|
|
|
Sterling
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 99.755 |
|
|
|
|
|
|
Witam, jestem nowy na forum i to moj pierwszy post. Chcialbym sie dowiedziec jakie straty procentowe ponosily armii konfederacji i unii od broni artyleryjskiej. Bardzo uogolniajac w czasie trwania II WS straty te wynosily okolo 75% od broni artyleryjskiej i granatow. Jak wygladalo to w czasie wojny secesyjnej? Z gory dziekuje za odpowiedz i przepraszam za brak polskich znakow
|
|
|
|
|
|
|
|
Piszę z drogi i dopiero w niedzielę mogę Ci dokladnie sprawdzić ale ponad 90% obrażeń pochodziło od amunicji karabinowej.
|
|
|
|
|
|
|
|
A nie około 50 % w wyniku chorób i innych schorzeń ?
|
|
|
|
|
|
|
profes79
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 52 |
|
Nr użytkownika: 34.316 |
|
|
|
|
|
|
Ok, ale mówimy o stratach poniesionych w walkach a nie w wyniku chorób - te były klasyfikowane oddzielnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sterling @ 27/05/2016, 10:05) Witam, jestem nowy na forum i to moj pierwszy post. Chcialbym sie dowiedziec jakie straty procentowe ponosily armii konfederacji i unii od broni artyleryjskiej. Bardzo uogolniajac w czasie trwania II WS straty te wynosily okolo 75% od broni artyleryjskiej i granatow. Jak wygladalo to w czasie wojny secesyjnej? Z gory dziekuje za odpowiedz i przepraszam za brak polskich znakow
Wg Czarniawskiego (oparł się na artykule Howeya The Civil War's deadliest weapons were not rapid guns or giant cannon, but the simple rifle-musket and the humble minie ball) 9% obrażeń w walce pochodziło od ognia artyleryjskiego.
|
|
|
|
|
|
|
Sterling
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 99.755 |
|
|
|
|
|
|
Dzieki wielkie za odpowiedz. Ale nurtuje mnie teraz druga kwestia, otoz kartacze. Rozumiem ze Pan Czarniowski czerpal ta wiedze z roznych raportow czy sprawozdan lekarskich i czy jest mozliwe rozroznienie ran zadanych przez zwykla kule z karabinu od kartacza? Co moze miec wielki wplyw na ta warosc procentowa. W koncu teoretycznie rana powinna byc podobna :/
Ten post był edytowany przez Sterling: 29/05/2016, 18:48
|
|
|
|
|
|
|
|
Amerykańskie kartacze nie były wypełniane kulami karabinowymi. Używano kul półtora calowych lub większych.
Ten post był edytowany przez Archanioł: 30/05/2016, 5:22
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej
QUOTE(Sterling @ 29/05/2016, 18:45) Dzieki wielkie za odpowiedz. Ale nurtuje mnie teraz druga kwestia, otoz kartacze. Rozumiem ze Pan Czarniowski czerpal ta wiedze z roznych raportow czy sprawozdan lekarskich i czy jest mozliwe rozroznienie ran zadanych przez zwykla kule z karabinu od kartacza? Co moze miec wielki wplyw na ta warosc procentowa. W koncu teoretycznie rana powinna byc podobna :/
Zupełnie niepodobna. Lotki w kartaczach były zwyczajnie kuliste. Natomiast jeśli chodzi o broń strzelecką, to w czasie wojny secesyjnej niemal całkowicie dominowała już broń gwintowana na pociski o stożkowatym kształcie. W tym okresie doszło do paradoksalnej nieco sytuacji: ponieważ z różnych względów gwintowane działa było trudniej skonstruować, to nie były wówczas jeszcze zbyt rozpowszechnione (głównie w artylerii morskiej się pokazywały). W efekcie donośność skuteczna ognia piechoty, z gwintowanej w większości broni, była porównywalna lub większa od artylerii polowej, mającej głównie gładkolufowe działa. Stąd taki a nie inny stosunek strat z jej przyczyn.
Ten post był edytowany przez Speedy: 30/05/2016, 6:31
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Speedy @ 30/05/2016, 5:46) Zupełnie niepodobna. Lotki w kartaczach były zwyczajnie kuliste. Natomiast jeśli chodzi o broń strzelecką, to w czasie wojny secesyjnej niemal całkowicie dominowała już broń gwintowana na pociski o stożkowatym kształcie. W tym okresie doszło do paradoksalnej nieco sytuacji: ponieważ z różnych względów gwintowane działa było trudniej skonstruować, to nie były wówczas jeszcze zbyt rozpowszechnione (głównie w artylerii morskiej się pokazywały). W efekcie donośność skuteczna ognia piechoty, z gwintowanej w większości broni, była porównywalna lub większa od artylerii polowej, mającej głównie gładkolufowe działa. Stąd taki a nie inny stosunek strat z jej przyczyn.
W zasadzie poza pierwszym zdaniem, reszta nie jest prawdziwa Już podczas wojny francusko-austriackiej 1859 roku francuska artyleria w połowie składała się z dział gwintowanych. Po roku wojny secesyjnej na polach bitew większość stanowiły działa gwintowane od standardowych 3 calówek przez 20 funtowe Parrotty. Zresztą w ówcześnie stosownych działach gładkolufowych zasięg strzał efektywnego przewyższał efektywny zasięg karabinu gwintowanego o ok. 300 jardów (w przypadku najpopularniejszych napoleonów prawie dwukrotnie). I jako ostatnie, w zasadzie poza strzelcami wyborowymi, sporadyczne było otwieranie ognia z odległości większej niż 200 metrów - tak jak w czasie wojny napoleońskiej. Tacy historycy jak Nosworthy, Adkin czy Griffith twierdzą, że to ostatnia wojna napoleońska.
|
|
|
|
|
|
|
profes79
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 52 |
|
Nr użytkownika: 34.316 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Speedy @ 30/05/2016, 5:46) Hej QUOTE(Sterling @ 29/05/2016, 18:45) Dzieki wielkie za odpowiedz. Ale nurtuje mnie teraz druga kwestia, otoz kartacze. Rozumiem ze Pan Czarniowski czerpal ta wiedze z roznych raportow czy sprawozdan lekarskich i czy jest mozliwe rozroznienie ran zadanych przez zwykla kule z karabinu od kartacza? Co moze miec wielki wplyw na ta warosc procentowa. W koncu teoretycznie rana powinna byc podobna :/ Zupełnie niepodobna. Lotki w kartaczach były zwyczajnie kuliste. Natomiast jeśli chodzi o broń strzelecką, to w czasie wojny secesyjnej niemal całkowicie dominowała już broń gwintowana na pociski o stożkowatym kształcie. W tym okresie doszło do paradoksalnej nieco sytuacji: ponieważ z różnych względów gwintowane działa było trudniej skonstruować, to nie były wówczas jeszcze zbyt rozpowszechnione (głównie w artylerii morskiej się pokazywały). W efekcie donośność skuteczna ognia piechoty, z gwintowanej w większości broni, była porównywalna lub większa od artylerii polowej, mającej głównie gładkolufowe działa. Stąd taki a nie inny stosunek strat z jej przyczyn.
Po kolei: Po pierwsze broń gładkolufowa była wciąż w użyciu jeszcze w 1863 r. a po stronie Konfederatów także później; na pewno pod Gettysburgiem brygada irlandzka Kelley'a była w takową wyposażona (po stronie Unii). A przez pierwsze dwa lata wojny w ogóle trudno mówic o ujednoliceniu broni bo wyposażano oddziały we wszystko, co strzelało; po stronie Unii wyglądało to lepiej ze względu na rozwinięty przemysł ale np. po zdobyciu Vicksburga niektóre jednostki Unii wymieniały swoją broń na zdobyczne karabiny Konfederatów. (o tym pisał o ile pamiętam Grant w swoich pamiętnikach)
Po drugie - artyleria gwintowana była powszechnie dostepna. McClellan uważał, że w armii Unii powinno być jedno działo gwintowane na dwa gładkolufowe - pomimo wysiłków Hunta - najlepszego dowódcy artylerii w tej wojnie - do końca wojny nie udało się zredukować stosunku dział gwintowanych do gładkolufowych w Armii Potomaku do mniej niż 2:1. (źródło: Griffith, Battle Tactics of the American Civil War) Oczywiście w armii konfederackiej wyglądało to gorzej ze względu na to, że tamtejszy przemysł miał mniejsza wydajność i tam także formowano baterie ze wszystkiego co strzelało - pod Gettysburgiem normą były konfederackie baterie wyposażone w dwa różne typy dział, zdarzały się trzy a znalazłem też taką, która miała cztery...
QUOTE Przykładowe baterie Unii (Gettysburg bo do niego mam dobry OOB)
artyleria 1 dywizji kawalerii: bateria A 6*3'' bateria K 6*3''
artyleria I korpusu: E 5th Maine 5*Napoleon B 1st Pensylwania 3*3''
artyleria rezerwowa: A 1 New Jersey 6* Parrot 10 5 Nowy Jork 6* Parrot 20
Ładnie to wygląda, nie? No to przykładowa bateria konfederacka:
artyleria dywizji Picketta: bateria Hampdena 2*Napoleon, 1*Parrot 10, 1*3'' bateria Fauquiera 4*Napoleon, 2* Parrot 10
artyleria rezerwowa: Już bez rozpisywania się - w baterii rezerwowej w batalionie Pegrama na 5 baterii tylko dwie miały jednolity stan uzbrojenia. A w całej artylerii konfederackiej normą były baterie mające dwa typy dział; zdarzały się trzy a widziałem nawet taką, która miała cztery typy (dywizja Andersona) - jeden Napoleon, jedna haubica 12 funtowa, 1 3'' marynarki (określona jako Navy Rifle) i do tego 3 Parroty 10.
Ten post był edytowany przez profes79: 30/05/2016, 10:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Pod Gettysburgiem, w artylerii federalnej na 360 dział 144 były gładkolufowe (ok. 36%). Reszta to działa gwintowane. I co do strzelania na niewielkie rzekomo odległości z dział. Właśnie wojna secesyjna to pierwszy konflikt z użyciem ognia pośredniego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Archanioł @ 30/05/2016, 10:55) Pod Gettysburgiem, w artylerii federalnej na 360 dział 144 były gładkolufowe (ok. 36%). Reszta to działa gwintowane. I co do strzelania na niewielkie rzekomo odległości z dział. Właśnie wojna secesyjna to pierwszy konflikt z użyciem ognia pośredniego.
Dzięki - nie wiedziałem o tym. Wydawało mi się, że głównym typem polówki był 12-funtowy Napoleon. Jeszcze raz się okazało, że tzw. "powszechne przekonanie" często bywa błędne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Na te 144 działa "napoleony" stanowiły 142
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|