Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polska jako poważny sojusznik USA, Możemy być "Izraelem" w Europie dla USA?
     
silent_hunter
 

Poczwórny Agent, Łowca Replikantów
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.056
Nr użytkownika: 11.971

Stopień akademicki: gramotny
Zawód: przodownik pracy
 
 
post 30/01/2008, 19:38 Quote Post

A przepraszam, to ze sie czasem zachowujemy sie jak "frajerzy" to czyja wina? Nasza czy Amerykanow??? rolleyes.gif Interesowni Jankesi musieliby byc skonczonymi idiotami jesliby nie wykorzystali okazji...
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
artifakt
 

Zwycięzca Cyferaków 2008
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.821
Nr użytkownika: 36.218

Maciej Komar
Stopień akademicki: mgr
Zawód: KAM
 
 
post 30/01/2008, 19:42 Quote Post

A to, że Turcy przez 40 lat zasysali od USA sprzęt wojskowy to ich wina? Kurcze, My ciągle "Za Naszą i Waszą Wolność", a oni "Za Wasze Koncesje"...
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Roch
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 613
Nr użytkownika: 35.400

Stanislaw Majewski
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 30/01/2008, 19:47 Quote Post

QUOTE
Tak sie tez zastanawiam...Kiedy chcielibysmy na przyklad pociagnac rure z Norwegii...musielibymy wtedy poprowadzic ja nad (lub pod) rura rosyjska ...czy zaistnialby wtedy jakis konflikt interesow...i czy wogole niemiecko-rosyjskie konsorcjum "zyczyloby" sobie aby nad ich rura lezala polska instalacja 
Na pewno podlega to jakims miedzynarodowym regulacjom prawnym ale...z Rosjanami nigdy nic nie wiadomo...

Prawo międzynarodowe ZABRANIA jednoznacznie krzyżowania rur na dnie morskim.
Efekt: rura Rosja - Niemcy pozbawi nas na dziesięciolecia mieć NAPRAWDĘ niezależne OD "KAPRYSÓW" Rosji i Niemiec źródło gazu, czy ropy.
QUOTE
A wracajac do posiadania przez USA sojusznikow...Hmmm....otoz w obecnej chwili kraj ten wielu prawdziwych sojusznikow nie posiada i mysle, ze raczej jest sklonny naprawiajac swoj wizerunek bardziej ostrozniej traktowac swoich...sprzymierzencow wink.gif  I mysle, ze nalezy to wykorzystac...

Niestety, od wielu lat nasi politycy chętniej dyskutują w Sejmie nad n-tą Komisją Śledczą (kolejna pewnie będzie badać, kto ukradł papier toaletowy z sejmowego WC -hi, hi, hi), niż o szansie zostania poważnym sprzymierzeńcem USA. Państwo to faktycznie traci partnerów wojskowych od kilku lat (niechęć większości krajów do pomocy w Iraku dobitnie to pokazała).
Zwłaszcza kraje Zachodniej Europy wyraźnie dystansują się od pomocy USA...Źle to wróży i dla Polski, bo ostatnio NATO wygląda na "papierowy sojusz"...
Wojna domowa w Jugosławii pokazała też, że nasi zachodni sojusznicy chętniej mówią o walce, niż są do niej skłonni...
Wyjątkami są dwa kraje : USA i Wielka Brytania.
Nadal wojowniczo nastawione elity rosyjskie też to widzą i bezwzględnie wykorzystują w stosunkach z krajami Unii, zwłaszcza Niemiec: dostarczymy wam nasz gaz, ale za.....
I nie chodzi tu o pieniądze!
W tym momencie mocny sojusz z USA trochę by "ostudził" gorące głowy na Kremlu..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
JerzyMS
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 523
Nr użytkownika: 36.861

Jerzy MS
Zawód: BANITA
 
 
post 30/01/2008, 20:13 Quote Post

QUOTE(Roch @ 30/01/2008, 19:47)

Zwłaszcza kraje Zachodniej Europy wyraźnie dystansują się od pomocy USA...Źle to wróży i dla Polski, bo ostatnio NATO wygląda na "papierowy sojusz"...
Wojna domowa w Jugosławii pokazała też, że nasi zachodni sojusznicy chętniej mówią o walce, niż są do niej skłonni...
Wyjątkami są dwa kraje : USA i Wielka Brytania.
Nadal wojowniczo nastawione elity rosyjskie też to widzą i bezwzględnie wykorzystują w stosunkach z krajami Unii, zwłaszcza Niemiec: dostarczymy wam nasz gaz, ale za.....
I nie chodzi tu o pieniądze!
W tym momencie mocny sojusz z USA trochę by "ostudził" gorące głowy na Kremlu..
*



Naprawde warto pomyslec!

Jezeli Rosja decyduje sie na drozszy wariant rurocigu, to moze to byc tylko oznaka ze Polska, jest zbyt malo stabilnym krajem , aby mozna tu bylo polozyc ten rurociag.
Moga sie bac ze zostaniemy zdominowani przez USA i wtedy skutecznosc przesylowa rury przez Polske bedzie zerowa!
Co bedzie jak USA opanuje "przyslowiowy Kurek" w Polsce i go zakreci?
Ani Rosja, ani Niemcy sobie tego nie zycza.

Po pierwsze gospodarka, po drugie gospodarka i po.....
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
January
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 6.234

Zawód: Wyrzucam śmieci
 
 
post 30/01/2008, 20:35 Quote Post

QUOTE
Więc dlaczego te kraje chcą budować TRZY KROTNIE DROŻSZY, niż lądowy gazociąg po dnie Bałtyku??? Z ekonomicznego i technicznego punktu widzenia nie ma to najmniejszego sensu!!! Czyżby wielkie Niemcy
i Rosja czegoś się w przyszłości ze strony Polski obawiały?


Banalne, powodem jest głupota samych Polaków. Strona rosyjska wielokrotnie nalegała na budowę 2giej nitki rurociągu Jamalskiego, kiedy w Polsce tylko pies z kulawą nogą nie krzyczał "wara! musimy się uniezależnić od rosyjskiego gazu! żadnej 2giej nitki!".
No więc Rosjanie budują rurociąg podmorski. Jak tylko rozpoczęli, ci sami krzykacze poczęli domagać się od Rosji, by jednak druga nitkę Jamalskiego rurociągu zbudowała.

QUOTE
czy USA potrzebują w sercu Europy strażnika pokoju (i przy okazji swoich interesów)

Ni. USa same są w stanie chronić swoje interesy i bez Polski.

QUOTE
i czy Polska może takim krajem zostać (na wzór wiernego Izraela na Bliskim Wschodzie?)

To nie Izrael jest wiernym sojusznikiem USA, to USA jest jest wierne Izraelowi. Odwrotna relacja, niemozliwa obecnie w przypadku Polski.

QUOTE
Czy okazywanie odrobiny honoru i zadanie , aby nas traktowali jak partnerow i wydali czlowieka ktorego nasz prokuratura chce aresztowac to antyamerykanizm?

Bardzo nierozsądne pytanie. Jak każde mocarstwo, USA mają INTERESY, a nie partnerów.

QUOTE
Efekt: rura Rosja - Niemcy pozbawi nas na dziesięciolecia mieć NAPRAWDĘ niezależne OD "KAPRYSÓW" Rosji i Niemiec źródło gazu, czy ropy.

Kłamstwo! Rozpoznane złoża gazu w Norwegii wystarczą na 12-15 lat eksploatacji (a nie dziesięciolecia).
Co ciekawe - Rosjanie też nie mają, poza złożem "Stockman", złóż, które wystarczą na dłużej niż 15 lat eksploatacji.

Zamiast trząść się o gaz trzeba zrestrukturyzować górnictwo - wciąż mamy ogromne zapasy węgla, któe za 20 lat beda znaczyły więcej, niż wyczerpane rosyjskie czy norweskie złoża gazu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Roch
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 613
Nr użytkownika: 35.400

Stanislaw Majewski
Stopień akademicki: magister
Zawód: politolog
 
 
post 30/01/2008, 23:39 Quote Post

QUOTE
Banalne, powodem jest głupota samych Polaków. Strona rosyjska wielokrotnie nalegała na budowę 2giej nitki rurociągu Jamalskiego, kiedy w Polsce tylko pies z kulawą nogą nie krzyczał "wara! musimy się uniezależnić od rosyjskiego gazu! żadnej 2giej nitki!".
No więc Rosjanie budują rurociąg podmorski. Jak tylko rozpoczęli, ci sami krzykacze poczęli domagać się od Rosji, by jednak druga nitkę Jamalskiego rurociągu zbudowała.

Nie "balne", lecz po prostu Rosjanie domagali się, aby główna przepompownia gazu była PO ICH STRONIE granicy (i "ze względów technicznych" kontrolę nad rurociągiem na terenie Polski). Polska chciała przepompownię po naszej stronie granicy, bo inaczej tracilibyśmy jakąkolwiek kontrolę nad tym, co tą rurą płynie...
O eksterytorialnej autostradzie do Gdańska już nam ktoś wrzeszczał w 1939r....
QUOTE
czy USA potrzebują w sercu Europy strażnika pokoju (i przy okazji swoich interesów)
Ni. USa same są w stanie chronić swoje interesy i bez Polski.

Nawet USA nie są same w stanie wszystkiego zrobić...Lub nie chcą ze względu na przewidywane wysokie własne straty (dlatego nie było kampanii lądowej w Jugosławii).

QUOTE
Kłamstwo! Rozpoznane złoża gazu w Norwegii wystarczą na 12-15 lat eksploatacji (a nie dziesięciolecia).
Co ciekawe - Rosjanie też nie mają, poza złożem "Stockman", złóż, które wystarczą na dłużej niż 15 lat eksploatacji.

Dobrze określiłeś: "rozpoznane". O to, że zabraknie ropy przed 2000r., martwili się "znawcy" w gazetach i TV już pod koniec lat 70-tych XXw.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
magister
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 514
Nr użytkownika: 12.494

Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 1/02/2008, 13:13 Quote Post

Czy Polska może być poważnym sojusznikiem USA,nie i nawet bardzo silny proamerykanizm w tym kraju tego nie zmieni,ot dla USA jeszcze jedna "republika bananowa" na peryferiach,taki Honduras.Oczywiście antyrosyjskość Polski może być czasami na ręke USA,tak jak i bezkrytyczne małpowanie USA.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 2/02/2008, 8:45 Quote Post

Odpowiedź na pytanie "Czy możemy być "Izraelem" w Europie dla USA?" jest oczywista: nie możemy i nie będziemy. Każdy, kto myśli inaczej ne ma pojęcia o stosunkach międzynarodowych, albo relacje sojusznicze mylą mu się ze zwykłym wasalizmem.

Z kilku względów...
1. Nie posiadamy wpływowej finansowo i politycznie diaspory w Stanach Zjednoczonych.
2. Polityczne i ekonomiczne interesy USA zdecydowanie bardziej koncentrują się u wrót Bliskiego Wschodu, gdzie "amerykańskim" przyczółkiem jest Izrael niż w Europie Środkowej.
3. Z powodu geopolityki tj. nieszczęsnego sąsiedztwa z Rosją. W interesie Waszyngtonu leży utrzymywanie się politycznego status quo w Europie Środkowej, czyli podziału stref politycznych i gospodarczych wpływów między NATO i Rosję... i nic więcej.
Stany Zjednoczone dzięki Polsce szachują mocarstwowe aspiracje i resentymenty Rosji odnośnie wpływu na bieg wydarzeń w Europie Środkowej. Z drugiej strony obecna administracja USA z dystansem i ostrożnością odnosi się do NATOwskich aspiracji Gruzji i Ukrainy, ponieważ to może zaburzyć równowagę sił i prowadzić do konfliktu z Rosją.

Pewnym wykładnikiem prawdziwych intencji Stanów Zjednoczonych wobec Polski jest krótki fragment ostatniej rozmowy Rice-Sikorski, z którego wynika, że USA chcą mieć instalacje tzw. tarczy antyrakietowej na polskim terytorium, ale w obliczu zagrożenia militarnego polskich granic gwarantem bezpieczeństwa Polski ma być wyłącznie Pakt Północnoatlantycki jako całość (tu Pani Sekretarz Stanu powołała się na odpowiedni punkt traktatu NATO). Jednym słowem, tylko naiwni liczą chyba jeszcze na specjalny, sojuszniczy "parasol ochronny", który USA miałyby roztoczyć nad Polską z tytułu posiadania bazy i własnych instalacji wojskowych w Naszym, pięknym kraju.

W pomoc w dozbrojeniu polskiej armii też niespecjalnie wierzę... Ta dotychczasowa wydatna pomoc, o której Amerykanie wspominali przy okazji wizyty Sikorskiego to ochłapy i demobil (zupełnie abstrahując od realizacji offsetu od F-16, który nie leży w gestii administracji USA, lecz jest obowiązkiem prywatnych firm, które podpisały umowy z polską stroną i nie wywiązują się z ich terminowej realizacji).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.514
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 2/02/2008, 22:13 Quote Post

QUOTE(Primo! @ 2/02/2008, 8:45)
1. Nie posiadamy wpływowej finansowo i politycznie diaspory w Stanach Zjednoczonych.


Cóż diaspora może jest. Ale jej zorganizowanie, skuteczność, czy przywiązanie do ojczystego kraju pozostawia wiele do życzenia....
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
artifakt
 

Zwycięzca Cyferaków 2008
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.821
Nr użytkownika: 36.218

Maciej Komar
Stopień akademicki: mgr
Zawód: KAM
 
 
post 2/02/2008, 22:30 Quote Post

QUOTE(carantuhill @ 2/02/2008, 22:13)
QUOTE(Primo! @ 2/02/2008, 8:45)
1. Nie posiadamy wpływowej finansowo i politycznie diaspory w Stanach Zjednoczonych.


Cóż diaspora może jest. Ale jej zorganizowanie, skuteczność, czy przywiązanie do ojczystego kraju pozostawia wiele do życzenia....
*



Zgadzam się w 100%, diaspory albańska czy serbska więcej znaczą w USA i bardziej potrafią zadbać o siebie i swój kraj. My ciągle chełpimy się 10mln Polskiego pochodzenia w USA, że od nas zależą wybory prezydenta i... na tym się kończy.

Jak dla mnie sprawiamy wrażenie, że to my zabiegamy o przyjaźń USA, a nie na odwrót. Czy My ciągle musimy szukać na siłę przyjaciół przeciw Rosji?
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
P.V. Maro
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 157
Nr użytkownika: 3.504

 
 
post 3/02/2008, 1:12 Quote Post

Ja bym jednak poszukał tych przyjaciół przeciw Rosji, bo odwracając Twoje pytanie... Rosjanie też nie szukają naszej przyjaźni. Zasłużyli sobie najwyżej na naszą nienawiść. Nie rozumiem 2 rzeczy:
krótkiej pamięci i braku instynktu samozachowawczego. Jak ktoś Cię tłucze kijem przez kilka wieków i nie ma najmniejszego zamiaru się przyznać i przeprosić (co lepsze blokuje mięcho i pograża rakietami), to Ty jeszcze o jego przyjaźń zabiegasz? To jakieś dziwne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
JerzyMS
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 523
Nr użytkownika: 36.861

Jerzy MS
Zawód: BANITA
 
 
post 2/03/2008, 1:22 Quote Post

QUOTE(silent_hunter @ 30/01/2008, 19:14)
Strasznie to naladowane anty-amerykanizmem.
Polityka to nie romantyczny afekt, liczy sie wlasny interes...i racjonalnie prowadzacy polityke kraj najpierw bedzie stawial swoja racje stanu. Sorry ale oczekiwanie, ze ktos sie bedzie poswiecal za nasze piekne oczy to naiwnosc...

*



Ja Cie rozumie!
Widze ze zapomniales o uznaniu przez USA rzadu Bieruta,
o Jalcie i Teheranie!
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
chr
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.083
Nr użytkownika: 2.972

 
 
post 4/03/2008, 1:51 Quote Post

QUOTE
Pytanie: czy USA potrzebują w sercu Europy strażnika pokoju (.. ..) i czy Polska może takim krajem zostać (.. ..).


Mimo nacisku na rozwój polska armia jest nadal bardzo słaba. Nasza polityka międzynarodowa też jest słaba. Polityka wewnętrnza również. Cóż, polityka dnia dzisiajszego i plany na przyszłośc tworzy się na bazie dnia dzisiejszego więc dziś odpowiedź brzmi nie.

Jeśli Polska chciałaby dążyć do roli hegemona militarnego najbliżej okolicy w najbliższych 20 latach to czekałaby nas głęboka antysocjalna reforma finansów – wg mnie. Następnie radykalizacja życia politycznego dla utrzymania kursu w sytuacji następstwa w postaci głębokiego zubożenia społeczeństwa. W efekcie ogromne ryzyko pogłębienia starych i pojawienia się nowych konfliktów politycznych z otoczeniem i wewnętrznych. Dalszy ciąg jest nieprzewidywalny.

Jeśli Polska będzie chciała realnie wzmocnić armię dzięki finansowaniu USA, to musiałaby być sąsiadem więc elementem jakiegoś bardzo poważnego problemu politycznego. W naszym rejonie możliwości są dwie – rozpad Ukrainy lub rewolucja na Białorusi. Sprawy zarówno Afganistanu jak i Iraku czy ew. Iranu nic nie maja się do rzeczy.

Jeśli Polska chciałaby stać się silniejsza dla pokoju dzięki byciu elementem silnej struktury, musiałaby stać się orędownikiem wzmocnienia roli UE, więc musiałaby zawrócić z proamerykańskiej drogi na drogę (na tyle na ile umiemy szybkiego) rozwoju jako element UE, ale nie jej "niestabilny elektron o ambicjach woźnicy".

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 31/08/2008, 0:59 Quote Post

Powiedzmy sobie szczerze sojusz z USA to żaden sojusz. USA nigdy nie wpakuje w nas takiej ilości pieniędzy jak w Izrael bo po prostu jesteśmy w zupełnie innej sytuacji geopolitycznej od nich. Po pierwsze znajdujemy się zbyt blisko Rosji, która już jest oburzona marną tarczą antyrakietową, a co dopiero by było gdyby rozpoczął się jakiś poważniejszy projekt. Oczywiście nie umniejszam staraniom polskim, bo to dobrze mieć po swojej stronie USA, niż nie mieć. Ale żeby w naszym kraju był drugi Izrael potrzeba jeszcze conajmniej z 20 lat, jak pisze mój przedmówca i diametralnej zmiany wydatków budżetowych. Trzeba by położyc akcent na wojsko kosztem innych działów, co odbiłoby sie na dużym niezadowoleniu społeczeństwa. Z pewnościa jakąś alternatywą jest UE, tylko że dla mnie jest to organizacja ze znakiem zapytania, gdyż jej jednomyślność jest tylko umowna. Pierwszym testem jest własnie sprawa Gruzji. Przekonamy się 1 września czy lepiej optować za USA czy UE. Reasumując moim zdaniem najlepiej wypośrodkować polską politykę zagraniczną między UE - USA i czerpać z tego jak największe korzyści. A jeśli chodzi o jakieś poglądy antyamerykańskie, powiedzmy sobie szczerze od '45 troche się zmieniło, zresztą jak nie USA to kto? Chiny? Polityka to sytuacja obecna a nie rozdrapywanie starych ran. Bo jeśli mielibyśmy powracać do przeszłości to obecnie nie uzyskalibyśmy żadnego faktycznego wsparcia gospodarczego lub militarnego od państw do tego zdolnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 31/08/2008, 9:42 Quote Post

Z naszym potencjałem jesteśmy dla USA duzo mniej ważni niz Niemcy, Wlk. brytania, Włochy, Izrael, Turca i pare innych krajów. Bysmy stali sie wazniejsi, to niemcy musieliby opuscic NATO i wygnac ze swojego terytorium amerykańskie wojska. A na to sie nie zanosi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej