Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Praca/praktyki przy wykopaliskach, Wszystko zwiazane z tematyka
     
Shephard
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 655

 
 
post 14/06/2006, 19:29 Quote Post

Przynajmniej nie utracił poczucia swego własnego "ja".

Przekopywanie cmentarzysk to nic niezwykłego w archeologii - gorzej kiedy przekopuje się miejsca mało znaczące i stosunkowo nowe - jak wojskowe nekropolie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Lara Croft
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 131
Nr użytkownika: 15.235

Lara Croft
Zawód: licealistka
 
 
post 15/06/2006, 13:46 Quote Post

Shephard-my tu mówimy o przekopywaniu nielegalnym.Cóz,jedni działają honorowo dla dobra archeologii ,drudzy nie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
DarkKnightBorek
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 15.615

Marcin Borkowski
Zawód: uczeñ gimnazjum
 
 
post 16/06/2006, 20:50 Quote Post

QUOTE(Lara Croft @ 15/06/2006, 14:46)
Shephard-my tu mówimy o przekopywaniu nielegalnym.Cóz,jedni działają honorowo dla dobra archeologii ,drudzy nie.
*


Cmentarz mnie nie obchodzi!!!Była tam kaplica. Wszystkie me odkrycia skonsultowałem z konserwatorem.

dodam ,że cmentarz jest okradziony ze wszystkiego. Tubylcy powiedzieli mi ,że odkopano nawet trumny(były metalowe). Nagrobki zostały wykorzystne pod budowę drogi(budowana przez prl wszystko dla dobra państwa)

Edytuj posty, a nie pisz kolejnych po 5 min - Theodorus
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Lara Croft
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 131
Nr użytkownika: 15.235

Lara Croft
Zawód: licealistka
 
 
post 17/06/2006, 16:15 Quote Post

ach..a -sorka-zwracam honor...
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Mefistofeles
 

Diabeł Łańcucki
*****
Grupa: Banita
Postów: 586
Nr użytkownika: 16.961

Carolus
Zawód: BANITA
 
 
post 10/08/2006, 8:52 Quote Post

Ja też sobie pozwolę na moje wspomnienia. Miałem wtedy 10 lat. To był rok 1998. Byłem pod wrażeniem Indiany Jonesa i bardzo chciałem mieć takie same przygody. Wraz z kolegami będąc na spacerze (uroki świetlicy) postanowiliśmy odkryć coś . Z radością pobiegłem do sklepu z zabawkami. Zakupiołem plastikową łopatę. Wszyscy wzieliśmy się do roboty. Ah ,zapomniałem o najważniejszym. Poprzedniego dnia w parku zmnaleźliśmy krzyż wbity w ziemię. Zaciekawoiło nas co jest głębiej i postanowiliśmy to odkryć. Okazało się, że jhakiś wesołek pochował tam gołębia, kiedy go odkopaliśmy nie wyglądał wesoło, raczej marnie, wyglądał jak malutki hotelik, z pensjonariuszami rekrutującymi się spośród małych robaczków. Kiedy to odkryliśmy pospiesznie pożegnaliśmy się ze swoją zdobyczą i tak zakończyła sioę moja przygoda z archeologią. Jeśli tak reaguję na ptaka to co będzie jeśli pewnego dnia odkryłbym zapomniane cmentarzysko dla ludzi? Wolę pidsać wiersze i ryzykuję tylko, że pobrudzę się atramentem, a nie czymś innym. Ale podziwiam LArę i was chłopaki za taką wytrwałość. Ale jedno dziwi mnie do dziś. Po kiego grzyba wystawiać krzyż dla ptaka? Przecież on nie zna Pisma Świętego, a kościoły służą mu tylko za toaletę...
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
florek-XXX
 

Katolik
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.227
Nr użytkownika: 15.050

Zawód: BANITA
 
 
post 10/08/2006, 11:48 Quote Post

Lara, mam jeszcze pytanie. Jak długo trwały te wykopaliska w Egipcie i czy znaleźliście właściwie coś ciekawego ?

P.S. Mam bardzo mieszane uczucia co do wykopalisk na cmentarzach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
schon
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 19.434

 
 
post 19/08/2006, 10:57 Quote Post

Wilczyce i Toliny 2006 duzo zeszmy nie znaleźli ale zawsze cos
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
krakowiak
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 839
Nr użytkownika: 19.494

maciej miezian
Stopień akademicki: magister
Zawód: muzealnik
 
 
post 19/08/2006, 14:04 Quote Post

Mój pierwszy raz w archeologii to były Balice pod Krakowem w podstawówce. Jest tam wielki pałac Radziwiłłów i domki pracowników Instytutu Zootechniki w parku. Byłem tam u kolegi i wtedy usłyszałem o słynnym "domu Pani Winterowej" gdzie kopała cała okolica. Był to dawny dom dla służby. Można tam do dziś znaleźć dwa rodzaje przedmiotów: "guziki"- wielkie, mosiężne guziki od liberii służby radziwiłłowskiej, z pięknym, rozbudowanym, herbem książęcym, zwieńczonym mitrą (naprawdę ładna rzecz)oraz tzw. "mleka". Tylko te ostatnie zlazłem. Były to kartonowe, okrągłe żetony na mleko z lat 40. Tych było nawet sporo. Nie pamiętam co znimi zrobiłem. Znalazłem też jakąś koronkę czy lamówkę wyszywaną srebrną nicią. Miejscowi widząc jak się umordowałem zlitowali się i dali mi jeden "guzik" ze swoich zapasów. Podarowałem go potem prof. Karolowi Estreicherowi na urodziny.
A takie już oficjalne to stanowisko kultury ahrensburskiej w Lipnicy Wielkiej na Orawie. Przekonany przez kolegę, że dojadę tam z Zawoji wylądowałem na ostatnim przystanku tej najdłuższej wsi w Polsce i cała noc szedłem na piechotę przez Krowiarki, Zubrzycę itp. Dotarłem tam nad ranem, prawie na czworakach, umyłem się, coś zjadłem i... na "wykop". Tyle
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Fifti
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 21.127

adam chmur
Zawód: student
 
 
post 7/09/2006, 11:22 Quote Post

Moj pierwsyz raz dostalem wykrywacz metali odrazu zebralem paru kolegow i poszlismy do lasu szukac militari po drogiej wojnie siwatowej znalezlsim yapre gozikow jedna lodke do naboji pare lusek i bardzo dozo rapserow <54 pociski 75mm >czy jakos tym podobnie te pociski sie nazywaly. Zesmy je spoworotem zakopali bo balismy sie zadzwonic do patrolu saperskigo po drugie numeru tez nie nzalismy teraz mam wyzuty ze przez te pociski komus sie moze cos stac sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Buszmen
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 367
Nr użytkownika: 4.491

 
 
post 8/09/2006, 0:07 Quote Post

Fifti raczej nie masz się czym pochwalić. Łażenie po polach z wykrywaczem nie jest do końca legalne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
papilion
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 20.874

 
 
post 9/09/2006, 20:48 Quote Post

sory, że się wtrącam
QUOTE(Buszmen @ 8/09/2006, 1:07)
Fifti raczej nie masz się czym pochwalić. Łażenie po polach z wykrywaczem nie jest do końca legalne.
*


najwyższy czas zalegalizować tak jak jest w cywilizowanym świecie
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Filimer
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 528
Nr użytkownika: 15.410

Stopień akademicki: (jeszcze) magistrant
Zawód: archeolog
 
 
post 10/09/2006, 12:20 Quote Post

W całym cywilizowanym świecie jest nielegalne, jeżeli nie masz pozwolenia od konserwatora zabytków.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
papilion
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 20.874

 
 
post 18/09/2006, 20:21 Quote Post

w cywilizowanym świecie (źle mnie zrozumiałeś- postkomuna to nie cywilizowany świat)wystarczy mieć pozwolenie właściciela terenu na którym chce się grzebać, a nie płaszczyć przed archeo, którzy traktują cię jak szkodnika a sami mają lepkie ręce ( nie wszyscy, ale jednak, wśród Was też trafi się czarna owca).
Dla pociechy wspomnę na marginesie, że to się zmieni.....
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Theodorus
 

Teodor
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.008
Nr użytkownika: 1.771

:)
Stopień akademicki: M¹drala
Zawód: Asystent muzealny
 
 
post 19/09/2006, 6:41 Quote Post

Dla wszystkich speców od prawa. Teraz będę łazić po stanowiskach z wykrywaczem, bo będę w większej ekipie mającej zgodę konserwatora. W ten sposób to i autokarem możemy jechać na poszukiwania. Oczywiście wyniki i znaleziska będę potem opisane.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
papilion
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 20.874

 
 
post 29/10/2007, 20:14 Quote Post

Wikiński skarb odkryto w Anglii
Ojciec i syn uzbrojeni w wykrywacz metali odkryli puchar, a w nim wspaniały skarb - 617 srebrnych monet i 65 innych przedmiotów, w tym złote bransolety.

David i Andrew Whelan dokonali odkrycia w styczniu tego roku w miejscowości Harrogate w północnym Yorkshire. Skarb przekazali British Museum, którego eksperci nazwali go fenomenalnym.

To najważniejszy wikiński skarb odkryty w Brytanii w ciągu ostatnich 150 lat. Tworzące go przedmioty pochodzą m.in. ze Skandynawii, Irlandii, Rusi, a nawet Afganistanu. Puchar jest pięknie dekorowany. Powstał najpewniej we Francji albo w Niemczech około 900 roku n.e. Jest bardzo rzadki. Niezwykle rzadkie są też niektóre z monet.

Eksperci podejrzewają, że skarb ukrył w 927 roku jakiś majętny wódz Wikingów podczas zamętu, który powstał w trakcie podboju wikińskiego królestwa Northumbrii przez angielskiego króla Athelstana.

British Museum i York Museums Trust będą próbowały zdobyć pieniądze na kupno skarbu. Cena, którą zapłacą, zostanie podzielona między znalazców i właściciela ziemi kryjącej skarb. Według znalazców skarb jest wart co najmniej 750 tysięcy funtów.
Na podstawie BBC.



i nasza rzeczywistość....

Złodzieje skarbów



Odkrywca pierwszego skarbu średzkiego otrzymał nagrodę. Nie wystarczyła mu na bilet do domu



Zatajenie faktu, nielegalny handel, śmiesznie niskie lub brak honorariów dla odkrywców, śledztwo prokuratorskie i procesy sądowe - to stałe motywy tych historii. Zazwyczaj wina spada na odkrywców. Tymczasem nie mówi się głośno o zaniedbaniach prawnych. W efekcie tylko część skarbu trafia do muzeów. Reszta znika bezpowrotnie na zagranicznych aukcjach.

Na plac budowy zbiega się gromada ciekawskich. Majster z pobliskiej budowy płaci kuflami piwa za musztardówki monet.

Kilkanaście monet, które sam wyłowił z betoniarki przekazuje kierowniczce gabinetu. To srebrne denary z X w. m. in. z mennic Pragi, Ratyzbony, Kolonii, Padwy i Goslaru, a także dirhemy arabskie. 12 grudnia 8 kolejnych robotników przekazuje 277 monet. Pani kustosz obiecuje im nagrody pieniężne, podziękowanie w radiowym koncercie życzeń oraz zdjęcie w gazecie. Tymczasem rok później rozżaleni robotnicy piszą: "Zwracam się z prośbą do Pani w związku ze zdaniem kolczyka i monety (...). Przy odbiorze, 12 grudnia obiecała Pani nagrodę 500 zł, piosenkę, wycinek gazety. Dotychczas nic nie otrzymałem. Można powiedzieć cacanki, a głupiemu radość. W związku z tym proszę uiścić obietnicę, gdyż inaczej ani ja ani mój kolega, monet, które mamy, nie oddamy" . Okazuje się, że kustosz nie zawiadomiła o odkryciu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - Mirosława Przyłęckiego oraz Konserwatora Zabytków Archeologicznych - Tadeusza Kaletyna.

Pod koniec roku Konserwator Zabytków Archeologicznych nakazuje rozebranie ściany chlewni, do której budowania używano cementu z monetami. Około 900 sztuk monet - całych i siekańców oraz ozdób tkwiło w zaprawie cementowo-wapiennej. Wypłukują je i wykuwają robotnicy, m.in. Jan Zachemski, Henryk Piech, Ferdynand Pasierb, Władysław Lis i inż. Zenon Kozłowski. Wszyscy otrzymują nagrody pieniężne. Odzyskane monety zostają przekazane do Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu, gdzie znajdują się do dzisiaj. Część z nich prezentowana jest na wystawie stałej. Jak wynika z szacunków skarb z Kotowic mógł liczył ponad 3 500 monet. Nigdy nie odzyskana część monet musiała zasilić prywatne kolekcje w kraju i za granicą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

8 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej